Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Studenci i naukowcy informatycy z Politechniki Łódzkiej pomyśleli o poruszających się pieszo osobach niewidomych i niedowidzących i stworzyli specjalny kołnierz, który służy przekazywaniu informacji o kierunku ruchu i koniecznych manewrach. Proponowany system nawigacji został zaprojektowany we współpracy z lekarzami i fizjoterapeutami. Kołnierz jest wykonany z oddychającej tkaniny sportowej i umożliwia rozmieszczenie maleńkich siłowników wibracyjnych stosownie do preferencji użytkownika.

Innowacyjne podejście do problemu polega na wykorzystaniu zmysłu dotyku szyi jako kanału przekazywania informacji o sugerowanym kierunku ruchu. Użycie wibracji jako sposobu komunikacji jest nowym rozwiązaniem w systemach elektroniki osobistej i systemach wsparcia.

Kołnierz koduje kierunki geograficzne oraz proste manewry na krótkie impulsy wibracyjne odczuwane przez noszącą go na szyi osobę – tłumaczy inż. Mikołaj Woźniak z zespołu projektowego. Kołnierz, który jest bezprzewodowo sterowany poprzez mikrokontroler, łączy się za pośrednictwem Bluetooth z popularnymi nawigacjami, np. z Google Maps. Większość dotychczasowych rozwiązań opiera się o komunikację audio. Dzięki naszemu rozwiązaniu osoba niedowidząca do poruszania się nie angażuje słuchu - kluczowego dla niej w odbieraniu świata zewnętrznego, a jedynie odczuwa delikatne bodźce pojawiające się w okolicach szyi. Jest to ważne z punktu [widzenia] poprawy bezpieczeństwa w ruchu drogowym, ale i z uwagi na zwiększony komfort i pewność siebie osób z niepełnosprawnością. Impulsy są wykonywane przez maleńkie silniki wibracyjne w odpowiednich odstępach czasu lub w momentach wymagających wykonania manewru.

Autorzy urządzenia do nawigacji dla pieszych osób niedowidzących z wykorzystaniem wibroaktywnego sprzężenia zwrotnego na szyi: inż. Mikołaj Woźniak, mgr inż. Julia Dominiak, Adam Lewczuk, dr hab. inż. Krzysztof Grudzień, prof. PŁ, dr inż. Zbigniew Chaniecki, dr inż. Adam Rylski, dr hab. inż. Andrzej Romanowski, prof. PŁ.

Innowacyjny system nawigacji został nagrodzony złotym medalem na Międzynarodowej Warszawskiej Wystawie Wynalazków IWIS.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dwudziestego ósmego października w Teatrze Wielkim w Poznaniu odbędzie się premiera spektaklu „Łabędzie”, w którym wystąpią aktorzy i tancerze z dysfunkcjami wzroku, zaburzeniami psychofizycznymi i o alternatywnej motoryce.
      Do współpracy zaprosiliśmy osoby otwarte i kreatywne, które jednak często są pomijane przy planowaniu i realizowaniu działań kulturalnych. Wspólnie staramy się stworzyć taniec otwarty również dla tych, którzy nie mogą zobaczyć ruchu bądź baletu na własne oczy. Razem podejmujemy dialog ze skodyfikowaną formą tańca klasycznego, poszerzając ją dzięki wyobraźni twórców i czyniąc bardziej dostępną - podkreślono na stronie Teatru.
      Przygotowania do przedstawienia, dla którego inspirację stanowiło słynne „Jezioro łabędzie”, odbywały się pod okiem choreografa i zespołu artystycznego. Spektakl będzie wystawiany w foyer I piętra Teatru Wielkiego.
      Kostiumy i dekorację spektaklu wykonano z materiałów dostępnych w magazynach Teatru. Dekoracje stworzyła Basia Bińkowska. Autorką kostiumów jest zaś Edyta Jermacz.
      Plakat zaprojektowała Elżbieta Stefańska, która bierze również udział w spektaklu jako tancerka. Co ważne, w wersji drukowanej ma on fakturę 3D, wyczuwalną pod palcami dla osób niewidomych i słabowidzących.
      Stworzenie profesjonalnego spektaklu z udziałem osób niewidomych i słabowidzących poprzedzała część warsztatowa. [...] Otwarte warsztaty w oparciu o techniki teatru tańca (contact improvisation, body risk, authentic movement czy floorwork) prowadził Tobiasz Sebastian Berg.
      Spektakl realizowany jest w ramach projektu, o którym można przeczytać więcej tutaj. Ma również powstać publikacja podsumowująca uzyskane rezultaty. Choreograf i reżyser Tobiasz Sebastian Berg opracował scenariusz warsztatów i spektaklu teatru tańca w oparciu o swoje wieloletnie doświadczenie w zakresie edukacji kulturalnej dla grup zagrożonych wykluczeniem, w tym dla osób niewidomych i z niepełnosprawnością wzrokową. Inspiracją dla projektu Berga były działania reżysera i aktywisty Augusta Boala, który w latach 70. w czasie dyktatury w Brazylii stworzył koncepcję Teatru Uciśnionych (Theater of the Oppressed) i traktował choreografię i taniec jako część terapii ruchem.
      By zapewnić uczestnikom projektu maksymalne poczucie bezpieczeństwa, oprócz doświadczonego zespołu artystycznego, zaplanowano zaproszenie tyflopedagoga oraz instruktora orientacji przestrzennej, obecnych zarówno w czasie warsztatów, jak i przygotowań do przedstawienia.
      Projekt „Łabędzie” (Swans Vol. 2: On tour) zakłada, że po premierze nastąpi międzynarodowe tournée, które pozwoli pokazać przedstawienie w innych niż Poznań i Polska miejscach i otworzy przed jego uczestnikami nowe perspektywy.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Artur Salamon, student inżynierii bezpieczeństwa na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu (UPWr), buduje w ramach pracy inżynierskiej interaktywną laskę dla osób niewidomych. Dzięki czujnikom odległości i sygnalizowaniu przeszkód za pomocą wibracji ma ona ułatwić użytkownikowi poruszanie się po mieście.
      Salamon wyjaśnia, że pomysł, by stworzyć interaktywną laskę, wpadł mu do głowy 2 lata temu, kiedy pomagał osobie niewidomej dotrzeć na przystanek tramwajowy. Zrozumiałem wtedy, z jakimi problemami mierzą się na ulicy osoby niewidome oraz ile czeka na nie zagrożeń. Niestety, w tak dużym mieście jak Wrocław jest wiele przeszkód, które mogą okazać się wręcz niebezpieczne dla osób niewidomych. Przykładowo: rozrzucone po mieście hulajnogi elektryczne – opowiada.
      Obecnie Salamon buduje prototyp. Projekt jest już gotowy, kupione zostały wszystkie materiały. Student wspomina o czujnikach odległości i zamontowanych w rękojeści silnikach wibracyjnych (zmienna modulacja sygnału pozwoli oszacować, jak daleko znajduje się wykryta przeszkoda).
      Po zmroku automatycznie włączą się czerwone diody sygnalizacyjne. Kolejnym elementem zwiększającym bezpieczeństwo jest system "blue light" - emitowane niebieskie światło zwraca uwagę na osobę niewidomą. W dzisiejszych czasach większość społeczeństwa, przemieszczając się, skupia uwagę na telefonach, nie obserwuje otoczenia. System z racji tego, że światło skierowane jest na ziemię, sprawi, że zwrócimy uwagę na taką osobę, zwiększając tym samym jej bezpieczeństwo –  tłumaczy student UPWr. Jak podkreśla, jednym z podstawowych założeń projektu jest to, by urządzenie było zbudowane z niedrogich komponentów.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Politechnika Łódzka (PŁ) jest partnerem projektu, którego celem jest wdrożenie innowacyjnej technologii produkcji kombuchy - napoju o ciekawym smaku i działaniu prozdrowotnym. Konsorcjum chce ustabilizować cechy smakowe i zapachowe napoju, zmaksymalizować jego działanie prozdrowotne i wydłużyć trwałość. Badania prowadzone są na Wydziale Biotechnologii i Nauk o Żywności. Kieruje nimi dr hab. inż. Edyta Kordialik-Bogacka. Liderem projektu jest Fabryka Lemoniad FL Grupa Sp. z o.o.
      Czym jest kombucha?
      Kombucha to napój otrzymywany dzięki fermentacji słodzonej herbaty (zielonej, żółtej, czerwonej bądź czarnej) z udziałem symbiotycznych kultur mikroorganizmów (ang. Symbiotic Cultures of Bacteria and Yeast, SCOBY) tworzących tzw. "grzybek herbaciany".
      Jak tłumaczy dr Kordialik-Bogacka, mikroorganizmami odgrywającymi kluczową rolę w fermentacji kombuchy są bakterie kwasu octowego (Acetobacter spp., Gluconobacter spp., Komagataeibacter spp.), bakterie kwasu mlekowego (Lactobacillus spp.) i drożdże (Zygosaccharomyces spp., Pichia spp., Saccharomyces spp., Candida spp.).
      Problemy produkcyjne
      Wahania warunków fermentacji prowadzą do zmienności gatunkowego składu konsorcjum organizmów, dlatego osiągnięcie powtarzalności parametrów chemicznych i właściwości sensorycznych (walorów smakowo-zapachowych) jest dla producentów kombuchy sporym problemem. Ponadto, w świetle obecnego stanu wiedzy, kombucha, która zawiera żywe drobnoustroje, wymaga przechowywania i transportu w warunkach chłodniczych. Bez zachowania łańcucha chłodniczego może dojść do wtórnej fermentacji i w efekcie do nadmiernego nasycenia dwutlenkiem węgla i wytworzenia zbyt dużych ilości alkoholu. By do tego nie dopuścić, kombucha jest pasteryzowana, co niekorzystnie wpływa na związki bioaktywne występujące w napoju.
      Rozwiązania proponowane przez naukowców z PŁ
      Łodzianie chcą zastosować ekstrakty roślinne o wysokim stężeniu związków bioaktywnych. Ma to poprawić zarówno stabilność mikrobiologiczną oraz walory smakowo-zapachowe, jak i właściwości prozdrowotne. Wyselekcjonowane ekstrakty roślinne będą inhibitorami wzrostu drobnoustrojów patogennych i zakażających, a jednocześnie będą zawierać związki bioaktywne. Butelkowany produkt będzie można przechowywać w temperaturze pokojowej przez co najmniej 90 dni.
      Zastąpienie parzenia herbaty na gorąco ekstrakcją liści herbaty (wyselekcjonowanych mieszanek herbat) na zimno i zastosowanie nowo pozyskanych szczepów mikroorganizmów także mają pomóc w uzyskaniu napoju o zwiększonym działaniu prozdrowotnym.
      Projekt Opracowanie i wdrożenie innowacyjnej technologii produkcji kombuchy ma być prowadzony w okresie od 01.02.2021 do 31.08.2023.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Prostą w obsłudze nawigację wewnątrz budynków, mającą ułatwić osobom niewidomym i słabo widzącym samodzielne dotarcie do celu zaprojektowali studenci Politechniki Łódzkiej.
      Rozwiązanie wykorzystuje beacony, czyli niewielkie nadajniki sygnału radiowego, mogące komunikować się ze smartfonami.
      Nasze rozwiązanie nie wymaga przebudowy budynku, a jedynie znajomości jego planów oraz montażu beaconów, które jest łatwe i tanie. Zaprojektowaliśmy też prosty interfejs z wysokim kontrastem barw oraz komunikatami głosowymi, aby dostosować naszą aplikację do możliwości osób słabowidzących i niewidomych - mówi Zofia Durys z International Faculty of Engineering (IFE) PŁ.
      Pomysł na aplikację zrodził się podczas zajęć w ramach PBL (Problem Based Learning) w grupie studentów kierunku inżyniera biomedyczna na IFE PŁ. PBL polega na losowym dobraniu międzynarodowych grup studentów i postawieniu przed nimi problemu, z którym nie spotkali się nigdy wcześniej. Taki projekt rozwija m.in. umiejętności pracy w grupie - dodała Durys.
      Studenci mieli zaprojektować inteligentne rozwiązania dla osób z niepełnosprawnościami (ang. Smart building for people with disabilities). Jak przyznają, jednym z najtrudniejszych aspektów zadania było powiązanie tematu ze ściśle określoną grupą społeczną.
      Po rozmowach z osobami niepełnosprawnymi i przeprowadzeniu ankiet online na międzynarodowych portalach związanych z osobami niepełnosprawnymi, studenci postanowili zaprojektować rozwiązane adresowane do osób niewidomych i słabo widzących, dla których dużym problemem jest poruszanie się w nieznanych miejscach.
      Postanowiliśmy zaprojektować prostą w obsłudze nawigację wewnątrz budynków, pozwalającą na całkowitą samodzielność w dotarciu do celu. Program nawigacyjny ma komunikować się z beaconami rozmieszczonymi w budynku i informować o dalszej drodze - wyjaśniła współtwórczyni rozwiązania Natalia Jędrzejczak.
      Gdy smartfon wejdzie w zasięg beacona, może dostać od niego informacje zwrotną, w tym przypadku - dalsze wskazówki nawigacyjne.
      Urządzenia mają zasięg do kilkudziesięciu metrów i mogą lokalizować użytkownika z dokładnością do metra. Według studentów, po uruchomieniu aplikacji smartfon zbiera sygnały od najbliższego beacona i namierza użytkownika. Po lokalizacji wyświetla się plan budynku, dostosowany do często używanych przez niewidomych aplikacji, odczytujących dane z ekranu.
      Osoba korzystająca z programu nawigacyjnego wprowadza cel wędrówki, może to zrobić głosowo lub ręcznie, zależnie od swoich możliwości. Po wyznaczeniu najkrótszej trasy, komunikaty głosowe prowadzą użytkownika do celu. Po dotarciu można wybrać opcję kontynuowania drogi lub wyjść z aplikacji.
      Zdaniem Jędrzejczak, odpowiednie rozstawienie beaconów sprawi, że precyzja nawigacji będzie duża. Zapewni to niepełnosprawnym większą swobodę i niezależność poruszania się po obiektach. Mamy nadzieję, że takimi rozwiązaniami zainteresują się międzynarodowe firmy i wesprą dostępność inteligentnych rozwiązań dla niepełnosprawnych - dodała.
      Obok Zofii Durys i Natalii Jędrzejczak w skład grupy wchodzą: Michał Żołdak i Fernando Espinosa z Hiszpanii. Opiekunami naukowymi i dydaktycznymi grupy byli: prof. Piotr Borkowski z Katedry Aparatów Elektrycznych PŁ i prof. Makoto Hasegawa z Chitose Institute of Science and Technology z Japonii.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Nawet prawidłowe założenie kołnierza ortopedycznego na szyję ofiary ciężkiego wypadku może przynieść więcej szkody niż pożytku - uważają naukowcy z Baylor College of Medicine (BCM). Ich kontrowersyjny raport został opublikowany na łamach czasopisma Journal of Trauma.
      Jest rzeczą znaną, że u osoby z poważnym urazem można z ogromną łatwością wywołać wtórne uszkodzenia, tłumaczy dr John Hipp, autor-senior publikacji. Odkryliśmy, że w przypadku naprawdę poważnego urazu kołnierz ortopedyczny nie tylko nie chroni kręgosłupa, lecz może tak naprawdę znacznie pogorszyć sytuację.
      Do swoich wniosków badacze z BCM doszli na podstawie eksperymentu na zwłokach 9 osób. W każdym z ciał rozcięto więzadła łączące kręgi szyjne, co miało symulować efekt poważnego wypadku z urazem górnego odcinka kręgosłupa. Następnie na uszkodzony fragment ciała założono kołnierz ortopedyczny. Całą procedurę przeprowadzono, oczywiście, zgodnie z obowiązującymi zaleceniami dla lekarzy i ratowników.
      Zarówno przed zasymulowaną akcją ratunkową, jak i po niej naukowcy wykonali na badanych zwłokach kilka rodzajów badań obrazowych. Jak się okazało, przeprowadzona procedura wywołała rozsunięcie dwóch najwyższych kręgów kręgosłupa szyjnego aż o 3,3-11,3 mm. W sytuacji ratowania żywego człowieka tak znaczna dyslokacja mogłaby wywołać poważne konsekwencje, włącznie z paraliżem czterokończynowym a nawet zgonem.
      Odkryliśmy, że kołnierz ortopedyczny odsuwa głowę od torsu, co może powodować powstanie rozdzielenia [rdzenia kręgowego - przyp. red.] i wtórnych obrażeń, podsumowuje zebrane informacje główny autor studium, dr Peleg Ben-Galim. W związku z odkrytym zjawiskiem jego zespół zwraca uwagę na konieczność opracowania nowych metod stabilizacji szyi, które zapobiegną urazom rdzenia kręgowego.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...