Jump to content
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Osoby religijne lepiej postrzegają wzorce w otaczającym nas świecie

Recommended Posts

27 minut temu, 3grosze napisał:

Słowo klucz: uczenie! Uczenie to zdobywanie nowej jakości. 

toż mówię, raz się uczysz i ślepo się później odnosisz do wyuczonego skojarzenia. I nie mówię że to źle, każdy z tego korzysta inaczej mózg by się zagotował.

a zdobywanie nowej jakości to raczej tylko personalnie. dla ogółu raczej to żadna jakość. Jakością by było jakby pacjent wynalazł własny wzorzec, stworzył nową piosenkę itd, a nie uczył się coś co już zostało wymyślone, lata, gdaka, czy co tam innego :)

 

uczenie się wzorców to te wszystkie na czasie algorytmy rozpoznawania twarzy, mowy itd.

Fajne, pomocne ale opiera się na wiedzy i danych które już istnieją. Z tego nie wykluje się żaden nowy pomysł, idea, wzór matematyczny ani nic co jeszcze nie zostało odkryte.

 

Edited by tempik

Share this post


Link to post
Share on other sites
Godzinę temu, Warai Otoko napisał:

Dokładnie, po prostu treśc wierzeń nie musi być religijna.

Nie przesadzaj z tą dokładnością. Wierzenia religijne to skutek kilku czynników, a jednym z nich jest niższe IQ. Ale niższe IQ skutkuje nie tylko religijnością, ale też innymi przekonaniami. Gdyby ten test dotyczył wierzących w UFO albo płaską Ziemię, wyniki byłyby identyczne. Zbadaj antyszczepionkowców i będzie to samo. Generalnie tak się rodzi prawica - to skutek prostactwa umysłowego i było to także tematem pewnych wątków na KW.

  • Upvote (+1) 1
  • Downvote (-1) 2

Share this post


Link to post
Share on other sites
2 minuty temu, Antylogik napisał:

Gdyby ten test dotyczył wierzących w UFO albo płaską Ziemię, wyniki byłyby identyczne. Zbadaj antyszczepionkowców i będzie to samo.

Przecież właśnie o tym mówię. Po prostu rozszerzyłem zakres jeszcze poza religijnośc, można wierzyć w zupełnie świeckie farmazony :P

Share this post


Link to post
Share on other sites
1 godzinę temu, tempik napisał:

uczenie się wzorców to te wszystkie na czasie algorytmy rozpoznawania twarzy, mowy itd.

Fajne, pomocne ale opiera się na wiedzy i danych które już istnieją. Z tego nie wykluje się żaden nowy pomysł, idea, wzór matematyczny ani nic co jeszcze nie zostało odkryte.

 

Ok, tym niemniej pomimo, że można sobie dezawuować tę umiejętność, to wg autorów badania, jest to "zdolność", słowo  o jednoznacznie ( w kontekście tutaj) pozytywnej konotacji.

Edited by 3grosze

Share this post


Link to post
Share on other sites
3 hours ago, Antylogik said:

Wierzenia religijne to skutek kilku czynników, a jednym z nich jest niższe IQ. Ale niższe IQ skutkuje nie tylko religijnością, ale też innymi przekonaniami. Gdyby ten test dotyczył wierzących w UFO albo płaską Ziemię, wyniki byłyby identyczne. Zbadaj antyszczepionkowców i będzie to samo.

Nie wiem czy to jest skutek czy przyczyna. Na pewno religijność nie sprzyja dążeniu do zdobywania rzetelnie wiedzy, co na pewno może mieć wpływ na niższe IQ. Znalazłem ciekawy artykuł linkujący do dwóch badań, z których jedno opiera się na przeprowadzonych przez internet zadaniach: https://digest.bps.org.uk/2018/01/26/are-religious-people-really-less-smart-on-average-than-atheists/

 

Quote

One suggestion is that perhaps religious people tend to rely more on intuition. So, rather than having impaired general intelligence, they might be comparatively poor only on tasks in which intuition and logic come into conflict – and this might explain the lower overall IQ test results.

To investigate, Daws and Hampshire surveyed more than 63,000 people online, and had them complete a 30-minute set of 12 cognitive tasks that measured planning, reasoning, attention and working memory. The participants also indicated whether they were religious, agnostic or atheist.

As predicted, the atheists performed better overall than the religious participants, even after controlling for demographic factors like age and education. Agnostics tended to place between atheists and believers on all tasks. In fact, strength of religious conviction correlated with poorer cognitive performance. However, while the religious respondents performed worse overall on tasks that required reasoning, there were only very small differences in working memory.

 

Edited by cyjanobakteria

Share this post


Link to post
Share on other sites
16 minut temu, cyjanobakteria napisał:

Na pewno religijność nie sprzyja dążeniu do zdobywania rzetelnie wiedzy, co na pewno może mieć wpływ na niższe IQ.

E tam.

17 minut temu, cyjanobakteria napisał:

Znalazłem ciekawy artykuł linkujący do dwóch badań,

Badania statystyczne łączące inteligencję z wiarą, bez omówienia kontekstu, są ...wno warte.

Więc uzupełnienie: https://blogpilastra.wordpress.com/2008/12/24/spoleczenstwo-ateistow-bedzie-glupsze/

Share this post


Link to post
Share on other sites
53 minuty temu, 3grosze napisał:

Więc uzupełnienie: https://en.wikipedia.org/wiki/Religiosity_and_intelligence#Studies_comparing_religious_belief_and_IQ

Już bardziej neutralnego punktu widzenia niż tego na wikipedii nie ma. Natomiast to co podajesz dowodzi tylko, ile jest prawdy w tym, że osoby religijne są ułomne intelektualnie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Inteligencja szczególnie poprawiła się gdy stalin ateista zabijał swoich kolegów ateistów. Szczególnie widać dobrze u Chińczyków ateistów że są wybitnie inteligentni. Inteligencja to nie jest klucz do szczęścia niestety. Tutaj widać że ateiści maja bardzo dużo argumentów które wnoszą tylko to, że osoby te poczuwają się z niewiadomego powodu lepsze niż inni. W czym lepsi? Był taki jeden malarz niemiecki który myślał że jego cały naród jest lepszy. W sumie inteligentny gość. Tyle że chyba sobie w łeb strzelił na końcu. Generalizuje? Przecież miliony ateistów buduje piękny świat właśnie teraz.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zapomniałeś dodać, że Hitler był wegetarianinem i cyklistą, a Stalin zbudował kult jednostki wokół swojej osoby ;)

Swoją drogą nie słyszałem o tym, żeby Stalin był szczególnie inteligentny. Jakby był taki inteligentny, to by nie wysłał Hitlerowi kilku milionów ton materiałów kluczowych dla prowadzenia wojny w latach 1940-41 ;)

Nie czuję się szczególnie lepszy od osób wierzących, a przynajmniej nie myślę o tym w ten sposób. Ale procesy myślowe, które uskuteczniają podpierając się mitologią i fantastyką oraz kłamstwem i manipulacją w przypadku wyżej postawionych, historie które wymagają wręcz dziecięcej naiwności, trochę uwłaczają ludzkiej inteligencji, szczególnie w XXI wieku w dobie wolnego dostępu do informacji i rzetelnej nauki.

Edited by cyjanobakteria

Share this post


Link to post
Share on other sites

W tym temacie istnieje po prostu neiwyogdna prawda która wskazuje na pewną hierarchię. NIe jest bowiem tak, że ludzie wierzący i niewierzący pod pewnymi cechami związanymi  z inteligencją są "równi" i że nie ma znaczenia czy ktoś wierzy czy nie. Pytanie tylko jaka grupa przyjmuje jakie wartości przeciętne dla danej cechy. 

Share this post


Link to post
Share on other sites
43 minuty temu, Warai Otoko napisał:

W tym temacie istnieje po prostu neiwyogdna prawda która wskazuje na pewną hierarchię.

Zastanawiam się, w jakim stopniu niewygodna i dla kogo (zakładając, że to prawda - biorę "najgorszy" przypadek). Co dla mnie wynika z tego, że ktoś bardziej inteligentny ode mnie ma inne zdanie na jakiś temat? Mam szybko zmienić swoje? Einstein popierał socjalizm, gdyby żył w dzisiejszych czasach pewnie by nie popierał (zgaduję). Więc...? Pewne przekonania są chyba zależne od epoki, w której żyjemy, środowiska itp. Inteligencja nie chroni przed błędami.

Po drugie to są tylko zależności statystyczne, więc mogą występować "wyjątki od reguły". Niemal na pewno da się znaleźć wierzącego inteligentniejszego od Ciebie i mnie i drugiego niewierzącego. I co teraz, czegoś to dowodzi?

P.S. Oczywiście, zgadzam się że prawdopodobnie jest tak, że im wyższe IQ (nawet nie inteligencja, bo nie wiem jak ją zdefiniować ani zmierzyć), to jest procentowo coraz mniej wierzących. Chociaż nawet nie bardzo mi się chce wierzyć, że ten procent (może nawet tylko z lenistwa, niech ktoś inny się potrudzi i udowodni, jeśli jest inaczej;)) da radę spaść do zera.

Edited by darekp

Share this post


Link to post
Share on other sites
19 minut temu, darekp napisał:

Po drugie to są tylko zależności statystyczne, więc mogą występować "wyjątki od reguły". Niemal na pewno da się znaleźć wierzącego inteligentniejszego od Ciebie i mnie i drugiego niewierzącego. I co teraz, czegoś to dowodzi?

Dokłądnie jest tak jak mówisz :D, ja pisałem o wartościach przeciętnych a rozkład danych zaweira oczywiście punkty oddalone od wartości przeciętnej o 1SD, 2SD etc. A czy czegoś to dowodzi - jak najbardziej. Gdyby nie dowodziło to cała nauka jak krew w piach :P (oczywiście to że są te różnice to jest moje założenie, nie zrobiłem badań) 

21 minut temu, darekp napisał:

P.S. Oczywiście, zgadzam się że prawdopodobnie jest tak, że im wyższe IQ (nawet nie inteligencja, bo nie wiem jak ją zdefiniować ani zmierzyć), to jest procentowo coraz mniej wierzących. Chociaż nawet nie bardzo mi się chce wierzyć, że ten procent (może nawet tylko z lenistwa, niech ktoś inny się potrudzi i udowodni, jeśli jest inaczej;)) da radę spaść do zera.

Dokładnie. Ja też nie wiem jak zmierzyć inteligencje i nie chciałem wchdozić w propozycje definicji etc. dlatego pisałem ogólnie - o cechach powiązanych z inteligencją. 

 

22 minuty temu, darekp napisał:

Zastanawiam się, w jakim stopniu niewygodna i dla kogo (zakładając, że to prawda - biorę "najgorszy" przypadek). Co dla mnie wynika z tego, że ktoś bardziej inteligentny ode mnie ma inne zdanie na jakiś temat? Mam szybko zmienić swoje? Einstein popierał socjalizm, gdyby żył w dzisiejszych czasach pewnie by nie popierał (zgaduję). Więc...? Pewne przekonania są chyba zależne od epoki, w której żyjemy, środowiska itp. Inteligencja nie chroni przed błędami.

Nie wiem czy Cię dobrze rozumiem - ale zaczynając od końca. Inteligencja to właśnie ta cecha która chorni przed błędami :P Tylko nie chroni przed nieomylnością. Co do zmiany zdania - taki scenariusz jest raczej niemożliwy bo musiałbyś miec obiektywną miarę inteligencji i pewnośc że dany osobnik ma wyższa inrteligencję od ciebie, co jeszcze nie oznacza, że ma rację tylko zwiększa prawdopdobieństwo na trafniejszą ocenę rzeczyiwstości. Czyli statystycznie cześciej będzie miał racje. Powinieneś zmienić zdanie jeśli argumentacja Cię przekona. Rozszerzając to na "zmianę zdanie w kwestiach religijnych" - abosultnie tego nei popieram. Taka zmiana powinna zachodzić tylko na zasadzie zmiany na lepsze :P Jeśli dana jednostka nie ma zasobów mentalnych do stworzenia lepszego, świeckiego modelu rzeczyiwstości to nie powinna rezygnować ze starego "wystarczająco dobrego" ani nikt nie powinien jej przez to oceniać negatywnie etc. Nie chce na razie rozwijac tematu :P 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ciekawe tylko, co będzie, jeśli jednostka, która się rozwinęła i przeszła z modelu religijnego do "lepszego, świeckiego", po jakimś czasie jeszcze trochę się rozwinie i będzie odczuwać potrzebę przejścia na następny poziom. Powinna znów przeskoczyć na religijny i tak dalej, na zmianę? ;P

Share this post


Link to post
Share on other sites
W dniu 6.10.2020 o 11:32, tempik napisał:

dla uściślenia mowa jest o "głęboko wierzących" czyli strzelam jakiś promil ogółu.

W tym się mylisz. Badania pokazują ujemną korelację liniową, czyli im bardziej wierzący czy religijny, tym mniej inteligentny. Czyli jeśli rozpatrujemy wiarę na poziomie wertykalnym, to nie ma miejsca na niuanse. Inaczej sprawa wygląda, gdy analizujemy ją horyzontalnie: zwykłe pytanie "czy w wierzysz w boga?" jest niewystarczające, jeśli nie zdefiniujemy co rozumiemy przez tego boga. Przykładowo nie spodziewałbym się, żeby buddyści mieli niższe IQ, dlatego że ich wiara jest bardziej racjonalna od katolickiej. Zresztą wszyscy dobrze wiedzą, że Chińczycy mają wysokie IQ. Judaizm także średnio biorąc nie pogarsza IQ, co jednak wynika z faktu, że wyznają go Żydzi, a ci - zmuszeni przez tysiące lat do ucieczki, przemieszczania się i radzenia sobie w trudnych warunkach - nabyli większego IQ. Dowodem na to jest fakt, że tylko amerykańcy i Europejscy Żydzi są bystrzejsi, a ci zamieszkujący Izrael - już nie. Jest artykuł poświęcony rozróżnieniu grup religijnych i ich IQ (E. Kirkegaard i J. Laskar - "Intelligence and Religiosity among Dating Site Users", 2019). Oprócz samego rodzaju religii, wzięto pod uwagę także to na ile poważnie respondent bierze swoją wiarę. Wyniki interesujące:

389419201_2020-10-0721_40_31-IntelligenceandReligiosityamongDatingSiteUsers-psych-02-00003_pdf.thumb.png.341122873d191df0c077edb6dfe131b1.png

 

Jak widać najgłupsi są Muzułmanie, co łatwo wytłumaczyć. W ich religii wszystko jest restrykcyjne i brane dosłownie. Islam opiera się w całości na posłuszeństwie, wszystko kręci się wokół posłuszeństwa. W katolicyzmie idea posłuszeństwa jest wiązana głównie ze Starym Testamentem, a ten uznawany jest za płytszy, gorszy od Nowego. Stąd katolicy są inteligentniejsi od islamistów. 

W dniu 6.10.2020 o 11:25, Afordancja napisał:

Podajesz skrajność, znam takich (a daleko nie trzeba szukać ;) ) którzy mają podobne cechy myślą, że mają rację, widzą już wzorce jacy to wierzący są itd. a są niewierzący.

To co mówię jest udowodnione: https://en.wikipedia.org/wiki/Religiosity_and_intelligence#Studies_examining_theistic_and_atheistic_cognitive_style

Cytat

The idea that analytical thinking makes one less likely to be religious is an idea supported by some studies on this issue,[30] Harvard researchers found evidence suggesting that all religious beliefs become more confident when participants are thinking intuitively (atheists and theists each become more convinced). Thus reflective thinking generally tends to create more qualified, doubted belief.

The study found that participants who tended to think more reflectively were less likely to believe in a god

Ludzie nie są w stanie przyjąć do wiadomości brutalnej prawdy, dlatego aktywnie minusują, choć wszystko co napisałem, to obiektywne fakty.

Generalnie są różne poziomy religii - od najbardziej mechanicznej i bezmyślnej do bardziej wyrafinowanej. Hierarchia jest następująca:

1) Islam - najgłupszy, oparty na bezmyślnym posłuszeństwie (masz się 5 razy dziennie modlić itp.)

2) judaizm - podobnie, między islamem a katolicyzmem. Gdy weźmiemy Żydów z terenów Azjatyckich , to potwierdzi się u nich niższe IQ od katolików, a wyższe od Muzułmanów.

3) katolicyzm - trochę wyższy poziom od judaizmu ze względu na połączenie Starego Testamentu z Nowym

4) chrześcijaństwo - religia wyższego poziomu, bo oparta na Nowym Testamencie, czyli naukach Jezusa, którego przypowieści są uznawane często za rodzaj alegorii

5) hinduizm - pomiędzy chrześcijaństwem a buddyzmem (chyba)

5) buddyzm - religia nie-teistyczna, więc wysokiego poziomu i najinteligentniejsza spośród najbardziej rozpowszechnionych. To że jest nieteistyczna, to nie znaczy, że jest anty-teistyczna czy ateistyczna

6) gnostycyzm - bardziej filozofia niż religia, zatem bardziej umysłowa, zatem bardziej inteligentna od poprzednich.

7) ateizm / agnostycyzm

Edited by Antylogik
  • Upvote (+1) 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ech...:D

Podwórkowe samopocieszanie się  niektórych  ateistów pod wodzą fanatycznego Antylogika tu odchodzi. Na wszystkie sposoby kombinujecie, aby  sobie udowodnić swoją wyjątkowość. Kompleksy jakieś? :D

I słusznie:

https://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,115167,19832835,skoro-wiara-i-analiza-wykluczaja-sie-nawzajem-dlaczego-najlepsi.html

Jak wskazują badacze, wielu z najlepszych naukowców na świecie to osoby wierzące, w tym 90 proc. noblistów XXI wieku. 

Z Wyborczej artykuł, a nie z Niedzieli.

Edited by 3grosze

Share this post


Link to post
Share on other sites
6 godzin temu, Antylogik napisał:

Wyniki interesujące:

Wyniki są całkowicie błędne, bo ludzie nie mają możliwości wyboru swojej religii. Jedyną wybieraną opcją jest ateizm/agnostycyzm. Zmiana wyznawanej religii ma charaketer najczęściej konformistyczny lub ekstremalnie emocjonalny, to nie jest proces intelektualny. Za wyjątkiem ludzi którym sypie się w głowie i słyszą boga albo widzą światełka, co źle interpretują.
Dlatego tabelka pokazuje przypadkowe korelacje.
Wyższe IQ ateistów wynika bezpośrednio z faktu, że najczęściej religia przestała ich satysfakcjonować intelektualnie: są w stanie zobaczyć luki w argumentacji. Ale ten mechanizm dotyczy tylko ateistów o religijnym rodowodzie. Poprzez dziedziczność (zarówno inteligencji jak i postaw światopoglądowych) może też mieć  (nieco mniejszy) wpływ na następne pokolenia. Natomiast wysoka inteligencja wcale nie gwarantuje intelektualnej postawy krytycznej, bywa odwrotnie. Często umożliwia sprawniejsze racjonalizacje postaw religijnych. Dlatego to wciąż statystyka i korelacja.

1 godzinę temu, 3grosze napisał:

ak wskazują badacze, wielu z najlepszych naukowców na świecie to osoby wierzące, w tym 90 proc. noblistów XXI wieku.

 Noblistów proponowałbym ograniczyć do nauk przyrodniczych. Zasadniczo im ktoś ma lepsze rozeznanie w prawach natury,  tym mniej miejsca zostaje na religię.I ostatnie 20 lat jednak nie jest reprezentatywne, bo przełomy naukowe to wiek XX. Noble obniżyły swój poziom.
Wiara nie wyklucza osiągnięć naukowych, tylko obniża rokowania, gdyż wskazuje na umysł który przyjmuje lub podtrzymuje prawdziwość tez nie uzyskanych metodą naukową. To może być ogromny balast, bo całkiem spore zasoby trzeba poświecić na utrzymywanie spójności dwóch wizji świata. 



 

Edited by peceed

Share this post


Link to post
Share on other sites
W dniu 6.10.2020 o 06:42, Jajcenty napisał:
W dniu 6.10.2020 o 00:16, ex nihilo napisał:

A gdzie napisałem, że "zła"?

Przez dobór słów:

W dniu 5.10.2020 o 22:25, ex nihilo napisał:

I co właściwie sprawdza ten test? Może po prostu podatność na pozaświadomą tresurę?

Być może nieświadomie, ale ton tej wypowiedzi jest ironiczno-krytyczny.

Weź pod uwagę, że to nie ja, a 3grosze zaczął zabawę w jakieś wartościowania i inne takie:

W dniu 5.10.2020 o 20:42, 3grosze napisał:

Wierzący błyskotliwsi od niewierzących!?
Niemożliwe:D
Sięgają tam, gdzie ateista nie sięgnie ?

I faktycznie do tego wpisu 3grosze odniosłem się ironiczno-krytycznie, bo uważam, że interpretacja 3grosze jest po prostu bzdurna.

A co do meritum (wynik badania), zakładając jego poprawność, to wartościowanie "zła/dobra" jest bezsensowne, bo nie ma jednej skali wartości, którą ten wynik by można mierzyć. Gdyby chcieć się zabawić w jakieś wartościowania, by trzeba zastosować jednocześnie kilka skal, czyli stworzyć n-wymiarową przestrzeń wartości, a dodatkowo by trzeba samym skalom przypisać wagi ("wartości"). Jeśli ktoś chce się zabawić, to proszę, ale beze mnie, bo część tych wag będzie musiała być subiektywna.

Wrócę do swojego "I co właściwie sprawdza ten test? Może po prostu podatność na pozaświadomą tresurę?". Tak, i ta "pozaświadoma tresura" jest podstawą socjalizacji w skali ogólnospołecznej i w poszczególnych grupach. Bez tego społeczeństwa, narody, grupy itd. by nie mogły istnieć. "Dlaczego tak robisz?"... "Nie wiem, ale tak robią inni"... Czyli dostrzeżenie jakiegoś istniejącego w grupie schematu i zastosowanie go (niekiedy z lepszą lub gorszą racjonalizacją, ale nie jest ona konieczna). Ten kto szybciej i lepiej te schematy dostrzega i stosuje, dostaje od grupy cukierki, a kto ma z tym problemy, pasem po d*pie (typowa tresura)... Jednym z tych schematów, podstawowym w wielu społeczeństwach (grupach), jest religia w danym społeczeństwie (grupie) obowiązująca. Test potwierdza, że ludzie religijni są statystycznie bardziej podatni na ten mechanizm socjalizacji. I tyle. Nie oceniam tego.-

1 godzinę temu, 3grosze napisał:

Jak wskazują badacze, wielu z najlepszych naukowców na świecie to osoby wierzące, w tym 90 proc. noblistów XXI wieku. 

Sobie po linkach pojechałem i
najpierw było to:
https://www.iflscience.com/brain/conflict-between-religion-and-science-down-warring-brain-networks-study-says/
a dalej to:
http://nobelist.tripod.com/sitebuildercontent/sitebuilderfiles/50-nobelists.pdf
Jako pierwszy ateista Einstein :D Reszty nie sprawdzałem, szkoda czasu.

Share this post


Link to post
Share on other sites
3 hours ago, 3grosze said:

Podwórkowe samopocieszanie się  niektórych  ateistów pod wodzą fanatycznego Antylogika tu odchodzi.

Ateiści są w głębokiej defensywie, zepchnięci do podziemia poklepujemy się po plecach na terapiach grupowych ;) Po lekturze kwantowo.pl jestem nadal w szoku, bo minister ministrant edukacji i nauki nakrywa poglądami samego papieża. Autentycznie mam wrażenie, że łatwiej dogadałbym się z samym Franciszkiem, a jak zauważyłeś jestem lekko wojującym heretykiem, więc jest to to dla mnie sytuacja niecodzienna :)

 

3 hours ago, 3grosze said:

Jak wskazują badacze, wielu z najlepszych naukowców na świecie to osoby wierzące, w tym 90 proc. noblistów XXI wieku.

Muszą mieć info od boga, innego wytłumaczenia nie widzę. Higgs na pewno dostał info o boskiej cząsteczce, chociaż jest zadeklarowanym ateistą. Zaiste niezbadane są wyroki boskie bracie! ;)
 

1 hour ago, ex nihilo said:

Sobie po linkach pojechałem

Faktycznie zalinkowany PDF to tylko zbiór cytatów. Zauważyłem że z Einsteina lubią robić człowieka wierzącego.

Znalazłem jeszcze w sieci 100-stronicową książkę, tym razem również drukowaną, która przestawia statystyki noblistów. Autor również twierdzi, większość to wierzący (90% i więcej), ale anonimowe ankiety tego nie potwierdzają. Poniżej artykuł omawiający książkę i recenzja.

Nobel prize winners are very unlikely to be religious:
https://emilkirkegaard.dk/en/?p=7237

1-gwiazdkowa recenzja:
https://www.goodreads.com/review/show?id=2416614546

 

Wspomniane anonimowe badanie wśród naukowców z NAS:

Leading scientists still reject God:
https://www.nature.com/articles/28478

Quote

This year, we closely imitated the second phase of Leuba's 1914 survey to gauge belief among “greater” scientists, and find the rate of belief lower than ever — a mere 7% of respondents.

Our chosen group of “greater” scientists were members of the National Academy of Sciences (NAS). Our survey found near universal rejection of the transcendent by NAS natural scientists. Disbelief in God and immortality among NAS biological scientists was 65.2% and 69.0%, respectively, and among NAS physical scientists it was 79.0% and 76.3%. Most of the rest were agnostics on both issues, with few believers. We found the highest percentage of belief among NAS mathematicians (14.3% in God, 15.0% in immortality). Biological scientists had the lowest rate of belief (5.5% in God, 7.1% in immortality), with physicists and astronomers slightly higher (7.5% in God, 7.5% in immortality).

 

Edited by cyjanobakteria

Share this post


Link to post
Share on other sites

Szum w ateistycznym ulu KW się zrobił pod hasłem 'tacy to mądrzy nam się wydaje jesteśmy", tylko znaczącego wkładu do światowej nauki wnieść nie możemy.:(

Jeszcze raz: 

https://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,115167,19832835,skoro-wiara-i-analiza-wykluczaja-sie-nawzajem-dlaczego-najlepsi.html

i cały art przeczytać, bo to tylko konkluzja: 

 Jak wskazują badacze, wielu z najlepszych naukowców na świecie to osoby wierzące, w tym 90 proc. noblistów XXI wieku. 

Na Wasze pocieszenie. być może ateizm spisuje się (szczególnie w wyszperywaniu egzotycznych lnków) na średnim poziomie inteligencji.;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Powołujesz się na wysokie obcasy, które linkują do bloga, który z kolei linkuje do darmowego ebooka w formacie PDF z kompilację cytatów. Ten numer nie przejdzie nawet pierwszym roku studiów ;) Na poprzedniej stronie podałem link do materiałów z których jasno wynika, że trend w środowisku naukowym jest dokładnie odwrotny.

  • Haha 1

Share this post


Link to post
Share on other sites
10 godzin temu, Antylogik napisał:

Ludzie nie są w stanie przyjąć do wiadomości brutalnej prawdy, dlatego aktywnie minusują,

Mylnie interpretujesz rzeczywistość, u mnie masz minusa za fanatyzm, bardzo nie lubię fanatyków (czy to religijnych  czy niereligijnych) ;)

  • Like (+1) 2

Share this post


Link to post
Share on other sites
56 minut temu, cyjanobakteria napisał:

Na poprzedniej stronie podałem link do materiałów z których jasno wynika,

"Moja koszula jest (zawsze) lepsza niż twoja."

 

40 minut temu, Afordancja napisał:

bardzo nie lubię fanatyków (czy to religijnych  czy niereligijnych) ;)

Może tą sentencją zamkniemy tę licytację?

Edited by 3grosze

Share this post


Link to post
Share on other sites
Godzinę temu, Afordancja napisał:

Mylnie interpretujesz rzeczywistość, u mnie masz minusa za fanatyzm, bardzo nie lubię fanatyków (czy to religijnych  czy niereligijnych)

Pozwól, że będę fanatycznie twierdził, że 2 + 2 = 4. Skoro (jak widać) wierzysz w boga, to nie można się dziwić, że bardzo nie lubisz wybitnych naukowców, którzy przecież zawsze są jakimiś fanatykami (choćby nauki).

2 godziny temu, 3grosze napisał:

Jak wskazują badacze, wielu z najlepszych naukowców na świecie to osoby wierzące, w tym 90 proc. noblistów XXI wieku. 

Wierzących ale w co? Konkret, nie demagogia, którą bez przerwy uprawiacie. Może również powtórzę jedno swoje zdanie (bo nie do wszystkich dotarło):

11 godzin temu, Antylogik napisał:

Inaczej sprawa wygląda, gdy analizujemy ją horyzontalnie: zwykłe pytanie "czy w wierzysz w boga?" jest niewystarczające, jeśli nie zdefiniujemy co rozumiemy przez tego boga.

które świadczy raczej o tym, że nie jestem fanatycznym anty-teistą.

W związku z powyższym osoba logicznie rozumująca zauważy, iż

3 godziny temu, cyjanobakteria napisał:

Nobel prize winners are very unlikely to be religious:
https://emilkirkegaard.dk/en/?p=7237

3 godziny temu, cyjanobakteria napisał:

Leading scientists still reject God:
https://www.nature.com/articles/28478

nie muszą zaprzeczać tezie z Wysokich Obcasów. Ponadto słuszne jest spostrzeżenie:

5 godzin temu, peceed napisał:

Noblistów proponowałbym ograniczyć do nauk przyrodniczych.

Jednak poszedł bym jeszcze dalej: należy ograniczyć do fizyków i matematyków, ewentualnie chemików. A także uwzględnić ekonomistów. Biolodzy mogą być pomysłowi, pracowici i dostać Nobla za pomysł i pracowitość, ale to nie znaczy, że mają wybitną zdolność abstrakcyjnego myślenia.

Edited by Antylogik

Share this post


Link to post
Share on other sites
12 godzin temu, darekp napisał:

Ciekawe tylko, co będzie, jeśli jednostka, która się rozwinęła i przeszła z modelu religijnego do "lepszego, świeckiego", po jakimś czasie jeszcze trochę się rozwinie i będzie odczuwać potrzebę przejścia na następny poziom. Powinna znów przeskoczyć na religijny i tak dalej, na zmianę? ;P

Po religijnych sa już tylko świeckie ;P 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

  • Similar Content

    • By KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy z Instytutu Psychologii UJ oraz Karolinska Institutet zauważyli, że osoby niewidome lepiej od widzących wyczuwają bicie własnego serca. To odkrycie sugeruje, że po utracie wzroku mózg lepiej wyczuwa sygnały dobiegające z wnętrza organizmu.
      Autorzy badań opublikowali na łamach Journal of Experimental Psychology: General artykuł, w którym opisali wyniki eksperymentu z udziałem 36 widzących oraz 36 niewidomych ochotników. Obie grupy zostały odpowiednio dobrane pod względem wieku i płci. Zadaniem badanych było skupienie się na biciu własnego serca i liczenie liczby uderzeń. Nie mogli sprawdzać pulsu ręcznie. Liczenie w ten sposób odbywało się kilkukrotnie, przez krótkie okresy, których długości badani nie znali. Naukowcy prosili ich następnie o podanie liczy uderzeń, a odpowiedzi porównywano z rzeczywistą zarejestrowaną ich liczbą. Ponadto uczestnicy oceniali, na skali 0–10, jak dobrze wykonali zadanie.
      Okazało się, że osoby niewidome uzyskały lepsze wyniki. Nasze wyniki są istotnym krokiem w badaniach nad plastycznością mózgu i pokazują, że u osób niewidomych wyostrza się nie tylko słuch i dotyk, jak wiemy z poprzednich badań, ale także dostęp do sygnałów z wnętrza ciała. To z kolei pozwala nam lepiej zrozumieć, w jaki sposób osoby niewidome postrzegają swoje emocje przy braku informacji wzrokowej, mówi profesor Marcin Szwed.
      Eksperyment to część większego projektu, w ramach których Karolinska Institutet zajmuje się problemami percepcji ciała, a Instytut Psychologii UJ – plastycznością mózgu. Obie instytucje postanowiły wkroczyć na niemal nieznany temat badawczy i sprawdzić, w jaki sposób osoby niewidome postrzegają własne ciała. Naukowcy chcą przygotować pierwszy szczegółowy opis różnić i podobieństw w postrzeganiu własnego ciała przez osoby widzące i niewidome.
      Ich praca już spotkała się z zainteresowaniem. Napłynęły właśnie bardzo entuzjastyczne recenzje artykułu o społecznym i emocjonalnym odbiorze dotyku u niewidomych. Profesor Szwed i mgr Dominika Radziun zapowiadają, że wkrótce ukaże się kolejna publikacja zespołu.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Badania na szczurach sugerują, że regularnie spożywanie diety wysokotłuszczowej lub wysokokalorycznej zaburza zdolność mózgu do regulowania ilości przyjmowanych kalorii. Naukowcy z Penn State College of Medicine opublikowali na łamach Journal of Physiology artykuł, z którego dowiadujemy się, że po krótkoterminowym żywieniu dietą wysokokaloryczną mózg adaptuje się do tej sytuacji i redukuje ilość spożywanego pokarmu, by zrównoważyć liczbę przyjmowanych kalorii. Jednak przy długoterminowym spożywaniu takiej diety mechanizm ten zostaje zaburzony.
      Z przeprowadzonych badań wynika, że astrocyty – największe komórki glejowe – kontrolują szlak sygnały pomiędzy mózgiem a układem pokarmowym. Długotrwałe spożywanie diety wysokotłuszczowej/wysokokalorycznej zaburza ten szlak.
      Wydaje się, że w krótkim terminie przyjmowanie kalorii jest regulowane przez astrocyty. Odkryliśmy, że krótkotrwała – od 3 do 5 dni – ekspozycja na dietę wysokotłuszczową ma największy wpływ na astrocyty, uruchamiając szlak sygnałowy kontrolujący żołądek. Z czasem jednak astrocyty tracą wrażliwość na wysokokaloryczne pożywienie. Wydaje się, że po około 10–14 dniach takiej diety astrocyty przestają reagować i mózg nie jest w stanie regulować ilości spożywanych kalorii, mówi doktor Kirsteen Browning.
      Gdy spożywamy wysokokaloryczny pokarm, astrocyty uwalniają glioprzekaźniki i uruchamia się cały szlak sygnałowy kontrolujący prace żołądka. Dzięki temu odpowiednio się on opróżnia i napełnia w reakcji na pożywienie przechodzące przez układ pokarmowy. Zaburzenia pracy astrocytów prowadzą do zaburzeń trawienia, gdyż żołądek nie napełnia się i nie opróżnia prawidłowo.
      Naukowcy prowadzili badania 205 szczurów, które podzielono na grupę kontrolną i grupy badane. Zwierzęta z grup badanych karmiono wysokokaloryczną dietą przez 1, 3, 5 lub 14 dni. Podczas eksperymentów stosowano metody farmakologiczne i genetyczne (zarówno in vitro, jak i in vivo), które pozwalały manipulować wybranymi obszarami układu nerwowego.
      Naukowcy planują teraz poszerzenie swoich badań, gdyż chcieliby się dowiedzieć, czy utrata aktywności astrocytów jest przyczyną czy skutkiem przyjmowania nadmiernej ilości kalorii. Chcemy też wiedzieć, czy możliwe jest odzyskanie utraconej przez mózg regulacji ilości spożywanych kalorii. Jeśli tak, to być może powstaną dzięki temu metody leczenia otyłości u ludzi, stwierdza Browning. O ile, oczywiście, występowanie takiego samego mechanizmu uda się zaobserwować u naszego gatunku.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Częste sprawdzanie mediów społecznościowych przez nastolatków jest powiązane ze zmianami w mózgach, decydującymi o tym, jak młodzi ludzie reagują na otoczenie – informują autorzy jednego z pierwszych długoterminowych badań nad używaniem nowoczesnych technologii a rozwojem układu nerwowego nastolatków. Z badań, których wyniki opublikowano na łamach JAMA Pediatrics wynika, że dzieci, które często sprawdzają media społecznościowe, stają się nadwrażliwe na opinie rówieśników, mówi profesor Eva Telzer z University of North Carolina at Chapel Hill.
      Większość nastolatków zaczyna używać mediów społecznościowych w jednym z najważniejszych w ludzkim życiu momentów rozwoju mózgu, przypomina współautor badań Mitch Prinstein. Wczesne lata nastoletnie to okres intensywnego rozwoju i organizacji mózgu. Pod względem intensywności ustępuje on jedynie wczesnemu dzieciństwu. W tym czasie silnie rozwijają się m.in. regiony związane z reakcją na nagrody i kary społeczne.
      Autorzy badań przez trzy lata śledzili losy 169 uczniów. Na początku badań każdy z nich określił, jak często korzysta z Facebooka, Instagrama i Snapchata. Rozpiętość odpowiedzi wahała się od „mniej niż raz dziennie” do „ponad 20 razy dziennie”. Co roku uczestnikom przeprowadzano badania za pomocą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI), w czasie których wypełniali zadania związane z interakcją na platformach społecznościowych i reakcjami ich rówieśników. Obrazowanie fMRI pozwoliło na obserwowanie, które regiony mózgu są aktywowane pod wpływem społecznych nagród i jak reakcja taka zmienia się w czasie.
      U osób, które w wieku 12 lat sprawdzały swoje profile społecznościowe więcej niż 15 razy na dobę, w kolejnych trzech latach pojawił się inny wzorzec reakcji mózgu niż u ich rówieśników rzadziej korzystających z mediów społecznościowych. Mózgi takich osób coraz bardziej skupiały się na mediach społecznościowych i coraz silnej reagowały na wyrażane w nich opinie. Młodzi ludzie stawali się nadwrażliwi.
      Autorzy badań nie wiedza, co to oznacza dla przyszłości takich osób. Może to powodować, że ludzie ci będą coraz bardziej wrażliwi na opinie innych i zjawisko to utrzyma się też w dorosłości. Skądinąd wiemy, że częste używanie mediów społecznościowych może prowadzić do zachowań kompulsywnych i uzależnień. Nie można jednak wykluczyć, że zaobserwowane zmiany to adaptacje pomagające radzić sobie w coraz bardziej cyfrowym świecie. Nie wiemy, czy to dobrze czy źle. Jeśli mózg w ten sposób dostosowuje się do cyfrowej przestrzeni, pomaga nastolatkom odnaleźć się w świecie, w którym żyją, może być to bardzo dobre zjawisko. Jeśli jednak będzie to prowadziło do uzależnień i zachowań kompulsywnych oraz zmniejszy możliwość angażowania się w prawidłowe relacje społeczne, to źle, mówi Telzer.
      Specjaliści przyznają, że powyższe badania to ważny krok w kierunku lepszego zrozumienia wpływu mediów społecznościowych i cyfryzacji na mózg nastolatka oraz konsekwencje dla jego dorosłego życia. Ze względu na stopień złożoności mózgu, trudno jest badać i obrazować wszystkie zachodzące w nim procesy. Dlatego też potrzeba jeszcze wielu badań, zarówno obserwacyjnych jak i eksperymentalnych, zanim jednoznacznie będziemy mogli odpowiedzieć na wiele pytań trapiących i specjalistów, i rodziców.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy z MIT odkryli w dorosłym mózgu miliony „cichych synaps”. To niedojrzałe połączenia pomiędzy neuronami, które są nieaktywne do czasu, aż zostaną wykorzystane do stworzenia nowych wspomnień. Dotychczas sądzono, że tego typu synapsy istnieją tylko podczas wczesnego stadium rozwoju mózgu, pomagając nabywać wiadomości z pierwszych etapów życia. Teraz naukowcy wykazali, że u dorosłej myszy aż 30% synaps kory mózgowej jest nieaktywnych. To pokazuje, w jaki sposób dorosły mózg może uczyć się i zapamiętywać nowe rzeczy, bez potrzeby modyfikowania już działających synaps.
      Ciche synapsy czekają na nowe połączenia i gdy pojawi się ważna nowa informacja, wzmacniane są połączenia pomiędzy odpowiednimi neuronami. Dzięki temu mózg może tworzyć nowe wspomnienia bez nadpisywania ważnych informacji przechowywanych w dojrzałych synapsach, które są trudniejsze do zmienienia, mówi główna autorka nowych badań Dimitra Vardalaki.
      Po raz pierwszy ciche synapsy zostały zaobserwowane całe dziesięciolecia temu w mózgach młodych myszy i innych zwierząt. Sądzono, że pozwalają one na zapamiętywanie olbrzymich ilości nowych informacji, które nabywa rozwijający się organizm. Naukowcy przypuszczali, że u myszy synapsy te znikają około 12 dnia życia co stanowi odpowiednik kilku pierwszych miesięcy u ludzi. Niektórzy naukowcy uważali, że ciche synapsy mogą istnieć też w dorosłych mózgach. Dowody na ich obecność znajdowano w zwierzęcych modelach uzależnienia.
      Uczeni z MIT nie szukali cichych synaps. Chcieli zweryfikować swoje wcześniejsze spostrzeżenia, że dendryty mogą przetwarzać informacje z synaps w różny sposób, w zależności od lokalizacji. Badali receptory neuroprzekaźników w różnych miejscach dendrytów. Gdy obserwowali dendryty za pomocą opracowanej przez siebie techniki obrazowania eMAP (epitope-preserving Magnified Analysis of the Proteome) dokonali zdumiewającego odkrycia. Wszędzie były wypustki zwane filopodiami. Okazało się, że posiadają one receptory NMDA, ale nie mają receptorów AMPA. Typowe aktywne synapsy posiadają oba typy receptorów. Bez AMPA nie są w stanie przekazywać sygnałów i są cichymi synapsami.
      Badacze postanowili więc sprawdzić, czy filopodia mogą być cichymi synapsami. Okazało się, że poprzez odpowiednią stymulację można doprowadzić do odblokowania receptorów NMDA i akumulacji receptorów AMPA, co pozwala na utworzenie silnego połączenia z pobliskim aksonem. Uruchomienie takiej cichej synapsy jest łatwiejsze niż przeprogramowanie synapsy aktywnej.
      Gdy chcemy podobnie manipulować pracującą synapsą, ten sposób nie działa. Synapsy takie mają znacznie wyżej postawiony próg zmiany, prawdopodobnie dlatego, by tworzone przez nie wspomnienia były trwałe. Nie chcemy, by ciągle były nadpisywane. Z drugiej strony, filopodia mogą zostać wykorzystane do tworzenia nowych wspomnień, mówi profesor Mark Harnett.
      Ze szczegółami odkrycia można zapoznać się w artykule Filopodia are a structural substrate for silent synapses in adult neocortex.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      U większości osób chorujących na COVID-19 pojawiały się objawy ze strony centralnego układu nerwowego, takie jak utrata węchu czy smaku. Naukowcy wciąż badają, w jaki sposób SARS-CoV-2 wywołuje objawy neurologiczne i jak wpływa na mózg. Autorzy najnowszych badań informują, że ciężka postać COVID-19 wywołuje zmiany w mózgu, które odpowiadają zmianom pojawiającym się w starszym wieku.
      Odkrycie to każe zadać sobie wiele pytań, które są istotne nie tylko dla zrozumienia tej choroby, ale dla przygotowania społeczeństwa na ewentualne przyszłe konsekwencje pandemii, mówi neuropatolog Marianna Bugiani z Uniwersytetu w Amsterdamie.
      Przed dwoma laty neurobiolog Maria Mavrikaki z Beth Israel Deaconess Medical Center w Bostonie trafiła na artykuł, którego autorzy opisywali pogorszenie zdolności poznawczych u osób, które przeszły COVID-19. Uczona postanowiła znaleźć zmiany w mózgu, które mogły odpowiadać za ten stan. Wraz ze swoim zespołem zaczęła analizować próbki kory czołowej 21 osób, które zmarły z powodu ciężkiego przebiegu COVID-19 oraz osoby, która w chwili śmierci była zarażona SARS-CoV-2, ale nie wystąpiły u niej objawy choroby. Próbki te porównano z próbkami 22 osób, które nie były zarażone SARS-CoV-2. Drugą grupą kontrolną było 9 osób, które nie zaraziły się koronawirusem, ale przez jakiś czas przebywały na oddziale intensywnej opieki zdrowotnej lub były podłączone do respiratora. Wiadomo, że tego typu wydarzenia mogą mieć poważne skutki uboczne.
      Analiza wykazały, że geny powiązane ze stanem zapalnym i stresem były bardziej aktywne u osób, które cierpiały na ciężką postać COVID-19 niż osób z grup kontrolnych. Z kolei geny powiązane z procesami poznawczymi i tworzeniem się połączeń między neuronami były mniej aktywne.
      Zespół Mavrikaki dokonał też dodatkowego porównania tkanki mózgowej osób, które cierpiały na ciężką postać COVID-19 Porównano ją z 10 osobami, które w chwili śmierci miały nie więcej niż 38 lat oraz z 10 osobami, które zmarły w wieku co najmniej 71 lat. Naukowcy wykazali w ten sposób, że zmiany w mózgach osób cierpiących na ciężki COVID były podobne do zmian w mózgach osób w podeszłym wieku.
      Amerykańscy naukowcy podejrzewają, że wpływ COVID-19 na aktywność genów w mózgu jest raczej pośredni, poprzez stan zapalny, a nie bezpośredni, poprzez bezpośrednie zainfekowanie tkanki mózgowej.
      Uczeni zastrzegają przy tym, że to jedynie wstępne badania, które mogą raczej wskazywać kierunek dalszych prac, niż dawać definitywne odpowiedzi. Mavrikaki mówi, że nie ma absolutnej pewności, iż obserwowane zmiany nie były wywołane innymi infekcjami, ponadto w badaniach nie w pełni kontrolowano inne czynniki ryzyka, jak np. otyłość czy choroby mogące ułatwiać rozwój ciężkiej postaci COVID-19, a które same w sobie mogą prowadzić do stanów zapalnych wpływających na aktywność genów centralnego układu nerwowego.
      Innym pytaniem, na jakie trzeba odpowiedzieć, jest czy podobne zmiany zachodzą w mózgach osób, które łagodniej przeszły COVID-19. Z innych badań wynika bowiem, że nawet umiarkowanie ciężki COVID mógł powodować zmiany w mózgu, w tym uszkodzenia w regionach odpowiedzialnych za smak i węch. Nie wiadomo też, czy tego typu zmiany się utrzymują i na jak długo.
      Ze szczegółami badań można zapoznać się w artykule Severe COVID-19 is associated with molecular signatures of aging in the human brain.

      « powrót do artykułu
  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...