Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Ośmiornice sfilmowane na rekordowej głębokości niemal 7 km

Rekomendowane odpowiedzi

W Rowie Sundajskim w Oceanie Indyjskim na głębokości 5760 i 6957 m zaobserwowano ośmiornice z rodzaju Grimpoteuthis. Ponieważ poprzedni udokumentowany fotograficznie rekord maksymalnej głębokości występowania głowonogów wynosił 5145 m, oznacza to, że ośmiornice te pobiły go o, odpowiednio, 615 i 1812 m.

Autorzy artykułu z pisma Marine Biology podkreślają, że głowonogi nie są typowo uznawane za gatunki denne ze strefy hadalu, która zaczyna się od głębokości 6000 m i obejmuje głównie rowy oceaniczne. Choć od czasu do czasu próbki z włoków dennych wskazywały, że mogą one występować na głębokości nawet ~8000 m, nie było jednak pewności, na jakim etapie połowu zostały schwytane. Poprzednia dokumentacja fotograficzna z 1971 r. (pojedyncze zdjęcie ośmiornicy z rodziny Cirroteuthidae wykonane na równinie abisalnej 325 mil od wybrzeży Barbadosu) ustanawiała rekord głębokości występowania tych zwierząt na 5145 m. Rozbieżność między oboma zakresami wskazuje, że kwestia maksymalnej głębokości dla głowonogów nie została jeszcze rozstrzygnięta.

Generalnie, jak tłumaczą naukowcy, głowonogi są ograniczone do głębokości abisalnych bądź mniejszych (nieprzekraczających 5000 m). Największa głębokość, na jakiej widziano ośmiornicę właściwą (Incirrina), to ~4290 m; była to ośmiornica (Casper morphotype), którą zaobserwowano podczas badań prowadzonych w głębokich partiach Necker Ridge. Największa niebudząca wątpliwości głębokość, na jakiej widziano przedstawicielkę najprawdopodobniej rodziny Magnapinnidae, to 4735 m (miało to miejsce w 1988 r. w zachodnim Atlantyku).

W kwietniu zeszłego roku biolodzy morscy z Newcastle University i Narodowego Muzeum Historii Naturalnej w Waszyngtonie posłużyli się trzema identycznymi pojazdami - Skaff, Flere i Closp - z kamerami HD i czujnikami temperatury, głębokości oraz przewodnictwa. Siedmiokrotnie schodziły one na głębokości 5760-7176 m. Jako przynętę wykorzystano rybę z rodziny makrelowatych (Scombridae). Kamera znajdowała się ok. 30 cm nad dnem; jej pole widzenia obejmowało dno.

Ośmiornice zaobserwowano podczas dwóch z siedmiu zanurzeń. W przypadku głębokości 5760 m (11°14'53.9"S 114°52'48.0"E) ośmiornica zbliżyła się do lądownika 2 godz. 25 min po jego dotarciu do dna. Głowonóg spędził w polu widzenia kamery 23 min. Generalnie nie wchodził w interakcje ani z kamerą, ani z przynętą, tylko żerował w pobliżu dna. Następnie zniknął oku kamery na 6 min, by znów pojawić się na 7 min i zniknąć. Grimpoteuthis sp. obserwowano w pobliżu przedstawiciela rodziny wyślizgowatych (Bassozetus sp.) i skorupiaka (Plesiopeneaus sp.).

W przypadku głębokości 6957 m (11°07'12.0"S 114°55'41.9"E) ośmiornica zbliżyła się do lądownika 7 min po jego przybyciu. Spędziła 5 min w pobliżu pojazdu, później nie wchodziła z nim w interakcje (nie zajmowała się też przynętą, tylko żerowała). Schwytała ok. 3-cm równonoga, ale po kilku sekundach upuściła go na dno i zniknęła. Spędziła poza zasięgiem kamery 21 min, następnie minęła lądownik w odległości paru metrów.

To była ogromna niespodzianka. Nie spodziewałem się ich ujrzeć na takich głębokościach - podkreśla dr Alan Jamieson.
Mógłbym iść o zakład, że zważywszy na lokalizację i głębokość występowania, jest to nowy gatunek ośmiornicy Dumbo [podobnie jak inne głębinowe frędzlikowce, Grimpoteuthis mają na płaszczu 2 charakterystyczne płetwy, które przywodzą na myśl uszy; stąd ich angielska nazwa Dumbo octopus, nawiązująca do Disneyowskiego słonia Dumbo]. Niestety, nie udało się ani jednej złapać, nie można więc mieć pewności.

Jamieson dodaje, że wg niego, dzięki opisanym ośmiornicom Grimpoteuthis sp. udało się wykazać, że choć nie zdajemy sobie z tego sprawy, na dużych głębokościach występują relatywnie duże i rzucające się w oczy zwierzęta. Po drugie, ustalenia te zadają kłam absurdalnym stereotypom dotyczącym wyglądu czy zachowania zwierząt głębinowych. To zwykła ośmiornica zajmująca się ośmiornicowymi sprawami, tyle że na głębokości 7 km.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W Rowie Mariańskim, najgłębszym rowie oceanicznym na Ziemi, znaleziono nowy gatunek obunoga. Jego łacińska nazwa Eurythenes plasticus nawiązuje do mikrowłókna tworzywa sztucznego, wykrytego w przewodzie pokarmowym (jelicie tylnym) jednego osobnika. Mikrowłókno stwierdzono w okazie z głębokości 6900 m. W ponad 83% (83,74%) przypominało ono PET, czyli poli(tereftalan etylenu).
      Nowo odkryty E. plasticus pokazuje nam, jak dalekosiężne konsekwencje ma niewłaściwe obchodzenie się z plastikowymi odpadami. Istnieją gatunki żyjące w najgłębszych, najbardziej odległych miejscach na Ziemi, które spożyły tworzywa sztuczne, zanim zostały poznane przez człowieka. Plastik znajduje się we wdychanym przez nas powietrzu, w pitej przez nas wodzie, a [...] także w zwierzętach żyjących z dala od ludzkiej cywilizacji - podkreśla Heike Vesper, dyrektorka programu morskiego niemieckiego WWF-u.
      Zdecydowaliśmy się nazwać obunoga Eurythenes plasticus, bo chcieliśmy zwrócić uwagę na fakt, że musimy podjąć natychmiastowe działania, by zahamować zalew oceanów odpadami z tworzyw sztucznych - dodaje dr Alan Jamieson z Uniwersytetu w Newcastle.
      Brytyjczycy wydobyli E. plasticus w 2014 r., używając na głębokościach 6010-6949 m (w hadalu) pułapek z przynętą. Badania morfologiczne oraz genetyczne wykazały, że to nowy gatunek.
      Głębokowodne obunogi są żarłocznymi, niewybrednymi konsumentami, przez co mogą być bardziej narażone na spożycie mikroplastiku. Przez niewielką ilość pokarmu tutejsze zwierzęta nauczyły się żywić wszystkim, co tylko się pojawi (opadnie). Na razie nie miały one wystarczająco dużo czasu, żeby wyewoluować strategie wykrywania czy unikania tworzyw sztucznych.
      Jak wyjaśnia Jamieson, pelagiczny plastik działa jak magnes na trwałe zanieczyszczenia organiczne. Po jakimś czasie razem opadają na dno. Gdy zostaną spożyte przez zwierzęta, mogą zmniejszyć sukces reprodukcyjny.
       


      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...