Sign in to follow this
Followers
0
Dlaczego wybierając się w góry należy kupić dobre buty i spodnie górskie?
By
KopalniaWiedzy.pl, in Artykuły
-
Similar Content
-
By KopalniaWiedzy.pl
Buty trekkingowe to bardzo wygodne obuwie, które świetnie się sprawdza podczas górskich wędrówek i spacerów po trudnych i wymagających terenach. Jeszcze niedawno obuwie tego typu było dość uniwersalne, dzisiaj można znaleźć modele specjalnie dedykowane paniom i panom. Warto wiedzieć, na co zwrócić szczególną uwagę, wybierając wygodne buty trekkingowe damskie.
Jak dobrać idealne buty trekkingowe?
Buty trekingowe damskie dostępne są w wielu różnych konfiguracjach. Osoby, które dopiero zaczynają swoją przygodę z tego typu aktywnościami, przede wszystkim powinny pamiętać, aby nie trzymać się zbyt mocno rozmiaru buta, który normalnie nosi się na co dzień. Buty trekkingowe powinny być luźniejsze. Nosząc, je zakłada się luźne skarpety, ponieważ podczas dłuższego wysiłku fizycznego stopy nieco puchną. Podczas zakupu ważny jest także kształt stopy. Buty górskie powinny dobrze na niej leżeć.
Damskie buty trekkingowe a pora roku
Z uwagi na to, że po górach można chodzić zarówno latem, jak i zimą, na rynku dostępne są modele dopasowane do poszczególnych pór roku. Planując wyprawy wiosną lub latem, gdy pogoda jest bardziej przewidywalna i ciepła, lepiej wybrać buty skórzane. Przede wszystkim gwarantują one dobrą wentylację, a także sprawiają, że stopa, aż tak się nie poci. Modele te są także bardzo wytrzymałe i łatwo można je wyczyścić.
Z kolei, gdy za oknem robi się zimniej i często pada deszcz o wiele lepszym pomysłem jest zainwestowanie w buty posiadające specjalną membranę, która chroni przed przemakaniem. Powłoka ta jest jednak tak skonstruowana, że zapewnia oddychalność i odprowadza wilgoć, dzięki czemu można powiedzieć, że jest bezpieczna dla stóp.
Trekkingi wysokie czy niskie
Modele butów trekkingowych dostępnych w sklepach różnią się także wysokością. Warto więc zaznaczyć, że wysokie buty dobrze stabilizują staw skokowy, a także zapewniają większe ciepło. Należy je ze sobą obowiązkowo zabrać wybierając się na nierówne, mokre lub zaśnieżone tereny. Z drugiej jednak strony buty niskie dobrze sprawdzają się na niewysokich i płaskich terenach. Są one bardziej przewiewne i wygodne, gdy jest cieplej.
Sposób wiązania damskich butów trekkingowych
Wiele osób może uważać, że wiązanie butów to prosta sprawa, która nie wiąże się ze zbyt dużą filozofią. Jednak tak na prawdę umiejętne wiązanie ma bardzo duże znaczenie, zapewnia ono nie tylko większą wygodę, ale także bezpieczeństwo. Większość wyższych modeli posiada charakterystyczne haczyki, które pozwalają na zaczepienie sznurowadeł, aby dodatkowo, dobrze trzymały się na nodze. Należy pamiętać, aby sznurowadła dobrze naciągnąć, żeby stabilizowały kostkę i pozwalały uniknąć ewentualnych urazów. Jeśli droga przebiega bardziej pod górkę, trzeba bardziej naciągnąć sznurowadła w dolnej części buta. Z kolei podczas zejść zalecane jest także mocniejsze zasznurowanie góry.
Buty trekkingowe damskie to obuwie, które idealnie się sprawdzi podczas wszelkich górskich wędrówek czy spacerów po trudniejszych i bardziej wymagających terenach. Kluczową kwestią jest właściwe dobranie modelu zależnie od rozmiaru, ułożenia stopy i celu wycieczki. Warto także pamiętać o właściwym sznurowaniu, aby zapewnić stopom dobrą stabilizację i wygodę w czasie marszu nawet przez długie godziny.
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
Czy wiesz, że hit ostatnich sezonów, czyli sneakersy, tak naprawdę mają około 150 lat? Pierwszy raz w ten sposób obuwie sportowe nazwane zostało już w 1887 roku. Wtedy to gazeta Boston Journal określiła w ten sposób buty na gumowej podeszwie, służące do gry w tenisa.
Skradające się buty
Angielski czasownik to sneak, od którego pochodzi nazwa sneakersów, oznacza dosłownie: skradać się. Jaki jest związek między butami a ich nazwą? Cóż, wszystko opiera się u gumową podeszwę. Gruba guma, która od początku niemal historii tenisa wykorzystywana była do wykonywania wygodnych butów, pozwala na bezszelestne wręcz stąpanie po twardej nawierzchni. Gumowe podeszwy szybko zostały zaadaptowane do innych, nie tylko służących do grania w tenisa butów: w 1892 roku Rubber Company stworzyła pierwowzór dzisiejszych trampek. Czyli gumowane buty z płócienną cholewką, niebywale lekkie i niewyczuwalne na stopie.
To one właśnie zainspirowały firmę Converse do stworzenia swojego odpowiednika, kultowych już dzisiaj, trampek. A te z kolei natchnęły niemieckiego szewca, Adi Dassler'a do stworzenia tego, co dzisiaj nazywamy adidasami. Niemal wiek temu adidasy podbiły serca masowego odbiorcy i wygląda na to, że nigdy nie wyjdą z mody.
Sneakersy i kicksy
Sneakersy to obecnie pojemna kategoria obuwia, w której mieszczą się zarówno buty funkcjonalne, dedykowane konkretnym sportom (na siłownię, na bieżnię, do joggingu) jak i codzienne (męskie i damskie sneakersy). Większość uznanych firm sportowych produkuje oprócz tego wyjątkowe, można powiedzieć "wyhype'owane" modele sneakersów, które po prostu trzeba mieć, jeśli jest się prawdziwym fanem tego rodzaju obuwia. Najczęściej takie modele sneakersów mają swoich ambasadorów: kojarzone są ze znanymi postaciami, głównie ze świata sportu, po których otrzymują swoje nazwy.
Śledząc dyskusje (tak, toczą się dyskusje na temat obuwia!) o sneakersach, można często natknąć się na słowo "kicks". Czy znaczy ono to samo, co sneakers? Generalnie można przyjąć, że tak. Nie wiadomo do końca, jaka jest geneza tego słowa, ale prawdopodobnie zostało ono wypromowane w latach 80-tych przez afroamerykańską część społeczeństwa. To kick oznacza kopać lub kopniak i prawdopodobnie do tego się odnosi. W końcu sneakersy to również buty najczęściej wykorzystywane do kopania piłki po boisku i to nie tylko na poziomie zawodowym.
Sportowe buty na salonach
Zdecydowanie sneakersy przebyły długą drogę od butów kojarzących się wyłącznie z kortami tenisowymi, poprzez subkultury młodzieżowe i z drugiej strony siłownie, na obecnych trendach skończywszy. Aktualnie sneakersy może nosić każdy i to niemal w każdej sytuacji. Zakładane są przez prezesów firm do garniturów, noszone są na co dzień do pracy przez urzędników, których nie obowiązuje bardzo formalny dress code i pozostają oczywiście najczęściej wybieranym modelem obuwia przez nastolatków.
Damskie sneakersy noszone są do dresów, jeansów, a nawet sukienek. Nikogo już nie dziwi łączenie z pozoru nie pasujących do siebie eleganckich ubrań i tego rodzaju sportowego obuwia.
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
Analiza 3 butów, które mogły należeć do Michała Anioła, pokazała, że renesansowy artysta nie był zbyt wysoki. Wg naukowców, miał ok. 1,6 m wzrostu. Wyniki uzyskane przez parę badaczy z Forensic Anthropology, Paleopathology, and Bioarchaeology Research Center (FAPAB) ukazały się właśnie w piśmie Anthropologie.
Elena Varotto, która zajmuje się antropologią sądową i paleopatolog Francesco Galassi zajęli się parą skórzanych butów i pojedynczym klapkiem (drugi, lewy, został skradziony 14 stycznia 1873 r.) z muzeum Casa Bunarroti we Florencji. Obuwie znaleziono w domu mistrza po jego śmierci. Buty miały zbliżony rozmiar, co sugeruje, że nosiła je ta sama osoba. Para uczonych zastosowała wzory, dzięki którym można było oszacować wzrost na podstawie wymiarów stopy (Uhrová et al.). Średnia ze wszystkich wyników dała 160,3 cm.
Choć dziś artysta nie uchodziłby za zbyt wysokiego, w XV-XVI w. jego wzrost nie odbiegałby od normy (taki wynik pasuje do średniej dla okresu od średniowiecza po renesans). Oszacowania autorów publikacji pasowałyby też do opisu Michała Anioła z "Żywotów najsławniejszych malarzy, rzeźbiarzy i architektów" Giorgia Vasariego (pierwsze wydanie tego dzieła ukazało się w 1550 r.; prace nad 2. edycją książki Vasari zaczął dzień po pogrzebie Michała Anioła w 1564 r.). Historiograf sztuki stwierdził tam, że Michał Anioł był przeciętnego wzrostu (Fu di statura mediocre).
Buty były tradycyjnie uznawane za należące do Michała Anioła. Jak zauważają Galassi i Varotto, ich styl odpowiada okresowi, w jakim żył mistrz. Ze względu na zastrzeżenia natury konserwatorskiej, nigdy nie przeprowadzono ich datowania radiowęglowego, dlatego nie można wyciągać ostatecznych wniosków odnośnie do ich autentyczności i trzeba wziąć pod uwagę możliwość, że np. należały do innego członka rodziny.
Naukowcy podkreślają, że wysunięto kilka hipotez odnośnie do stanu zdrowia Michała Anioła; wspominano m.in. o wolu czy zatruciu ołowiem. [...] Sugerowano także, że w ostatnich latach przed śmiercią, wskutek ciężkiego i długiego życia, jego dłonie były naznaczone przewlekłym zapaleniem stawów. Propozycje te są spójne z paleopatograficznymi diagnozami, stawianymi w oparciu o źródła pośrednie, np. portrety artysty czy jego własne zapiski. Dotąd jednak nikt nie wziął pod uwagę bezpośrednich śladów biologicznych pozostawionych przez samego Michała Anioła.
Warto dodać, że szczątków Michała Anioła nigdy nie ekshumowano (artystę pochowano w kościele Santa Croce we Florencji) i choćby z powodów etycznych nie będzie to możliwe w najbliższej przyszłości. Możność zidentyfikowania niektórych biologicznych śladów pozostawionych przez wielkiego artystę - tak jak w przypadku prowadzonego przez nas badania odcisków palców - pozwoli jednak zdobyć więcej informacji nt. biologicznego wymiaru tego geniusza [...].
Jak pamiętamy, niedawno pracownicy Victoria and Albert Museum poinformowali o znalezieniu prawdopodobnego odcisku palca Michała Anioła. Odcisk zauważono na woskowym modelu, którego autorstwo jest przypisywane wielkiemu artyście. Konserwatorzy mówią, że stał się on widoczny dzięki zmianom temperatury i wilgotności w miejscu przechowywania dzieła.
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
Wielu mieszkańców Berlina padło ofiarą lisa amatora butów. Sprytny złodziejaszek zgromadził ich całkiem sporo, bo ponad 100. Lekko nadgryzione chował w krzakach.
Ok. 3 tygodni temu Christian Meyer z berlińskiej dzielnicy Zehlendorf zauważył, że jeden z jego drogich, niedawno kupionych, butów do biegania zniknął z ganku. Postanowił przeprowadzić w tej sprawie małe śledztwo.
Dość szybko zorientował się, że nie tylko jemu zginął but. W pewnym momencie przyłapał złodziejaszka, miejskiego lisa, z dwoma niebieskimi klapkami w pysku. Po kilku dniach spotkał go znowu. Tym razem poszedł za nim aż do zarośli, przez które przedzierał się niemal godzinę. Wreszcie znalazł sekretną kryjówkę lisa. Znajdowało się w niej ponad 100 butów.
Meyer sfotografował złodzieja przyłapanego na gorącym uczynku i jego skarb. Choć można wypatrzyć różne rodzaje obuwia, widać, że lis szczególnie upodobał sobie crocsy.
Większość berlińczyków odzyskała swoje buty. Niestety, Meyer się do nich nie zalicza. Jego but przepadł jak kamień w wodę...
Nie wiadomo, czemu berliński lis kradł buty i skąd jego inklinacja do crocsów, ale już wcześniej opisywano lisy, które zachowywały się podobnie. W sierpniu zeszłego roku mieszkanka Melbourne narzekała na lisa, który wielokrotnie przychodził pod jej drzwi i w ciągu tygodnia zabrał w sumie 3 buty. Nagranie z monitoringu trafiło na YouTube'a.
W 2018 r. para lisów z Nagaokakyō w prefekturze Kioto ukradła ponad 40 par sandałów. Zwierzęta wpadły w policyjną zasadzkę. Lisy i ich norę z rozrzuconymi wokół butami odkryto w ogrodzie niezamieszkałego domu. Komentujący wtedy sprawę dyrektor zoo w Kioto, Naoki Yamashita, twierdził, że rozmnażające się lisy mogły wykopać norę, a buty zebrały ze względu na instynkt gromadzenia pokarmu i innych obiektów.
W 2009 r. w Föhren w Nadrenii-Palatynacie lisica ukradła ponad 100 butów. Znalazł je robotnik leśny. "Było tam wszystko: od obuwia damskiego po buty sportowe. Jak dotąd znaleźliśmy 110-120 sztuk. Wydaje się, że lisica kradła je, by szczenięta mogły się nimi bawić".
W 2013 r. dziennikarz Guardiana Peter Baaumont opisał, jak pewnego ranka znalazł na środku swojego trawnika w dzielnicy Tottenham w Londynie 7 butów nie od pary.
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
Dzięki wielkiemu trzęsieniu ziemi w Boliwii odkryto masyw górski znajdujący się 660 kilometrów pod powierzchnią Ziemi. Występuje on w miejscu, w którym przebiega granica pomiędzy górnym a dolnym płaszczem.
Jessica Irving i Wenbo Wu z Princeton University oraz Siado Ni z chińskiego Instytutu Geodezji i Geofizyki, wykorzystali dane z potężnego trzęsienia ziemi, które nawiedziło Boliwię w 1994 roku. Miało ono siłę 8,2 stopnia w skali Richtera i było drugim najpotężniejszym trzęsieniem w głębi Ziemi, jakie kiedykolwiek zanotowano.
Tak wielkie trzęsienia zdarzają się rzadko. Mamy szczęście, że obecnie dysponujemy większa liczbą sejsmometrów niż przed 20 laty. Obecna sejsmologia to, pod względem dostępnego sprzętu i zasobów obliczeniowych, zupełnie różna nauka od tej sprzed 20 lat, mówi Irving. Teraz naukowcy mogli użyć potężnych maszyn obliczeniowych, w tym superkomputera Tiger.
Badanie podziemnych struktur za pomocą fal sejsmicznych jest podobne do procesu widzenia. Wiemy, że niemal wszystkie obiekty są szorstkie i rozpraszają światło. Dlatego je widzimy. Rozproszone fale świetlne niosą informacje o powierzchni obiektów. W naszym badaniu wykorzystaliśmy rozproszone fale sejsmiczne wędrujące wewnątrz ziemi do odtworzenia szorstkości struktur na głębokości 660 kilometrów.
Naukowcy byli zdziwieni tym, co zobaczyli. Na tamtej głębokości mamy do czynienia z wyraźniej widocznymi strukturami niż Góry Skaliste czy Appalachy, mówi Wu. Wykorzystane metody statystyczne nie pozwoliły na określenie wysokości gór, jednak niewykluczone, że są one wyższe niż jakiekolwiek góry na powierzchni.
Oni odkryli, że topografia głębokich warstw Ziemi jest równie złożona co jej powierzchnia. Odnalezienie za pomocą fal wędrujących przez całą Ziemię zmian wysokości rzędu 3 kilometrów na głębokości 660 kilometrów jest czymś inspirującym. To pokazuje, że wraz z rozwojem technologii i rejestrowaniem kolejnych trzęsień Ziemi będziemy w stanie rejestrować coraz mniejsze struktury i poznamy nowe właściwości planety, mówi profesor Christine House z Tokijskiego Instytutu Technologicznego.
Odkrycie gór na granicy dwóch warstw płaszcza jest bardzo ważne dla zrozumienia budowy naszej planety. Przez dekady naukowcy spierali się o to, jak ważna jest ta granica, badali jak przepływa przez nią energia, czy dochodzi do jakiegoś przerwania jej przepływu. Niektóre dowody wskazują, że warstwa górna i dolna płaszcza są różne pod względem chemicznym, co może oznaczać, że się nie mieszają. Inne obserwacje sugerują, że nie ma pomiędzy nimi różnic, to zaś by oznaczało, że obie warstwy biorą udział w wymianie ciepła.
Najnowsze badania wskazują, że oba poglądy mogą być częściowo prawdziwe. Powstanie gór może być spowodowane procesem mieszania się warstw, a ich istnienie świadczy o tym, że nie mieszają się zbyt dobrze. Ponadto takie struktury mogą być, przynajmniej teoretycznie, powodowane anomaliami termalnymi i chemicznymi. Jednak, jak wyjaśnia Wu, jeśli mielibyśmy do czynienia tylko z anomaliami termicznymi, to w ciągu kilku milionów lat doszłoby do ich wyrównania. To zaś sugeruje, że mamy do czynienia z różnicami chemicznymi.
Co zaś mogło spowodować tak duże różnice chemiczne? Niewykluczone, że obecność skał pochodzących ze skorupy. Naukowcy od dawna zastanawiają się, co dzieje się z płytami tektonicznymi zanurzającymi się w strefach subdukcji. Wu i Irving nie wykluczają, że ich pozostałości trafiają do strefy granicznej pomiędzy górnym a dolnym płaszczem ziemskim.
« powrót do artykułu
-
-
Recently Browsing 0 members
No registered users viewing this page.