Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Korespondencja wojskowa wskazuje, że część Biblii mogła powstać przed zburzeniem Pierwszej Świątyni

Rekomendowane odpowiedzi

Najnowsze analizy dowodzą, że w biblijnym Królestwie Judy umiejętność pisania i czytania była bardzo rozpowszechniona. To zaś stanowi mocny argument za teorią, zgodnie z którą wiele tekstów biblijnych powstało przed zniszczeniem Pierwszej Świątyni Jerozolimskiej przez wojska Nabuchodonozora.

Naukowcy z Uniwersytetu w Tel Awiwie przeanalizowali 18 tekstów z niewielkiego fortu Tel Arad pochodzących z około 600 roku przed Chrystusem. Korzystając z nowoczesnych metod obrazowania, maszynowych systemów uczenia się oraz pomocy eksperta grafologii, doszli do wniosku, że autorami zapisków było co najmniej 12 osób. To zaś świadczy, że wielu mieszkańców Królestwa Judy potrafiło czytać i pisać, a umiejętności te nie były ograniczone do wąskiej elity dworskiej.

O korespondencji znalezionej w niewielkim przygranicznym forcie wspominaliśmy już wcześniej. Analizy sprzed kilku lat mówiły o co najmniej 6 autorach tekstów. Obecnie wiemy, że było ich dwukrotnie więcej.

W skład zespołu, który obecnie analizował zapiski, wchodzili naukowcy w Wydziału Matematyki Stosowanej, Wydziału Fizyki i Astronomii oraz Wydziału Archeologii i Cywilizacji Bliskowschodnich Uniwersytetu w Tel Awiwie. Wspomagała ich Yana Gerber, która przed 27 lat pracowała w policyjnych laboratoriach, gdzie specjalizowała się w badaniu dokumentów i pisma.

Wśród specjalistów toczy się dyskusja, czy Księgi Powtórzonego Prawa, Jozuego, Sędziów, Samuela i Królów zostały spisane na krótko przed zburzeniem Pierwszej Świątyni czy już po tym wydarzeniu. Jednym ze sposobów, by odpowiedzieć na to pytanie, jest zbadanie, kiedy istniał potencjał dla powstania tak złożonych dzieł historycznych, mówi matematyk doktor Arie Shaus.

Mamy bardzo niewiele zachowanych dokumentów pisanych pochodzących z Jerozolimy i okolic z okresu po zburzeniu Pierwszej Świątyni. Ale jest bardzo dużo dokumentów sprzed zburzenia Świątyni. Powstaje jednak pytanie, kto dokumenty te spisał. Czy umiejętność posługiwania się słowem pisanym była rozpowszechniona w społeczeństwie, czy też pisać i czytać potrafiła garstka wykształconych ludzi?.

W 2016 roku naukowcy badający teksty zapisane na skorupach naczyń, ostrakonach, które znaleziono w małym (liczącym 20-30 żołnierzy) forcie Tel Arad, spisało co najmniej 6 osób, wywołało to żywe zainteresowanie wśród specjalistów. Teraz, po zaprzęgnięciu do pracy dodatkowych metod i ekspertów stwierdzono, że autorów było znacznie więcej.

To niezwykle ekscytujące badania, prawdopodobnie najbardziej ekscytujące w całej mojej karierze naukowej, mówi Yana Gerber. Mamy tutaj hebrajskie teksty naniesione atramentem na ceramice i spisane alfabetem, którego wcześniej nie znałam. Przestudiowałam i przeanalizowałam to pismo. Przeanalizowałam najdrobniejsze szczegóły inskrypcji pochodzących z okresu Pierwszej Świątyni. Korespondencja dotyczyła rozkazów odnośnie dyslokacji żołnierzy,  dostaw wina, oliwy i mąki, wymiany informacji z innymi fortami czy też rozkazów od wyższych szczebli dowodzenia. Specjalistka wyjaśnia, że jej praca była podzielona na trzy etapy: analizę, porównanie i ocenę. Całość została wykonana zgodnie z najwyższymi standardami, jakimi posługiwała się podczas pracy w policji kryminalnej. A te, jak przypomina Gerber, muszą być wysokie, gdyż izraelski Sąd Najwyższy dopuszcza skazanie na podstawie opinii eksperta grafologii.

Matematyk, doktor Shaus, był zaskoczony wynikami pracy pani Gerber. Yana zidentyfikowała więcej autorów niż nasze algorytmy. Algorytmy działają bardzo ostrożnie. Potrafią zidentyfikować dwa bardzo różne charaktery pisma, ale w mniej oczywistych przypadkach nie wyciągają ostatecznych wniosków. W przeciwieństwie do nich ekspert grafologii nie tylko lepiej wyłapuje różnice pomiędzy różnymi charakterami, ale też w wielu przypadkach może dojść do wniosku, że różne teksty napisała ta sama osoba.

Shaus dodaje, że jego najbardziej interesowało to, kim byli piszący. Na przykład w okolicy Arad była jednostka wojskowa, której żołnierze są w inskrypcjach opisywani słowem „Kittiyim”. To prawdopodobnie greccy najemnicy. Ktoś, zapewne ich dowódca, zamawia zaopatrzenie dla jednostki „Kittiyim”. Pisze do kwatermistrza fortu by „dał Kittiyim mąkę, chleb i wino”. Teraz, dzięki nowym badaniom, wiemy, że teksty zostały spisane przez co najmniej czterech różnych oficerów. Możemy więc się domyślać, że za każdym razem na patrol z żołnierzami wysyłany był inny oficer.

Autorzy badań zwracają uwagę, że Tel Arad był małym fortem na krańcach Królestwa. Fakt, że w umiało tam pisać co najmniej 12 osób, od dowódcy fortu, poprzez oficerów, kwatermistrza Eliasziba i jego zastępcę Nahuma, pokazuje, iż umiejętność pisania i czytania była szeroko rozpowszechniona. Co więcej, ktoś ich musiał tego nauczyć, a to wskazuje na istnienie jakiegoś systemu edukacji

Wydaje się, że czytać i pisać potrafił zauważalny odsetek mieszkańców. I tutaj pojawia się kwestia tekstów biblijnych. Ten, kto je spisał, chciał za ich pomocą przekazać ważne przesłanie. Dotychczas można było spekulować, że teksty były kierowane do wąskiej wykształconej elity. Jeśli jednak w tak oddalonym miejscu jak Tel Arad w krótkim czasie pojawia się co najmniej 12 autorów 18 inskrypcji, a w tym czasie populacja Królestwa Judy liczyła prawdopodobnie nie więcej niż 120 000 osób, to oznacza, że umiejętność czytania i pisania nie była domeną garstki królewskich skrybów z Jerozolimy. Czytać potrafił też kwatermistrz z Tel Arad, więc mógł docenić teksty biblijne, mówi główny autor badań, profesor Izrael Finkelstein.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście myślę że to bardzo poważna spekulacja. W wielu okresach było tak że w armii uczyli się pisać niemal wszyscy (nawet np. w armii austriackiej w czasie zaborów) a jednak w tym samym czasie reszta populacji nawet nie umiała się podpisać. Czyżby więc teksty biblijne były stworzone dla żołnierzy?
Wiadomo dobrze kiedy powstała Biblia - było to PO niewoli babilońskiej. Wtedy to ustanowiono funkcję soferów - pisarzy, którzy spisywali przetłumaczone i skodyfikowane teksty. Tak więc były wcześniejsze zapiski (używane przez władców) ale nie były to zapiski stricte biblijne - raczej rozproszone i wymieszane z legendami - przekazami ustanymi. Z nich powstała Tora - czyli to to znamy jako 5 Ksiąg Starego Testamentu. Stało się to za kapłana Ezdrasza.

Edytowane przez Ergo Sum

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Około 2600 lat temu na południu królestwa Judy istniał fort wojskowy, a jeden z przebywających tam żołnierzy - imieniem Eliaszib - regularnie wysyłał i otrzymywał wiadomości pisane atramentem na fragmentach ceramiki. Sama treść wiadomości nie jest zbyt ciekawa, dotyczą one głównie zaopatrzenia, ale sam fakt, że Eliaszib potrafił pisać wskazuje, że w czasach powstawania tekstów starotestamentowych umiejętność pisania i czytania była bardziej rozpowszechniona, niż się wydaje.
      Korespondencja Eliasziba powstała w okresie upadku Królestwa Judy, któremu kres położyła w 586 roku przed naszą erą inwazja Babilończyków prowadzonych przez Nabuchodonozora II.
      Data końca Królestwa Judy jest ważna ze względu na chronologię biblijną. Do dzisiaj trwa bowiem między ekspertami spór o to, czy pierwsze teksty biblijne powstały przed zdobyciem Jerozolimy przez Babilończyków czy już po. Jednym z argumentów padających w debacie jest ten o poziomie edukacji ówczesnego społeczeństwa. Trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, jaki odsetek mieszkańców Judy potrafił czytać pod koniec okresu Pierwszej Świątyni. I jaki był odsetek czytających później, pod władzą perską - mówi profesor Eliezer Piasetzky z Uniwersytetu w Tel Awiwie.
      Uczeni z Tel Awiwu przeanalizowali 16 inskrypcji znalezionych na miejscu fortu, w którym stacjonował Eliaszib i stwierdzili, że musiały zostać one spisane przez co najmniej 6 osób. Wszystkie dotyczyły kwestii ruchu wojsk oraz zaopatrzenia i wskazują, że umiejętność pisania istniała w całym łańcuchu dowodzenia, od najwyższych rang po zastępcę kwatermistrza odległego fortu. Biorąc pod uwagę fakt, że mamy tu do czynienia z niewielkim posterunkiem wojskowym, a dokumenty powstały w krótkim czasie, możemy domyślić się, że umiejętność pisania i czytania była powszechna wśród administracji Królestwa Judy. To z kolei stanowi mocny argument na wsparcie hipotezy o wcześniejszym spisaniu tekstów biblijnych. Mamy niebezpośredni dowód na istnienie infrastruktury edukacyjnej, która mogła umożliwić powstanie tekstów biblijnych. Umiejętność czytania i pisania była rozpowszechniona wśród administracji, wojskowych oraz duchownych Judy. Nie była ograniczona do wąskiej elity - mówi profesor Piasetzky.
      Teraz naukowcy chcą ekstrapolować swoje dane z okręgu Arad na większy obszar geograficzny. Gdy do naszej wiedzy o fortach i siedzibach administracyjnych Królestwa Judy dodamy to, co teraz wiemy o okręgu Arad, będziemy mogli oszacować, jak wiele osób potrafiło czytać i pisać pod koniec okresu Pierwszej Świątyni. Szacujemy, że królestwo liczyło około 100 000 mieszkańców, co najmniej kilkuset z nich umiało czytać i pisać - mówi profesor Israel Finkelstein. Po upadku Judy gwałtownie zmniejszyła się liczba hebrajskich inskrypcji i stan tak trwał do II wieku przed Chrystusem, kiedy to mamy dowody na kolejny etap szeroko rozpowszechnionej umiejętności czytania i pisania. To zmniejsza prawdopodobieństwo, by pomiędzy rokiem 586 a 200 przed Chrystusem doszło do skompilowania jakichś znaczących ilości literatury biblijnej - dodaje Finkelstein.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Archeolodzy z University of North Carolina informują o dokonaniu drugiego w bieżącym sezonie ważnego odkrycia na stanowisku Mount Zion w Jerozolimie. Tym razem znaleźli ślady babilońskiego podboju miasta z roku 587/586 przed Chrystusem.
      Podczas wykopalisk natrafiono na warstwy popiołu z tego okresu oraz znajdują się w nich groty strzał, resztki naczyń, lamp oraz biżuterię. Zauważono też ślady dużej struktury z epoki żelaza. Nie dotarto jeszcze do budynku znajdującego się pod badanymi właśnie warstwami.
      The Mount Zion Archeological Project jest prowadzony od ponad dekady. W tym czasie dokonano tam wielu istotnych odkryć. Na przykład w ubiegłym miesiącu poinformowano o znalezieniu śladów splądrowania miasta podczas pierwszej krucjaty. Obecne znalezisko jest jednym z najstarszych i najważniejszych, gdyż podbój Jerozolimy przez Babilończyków był znaczącym momentem w historii Żydów.
      Najnowsze odkrycie można połączyć z konkretnym wydarzeniem, gdyż mamy tutaj do czynienia z unikatową mieszaniną resztek naczyń i lamp z popiołem oraz grotami w typie scytyjskim wykonanymi z brązu i żelaza.
      Ze względu na lokalizację znaleziska z góry można wykluczyć część hipotez. Wiemy, gdzie znajdowały się starożytne fortyfikacje, więc wiemy, że jesteśmy wewnątrz miasta. Wiemy, że to nie miejsce wyrzucania odpadów, ale południowo-zachodnia część miasta z epoki żelaza. W VIII wieku przed naszą erą obszar miejski rozciągał się od „Miasta Dawida” na południowy wschód oraz do Zachodniego Wzgórza, gdzie prowadzimy nasze prace.
      Dla archeologów warstwa popiołu może oznaczać wiele różnych rzeczy. Mogą być to np. popioły wyrzucane z palenisk albo popiół pozostały po spaleniu śmieci. Jednak w tym przypadku popiół wymieszany jest z różnymi artefaktami i grotami strzał. To wskazuje, że doszło do zniszczeń. Nikt nie porzuca złotej biżuterii i nikt nie przechowuje grotów strzał w domu, mówi Gibson. To groty typu scytyjskiego i znajdowano je już w innych miejscach konfliktów zbrojnych z VII i VI wieku przed Chrystusem. Są znane też z wykopalisk poza Izraelem. Występowały często w tym okresie i wiemy, że używali ich Babilończycy. Wszystkie te dowody razem wskazują, że mamy tutaj do czynienia z podbojem Jerozolimy przez Babilończyków, gdyż jedyne poważne zniszczenia miasta w tym okresie są związane z podbojem z roku 587/586 przed Chrystusem, dodaje uczony.
      Znalezione artefakty również odpowiadają temu, co spodziewalibyśmy się odkryć w domu zrujnowanym wskutek zbrojnej napaści. Jedną niespodzianką jest biżuteria. Rzadko znajduje się ją w miejscach walk, gdyż jest ona pożądanym łupem dla zwycięzców. Znaleziona biżuteria wskazuje, że w tym czasie Jerozolima była bogatym miastem. Odkrycie jest tym bardziej istotne, że jedyną jerozolimską biżuterię z tego okresu znaleziono ostatnio w 1979 roku w grobie w Ketef Hinnom.
      W piątym zaś miesiącu, siódmego dnia miesiąca - był to dziewiętnasty rok [panowania] króla babilońskiego, Nabuchodonozora - wkroczył do Jerozolimy Nebuzaradan, dowódca straży przybocznej, sługa króla babilońskiego. Spalił świątynię Pańską, pałac królewski i wszystkie domy Jerozolimy - wszystkie wielkie domy spalił ogniem [2 Krl 25, 8-9].
      Gibson przyznaje, że lubi myśleć, iż prowadzi prace w miejscu pałacu królewskiego. Byłaby to idealna lokalizacja. Znajdujemy się blisko zachodniego szczytu wzgórza, z dobrym widokiem na Świątynię Salomona i Wzgórze Świątynne, stwierdza uczony.
      Można by zapytać, dlaczego nie odkopaliśmy jeszcze budynku poniżej? Prawda jest taka, że powoli przesuwamy się coraz niżej. Badamy miasto warstwa po warstwie, okres po okresie. Pod koniec ostatniego sezonu zostały nam jeszcze dwa metry struktur datowanych od późnego okresu bizantyjskiego do okresu rzymskiego, a później dotrzemy do epoki żelaza. Powinno się nam to udać w sezonie 2020, wyjaśnia naukowiec.
      Podbój Jerozolimy i zniszczenie Pierwszej Świątyni (Świątyni Salomona), jest do dzisiaj obchodzone jako święto. Było to bardzo krwawe wydarzenie. W 597 roku przed naszą erą wojska Nabuchodonozora II, najpotężniejszego z królów państwa nowobabilońskiego, podbiły Jerozolimę. Na tronie w roli wasala osadzono Sedacjasza. Ten jednak się zbuntował i zawarł sojusz z Egiptem. W odpowiedzi wojska Nabuchodonozora najechały Królestwo Judy i po wielomiesięcznym oblężeniu zdobyły Jerozolimę. Miasto zostało zrównane z ziemią, a jego mieszkańcy wymordowaniu lub wzięci do niewoli.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Badania skamieniałych pyłków pozwoliły na stwierdzenie, jakie rośliny uprawiano w ogrodach pałacowych w pobliżu Jerozolimy. Od kilkudziesięciu lat na szczycie wzgórza Ramat Rahel górującego nad współczesną Jerozolimą prowadzone są prace archeologiczne. Na wzgórzu znajdował się jedyny znany nam pałac Królestwa Judy. Przy pałacu były też ogrody, a odkryty skomplikowany system irygacyjny pozwalał wyobrazić sobie, jaki był ich układ. Teraz wiemy również, jak wyglądały.
      Profesor Oded Lipschits oraz doktorzy Yuval Gadot oraz Dafna Langgut zbadali skamieniałe pyłki roślin i stwierdzili, że przy pałacu uprawiano nie tylko lokalne figi czy winorośl. Znajdowały się tam również egzotyczne cytrony czy orzechy włoskie. Cytron, który przywędrował z Indii przez Persję pojawia się po raz pierwszy właśnie w we wspomnianych ogrodach.
      Obecny w ogrodzie system irygacyjny to jedno z najbardziej imponujących odkryć. W pobliżu nie ma źródła wody. System pozwalał na efektywne zbieranie deszczówki i rozprowadzanie jej po ogrodzie. W jego skład wchodziły oczka wodne, podziemne kanały, tunele i rynny.
      To właśnie system irygacyjny naprowadził naukowców na trop pyłków. Próby uzyskania pyłków z gleby spełzły na niczym, gdyż utleniły się one. Uczeni stwierdzili jednak, że jeśli kiedykolwiek prowadzono jakieś prace remontowe w czasie, gdy rośliny kwitły, to ich pyłki powinni przylepić się do mokrych materiałów budowlanych i wyschnąć razem z nimi. Okazało się to strzałem w dziesiątkę.
      System irygacyjny remontowano wielokrotnie, można było zatem datować różne warstwy wykorzystywanej zaprawy. Zwykle znajdowały się w niej pyłki typowe dla okolicy, jednak w jednej z warstw, datowanej na V-IV wiek p.n.e. odkryto niezwykłą kompozycję pyłków. Znajdowały się tam nie tylko ślady wspomnianych wcześniej roślin, ale również dowody na występowanie wierzby, topoli, lilii wodnych, mirtu, libańskiego cedru i brzozy. Eksperci spekulują, że importu roślin na tak szeroką skalę dokonywali rządzący wówczas na tamtym obszarze Persowie.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...