Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

NBP wyemitował pierwszy pionowy banknot. Upamiętnia on bitwę warszawską sprzed 100 lat

Rekomendowane odpowiedzi

Jedenastego sierpnia br. Narodowy Bank Polski (NBP) wyemitował banknot kolekcjonerski Bitwa Warszawska 1920. To pierwszy polski banknot w formacie pionowym.

Na przedniej stronie 20-złotowego banknotu przedstawiono Józefa Piłsudskiego. Wizerunek zaczerpnięto z obrazu Kazimierza Mańkowskiego "Rok 1920". Naczelnika państwa ukazano jako obrońcę Warszawy. Na dalszym planie można zobaczyć zarysy charakterystycznych budynków stolicy. Jak można przeczytać w komunikacie NBP, zaprezentowany tu awers Krzyża Walecznych – z polskim orłem, napisem "Na polu chwały" i datą 1920 – jest odwołaniem do zbiorowego wysiłku polskiego żołnierza oraz czasu ustanowienia tego odznaczenia w kluczowym momencie zmagań pod Warszawą. Całości dopełniają wpisany w wieniec z liści dębu napis "niepodległość" oraz elementy graficzne i motywy roślinne zaczerpnięte z banknotów marek polskich.

Na odwrotnej stronie banknotu, pod barwami narodowymi, umieszczono fragment obrazu Jerzego Kossaka "Cud nad Wisłą". Widać tu księdza Ignacego Skorupkę, wiodącego do ataku żołnierzy formacji ochotniczych. Kolejnymi elementami są 1) wieniec z liści wawrzynu, 2) medal pamiątkowy za wojnę 1918–21, a także 3) fragment odezwy Rządu Obrony Narodowej "Ojczyzna w niebezpieczeństwie" (5 VIII 1920 r.).

Bitwa Warszawska była przełomowym momentem wojny z bolszewikami. Zwycięstwo okrzyknięto Cudem nad Wisłą, a pomoc w sukcesie przypisano opiece Najświętszej Maryi Panny, której święto Wniebowzięcia przypadło na kulminacyjny moment zmagań. Zasługi w zakresie dowodzenia należy przypisać zarówno naczelnemu wodzowi Józefowi Piłsudskiemu, jak i szefowi sztabu generałowi Tadeuszowi Rozwadowskiemu oraz generałom Władysławowi Sikorskiemu – dowódcy 5. armii, Józefowi Hallerowi – dowódcy Armii Ochotniczej walczącej na przedpolach Warszawy i Maxime’owi Weygandowi. [...] Zwycięstwo było doniosłe! Już współcześni podkreślali jego znaczenie, a Edgar Vincent D'Abernon nazwał Bitwę Warszawską "osiemnastą decydującą bitwą w dziejach świata". Pod Warszawą ocalono bowiem nie tylko niepodległość Polski, lecz także zatamowano ekspansję bolszewizmu na Europę – napisał Wojciech Kalwat w folderze emisyjnym.

Banknot kolekcjonerski wyemitowano w nakładzie 60 tys. sztuk. Jego cena to 80 PLN (brutto).


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na polski format skośny musimy poczekać ;) Poszukałam jednak banknotów o nietypowych kształtach z innych krajów. Parę przykładów znalazłam :)

 

Surinam 25 centów.jpg

Urugwaj 50 centesimos.jpg

Urugwaj 10 peso.jpg

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 12.08.2020 o 01:07, KopalniaWiedzy.pl napisał:

Zwycięstwo okrzyknięto Cudem nad Wisłą, a pomoc w sukcesie przypisano opiece Najświętszej Maryi Panny, której święto Wniebowzięcia przypadło na kulminacyjny moment zmagań

Okrzyknęła je endecja, wykorzystując słowa Stanisława Stroińskiego, po to tylko aby uderzyć w Piłsudskiego. Wg. endeckiej propagandy niby trzeba było aż Opatrznośc boskiej, a nie porządnego ordre de batailie i ofiarnego jego wykonania przez żołnierzy, aby pokonać Bolszewika.

Tak o tym napisał Ignacy Daszyński: 

Gdyby jenerał Weygand mieszkał w Polsce, co roku Polacy szliby 15 sierpnia do jego drzwi i co roku całowali by go po rękach za to, że to on, a nie Piłsudski zwyciężył [...].Ale ponieważ jen. Weygand mieszka we Francji, więc obmyślono „Cud nad Wisłą”, zrobiono po kolei jen. J. Hallera, Sikorskiego, ks. Skorupkę, a wreszcie Matkę Boską zwycięzcami, byle tylko nie zawdzięczać Piłsudskiemu ocalenia.

Pomijając już kwestie zasług poszczególnych generałów, a zwłaszcza  sporu historyków  na osi Rozwadowski-Piłsudski, samego Piłsudskiego i jego otoczenie  określenie "cud nad Wisłą" irytowało. Także znając dosadny język Marszałka, zapewne niewybrednie skomentowałby to "dzieło" NBP. 

Abstrahując od powyższego - współcześni rządzący, którzy patriotyzm odmieniają przez wszystkie przypadki co zrobili aby uczcić to niezwykłe zwycięstwo, które być może zdecydowało o tym, że nie gadamy w urzędowym rosyjskim? Miało powstać muzeum bitwy (w zasadzie  całej wojny), w Ossowie. Troszkę od kolegów historyków, zaznajomionych bliżej z tematem tej inwestycji,     dowiedziałem się jak się do tego  zabrano. I niestety poraz kolejny znowu przypomniał mi się nieśmiertelny kawałek z Barei o koniaczku i słomianych inwes..MIS-iu.

 

Edytowane przez venator

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy polski pionowy banknot*? Hmm...:
Aukcja-Kwiecie%C5%84-Insurekcja-500x446.jpg
fot.: https://snmw.pl/aukcja-banknotow-insurekcji-kosciuszkowskiej-jakiej-bylo/
Co prawda nie są to ściśle "banknoty", czyli znaki pieniężne emitowane bank ("noty bankowe"), a bilety skarbowe, ale są to pierwsze polskie pieniądze papierowe - i jak widać na obrazku, siedem z dziewięciu ma format pionowy :D

Pierwsze w ogóle papierowe znaki pieniężne, emitowane w Chinach ok. 1000 lat temu, też były pionowe:
220px-Jiao_zi.jpg

Czyli format pionowy nie jest żadnym dziwactwem, zresztą teraz np. Szwajcaria emituje tylko pionowe banknoty:
image.jpeg.22b2a6b53baf9da979631a0c6d994acb.jpeg
https://pl.wikipedia.org/wiki/Chińskie_pieniądze_papierowe

A czy to przeznaczone dla kolekcjonerów, a nie do obiegu, wydrukowane na zlecenie NBP "coś" jest banknotem faktycznie, a nie tylko formalnie - można się spierać. 

Czyli i nie całkiem pierwszy polski pionowy, i nie całkiem banknot... w sumie pic na wodę dla kolekcjonerów. Niektórych, bo nie wszyscy takimi "kolekcjonerskimi" nibymonetami i nibybanknotami się interesują. I słusznie. Prawdziwe monety i banknoty, od 3000 lat (monety) i 1000 lat (pieniądze papierowe) emitowane do obiegu, są nieporównywalnie bardziej interesujące :D

* - formalnie "banknoty", to papierowe (teraz często plastikowe) znaki pieniężne emitowane przez banki. W praktyce "banknoty" to wszystkie papierowe znaki pieniężne, niezależnie od emitenta (bank, skarb państwa, emitent prywatny itp.) i formalnej podstawy emisji.
 

Edytowane przez ex nihilo
  • Pozytyw (+1) 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, venator napisał:

co zrobili aby uczcić to niezwykłe zwycięstwo,

bo my czcimy przegrane powstania, a nie zwycięstwa.... (nie mówiąc już o tym, że oprócz tylko wojen/bitew etc. warto byłoby świętować jakieś sukcesy naukowe, gospodarcze itp., wiem, że tego niewiele, ale jednak mimo wszystko)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, darekp napisał:

bo my czcimy przegrane powstania, a nie zwycięstwa.... (nie mówiąc już o tym, że oprócz tylko wojen/bitew etc. warto byłoby świętować jakieś sukcesy naukowe, gospodarcze itp., wiem, że tego niewiele, ale jednak mimo wszystko)

Nie no, Grunwald wiecznie żywy...:)

Najważniejsze nasze święto państwowe czyli Dzień Niepodległości to faktycznie rocznica powstania, mało krwawego, a  które przyniosło ogromne korzyści...

A jeśli chodzi o sukcesy gospodarcze to cóż...dobrze gospodarczo sobie radziliśmy pod obcym butem (zabory), a i okres początkowego i środkowego  PRL-u to też dosyć dynamiczny rozwój gospodarki. Takie powstanie styczniowe, to obok klęski militarnej i politycznej,  przyniosło w zaborze rosyjskim, paradoksalnie,    szybki rozwój przemysłu  i oznaczało awans cywilizacyjny dla milionów Polaków. Podobnie zresztą jak powstanie PRL. Także zależy jak powieje wiatr historii. 

Edytowane przez venator

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, venator napisał:

Nie no, Grunwald wiecznie żywy...

Nie powiedziałbym, że Grunwald ma się dobrze:) Pamiętam 600-lecie bitwy pod Grunwaldem, telewizja poświęciła mu mniej więcej tyle czasu co co roku Powstaniu Warszawskiemu (o ile nie mniej). Powstaniu, podczas którego na jednego zabitego Niemca przypadało kilkunastu zabitych Polaków. A w momencie wybuchu tylko co dziesiąty powstaniec miał broń.

Gdy Trump pierwszy raz przyjechał do Polski, to zrobił przemówienie na tle pomnika powstańców warszawskich. Melania w tym czasie pojechała z dziećmi do Centrum Nauki Kopernik. Nie można było zorganizować tego wystąpienia Trumpa choćby właśnie w Centrum Nauki, albo czymś podobnym (nawet biurze CD Projekt Red)? Albo w jakimś starym zamku czy pod jakąś starą katedrą? To chyba my, Polacy, chcemy, żeby ciągle wracać pamięcią do PW?

8 godzin temu, venator napisał:

Dzień Niepodległości to faktycznie rocznica powstania, mało krwawego, a  które przyniosło ogromne korzyści...

Szczerze mówiąc, nawet nie wiem czy było jakieś powstanie 11 listopada 1918. Wydaje mi się, że zwykle wiąże się tę datę z przekazaniem władzy Piłsudskiemu przez Radę Regencyjną, chociaż podobno 11 listopada był początkowo obchodzony jako rocznica zakończenia I wojny światowej i dopiero propaganda sanacyjna zmieniła sposób postrzegania tego święta (wersja przeczytana u kogoś nie lubiącego Piłsudskiego i sanacji). Powstanie wielkopolskie zaczęło się ponad miesiąc później. Republika Ostrowska? O niej chyba prawie nikt nie słyszał/nie pamięta?

8 godzin temu, venator napisał:

Takie powstanie styczniowe, to obok klęski militarnej i politycznej,  przyniosło w zaborze rosyjskim, paradoksalnie,    szybki rozwój przemysłu  i oznaczało awans cywilizacyjny dla milionów Polaków.

Przyniosło uwłaszczenie chłopów. Tyle można znaleźć na Wikipedii (https://pl.wikipedia.org/wiki/Powstanie_styczniowe), jest też kategoria https://pl.wikipedia.org/wiki/Kategoria:Powstanie_styczniowe_w_kulturze a jakoś nie widzę kategorii skutki gospodarcze tego powstania. Czyli standard - żyjmy powstaniami i kulturą, a gospodarką nie ma potrzeby się tak bardzo przejmować ;P

Podobno (tak gdzieś czytałem) powstania przyniosły też w Polsce stosunkowo dużą emancypację kobiet - bo panowie dość licznie wyginęli albo wybyli (pardon, zostali wybyci) na Sybir, a ktoś jednak w kraju musiał się zajmować zarabianiem na chleb...

8 godzin temu, venator napisał:

a i okres początkowego i środkowego  PRL-u

Ano tak, coś tam było, pewnie trudno to teraz precyzyjnie określić, chociażby dlatego, że zaraz po wojnie była odbudowa i z automatu powstają pewne powiedzmy dwuznaczności: https://pl.wikipedia.org/wiki/Metafora_zbitej_szyby. Jeśli bawić się w jakieś makrowskaźniki to tak samo można porównywać Polskę z Ukrainą na początku transformacji ustrojowej i obecnie (jak to lubi robić Balcerowicz).

 

Edytowane przez darekp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 13.08.2020 o 05:12, ex nihilo napisał:

pierwsze polskie pieniądze papierowe - i jak widać na obrazku, siedem z dziewięciu ma format pionowy

Poprawka:
nieprzytomny już trochę byłem, kiedy to pisałem, dorwałem w sieci obrazek, któremu się nawet dobrze nie przyjrzałem, no i... na obrazku niektóre nominały się powtarzają, innych brakuje, a do tego jest na nim 5 talarów Księstwa Warszawskiego, czyli papierek troch późniejszy.
Faktycznie w 1794 wydane zostało 11 nominałów, z tego 8 w formacie pionowym.

Pierwszy polski pionowy "bankowy" banknot był wyemitowany w 1830 r.:
5_z%C5%82otych_polskich_1830_%28banknot%29.jpghttps://pl.wikipedia.org/wiki/Banknoty_Banku_Polskiego_(1830–1831)

Hmm... no to może teraz NBP wypuści pierwszy polski banknot, który jedną stronę będzie miał w formacie pionowym, a drugą w poziomym?
Opps... to też już było: :D
Banknot_1rbl_1849.jpg
https://pl.wikipedia.org/wiki/Banknoty_Banku_Polskiego_(1841–1866)

Edytowane przez ex nihilo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 14.08.2020 o 07:23, darekp napisał:

Nie powiedziałbym, że Grunwald ma się dobrze:) Pamiętam 600-lecie bitwy pod Grunwaldem, telewizja poświęciła mu mniej więcej tyle czasu co co roku Powstaniu Warszawskiemu (o ile nie mniej). Powstaniu, podczas którego na jednego zabitego Niemca przypadało kilkunastu zabitych Polaków. A w momencie wybuchu tylko co dziesiąty powstaniec miał broń.

Dobrze miał się z oczywistych względów głównie  za PRL-u. ;) Kiedyś była moda na rocznicę innego wielkiego zwycięstwa, a więc odsieczy wiedeńskiej. Tak duża, że w chwili obecnej każde skrzydła husarskie znajdujące się w polskich zbiorach muzealnych to XIX-wieczne, rocznicowe fałszywki. Niemamy żadnego oryginału. Ot paradoks. ^_^

Jeśli chodzi o PW, to trzeba pamiętać, że za PRL-u ta pamięć była w mniejszym lub wiekszy sposób  tłumiona, toteż teraz znaduje swoje ujście. 

My zresztą  świętujemy nie tylko powstańcze klęski. Świetujemy np. zamach stanu z 3 maja 1791 r., który w sposób bezpośredni przyczynił się do utaty niepodległości przez nasz kraj i pogrzebał szanse na wdrażane już  reformy, które  powoli lecz systematycznie wzmocniłyby Rzeczpospolitą. 

Jednak czy tego chcemy czy nie, powstania w znacznym stopniu ukształtowały nasz naród i są istotną częścią naszej  tożsamości. 

W dniu 14.08.2020 o 07:23, darekp napisał:

Szczerze mówiąc, nawet nie wiem czy było jakieś powstanie 11 listopada 1918. Wydaje mi się, że zwykle wiąże się tę datę z przekazaniem władzy Piłsudskiemu przez Radę Regencyjną

Oczywiście, że było to powstanie, zresztą systematycznie przygotowywane. Nie jest tak postrzegane przez ogół, gdyż w listopadzie 1918 opór zdemoralizowanego okupanta był niewielki. Koncepcja walki zbrojnej był wdrażana w życie już na kilkanaście lat wcześniej, pod postacią konspiracyjnych, paramilitarnych organizacji takich jak Zwiazek Walki Czynnej, Polski Związek Wojskowy a także tych legalnych: Strzelców i Związku Strzeleckiego. Zresztą pierwszym powstańczym akordem była rewolucja 1905 r.

 

W dniu 14.08.2020 o 07:23, darekp napisał:

a jakoś nie widzę kategorii skutki gospodarcze tego powstania.

Wikipedia? Bądźmy poważni ;)

Rzetelnym opracowaniem poruszającym ówczesne przemiany gospodarcze  jest np. praca Juliusza Łukasiewicza pt. "Początki cywilizacji przemysłowej na ziemiach polskich" z serii "Dzieje narodu i państwa polskiego".

Witold Orłowski, na podstawie analiz tablic statystycznych Maddisona (Maddison project), oszacował, że w wyniku tej szybkiej industrailizacji, PKB perc capita ziem polskich, pod koniec istniena zaborów, wynosiło 70% francuskiego. To był  drugi przypadek w naszej historii, kiedy tak zbliżyliśmy się do Francuzów. Pierwszy raz to za Kazimierza Wielkiego.To są oczywiście dane szacunkowe, ale pozwalają na jakiś ogląd sytuacji. Zresztą PKB per capita z 1913 r. , o ile dobrze pamiętam, w okresie międzywojennym osiągneliśmy dopiero w 1938 r.

Jak to było możliwe?:

1. Zniesienie pańszczyzny. Trzeba pamiętać, że ukaz carski z 16 maja 1861 r. znoszący pańszczyznę, nie obejmował  Królestwa Polskiego, co wywołało zresztą wybuch w tymże roku chłopskiego powstania (zupełnie zapomnianego), obejmującego nawet 30% chłopów na terenie Królestwa. Był on stłumiony przez wojsko, a brutalne represje ciągnęły się jeszcze przez cały rok 1862 (kary chłosty  i rugowanie chłopów ze wsi). Ukaz carski znoszący pańszczyznę na ziemaich dawnego Królestwa z roku 1864 , był politycznym ciosem w powstańców. Był zresztą niemal idealną kopią dekretu Komitetu Centralnego Narodowego wydanego w 1863  r. znoszącego pańszczyznę. Ten proces wyzwolił miliony ludzi, którzy stali się motorem industalizacji i procesów kapitalistycznych. 

2. Zniesienie granicy celnej. Stopniowy proces, jako konsolidacja rynku wewnętrzengo, umożliwiła Polakom  dostęp do potężnego (głównie w sensie ilościowym) rynku. Najbardziej liberalna polityka celna z lat 1869-1879 skorelowana była z niszczeniem resztek polskiej autonomiczności. W 1910 r. już 70% obrotu handlowego Kraju Nadwislańskiego był powiazany z Rosją. 

Na marginesie dodam - moich przodków, poturbowanych w powstaniu styczniowym, od zupełnej nędzy uratowała ta właśnie liberalizacja handlowa. Mój prapradziadek jako 9 latek mieszkał w dworku, w którym zainstalował się sztab gen. Langiewicza. To tam Langiewicz ogłosił się dyktatorem powstania i przyjął przysięge od wojska. Kilka tygodni później doznał klęski w krwawej bitwie pod Grochowiskami. Stryj prapradziadka, za udział w powstniu został skazany na smierć. Na szczeście jeden z generałów  przyjął łapówke w postaci pozłacanej klatki dla ptaków i stryj uniknął śmierci i katorgi na Sybirze. Odsiadywał wyrok w Zamościu. Karą  była też całkowita konfiskata majątku całej rodziny  i nędza. Prapradziadek ratując się z ekonomicznej opresi, w młodości, wykorzystując dobrą koniunkture handlową, założył sklep kolonialny. Tuż przed I woj. światową był człowiekim może nie bardzo bogatym, ale zamożnym. 

3. Prześladowania Żydów. Represje wobec starozakonnych w Rosji min. w latach 60-tych XIX w.  spowodowało, że mnóstwo energicznych Żydów, dysponujących dodatkowo pokaźnym  kapitałem, uciekło i osiedliło się na terenach  dawnego Królestwa. To w ten sposób budowała się min. potęga przemysłowa Łodzi. 

 

W dniu 14.08.2020 o 07:23, darekp napisał:

Ano tak, coś tam było, pewnie trudno to teraz precyzyjnie określić, chociażby dlatego, że zaraz po wojnie była odbudowa i z automatu powstają pewne powiedzmy dwuznaczności

 

Oczywiście, wystąpił efekt niskiej bazy. Ale też i mocna industrailizacja, a swoje dołożyły też ziemie odzyskane, cywilizacyjnie znacznie lepiej rozwinięte od utraconych, zacofanych Kresów. 

Edytowane przez venator
  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
23 godziny temu, venator napisał:

Tuż przed I woj. światową był człowiekim może nie bardzo bogatym, ale zamożnym. 

Mój pradziadek też jakoś tak;) Został jednym z najzamożniejszych chłopów we wsi, też w tym okresie. Wyjaśniło mi się, przynajmniej częściowo, jak do tego doszło:)

Edytowane przez darekp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, w II RP często używanym synonimem dobrych czasów było powiedzenie "dobrze jak za cara".  W latach 30-tych władze II RP zaczęły np. zdawać sobie sprawę, że w rękach ludności znajduje się mnóstwo tezauryzowanych złotych monet carskich tzw. świnek. Świnki wzięły się stąd, że w Rosji carskiej tak mówiono na monetę złotą  5 rublową, o wadze 4,3 g i próbie 900. Można było za nią kupić utuczone prosie. W Polsce zaczęto tak nazywać wszystkie imperiały. Świnka:

images?q=tbn:ANd9GcSLfHzozq8kK9PMJ_EarH4

Musiała być ich masa, skoro władza nie zdcydowała się na dewaluacje złotego w latach 30-tych i pozostanie w tzw. złotym bloku, co było sporym błędem gospodarczym. Rządowi jednak zależało na utrzymaniu przeświadcznia, że złoty jest mocny, gdyż jednym z najważniejszych zadań rządu było wydobycie świnek na światło dzienne i włączenie ich w obieg gospodarczy.

Bo jedną z najwiekszych bolączek II RP był chroniczny brak kapitału. Kapitalizacja banków w 1925 r. wynosiła tylko 30% tego co w 1913 r! Więc pod zaborami jakiś jednak potencjał osiągnieto. 

Jednak wieś wsi nierówna. Czym innym było wysokotowarowe, noowoczesne rolnictwo Wielkopolski, które pod zaborem pruskim stało się jednym z najbardziej wydajnych w Europie (!), czym innym na wpół feudalne rolnictwo w zaborach rosyjskim i austriackim. W Wielkopolsce panował już nowoczesny model społeczny, a wchodzące w skład Austro-Węgier Królestwo Galicji i Lodomerii, nazywano z racji piszczącej biedy, Golicja i Głodomoria. W  dodatku w zaborach rosyjskim i austriackim występowały wyspy nowoczesności. Przemysłowy Śląsk Cieszyński czy Warszawa były oazami względnej nowoczesności. Obok istniały obszary qusi-hybrydowe takie jak Łódź czy Zagłębie Dąbrowskie. Fabryki sąsiadowały z zacofaną wsią. 

A więc trzy zabory to de facto trzy odmienne systemy gospodarczo-polityczne. A jak pod zaborami wyglądała wymiana handlowa?

Podobało mi się jak scharakteryzował ten handel pewien żydowski kupiec, który handlował na terenie trzech zaborów:

- Panie, najwiekszy problem to ja mam na CK granicy. Bo jak przyjeżdżam do komory celnej carskiej to zawsze biorą,

u Prusaków to nie biorą nigdy, a u Austriaków to raz biorą a raz nie biorą. I jak tu handlować? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Do zbiorów Muzeum Papiernictwa w Dusznikach Zdroju trafił bardzo cenny bilet skarbowy z czasów insurekcji kościuszkowskiej - 500 złotych z 1794 r. Jak podkreślono w komunikacie instytucji, jest to niezwykle rzadki numizmat.
      Do zasobów Muzeum udało się jakiś czas temu pozyskać prawie kompletną kolekcję biletów skarbowych z okresu insurekcji. Brakowało tylko 2 nominałów: 500- i 1-złotowego. Warto zaznaczyć, że to jedne z najrzadszych polskich pieniędzy papierowych.
      Bilet skarbowy 500-złotowy został wyprodukowany w nakładzie jedynie 500 sztuk – jest to najmniejszy nakład polskiego pieniądza papierowego. Do dziś zachowały się tylko pojedyncze sztuki pięćsetek.
      Banknot, który trafił do Dusznik, bardzo dobrze się zachował i nie nosi śladów wtórnej ingerencji, co oznacza, że nie wymaga jakichkolwiek zabiegów konserwatorskich. Jak zaznaczono w opisie numizmatu, jest to bezapelacyjne najlepiej zachowany bilet kościuszkowski o nominale pięciuset złotych, jaki został dotąd odnotowany. [...] Papier jest czysty, z charakterystyczną chropowatą fakturą. Barwy znakomite, mocno wysycone.
      W przezroczu biletu skarbowego widać znak wodny z napisem Honig. Powstało zaledwie kilkadziesiąt takich egzemplarzy, a do czasów współczesnych zachował się tylko jeden - „dusznicki”.
      Bilet skarbowy został przekazany Muzeum Papiernictwa przez Salon Numizmatyczny Mateusza Wójcickiego. Kameralna uroczystość odbyła się 15 lipca w sali banknotowej instytucji. Pojawili się na niej znamienici goście: Mateusz Wójcicki, a także Katarzyna Zielonka-Kołtońska, zastępczyni dyrektora Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów, dr Dorota Sidorowicz-Mulak, zastępczyni dyrektora Zakładu Narodowego im. Ossolińskich i Katarzyna Kroczak, główna konserwatorka zbiorów Zakładu Narodowego im. Ossolińskich.
      Po przekazaniu banknot został zabezpieczony. Muzeum zapowiada, że niebawem będzie go można podziwiać w wersji zdigitalizowanej. Na 2024 r. planowana jest wystawa, na której zostanie zaprezentowana cała kolekcja kościuszkowskich pieniędzy papierowych.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Od 14 października można kupić srebrną monetę kolekcjonerską NBP "Wielkie aktorki - Gabriela Zapolska" o nominale 20 zł. Na rewersie monety widnieje stylizowany portret Zapolskiej, a na awersie – kontur sali widowiskowej Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie.
      Monetę o masie 28,28 g można kupić za 270 zł w Oddziałach Okręgowych NBP oraz w sklepie internetowym Kolekcjoner. Zaprojektowała ją Dominika Karpińska-Kupiec.
      Dotąd w serii "Wielkie aktorki" ukazały się monety z Heleną Modrzejewską (data emisji: 11 czerwca 2019) i Antoniną Hoffmann (27 października 2020).
      Gabriela Zapolska, właśc. Maria G. Janowska, z domu Korwin-Piotrowska, primo voto Śnieżko, była dramatopisarką, nowelistką, powieściopisarką i aktorką. Na przełomie XIX i XX w. należała do najbardziej wyrazistych postaci polskiej kultury.
       

       


      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W ramach obchodów 230. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja i Zaręczenia Wzajemnego Obojga Narodów Bank Litwy (Lietuvos bankas) i Narodowy Bank Polski (NBP) wyemitowały 3 monety kolekcjonerskie.
      Dwudziestego ósmego kwietnia NBP wprowadził do obiegu srebrną monetę o nominale 50 zł i złotą monetę o nominale 100 zł "230. rocznica Konstytucji 3 Maja - dzieła odrodzonej Rzeczpospolitej". Projektantką monety 50-zł jest Dominika Karpińska-Kopiec, a 100-zł - Dobrochna Surajewska.
      W górnej części awersu monety 50-zł znajduje się wizerunek orła. Z lewej strony orła umieszczono wizerunek herbu Królestwa Polskiego z czasów Stanisława Augusta; pod koroną można dostrzec pięciopolową tarczę z dwoma polami z herbem Korony Polskiej – Orłem Białym, dwoma polami z herbem Wielkiego Księstwa Litewskiego – Pogonią i pośrodku herbem Poniatowskich – Ciołkiem. Herb jest otoczony wieńcem z liści dębowych oraz palmowych, przepasanym wstęgą z dewizą Pro fide, lege et grege (Za wiarę, prawo i naród). U dołu krzyż Orderu Orła Białego. W dolnej awersu widać fragment - górna część - karty tytułowej jednego z wczesnych wydań Ustawy Rządowej z 3 maja 1791 r. - z oficyny Michała Grölla w Warszawie.
      Na rewersie widnieje transpozycja fragmentu obraza Matejki "Konstytucja 3 maja 1791 roku" z marszałkiem Sejmu Czteroletniego Stanisławem Małachowskim niesionym przez posłów (nad głowami ludzi trzyma on tekst Ustawy Rządowej z dnia 3 maja). Poniżej znajduje się fragment preambuły "dla ocalenia Ojczyzny naszej / i jej granic […] / niniejszą konstytucyją / uchwalamy". Jak w komunikacie NBP napisała prof. Zofia Zielińska, w rękopiśmiennym oryginale cytowany tekst zawiera słowa "niniejszą konstytucyję", natomiast w starodrukach z 1791 r. mamy formę "niniejszą  konstytucyją". Zdecydowano się umieścić na monecie tę ostatnią wersję jako frazę bardziej typową dla epoki.
      Średnica monety wynosi 45 mm, a masa 62,20 g. Cena brutto wynosi 900 zł.
      Na rewersie złotej monety widnieje herb Królestwa Polskiego z czasów Stanisława Augusta. Widoczna wstęga z dewizą Pro fide, lege et grege. U dołu znajduje się krzyż najwyższego odznaczenia państwowego – Orderu Orła Białego.
      Moneta o nominale 100 zł ma średnicę 21 mm i waży 8 g. Jej cena brutto wynosi 2200 zł.
      Na Litwie w nakładzie 2,5 tys. sztuk została wyemitowana moneta o nominale 20 euro. Warto zaznaczyć, że rok 2021 jest na Litwie Rokiem Konstytucji 3 Maja i Zaręczenia Wzajemnego Obojga Narodów. W Polsce jest to Rok Konstytucji 3 Maja.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wczoraj w wieku 90 lat zmarł Andrzej Heidrich, ilustrator, który od kilkudziesięciu lat projektował banknoty obowiązujące w Polsce. Dziełem Heidricha jest też obecnie obowiązująca wersja godła państwowego, orły na czapkach wojskowych, odznaki policyjne oraz okładki paszportów.
      Heidrich przez 40 lat pracował w Wydawnictwie „Czytelnik”. Od roku 1974 do 1989 był jego naczelnym grafikiem. Ilustrował książki Tadeusza Konwickiego, Ryszarda Kapuścińskiego, Leszka Kołakowskiego czy Zofii Nałkowskiej.
      Współpracę z NBP rozpoczął Heidrich od zaprojektowania 1000-złotowego banknotu, jednak pierwszym jego banknotem, który wszedł do obiegu była 500-złotówka z Tadeuszem Kościuszką, która do obiegu trafiła w 1974 roku. W wywiadzie dla mediów artysta mówił, że tworzenie banknotu to bardzo żmudny proces, który trwa niemal 6 tygodni.
      Andrzej Heidrich projektował banknoty z serii „Wielcy Polacy” (projekty z lat 1974–1993, w obiegu 1975–1996) oraz „Królowie i książęta Polski” (projekt 1994, o obiegu od 1995 roku). W 2005 roku stworzył pierwszy polski banknot kolekcjonerski „Jan Paweł II”. Jest też autorem projektów licznych znaczków.
       


      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Mark Carney, Gubernator Bank of England, poinformował, że na nowym 50-funtowym banknocie znajdzie się portret Alana Turinga. Podczas wystąpienia w Science and Industry Museum w Manchesterze gubernator ujawnił wygląd nowego banknotu.
      Alan Turing, nazywany ojcem współczesnej informatyki pracował w czasie II wojny światowej na Uniwersytecie w Manchesterze i współpracował z brytyjskim wywiadem podczas łamania kodów Enigmy. Po wojnie był zastępcą dyrektora Computing Laboratory, gdzie stworzył słynny Test Turinga i pracował nad oprogramowaniem dla jednego z pierwszych komputerów, Mark 1. Turing został skazany za swój homoseksualizm, stracił prawo dostępu do tajemnic państwowych. Zmarł w wyniku zatrucia cyjankiem. Niektórzy uważają, że było to samobójstwo, jednak biograf Turinga, profesor Copeland, twierdzi, że genialny matematyk padł ofiarą własnej nieuwagi.
      Już w 2012 roku informowaliśmy, że Turing może zastąpić Darwina na banknocie 10-funtowym. Jednak wówczas jego kandydaturę poparło zbyt mało osób.
      W Wielkiej Brytanii od 1970 roku na banknotach umieszcza się słynne postaci. W 2018 roku Banknote Character Advisory Committee (BCAC) zdecydował, że na nowym 50-funtowym banknocie powinien znaleźć się przedstawiciel nauk ścisłych. Po tym nastąpił 6-tygodniowy okres publicznych nominacji. Bank of England otrzymał 227 299 głosów na 989 postaci. BCAC wybrał z nich 12, które przedstawił Gubernatorowi do oficjalnego zatwierdzenia jednej z nich.
      Nowy banknot będzie zawierał fotografię Turinga z 1951 roku, tablice i formuły matematyczne z jego wykładu „On Computable Numbers, with an application to the Entscheidungsproblem”, który wygłosił w 1936 roku, Automatic Computing Engine (ACE) Pilot Machine opracowane przez National Physical Laboratory na podstawie projektu Turinga, rysunek techniczny British Bombe, czyli maszyny zaprojektowanej i używanej przez Turinga podczas łamania kodu Enigmy, cytat z Turinga, który w wywiadzie z 11 czerwca 1949 roku powiedział: To jedynie przedsmak tego, co nadchodzi i cień tego, co będzie, podpis Turinga z księgi wejść do Bletchley Park oraz rysunek taśmy perforowanej z zapisaną w kodzie binarnym datą urodzin Turinga.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...