Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Kobiety i mężczyźni ciągle spierają się (i to nie tylko podczas jazdy) o sposób prowadzenia samochodu przez drugą z płci. Naukowcy twierdzą, że zjawisko to ma podłoże genetyczne.

Kobiety denerwują się, że mężczyźni rozwijają za dużą prędkość i podjeżdżają zbyt blisko pojazdu z przodu. Panowie odpowiadają w takiej sytuacji, iż dostosowują się do przebiegu ruchu i wcale nie zamierzają zabić siebie i swoich pasażerów.

Psycholodzy wyjaśniają, że mężczyźni potrafią lepiej oceniać odległości (nauczyli się tego podczas polowań w zamierzchłej przeszłości), a kobiety biorą odpowiedzialność za dzieci i innych słabszych członków społeczności, np. osoby starsze. Różnice w zdolności oceny odległości ujawniają się nie tylko podczas jazdy autem, ale także w czasie przechodzenia przez ulicę. Panie często przebiegają, chociaż pojazd jest jeszcze daleko, a idą noga za nogą w sytuacji, gdy powinny raczej przyspieszyć.

Dr Bernhard Schlag, psycholog specjalizujący się w ruchu drogowym, podkreśla, że konflikt najczęściej rozpoczyna krytykowanie przez pasażera stylu jazdy kierowcy. Potem zaczyna on narastać, gdy prowadzący nie zgadza się z kierunkami proponowanymi przez pasażera. Rada? Kierowca powinien dostosować sposób prowadzenia do potrzeb pasażera i zaakceptować uzasadniony krytycyzm. Musi jednak bez ogródek zakomunikować, że nie chce, by go rozpraszano.

Eksperci podkreślają, że kierowcom siedzącym dla odmiany w fotelu pasażera trudno bez zastrzeżeń "przyjąć do wiadomości" inny styl jazdy. Badania wykazały, że rodzi to uczucie odseparowania, bezsilności, a u co piątej osoby nawet prawdziwy strach. Fachowcy przyznają też, że ryzyko wypadku w sytuacji, gdy mężczyzna prowadzi, a pasażerem jest kobieta, jest 5-krotnie mniejsze, niż gdyby mężczyzna jechał sam.

Zgodnie z niemieckimi statystykami, które wyglądają podobnie także w innych krajach, do trzydziestki mężczyźni jeżdżą bardziej agresywnie od kobiet, ale potem różnice zanikają. Panowie powodują więcej wypadków, ale zazwyczaj "nabijają" więcej kilometrów. Kobiety często poruszają się w okolicach domu i robią to tylko wtedy, gdy naprawdę muszą.

Psycholodzy donoszą, że osoby, które w życiu osiągają sukcesy, rzadko szarżują na drodze. Częściej postępują tak ludzie, którzy chcą coś udowodnić, a na co dzień są wycofani.

Dla większości panów samochód jest nadal symbolem męskości – twierdzi psycholog Konrad Sprai. To dlatego mężczyźni wybierają pojazdy z większą liczbą koni mechanicznych (porsche, mercedesy i BMW), a kobiety kierują się przeważnie względami praktycznymi i decydują np. na volkswagena Polo, fiata, Smarta czy MINI.

Z danych policji z 2006 roku wynika, że kobiety kierujące pojazdami spowodowały w Polsce 16,1% wypadków, a mężczyźni 81,5. Największa liczba sprawców to osoby w wieku 25-39 lat. Jednak procentowo, w stosunku do liczebności populacji w danym wieku, najwięcej wypadków powodują osoby pomiędzy 18. a 24. rokiem życia.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mężczyźni wykazują się wiekszą brawurą za kółkiem z tąd powodują większą liczbę wypadków

 

ale kobiety robią idiotyczne błędy ... czy sam już nie wiem jak to nazwać ale już kilku krotnie widziałem "babe za kierownicą" w nocy bez włączonych jakich kolwiek świateł !!! w dzień spoko każdy może zapomnieć / nie zauważyć ale w nocy ?!

 

ale co najlepsze widziałem jak mrugali tej pani światłami ale ona dalej jechała bez włączonych światełek ...

 

ale żeby nie było za kolorowo płeć brzydsza też nie jest gorsza . tyle tylko że zwykle widze jak jedzie jakiś facet z włączonymi pozycyjnymi zamiast mijania ... ale mrugnięcie "długimi" starcza by się połapał co jest nie tak :)

 

p.s. swoją drogą brak kontrolki świateł mijania w wielu samochodach jest głupotą ! niby po zapaleniu świateł palą się też zegary ale one zapalają się zarówno gdy włącze pozycyjne jak i mijania więc łatwo o pomyłkę ... pamiętam że w fiatach to było głupio rozwiązane i potrafiły się przełączać przełączniki podczas właczania kierunkowskazu :P

 

w terzam mam opla i w nim jest to lepiej rozwiązane ..

 

 

a jeszcze jedno w artykule pisze że mężczyźni chętniej wybierają auta o większej mocy bo ..

 

Dla większości panów samochód jest nadal symbolem męskości

 

nie wiem jak dla większości ale ja wole większą moc z powodów bezpieczeństwa !

 

o ile w mieście niewidać różnicy czy auto ma 50 km czy 150 ale na trasie już widać ....

 

większa moc = szybciej wyprzedze tira a co za tym idzie skróce ryzykowny manewr do minimum .

 

jadąc jakimś miejskim samocghodzikiem wyprzedzałbym wieki ...

 

tak samo dlaczego np ja wole większe auto ... większe auto zapewnia jednak większe bezpieczeństwo "w razie w"

 

mówie tu o nowych konstrukcjach wiadomo taki fiat panda będzie bezpieczniejszy od np poloneza :P

 

no ale autko tez nie może być za duże bo ciężko by było zaparkować (przynajmniej u mnie w mieście) 5 metrową "krową" jak np merc S-klasse B)

tym bardziej że kierowcy parkują bardzo źle i mają egoistyczne podejście do tego bo jak inaczej nazwać sytuacje gdy pod blokiem na parkingu auta stoją od siebie w odległościach po 2 metry ?! i dzięki temu przy chodniku pod blokiem zamiast zaparkować 8 samochodów mieści się ledwo 5 ?

 

Zgodnie z niemieckimi statystykami, które wyglądają podobnie także w innych krajach, do trzydziestki mężczyźni jeżdżą bardziej agresywnie

 

ja mam 23 lata (no prawie jutro będemiał :o) i jeżdżę spokojnie .. wynika to z tego że szkoda mi samochodu ... wzrasta zużycie paliwa itp

ale może jestem wyjątkiem potwierdzającym regułę ? :D

 

ale nie powiem gdy jest dłuuuuga prosta i nie ma żadnych samochodów to sobie przycisnę ... ale też beż przesady no raz tylko jechałem równe 200 km/h :D ale kilka kilometrów prostej w dodatku pustej drogi .. no nie mogłem się powstrzymać tym bardziej że nowe autko i ciekawość ile fabryka dała :D heh ale to tylko jednorazowy wybryk :P zwykle nie jade szybciej jak 120 gdy jestem sam na drodze i warunki na to pozwalają :P

 

w każdym razie zauważyłem pewną prawidłowość ... że im większy złom i im głośniejszy wydech tym kierowca bardziej szaleje :lol:

 

a i jeszcze jedno .. :P

 

szybka jazda się zwykle nie opłaca ! ile to razy widziałem ludzi często w firmowych samochodach co zap... po 130 - 140 zamaist jak inni grzecznie 90-100 wyprzedzali na 3 i co im to dało ? nic ... bo i tak się spotykaliśmy na światłach czy też przed tirem którego nie dało się wyprzedzić bo z przeciwka jechały samochody :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Profesor Marco Hirnstein z Uniwersytetu w Bergen w Norwegii bada, jak czynniki biologiczne, psychologiczne i społeczne wpływają na różnice pomiędzy płciami w zdolnościach poznawczych i jakie mechanizmy neurologiczne leżą u podłoża tych różnic. W przypadku większości zdolności umysłowych różnic takich nie ma lub są pomijalnie małe. Istnieją jednak zadania, w których przeciętnie wyraźnie lepsze są kobiety, a w innych średnio wyraźnie lepsi są mężczyźni, mówi uczony.
      Hirnstein postanowił przyjrzeć się kwestiom związanym ze zdolnościami językowymi, które uznawane są za domenę kobiet. Przyjmuje się, że panie mają lepszą fluencję słowną oraz lepiej wypadają w zadaniach związanych z zapamiętywaniem słów.
      Przewaga kobiet w posługiwaniu się językiem ma polegać np. na tym, że gdy trzeba wymienić słowa zaczynające się na konkretną literę czy należące do konkretnej kategorii, panie radzą sobie z takimi zadaniami lepiej. Czy jednak na pewno? Prowadzone dotychczas badania nie dawały jednoznacznej odpowiedzi, a ostatnia metaanaliza badań na ten temat została przeprowadzona w 1988 roku.
      Hirnstein i jego zespół siedli więc do metaanalizy, do której wybrali traktujące o temacie rozprawy doktorskie, prace magisterskie oraz badania opublikowane w pismach naukowych. W ten sposób zebrali ponad 500 badań, w których łącznie brało udział ponad 350 000 osób. Analiza wykazała, że kobiety są rzeczywiście lepsze, chociaż różnica pomiędzy płciami nie jest bardzo znacząca. Kobiety są lepsze, a przewaga ta utrzymuje się w czasie przez okres całego życia. Jest jednak dość mała, mówi Hirstein.
      Co interesujące, naukowcy zauważyli, że w badaniach, których głównym autorem była kobieta, przewaga pań w posługiwaniu się językiem była większa, niż w badaniach, gdzie głównym autorem był mężczyzna.
      Badania tego typu nie tylko zaspokajają naszą ciekawość dotyczącą różnic pomiędzy płciami. Przydadzą się też w... medycynie. Choroby neurodegeneracyjne diagnozuje się m.in. za pomocą testów słownych. Na przykład przy diagnozowaniu demencji wiedza o tym, że kobiety są generalnie lepsze od mężczyzn pozwoli uniknąć sytuacji, w której demencja nie jest rozpoznawana, mimo że istnieje, a w przypadku mężczyzn będzie można uniknąć postawienia diagnozy o demencji tam, gdzie jej nie ma. Obecnie wiele testów tego typu nie bierze bowiem pod uwagę różnic pomiędzy płciami.
      Wyniki badań opisano na łamach Perspectives on Psychological Science.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      To kobiety mają większe predyspozycje do tego, by być lepszymi kierowcami niż mężczyźni - ocenia psycholog z Instytutu Transportu Samochodowego dr Ewa Odachowska. Dodaje, że jest to zasługa m.in. wyższego poziomu estrogenu, który gwarantuje lepsze funkcjonowanie czołowych płatów mózgu.
      Instytut Transportu Samochodowego powołując się na dane Komendy Głównej Policji zaznacza, że to mężczyźni najczęściej są sprawcami wypadków drogowych. W samym ubiegłym roku spowodowali oni 73,2 proc. wypadków, podczas gdy kobiety były sprawcami 22,9 proc. Mężczyźni w większym stopniu (66,3 proc.) powodowali również wypadki będąc pieszymi. Dla porównania kobiety spowodowały 31,6 proc. takich wypadków.
      Dane ITS wskazują, że kobiety powodują jeden wypadek na 6,7 mln przejechanych kilometrów, a mężczyźni – raz na 4,7 mln km. Oznacza to, że mężczyźni są sprawcami wypadków 1,5 razy częściej niż kobiety – mówi Anna Zielińska z Polskiego Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego ITS.
      Zielińska odnosi się w ten sposób do podnoszonych często argumentów, że statystyki mówiące o tym, że kobiety jeżdżą bezpieczniej wynikają z tego, że aktywnie kierujących kobiet jest zdecydowanie mniej.
      Specjaliści z ITS zauważają, że wrodzone odmienności w strukturze mózgu sprawiają, że kobiety i mężczyźni w odmienny sposób przetwarzają informacje, co w efekcie daje inne zdolności, spostrzeżenia i prowadzi do różnorodnych zachowań.
      Wiele analiz pokazuje, wbrew obiegowym opiniom, że to kobiety mają wszelkie predyspozycje, by być lepszymi kierowcami niż mężczyźni. Testy oceniające cechy dobrego kierowcy, przeprowadzone m.in. przez angielskich naukowców, którzy przebadali pod tym kątem kilkudziesięcioosobową grupę kobiet i mężczyzn potwierdzają, że dzięki wyższemu poziomowi estrogenu, który gwarantuje lepsze funkcjonowanie czołowych płatów mózgu, kobiety wypadają lepiej w testach pamięci przestrzennej, koncentracji, podzielności uwagi, a także – co istotne – znajomości przepisów - zaznacza psycholog z Instytutu Transportu Samochodowego dr Ewa Odachowska.
      Jak dodaje kobiety jeżdżą bardziej zachowawczo, ostrożnie i są spokojniejsze oraz częściej stosują się do kodeksu drogowego.
      Eksperci zaznaczają, że męski hormon - testosteron sprawia, że mężczyźni mają lepsze wyczucie perspektywy i lepiej czytają mapy, ale hormon ten może przyczyniać się do częstego przekraczania dozwolonej prędkości i szybkiej jazdy.
      To, że kobiety mogą być lepszymi kierowcami, niż mężczyźni wynika z faktu, że nie poszukują one zachowań wywołujących silne doznania i nie mają tendencji do podejmowania ryzykownych działań. Zdając sobie sprawę z tego, iż zachowanie takie wymaga dużej odporności i niższej wrażliwości, nie podejmują decyzji, które narażałyby je i innych uczestników ruchu na tak znaczne koszty emocjonalne - zaznacza Odachowska.
      ITS zauważa jednak, że według niektórych badań kobiety - szczególnie młode - energiczne zmieniają sposób jazdy, coraz częściej jeżdżąc ryzykownie, agresywnie oraz częściej wsiadają za kierownicę po alkoholu.
      Tymczasem organizm kobiety produkuje mniej enzymu rozkładającego cząsteczki alkoholu w żołądku, a zatem upijają się one szybciej, a skutki zdrowotne są często w ich przypadku poważniejsze - zwracają uwagę eksperci. Jak dodają, mężczyźni w większości przypadków są lepsi od kobiet jeżeli chodzi o technikę jazdy, ale - jak podkreślają - sama technika jazdy nie decyduje o bezpiecznej jeździe.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Obniżanie poziomu złego cholesterolu LDL zmniejsza ryzyko zawału i udaru. Za idealne uznaje się poziomy poniżej 100 mg/dl. Czy jednak stężenie LDL może być zbyt niskie? Okazuje się, że prawdopodobnie tak, bo kobiety z LDL poniżej 70 mg/dl są ponad 2-krotnie bardziej zagrożone udarem krwotocznym niż kobiety z poziomem LDL wynoszącym 100-130 mg/dl.
      Autorzy raportu z pisma Neurology odkryli również, że panie z najniższym poziomem trójglicerydów miały podwyższone ryzyko udaru krwotocznego w porównaniu do ochotniczek z najwyższym ich stężeniem.
      Naukowcy podkreślają, że udary krwotoczne są o wiele rzadsze od udarów niedokrwiennych. Są trudniejsze w leczeniu, a przez to bardziej śmiertelne.
      Obniżanie poziomu cholesterolu i trójglicerydów, np. przez modyfikację diety bądź zażywanie statyn, to popularna metoda zapobiegania chorobom sercowo-naczyniowym. Nasze duże badanie pokazuje jednak, że u kobiet bardzo niskie stężenia także niosą za sobą pewne ryzyko. Kobiety mają wyższe ryzyko udaru niż mężczyźni, po części dlatego, że żyją dłużej, dlatego jasne sprecyzowanie metod obniżania ryzyka jest bardzo istotne - podkreśla Pamela Rist z Brigham and Women's Hospital w Bostonie.
      Badanie objęło 27.937 kobiet w wieku 45 i starszych, uczestniczek Women's Health Study, u których całkowity cholesterol (LDL, HDL i trójglicerydy) określono na początku studium. Naukowcy analizowali dane medyczne, by określić, ile pań przeszło udar krwotoczny.
      Średni okres, w którym śledzono losy ochotniczek, wynosił 19 lat. W sumie zidentyfikowano 137 przypadków udaru krwotocznego.
      Udar krwotoczny wystąpił u 9 z 1069 kobiet z poziomem cholesterolem rzędu 70 mg/dl bądź niższym, w porównaniu do 40 z 10.067 ze stężeniem cholesterolu między 100 a 130 mg/dl. Po wzięciu poprawki na inne czynniki, które mogą wpływać na ryzyko udaru, np. na wiek, palenie czy nadciśnienie, stwierdzono, że kobiety z bardzo niskim poziomem LDL są 2,2-krotnie bardziej zagrożone udarem krwotocznym.
      W przypadku trójglicerydów panie podzielono na 4 grupy. Kobiety z grupy z najniższym stężeniem miały poziom na czczo wynoszący 74 mg/dl lub mniej albo poziom nie na czczo wynoszący 85 mg/dl bądź mniej. U kobiet z najwyższego kwartyla poziom na czczo wynosił ponad 156 mg/dl, a nie na czczo ponad 188 mg/dl.
      Amerykanie zauważyli, że udar krwotoczny miały 34 (0,6%) kobiety spośród 5.714 z najniższym stężeniem trójglicerydów, w porównaniu do 29 (0,4%) spośród 7.989 z najwyższym ich stężeniem. Po wzięciu poprawki na inne potencjalnie istotne czynniki, naukowcy stwierdzili, że przedstawicielki najniższego kwartyla były 2-krotnie bardziej zagrożone udarem.
      Dla cholesterolu całkowitego i dobrego cholesterolu HDL nie stwierdzono różnic dot. ryzyka udaru krwotocznego.
      Kobiety z bardzo niskim poziomem LDL lub niskim stężeniem trójglicerydów powinny być monitorowane przez lekarza pod kątem innych modyfikowalnych czynników ryzyka udaru. Chodzi np. o nadciśnienie i palenie [...]. Potrzebne są też dalsze badania, które pokażą, jak obniżyć zagrożenie udarem krwotocznym u pań z bardzo niskim poziomem LDL i niskim stężeniem trójglicerydów - zaznacza Rist.
      Ograniczeniem studium jest fakt, że poziomy cholesterolu i trójglicerydów mierzono tylko raz, na początku badań. Poza tym gdy mierzono te wartości, wiele ochotniczek przeszło już menopauzę, przez co akademicy nie sprawdzili, czy status menopauzalny w jakiś sposób modyfikuje związek miedzy poziomami cholesterolu oraz trójglicerydów i udarem krwotocznym.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zarówno kobiety, jak i mężczyźni wolą polityków z niższymi głosami. Wyniki uzyskane przez amerykańskich naukowców sugerują, że na wybór konkretnego kandydata wpływa nie tylko sympatyzowanie z jakąś partią/ideologią, ale i czynniki natury biologicznej.
      Często błyskawicznie oceniamy kandydatów, bez pełnej wiedzy o ich programie czy pozycji. Najnowsze ustalenia mogą pomóc wyjaśnić czemu - uważa Rindy Anderson, biolog z Duke University. To jasne, że nasz głos przekazuje więcej informacji niż słowa, które wypowiadamy. Świadomość ta może pomóc w zrozumieniu czynników wpływających na nasze kontakty społeczne, a także w dociekaniu, czemu na wysokie stanowiska polityczne wybiera się mniej kobiet.
      Badając preferencje w zakresie wysokości głosu kandydatów, Anderson, Susan Peters (także z Duke University) oraz Casey Klofstad z Uniwersytetu w Miami nagrywali kobiety i mężczyzn wypowiadających zdanie "Zachęcam do głosowania na mnie w czasie listopadowych wyborów" (wtedy w USA mają się odbyć wybory prezydenckie). Później nagrania modyfikowano, uzyskując wersje wypowiadane wysokim i niskim głosem.
      Głosy żeńskie odtworzono 37 mężczyznom i 46 kobietom z Uniwersytetu w Miami, a głosy męskie 49 mężczyznom i 40 kobietom z Duke University. Okazało się, że zarówno kobiety, jak i mężczyźni wybierali kandydatów z niższym głosem (bez względu na płeć polityka).
      W drugim eksperymencie nagrania prezentowano trzem grupom 35 mężczyzn i 35 kobiet. Proszono o wybranie kandydata, który wydawał się silniejszy, bardziej kompetentny i godny zaufania. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni przypisywali niższym kobiecym głosom wszystkie 3 cechy. Tylko mężczyźni postrzegali zaś niskie męskie głosy jako świadczące o większej sile i kompetencji. Anderson podejrzewa, że mężczyźni mogą być wyczuleni na wysokość głosu pozostałych przedstawicieli własnej płci, bo to pozwala wnioskować o ich tendencji do współzawodnictwa i agresji społecznej (na zachowanie i głos wpływa w końcu poziom testosteronu). Kobiety oceniają te cechy na podstawie innych wskazówek.
      Ponieważ na razie badania miały charakter laboratoryjny, Anderson przestrzega przed rozpatrywaniem wyników w zbyt szerokim kontekście. Rzeczywiście kobiety mają wyższe głosy od mężczyzn, ale głos to tylko jeden z czynników, które wpływają na niedoreprezentowanie kobiet wśród liderów. Zespół zamierza przeanalizować pod kątem głosu tegoroczne wybory prezydenckie w USA.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...