Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Mapa deformacji jąder atomowych przypomina swym kształtem górski krajobraz

Rekomendowane odpowiedzi

45 minut temu, Qion napisał:

Przyczyną dla której elektron nie może spaść na jądro atomu może być prawdopodobnie polaryzacja próżni.

Raczej zasada nieoznaczoności, i tego uczy się już w liceum.

45 minut temu, Qion napisał:

Zagadek w fizyce kwantowej jest więcej zarówno w mikro jak i w makroskali. Jedną z największych jest nierozwiązana przyczyna ogromnej temperatury korony Słońca nawet 2 mln stopni.  Na powierzchni Słońca panuje temperatura około 5,5 tysiąca stopni Celsjusza. Logika nakazywałaby sądzić, że im dalej od powierzchni, tym chłodniej zgodnie z prawem Stefana Boltzmana. Tymczasem jest odwrotnie, a różnica jest jednak olbrzymia, a naukowcy wciąż nie wiedzą, z czego ona wynika.

To bzdura niemiłosierna. Dookoła ziemi również mamy termosferę o temperaturze do 1000 stopni i nikt nie robi z tego sensacji wymagającej zmiany praw fizyki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polaryzację próżni spotkałem np. przy przy próbie rozwiązania problemu nieskończonej energii pola elektrycznego punktowego ładunku, ale z tego co pamiętam nie trzymało się to kupy (tu powinno być: https://physics.stackexchange.com/questions/386760/the-problem-of-infinite-energy-of-electron-as-point-charge ).

Owszem, coronal heating problem jest niezwykle ciekawy, nie wspomnianą podstawową hipotezą są rekoneksje magnetyczne ( https://en.wikipedia.org/wiki/Magnetic_reconnection ) - blisko jednowymiarowych świecących stabilnych tworów które widać w koronie:

OlmAS.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Jarek Duda napisał:

Polaryzację próżni spotkałem np. przy przy próbie rozwiązania problemu nieskończonej energii pola elektrycznego punktowego ładunku, ale z tego co pamiętam nie trzymało się to kupy

Jakby to powiedzieć, problemy z nieskończonościami zakończyły renormalizacja i teoria strun.
Żeby było jasne - nieskończoności mogą się dalej pojawiać, tylko fizycy przestali mieć z nimi problemy :P
Korzystając z okazji, życzę koledze aby w przyszłe święta Mikołaj przyniósł dobre podręczniki z zapasem alkoholu pozwalającym na ich przerobienie ;)
Potrzebna jest dawka wyłączająca opór materii, ale bez zniszczenia ducha.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzimy że świecą czyli uwalniają energię, mam znajomego z Berkeley i Parker Solar Probe który zajmuje się koroną i też twierdził że to podstawowy mechanizm.

W każdym razie naiwnie strumienie jonów powinny się odpychać, wcale nie jest oczywiste dlaczego jednak widzimy że tworzą stabilne blisko jednowymiarowe magnetyczne twory.

Osobiście stawiam na topologiczny mechanizm ( https://physics.stackexchange.com/questions/398279/magnetic-flux-ropes-are-they-stable-for-topological-reasons-like-fluxon-abriko ), z książki "Physics of Magnetic Flux Tubes" Ryutovej:

Quote

Vortices in superfluid Helium and superconductors, magnetic flux tubes in solar atmosphere and space, filamentation process in biology and chemistry have probably a common ground, which is to be yet established. One conclusion can be made for sure: formation of filamentary structures in nature is energetically favorable and fundamental process.

 

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To pole magnetyczne jest dość specyficzne - tworzące stabilne jednowymiarowe twory - jasne z wirów wynikłych z rotacji różnicowej, ale jednak naiwnie to powinno się rozjechać na zewnątrz tych wirów. Pytanie czy np. w tokamakach nie następuje też tworzenie takich stabilnych 1D tworów?

Oczywiście tam jest kilka źródeł energii, rekoneksje są jednym z nich - pewnie jeszcze nie wiemy w jakim procencie, ale zwykle nazywanym jednym z podstawowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nazywają je magnetic flux tubes lub lines, czyli po naszemu pewnie włókna.

Czy pojedyncze może się rozjechać? Zwykle mówią że potrzebuje się spotkać i następuje rekoneksja.

Z tokamakami jest duży problem stabilności, chyba nie do końca zrozumianej skoro od zawsze mówią że już za kilka dekad będzie dawać energię ... może problem z nieuwzględnieniem jakichś mechanizmów topologicznych prowadzących do takich stabilnych jednowymiarowych tworów magnetycznych ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pętle pola magnetycznego to samo B, tutaj dodatkowo wirują tam jony i elektrony, tworząc dość stabilne jednowymiarowe struktury "magnetic flux tubes" ... które dosłownie uzyskują gęstość energii/długość - uwalnianej przez skracanie np. w rekoneksji: https://en.wikipedia.org/wiki/Magnetic_reconnection

Reconnection.gif

Wielo-dekadowe opóźnienia w rozwoju np. tokamaków wzięły się chyba głównie z nieprzewidzianych niestabilności - może przyczyną jest nieuwzględniony dodatkowy mechanizm lokalizacji w takie struktury, np. natury topologicznej - jak też sugeruje chyba jedyna książka poświęcona tym magnetic flux tubes ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli założyć, że bazowym budulcem są neutrina, co zostało pokazane tutaj:

https://vixra.org/abs/1509.0037
https://www.researchgate.net/publication/335101008_The_Geometry_of_Particles_and_the_Explanation_of_their_Creation_and_Decay
https://vixra.org/abs/1908.0193
https://vixra.org/abs/1804.0271

to interferujące elementy powodują spadek masy.

Spadek pola grawitacyjnego można też uzasadnić wzrostem pola magnetycznego:

https://vixra.org/abs/2004.0020 

No i jeszcze  propozycja modelu protonu:

https://www.researchgate.net/publication/340741231_The_Geometry_of_the_Proton_and_the_Tetryen_Shape


Link do całości publikacji: 

https://vixra.org/author/jeff_yee
https://www.researchgate.net/profile/Jeff_Yee3/publications

W całym tym podejściu kluczowe jest wskazanie czym jest ładunek. Dzięki temu udało się wykorzystać prawa mechaniki klasycznej przy modelowaniu fizyki cząstek:

https://www.researchgate.net/publication/330639107_The_Relation_of_Ohm's_Law_to_Newton's_2nd_Law

Przy czym trzeba uważać, bo są różne wersje publikacji - rozwijane w czasie. Niestety autor nie podał kolejności czytania artykułów, chyba najlepiej analizować model brnąc kolejno przez strony projektu:

https://energywavetheory.com/ 

Edytowane przez l_smolinski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
On 1/5/2021 at 11:50 AM, l_smolinski said:

No i jeszcze  propozycja modelu protonu:
https://www.researchgate.net/publication/340741231_The_Geometry_of_the_Proton_and_the_Tetryen_Shape

(...)

Przy czym trzeba uważać, bo są różne wersje publikacji - rozwijane w czasie. Niestety autor nie podał kolejności czytania artykułów, chyba najlepiej analizować model brnąc kolejno przez strony projektu:
https://energywavetheory.com/ 

Swego czasu został zaproponowany nowy model budowy atomu wodoru zaproponowany przez polskiego fizyka Michała Gryzińskiego, w którym elektron spadając na jądro poruszałby się po szczególnej trajektorii zwanej radiolą:

Model atomu Gryzińskiego – Wikipedia, wolna encyklopedia

Quote

"(...) Według jej zwolenników teoria Gryzińskiego daje nadzieję na opisanie atomu bez potrzeby użycia mechaniki kwantowej. Teoria nie została zaakceptowana przez większość fizyków i chemików. Podstawowym jej problemem, podobnie jak to było z modelem Bohra, jest niemożność zaadaptowania tego modelu do atomów posiadających więcej niż dwa elektrony i uzgodnienia tego modelu ze znanymi faktami na temat natury wiązań chemicznych i geometrii cząsteczek chemicznych."

1. Czy EWT stanowi rozwinięcie koncepcji prof. Gryzińskiego?

2. Czy ma zastosowanie w przypadku atomów posiadających więcej niż dwa elektrony?

3. Czy EWT wyjaśnia naturę wiązań chemicznych i geometrię cząstek chemicznych?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
22 godziny temu, Qion napisał:

1. Czy EWT stanowi rozwinięcie koncepcji prof. Gryzińskiego?

Nie.  

Według mnie geneza modelu leży w pracach Gabriel Lafrenière i Milo Wolfa oraz zastosowania modelu eteru z granulatami i prawem hooka dla nich.

http://www.mysearch.org.uk/websiteX/Index.htm

W pewnym momencie autorowi udało się zrównać wszystkie równania mechaniki klasyczne z równaniami "prądowymi". Z analizy modelu wyszło autorowi, że ładunek określa tak naprawdę amplituda jego fal w modelu - czyli jednostka [m]. Czyli C -> m. No i teraz mamy coś pięknego:

https://www.researchgate.net/publication/330737944_Particles_of_the_Universe_Meets_the_Electric_Universe

Tutaj pan rozwalił system swoim modelem. To co miało status jako "not available" już takie nie jest :) :

https://vixra.org/abs/1606.0113

  

22 godziny temu, Qion napisał:

Według jej zwolenników teoria Gryzińskiego daje nadzieję na opisanie atomu bez potrzeby użycia mechaniki kwantowej.

 EWT robi właśnie dokładnie to. 

 

22 godziny temu, Qion napisał:

2. Czy ma zastosowanie w przypadku atomów posiadających więcej niż dwa elektrony?


Oczywiście. Tutaj wyznaczone orbity elektronowe 50 pierwiastków oraz energie wybicia elektronów z powłok elektronowych itd.

https://vixra.org/abs/1708.0146
 

22 godziny temu, Qion napisał:

3. Czy EWT wyjaśnia naturę wiązań chemicznych i geometrię cząstek chemicznych?

Oczywiście.

https://vixra.org/abs/1908.0193

Efektem prac jest symulator cząstek elementarnych za pomocą którego symuluje się rozpady wiązań chemicznych miedzy innymi:

https://energywavetheory.com/project/qscope/

O wiązaniach chemicznych chyba był osobna publikacja , ale nie pamiętam która to była.  

Jak bym mógł to bym gościowi Nobla dał ;) . 

 

No i jestem pod wrażeniem tego, jak model uzasadnia zależność prędkości światła od gęstości próżni / eteru. Przenikalność magnetyczna próżni to tak naprawdę gęstość liniowa:

https://vixra.org/abs/2002.0166

Ogólnie wszystkie artykuły zaczynające się od  "The Relationship ..." wymiatają ;) 

Edytowane przez l_smolinski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  

8 minut temu, Astro napisał:
Cytat

What do physicists think about the energy wave theory?
Likely bunk.

Fizycy naprawdę nie mają czasu zajmować się bzdurami. Przy okazji: viXra <=> Scientific God Inc.

 

 
To już ich problem nie mój. Niech sobie nadal walczą z pole higgsa i bozonem higgsa który dla zerowego pola higsa miłaby nie zerową masę :) i inne kwiatki.

 

Edytowane przez l_smolinski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Astro napisał:

No to może przewidywanie czegoś, co da się zmierzyć? :P Nie obraź się "poszukiwaczu prawdy", ale smalić duby potrafi byle zwolennik prezydenta, który przegrał, choć niby nie przegrał...
Z mojej strony EOT: ja nie mam problemu z Tobą, bo sam masz ze sobą problem, choć tego jeszcze nie wiesz. :)

Gratuluję powielania bzdur i dopasowywanie formułek w mathlabie do rzeczywistości. Zastanów się jednak nad TEORIĄ. Może załapiesz o co chodzi, choć wątpię...

P.S. Prośba: nie edytuj po odpowiedzi, bo wychodzisz na sam wiesz kogo...

Tak tak jak nie mam nic do powiedzenia to kończę temat wielkim EOT skąd ja to znam. 

To wyłącz edycje w portalu to nie będę edytował :) .

To masz gościa prosto z CERN już po pierwszych wynikach eksperymentów stwierdził, że pole higgsa to jedno wielki g**no:

https://profmattstrassler.com/2012/10/23/does-the-higgs-field-give-the-higgs-particle-its-mass-or-not/

https://profmattstrassler.com/2012/10/15/why-the-higgs-and-gravity-are-unrelated/

Przeczytaj ze zrozumieniem możliwe że ogarniesz:

https://www.amazon.com/The-Higgs-Fake-Physicists-Committee/dp/1492176249

Edytowane przez l_smolinski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Astro napisał:

Wbrew sobie (bo miało być EOT) jednak dodam. Możesz zacytować JAKIEKOLWIEK pismo RECENZOWANE w JAKIMKOLWIEK AKCEPTOWANYM przez fizyków piśmie? Ciągle powołujesz się na pornografię intelektualną. Nie dostrzegasz tego? Jeśli nie, to powiem krótko: tak, powołujesz się na pornografię.


Co ja ci poradzę, że świat to jedno wielkie rżnięcie. Pornografia odzwierciedla po prostu rzeczywistość. Ty za to oglądasz zdjęcia księży z 5 latkami  podczas 2 dniowej  pielgrzymki na jasna górę i uważasz, że nic się tam nie wydarzyło. Te smutne dzieci są nie istotne ważne, że ksiądz uśmiechnięty.    

Edytowane przez l_smolinski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Astro napisał:

Wbrew sobie (bo miało być EOT) jednak dodam. Możesz zacytować JAKIEKOLWIEK pismo RECENZOWANE w JAKIMKOLWIEK AKCEPTOWANYM przez fizyków piśmie? Ciągle powołujesz się na pornografię intelektualną. Nie dostrzegasz tego? Jeśli nie, to powiem krótko: tak, powołujesz się na pornografię.

P.S. Wiem, to pewnie z powodu "światowego spisku lewaków i takich tam"... :P

Ed. Ogarnąłeś, czy jeszcze większe literki są potrzebne?

 He he powoływanie się na recenzowane  czasopisma to  mniej więcej jak byś się powoływał na dokumenty w kurii, że żadnego gwałtu na małoletnich nie było. Wzajemne kółko adoracji. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Astro napisał:

Zostawiłbym już bez komentarza, ale nie. Niech pozostanie jednak w annałach KW. :) Skoro dla Ciebie działanie nauki jest równoważne z "procesem w kurii", to mogę tylko współczuć. Polecam kupić parę podręczników do FIZYKI, ale wiem, że w to nie pójdziesz... Nawet nie wiesz jak Ci współczuję.

Takie są po prostu obecne uwarunkowania w nauce. Prosta zmiana globalna wiele by poprawiła. Upraszczając ilość wykorzystanych patentów przez biznes, a nie ilość publikacji definiuje poziom dotacji. Skończyło by się pitolenie matematyków nad 18 przyczynami ruchu czy ile tam obecnie przewidują ;)    

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Astro napisał:

Czyli studiujesz już przykładowo Weinberga "Teorię pól kwantowych"? Jak przegryziesz, to może pogadamy, bo zwyczajnie pintolisz.

Więcej pieniędzy na jedyną prawdę i TVP?

Jakiś jeden "patent" z EWT? Możesz podać? :P

Trzeba najpierw zrozumieć matematyków by twierdzić, że pintolą. Ty pintolisz jak każdy z pola (niekoniecznie kwantowego).

 

A widzisz gościu od EWT jest prezesem 5 firmy produkującej smartfony na rynek USA. Ma w multum patentów i sobie zasponsorował ten projekt właśnie z nich. Te publikacje w renomowanych czasopismach są mu o kant d*py potrzebne.  Efektem tego projektu jest symulator cząstek subatomowych, który jeszcze jest "open source", jeszcze trochę i będzie na tyle dobry, że się rzucą na niego firmy farmaceutyczne - przynamniej takie są perspektywy:

https://energywavetheory.com/project/

To jest właśnie wzorcowe połączenie nauki i biznesu. Widziałeś kiedyś publikację naukową naukowca z firmy farmaceutycznej ? Nie i nigdy nie zobaczysz. 

Od dawna wiadomo, że najlepsi zostali wykupieni przez biznes i nie siedzą na uczelniach, chyba na starość, albo żeby im uczelnia na waciki dawała ;) 

Edytowane przez l_smolinski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Astro napisał:

Wiem, i już Ci pisałem: niechby został w smartfonach, ale nie. Ma dużo kasy i nie wie co z nią zrobić. Niech se kupi czterdzieści jachtów i pomyka, a nie pier**li głupoty...

Widać ma jednak za mało kasy. :P

Poczekam aż "perspektywy" zamienią się w rzeczywistość. Na razie to sranie w gacie.

Nie. To łechtanie EGO. Jak wiadomy najlepszy w dziejach ludzkości "prezydent"... :P

Tu się mylisz. :P

Ed. W ogóle naprawdę Ci współczuję.


No widzisz mechanizm jest prosty, on nie musi publikować w renomowanych czasopismach bo jego byt naukowy nie jest od tego uzależniony.

Tak, oczywiście ma za mało kasy, to postanowił zrobić projekt,  który pozwoli mu publikować w renomowanych czasopismach i się obłowi jak nikt. Normalnie nobel z ekonomii dostaniesz za ten wywód. :lol:

Łechtanie EGO czy nie i tak zrobił więcej niż cała mechanika kwantowa kiedykolwiek sobie zamarzyła. 

Nie, nie mylę się. Publikacje ewentualnie są robione dopiero jak już patent jest zrobiony lub firma stwierdziła, że to gówno i może robić z tym co chce. Najwyraźniej nie masz bladego pojęcia o mechanizmach w biznesie ;) .   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Astro napisał:

Wybacz, ale k*rwa jakiś JEDEN choćby argument? Bo tak pie*rdolisz bez sensu ciągle - oczywiście oczekuję renomowanego czasopisma. :)

Dla mnie nie jest wyznacznikiem renomowane czasopismo. No i dla większości też nie jest. Tu się raczej nie dogadamy.
 

Godzinę temu, Astro napisał:

Widzisz, nie znam się na ekonomii, bo generalnie mam problem z naukami "humanistycznymi".

Hehe to się pośmialiśmy. Sprawdzałeś za co były nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii chociaż ? 
 

Godzinę temu, Astro napisał:

Wybacz, ale k*rwa jakiś JEDEN choćby argument? Bo tak pie*rdolisz bez sensu ciągle

Argumentów jest bardzo wiele wymienię może najważniejsze:

1. Obliczenia matematyczne zgadzają się z wynikami eksperymentalnymi. Praktycznie każdy artykuł jest zestawiony z wynikami eksperymentów.
2. Przewidziano wszystkie cząstki sub atomowe, te które są i które dopiero zostaną znalezione.
3. Wyjaśniono całą masę problemów z którymi inne modele nie potrafiły sobie poradzić. (Czytaj nie będę ci omawiał każdego problemu, z którym inne model nie są wstanie sobie poradzić). 

Może ty mi wskażesz artykuł w renomowanym czasopiśmie mówiący, że ten model jest bez sensu i się nie sprawdza - skoro tak ubóstwiasz renomowane czasopisma? 

Niech siądzie 3-4 specjalistów i niech obalą model no dawaj ... 

Przecież według ciebie renomowane czasopisma to prawdy objawione ... to dawaj powinno być tam napisane, że ten model jest do d*upy. 

Edytowane przez l_smolinski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Astro napisał:

Masz rację. Dla buraka Fakt to Fakt...


Oj wiedzę, że pomału ci psycha siada.

17 minut temu, Astro napisał:

Tak, a Ty?

Ja też.
 

17 minut temu, Astro napisał:

Powtórzę: LINKI na publikacje poproszę, a nie na łechtanie się w kroczu...


Ty masz problemy z logiką jak ostry cień mgły. Przodkowie za często z amebami kopulowali? 
Linki do publikacji podawałem. 
Chciałeś argumenty to je dostałeś. Nie napisałeś 'podaj publikację w renomowanych czasopismach'. Za to ja cię poprosiłem o takie linki do publikacji w renomowanych czasopismach i ich nie dostałem.

 

17 minut temu, Astro napisał:

Już powiedziałem wcześniej: NORMALNYM ludziom czasu nie starcza na pochylanie się nad gównami. Zrozumiałeś?


Nieweryfikowalne. Wisze co to oznacza?

 

17 minut temu, Astro napisał:

Nie. WERYFIKOWALNE. Wiesz co to oznacza?


Niby jak chcesz zweryfikować CZ w naszej galaktyce a ja ci mówię, że to jednorożec. 

 
W taki sam sposób możesz zweryfikować ten model, wystarczy, że go przeczytasz ze zrozumieniem. Zrozum nie każdy czuje potrzebę dawania czegoś do oceny. Jeżeli uważasz, że model nie działa, to zrób publikację krytyczną i po problemie. Bo na razie opowiadasz głodne kawałki, takie że wynalazca koła musiał mieć publikację bo inaczej to nie jest koło tylko kwadrat. Jak już mówiłem logika na poziomie ameby.


Ogolnie ty bazujesz na tym co ci recenzent powie a ja na tym co rozumiem.

Tobie ksiądz mówi, że masz zrobić mu loda.

Ty się pytasz czy z połykiem czy bez?
Ja się pytam dlaczego? 

Edytowane przez l_smolinski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Astro napisał:

Błądzisz. Staram się nadążyć, ale wiem, że to trudna sztuka i może mi nie wychodzić...

No i jaki wniosek?

Mnie ten problem nie dotyczy. Nie stwarzam sobie problemów, z którymi sam sobie nie potrafię poradzić. Ty tu jesteś Mistrzem. Szacun.

Nie. Nie dostałem. Gówno to nie argument...

Wiem, wisisz. W gównie po szyję...

Jesteś wielki, wiem, Jak jednorożec... Może podeślij w wolnej chwili listę swoich publikacji. Chętnie się poznęcam jak znajde czas.

Obawiam się, że Tobie dużo więcej brakuje zrozumienia, ale za Tobą - to nie mój problem... Powtórzę - lecz się się na stopy.

 

No i tyle z twojej argumentacji:

Koło nie jest kołem bo nie było publikacji.
Mnie to nie dotyczy bo jestem lepszy od innych i moi recenzenci guru mają rację.
Masz racje twoje gówno to nie argument.
Wyślij mi listę publikacji bo inaczej nie mogę stwierdzić czy ten co wymyślił koło to miał rację czy nie.

Doszedłeś w życiu do czegoś sam czy nawet mama ci konia wali?

  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, Astro napisał:

Jak jedziesz na na trójkątach równobocznych, to naprawdę nie mój problem.

A co ma publikacja w renomowanym czasopiśmie do tego? Bo chyba nie rozumiesz tego prostego faktu.

Twierdzisz, że trójkąty równoboczny jest zły do opisu koła, ale żeby stwierdzić czy model jest poprawny czy nie potrzebujesz recenzji w renomowanym czasopiśmie. Sam nie umiesz tego stwierdzić? 

Logika na poziomie ameby. 
 

24 minuty temu, Astro napisał:

Super! A jakiś Twój guru ma tytuł lepszy od zjadacza gówna?

 A po co ci to do własnej oceny modelu?
 

24 minuty temu, Astro napisał:

Nie zrozumiałeś, co mnie nie dziwi, Zjadasz własne gówno.

 
To ty nie zrozumiałeś.
 

24 minuty temu, Astro napisał:

Wybacz, ale to nie ja podważam działanie koła. :P

Podważasz, bo wymagasz aby definicja koła miała publikację w renomowanym czasopiśmie - a nie ma.

 

24 minuty temu, Astro napisał:

Nie. Twoja mama mi robi dobrze.

Tak myślałem, sam nic nie potrafisz zrobić dobrze.

Fajnie nekrofilu moja mam nie żyje od 20 lat. To naprawdę musi być przyjemność. 

 

Edytowane przez l_smolinski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Astro napisał:

Bo to dobry model jest. Model Twojej działalności. Lepszego nie znajduję.

 Jesteś super do oceny modelu potrzebujesz model osoby oceniającej ten model. Czyli, żeby stwierdzić, że sobie walisz konia, to musisz sprawdzić jak leży w mojej ręce ? Na to są zdefiniowane jednostki chorobowe.

 

 

6 minut temu, Astro napisał:

Dokładnie tak. Nie bierz Forumowiczów na litość, bo Twoja kupa jest Twoja. Moja mama (co sugerowałeś, nie żyje od 25 lat i co? Naprawdę robisz mi dobrze...).

No ale jak to ty twierdzisz, że potrzebujesz sprawdzić moją kupę żeby stwierdzić czy jest moja? Jak inaczej to stwierdziłeś jak nie poprzez zjedzenie tej mojej kupy? 

 

Edytowane przez l_smolinski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Astro napisał:

Nie muszę. W Twojej ręce więdnie wszystko...

No a jak to stwierdziłeś?
 

10 godzin temu, Astro napisał:

Śmierdzi wystarczająco.

No i to jest sedno twoje działalności. Wydaje ci się, że coś śmierdzi to nie dotykasz tego. Zapominasz tylko, że chuchasz sobie w nos, a 5 dzień z rzędu wąchałeś klej.   

10 godzin temu, Astro napisał:

jw.

P.S. Teraz TADAM "panie" Smoliński. Jest pan dumny ze swojej tu działalności? ;) Przepraszam Forumowiczów i "władze" Kopalni, ale chyba wszyscy już wiedzą o co chodzi. :) Teraz ze spokojem duszy: EOT. Wraz z najlepszymi życzeniami dla "pana" Smolińskiego.

No lubię wyzwania. Wykształconemu idiocie trochę trudnie udowodnić, że jest idiotą. No ale jak widać na załączonym obrazku można. 

10 godzin temu, Astro napisał:
10 godzin temu, l_smolinski napisał:

Czyli jak sobie walisz konia to musisz sprawdzić jak leży w mojej ręce ?

Nie muszę. W Twojej ręce więdnie wszystko...

Czyli wiedząc, że w mojej ręce więdnie wszystko wnioskujesz, że walisz sobie konia? No super cały dzień sobie konia walisz? To jak klepiesz posty na tym forum? 

Tu masz jeszcze cytat z którym się zgadzam sądząc po poprzednich komentarzach chyba go czytałeś:

https://www.quora.com/What-do-physicists-think-about-the-energy-wave-theory

"

I am not able to make any technical comments about the Energy Wave Theory.

Relativity Theories were not accepted by all physicists overnight. It took a lot of efforts by a lot of scientists, engineers, and others.

For EWT to be accepted by most physicists, it will have to:

  • Go through the “Test of the Time”.
  • Explain something that no other theory can explain.
  • Predict something that no other theory can predict.
  • Get that prediction confirmed by experimental observations.

"

No więc jak już argumentowałem wcześniej punktu 2-4 zostały zrealizowane. 

Z tym punktem 4 to cząsteczka x17 wpada w magic number właśnie w okolicach 16,17,18 bodajże.

Zresztą artykuły na które wskazałem robią 3 i 4.   

https://www.quora.com/What-do-scientists-think-of-the-proposed-energy-wave-theory-proposed-by-Jeff-Yee

Typowe twoje podejście, tak więc pocieszające, że jest więcej takich jak ty.

"Gdyby to była prawdziwa teoria, słyszałbym o niej."

Uwielbiam taką bufonadę.


Biznes zweryfikuje tę teorię w jedyny słuszny sposób. 

 

10 godzin temu, l_smolinski napisał:

Z tym punktem 4 to cząsteczka x17 wpada w magic number właśnie w okolicach 16,17,18 bodajże.


Z tym to się nie zgadza nie pamięta pod co to podchodziło o ile to coś istniej ;)

Jednak https://vixra.org/abs/1509.0037 wyjaśnia energię wszystkich dotychczas potwierdzonych eksperymentalnie cząsteczek - czego mechanika kwantowa nie była wstanie zaproponować.

Edytowane przez l_smolinski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Mapa na portalu Systemu Informacji Przestrzennej Miasta Poznania ma nową funkcjonalność. Pozwala ona zobaczyć zarysy zarówno zachowanych, jak i nieistniejących już fortyfikacji z czasów zaborów.
      Przydatne narzędzie dla administracji czy projektantów
      Jak podkreślono na profilu Pracowni JB72 na Facebooku, interaktywna warstwa powstała na zlecenie Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków. Obejmuje ona wewnętrzny pierścień fortyfikacji poligonalnych i zewnętrzny pierścień forteczny. W jej ramach na współczesnej mapie Poznania zlokalizowano obiekty już nieistniejące, [takie] jak bastiony umocnień wewnętrznych, śluzy, bramy czy pierwotne zabudowania Fortu Winiary. Nie zabrakło także dobrze znanych 18 fortów zewnętrznego pierścienia oraz ponad 200 schronów międzypolowych - wytłumaczono na stronie Poznań.pl
      Przygotowana warstwa ma stanowić przydatne narzędzie dla administracji, projektantów, planistów, inwestorów (podczas prac związanych z zagospodarowaniem i zabudową terenu) czy wreszcie pasjonatów. Warto dodać, że niezależnie od formy własności wszystkie obiekty fortyfikacyjne udostępnione na mapie są objęte ochroną konserwatorską (podlegają ochronie prawnej na mocy wpisów do Rejestru Zabytków wchodzących w skład poznańskiej twierdzy poligonalnej i fortowej).
      Ścieżka dostępu
      Jak dotrzeć do opisywanej warstwy? Najpierw powinniśmy kliknąć w przycisk Mapy. Później trzeba wejść w Konfigurację domyślną i tam rozwinąć menu, odszukując Historię i zabytki. Kolejne kliknięcia to Zabytki>Rejestr Zabytków, a na końcu należy zaznaczyć Fortyfikacje. Jeśli zaznaczymy również opcję Ortofotomapa 2021 (bieżąca)" zobaczymy zarysy fortów na tle obecnych zabudowań.
      Twierdza Poznań
      Twierdza Poznań to jeden z największych kompleksów fortyfikacji w Europie. Jej budowę rozpoczęto w 3. dekadzie XIX wieku od wzniesienia twierdzy poligonalnej, rozciągającej się wzdłuż centrum miasta. W latach 70. XIX wieku rozpoczęła się zaś budowa twierdzy fortowej, złożonej z kilku pierścieni obronnych i kilkunastu fortów. Po wybudowaniu fortów twierdza poligonalna stała się zbędna z wojskowego punktu widzenia, a że hamowała rozwój miasta, zdecydowano się na jej wyburzenie. Na przełomie XIX i XX wieku twierdzę poligonalną wyburzono, a tereny po niej uporządkowano i zagospodarowano. Natomiast twierdza fortowa jest w większości zachowana do dzisiaj.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W XIII wieku stolicą nowo powstałego imperium mongolskiego zostało Karakorum, miasto, którego początek bierze się z obozu wojskowego założonego po 1220 roku przez Czyngis-chana. W roku 1237, siedem lat po śmierci Czyngis-chana wielki chan Ugedej ogłosił Karakorum stolicą imperium. Było nią przez nieco ponad 20 lat, do czasu, aż Kubilaj-chan, późniejszy pierwszy cesarz Chin z dynastii Yuan, przeniósł stolicę do Xanadu.
      Ugedej i jego następca, Mongke, rozbudowywali Karakorum. Było stolicą i jednym z miejsc pobytu dworu. Dwa razy w roku obaj chanowie przebywali w nim przez dłuższy czas. Wiemy, że w 1235 roku w Karakorum wybudowano wspaniały pałac. A franciszkanin William z Rubruck, wysłannik króla Francji Ludwika IX, opisywał w 1254 roku Karakorum jako miasto otoczone murami o czterech bramach, które było domem dla chińskich rzemieślników, muzułmańskich kupców i jeńców z całego imperium.
      Chanowie zachęcali elity do budowania domów w pobliżu pałacu. Karakorum było celem podróży dyplomatów i kupców. Nawet po tym, jak Kubilaj-chan przeniósł stolicę, pozostało miejscem ważnym ze względów ideologicznych. Było też stolicą prowincji. W pierwszej połowie XIV wieku postało tam wiele budynków publicznych.
      Po upadku dynastii Yuan (1368) miasto przez kilkadziesiąt lat zachowało swoje znaczenie jako siedziba członków tej dynastii. Pod koniec XIV wieku było okupowane i zostało zniszczone przez wojska dynastii Ming. Wówczas też zaczęło znacznie podupadać. W roku 1586 na ruinach obszaru pałacowego wybudowano buddyjski klasztor Erdene Zuu.
      Świat cały czas o Karakorum pamiętał. W europejskich, perskich i chińskich dokumentach pisanych było wiele odniesień do niego. Jednak nie wiadomo było, gdzie się znajdowało. Odkrył je dopiero w 1889 roku rosyjski uczony Nikołaj Jadrincew. Od tamtej pory powstawały mapy miasta, ale poza pierwszą z nich, z 1892 roku, ograniczano się do mapowania obszaru wewnątrz miejskich murów oraz budynków przez wschodnią bramą. Tymczasem już zwiad lotniczy z lat 70. ubiegłego wieku pokazał, że obszar zabudowany rozciągał się daleko poza miejskie mury.
      Obecnie prace archeologiczne w Karakorum poświęcone samemu miastu i rozwojowi ośrodków miejskich na stepach prowadzi niemiecko-mongolski zespół archeologów. Naukowcy z Uniwersytetu Fryderyka Wilhelma w Bonn, Instytutu Technologii Fotonicznych im. Leibniza w Jenie oraz Instytutu Archeologii Mongolskiej Akademii Nauk przeprowadzili właśnie najbardziej szczegółowe rozpoznanie całego terenu miasta i jego okolic. Wykorzystali przy tym m.in. techniki fotografii lotniczej i metody magnetyczne, tworząc najbardziej szczegółową mapę stolicy imperium.
      Przeprowadzone właśnie badania pokazały, że mapy powstające od lat 30. ubiegłego wieku nie uwzględniają znacznych obszarów miasta, a najlepszą z map jest ta pierwsza, z 1892 roku. Potwierdzono, że obszar zalewowy rzeki Orchon w sposób naturalny wyznaczał granice miasta na północnym-zachodzie i zachodzie. Z kolei na południe od Erdene Zuu nie zauważono żadnych większych struktur wybudowanych za czasów imperium. Zdjęcia satelitarne potwierdziły, że do dzisiaj można zobaczyć część dużych platform naniesionych na mapę z 1892 roku, które w międzyczasie zostały zniszczone podczas prac polowych. Miasto rozciągało się na co najmniej 7–8 kilometrów od bramy wschodniej i nie miało ściśle wyznaczonych granic.
      Obszar otoczony murami obronnymi miał w Karakorum powierzchnię 1,33 km2, z czego zabudowane było jedynie 60%. Północna część miasta prawdopodobnie nie była na stałe zamieszkana, chociaż nie można wykluczyć, że czasowo obozowali tam ludzie. Z kolei część centralna wyróżnia się cechami charakterystycznymi dla intensywnej zaubudowy. Jest ona pokryta trawami, wskazującymi,że pod nimi znajdują się ceglane struktury. Naukowcy stweierdzli też, że poza obszarem otoczonym murami osadnictwo zajmowało powierzchnię ponad 11,8 km2. Obszar ten był znacznie słabiej zabudowany. Stałe struktury zajmowały tam około 11% obszaru, a jeśli odliczymy od tego cmentarze, odsetek ten spada do 8%. Widoczne wolne przestrzenie mogły być wykorzystywane jako obozy czasowe.
      Z relacji Williama z Rubruck wiemy o czterech bramach. Wszystko wskazuje na to, że najbardziej intensywnie używana była brama wschodnia i dwie prowadzące do niej drogi. Wzdłuż jednej z nich, prowadzącej na wschód, stały budynki. Druga zaś prowadziła na północny-wschód. Naukowcy z zaskoczeniem zauważyli kolejną drogę na wschód, która przechodziła przez mur w północno-wschodnim rogu pałacu. Prawdopodobnie była to droga służąca obszarowi pałacowemu. Po dwie drogi prowadziły też z bram północnej i zachodniej. Brama południowa nie została dotychczas odkryta.
      Autorzy podsumowują, że podczas dalszych badań Karakorum można bezpiecznie korzystać z koncepcji urbanizmu i miast imperialnych znanych z innych miejsc o niskiej gęstości zaludnienia, gdzie ludność zajmuje się głównie działalnością rolniczą. Znakiem szczególnym takich miast jest fakt, że zostały one „zaimplementowane” przez władcę w istniejącym krajobrazie, bez stałej infrastruktury, a ich stali mieszkańcy zostali przywiezieni z zagranicy. Takie miasta stanowiły obcą tkankę w lokalnej społeczności. Nie były ważne dla pasterzy-nomadów, których egzystencja nie była od miasta zależna. [...] Przypadek Mongolii jest o tyle szczególny, że nie istniały tutaj wcześniejsze miasta, na których władcy mogli by się wzorować. Tutejsze „zaimplementowane” miasta były oddzielone od lokalnego społeczeństwa pasterskiego i jego gospodarki.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Nowa mapa ciemnej materii ujawniła istnienie nieznanych wcześniej struktur łączących galaktyki. Mapa, stworzona za pomocą technik maszynowego uczenia, pomoże w badaniach nad ciemną materią oraz w opisaniu historii i przyszłości naszego lokalnego wszechświata. Jest ona dziełem międzynarodowego zespołu naukowego.
      Jako że nie potrafimy bezpośrednio obserwować ciemnej materii, o jej rozkładzie dowiadujemy się, badając wpływ grawitacyjny, jaki wywiera na inne obiekty we wszechświecie, np. na galaktyki.
      Co interesujące, łatwiej jest badać rozkład ciemnej materii znajdującej się znacznie dalej, gdyż pokazuje to daleką przeszłość, kiedy budowa wszechświata była mniej złożona. Z czasem wielkie struktury tylko się powiększyły, stopień złożoności wszechświata wzrósł, więc znacznie trudniej jest dokonywać lokalnych pomiarów ciemnej materii, mówi jeden z autorów badań, profesor Donghui Jeong z Pennsylvania State University.
      Już wcześniej próbowano tworzyć podobne mapy rozpoczynając od modelu wczesnego wszechświata i symulując jego ewolucję przez miliardy lat. Jednak to metoda wymagająca olbrzymich mocy obliczeniowych i dotychczas nie udało się za jej pomocą stworzyć mapy na tyle szczegółowej, by można było zobaczyć nasz lokalny wszechświat.
      Autorzy najnowszych badań wykorzystali inną metodę – za pomocą maszynowego uczenia się stworzyli model, który na podstawie znanych informacji o rozkładzie i ruchu galaktyk, przewiduje rozkład ciemnej materii.
      Naukowcy zbudowali i wyćwiczyli swój model na Illustris-TNG, wielkim zestawie symulacji galaktyk, który zawiera informacje o galaktykach, gazach, innej widzialnej materii oraz ciemnej materii. Szczególnie skupiono się na strukturach podobnych do Drogi Mlecznej. W końcu udało się określić, które dane są niezbędne do poznania rozkładu ciemnej materii.
      Do tak stworzonego modelu wprowadzono prawdziwe dane o lokalnym wszechświecie pochodzące z katalogu Cosmicflow-3. Zawiera on informacje o rozkładzie i ruchu ponad 17 000 galaktyk znajdujących się w odległości 200 megaparseków od Drogi mlecznej. Na tej podstawie powstała mapa rozkładu ciemnej materii.
      Model prawidłowo odtworzył w niej Lokalną Grupę Galaktyk, Gromadę w Pannie, puste przestrzenie i inne struktury. Pokazał też struktury, o których istnieniu nie wiedzieliśmy, w tym włókna łączące galaktyki.
      Możliwość stworzenia mapy lokalnej sieci kosmicznej otwiera nowy rozdział w kosmologii. Możemy teraz badać, jak rozkład ciemnej materii ma się do innych danych, co pozwoli nam na lepsze zrozumienie ciemnej materii. Możemy też bezpośrednio badać te włókna, tworzące wielkie pomocy pomiędzy galaktykami, mówi Jeong.
      Uczeni sądzą, że dodając informacje o mniejszych galaktykach, będą mogli poprawić rozdzielczość mapy. Bardzo więc liczą na dane z Teleskopu Kosmicznego Jamesa Webba.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Po raz pierwszy udało się stworzyć mapę granicy heliosfery. Mapa taka pomoże specjalistom w zrozumieniu, w jaki sposób wchodzą w interakcje wiatr słoneczny i wiatr z przestrzeni międzygwiezdnej.
      Fizycy od lat proponowali teoretyczne modele tej granicy. Teraz, po raz pierwszy, byliśmy w stanie dokonać pomiarów i stworzyć na tej podstawie trójwymiarową mapę, mówi główny autor badań, Dan Reisenfeld z Los Alamos National Laboratory.
      Heliosfera to bąbel tworzony przez wiat słoneczny, który niesie głównie protony, elektrony i cząstki alfa. Bąbel ten chroni Ziemię przez szkodliwym promieniowaniem z przestrzeni międzygwiezdnej.
      Reisenfeld i jego zespół wykorzystali dane z ziemskiego sztucznego satelity Interstellar Boundary Explorer (IBEX), który wykrywa cząstki z płaszcza Układu Słonecznego. To część heliosfery poza szokiem końcowym. Granicę płaszcza i całej heliosfery wyznacza zaś heliopauza. I właśnie tę granicę zmapowała sonda IBEX. To miejsce, w którym wiatr słoneczny, biegnący od Słońca, zderza się z materią międzygwiezdną, podążającą w stronę Słońca.
      IBEX dokonuje pomiarów za pomocą techniki podobnej do sonaru. Tak jak nietoperze wysyłają impulsy we wszystkich kierunkach i używają odbitego sygnału do stworzenia mapy otoczenia, my używamy wiatru słonecznego do mapowania heliosfery, wyjaśnia Reisenfeld.
      IBEX obserwuje rozkład strumieni energetycznych atomów neutralnych (ENA). Atomy takie powstają w wyniku zderzeń cząstek wiatru słonecznego z wiatrem przestrzeni międzygwiezdnej, gdy protony gorącego gazu mieszając się z atomami gazu neutralnego, wychwycą z nich elektrony. ENA nie mają ładunku elektrycznego, więc nie reagują na pola magnetyczne. Poruszają się po liniach prostych. W okolice Ziemi dociera niewiele takich atomów, jednak wystarczająco dużo, by IBEX je zarejestrował. Intensywność sygnału zależ od intensywności wiatru słonecznego docierającego do płaszcza Układu Słonecznego.
      Wiatr wysyłany przez Słońce ma różną moc, tworząc unikatowy wzorzec. IBEX jest w stanie zaobserwować ten wzorzec w powracającym sygnale ENA 2 do 6 lat później, w zależności od energii ENA oraz kierunku, w którym zwrócony jest satelita. To dzięki tej różnicy czasu możemy mierzyć odległość od regionów, w których powstają ENA, mówi Reisenfeld. Dzięki temu, analizując dane z pełnego cyklu słonecznego z lat 2009–2019, naukowcy byli w stanie stworzyć trójwymiarową mapę. Wykazała ona, że minimalna odległość pomiędzy Słońcem a heliopauzą wynosi około 120 jednostek astronomicznych w kierunku wiatru międzygwiezdnego, a w kierunku przeciwnym wynosi co najmniej 350 j.a. Tutaj jednak pomiar jest ograniczony możliwościami sondy.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Powstała największa mapa ciemnej materii, niewidzialnego materiału, który – jak sądzą naukowcy – stanowi ok. 80% materii wszechświata. Jako że materia zagina światło astronomowie, obserwując światło dochodzące do nas z odległych galaktyk, wnioskują o obecności materii na podstawie zaburzeń jego drogi.
      W ramach Dark Energy Survey (DES) naukowcy zaprzęgli do pracy sztuczną inteligencję, której zadaniem była analiza światła ze 100 milionów galaktyk. W ten sposób powstała wielka mapa materii wykrytej pomiędzy nami a obserwowanymi galaktykami. Obejmuje ona 25% nieboskłonu półkuli południowej.
      Większość materii we wszechświecie to ciemna materia. To wspaniale, że możemy rzucić okiem na te rozległe ukryte struktury na tak dużym obszarze nieboskłonu. Nasza mapa, która pokazuje głównie ciemną materię, wykazuje podobne wzorce do mapy tworzonej z samej widocznej materii. Mamy tutaj podobną do pajęczej sieci strukturę gęstych zbitek materii z wielkimi pustymi przestrzeniami pomiędzy nimi, mówi Niall Jeffrey z University College London (UCL).
      Widoczne galaktyki tworzą się w najgęstszych regionach występowania ciemnej materii. Gdy patrzymy na nocne niebo widzimy światło galaktyk, ale nie dostrzegamy otaczającego ich dysku materii. Wykorzystując soczewkowanie grawitacyjne, czyli obliczając, jak materia zaburza światło, otrzymujemy pełny obraz. Zarówno materii widzialnej jak i niewidzialnej, dodaje Ofer Lahav z UCL.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...