Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

E-papierosy mogą prowadzić do zespołu nieszczelnego jelita

Rekomendowane odpowiedzi

Związki chemiczne zawarte w e-papierosach niszczą jelita, prowadząc do pojawienia się zespołu nieszczelnego jelita, czyli do sytuacji, w której molekuły i mikroorganizmy wydostają się z jelit, prowadząc do chronicznego stanu zapalnego, twierdzą autorzy ostatnich badań. Taki san zapalny może zaś przyczyniać się do wielu problemów zdrowotnych, w tym nieswoistego zapalenia jelit, demencji, nowotworów, miażdżycy, cukrzycy i zwłóknienia wątroby.

Rośnie liczba osób palących e-papierosy. Bezpieczeństwo ich stosowania jest kwestionowane. Korzystając z mysiego modelu chronicznej ostrej inhalacji aerozoli z e-papierosów oraz badań laboratoryjnych na hodowlach komórek mysich i ludzkich, oceniliśmy wpływ e-papierosów na wyściółkę jelit, piszą na łamach iScience autorki badań, prof. Soumita Das i Pradipta Ghosh z Wydziału Medycyny i Moores Cancer Center Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego.

Naukowcy stwierdzili, że chroniczne używanie e-papierosów zwiększa stan zapalny i zmniejsza ekspresję markerów ścisłego złącza [umiejscowione na szczytowo-bocznej powierzchni błony komórkowej ścisłe złącza są najistotniejszym elementem regulującym przepuszczalność jelit – red.]. [...] Uzyskane przez nas dane wskazują na szkodliwe działanie substancji zawartych w e-papierosach jest szkodliwe dla jelit, stwierdzają.

Wyściółka jelit to niezwykły twór. Składa się ona z pojedynczej warstwy komórek, których zadaniem jest oddzielenie reszty ciała od biliardów mikroorganizmów, obrona naszego układu odpornościowego, a jednocześnie dopuszczenie do przenikania składników odżywczych. Wszystko co jemy i pijemy, innymi słowy cały nasz styl życia, może mieć wpływ na mikrobiom jelit, wyściółkę jelit i nasz ogólny stan zdrowia. Teraz wiemy, że to, co palimy, jak e-papierosy, ma negatywny wpływ, mówi Ghosh.

Uczone stwierdziły, że główną przyczyną pojawienia się stanu zapalnego są dwa związki chemiczne stanowiące podstawę liquidów – glikol propylenowy i gliceryna. Gdy te dwa związki zostaną podgrzane, tworzy się wiele innych związków chemicznych, z których powstaje dym powodujący najwięcej szkód. Obecnie żadne przepisy tego nie regulują, dodaje Ghosh.

Profesor przypomina, że po obu stronach barykady toczą się zażarte spory dotyczące szkodliwości e-papierosów. Producenci e-papierosów, reklamując je jako „zdrową alternatywę”, zwracają uwagę na brak substancji rakotwórczych. Jednak tym, czym powinniśmy się martwić, jest skład dymu, gdyż on powoduje stan zapalny jelit.

To pierwsze badania, które pokazują, w jaki sposób chroniczne oddziaływanie e-papierosów prowadzi do podatności jelit na infekcje bakteryjne, co z kolei wywołuje chroniczny stan zapalny i inne problemy zdrowotne. Biorąc pod uwagę, jak ważną rolę w utrzymaniu równowagi organizmu pełni wyściółka jelit, badania te dają wgląd w potencjalnie długoterminowe szkodliwe skutki używania e-papierosów, dodaje Das.

Naukowcy zaznaczają, że o ile uszkodzenie wyściółki jelit może być odwracalne jeśli wyeliminujemy szkodliwy czynnik, to już skutki chronicznego stanu zapalnego dla innych organów, jak serca czy mózgu, mogą być nieodwracalne.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Bezsenność jest zaburzeniem snu, które wpływa na zdolność osoby do zasypiania, utrzymania snu lub zadowalającej jego jakości. Chociaż czasami może być przejściowym zjawiskiem, u niektórych osób może stać się przewlekłym problemem zdrowotnym. Przewlekła bezsenność nie tylko wpływa negatywnie na nastrój i wydajność w ciągu dnia, ale może również prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych, takich jak depresja, choroby serca i cukrzyca.
      Bezsenność często wiąże się z stresem lub innymi problemami psychicznymi, takimi jak lęk czy depresja. Może być również spowodowana pewnymi lekami, napojami zawierającymi kofeinę, niewłaściwymi nawykami snu lub zmianami w środowisku lub harmonogramie snu. Niezależnie od przyczyny, bezsenność może mieć poważny wpływ na jakość życia osoby, utrudniając koncentrację, utrudniając wykonywanie codziennych czynności i prowadząc do uczucia ciągłego zmęczenia.
      W przeciwdziałaniu bezsenności ważne jest zidentyfikowanie i leczenie wszelkich potencjalnych przyczyn. W niektórych przypadkach może to obejmować terapię behawioralną, mającą na celu poprawę nawyków snu, lub leczenie farmakologiczne. W każdym przypadku, zrozumienie wpływu bezsenności na zdrowie jest kluczowe dla zapewnienia efektywnego leczenia i poprawy jakości życia.
      Rola witamin w regulacji cyklu snu
      Badania naukowe wskazują, że witaminy mogą odgrywać kluczową rolę w regulacji cyklu snu. Niektóre witaminy, takie jak witamina D, są wiązane z regulacją rytmów dobowych, które kontrolują sen i czuwanie. Niedobór witaminy D został związany z problemami ze snem, takimi jak bezsenność i zaburzenia rytmu dobowego. Szczegółowe informacje na https://esperallodz.com/blog/niedobor-jakiej-witaminy-powoduje-bezsennosc/.
      Podobnie, witamina B6 jest niezbędna dla produkcji melatoniny, hormonu, który reguluje cykl snu i czuwania. Niski poziom witaminy B6 może prowadzić do problemów z zasypianiem i niskiej jakości snu. Inne witaminy z grupy B, takie jak B12 i kwas foliowy, również mogą wpływać na jakość i ilość snu.
      W związku z tym, zrównoważona dieta bogata w te i inne witaminy może pomóc zapewnić zdrowy sen. W niektórych przypadkach, suplementacja witaminami może być również korzystna. Jednak zawsze należy skonsultować się z lekarzem lub dietetykiem przed rozpoczęciem jakiejkolwiek suplementacji, aby upewnić się, że jest ona bezpieczna i skuteczna.
      Zarys przyczyn niedoborów witaminowych
      Niedobory witaminowe to problem, który dotyka wielu ludzi na całym świecie. Przyczyn może być wiele, ale najczęściej wynikają one z nieprawidłowej diety, chorób przewlekłych lub problematycznej absorpcji składników odżywczych w przewodzie pokarmowym. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że ich dieta jest niewłaściwa i nie dostarcza wszystkich niezbędnych witamin i składników odżywczych.
      Wśród najczęstszych przyczyn niedoborów witaminowych należy wymienić diety eliminacyjne, takie jak weganizm czy dieta bezglutenowa, które bez odpowiedniej suplementacji mogą prowadzić do niedoborów. Inną przyczyną mogą być choroby przewodu pokarmowego, takie jak choroba Leśniowskiego-Crohna czy celiakia, które utrudniają prawidłowe przyswajanie składników odżywczych.
      Witamina D i jej wpływ na jakość snu
      Witamina D, zwana również witaminą słońca, odgrywa kluczową rolę w wielu procesach zachodzących w organizmie. Jednym z nich jest wpływ na jakość snu. Badania wykazały, że osoby z odpowiednim poziomem witaminy D w organizmie śpią lepiej i czują się bardziej wypoczęte. Witamina D wpływa na regulację rytmu dobowego, co ma bezpośredni wpływ na jakość i długość snu.
      Witamina D jest również niezbędna do prawidłowego funkcjonowania układu immunologicznego i układu nerwowego, co również może wpływać na jakość snu. Niedobór witaminy D jest często związany z problemami ze snem, takimi jak bezsenność czy częste budzenie się w nocy.
      Witamina D jest produkowana w skórze pod wpływem promieniowania UVB, dlatego jej poziom w organizmie często spada w miesiącach zimowych, kiedy słońce jest rzadko widoczne. Można ją również znaleźć w niektórych produktach spożywczych, takich jak tłuste ryby, jaja czy wątroba, ale zwykle jest to niewystarczające źródło tej witaminy. Dlatego często zaleca się suplementację witaminy D, szczególnie w sezonie zimowym.
      Podsumowując, odpowiedni poziom witaminy D jest niezbędny dla prawidłowego funkcjonowania organizmu i może znacząco wpływać na jakość snu. W przypadku problemów ze snem warto sprawdzić poziom witaminy D w organizmie i ewentualnie rozważyć jej suplementację.
      Znaczenie witaminy B12 w utrzymaniu prawidłowego rytmu dobowego
      Witamina B12 jest niezbędna dla naszego organizmu do prawidłowego funkcjonowania. Jednym z najważniejszych aspektów, które mogą być wpływane przez poziom tej witaminy w naszym ciele, jest nasz rytm dobowy. Rytm dobowy, inaczej cykl snu i czuwania, jest fundamentalnym elementem naszego zdrowia fizycznego i psychicznego.
      Badania dowodzą, że niedobór witaminy B12 może prowadzić do zaburzeń rytmu dobowego, co z kolei może prowadzić do problemów ze snem, takich jak bezsenność. Witamina B12 ma bezpośredni wpływ na produkcję melatoniny, hormonu odpowiedzialnego za regulację rytmu dobowego. Kiedy poziom witaminy B12 jest niski, nasza produkcja melatoniny może być zaburzona, co prowadzi do problemów ze snem.
      Deficyt magnezu i witaminy B6 jako potencjalne przyczyny bezsenności
      Magnez i witamina B6 są dwoma kluczowymi składnikami, które mogą wpływać na jakość naszego snu. Niedobór tych składników może prowadzić do różnych problemów zdrowotnych, w tym do bezsenności. Magnez jest niezbędny dla prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego i mięśniowego, a także odgrywa kluczową rolę w regulacji rytmu dobowego. Z drugiej strony, witamina B6 jest ważna dla produkcji serotoniny, neuroprzekaźnika, który jest niezbędny do produkcji melatoniny - hormonu regulującego sen.
      Badania wykazują, że suplementacja magnezu i witaminy B6 może poprawić jakość snu u osób cierpiących na bezsenność. Jednak zawsze należy skonsultować się z lekarzem lub dietetykiem przed rozpoczęciem jakiejkolwiek suplementacji, ponieważ nadmiar tych składników również może prowadzić do problemów zdrowotnych.
      Rola kwasu foliowego (witaminy B9) w regulacji snu
      Kwas foliowy, znany również jako witamina B9, jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu. Jednym z obszarów, w których odgrywa kluczową rolę jest regulacja snu. Badania wykazały, że niski poziom witaminy B9 w organizmie może prowadzić do zaburzeń snu, takich jak bezsenność czy częste budzenie się w nocy.
      Niedobór witaminy E i jego wpływ na zaburzenia snu
      Witamina E, choć często pomijana w dyskusjach o zdrowiu, odgrywa istotną rolę w procesach zachodzących w naszym organizmie. Niedobór tej witaminy może mieć poważne konsekwencje dla naszego zdrowia, w tym również dla jakości snu.
      Witamina E jest silnym antyoksydantem, który chroni nasze komórki przed szkodliwym wpływem wolnych rodników. Dzięki temu, pomaga zapobiegać wielu chorobom, takim jak choroby serca, nowotwory czy choroby neurodegeneracyjne. Niedobór witaminy E może prowadzić do osłabienia naszego układu immunologicznego, co z kolei może wpływać na jakość i długość snu.
      Badania wykazały, że osoby z niedoborem witaminy E częściej cierpią na zaburzenia snu. Mogą to być problemy z zasypianiem, częste przebudzenia w nocy czy uczucie zmęczenia mimo pozornie wystarczającej ilości snu. Dlatego też, odpowiednia ilość witaminy E w diecie jest niezbędna dla zdrowego i regenerującego snu.
      Przegląd badań naukowych na temat witamin i jakości snu
      Nauka stale dowodzi, że odpowiednie zaopatrzenie organizmu w witaminy ma kluczowe znaczenie dla zdrowia, w tym również jakości snu. Niektóre witaminy, takie jak B6 i D, są szczególnie istotne dla regulacji rytmu dobowego i poprawy jakości snu.
      W jednym z badań naukowych udowodniono, że suplementacja witaminą B6 może zwiększyć produkcję melatoniny, hormonu odpowiedzialnego za regulację rytmu dobowego. Dzięki temu, może ona pomóc w poprawie jakości snu, zwłaszcza u osób z zaburzeniami snu.
      Witamina D, często nazywana "witaminą słońca", jest kolejnym składnikiem, który może wpływać na jakość snu. Badania wykazały, że niski poziom witaminy D w organizmie może prowadzić do snu nisko-jakościowego i zaburzeń snu. Suplementacja witaminy D może poprawić jakość snu, zwłaszcza u osób z niedoborem.
      Wreszcie, badania wykazały, że antyoksydanty, takie jak witamina C i E, mogą również wpływać na jakość snu. Antyoksydanty pomagają zwalczać stres oksydacyjny, który jest często związany z zaburzeniami snu.
      Witamina B6 - zwiększa produkcję melatoniny, poprawiając jakość snu. Witamina D - niski poziom może prowadzić do gorszej jakości snu, suplementacja poprawia jakość snu. Antyoksydanty (witaminy C i E) - zwalczają stres oksydacyjny, który jest związany z zaburzeniami snu. Jak wykryć i leczyć niedobory witamin prowadzące do bezsenności
      Jeśli odczuwasz problemy ze snem, może to być wynikiem niedoboru witamin. Pierwszym krokiem powinno być wykonanie badania krwi, które pomoże określić, czy występuje niedobór jakiejkolwiek witaminy. Jeśli tak, możesz rozważyć suplementację.
      Badanie krwi - pomaga wykryć niedobór witamin, który może wpływać na sen. Suplementacja - jeśli badanie krwi wykaże niedobór, suplementacja odpowiednimi witaminami może pomóc poprawić jakość snu. Wpływ diety i suplementacji na poprawę jakości snu
      Właściwe odżywianie i suplementacja mogą znacząco wpłynąć na poprawę jakości snu. Dieta bogata w tryptofan, który jest prekursorem melatoniny - hormonu odpowiedzialnego za regulację rytmu dobowego, może pomóc w zasypianiu i utrzymaniu głębokiego snu. Również ważne jest spożywanie produktów zawierających magnez, który działa relaksująco na mięśnie oraz witaminy B6, wpływającej na produkcję melatoniny.
      Wśród suplementów, które mogą wspomóc zdrowy sen, warto wymienić melatoninę, magnez, L-teaninę, ekstrakt z Valeriany czy olej z konopi. Suplementacja powinna być jednak konsultowana z lekarzem lub dietetykiem, aby uniknąć nadmiernego spożycia i potencjalnych skutków ubocznych.
      Ważne jest również unikanie przed snem ciężkostrawnych posiłków, kofeiny i alkoholu, które mogą zakłócać sen. Ostatni posiłek powinien być spożywany na 2-3 godziny przed snem, aby organizm miał czas na trawienie.
      Podsumowanie i znaczenie kompleksowego podejścia do problemu bezsenności
      Bezsenność jest poważnym problemem, który może wpływać na jakość życia, zdrowie psychiczne i fizyczne. Dlatego tak ważne jest kompleksowe podejście do tego problemu, które uwzględnia zarówno zmiany stylu życia, diety, jak i możliwość suplementacji czy farmakoterapii.
      Styl życia ma kluczowe znaczenie w walce z bezsennością. Regularna aktywność fizyczna, unikanie stresu, odpowiednia higiena snu (m.in. utrzymanie ciemności i ciszy w sypialni, unikanie ekranów na godzinę przed snem), to tylko niektóre z zaleceń, które mogą pomóc w poprawie jakości snu.
      Dieta i suplementacja, o których mówiliśmy wcześniej, to kolejne elementy, które mogą wspierać zdrowy sen. Ważne jest jednak, aby pamiętać, że suplementy nie zastąpią zdrowego stylu życia i diety, a jedynie mogą go wspomagać.
      Jeżeli pomimo wprowadzenia zmian w diecie, stylu życia i zastosowaniu suplementacji problem bezsenności nadal występuje, warto skonsultować się z lekarzem. Może być konieczne skierowanie do specjalisty, np. neurologa czy psychiatry, oraz zastosowanie farmakoterapii.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Psy są stworzeniami społecznymi. Potrzebują towarzystwa, najlepiej przedstawicieli własnego gatunku. Badania przeprowadzone przez naukowców z Arizona State University (ASU) dowodzą, że najważniejszym czynnikiem wpływającym na zdrowie i długie życie naszych pupili jest towarzystwo. Miłość i troska, którą otaczamy psy, w połączeniu z ich krótszym od ludzkiego czasem życia, czynią psy domowe świetnym modelem do badań nad tymi aspektami środowiska społecznego i fizycznego, które wpływają na sposób starzenia się, zdrowie i długość życia, mówi główny autor badań profesor Noah Snyder-Mackler.
      Uczeni z Arizony przeprowadzili badania ankietowe wśród ponad 21 000 właścicieli psów, by sprawdzić i ocenić czynniki, które mogą mieć wpływ na zdrowie zwierząt. Okazało się, że sieć społeczna zwierzęcia jest tutaj czynnikiem najważniejszym. Ma ona 5-krotnie większy wpływ niż kwestie finansowe, stabilność gospodarstwa domowego czy wiek właściciela.
      Osoby, które wypełniały ankiety, posiadały w sumie 21 140 psów. Badania prowadzone były w ramach Dog Aging Project, nad którego czele stoją naukowcy z Wydziałów Medycyny University of Washington i Texas A&M University, z który skupia kilkanaście instytucji badawczych. Celem projektu jest zbadanie, jak geny, styl życia oraz środowisko wpływają na starzenie się i choroby najlepszych przyjaciół człowieka.
      Naukowcy z ASU przygotowali rozległą ankietę, w której pytali zarówno o kwestie związane z aktywnością fizyczną psa, środowiskiem, jego zachowaniem, dietą, przyjmowanymi lekami i suplementami, zdrowiem czy o demografię domu, w którym pies się znajduje. Na podstawie ankiet zidentyfikowali pięć kluczowych elementów, które wspólnie tworzyły środowisko życia psa oraz wpływały na jego dobrostan. Elementy te to stabilność otoczenia, przychody gospodarstwa domowego, czas spędzany z dziećmi, czas spędzany ze zwierzętami oraz wiek właściciela. Czynniki te miały wpływ na zdrowie i długość życia psa nawet po uwzględnieniu takich czynników jak jego wiek czy waga.
      Okazało się na przykład, że problemy finansowe i domowe właścicieli były powiązane z gorszym stanem zdrowia i mniejszą aktywnością fizyczną psa, podczas gdy więcej interakcji społecznych, takich jaki mieszkanie z innymi psami, powiązane było z jego lepszym stanem zdrowia. Wpływ tych czynników nie był jednak równy. Kwestie społeczne wywierały 5-krotnie silniejszy wpływ niż np. czynniki finansowe. To pokazuje, że jak i u innych zwierząt społecznych, w tym ludzi, więcej towarzystwa jest naprawdę ważne dla zdrowia, mówi doktorantka Bri McCoy.
      Najbardziej zaskakującymi odkryciami były spostrzeżenia, że im większa liczba dzieci w domu, tym gorszy stan zdrowia psa oraz, że psów z domów o wyższych dochodach diagnozuje się więcej chorób. Naukowcy przypuszczają, że w pierwszym z przypadków nie chodzi tutaj o to, że same dzieci wpływają źle na psa, ale o to, że im więcej dzieci, tym mniej uwagi właściciel poświęca psu, co źle wpływa na jego zdrowie. Co do drugiego spostrzeżenia, wyjaśnienie jest jeszcze prostsze. Bogatsi właściciele psów mogą finansować im lepsza opiekę zdrowotną, częściej pojawiać się u weterynarza i częściej wykonywać różne badania, co skutkuje lepszą diagnostyką i większą liczbą zidentyfikowanych chorób.
      Autorzy badań zdają sobie sprawę z faktu, że badania opierające się na ankietach wśród właścicieli mogą zawierać błędy. Dlatego też w przyszłości przyjrzą się zarówno danym z klinik weterynaryjnych, jak i przeprowadzą badania w domach właścicieli.
      Jednak już w tej chwili wniosek z badań jest jasny. Dobra i rozbudowana sieć powiązań społecznych jest niezwykle ważna dla naszych psów. Ich właściciele powinni zadbać, by domowi pupile mieli zarówno dobre i rozbudowane kontakty z nimi, jak i z innymi psami.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W przypadku osób po 40. roku życia wystarczy 20 minut ćwiczeń fizycznych dziennie, by ryzyko hospitalizacji zmniejszyć od 4 do 23 procent. Badania przeprowadzone na niemal 82 000 dorosłych Brytyjczyków wykazały, że osoby, które regularnie ćwiczyły, rzadziej trafiały do szpitala. Lista schorzeń, przed którymi chroniła aktywność fizyczna, obejmowała m.in. zapalenie płuc, udar, cukrzycę czy infekcje układu moczowego.
      Amerykańsko-brytyjski zespół naukowy przyjrzał się 81 717 Brytyjczyków, których dane zebrano w UK Biobank. Okazało się, że im wyższy poziom aktywności fizycznej, tym niższe ryzyko hospitalizacji związane z 9 z 25 analizowanych chorób. Największy spadek ryzyka hospitalizacji – a wystarczyło jedynie przez 20 minut dziennie zwiększyć aktywność fizyczną z umiarkowanej na intensywną – zauważono w przypadku chorób pęcherzyka żółciowego, cukrzycy i infekcji układu moczowego.
      Badani, osoby w wieku 42–78 lat, przez tydzień nosili akcelerometr, za pomocą którego naukowcy zebrali informacje o poziomie ich dziennej aktywności fizycznej. Następnie losy tych osób śledzono przez kolejnych 7 lat.
      W tym czasie do szpitala, z różnych powodów, trafiło ponad 48 000 badanych. Okazało się, że osoby bardziej aktywne rzadziej trafiały do szpitala z powodu udaru, zakrzepicy, komplikacji z powodu cukrzycy, choroby pęcherzyka żółciowego, zapalenia uchyłków czy polipów jelita grubego.
      Główna autorka badań, Eleanor Watts z National Cancer Institute mówi, że nie dowodzą one, iż sama aktywność fizyczna chroni przed hospitalizacją. Uczona zauważa, że osoby młodsze, zdrowsze czy lepiej sytuowane mogą być bardziej skłonne do oddawania się ćwiczeniom fizycznym i rzadziej trafiają do szpitala. Jednak, gdy uwzględniono wymienione powyżej czynniki, nadal było widać, że aktywność fizyczna zmniejsza ryzyko hospitalizacji.
      Pani Watts zachęca do ćwiczeń. Z innych badań wiadomo, że aktywność fizyczna poprawia działanie układu odpornościowego, płuc i serca, zmniejsza ilość tłuszczu, obniża ciśnienie i poziom cholesterolu. Niemal każda aktywność fizyczna jest lepsza od jej braku, zauważają eksperci.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wypijanie 2-3 filiżanek kawy dziennie jest powiązane z dłuższym życiem i niższym ryzykiem chorób układu krążenia, czytamy na łamach European Journal of Preventive Cardiology wydawanego przez Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne. Stwierdzenie takie jest prawdziwe zarówno w odniesieniu do kawy mielonej, rozpuszczalnej i bezkofeinowej.
      Uzyskane wyniki sugerują, że picie umiarkowanych ilości kawy powinno być elementem zdrowego trybu życia, mówi autor badań, profesor Peter Kistler z Baker Heart and Diabetes Research Institute w Melbourne.
      Uczony analizował związek pomiędzy piciem różnych rodzajów kawy, a przypadkami arytmii, chorób układu krążenia i śmierci. Wykorzystał przy tym dane z UK Biobank obejmujące osoby w wieku 40–69 lat. Pod uwagę wzięto 449 563 osoby, który mediana wieku wynosiła 58 lat. W momencie przystąpienia do badań u żadnej z nich nie zdiagnozowano arytmii czy innej choroby układu krążenia. Badanych pytano o to ile filiżanek kawy dziennie piją oraz czy jest to kawa mielona, rozpuszczalna czy bezkofeinowa.
      Po wypełnieniu ankiety podzielono ich na 6 grup: osób które nie piły kawy w ogóle, takich które piły mniej niż 1, 1, 2-3, 4-5 oraz ponad 5 filiżanek dziennie. Najczęściej pitym rodzajem kawy była rozpuszczalna, którą spożywało 198 062 uczestników badań. Następnie najbardziej popularną była kawa mielona (82 575 osób) oraz bezkofeinowa (68 416 osób). Kawy nie piło 100 510 badanych, którzy posłużyli jako grupa kontrolna.
      Naukowcy, porównując dane pomiędzy poszczególnymi grupami, brali pod uwagę takie czynniki ryzyka jak wiek, płeć, pochodzenie etniczne, masa ciała, występowanie cukrzycy, podwyższonego ciśnienia, bezdechu sennego, spożywanie herbaty, alkoholu i palenie papierosów.
      Losy badanych śledzono średnio przez 12,5 roku. W tym czasie zmarło 27 809 osób. Okazało się, że wszystkie rodzaje kawy są powiązane z niższa śmiertelnością. Największa redukcja ryzyka zgonu występowała wśród osób, które wypijały 2-3 filiżanek kawy dziennie. W porównaniu z osobami niepijącymi kawy ryzyko zgonu było aż o 27% niższe wśród osób pijących kawę mieloną. Dla kawy bezkofeinowej redukcja ryzyka zgonu wyniosła 14%, a dla kawy rozpuszczalnej – 11%.
      W czasie badań choroby układu krążenia (pod uwagę brano chorobę niedokrwienną serca, niewydolność serca oraz udar niedokrwienny) zdiagnozowano u 43 173 osób. Tutaj również wszystkie rodzaje kawy były powiązane z mniejszym ryzykiem zachorowania, a największa redukcja ryzyka wystąpiła przy spożyciu 2-3 filiżanek dziennie. Wśród osób pijących kawę mieloną zmniejszenie ryzyka zachorowania wyniosło 20%, dla pijących kawę rozpuszczalną było to 9%, a w przypadku miłośników kawy instant wynosiło 6%.
      Arytmia wystąpiła u 30 100 osób. W tym jednak przypadku redukcja ryzyka wystąpiła u pijących kawę mieloną i rozpuszczalną, ale nie bezkofeinową. W porównaniu z osobami niepijącymi kawy największa redukcja ryzyka (o 17%) miała miejsce przy spożywaniu 4-5 filiżanek kawy mielonej, oraz 2-3 filiżanek kawy instant (o 12%).
      Kofeina jest najbardziej znanym składnikiem czynnym kawy, ale napój ten zawiera ponad 100 aktywnych składników. Bardzo możliwe, że to inne czynniki niż kofeina odpowiadają za korelację pomiędzy piciem kawy, chorobami układu krążenia i długością życia. Nie powinniśmy zniechęcać do picia kawy, a raczej cieszyć się nią, jako elementem zdrowego życia, mówi profesor Kistler.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Kwestie związane z duchowością człowieka powinny być włączone w system opieki zdrowotnej, zarówno w przypadku ciężkich zachorowań, jak i ogólnego stanu zdrowia, uważają naukowcy z Harvard T.H. Chan School of Public Health i Brigham and Women's Hospital. Nasze badania to najbardziej rygorystyczna i systematyczna analiza współczesnej literatury naukowej dotyczącej powiązań zdrowia z duchowością, mówi profesor radiologii onkologicznej Tracy Balboni z Dana-Farber/Brigham and Women’s Cancer Center.
      Jak wiemy z wcześniejszych badań, uczestnictwo w uroczystościach religijnych wzmacnia psychicznie i zmniejsza ryzyko zgonu z rozpaczy. Teraz dowiadujemy się, że duchowość to dla wielu pacjentów ważny czynnik w kontekście zdrowia. Dlatego też autorzy badań uważają, że kwestie duchowe powinny być ważnym elementem skoncentrowanej na pacjencie opieki zdrowotnej przyszłości. Zwrócenie uwagi na duchowość w systemie opieki zdrowotnej oznacza dbanie o człowieka jako całość, nie tylko o kwestie związane z jego chorobą, dodaje profesor epidemiologii Tyler VanderWeele.
      Na potrzeby badań naukowcy określili niezwykle ostre kryteria, którym powinny podlegać literatura naukowa, którą wezmą pod uwagę przy analizie. Następnie przejrzeli 8946 artykułów naukowych dotyczących duchowości i poważnej choroby opublikowanych pomiędzy styczniem 2000 a kwietniem 2022 roku. Kryteria dopuszczające do dalszej analizy spełniło 371 z nich. Uczeni przyjrzeli się też 6485 artykułom dotyczącym duchowości i ogólnego stanu zdrowia. Do dalszej analizy zakwalifikowali 215 z nich. Następnie multidyscyplinarna grupa ekspertów, wykorzystując metodę delficką, przeanalizowała wybrane zakwalifikowane artykuły i wydała opinię dotyczącą wpływu duchowości na zdrowie i opiekę zdrowotną.
      Panel składał się z 27 ekspertów, specjalistów od kwestii duchowości, systemu opieki zdrowotnej i medycyny. Wśród jego uczestników znajdowali się ateiści, osoby praktykujące duchowość niereligijną, muzułmanie, katolicy i przedstawiciele innych Kościołów chrześcijańskich oraz hinduiści.
      Eksperci zauważyli, że w przypadku zdrowych osób uczestnictwo w życiu społeczności, którą łączy duchowość – na przykład udział w mszach i innych obrzędach religijnych – jest powiązane z lepszym stanem zdrowia, dłuższym życiem, mniejszym ryzykiem depresji i samobójstwa, mniejszym używaniem substancji uzależniających. Dla wielu osób chorych duchowość zaś wpływa na kluczowe aspekty leczenia, takie jak jakość życia i podejmowane decyzje zdrowotne. Dlatego też uczestnicy panelu eksperckiego uważają, że pracownicy systemu opieki zdrowotnej powinni byś świadomi duchowych potrzeb pacjentów i ich wpływu na zdrowie, a kwestie duchowości powinny stać się elementem opieki zdrowotnej.
      Uczestnicy panelu zauważają, że już samo pytanie o życie duchowe pacjenta może być częścią opieki nad nim. Podczas tego typu rozmowy można zapytać pacjenta, czy chciałby porozmawiać z osobą duchowną, przewodnikiem religijnym lub kimś o podobnej profesji.
      Włączenie duchowości do opieki medycznej może dać wszystkim lepszą szansę na poprawę dobrostanu oraz stanu zdrowia. Powinno być to elementem najwyższej jakości opieki, mówi doktor Howard K. Koh z Uniwersytetu Harvarda.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...