Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Deep Purple - ulubiona kapela nanokabli

Rekomendowane odpowiedzi

David Palevliet, doktorant z Murdoch University w Perth, odkrył, że nanokable reagują na... muzykę. Mężczyzna prowadzi pomiary absorpcji światła słonecznego przez nanokable, chcąc zbudować z nich ogniwo słoneczne.

Jednym z używanych przez Palevlieta sposobów na wywołanie wzrostu nanokabli było przepuszczanie prądu elektrycznego przez krzem w formie gazowego silanu (SiH4). Gaz zmieniał się w plazmę, która pulsowała z częstotliwością 1000 impulsów na sekundę. Molekuły gazu osiadały stopniowo na szklanym podłożu tworząc krzemowe nanokable.

Promotor Palevlieta podsunął mu pomysł użycia muzyki zamiast generatora impulsów plazmy. Doktorant w miejsce generatora podłączył odtwarzacz i przetestował działanie różnych utworów. Znalazły się wśród nich Dancing Queen ABBY, Das Modell Rammsteina, Addicted to Bass Josha Adamsa, Nokturn op. 9 b-moll Chopina oraz Smoke on the water Deep Purple.

Badania wykazały, że nanokable najlepiej rosły, gdy impulsy były generowane przez utwór Deep Purple. Najgorzej - przy muzyce Rammsteina.

Parlevliet wyjaśnia, że w muzyce mamy do czynienia z częstymi i nagłymi zmianami tonacji. To powoduje, że generowana plazma może być niestabilna.

Smoke on the water nie był jednak remedium na wszystkie bolączki. Nanokable stworzone przy jego pomocy były najbardziej poskręcane ze wszystkich.

Generowanie sygnałów za pomocą muzyki nie jest więc lepszą metodą niż dotychczas używane. Jeśli jednak w przyszłości naukowcy znajdą zastosowanie dla poskręcanych nanokabli, utwory muzyczne mogą się przydać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Afryka głoduje, a jakiś niewyżyty studencina marnuje granty na takie badania :[

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Afryka głoduje bo to kontynent dzikusów posiadających jedynie umiejętność posługiwania się kałachem i minami przeciwpiechotnymi. Każda pomoc w tamtym kierunku to wyrzucanie pieniędzy w błoto, dopóki sami nie będą chcieli sobie pomóc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widocznie użyłem zbyt daleko idącego skrótu myślowego, przepraszam. Miałem na myśli ogólnie to, że świat ma znacznie wazniejsze problemy, niż badanie wpływu Deep Purple na syntezę nanorurek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co do Afryki to wyobraź sobie państwo złożone z Niemców i Polaków, świeżo wyzwolone spod zależności kolonialnej, na niskim poziomie cywilizacyjnym;myślisz, że niemcy i polacy umieliby się posługiwać czymś więcej niż kałachami i minami? Zapewne sporej części tych konfliktów można by uniknąć gdyby nie myślano holistycznie o państwie i społeczność międzynarodowa pozwoliła sztucznie powstałym państwom na podział (np. w Zairze). Wiele wieków temu też byliśmy dzikusami 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O rany, chyba zacząłem zupełnie niechcianą i nieplanowaną dyskusję... Nie skręcajmy z tematu, ja naprawdę nie pisałem konkretnie o Afryce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Afryka głoduje, a jakiś niewyżyty studencina marnuje granty na takie badania :[ 

 

 

Wcale taki oryginalny nie był, cymantyka już dawno odkryła zwiazki dzwięku z kreacją materii, być może pozwoliłoby to nagrywać i odtwarzać nanorurkową muzykę lub dane 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

osobiście wydaje mi się, że wszystko co tylko na tym świecie można stworzyć, będzie miało jakieś zastosowania. jak nie teraz to w przyszłości. z iloma rzeczami już tak było, że w czasie kiedy je wymyślono, zupełnie nie przydawały się do niczego i były uważane wręcz za głupie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie mówię o tym, że nanokable są złe. Mówię o idiotycznych metodach optymalizacji produkcji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Amerykańscy uczeni udowodnili, że można dokonywać obliczeń za pomocą skrzyżowanych ze sobą nanokabli. Wystarczy ich odpowiednie połączenie, a otrzymamy prosty układ logiczny.
      Specjaliści z Universytetu Harvarda ułożyli na krzemowym podłożu 10-nanometrowej długości kable z germanu. Następnie pokryli je tlenkami metali i nałożyli nań w określonych miejscach kolejne kable, krzyżujące się z tymi poniżej. Dzięki podaniu wysokiego napięcia naukowcy mogli włączyć i wyłączyć poszczególne miejsca przecięcia się kabli, programując w ten sposób układ. Później użyli niższego napięcia, dzięki któremu niżej położone kable z germanu działały jak tranzystory.
      Stworzony w ten sposób chip składał się z 496 programowalnych tranzystorów umieszczonych na powierzchni 960 mikrometrów. Układ umożliwiał przeprowadzenie operacji dodawania i odejmowania.
      Twórcy nowej kości przyznają, że jest ona bardzo duża, a ich technika raczej nie pozwoli na dorównanie szybko rozwijającym się technologiom litograficznym. Podkreślają jednak, że ich metoda ma olbrzymią zaletę, gdyż tworzone w ten sposób układy mogą zużywać nawet 100-krotnie mniej energii niż konwencjonalne kości. Mogą zatem przydać się do tworzenia niewielkich robotów czy prostych urządzeń biomedycznych.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Grupa naukowców z UCLA Henry Samueli School of Engineering and Applied Science, Purdue University i IBM-a wyhodowała krzemowo-germanowe nanokable, które mogą trafić do tranzystorów przyszłej generacji.
      Jesteśmy podekscytowani z dwóch powodów. Po pierwsze, poszerzyliśmy naszą wiedzę dotyczącą fizycznych podstaw wzrostu nanokabli. Po drugie, ulepszyliśmy je na tyle, że mogą być używane w wysoko wydajnych urządzeniach elektronicznych - mówi Frances Ross z IBM-a.
      Naukowcy udowodnili, że są w stanie hodować wolne od defektów nanokable z różnych materiałów. Przede wszystkim zaś skupili się na krzemie i germanie. Co niezmiernie ważne, precyzję zakończeń ich nanokabli można wyrazić w skali atomowej. To o tyle istotne, że od jakości połączeń zależy wydajność tranzystora. Im "ostrzejsze" końcówki nanokabli - a w tym przypadku mają one wielkość pojedynczego atomu - tym lepsze właściwości elektryczne budowanego z nich urządzenia. Uzyskanie tak precyzyjnych zakończeń to najważniejsze osiągnięcie wspomnianego zespołu naukowców.
      Nanostruktury krzemowo-germanowe mają i tę zaletę, że zamieniają energię cieplną w elektryczną. Ta właściwość jest wykorzystywana przez NASA do zasilania satelitów, a coraz częściej myśli się o wykorzystaniu jej w przemyśle samochodowym. Nowe nanokable, dzięki swojej niezwykłej precyzji, będą idealnie nadawały się do podobnych zadań.
      Uczeni, by uzyskać idealne nanokable krzemowo-germanowe, podgrzali cząsteczki stopu złota z aluminium do temperatury powyżej 370 stopni Celsjusza i stopili je w komorze próżniowej. Następnie wprowadzili do niej gaz zawierający krzem, który spowodował wzrost nanokabli krzemowych. Podobny proces zaszedł po wpuszczeniu do komory gazu z germanem.
      Podstawową trudnością było uzyskanie naprawdę ostrych połączeń pomiędzy kablami z krzemu i germanu. Uzyskano je dzięki schłodzeniu gazu z krzemem, co pozwoliło na usunięcie nadmiaru materiału z nanokabli, na których następnie zaczęły rosnąć nanokable germanowe.
      Uczeni skupią się teraz nad hodowaniem nanokabli na znacznie większych powierzchniach niż dotychczas.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wystarczy zanurzyć kartkę papieru w tuszu wykonanym z węglowych nanorurek i srebrnych nanokabli, by błyskawicznie uzyskać baterię lub superkondensator - stwierdza profesor Yi Cui z Uniwersytetu Stanforda. Społeczeństwo potrzebuje tanich, wysoko wydajnych urządzeń przechowujących energię, takich jak baterie i proste superkondensatory - mówi uczony. Naukowiec mówi, że jego baterie są szczególne. Dzięki wykorzystaniu materiałow w skali nano, podstawowe elementy baterii są bardzo małe, przez co tusz z nanorurkami i nanokablami bardzo mocno przyczepia się do włókien papieru. To zaś powoduje, że baterie są niezwykle wytrzymałe. Superkondensator wykonany metodą proponowaną przez Cui jest w stanie wytrzymać 40 000 cykli ładowania/rozładowania, a więc znacznie więcej niż nowoczesne baterie litowe.
      Papierowe baterie mają też kolosalną zaletę - trudno je zniszczyć. Można je zmiąć, wygiąć, zanurzyć w roztworze kwasu lub zasady, a zachowają swoją wydajność. Nie sprawdzaliśmy jeszcze, co się stanie, gdy je spalimy - mówi Cui.
      Superkondensatory wykonane z papieru mogą być przydatne w przemyśle motoryzacyjnym. Mają bowiem dużą powierzchnię w stosunku do objętości, mogą więc przechowywać sporo energii.
      Ta technologia może zostać bardzo szybko skomercjalizowana. Nie sądzę, by jej zastosowanie ograniczyło się tylko do przechowywania energii. To potencjalnie tania, elastyczna elektroda dla każdego urządzenia elektronicznego - stwierdził profesor Peidong Yang z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley.
      Zdaniem wynalazcy papierowych baterii, najbardziej przydadzą się one w przemyśle produkującym i dystrybuującym energię. Pozwolą bowiem w bardzo tani i prosty sposób przechowywać energię wyprodukowaną poza szczytem i uwolnić ją w szczycie.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Eksperymenty na szczurach wykazały, że mózg doskonale radzi sobie z nanoodpadami, usuwając te, które w jakiś sposób się tu dostaną (Nano Letters).
      Badacze z Lund University wstrzyknęli nanoprzewody bezpośrednio do mózgu gryzoni. Chcieli sprawdzić, co się z nimi stanie, ponieważ w przyszłości tego typu struktury będą zapewne używane razem z miniaturowymi elektrodami, np. podczas leczenia chronicznego bólu, parkinsonizmu czy depresji.
      Implantowane elektrody są już teraz stosowane w terapii choroby Parkinsona, ale Szwedzi mają nadzieję, że dzięki ich odkryciom technika zostanie ulepszona bądź powstanie zupełnie nowa.
      Neurolodzy patrzyli, co nastąpi, jeśli nanoprzewody ulegną fragmentacji. W tym celu zmieszali je z cieczą i wstrzyknęli do mózgu szczurów. Równolicznej grupie zwierząt wstrzyknięto płyn bez nanokabli. Po 1, 6 i 12 tygodniach eksperci sprawdzali, jak mózgi reagują na te specyficzne ciała obce.
      Okazało się, że mikroglej skutecznie poradził sobie z nanośmieciami. Po 12 tygodniach między mózgami przedstawicieli obu grup występowały jedynie niewielkie różnice. Studiowaliśmy [zachowanie] dwóch rodzajów pomocniczych komórek tkanki nerwowej: mikrogleju, który odpowiada za uprzątnięcie elementów odpadowych bądź zakaźnych oraz astrocytów biorących udział w procesie leczenia mózgu. Mikroglej "zjadł" większość nanoprzewodów. W 6. i 12. tygodniu w jego komórkach widzieliśmy jedynie ich pozostałości – wyjaśnia Nils Danielsen.
      Autorzy studium podkreślają, że liczba neuronów w obu grupach utrzymywała się na stałym poziomie. Jedyna różnica polegała na tym, iż w grupie testowej w pierwszym tygodniu wystąpiła silniejsza reakcja ze strony astrocytów. Zanikła ona jednak na dalszych etapach eksperymentu. Skoro z czasem spadała też liczba komórek mikrogleju (rezydentnych makrofagów), Szwedzi wywnioskowali, że nanoprzewody nie spowodowały trwałego uszkodzenia ani przewlekłego urazu mózgu.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Jedną z metod zwiększenia wydajności komputerów jest połączenie elektroniki z materiałami biologicznymi. Eksperci z Lawrence Livermoore National Laboratory (LLNL) opracowali hybrydową platformę, która pozwala na tworzenie urządzeń bionanoelektronicznych wykorzystujących pokryte lipidami nanokable. Tego typu urządzenia mogą zrewolucjonizować medycynę i diagnostykę, gdyż pozwolą na łatwe łączenie urządzeń elektronicznych z ludzkim ciałem. Przyczynią się do znacznego postępu w protetyce, pozwalając np. na skonstruowanie sztucznego ślimaka ucha wewnętrznego.
      W dalszej przyszłości dzięki bioelektronice mogą powstać potężne komputery. Systemy biologiczne są w stanie przetwarzać różne informacje znacznie sprawniej niż najpotężniejszy superkomputer. Wystarczy wspomnieć o przetwarzaniu i rozpoznawaniu obrazów czy dźwięków. Dla każdego zdrowego zwierzęcia jest to zadanie banalnie łatwe, a przekracza możliwości współczesnych maszyn. Obwody elektroniczne korzystające ze złożonych komponentów biologicznych mogą być znacznie bardziej wydajne - mówi Aleksandr Noy, szef projektu badawczego w LLNL.
      Dotychczas próbowano łączyć mikroelektronikę z materiałami biologicznymi, nigdy jednak nie osiągnięto odpowiedniego poziomu integracji. Dzięki stworzeniu nanomateriałów o skali wielkości porównywalnej z wielkością molekuł biologicznych możemy silnie zintegrować te systemy - stwierdza Noy.
      Jego zespół wykorzystał powszechnie spotykane w komórkach błony lipidowe. Tworzą one stabilne, samoregenerujące się systemy, które są jednocześnie nieprzenikalnymi barierami dla jonów i niewielkich molekuł. Trzeba też wspomnieć, że błony te mogą zawierać olbrzymią liczbę maszyn złożonych z białek. Maszyny te przeprowadzają wiele operacji, takich jak rozpoznawanie, transport czy przesyłanie sygnałów w komórce - stwierdza Nipun Misra, jeden z członków zespołu badawczego.
      Naukowcy użyli dwuwarstwowej błony lipidowej, za pomocą której odizolowali nanokable w krzemowym tranzystorze od roztworu. Dzięki takiemu rozwiązaniu mogli wykorzystać pory w błonie do decydowania, którędy jony mogą przenikać do nanokabli. Pozwala to na kontrolowanie transportu jonów oraz działania białek w membranie. Eksperymenty wykazały bowiem, że zmieniając napięcie w bramce tranzystora można zamykać i otwierać pory. 
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...