Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Tajemnicze komory wykute w skale w klifie doliny, którą Egipcjanie uważali za bramę w Zaświaty

Rekomendowane odpowiedzi

W klifie skalnej doliny (wadi) w Abydos, którą Egipcjanie uważali za bramę w Zaświaty, znaleziono wejścia do wykutych komór. Wszystkie znajdują się na tym samym poziomie. Przyległe komory są niekiedy połączone małymi przejściami, tworząc zgrupowania dwóch, trzech, a w jednym przypadku nawet pięciu pomieszczeń. Wg archeologów, datują się one na okres ptolemejski.

Szef misji Mohamed Abdel-Badi ujawnił, że w komorach nie ma zdobień. Wyjątek stanowią 2 płaskorzeźby (bas-relief) - małe figurki wyryte przy jednym z wejść.  Naukowcy wspominają też o płytkich niszach, ławach, a także rzędach okrągłych zagłębień w podłodze i drobnych otworach w ścianie tuż pod sklepieniem. W większości komór przy wejściu znajdują się uchwyty na dłoń bądź sznur.

Jak poinformował Mostafa al-Waziri, sekretarz generalny Służby Starożytności, komory rzadko mają wysokość większą niż 120 cm. Niektóre z nich są powiększeniem naturalnych tuneli wydrążonych przez wodę.

Nie wydaje się, by komory były wykorzystywane do pochówków. W jednej z nich odkryto 3 inskrypcje: Khuusu-n-Hor, Amenirdis (to imię matki) i Nes-Hor (imię babki). Ceramika znaleziona w środku oraz na terenie wokół komór stanowi wskazówkę, że kompleks prawdopodobnie datuje się na okres ptolemejski.

Dr Matthew Adams z Uniwersytetu Nowojorskiego, współdyrektor North Abydos Expedition, uważa, że lokalizacja komór w świętej dolinie Abydos, w dodatku wysoko na ścianie klifu, sugeruje, że kompleks pełnił ważną rolę religijną.

Badania znajdują się dopiero na wstępnym etapie.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Egipsko-amerykańska misja archeologiczna, której pracami kierowali dr Matthew Adams z Uniwersytetu Nowojorskiego i dr Deborah Vischak z Uniwersytetu Princeton, odsłoniła w północnym Abydos pozostałości obiektu będącego najprawdopodobniej najstarszym na świecie browarem o wysokiej wydajności.
      Jak poinformował Mostafa al-Waziri, sekretarz generalny Służby Starożytności, wydaje się, że wytwórnia o mocy produkcyjnej rzędu 22.400 l datuje się na czasy Narmera. Archeolodzy natrafili na 8 dużych sektorów produkcyjnych. Każdy miał ok. 20 m długości, 2,5 m szerokości i 0,4 m głębokości. W każdym umieszczano po 40 naczyń-kadzi (były one rozstawione w 2 rzędach). Służyły do podgrzewania ziaren zmieszanych z wodą. Naczynia były przytrzymywane w miejscu przez pierścienie z glinianych podpór.
      Wg Adamsa, wytwórnia mogła zostać wybudowana w tym miejscu, by dostarczać piwo wykorzystywane w królewskich rytuałach pogrzebowych.
      W latach 1911-13 brytyjski archeolog T. Eric Peet prowadził wykopaliska północnych okolic stanowiska w Abydos. Jak wyjaśnił w przesłanym nam mailu dr Adams, opublikował on dość pobieżny raport na temat odkrycia dużych, enigmatycznych obiektów [...]; uznał je za piece do suszenia ziarna (suszenie miało zapobiegać psuciu podczas przechowywania). Z biegiem lat ich lokalizacja uległa zapomnieniu. Odkrycia dokonane w ostatnich latach w innych miejscach, szczególnie w Hierakonpolis w pobliżu dzisiejszego Idfu i na stanowisku Tell el-Farcha w północno-wschodniej Delcie Nilu, gdzie znaleziono podobne struktury, jasno pokazały, że to, co Peet wziął za piece do suszenia ziarna, służyło tak naprawdę do produkcji piwa. Ponieważ wczesne prace Peeta nie dały odpowiedzi na wiele pytań, zdecydowaliśmy się odnaleźć ten rejon [...].
      Adams wyjaśnia, że archeolodzy pracowali w browarze przez 2 sezony - w 2018 i 2020 r. Teraz mamy o wiele pełniejszy obraz tego, co się tu działo. Naukowiec zaznacza, że browar z Abydos nie jest najstarszy w Egipcie; zarówno w Hierakonpolis, jak i w Tell el-Farcha piwo produkowano wcześniej. Tym, co wyróżnia Abydos, jest jednak niesamowita skala produkcji. [Należy podkreślić, że] szacuje się, że w jednej partii browary z innych lokalizacji były w stanie uwarzyć od kilkuset do tysiąca litrów napitku. W przypadku Abydos [...] wiemy o co najmniej 8 indywidualnych sekcjach. W każdej z nich znajdowało po 40 stanowisk na kadzie; służyły one do przygotowywania zacieru. [...] Całościową zdolność produkcyjną browaru oceniono na ponad 20 tys. litrów. Tyle napoju wystarczy, by ludziom zgromadzonym na 40-tysięcznym stadionie wydać po 500 ml piwa. To najstarszy egipski, a być może i światowy, przykład prawdziwie przemysłowej skali wytwarzania piwa. A wszystko to miało miejsce ok. 5000 lat temu, w przybliżeniu w czasach panowania wspominanego wcześniej Narmera (jest on uznawany za twórcę państwa "Obydwu Krajów"). Tu rodzi się ważne pytanie: po co produkowano wtedy tak duże ilości piwa?
      Abydos było "domem" przodków pierwszych władców Egiptu, dlatego Narmer i jego następcy z Pierwszej Dynastii oraz dwaj władcy z Drugiej Dynastii wznieśli swoje grobowce w pierwszej wielkiej królewskiej nekropolii. Nekropolia ta wyrosła z wcześniejszego cmentarza, na którym spoczywali predynastyczni lokalni władcy. Wspomniani królowie z I i II Dynastii wznieśli też monumentalne świątynie pogrzebowe. [...] W czasie odbywanych tam rytuałów składano ofiary na wielką skalę, podobnie jak w świątyniach poświęconych bogom. Jedną z najważniejszych rzeczy ofiarowywanych podczas tych obrzędów było zaś piwo. Wiemy to, gdyż w i wokół niektórych świątyń pogrzebowych znaleziono liczne naczynia na piwo. Dlatego też możemy przypuszczać, że w dużym browarze położonym na północy Abydos produkowano piwo w takiej skali, jakiej wymagały rytuały pogrzebowe.
      Dr Adams podsumowuje, że browar z Abydos pokazuje skalę zasobów, jaka była dostępna już dla wczesnych władców Egiptu, a także ich umiejętność zorganizowania potrzebnej siły roboczej.
       


      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Nieopodal Ściany Płaczu w Jerozolimie znaleziono we wtorek (19 maja) wykute w skale macierzystej 3 komory sprzed ok. 2 tysięcy lat. Ich funkcja pozostaje nieznana. Odkrycia dokonał zespół studentów mechiny. Ich pracami kierował archeolog Barak Monnickendam-Givon z Izraelskiej Służby Starożytności.
      Studenci uczestniczyli w wykopaliskach dużej struktury z czasów bizantyńskich (sprzed ok. 1400 lat). Pod mozaiką podłogową dokopali się do skały. Początkowo byliśmy bardzo rozczarowani, bo zorientowaliśmy się, że dotarliśmy do skały macierzystej, a to oznacza koniec [śladów] kultury materialnej i ludzkiej aktywności - opowiada dr Monnickendam-Givon. Po dalszych badaniach ekipę czekała jednak wielka niespodzianka.
      Odkryliśmy, że [6 m pod dzisiejszym poziomem gruntu] znajduje się wykuty w skale system 3 pomieszczeń. Są one połączone schodami. Monnickendam-Givon podkreśla, że datują się one na wczesny okres rzymski.
      Znalezisko znajduje się w odległości ok. 30 m od Wzgórza Świątynnego, gdzie stała Druga Świątynia, zniszczona przez wojska rzymskie w 70 r. n.e. podczas oblężenia Jerozolimy.
      Komory są zlokalizowane pod kompleksem Beit Strauss, historycznym budynkiem kupionym przez filantropa Nathana Straussa, gdzie obecnie mieszczą się toalety publiczne oraz hol wejściowy do Western Wall Tunnels.
      W komorach natrafiono na nisze o różnych kształtach, w tym na lampy oliwne, które oświetlały ciemną przestrzeń. Rodzi się pytanie, dlaczego ktoś zadał sobie tyle trudu, by wykuć pomieszczenia w twardej skale.
      Na razie nie wiadomo, jaką funkcję pełniły pomieszczenia, ale Monnickendam-Givon uważa, że mogła to być piwnica-spiżarnia dla naziemnego budynku, który się nie zachował lub niezależne miejsce, gdzie przygotowywano pokarmy dla kapłanów bądź pielgrzymów odwiedzających świątynię. Niewykluczone także, że komory wykorzystywano do celów mieszkalnych albo jako schronienie podczas najazdów.
      Monnickendam-Givon mówi, że nie ma pojęcia, jak długo trwało wykonanie systemu pomieszczeń, ale z pewnością było to imponujące przedsięwzięcie, zarówno pod względem czasu, jak i zasobów. Archeolog dodaje, że choć istnieją wykute w skale groby czy rytualne łaźnie z tego samego okresu, to pierwszy przykład czegoś, co wygląda na przestrzeń mieszkalną. W komorach występują nisze-półki i trójkątne zagłębienia do ustawienia lampy, a także ościeża.
      Znajdujemy [gliniane] naczynia do gotowania, [okopcone, a więc używane] lampy oliwne [oraz ich fragmenty], a także naczynia do przechowywania pszenicy, jęczmienia czy oliwy. Artefakty pochodzą z rozmaitych okresów; na przygotowanym przez specjalistów filmie pokazywany jest m.in. kapitel kolumny i dawne naczynie pomiarowe.
      Na razie znane są dokładne wymiary 2 komór; jedna mierzy 2,5 na 4 m, a druga 2,5 na 2,5 m. W trzeciej są nadal prowadzone wykopaliska, ale wydaje się, że również mierzy 2,5 na 2,5 m. Komory znajdują się na różnych poziomach i są połączone schodami.
      Wznowione rok temu wykopaliska to część większego projektu stworzenia podziemnej przestrzeni, w której prezentowano by różne ery rozwoju miasta i znaleziska. Zgodnie z ogólnym planem, wszystko, co jest dziś placem Ściany Zachodniej, wesprze się na kolumnach, a my będziemy kontynuować wykopaliska. [W ten sposób] zachowano by rozdział między aktywnością liturgiczną [prowadzoną na górze] a turystami przechadzającymi się wśród znalezisk archeologicznych.


      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...