-
Similar Content
-
By KopalniaWiedzy.pl
Na budynku Szkoły Podstawowej nr 50 na poznańskim Starym Żegrzu powstał antysmogowy „Mural dla jerzyków”. Ma on zwiększyć wiedzę mieszkańców nt. tych pożytecznych ptaków, które wskutek termomodernizacji budynków tracą podstawowe siedliska. Projektantem muralu jest dr hab. Radosław Barek z Wydziału Architektury Politechniki Poznańskiej.
Mural ma ok. 120 m2 powierzchni. Wykonano go za pomocą farby antysmogowej.
Dzieło nie tylko zwraca uwagę na jerzyki, ale i upamiętnia Jakuba Kotnarowskiego, aktywistę społecznego, który działał na rzecz poznańskich ptaków, a zwłaszcza jerzyków. Kotnarowski był pomysłodawcą programów „Ptaki w mieście” czy „Zostań miejskim przyrodnikiem”. To z jego inicjatywy zabezpieczono wiaty przystankowe przed kolizjami z ptakami.
Oficjalne odsłonięcie muralu zaplanowano na 1 października. Jak podkreślono na stronie Poznan.pl, pomysł na projekt powstał w ramach Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego.
Jerzyk jest mistrzem aerodynamiki i większość życia spędza w locie (ląduje przede wszystkim w okresie lęgowym). Szybując z wiatrem na dużych wysokościach, pije krople deszczu, zbiera pokarm czy materiał na gniazdo. Żywi się drobnymi owadami. Często jest mylony z jaskółką.
Niestety, pospolity do niedawna gatunek ginie w szybkim tempie. Przyczyniają się do tego prace budowlane, głównie wspomniane na początku ocieplanie budynków, podczas którego zasklepia się otwory w stropodachach. Należy przy tym pamiętać, że jak wyjaśniono na stronie Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, obecnie niemal wszystkie jerzyki gniazdują w miastach, a tylko nieliczne zasiedlają dziuple bardzo starych drzew i szczeliny w skałach.
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
Zaczynasz walkę z nałogiem alkoholowym? To Twoje pierwsze dni abstynencji i jest Ci wyjątkowo ciężko? Jeśli jesteś zmotywowany do zmiany i rozpocząłeś terapię alkoholową, wszywka alkoholowa może być pomocą, której potrzebujesz. Warto jednak pamiętać, że zaszycie alkoholowe powinno być przede wszystkim bezpieczne! Na co zwracać uwagę przy wyborze gabinetu lub kliniki? Gdzie można zaimplantować bezpiecznie wszywkę alkoholową w Warszawie? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w poniższym tekście.
Czym właściwie jest wszywka alkoholowa?
Wszywka alkoholowa zaliczana jest do farmakologicznych metod leczenia alkoholizmu. Należy mieć na uwadze, że metoda ta, sama w sobie, nie leczy przyczyn nałogu alkoholowego. Jej działanie polega na wytworzeniu u chorego lęku przed negatywnymi skutkami sięgnięcia po używkę. W jaki sposób?
Wszywka alkoholowa blokuje kluczowy etap metabolizmu alkoholu. Zawarty w niej związek aktywny hamuje aktywność dehydrogenazy alkoholowej – enzymu odpowiedzialnego za rozkład toksycznego metabolitu alkoholu, jakim jest aldehyd octowy. Zablokowanie dehydrogenazy alkoholowej i napicie się niewielkiej ilości alkoholu skutkuje nagłym wzrostem stężenia aldehydu octowego we krwi. Wywołuje to nieprzyjemne objawy zatrucie, takie jak:
nadmierna potliwość; zaczerwienienie twarzy; uderzenia gorąca; nudności i wymioty; bóle i zawroty głowy; lęk i niepokój; spadek ciśnienia tętniczego krwi; przyspieszenie tętna. Planujesz zaszycie się? Wybierz mądrze gabinet!
Zaszycie alkoholowe polega na umieszczeniu jałowych tabletek podskórnie i podpowięziowo. Najczęściej wszywka jest umieszczana w okolicy mięśnia pośladkowego, poprzez wykonanie niewielkiego, kilkucentymetrowego nacięcia. Właśnie z tego powodu zaszycie alkoholowe zaliczane jest do niewielkich zabiegów chirurgicznych i powinno być wykonywane jedynie przez doświadczonych chirurgów.
Doświadczenie osoby wykonującej zaszycie jest podstawowym czynnikiem, który powinien decydować o wyborze miejsca implantacji wszywki alkoholowej. Od tego zależy nie tylko skuteczność, ale także bezpieczeństwo całego zabiegu. Należy pamiętać, że nawet niewielkie nacięcie może być przyczyną groźnych dla zdrowia powikłań, w tym zakażeń. Doświadczony i wykwalifikowany personel to gwarancja, że cały zabieg odbędzie się z zachowaniem niezbędnych zasad higieny i bezpieczeństwa.
Bezpieczna implantacja wszywki alkoholowej w Warszawie? Tylko u KacDoktora!
Szukasz gabinetu lub kliniki w Warszawie, w której zaszyjesz się w pełni bezpiecznie? Możemy polecić Ci KacDoktora – firmę z wieloletnim doświadczeniem we wszywaniu Esperalu i wykonywaniu odtrucia alkoholowego. Usługi KacDoktora wyróżniają się wysoką jakością – stosowane przez nich preparaty są oryginalne i posiadają wszystkie niezbędne atesty. Zabieg implantacji wszywki alkoholowej przeprowadzany jest z użyciem znieczulenia miejscowego, dzięki czemu jest on dla pacjenta całkowicie bezbolesny. Co więcej, przy wszywaniu Esperalu specjaliści używają szwów samorozpuszczalnych, dzięki czemu nie trzeba przyjeżdżać na ściąganie szwów.
Nowoczesny gabinet zabiegowy KacDoktora znajdziesz w centralnej części Warszawy. Na zabieg implantacji wszywki alkoholowej możesz umówić się przez telefon. Wystarczy, że zadzwonisz, a pracownik KacDoktora znajdzie dla Ciebie dogodny termin.
Masz problem z utrzymaniem abstynencji? Skorzystaj z właściwości wszywki alkoholowej i zachowaj trzeźwość przez kolejne 10 miesięcy!
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków nałożył na właściciela niszczejącego drewnianego dworu przy ul. Łączyny 53 w Warszawie grzywnę w wysokości 10 tys. zł. W XIX w. - w latach 1842-66 - dworek należał do Fryderyka Skarbka, ojca chrzestnego Fryderyka Chopina.
Mimo wezwań i poprzednich decyzji nie wykonano wszystkich prac konserwatorskich i robót budowlanych, które miały zapobiec niszczeniu zabytku [Zespołu dworskiego Wyczółki]. Stwierdzono to na podstawie ostatniej kontroli przeprowadzonej 18 maja - poinformował MWKZ.
W 1965 r. dworek został wpisany do rejestru zabytków nieruchomych województwa mazowieckiego. Teren miał wielu właścicieli. W dworku od lat nikt nie mieszka, a jego stan techniczny się pogarsza. O ratowanie zabytku zabiegają zarówno miejscy aktywiści, jak i dzielnicowi radni.
Wspomniany na początku Fryderyk Skarbek był ekonomistą, publicystą, powieściopisarzem i działaczem politycznym. Warto dodać, że do jego matki, Ludwiki, należała wieś Żelazowa Wola. Dworek Chopinów w Żelazowej Woli to wschodnia oficyna dawnego dworu Skarbków. W wieku 10 lat Fryderyk Skarbek trafił pod opiekę Mikołaja Chopina, a wychowanie, które dzięki niemu otrzymał, ukształtowało jego – jak sam wyznał – późniejszą pozycję naukową i potencjał intelektualny - podkreśla Narodowy Instytut Fryderyka Chopina.
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
W poznańskim parku Cytadela Zarząd Zieleni Miejskiej (ZZM) przygotowuje zbiorniki wodne do wiosennej migracji płazów. Ropuchy szare i zielone już wkrótce, bo w marcu, wybudzą się bowiem z odrętwienia zimowego i rozpoczną sezon godowy.
Oczyszczono sadzawki w Ogrodzie Wodnym i Rosarium. Wypompowaną wodę zagospodarowano na terenie parku. Z dna usunięto muł i zalegające śmiecie. Oprócz tego uszczelniono niecki.
Jak podkreśla ZZM, sadzawka w Rosarium jest czyszczona raz na 3 lata, a zbiornik w Ogrodzie Wodnym rokrocznie. W pracach tych biorą udział ichtiolodzy i herpetolodzy z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Tak było i w tym roku: ichtiolodzy zajęli się np. odłowieniem ryb i sporządzeniem ekspertyzy.
Ekspertyza ichtiologiczna
Według ekspertyzy ichtiologicznej, w zbiorniku znajdowało się 4280 ryb o łącznej biomasie 65 kilogramów. Najwięcej, bo około 60 kg, było karasi srebrzystych. Specjaliści odłowili także 19 osobników lina i 16 sztuk ozdobnej formy karasia [...]- opowiada Szymon Prymas, dyrektor ZZM. Obecność tych gatunków świadczy o tym, że sadzawki zostały samowolnie zarybione, co stanowi poważne zagrożenie dla chronionych gatunków płazów. Wyniki ekspertyzy wskazują ponadto, że wszystkie liny przejawiały cechy typowe dla form głodowych. Prosimy o niewrzucanie ryb do zbiorników. To nie jest dobre rozwiązanie ani dla płazów, które niedługo rozpoczną migrację, ani dla samych ryb - dodaje Prymas.
Przed takimi działaniami przestrzega również dr inż. Mikołaj Kaczmarski z Katedry Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu (UPP). Populacja ropuch zielonych rozradzających się w Rosarium jest jedną z największych w śródmieściu Poznania i przekracza liczbę ponad 100 dorosłych osobników. Największym zagrożeniem dla nich, poza niszczeniem siedlisk, są ryby wpuszczane do miejsc ich rozrodu. Znajdziemy tutaj też ropuchę szarą. Niegdyś występowała traszka zwyczajna, ale wyginęła pod wpływem presji drapieżniczej ze strony ryb [...].
Migracja i gody ropuchy zielonej
Ropucha zielona (Bufotes viridis) opuszcza kryjówki, kiedy temperatura wody przekroczy 15 stopni, a powietrza sięgnie ok. 10°C. Płytkie zbiorniki, takie jak te z Cytadeli, nagrzewają się szybko. Wystarczy parę ciepłych dni. Jako pierwsze w zbiornikach lęgowych pojawiają się samce. Samice odpowiadają na ich nawoływania.
Dawniej gody i składanie skrzeku przypadały na koniec kwietnia i początek maja. Nasz zespół badawczy zauważa jednak zmiany w terminach wybudzania się płazów, a co za tym idzie - migracji do zbiorników rozrodczych. Dzieje się to znacznie szybciej niż kilkanaście lat temu, a ropuchy na Cytadeli potrafią rozpocząć gody już po 20 marca. Powodem jest tzw. efekt miejskiej wyspy ciepła i postępujące globalne ocieplenie, które wpływa na różne aspekty życia zwierząt - podkreśla herpetolog z UPP. Na szczęście miasto zaczyna zauważać problemy płazów. Ochrona przyrody jest konieczna, bo to ściśle chroniona grupa zwierząt, która w skali globalnej wymiera.
Drobne zbiorniki wodne w terenach zieleni
Zbiorniki w Ogrodzie Wodnym i Rosarium są siedliskami chronionych płazów. Ponieważ w pobliżu znajdują się drzewa, wpadają do nich liście czy pyłki. Płytka woda szybko się nagrzewa, przez co tworzą się warunki sprzyjające rozwojowi różnych mikroorganizmów. Z kolei rybom żyje się tu ciężko, bo takie zbiorniki z jednej strony prędko się nagrzewają, a z drugiej - szybko tracą temperaturę. Tutaj nie ma żadnej roślinności, żadnego planktonu. Są to skrajnie niesprzyjające warunki do tego, żeby populacja ryb mogła [...] trwale funkcjonować - wyjaśnia dr inż. Kaczmarski.
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
Upowszechnienie się komputerów kwantowych to wciąż wizja przyszłości, ale coraz bliższej. Specjaliści już myślą o zabezpieczeniu takich maszyn. Ma temu służyć zestaw procedur zwany kwantową dystrybucją klucza (QKD), w którym bezpieczeństwo gwarantują same zasady mechaniki kwantowej. Specjaliści z Toshiba Europe stworzyli właśnie pierwsze kompaktowe moduły, z których można budować systemy QKD.
Jednym z elementów modułów jest układ nadawczy, który koduje kwantową informację w świetle. Wykorzystuje w tym celu laser, który wysyła pojedyncze fotony. Dzięki precyzyjnie dobranym właściwościom fotonu jest w nim kodowana informacja, która może być odkodowana przez układ odbiorczy. Całość została zaprojektowana tak, by była wrażliwa na podsłuch. Jeśli ktoś przechwyci komunikację pomiędzy układem nadawczym a odbiorczym, system natychmiast to wykryje.
Moduły korzystają z dwufotonowych kwantowych generatorów liczb losowych (QRNG). To one decydują o sposobie szyfrowania i odszyfrowywania informacji kwantowej. Jak mówią twórcy modułów, zastosowanie QRNG to poważny krok naprzód ku zapewnieniu jeszcze większego bezpieczeństwa przesyłania danych kwantowych. Thomas Roger z Toshiby przypomina, że dotychczas nikt nie zaprezentował systemów QKD z kwantowym generowaniem liczb losowych w czasie rzeczywistym. Po raz pierwszy trzy układy – kwantowy nadajnik, kwantowy odbiornik i układ QRNG – zostały połączone i przesyłają klucze w systemie QKD, zauważa Marco Lucamarini, fizyk z University of York, który nie brał udział w pracach nad modułami Toshiby. Uczony dodaje, że inżynierowie Toshiby dokonali jeszcze dodatkowego ważnego postępu. Podczas demonstracji działania swojego systemu nie używali żadnego sprzętu laboratoryjnego, który zwyczajowo był podłączony podczas tego typu demonstracji.
Taofiq Paraiso, badacz Toshiby i główny autor artykułu opublikowanego na łamach Nature Photonics, mówi, że nie było wiadomo, czy uda się zintegrować wszystkie wspomniane elementy. Bardzo dużo wysiłku włożyliśmy w umieszczenie wszystkiego w jednym systemie i opracowanie interfejsów, dzięki którym układy mogły wymieniać dane między sobą. Integracja nie tylko się powiodła, ale całość umieszczono też w standardowych modułach używanych obecnie w systemach komunikacyjnych.
Zespół Toshiby to jedna z wielu grup specjalistów, które pracują nad stworzeniem zintegrowanych modułów do kwantowej komunikacji. Obecnie kwantowe systemy komunikacyjne są niewygodne i skomplikowane w obsłudze, gdyż składają się z wielu niezależnych komponentów. Dlatego też specjaliści próbują wykorzystać technologię fotoniczną do ich zintegrowania.
Technologia ta sprawdza się w obecnych standardowych sieciach optycznych. Zintegrowana fotonika to następca zintegrowanej elektroniki, mówi Paolo Villoresi z Uniwersytetu w Padwie. Jeśli technologia ma się rozwijać, to musi iść w tym kierunku. Tak, jak w przeszłości osobne tranzystory zostały zintegrowane w układy scalone, tak i obecnie trwają prace nad integracją elementów fotonicznych.
Przeskalowanie nieporęcznych systemów QKD do rozmiarów monety i zintegrowanie ich w łatwych do podłączenia modułach zmniejsza rozmiary, koszty i pobór energii, zatem przybliża tę technologię do momentu rynkowego debiutu, stwierdza Lucamarini.
System Toshiby to prototyp, ale jego twórcy są bardzo dobrej myśli. Testy wykazały, że współpracuje on z komercyjnymi systemami szyfrującymi i może pracować całymi tygodniami lub miesiącami bez wystąpienia większych błędów. Mają nadzieję, że w przyszłości uda im się całość jeszcze bardziej zminiaturyzować i zintegrować w istniejących sieciach komunikacyjnych. Istnieją pewne subtelne różnice pomiędzy komunikacją klasyczną a kwantową, które powodują, że nie można po prostu podłączyć systemów QKD do istniejących sieci telekomunikacyjnych i spodziewać się, że wszystko będzie działało, dodaje Roger.
« powrót do artykułu
-
-
Recently Browsing 0 members
No registered users viewing this page.