Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Na Marsie odkryto istnienie oscylacji swobodnej Chandlera. Pozwoli to lepiej zrozumieć Ziemię

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Astro napisał:

Może krótko: jakaś lista cytowań (niekoniecznie Twoich ;)) o "istnieniu" eteru? Tylko bardzo proszę, nie z rycerza i takich tam...


Masz tutaj tylko od 2017 ;):

  1. "Van Den Hoogen, Robert J; Coley, AA; Alhulaimi, B; Mohandas, S; Knighton, E; O'Neil, S; ",Kantowski-Sachs Einstein-aether scalar field cosmological models,Journal of Cosmology and Astroparticle Physics,2018,11,017,2018,IOP Publishing
  2. "Ferrari, AF; Lehum, AC; ",CP (N− 1) model in aether-superspace,EPL (Europhysics Letters),122,3,31001,2018,IOP Publishing
  3. "Hodges, Michael Ross; ",Detection of Gravitational Luminiferous Aether Flow.,,,,,,
  4. "Paliathanasis, Andronikos; Leon, Genly; Barrow, John D; ",Einstein-aether theory in Weyl integrable geometry,The European Physical Journal C,80,12,1-12,2020,Springer
  5. "Rani, Shamaila; Jawad, Abdul; Bamba, Kazuharu; Malik, Irfan Ullah; ",Cosmological Consequences of New Dark Energy Models in Einstein-Aether Gravity,Symmetry,11,4,509,2019,Multidisciplinary Digital Publishing Institute
  6. "Balakin, Alexander B; ",The extended Einstein–Maxwell-aether-axion model: Exact solutions for axionically controlled pp-wave aether modes,Modern Physics Letters A,33,09,1850050,2018,World Scientific
  7. "O'Neil, Sean; ",EXPONENTIAL POTENTIALS IN KANTOWSKI-SACHS EINSTEIN-AETHER SCALAR FIELD COSMOLOGICAL MODELS,,,,,2020,
  8. "Andronikos, Paliathanasis; Genly, Leon; ",Analytic solutions in Einstein-aether scalar field cosmology,"The European Physical Journal. C, Particles and Fields.",80,5,,2020,Springer Nature BV
  9. "Balakin, Alexander B; Shakirzyanov, Amir F; ",Axionic extension of the Einstein-aether theory: How does dynamic aether regulate the state of axionic dark matter?,Physics of the Dark Universe,24,,100283,2019,Elsevier
  10. "Spence, John; ","The search for the Aether: From Roemer to Einstein, who abolished it to get E= mc $^{2} $",Bulletin of the American Physical Society,64,,,2019,APS
  11. "Ranzan, Conrad; ",The history of the aether theory,Web-article posted at: www. CellularUniverse. org/AA3AetherHistory. htm (accessed 2016/3/15),,,,2018,
  12. "Johansson, Johannes D; ",The mass-energy equivalence and length contraction are consistent with compression of a fluidic aether with a speed of sound equal to the speed of light,arXiv preprint arXiv:2012.07395,,,,2020,
  13. "Alhulaimi, B; Van Den Hoogen, RJ; Coley, AA; ",Spatially homogeneous Einstein-aether cosmological models: scalar fields with a generalized harmonic potential,Journal of Cosmology and Astroparticle Physics,2017,12,045,2017,IOP Publishing
  14. "Oost, Jacob; ",Observational constraints and exact plane wave and spherical solutions in Einstein-Aether Theory.,,,,,2019,
  15. "Hou, Shaoqi; Gong, Yungui; ",Gravitational waves in Einstein-aether theory and generalized TeVeS theory after GW170817,Universe,4,8,84,2018,Multidisciplinary Digital Publishing Institute
  16. "Oost, Jacob; ","Observational Constraints, Exact Plane Wave Solutions, and Exact Spherical Solutions in Einstein-Aether Theory",,,,,2019,Baylor University
  17. "Övgün, A; Sakallı, İ; Saavedra, J; ",Effect of null aether field on weak deflection angle of black holes,Chinese Physics C,44,12,125105,2020,IOP Publishing
  18. "Chan, R; da Silva, MFA; Satheeshkumar, VH; ",Spherically Symmetric Analytic Solutions and Naked Singularities in Einstein-Aether Theory,arXiv e-prints,,,arXiv: 2003.00227,2020,
  19. "Mohandas, S; van den Hoogen, RJ; Winters, D; Dala, M; ",Kantowski-Sachs Einstein-aether scalar field cosmological models: the sequel,Journal of Cosmology and Astroparticle Physics,2020,08,021,2020,IOP Publishing
  20. "Kyriazi, Harold; ","A Mechanical Paradigm for the Universe V. Cosmology under Gyron Aether Theory: Out with the Big Bang, In with the Big Crystallization",,,,,2019,
  21. "Drăgoi, Andrei-Lucian; ",A Proposed SUSY Alternative (SUSYA) Based on a New Type of Seesaw Mechanism Applicable to All Elementary Particles and Predicting a New Type of Aether Theory,Physical Science International Journal,,,19-52,2020,
  22. "Coley, Alan; Leon, Genly; ",Static Spherically Symmetric Einstein-aether models I: Perfect fluids with a linear equation of state and scalar fields with an exponential self-interacting potential,General Relativity and Gravitation,51,9,1-57,2019,Springer
  23. "Zhang, Chao; Zhao, Xiang; Lin, Kai; Zhang, Shaojun; Zhao, Wen; Wang, Anzhong; ",Spherically symmetric static black holes in Einstein-aether theory,Physical Review D,102,6,064043,2020,APS
  24. "Wondrak, Michael Florian; ",The cosmological constant and its problems: A review of gravitational aether,"FIAS Interdisc. Sci. Ser. Springer International Publishing, Cham",,,109-120,2017,
  25. "Santos, AF; Khanna, Faqir C; ",Aether field in extra dimensions: Stefan-Boltzmann law and Casimir effect at finite temperature,Physical Review D,95,2,025021,2017,APS
  26. "El Naschie, Mohamed S; ",The Aether of spacetime physics is the empty set of pure mathematics,Natural Science,9,09,289,2017,Scientific Research Publishing
  27. "Paliathanasis, Andronikos; Leon, Genly; ",Analytic solutions in Einstein-aether scalar field cosmology,The European Physical Journal C,80,,1-13,2020,Springer
  28. "Chan, R; da Silva, MFA; Satheeshkumar, VH; ",Existence of new singularities in Einstein-Aether theory,Journal of Cosmology and Astroparticle Physics,2020,05,025,2020,IOP Publishing
  29. "Mazid, Chérif Abdoul; ","Aether, Light; Unification of Physics Laws",,,,,,OSF Preprints
  30. "Lin, Kai; Zhao, Xiang; Zhang, Chao; Liu, Tan; Wang, Bin; Zhang, Shaojun; Zhang, Xing; Zhao, Wen; Zhu, Tao; Wang, Anzhong; ","Gravitational waveforms, polarizations, response functions, and energy losses of triple systems in Einstein-aether theory",Physical Review D,99,2,023010,2019,APS
  31. "Fiennes, Jeremy; ",THE AETHER,,,,,,
  32. "El Naschie, Mohamed S; ",The aether as the source of the cosmic dark energy sector,International Journal of Innovation in Science and Mathematics,5,6,,2017,
  33. "Unzicker, Alexander; ",Nonlinear Continuum Mechanics with Defects Resembles Electrodynamics-A Comeback of the Aether?,,,,,2020,
  34. "Tombe, Frederick David; ",The Double Helix and the Electron-Positron Aether,,,,,2017,
  35. "Abdullahi, Musa D; ",The Aether: A Balanced Electric Field Medium for Radiation and Gravitation,CNPS Proceedings 2017,,,4,2017,Lulu. com
  36. "Balakin, Alexander B; Andreyanov, Alexey V; ",SU (N)-symmetric dynamic aether: General formalism and a hypothesis on spontaneous color polarization,arXiv preprint arXiv:1803.04992,,,,2018,
  37. "Guglinski, Wladimir; ",On how Bohr model of hydrogen atom is connected to nuclear physics: Physics,International Journal of Fundamental Physical Science,8,2,44-53,2018,
  38. "Duchesne, Laurent R; ",Aether: The God of Physicists (Part II),Scientific GOD Journal,8,6,,2017,
  39. "Chan, R; da Silva, MFA; Satheeshkumar, VH; ",The General Spherically Symmetric Static Solutions in the Einstein-Aether Theory,arXiv preprint arXiv:2003.00227,,,,2020,
  40. "Campista, M; Chan, R; da Silva, MFA; Goldoni, O; Satheeshkumar, VH; Villas da Rocha, Jaime F; ",Vacuum solutions in the Einstein–Aether Theory,Canadian Journal of Physics,98,10,917-928,2020,"NRC Research Press 1840 Woodward Drive, Suite 1, Ottawa, ON K2C 0P7"



Czekam na twoją anty listę.

Edytowane przez l_smolinski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Astro napisał:

Widać alegoria z jednorożcami nie dotarła, zatem WPROST: nie muszę udowadniać czegoś, co do niczego potrzebne nie jest (taki braciszek Ockham się kłania). Zasada ekonomii myślenia brzmi lepiej, zatem pomyśl - koniecznie ekonomicznie.

Widać, że słabiutko z logiką. Brak eteru to właśnie ten twój jednorożec w twoim wydaniu. 

 

8 minut temu, Astro napisał:

Zniż się proszę jeszcze bardziej znad tych oparów nie wiem czego (wiem tylko, że dobrze Ci to nie robi), a może zobaczysz jakimi rzeczy są. To naprawdę robi dobrze.

 Mielisz tym ozorem, bez większego skutku. 

Gdzie te twoje publikacje udawadniające, że eteru nie ma? 

Edytowane przez l_smolinski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Astro napisał:

To ty POSTULUJESZ eter, a ja go nie potrzebuję.

To już twój problem nie mój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Astro napisał:

Nie, nic nie rozumiesz, a z logiką na bakier. Pogadaj z takim jednym "anty", a z pewnością znajdziecie wspólny język. Ja NIE MAM problemu - to ty próbujesz "dowodzić" coś, czego nie ma. Najgorzej idzie ci tylko z jednym, czyli "dowodzeniem".

P.S. Gratuluję trzeciego konta, albo "znajomych", co na jedno wychodzi. ;)

Dobra dobra pitolisz, że eter nie istnieje jakie masz na to dowody? Nie pytam się, ciebie czy go potrzebujesz czy nie. Małpa też go nie potrzebuje, ale nie pitoli mi ze go nie ma. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Astro napisał:

Drogie dzieciątko. FIZYKA działa bez eteru i to całkiem dobrze.

Tak ok to wyjaśnij mi te problemy (które rozwiązano *eksperymentalnie, nie interesują mnie propozycje jednorożców) pierwsze lepsze, które mi przyszły do głowy, z którymi niby to sobie świetnie fizyka radzi bez eteru. Żeby dać ci jakąś szansę obrony to podaję problem z twojej dziedziny:

https://en.wikipedia.org/wiki/Cuspy_halo_problem

https://en.wikipedia.org/wiki/Dwarf_galaxy_problem

http://www.preposterousuniverse.com/blog/2014/07/18/galaxies-that-are-too-big-to-fail-but-fail-anyway/

* poprawka powinno być 'stwierdza' po uwadze @Astro 

Edytowane przez l_smolinski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Astro napisał:

To skąd ta twoja potrzeba? Nietrzymanie moczu?

Ja nie mam takie potrzeby to ty mówisz, że eteru nie ma. Ja nie mówie że jest.

 

15 minut temu, Astro napisał:

W metodologii fizyki jeśli wprowadzasz BYT, to ty jesteś zobligowany tego dowodzić. Czy to takie trudne?

Dobrze wprowadziłeś byt pt. 'brak eteru' . Udowodnij że ten byt istnieje. 

Edytowane przez l_smolinski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Astro napisał:

Bez czytania odbijam dzieciątko. Jak pieprzony (nieistniejący) eter pomaga?

Pamiętaj oczywiście o KONSEKWENCJACH fizycznych.

Pintolisz. Eksperymentalnie się nie rozwiązuje, a STWIERDZA jak jest.

Ok użyłem złego słowa. Gdzie ten twój byt pt. 'brak eteru'?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Astro napisał:

Bez czytania odbijam dzieciątko. Jak pieprzony (nieistniejący) eter pomaga?

Jedyne co odbiłeś to swój mózg od ściany. 

Ano pomaga tak samo jak (nieistniejąca) ciemna materia i energia.  

2 minuty temu, Astro napisał:

JPD!!! Kilkanaście postów TWIERDZISZ, a teraz nie wiesz?!? Wiesz co? Dość mam tego PRZEDSZKOLA. LECZ się na nogi, bo nic innego już chyba nie zostało. EOT.

Wszystkie twoje słowa to samo ZUO!

W którym poście stwierdziłem, że eter istnieje geniuszu logiki? Cytuj śmiało starych postów nie można edytować.

Edytowane przez l_smolinski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, Astro napisał:

Przynajmniej mam co odbijać. Ty tylko nogi...

Nie trzeba cytować - wystarczy losowo wybrać...

No widzisz, jaka ameba jest z ciebie. Nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Co z tego, że masz najnowsze książki z fizyki skoro ich nie rozumiesz ?

Pytam się gdzie stwierdziłem, że Eter istnieje? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Astro napisał:

Dzieciątko, ja mam doktorat z FIZYKI.

No i co w związku z tym? 
 

6 minut temu, Astro napisał:

Weź wdechnij jeszcze raz te opary, bo widać działanie się skończyło...

Widzisz dociera do ciebie, że nic nie wiesz i jak sobie to uświadamisz ogarnia cię frustracja i pocisz te obelgi w kierunku rozmówcy bez większego ładu i składu?

Ponawiam pytania?

1. Gdzie napisałem, że Eter istnieje?
2. Gdzie lista publikacji pokazujących że twój byt pt. 'brak eteru' istnieje - publikacji opisujących eksperymenty potwierdzające twoją tezę?
3. Jak bez jednorożców fizyka uzasadnia te problem które wskazałem? 

Śmiało masz szansę powiedzieć jeszcze coś ciekawego. 
 

Edytowane przez l_smolinski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, Astro napisał:

Jak mam cię tytułować? Panie bakałarzu, magistrze, doktorze, profesorze? Ułatwiłoby to nieco

Jak tam chcesz doktorze. 
 

25 minut temu, Astro napisał:

To ty mówisz o "hipotetycznym" eterze., ale widać nie rozumiesz co to HIPOTEZA

No właśnie hipotetycznym, wiesz co to oznacza? Wydaje się, że nie.

Czy ja poddałem tę hipotezę procesowi konfirmacji? 

Logika na poziomie ameby.

Ty za to twierdzisz że "eter nie istnieje". Nie rozumiesz co oznacza hipoteza a co oznacza twierdzenie. Powinieneś wrócić do podstawówki.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Hipoteza
https://pl.wikipedia.org/wiki/Twierdzenie

Skoro twierdzisz, że eter nie istnieje to czekam na twój dowód. Ja stawiam hipotezę, że eter istnieje. Weź może dla odmiany książkę z logiki ogarnij implikacje stwierdzeń. No i ogólnie ogarnij się. 




 

Edytowane przez l_smolinski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Astro napisał:

Wiem. Ty zdecydowanie NIE.

Jednak nie wiesz. 

 

8 minut temu, Astro napisał:

Nie, ale pintolisz głupoty. Tu właśnie jest problem - gdybyś nie wiedział.

Problem jest to, że coś ci się tam wydaje, że rozumiesz a jak już zrozumiesz, że nic nie rozumiesz to cię ogarnia frustracja

 

8 minut temu, Astro napisał:

Jak głupi byłeś, tak jesteś.  Nie potrzebuję jednorożców do wyjaśniania RZECZYWISTOŚCI. Dotarło wreszcie?

To wyjaśnij mi te problemy które wskazałem bez używania jednorożców.

 

8 minut temu, Astro napisał:

Potrafisz coś więcej niż "twierdzenia" na poziomie przedszkola?

Ty nawet tego nie potrafisz.

Reszta twoich wypowiedzi z poprzedniego posta, to jakiś skowyt obrażonego inteligenta. 


PS. Nie odniosłeś się też do publikacji dotyczących hipotez istnienie eteru. 

Edytowane przez l_smolinski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Astro napisał:

JPD!!! To ty postulujesz JEDNOROŻCE! Jeszcze tego nie zrozumiałeś? To mój już chyba piśćdziesiąty post  w tym temacie. Nie potrzeba jednorożców i eteru... Czy to naprawdę trudne? Widzę, że rozbijam się o ścianę z bezumnego żelbetu, ale jeszcze (jak widzisz) próbuję.

Ja postuluje jednorożce natomiast ty twierdzisz, że fizyka radzi sobie świetnie bez eteru - jednorożca. Natomiast nie jesteś mi w stanie zaproponować rozwiązania tych problemów, na które wskazałem bez użycia takiego czy innego jednorożca. Nie rozumiesz co sam mówisz a tym bardzie co ja mówię.

Logika ameby.  

Edytowane przez l_smolinski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Astro napisał:

No to miej JAJA i pokaż mi KONIECZNOŚĆ tego jednorożca, bo ja NAPRAWDĘ obywam się bez niego (choć dobrze mu życzę ;)).

No przecież ci je wskazałem bez jednorożca nie jesteś w stanie nic zaproponować. 

 

2 godziny temu, Astro napisał:

Fizyka nie jest skończona (to przerastający cię temat), bo parę rzeczy brakuje, ale możesz być pewien, że pierdów jednorożców do tego nie trzeba :)


Dobra, dobra cały czas gatka szmatka nic poza mlaskaniem: 'eter nie istnieje', 'nie potrzebuję eteru', 'nie potrzebuję jednorożców'. Skoro nie potrzebujesz to wyjaśnij te problem na które wskazałem bez jednorożców. To nie jest tak, że paru 'rzeczy brakuje' paru rzeczy to się nie spina i nie ma szans się spiąć - to jest problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Astro napisał:

Naprawdę nie wiem co bierzesz, ale zdecydowanie odstaw to. Przecież (CZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM) mówię ci to od wielu postów. Czy ty masz problem z czytaniem ze zrozumieniem, czy masz naprawdę tak urewską naturę?

Może powtórze bo przeoczyłeś: 
 

4 godziny temu, l_smolinski napisał:

Tak ok to wyjaśnij mi te problemy * pierwsze lepsze, które mi przyszły do głowy, z którymi niby to sobie świetnie fizyka radzi bez eteru. Żeby dać ci jakąś szansę obrony to podaję problem z twojej dziedziny:

https://en.wikipedia.org/wiki/Cuspy_halo_problem

https://en.wikipedia.org/wiki/Dwarf_galaxy_problem

http://www.preposterousuniverse.com/blog/2014/07/18/galaxies-that-are-too-big-to-fail-but-fail-anyway/

 * usunięty nawias

Ja ci podaję nierozwiązane problemy a ty mówisz, że je rozwiązałeś i to bez użycia jednorożców. Tylko czegoś ci tam brakuje:

3 godziny temu, Astro napisał:

bo parę rzeczy brakuje, ale możesz być pewien, że pierdów jednorożców do tego nie trzeba

No więc jak rozwiązałeś te problemy bez proponowania kolejnego jednorożca? 

 

14 minut temu, Astro napisał:

Świetnie namalowałeś swój obrazek. I?

To tyle, że mówisz, że nie potrzebujesz jednorożców i umiesz się bez nich obyć, a to nie prawda.

 

14 minut temu, Astro napisał:

Ja widzę tylko problemy z jednorożcami. Załapał, czy większy młotek potrzebny?

Skoro widzisz problemy z jednorożcami to znaczy, że przyznajesz że fizyka korzysta z jednorożców, a mówisz że ich nie potrzebujesz.

Czyli czekam na twoje propozycje rozwiązania tych problemów bez wykorzystania jednorożców.

Czeka, czekam i się nie doczekam.  

 

14 minut temu, Astro napisał:

A ty kurna masz "receptem" na fizykem... Weź się lecz już na skarpetki...


Oj widzę światełko w tunelu to jednak ta fizyka nie jest tak poukładana jak postulowałeś wcześniej :) 

 

Edytowane przez l_smolinski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Astro napisał:

To nie wyjaśnia co bierzesz.

Oczywiście pie*olisz, bo NIGDZIE nie powiedziałem, że rozwiązałem te problemy, ale lecisz na elektorat. Smutne... Na KW raczej nie załapie, no chyba, że twoich kilka kont + znajomi (500)+.

Jeszcze raz - JEDNOROŻCE proponujesz ty. Nie odwracaj kota ogonem, bo jeśli ktoś czyta ze zrozumieniem ten wątek (ja bym już dawno odpuścił), to najwyżej posika się ze  śmiechu (myślę o twojej "argumentacji").

Widzę problemy, których debile nie dosięgają.

Znów odwracasz kota. To ty wprowadzasz jednorożce, pier**lisz bez sensu i czekasz aż to odwrócę... Bracie, idź do zakonu. Kasa czeka cię spora.

Czekaj. W końcu coś cię strzeli. Jestem tego pewien.

Coś postulowałeś oprócz idiotyzmów? Zwerbalizuj to proszę. Może ktoś jeszcze (oprócz mnie) się pośmieje. Śmiech jest zdrowy.

Ty po prostu nie kumasz, że sam korzystasz z jednorożców, tak ci je pomalowali, że nie wiesz na co patrzysz.
 
Nie odwracam kota ogonem. Wykazuję po prostu nielogiczność i niespójność twoich stwierdzeń.  

Tak myślałem, gubisz się we własnych zeznaniach. Nie jesteś wstanie nic logicznie argumentować poza zwykłym pohukiwaniem. 

Zwerbalizuję jak prosisz:

Nie umiesz rozpoznać jednorożca, zabraniasz korzystać innym z jednorożców, uważasz, że nie są ci potrzebne, ale nie jesteś w stanie rozwiązać pewnych problemów bez wykorzystania jednorożców, sam tworzysz jednorożce nie będąc nawet tego świadom.  

Edytowane przez l_smolinski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, Astro napisał:

Zajrzałeś w lustro?

Nie, zacytowałem nowego jednorożca którego wytworzyłeś. 

Edytowane przez l_smolinski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, Astro napisał:

P.S. Tak między nami chłopczyku, to jestem parę godzin w plecy z pracą, ale na chwałę KW jestem w stanie poświęcić i to. Pytałem już: masz jaja?

To już cię nie odciągam.

 

31 minut temu, Astro napisał:

Gdybyś nie wiedział, to świeczkowanie się z kilku kont nie jest męskie,

No i kolejny jednorożec ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
21 godzin temu, Astro napisał:

Cóż takiego daje FIZYCE jakiś eter? Proszę o składne zdania.
 

Jeśli próżnia jest pusta, czyli nie ma eteru to skąd, np.  bierze się siła Casimira oraz jak powstaje zitterbewegung elektronu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Streamer napisał:

Jeśli próżnia jest pusta, czyli nie ma eteru to skąd, np.  bierze się siła Casimira oraz jak powstaje zitterbewegung elektronu?

W jaki sposób Eter wyjaśnia zjawisko Casimira oraz drżenie elektronu? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
47 minut temu, Jajcenty napisał:

W jaki sposób Eter wyjaśnia zjawisko Casimira oraz drżenie elektronu? 

Eter jest starszym określeniem. We współczesnej fizyce operuje się częściej pojęciami: Dirac Sea (morze Diraca), ZPE (Zero Point Energy)/(energia próżni/energia punktu zerowego).

Wpływ ZPE na masę, inercję, grawitację, zitterbewegung  jest matematycznie przedstawiony na stronie:

http://www.calphysics.org/zpe.html

Kwantowe wyjaśnienie natury siły Casimira:

Kwantowa natura efektu Casimira

Rozumiem, że pojawiają się analogie próbujące wytłumaczyć efekt Casimira oddziaływaniami van der Waalsa, lecz nie obalają one istnienia wirtualnych fermionów kwantowej próżni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Streamer napisał:

We współczesnej fizyce operuje się częściej pojęciami: Dirac Sea (morze Diraca), ZPE (Zero Point Energy)/(energia próżni/energia punktu zerowego).

Tak żem czuł. OK. mogę uznać, że fluktuacje kwantowe to Eter.  Miałem nadzieję no coś bardziej spektakularnego, no i to jakoś nie zmienia Fizyki o której pisał Astro. Grawitacja i elektromagnetyzm mają się dobrze. Link, który wysłałeś nie jest dostępny dla publiki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Streamer napisał:

Eter jest starszym określeniem. We współczesnej fizyce operuje się częściej pojęciami: Dirac Sea (morze Diraca), ZPE (Zero Point Energy)/(energia próżni/energia punktu zerowego).

Jak zwał tak zwał. Jednak zastosowanie ZPE (eteru) do teorii Einstina wymaga uwzględnienia konkretnej wartości gęstości próżni.

https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S1875389212025151

No ja sobie na tym forum kiedyś zarzuciłem swobodnie link 

z pewnym modelem. To zaraz mnie wyśmiano, że co to za model, który wykorzystuje współczynnik gęstości próżni.

Piszę o tym bo mam traumę do teraz jak nieładnie potraktowano ten model :blush:.  

 

3 godziny temu, Jajcenty napisał:

Grawitacja i elektromagnetyzm mają się dobrze.

W jakim sensie mają się dobrze? Grawitacja przy dołożeniu eteru to siła resztkowa generowana za pomocą innych sił (patrz artykuł z linku na przykład).

Chyba, że tak od zawsze postrzegało się grawitację. No ale taka resztkowa siła generowana za pomocą innych sił kłuci się z powszechnie obowiązującymi modelami dla czarnych dziur. Uwaga tak CD (czarna dziura) to jednorożec. (Astro tylko już się mnie nie czepiaj).   

Tak więc nieśmiało powiem, że jednak zmienia fizykę o której pisał Astro. 

  To co chcę powiedzieć to, że grawitacja nie była by wstanie przezwyciężyć pozostałych sił, tak, aby dokonał się kolaps. 
Tak na logikę ameby. Jak grawitacja jest generowana za pomocą pozostałych sił to jeżeli powodowała by ich osłabienie/zanik sama też była by osłabiana/zanikała by.   

Edytowane przez l_smolinski
  • Lubię to (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

3 godziny temu, Jajcenty napisał:

i to jakoś nie zmienia Fizyki o której pisał Astro.

Cóż z tego skoro Astro kolejny raz udowadnia, że "nie pomogą doktoraty kiedy człowiek...", tak a propos dyskusji w wątku obok o komunikacji i dogadywaniu się. On potrafi zniechęcić każdego raczej. Zdaje się też, że l_smolinski pisał o

W dniu 24.01.2021 o 19:09, l_smolinski napisał:

Nie stanowi potwierdzenia istnienia Eteru.

 

W dniu 25.01.2021 o 07:37, l_smolinski napisał:

Przenikalność magnetyczna próżni i jej związek z prędkością światła to może być ten hipotetyczny eter. 

 

W dniu 25.01.2021 o 14:54, Astro napisał:

2) zrozum wreszcie, że eter nie istnieje (no chyba, że myślisz o tym który wdychasz).

Zdaje się, że napisał hipotetyczny, no, ale Astro... nasz kochany Astro :)

W dniu 25.01.2021 o 17:15, Astro napisał:

P.S. Jeszcze jedno: podaj linki, bo jak zacznę wyszukiwać, to tydzień mi zejdzie,

Dyskusja blisko mułu, serio. Uwaga, instrukcja dla technicznych dinosaurów (albo raczej dla trolli z dysonansem poznawczym?):

Zaznaczasz tytuł, PPM -> szukaj w google i zwykle pierwszy lub drugi link jest do arxiv.org.

Sprawdziłem pierwszych 10, żadnych problemów, znalezienie linków, włącznie z otworzenie i potwierdzeniem tematu i autora trwało  około, nie wiem, 3-5 minut. Nie oceniam ani prac, ani autorów, nie znam się, ale...

No i jeszcze na deser:

W dniu 25.01.2021 o 18:12, Astro napisał:

Dzieciątko, ja mam doktorat z FIZYKI.

Cóż, z tych pierwszych 10 linków, większość autorów też miała Ph.D, a część po prostu:

Professor in the Physics department

Także tego "panie dohtorze"... pyskówka na 4 strony, bo ciężko zrozumieć, że ktoś pracuje nad innymi hipotezami?

Tylko naśmiecone.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Średniowiecze, którego symboliczny koniec często wyznaczamy arbitralnie na rok 1492, to chyba najbardziej obecna w umysłach współczesnych ludzi epoka historyczna. Jednak nie dlatego, że tak wiele osób się nią interesuje. Wręcz przeciwnie. Dlatego, że tak wiele osób ją odrzuca. Średniowiecze stanowić ma kontrast wobec czasów nam współczesnych. Jest symbolem ciemnoty, zacofania, zabobonu, głupoty, bezmyślności, okrucieństwa, nędzy, klerykalizmu oraz wszechogarniającego terroru Kościoła. Stosunek do średniowiecza, potrzeba jego potępienia – chociażby w formie stwierdzenia, że niepożądane zjawiska społeczne czy niepodobające się nam poglądy są „jak ze średniowiecza” – stał się testem nowoczesności, tolerancji i otwartości.
      Jednym ze współczesnych symboli średniowiecza jest „płaska Ziemia”, popularne przekonanie, jakoby ludzie wówczas uważali, że nasza planeta jest płaska. Cóż bowiem innego mogli myśleć żyjący w zabobonie głupcy, poddani terrorowi kleru, który pilnował, by całe ich życie kręciło się wokół Biblii, a żadna niezależna, niezgodna z Pismem myśl się nie upowszechniła?
      Przekonanie o tym, że w średniowieczu wierzono w płaską Ziemię wiele mówi jednak nie o średniowieczu, a o czasach współczesnych. Ten rozpowszechniony obecnie pogląd jest bowiem mitem stworzonym przed około 200 laty i od tej pory podtrzymywanym.
      Jaki kształt ma Ziemia?
      Model kulistej Ziemi stworzyli pitagorejczycy w VI lub V wieku p.n.e.. Po V wieku p.n.e. żaden grecki autor posiadający jakąkolwiek reputację (z wyjątkiem atomistów, Leukipposa i Demokryta, którzy mieli w pewnym stopniu reakcyjne poglądy na astronomię), nie uważał kształtu Ziemi za inny niż kulisty, stwierdza D.R. Dicks w „Early Greek Astronomy to Aristotle”.  Ziemia jako kula jest obecna w pracach każdego znaczącego filozofa zajmującego się geografią. Od Arystotelesa, przez Eratostenesa, po Klaudiusza Ptolemeusza. Wiedzę tę po Grekach odziedziczyli Rzymianie. Ideę kulistości Ziemi propagował i Pliniusz Młodszy, i Pomponiusz Mela.
      Zachodnioeuropejskie średniowiecze wiedzy tej nie utraciło. Jednak dla chrześcijańskich teologów kwestia kształtu Ziemi nie była sprawą centralną. Już Bazyli z Cezarei (330–379), jeden z Ojców Kościoła, twórca wschodniego monastycyzmu i jedna z najważniejszych postaci ówczesnej teologii, wyjaśniał, że Ziemia znajduje się w centrum wszechświata i masa kosmosu naciska na nią ze wszystkich stron. Z tego wynika, mówi Bazyli, że Ziemia jest prawdopodobnie kulą i przypomina, że filozofowie określili nawet obwód Ziemi. Dodaje jednak, że jeśli czytający i słuchający go mnisi nie rozumieją tej koncepcji, to wcale jej rozumieć nie muszą, powinni się modlić i dziękować Bogu za stworzenie Ziemi, niezależnie od jej kształtu.
      Bazyli wspomina o filozofach, a nie o Biblii, gdyż… Biblia nie wspomina o kształcie Ziemi. Dla Ojców Kościoła i późniejszych teologów Biblia była najwyższym autorytetem, ważniejszym od pism świeckich filozofów. Jednak nie była postrzegana przez nich jako źródło wiedzy naukowej. Tam, gdzie opisy biblijne wydawały się sprzeczne z doświadczeniem empirycznym, uznawano je za alegorię.
      Święty Augustyn (354–430) przypominał, że w Biblii nie istnieje żaden jasny opis fizycznego kształtu Ziemi czy kosmosu. Dlatego też ostrzegał chrześcijan, by nie wyrywali z kontekstu słów Pisma Świętego i nie używali ich do walki z poglądami pogańskich filozofów. W ten sposób bowiem ośmieszą i siebie, i Biblię, i chrześcijaństwo. Skoro Biblia, argumentuje Augustyn, nic nie mówi o kształcie Ziemi, to nie jest to konieczne do zbawienia. Dyskusja na ten temat jest zatem jałowa. Jest to bowiem nie kwestia teologiczna, a należąca do nauk przyrodniczych. A jako, że Pismo nie odpowiada na to pytanie, powinniśmy być otwarci na dowody przedstawiane przez filozofów.
      Augustyn i inni Ojcowie Kościoła zwracali szczególną uwagę na Psalm 104 (PS 104:2-3): Rozpostarłeś niebo jak namiot, wzniosłeś swe komnaty nad wodami. Za rydwan masz obłoki, przechadzasz się po skrzydłach wiatru. Zauważali, że ci, którzy dosłownie biorą te słowa twierdząc, że kształt nieba przypomina namiot, muszą też uznać, że Bóg mieszka w fizycznie istniejącym pałacu na wodzie i jeździ rydwanem, co jest oczywistym absurdem. Dlatego też Augustyn podkreśla, że w wielu miejscach, np. Księgach Hioba (36:29) czy Izajasza (40:22), „namiot” ma znaczenie przenośne.
      O kulistej Ziemi mówi też Doktor i Ojciec Kościoła, św. Ambroży (340-397), który nawrócił i ochrzcił św. Augustyna. W jego „Hexaemeronie” z 389 roku, inspirowanym zresztą dziełem św. Bazylego o tym samym tytule, znajdziemy informację, że Ziemia jest kulą zawieszoną w pustce.
      W VI i VII wieku poglądy o kulistości Ziemi głosili najbardziej poczytni encyklopedyści, św. Beda Czcigodny i św. Izydor z Sewilli. Beda (673–735), ojciec angielskiej historii i wielki uczony wczesnego średniowiecza, zajmował się naukami przyrodniczymi. W traktacie o chronologii „De temporum ratione” pisze, że przyczyną nierównej długości dni jest kulisty kształt Ziemi […] jest faktem, że Ziemia znajduje się w centrum wszechświata nie tylko pod względem szerokości, jak gdyby była okrągła niczym tarcza, ale również we wszystkich kierunkach, jak piłka do gry, bez względu na to, jak jest odwrócona. Uczony wyraźnie więc zaznacza, że Ziemia nie jest okrągła i płaska, ale kulista.
      Święty Izydor (560–636) jest mniej dokładny, przez co próbowano mu przypiąć łatkę „płaskoziemcy”. Izydor, arcybiskup Sewilli, uznany w XVIII wieku za Doktora Kościoła – a tytułem takim uhonorowano dotychczas około 40 osób – jest autorem najbardziej popularnej wczesnośredniowiecznej encyklopedii. Niektórzy współcześni historycy uważają go za najbardziej uczonego człowieka swoich czasów.
      Pewne ustępy jego „Etymologii” – jednej z pierwszych encyklopedii w dziejach – na przykład ten, w którym mówi, że każdy doświadcza rozmiarów i ciepła Słońca w ten sam sposób, są różnie rozumiane. Niektórzy interpretują to jako stwierdzenie, że wszyscy mieszkańcy Ziemi widzą wschód Słońca w tym samym momencie, zatem Ziemia jest płaska. Inni uważają jednak, że ustęp ten mówi, iż kształt Słońca się nie zmienia podczas jego podróży wokół Ziemi. Izydor stwierdzał też, że Ziemia jest okrągła jak koło. Z drugiej jednak strony, w „O istocie rzeczy”, podawał obwód Ziemi i twierdził, że wszechświat jest kulisty. Izydor mógł być niekonsekwentny czy nieuważny, co nie jest niczym dziwnym zważywszy, że swoją 20-tomową encyklopedię pisał przez ponad 20 lat, a była ona jednym z dzieł, jakie stworzył. Jednak trzeba zwrócić uwagę, że – niezależnie od interpretacji niektórych ustępów – cała praca naukowa Izydora jest konsekwentna i logiczna tylko wówczas, jeśli uznawał on kulistość Ziemi.
      Dzieła Izydora, Bedy, Augustyna i Ambrożego były powszechnie wykorzystywane w szkołach klasztornych i katedralnych, które stanowiły podstawę ówczesnego szkolnictwa. Osoby, które tam się uczyły miały okazję zapoznać się z poglądami na kształt Ziemi.
      Powszechny pogląd o kulistości Ziemi znalazł swoje odzwierciedlenie w królewskich regaliach. Chrześcijańscy władcy używali globus cruciger, reprezentującego Ziemię królewskiego jabłka zwieńczonego krzyżem. Symbolizowało ono władzę Chrystusa nad Ziemią. Kulistą ziemią. Globus cruciger znajdziemy też w herbach papieskich, gdzie jest nim przyozdobiona tiara. I większość zachowanych papieskich tiar (najstarsza pochodzi z XVI wieku) jest zwieńczona globus cruciger.
      Jan z Damaszku (675–749) powtarza za Augustem i innymi ojcami Kościoła, że kształt Ziemi i sfery niebieskiej nie mają znaczenia dla bycia chrześcijaninem. Wiedza geograficzna jest bezużyteczną marnością, skoro jednak filozofowie wykazali, że Ziemia jest globem, niech tak będzie. Mniej konkretny i konsekwentny był Raban Maur (776–856), benedyktyński mnich, teolog i encyklopedysta. Podjął on nieudaną próbę pogodzenia na gruncie matematyki biblijnych ustępów mówiących o „czterech krańcach Ziemi” z jej okrągłym lub kulistym kształtem. Maur, opisując kształt Ziemi, czasem używa słowa „koło”, co może sugerować kształt dysku, a innym razem jasno daje do zrozumienia, że jest to kula.
      Pogląd o kulistości Ziemi znajdziemy też w pracach filozofa, teologa i tłumacza Jana Szkota Eriugeny (810–877) jak i u wykształconego w szkołach katedralnych kronikarza i geografa Adama z Bremy (ok. 1050– po 1081). Jest on autorem niezwykle ważnego dzieła historyczno-geograficznego Gesta Hammaburgensis Ecclesiae pontificum, w którym – to warta zapamiętania ciekawostka – znalazła się najstarsza znana nam wzmianka o Winlandii, czyli części Ameryki Północnej, do której dotarł Leif Eriksson.
      Kulistość Ziemi nie jest czymś ani zaskakującym, ani podlegającym dyskusji dla późniejszych autorów. Johannes de Sacrobosco (1195–1256) w traktacie „O sferach” pisze, że Ziemia jest kulą i opisuje jej miejsce we wszechświecie. Jego dzieło przez kolejne wieki była podręcznikiem akademickim. Filozofowie scholastyczni, w tym największy z nich, św. Tomasz z Akwinu (1225–1274), potwierdzają kulistość Ziemi. Dla Akwinaty oczywistym było, że jego czytelnicy uważają Ziemię za kulę. Była to bowiem wiedza przekazywana na średniowiecznych uniwersytetach.
      W średniowieczu nie istniał więc problem „płaskiej Ziemi”. Ówczesna nauka wiedziała, że planeta jest kulista. Jednak poglądu tego nie wyrażali wszyscy autorzy.
      Dysydenci
      Laktancjusz (ok. 240–ok. 320) był pogańskim retorem, który około 300 roku nawrócił się na chrześcijaństwo. Zaczął wytrwale bronić swojej nowej wiary. Jego najważniejszym dziełem jest Institutiones Divinae, które było z jednej strony próbą wykazania błędów pogańskich wierzeń, z drugiej zaś – miało być pierwszym spisanym po łacinie systematycznym podsumowaniem teologii chrześcijańskiej. Autor jednak nie sprostał zadaniu. Z jego dzieła wynika, że nie rozumiał dobrze podstaw chrześcijaństwa i praktycznie nie znał Pisma Świętego. Twierdzenia, zawarte w jego pismach, spowodowały nawet, że po śmierci uznany został za heretyka. Lepiej szło mu wykazywanie niedorzeczności pogańskiego politeizmu niż opisywanie chrześcijańskiej teologii.
      Laktancjusz uważał, że skoro Biblia nie mówi nic o kształcie Ziemi, jest to kwestia nieistotna. Jednak na tym nie poprzestał. Odrzucał całą pogańską filozofię i naukę, jako przeszkadzające w zbawieniu. Nie mógł więc nie skrytykować również koncepcji kulistej Ziemi. Wyśmiewa ją, twierdząc, że kulista Ziemia oznacza, iż gdzieś tam są lądy, na których ludzie chodzą do góry nogami, budynki są do góry nogami, rośliny rosną korzeniami w górę, a śnieg czy deszcz lecą od znajdujących się poniżej niebios do znajdującej się powyżej Ziemi. To oczywiste absurdy, zatem Ziemia nie może być kulą, stwierdzał. Jednak, co należy podkreślić, Laktancjusz nie mówił, jaki Ziemia ma kształt. Nie można go uznać za propagatora płaskiej Ziemi, ale za przeciwnika Ziemi kulistej.
      Zwolennikiem płaskiej Ziemi był za to z pewnością żyjący w VI wieku Kosmas Indicopleustes. Ten mnich, podróżnik i geograf, którego nazwisko oznacza „podróżującego do Indii” dotarł do Cejlonu i Abisynii. Około połowy VI wieku napisał „Chrześcijańską topografię”, dziwne dzieło, w którym prawdopodobnie próbował połączyć dosłowne odczytywanie Biblii z pogańską filozofią. Za fakt naukowy uznał biblijne niebo rozpostarte jak namiot oraz cztery krańce (rogi) Ziemi. Nie zrozumiał naukowych opisów świata, uznając, że Eratostenes i Strabon uważali Ziemię za płaski owal. I na to wszystko nałożył opis Mojżeszowego Namiotu Spotkania jako rzeczywistego odbicia kształtu świata. Tutaj posiłkował się Orygenesem. Jednak Orygenes rozumiał metafory, a Kosmas nie rozumiał Orygenesa. W efekcie powstał obraz płaskiej owalnej Ziemi leżącej na dnie wszechświata, nad którą roztaczało się niebo na kształt namiotu. Noc zapadała, zdaniem Kosmasa, gdy Słońce ukrywało się za wielką górą na północy Ziemi.
      Wiemy, że Kosmas znał Arystotelesowską koncepcję kulistej Ziemi, ale ją odrzucał. Jego opis jest tak niezwykły, że współcześni komentatorzy uznają, iż próbował on opisać świat w kategoriach moralnych i duchowych. Nie zwracał uwagi na to, czy jego opis zgadza się z rzeczywistością fizyczną. Jednak zbytnio skupił się na szczegółach fizycznych, tworząc coś dziwacznego.
      Kosmas jest jedynym autorem, o którym z pewnością wiemy, iż uważał Ziemię za płaską. Jego wpływ na myśl mu współczesnych oraz kolejnych pokoleń był jednak żaden. Nie był poczytnym autorem. Dysponujemy trzema zachowanymi w znacznej mierze rękopisami jego dzieła – z czego jeden mógł należeć do niego samego – oraz kilkoma obszernymi fragmentami. Jest on praktycznie nieobecny w pracach innych autorów. Jeszcze za życia jego dzieło zostało skrytykowane przez Jana Filopona, który przypominał mu, że chrześcijanie nie powinni wyrażać na temat kosmosu opinii sprzecznych z rozumem i obserwacjami, gdyż w ten sposób uchodzą za głupców w oczach wykształconych pogan. Przez kolejnych trzysta lat o Kosmasie nikt nie wspomina. Kolejną krytykę jego poglądów przeprowadził Focjusz I Wielki, patriarcha Konstantynopola w latach 858–867. Na Zachodzie Kosmas pozostaje nieznany. Pierwszy jego przekład na łacinę ukazał się w 1706 roku. Najwyraźniej średniowieczni komentatorzy nie uważali tekstu Kosmasa za wartego uwagi. Pod koniec XIX wieku dzieło Kosmasa przetłumaczono na angielski i wkrótce uznano, że był on typowym przedstawicielem średniowiecznej myśli.
      Kulistość Ziemi odrzucał z pewnością Sewerian (ur. ok. 355), biskup syryjskiej Gabali, który w swoich homiliach prezentował posuniętą do absurdu dosłowną interpretację stworzenia świata, włącznie z namiotem niebios rozciągającym się nad Ziemią. Być może, ale nie jest to jasne, kulistej Ziemi nie uznawał biskup Teodor z Mopsuestii (350–428). Ponadto pośrednie dowody wskazują też na biskupa Tarsu, Diodora (zm. 390 r.), którego Focjusz Wielki krytykował za odrzucanie kulistości na rzecz kształtu namiotu.
      I to prawdopodobnie wszyscy. Chrześcijańskich pisarzy, uczonych i teologów, którzy pomiędzy I a XV wiekiem stwierdzali, że Ziemia nie jest kulą, możemy policzyć na palcach jednej ręki. Jeszcze mniej uważało, że Ziemia jest płaska. Poza nimi są też nieliczni, którym zabrakło konsekwencji lub ich prace możemy dwojako interpretować.
      Co jednak o kształcie Ziemi sądzili ludzie, który nie zajmowali się teologią, filozofią czy innymi naukami? W ich przypadku wnioski możemy wyciągać na podstawie literatury do nich skierowanej. Dante w „Boskiej komedii” niejednokrotnie mówi o sferycznej Ziemi. Pierre d'Ailly, studiowany zresztą z uwagą przez Kolumba, w swoim „Ymago Mundi” porównuje Ziemię do jabłka. W „Legendarzu południowoangielskim”, XIII-wiecznej rymowanej kompilacji żywotów świętych, spisanej w języku średnioangielskim, pada stwierdzenie, że Ziemia jest mniejsza od najmniejszej gwiazdy, a wyliczenie długości podróży św. Michała wyraźnie pokazuje, że autor znał prace Al-Farghaniego, arabskiego astronoma, którego najważniejsze dzieło jest podsumowaniem i uzupełnieniem „Almagestu” Klaudiusza Ptolemeusza. Napisane ok. 140 roku dzieło Ptolemeusza jest jedną z najważniejszych i najbardziej wpływowych prac naukowych w dziejach, kompendium ówczesnej wiedzy astronomicznej. Obowiązywało do czasu obalenia teorii geocentrycznej. Ziemia jest w nim, oczywiście, kulą.
      W jednej z najbardziej poczytnych książek Europy XIV-XVI wieku, „Podróżach Jeana de Mandeville'a do Ziemi Świętej” padają wprost stwierdzenia, że ziemia jest kulą i można ją opłynąć. Również dla Chaucera (ok. 1340–1400) jasnym jest, że jego czytelnicy wiedzą, iż Ziemia jest kulą.
      Obraz Ziemi porównywanej do jajka, piłki czy jabłka jest powszechny w literaturze anglo- i francuskojęzycznej.  Nie zawsze jednak kwestia kształtu Ziemi jest jednoznacznie opisana. Analizy literatury francuskiej XII i XIII wieku pokazują, że język starofrancuski nie odróżniał wyraźnie terminów na określenie kształtu (jak roond/roondece) i Ziemi (monde/terre). Tego samego terminu używano na przykład na określenie „okrągłego stołu”, jak i „okrągłej Ziemi”, zatem tam, gdzie wprost nie ma odwołania do kulistego przedmiotu, nie możemy być całkowicie pewni, czy chodzi o Ziemię w kształcie kuli czy dysku. Jednak, co trzeba podkreślić, nie pada stwierdzenie wprost, że Ziemia jest płaska. Uwagi te nie dotyczą literatury fantastycznej czy satyrycznej. W tego typu dziełach Ziemia mogła przyjmować różny kształt.
      Skąd więc nasze przekonanie, że w średniowieczu uważano, iż Ziemia jest płaska? Wynika ono ze sporów ideologicznych i politycznych oraz niezrozumienia średniowiecznych map.
      Czym jest mapa?
      Mówimy obecnie o „mapach drogowych” firm produkujących chociażby procesory, mapie ciała czy umysłu. Mapa nie musi być zatem graficzną reprezentacją otoczenia geograficznego. Jednak, gdy jedna ze stron wspomnianych sporów ideologiczno-politycznych patrzyła na średniowieczne mapy, widziała w nich reprezentację płaskiej Ziemi.
      Z okresu pomiędzy VIII a XV wiekiem przetrwało do naszych czasów około 1100 map. Wszystkie są płaskie. Całkiem jak współczesne mapy. Wiele z nich przedstawia świat w okręgu. Ponad połowa to mapy O-T, zwane też mapami izydoriańskimi. Po raz pierwszy pojawiły się jako ilustracje do dzieł Izydora z Sewilli. Nie były jego autorstwa, miały w sposób uproszczony ilustrować jego koncepcje.
      Na mapach O-T ocean oblewający cały znany świat. Ocean tworzy kształt litery O, natomiast kontynenty (Azja, Europa i Afryka) przedzielone były literą T, symbolizującą wody rozdzielające kontynenty – rzeki Don i Nil – oraz Morze Śródziemne. Przywoływano je jako dowód, iż średniowiecze wyobrażało sobie Ziemię jako płaski dysk.
      Jednak mapy O-T nie były fizycznymi reprezentacjami świata, a symbolicznymi przedstawieniami jego znanej części. Pokazywały prawdę moralną. W środku tych map umieszczano Jerozolimę. Nie wyrażano w ten sposób przekonania, że Jerozolima fizycznie znajduje się w centrum znanego świata, nie mówiąc już o całym świecie. Przekazywano, że Jerozolima to moralne i duchowe centrum świata.
      Mapy te mają orientację wschodnią, z Azją na samej górze. Na wschodzie bowiem miał znajdować się Raj. Często wpisywano w nie postać Chrystusa, przedstawiano Adama i Ewę, świętych i władców. Litera T, tworzona przez Don, Nil i Morze Śródziemne mogła reprezentować krzyż Chrystusa. Dla twórców tych map prawda moralna była ważniejsza niż rzeczywistość fizyczna. Dlatego też na przykład znamy średniowieczną mapę, na której miasta zajęte przez Turków są oznaczone jako miasta chrześcijańskie. I nie wynika to z niewiedzy ich autora. Podkreślał on w ten sposób, że miasta te – w sensie duchowym i moralnym – są chrześcijańskie. To było ważniejsze, niż kwestie polityczne czy wojskowe.
      Mapy O-T nie miały przedstawiać świata fizycznego i służyć celom praktycznym. Oczywiście średniowiecze posiadało i mapy praktyczne. Jedne z nich to proste, użyteczne przedstawienia tras pomiędzy interesującymi nas miastami, wraz z wymienieniem miejscowości, jakie będziemy mijać po drodze. Drugie, powszechnie używane od II połowy XIII wieku, tzw. portolany, były szczegółowymi mapami dla żeglarzy. Zawierały dane dotyczące długości i szerokości geograficznej, wyrysowaną linię brzegową, zaznaczone miejscowości, korygowano je o obserwacje astronomiczne.
      Humaniści zasiali ziarno
      Petrarka (1304–1374), pierwszy z humanistów, dzielił dzieje na epokę starożytną i nowożytną, „nową”. Żył w czasach, gdy na na zachód Europy szerokim strumieniem docierały dzieła klasyków, czy to w oryginale czy to tłumaczone, przede wszystkim z greki, na łacinę, hebrajski czy arabski. Dostępna stała się olbrzymia część wiedzy świata starożytnego, wraz z bogactwem komentarzy wschodnich autorów. Twórcy rodzącego się renesansu gloryfikowali wielkość starożytnych oraz swoją, jako tych, którzy starożytnych na nowo odkrywają, przywracając ludzkości złoty wiek. Skoro zaś trzeba było go przywrócić, to oznaczało, że został on przerwany, wiedzę utracono, cywilizacja upadła. Dlatego też Petrarka ukuł ok. 1340 roku termin „wieki ciemne” na określenie okresu, jaki upłynął od upadku Cesarstwa Rzymskiego do jego czasów. On i inni humaniści uważali te wieki za czas stagnacji intelektualnej i naukowej, ignorancji i zabobonów. Stworzyli obraz, który pokutuje do dzisiaj. Jednak, co ważne dla naszych rozważań, nie twierdzili, że w średniowieczu wierzono w płaską Ziemię. A cóż by ich powstrzymało przed wyrażeniem i takiej opinii, gdyby miała ona jakiekolwiek podstawy?
      Humanistyczni historycy opisywali albo starożytność, albo czasy sobie współczesne. To stopniowo rodziło wrażenie, że w okresie pomiędzy tymi dwiema epokami zapadła ciemność, utracono wiedzę, wierzono w zabobony, nie znano ani autorów klasycznych ani nawet Biblii, a nad wszystkim rozciągał się złowrogi cień Kościoła i władzy świeckiej.
      Obraz ten przetrwał i rozwija się mimo tego, że od dawna wiadomo, iż nie istniał ani bezpośredni związek między starożytnością, a nowożytnością, że renesans nie odkrył żadnego antycznego autora, gdyż wszyscy byli znani w wiekach go poprzedzających, wiele manuskryptów uznanych przez humanistów za klasyczne oryginały powstało w klasztornych skryptoriach, a mnisi ocalili liczne z nich od zapomnienia.
      Sam termin „średniowiecze” powstał zaś w XV wieku i oznaczał dla jego twórców i posługujących się nim uczonych, niemal ten sam okres, co „wieki ciemne” dla Petrarki – od upadku Rzymu po ich własne czasy.
      Płaska Ziemia
      Nasze przekonanie o wierze ludzi średniowiecza w płaską Ziemię ma dwóch ojców. Pierwszym z nich jest pisarz i historyk, Washington Irving (1783–1859). Już na początku swojej kariery pisarskiej mieszał historię z fikcją. W 1809 roku ukazała się jego niezwykle poczytna „History of New York from the Beginning of the World to the End of Dutch Dynasty”. Wydał ją pod pseudonimem Diederich Knickerbocker. Przed jej publikacją umieścił w nowojorskiej prasie serię ogłoszeń, w którym poszukiwano zaginionego holenderskiego historyka Diedericha Knickerbockera. Miał on zniknąć podczas pobytu w jednym z hoteli. Irving umieścił nawet ogłoszenie od rzekomego właściciela hotelu, że pan Knickerbocker nie wrócił do swojego pokoju, nie uregulował rachunków, w związku z tym właściciel, by odzyskać pieniądze, opublikuje manuskrypt, który Knickerbocker zostawił. Książka była ogromnym sukcesem. Później Irving pracował jako dziennikarz, był poczytnym autorem książek i opowiadań. Dużo podróżował po Europie.
      W 1826 roku amerykański ambasador w Hiszpanii zaprosił Irvinga, by ten dołączył do jego misji. Wspominał przy tym, że pisarz nie będzie się nudził, może bowiem zająć się tłumaczeniem niedawno udostępnionych dokumentów dotyczących podróży Kolumba. Irving, którego ostatnia książka została źle przyjęta, uznał to za dobry pomysł. Szybko jednak stwierdził, że dokumenty są „suche” i musi tchnąć nieco życia w historię. Mimo, że miał dostęp do manuskryptów z epoki, odrzucił je, skupiając się na napisaniu porywającej historii.
      „History of the Life and Voyages of Christopher Columbus”, opublikowana w 1828 roku, nie tylko ukształtowała wyobrażenia ludzi współczesnych Irvingowi, ale wpłynęła też na system edukacji, podręczniki szkolne, historyków i na nasze wyobrażenie o średniowieczu. Najbardziej znaną sceną jest rzekoma konfrontacja pomiędzy Kolumbem, a głupim klerem podczas soboru w Salamance. Irving udramatyzował wymyślone przez siebie wydarzenie dodając, że dopiero co w Hiszpanii powołano do życia Inkwizycję i każda opinia, która pachniała herezją, mogła sprowadzić na Kolumba prześladowania. Kolumb stanął przed zgromadzeniem profesorów, mnichów i kościelnych dygnitarzy, którzy przesłuchiwali go odnośnie planów dopłynięcia do Indii. Przekonywał ich, że jest to możliwe, gdyż Ziemia jest kulą. Ci jednak twierdzili, że jest płaska, cytując przy tym Biblię oraz różnych świętych i wybitnych teologów, w tym Augustyna, Ambrożego czy Laktancjusza.
      Ta wymyślona, udramatyzowana scena przemawiała do wyobraźni. A pozorów prawdziwości dodawała bibliografia, którą podpierał się Irving. Powoływał się na biografię Kolumba autorstwa jego syna Ferdynanda. Autor wspomina w niej o obradach komisji mającej doradzić Królom Katolickim zasadność sfinansowania planów Kolumba, jednak nie informuje o żadnych zastrzeżeniach co do kulistego kształtu Ziemi. W bibliografii Irvinga są też odniesienia do hiszpańskich historyków Antonio de Remesala i Gonzalo Oviedo, jednak nie wspominali oni o żadnym spotkaniu w Salamance. Zresztą nawet sam wybór uniwersytetu w Salamance jako miejsca, w którym prezentowane i uznawane są poglądy o płaskiej Ziemi nie był zbyt szczęśliwy. Uczelnia ta reprezentowała w czasach Kolumba najwyższy poziom naukowy, była ceniona szczególnie za nauczanie geografii i astronomii, a jednym z jej wykładowców był wybitny żydowski astronom, rabbi Abraham Zacuto.
      Być może sugestywny obraz rzekomego wystąpienia Kolumba podczas „soboru w Salamance” nie odbiłby się takim echem, gdyby nie ówczesny kontekst historyczny. W USA na sile zyskiwały sentymenty antykatolickie i antyhiszpańskie, rozpowszechniały się teorie o płaskiej Ziemi i Ziemi pustej wewnątrz, a sam Irving, który dużo podróżował, mógł obserwować, jak na początku XIX wieku zacofany był Kościół w Hiszpanii. Tworzyło to atmosferę, w której dzieło Irvinga świetnie się sprzedawało.
      Pierwszy nakład 10 000 egzemplarzy rozszedł się od ręki, a na autora spadł deszcz honorów. Jeszcze w tym samym roku Irving został wybrany członkiem korespondencyjnym hiszpańskiej Królewskiej Akademii Historii, w kolejnych latach otrzymał doktoraty honorowe Columbia University, University of Oxford i Harvard University oraz złoty medal brytyjskiego Królewskiego Towarzystwa Literatury. Do końca XIX wieku opis życia i podróży Kolumba pióra Irvinga doczekał się 175 wydań. Z jego książki korzystali nie tylko przeciętni czytelnicy, ale również pisarze i historycy, poszukując w niej informacji o życiu odkrywcy Ameryki.
      Francuski naukowiec i antyklerykał Antoine-Jean Letronne (1787–1848) był dla nauki tym, kim Irving dla opinii publicznej i jej postrzegania poglądów średniowiecza na kształt Ziemi. Na jego postawę wpłynął klimat intelektualny ówczesnej Europy oraz studia geograficzne pod kierunkiem Edme Mantelle, znanego historyka, wyznawcy filozofii Woltera, który wśród młodych czytelników starał się propagować idee Oświecenia. Mantelle uważał średniowiecze za okres ciemnoty, a rozgłos zdobył opisując Jezusa jako szarlatana.
      Inteligencja Letronne'a zrobiła na Mantelle'u duże wrażenie, zaprosił go więc do współpracy, został jego patronem naukowym. Letronne studiował grekę, łacinę, egiptologię i matematykę. Był świetnym erudytą i polemistą, zawsze jednak uważał, by nie zranić uczuć interlokutora. Napisał m.in. krytyczną historię chrześcijaństwa oraz traktat, w którym obalił przekonanie o rzekomej autentyczności relikwii św. Ludwika. Wśród swoich zwolenników uchodził niemal za świeckiego świętego. Zdobył sobie taką pozycję w świecie naukowym, że wielu historyków powtarzało jego poglądy i interpretacje, nie odwołując się do źródeł, z których korzystał.
      W 1834 roku napisał artykuł „O poglądach Ojców Kościoła na kosmografię”. Już pierwsze zdanie ustawiało całą narrację. Letronne stwierdzał bowiem, że jeszcze do niedawna uważano, iż cała nauka powinna opierać się na Biblii. Nie mogąc pominąć powszechnie znanej kwestii, że najbardziej wpływowi z wczesnochrześcijańskich myślicieli, Orygenes i św. Augustyn, nauczali czegoś wręcz przeciwnego, informował swoich czytelników, że byli oni w mniejszości. W kolejnych ustępach swojej pracy stwierdzał, że Augustyn, Bazyli czy Ambroży mieli takie same poglądy jak Laktancjusz i Sewerian. Przekonywał czytelników, że wobec takiej postawy filozofów i teologów, średniowieczni astronomowie zostali zmuszeni do stwierdzenia, że Ziemia jest płaska. Przyznawał, co prawda, że Focjusz skrytykował poglądy Kosmasa, następnie jednak przeszedł do szczegółowego opisu tych poglądów i na koniec stwierdził, iż większość je podzielała.
      Za błyskotliwym i wyrazistym Letronne'em podążyli wkrótce inni, rozpowszechniając jego poglądy na myślenie średniowiecznych autorów o kształcie Ziemi.
      Prawdziwymi twórcami mitu o tym, jakoby w średniowieczu uważano Ziemię za płaską, są więc XIX- i XX-wieczni autorzy. W kolejnych dziesięcioleciach po Irvingu i Letronne'ie zbieg czynników społecznych, politycznych i kulturowych wzmógł zapotrzebowanie na mity pokazujące ciemnotę, zacofanie i uleganie zabobonom w średniowieczu.
      Wcześniejsi myśliciele, równie krytycznie nastawieni do wieków średnich, nie pisali o rzekomym postrzeganiu Ziemi jako płaskiej. Nie mówili o tym ani filozofowie Oświecenia, ani ich prekursorzy, nie ma jej w pracach protestantów, którzy mogli przecież wykorzystać ten argument do walki z katolikami i papiestwem.
      Wzmiankę o płaskiej Ziemi znajdziemy u Woltera, który wspomina – i ma rację – że Ziemię za płaską uważali starożytni hebrajscy astronomowie. Francis Bacon, który z zapałem zwalczał chrześcijańskie przesądy, pisze, że astronomowie, który odkryli kulistość Ziemi i wynikające z niej konsekwencje w postaci istnienia antypodów byli zwalczani przez Ojców Kościoła. Kwestię antypodów znajdziemy też u Thomasa Paine'a, jednego z Ojców Założycieli USA, który stwierdził, że biskup Wirgiliusz z Salzburga został spalony na stosie za przyjmowanie istnienia antypodów, zatem za przyjmowanie kulistości Ziemi. Paine się mylił. Nikt Wirgiliusza nie spalił. Został on napomniany przez papieża Zachariasza za niezgodną z ówczesną teologią wiarę w zamieszkane antypody. Napomnienie to w niczym Wirgiliuszowi nie przeszkodziło i kilka lat później otrzymał sakrę biskupią.
      Nie można tutaj nie przypomnieć, że i Kopernik w przedmowie do swojego najważniejszego dzieła stwierdza, że ci, którzy są przeciwni modelowi heliocentrycznemu, błądzą równie mocno jak Laktancjusz wyśmiewający kulistość Ziemi. Kopernik przypomina, że Laktancjusz nie był astronomem, więc zapewne znajdą się i tacy, którzy nie znając się na astronomii, będą próbowali wykorzystać Pismo Święte do sprzeciwiania się teorii heliocentrycznej. Kopernik nie twierdzi, że poglądy Laktancjusza są typowe dla epoki, czy że w średniowieczu uważano, iż Ziemia jest płaska. Gdy w późniejszych rozdziałach wspomina o płaskiej Ziemi, przywołuje poglądy pogan.
      Z oczywistej, i nieistotnej dla zbawienia kwestii kulistości Ziemi, wynikały konsekwencje w postaci istnienia ewentualnych antypodów, czyli lądów po drugiej stronie kuli. Ta akurat kwestia była istotna, gdyż jeśli lądy takie nawet istniały, to powstawało pytanie, czy były zamieszkane. Z punktu widzenia średniowiecznej teologii, nie mogły być zamieszkane, gdyż wszyscy ludzie pochodzili od Adama i Ewy. Nie mogli więc mieszkać na lądach, na które ludzie nie mogli się dostać. A nie mogli do nich dotrzeć, gdyż uniemożliwiał to bezmiar oceanu, ponadto strefa równikowa była tak gorąca, że ludzie nie mogli jej przebyć. Z tego więc wynikało, że nawet jeśli antypody istnieją, to ludzie zamieszkują tylko znane średniowieczu kontynenty: Europę, Azję i Afrykę.
      Jednak ze sprzeciwu średniowiecznej nauki czy to wobec istnienia antypodów, czy istnienia ludzi na antypodach, nie można wyciągać wniosku – co często w XIX wieku robiono – że jest on jednoznaczny ze sprzeciwem wobec kulistości Ziemi.
      Powszechny pogląd o płaskiej Ziemi odszedł w zapomnienie w V wieku p.n.e. dzięki pracom greckich uczonych i przez około 2400 lat wydawało się, że kwestia kształtu naszej planety została ustalona. Jednak w XIX wieku spór o kształt Ziemi pojawił się w świadomości społecznej i nauce.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Najbliższe Ziemi czarne dziury znajdują się w gromadzie Hiady, informuje międzynarodowy zespół naukowy na łamach Monthly Notices of the Royal Astronomical Society. Hiady (Dżdżownice) to najbliższa Układowi Słonecznemu gromada otwarta. Najnowsze badania pokazują, że znajduje się tam co najmniej kilka czarnych dziur. Gromady otwarte to luźno powiązane grawitacją grupy setek do tysięcy zwykle młodych gwiazd. W Hiadach gwiazd jest około 300, a większości z nich nie widać gołym okiem.
      Dzięki obserwacjom prowadzonym przez należące do ESA obserwatorium kosmiczne Gaia znamy dokładne prędkości i pozycje gwiazd w Hiadach. Naukowcy z Włoch, Hiszpanii, Chin, Niemiec i Holandii przeprowadzili symulacje ruchu wszystkich gwiazd w Hiadach i porównali je z danymi z Gai. "Nasze symulacje odpowiadają rzeczywistej masie i rozmiarom Hiad tylko wówczas, gdy w centrum gromady znajdują się – lub znajdowały się niedawno – czarne dziury", mówi Stefano Torniamenti z Uniwersytetu w Padwie.
      Obserwowane właściwości Hiad najlepiej odpowiadają symulacjom, gdy przyjmiemy, że w gromadzie znajdują się 2-3 gwiazdowe czarne dziury. Symulacje, w których dziury zostały wyrzucone z gromady nie dawniej niż 150 milionów lat temu (Hiady mają ok. 600 milionów lat), także – choć nie tak dobrze – odpowiadają danym obserwacyjnym.
      Czarne dziury znajdujące się w Hiadach lub w pobliżu są zatem najbliższymi nam obiektami tego typu. Ich odległość od Układu Słonecznego wynosi około 45 parseków, czyli ok. 150 lat świetlnych. Dotychczas najbliższa nam znaną czarną dziurą była Gaia BH1 o odległości 480 parseków (1560 l.ś.) od Słońca.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Analiza danych z misji InSight wykazała, że jądro Marsa jest całkowicie płynne. Ma więc inną budowę niż jądro Ziemi, gdzie stałe jądro wewnętrzne otoczone jest przez płynne jądro zewnętrzne. Dotychczas nikt nie był w stanie stwierdzić, jaki jest stan skupienia jądra Czerwonej Planety. Udało się to dopiero uczonym z USA, Belgii, Niemiec i Francji, którzy podczas swoich badań wykorzystali dane z InSight.
      Zrozumienie struktury wewnętrznej oraz atmosfery Marsa jest niezbędne do opisania historii tworzenia się i ewolucji planety. Wysłana w 2018 roku InSight zebrała unikatowe dane na temat jej budowy zewnętrznej. Misja zakończyła się w grudniu ubiegłego roku, ale naukowcy z całego świata wciąż analizują przysłane przez nią dane.
      Na ich podstawie badacze stwierdzili, że pod płaszczem, które w całości jest ciałem stałym, znajduje się jądro o średnicy 1835 ± 55 km i średniej gęstości 5955–6290 kg/m3. Nasze analizy danych z InSight stanowią argument przeciwko istnieniu stałego jądra wewnętrznego i pokazują kształt jądra wskazując, że głęboko w płaszczu istnieją wewnętrzne anomalie masy. Znaleźliśmy też dowody na powolny wzrost tempa ruchu obrotowego Marsa, który może być powodowany długoterminowym trendem w wewnętrznej dynamice Marsa lub wpływem jego atmosfery i pokryw lodowych, czytamy w artykule opublikowanym na łamach Nature.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W latach 1993–2010 ludzie wypompowali tak olbrzymią ilość wód podziemnych, że doprowadziło to do... przesunięcia osi Ziemi i biegunów o niemal 80 centymetrów. Spowodowane działalnością człowieka zmiany w nachyleniu osi planety są takie, jak zmiany spowodowane w tym samym czasie przez topnienie lodów Grenlandii.
      Oś Ziemi to prosta, która jest osią obrotu własnego planety. Wyznacza ona bieguny geograficzne. Ruch obrotowy naszej planety jest bardzo skomplikowany. Obejmuje kwestię zarówno ruchu osi obrotu Ziemi w przestrzeni, w jej wnętrzu, nakładają się na to zmiany prędkości obrotowej, zjawisko precesji oraz nutacji, czyli kołysania się chwilowej osi obrotu. Jednym z najważniejszych elementów tego kołysania się jest nutacja swobodna o okresie Chandlera wynoszącym ok. 1,2 roku. W tym czasie oś obrotu Ziemi przesuwa się średnio o około 9 metrów. I właśnie na to przesunięcie miała wpływ ostatnia działalność człowieka.
      Naukowcy z Korei Południowej, Australii, Chin i USA oszacowali, że w latach 1993–2010 ludzie wypompowali spod ziemi 2150 gigaton – czyli 2 biliony 150 miliardów ton – wody, a związany z tym wzrost poziomu oceanu wynosił ok. 0,3 mm/rok. Z przeprowadzonych przez nich obliczeń wynika, że te zmiany rozkładu masy na naszej planecie spowodowały przesuwanie się osi Ziemi, a zatem i biegunów, o 4,36 cm na rok, czyli w sumie o 78,48 cm w badanym okresie. Wypompowana woda odpowiadała za 6,24 mm wzrostu poziomu oceanów. Clark Wilson z University of Texas w Austin mówi, że szczególnie silny wpływ ma to, co dzieje się z wielkimi podziemnymi zbiornikami wody na średnich szerokościach geograficznych. Jednym czynnikiem, który wpływa na wspomniane przesunięcia biegunów bardziej, niż zmiany w podziemnych zasobach wody są wciąż trwające ruchy izostatyczne, czyli unoszenie się mas skalnych uwolnionych od ciężaru lodu po ostatnim zlodowaceniu.
      Obliczenia pokazują, jak wiele wody ludzie wypompowują spod ziemi. Same cyfry nie są zbyt istotne. Istotny jest fakt, że masa przemieszczanej przez człowieka wody jest tak gigantyczna, iż ma wpływ na zmianę biegunów geograficznych planety.
      Warto przy tym pamiętać, że pod powierzchnią Ziemi znajduje się znacznie więcej wody, niż do niedawna sądzono.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Riverside (UC Riverside) dokonali niespodziewanego odkrycia. Silny gaz cieplarniany, metan, nie tylko ogrzewa Ziemię, ale i... ją ochładza. Nowo odkrytego zjawiska nie uwzględniono jeszcze w modelach klimatycznych.
      Gazy cieplarniane tworzą w atmosferze Ziemi warstwę przypominającą koc, która blokuje promieniowanie długofalowe, przez co utrudnia wypromieniowywanie ciepła przez planetę ogrzewaną przez Słońce. To prowadzi do wzrostu temperatury na powierzchni. Naukowcy z UC Riverside zauważyli niedawno, że znajdujący się w atmosferze metan absorbuje krótkofalowe promieniowanie ze Słońca. To powinno ogrzewać planetę. Jednak – wbrew intuicji – absorpcja promieniowania krótkofalowego prowadzi do takich zmian w chmurach, które mają niewielki efekt chłodzący, mówi profesor Robert Allen. Na podstawie przygotowanego modelu komputerowego naukowcy obliczyli, że dzięki temu efektowi chłodzącemu metan kompensuje ok. 30% swojego wpływu ocieplającego.
      Z tym zjawiskiem wiąże się też drugi, niespodziewany, mechanizm. Metan zwiększa ilość opadów, ale jeśli weźmiemy pod uwagę jego efekt chłodzący, to ten wzrost opadów powodowany przez metan jest o 60% mniejszy, niż bez efektu chłodzącego.
      Oba rodzaje energii, długofalowa z Ziemi i krótkofalowa ze Słońca, uciekają z atmosfery w większej ilości niż są do niej dostarczane. Atmosfera potrzebuje więc mechanizmu kompensującego ten niedobór. A kompensuje go ciepłem uzyskiwanym z kondensującej się pary wodny. Ta kondensacja objawia się w opadach. Opady to źródło ciepła, dzięki któremu atmosfera utrzymuje równowagę energetyczną, mówi Ryan Kramer z NASA. Jednak metan zmienia to równanie. Zatrzymuje on w atmosferze energię ze Słońca, przez co atmosfera nie musi pozyskiwać jej z opadów. Ponadto absorbując część energii metan zmniejsza jej ilość, jaka dociera do powierzchni Ziemi. To zaś zmniejsza parowanie. A zmniejszenie parowania prowadzi do zmniejszenia opadów.
      Odkrycie to ma znaczenie dla lepszego zrozumienia wpływu metanu i być może innych gazów cieplarnianych na klimat. Absorpcja promieniowania krótkofalowego łagodzi ocieplenie i zmniejsza opady, ale ich nie eliminuje, dodaje Allen.
      W ostatnich latach naukowcy zaczęli bardziej interesować się wpływem metanu na klimat. Emisja tego gazu rośnie, a głównymi jego antropogenicznymi źródłami są rolnictwo, przemysł i wysypiska odpadów. Istnieje obawa, że w miarę roztapiania się wiecznej zmarzliny, uwolnią się z niej olbrzymie ilości metanu. Potrafimy dokładnie mierzyć stężenie gazów cieplarnianych w atmosferze. Musimy jak najlepiej rozumieć, co te wartości oznaczają. Badania takie jak te prowadzą nas do tego celu, mówi Ryan Kramer.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...