Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Polscy naukowcy dowodzą, że 'kryptowaluty to poważny i pełnoprawny instrument finansowy'

Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, thikim napisał:

Cena spadła? Hmm. Spadła - ale nadal jest wyższa niż w jakimkolwiek czasie przed 2021 rokiem :D Więc w relacji rocznej - cały czas jest wyższa.

Główną przyczyną wzrostów była pandemia. Ludzie siedzieli w domach, to więcej korzystali z komputera. Zresztą, niezależnie od roku 2020, uważam, że kurs BTC nie będzie się za chwilę różnić od certyfikatów na energię. Był chwilowy szał, ale to już przeszłość. Najlepiej to widać w perspektywie 10 lat:

https://stooq.pl/q/?s=btcpln&d=20210603&c=mx&t=l&a=lg&b=0&r=ck.f

Oczywiście to skala logarytmiczna, więc nie odzwierciedla rzeczywistej zmienności, ale wskazuje, że największa hossa się skończyła, wykres wygląda jak funkcja z pierwiastka.

Nic w tym dziwnego. Kryptowaluta jest substytutem (nieelektronicznej) gotówki w czasach coraz większej inwigilacji. Jest popyt, to i znajdzie się podaż. Ale jest znacznie lepsza od zwykłego pieniądza, którym sterują banki centralne - dziś banki drukują kasę dla rządu, by mógł się zadłużać w nieskończoność i spłacać długi kolejnymi długami. To generuje inflację. Zdecentralizowana waluta ma tę zaletę, że żadne państwo jej nie kontroluje na razie i nie może wywołać inflacji. Wbrew pozorom krypto zmniejsza inflację w długim okresie, bo zamiast gotówki ludzie przechodzą do BTC. Skoro gotówki będzie mniej, to będzie mniejsza podaż pieniądza i mniej sztucznego druku. Bitcoin powstaje tylko tam gdzie jest potrzebny - zaspokaja rzeczywisty popyt na wolnym rynku. Jest symbolem wolnego rynku, tj. rynku bez regulacji i centralnego planowania. Tylko komuniści, jak pełno na tym forum, są przeciwni i krytyczni. Niektórzy z nich to po prostu naiwniacy, co wierzą, że propagandową papkę podawaną w mediach, które rzecz jasna są sponsorowane przez rządy albo korpo-banksterów, których celem jest władza nad obywatelami, a więc wszystko co zmniejsza ich kontrolę to dla nich samo zło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, thikim napisał:

A tradycyjnie: jesteś w stanie odnieść koszty energetyczne krypto w relacji do kosztów tradycyjnych rynków finansowych.
Bo wiesz: jakby się okazało że krypto mniej zużywa - to by się okazało że strasznie nie eko jesteś :)

To akurat jest wiele rzędów wielkości - elektroniczny pieniądz międzybankowy działał w czasach kiedy wszystko było milion razy wolniejsze.

Godzinę temu, thikim napisał:

BTC nie spełnia warunku do bycia walutą ale znakomicie spełnia rolę cyfrowego złota.

A dokładniej cyfrowego złota głupców.
Prawdziwe złoto świetnie nadawało się na walutę przez tysiące lat, nawet nazwy walut to odzwierciedlają.
 

1 godzinę temu, thikim napisał:

Chyba że masz jeszcze inny powód?

Kreacja pieniądza jest prawnie ograniczona (i powinna być).


 

2 godziny temu, Jarek Duda napisał:

To że już brodzimy w nim po szyję widać np. po kilkukrotnym wzroście cen elektroniki w ciągu kilku miesięcy, np. GPU

Nie rozumiem tylko producentów że tego nie wykorzystują. Tzn. ATI na tym korzystała pośrednio, bo pomimo gorszej wydajności w grach przez długi czas koparki ratowały ich sprzedaż. Ale krótkoterminowo powinni w obliczu niedoborów zrobić wersje "PRO" układów, znacznie droższe od zwykłych, a zwykłe karty powinny mieć przyblokowane możliwości generowania haszy.

2 godziny temu, Jarek Duda napisał:

Chyba jedyna nadzieja zatrzymania tego nowotworu to pełny globalny ban i na szczęście kolejne kraje dołączają

Warto wejść w tego bana jak najwcześniej - w ten sposób chroni się własnych obywateli przed krachem.
Należy zabronić kopania i kupna kryptowaluty przez Polaków na terenie Polski (ale nie sprzedaży :P).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
26 minutes ago, peceed said:

To akurat jest wiele rzędów wielkości - elektroniczny pieniądz międzybankowy działał w czasach kiedy wszystko było milion razy wolniejsze.

Kiedyś to policzyłem na szybko w oparciu o pierwsze lepsze dane z sieci. Banki przy porównywalnym zużyciu energii (max rząd wielkości, 3-5x, wliczając w to produkcję monet, etc) obsługują 3000x więcej transakcji dziennie, i to tylko licząc transakcje kartami kredytowymi.

Quote

- 1 billion credit card transactions every day (2018)

- 330k BTC transactions every day (December 2020), around 400k (early January 2021)

 

Edytowane przez cyjanobakteria

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, cyjanobakteria napisał:

Banki przy porównywalnym zużyciu energii (max rząd wielkości, 3-5x, wliczając w to produkcję monet, etc)

A od kiedy działalność banków jest  ograniczona do przelewów? Wykonują całą masę innych rzeczy włącznie z przyjmowaniem klientów w ogrzewanych/klimatyzowanych pomieszczeniach. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poziom marnotrawstwa energii rośnie zgodnie z ceną, np. z "How Bitcoin's vast energy use could burst its bubble" https://www.bbc.com/news/science-environment-56215787

_117317835_optimised-bitcoinelec2-nc.png

_117317836_optimised-bitcoin-nc.png

 

Też wzrost ceny przesuwa poziom opłacalności użycia sprzętu do kopania - kiedyś dominowały ASIC, potem opłacalne stało się na GPU więc znikły z rynku (już odkopują 7 letnie  MSI GeForce GT 730 https://www.pcgamer.com/the-gpu-shortage-means-msi-is-re-releasing-the-geforce-gt-730/ ), teraz znikają dyski, przy dalszych wzrostach znikną CPU, smartfony, potem farmy smartwatchy ...

... no i reszta elektroniki - gdy jej producentom bardziej się będzie opłacało produkować koparki ... i ludzkość może wracać do jaskiń.

Edytowane przez Jarek Duda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, peceed napisał:

Kreacja pieniądza jest prawnie ograniczona (i powinna być).

To ideologia. Dlaczego jak Ci pasuje to zakładasz że to pieniądz a jak Ci nie pasuje to zakładasz że to nie pieniądz?
Jeśli to pieniądz to jego kreacja jest ograniczona i to dużo pewniej niż w sposób prawny.
Nawet lepiej niż złoto. Bo złota nikt nie drukuje nie dlatego że są ograniczenia prawne. Ale dlatego że drukowanie ogranicza nam technologia. I tak samo jest z BTC.
W dzisiejszych czasach to "ograniczenie kreacji pieniądza" wygląda tak że kreacja jest nie ograniczona i podporządkowana politykom.
W przypadku BTC - kreacja jest określona.
Ba, nikt nie zmusza Cię żadnymi przepisami żebyś płacił za BTC. Nie chcesz nie kupuj. Czemu tak chcesz zabronić tego innym?

 

1 godzinę temu, Jarek Duda napisał:

... no i reszta elektroniki - gdy jej producentom bardziej się będzie opłacało produkować koparki ... i ludzkość może wracać do jaskiń.

Przecież to jest właśnie marzenie eko. Ludzkość zgodna z naturą w jaskiniach :)
To mówisz że krypto zapędzi ludzkość do jaskiń. Ciekawa teoria. 

 

2 godziny temu, peceed napisał:

A od kiedy działalność banków jest  ograniczona do przelewów? Wykonują całą masę innych rzeczy włącznie z przyjmowaniem klientów w ogrzewanych/klimatyzowanych pomieszczeniach. 

No tak bo celem finansów jest podanie kawy :) przynajmniej w tradycyjnych finansach - cóż za marnotrastwo.

Ogólnie. Nie da się tego zatrzymać. I dobrze. Nie chciałbym żeby jacyś faszyści decydowali za mnie na co wydam swoje pieniądze i za co nimi będę płacić. Ale to tylko argument ideologiczny.
Jest też argument praktyczny. Nie chciałbym żeby jakiś rząd (a robią tak wszystkie) obłożył mnie podatkiem inflacyjnym drukując pierdyliony dolarów, euro czy złotówek. A tak dokładnie robią odkąd dominuje socjalistyczny model gospodarki wszędzie. Mogę oczywiście bardziej tradycyjnie kupić złoto. Ale ja lubię postęp. I lubię coś móc zrobić ze swoimi aktywami. A ze złotem to zarówno zakup jak i sprzedaż jak i przechowywanie jest odrobinę trudniejsze niż dla BTC. Oczywiście złoto ma zaletę fizyczności. Złoto też lubię kupować. Nie lubię za to tych papierków których wartość niby państwo gwarantuje. Ale tak nieudolnie i celowo że patrząc na dziesiątki lat tracą one wartość w relacji do złota.
%C5%9Awiatowa-produkcja-z%C5%82ota-1900-
Taka jest prawdziwa wartość tej makulatury jaką hołubicie. Odwrotna do tego wykresu złota. A niżej wartość dolara, ale inne waluty mają podobnie. W ciągu 100 lat dwudziestokrotny spadek wartości.
utrata-sily-nabywczej-dolara-na-przestrz

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O chyba kolega się naczytał reklam OneCoin, który ponoć może przynieść jeszcze więcej szczęścia ... no i ma już bardziej dojrzały status ;)

https://www.goodreads.com/quotes/tag/onecoin

Quote

“We have discussed about the benefits of Crypto currency and its tips which will make available the helps to make expenditure easier, more rapidly and at a low cost.”
onecoin

“Financial services refer to the services provided by the finance industry. Also, this term is used to describe organizations dealing with the management of money, like credit card companies, insurance firms, investment banks, stock brokerages, and banks.”
onecoin

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Jarek Duda napisał:

Poziom marnotrawstwa energii rośnie zgodnie z ceną, np. z "How Bitcoin's vast energy use could burst its bubble" https://www.bbc.com/news/science-environment-56215787

Te komunały lub, jak kto woli, komunistyczne bzdury biorą się z nierozumienia funkcjonowania ukrytej gospodarki, w szarej strefie i czarnej strefie. Gdybyś miał umiejętność łączenia tego co już napisałem dotychczas, domyśliłbyś się, że to "marnotrawstwo" nie jest żadnym marnotrawstwem, tylko miernikiem wielkości kapitału w gospodarce ukrytej. Te wszystkie media głównego ścieku, jak również jacyś pseudo-naukowcy, nie połączą, że jest coś takiego jak szara i czarna strefa, które nie są wykazywane nigdzie w oficjalnych statystykach. Nie połączą również faktu, że ze względu na lockdowny zwiększył się nielegalny handel, co oczywiście wpłynęło na wzrost ceny kryptowalut.

To wszystko są rzeczy, które trzeba wziąć pod uwagę, a twierdzeniami medialnymi to można się najwyżej dodatkowo posiłkować.

4 godziny temu, Jarek Duda napisał:

Też wzrost ceny przesuwa poziom opłacalności użycia sprzętu do kopania - kiedyś dominowały ASIC, potem opłacalne stało się na GPU więc znikły z rynku (już odkopują 7 letnie  MSI GeForce GT 730 https://www.pcgamer.com/the-gpu-shortage-means-msi-is-re-releasing-the-geforce-gt-730/ ), teraz znikają dyski, przy dalszych wzrostach znikną CPU, smartfony, potem farmy smartwatchy ...

... no i reszta elektroniki - gdy jej producentom bardziej się będzie opłacało produkować koparki ... i ludzkość może wracać do jaskiń.

Jeśli wszystko przejdzie w szarą i czarną strefę, to bardzo dobrze, trzeba się uwolnić od łapsk państwowego regulatora. Jestem jak najbardziej za tym, żeby państwo myślało, że żyję w jaskini.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli cała elektronika przejdzie w szarą i czarną strefę - zgodnie z maksymalizacją zysku, z wzrostem cen kryptoszamba to będzie kopanie - rozumiem że chcecie żeby nasza cywilizacja ograniczyła aktywność do tej jedynej najwspanialszej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Jarek Duda napisał:

Jeśli cała elektronika przejdzie w szarą i czarną strefę - zgodnie z maksymalizacją zysku, z wzrostem cen kryptoszamba to będzie kopanie - rozumiem że chcecie żeby nasza cywilizacja ograniczyła aktywność do tej jedynej najwspanialszej.

Jako ekonomiczny laik niewiele rozumiesz. Prawdziwy wolny rynek - a z takim można powiedzieć mamy do czynienia - właśnie penalizuje inflację, bo nie występują efekty regulacyjne ograniczające podaż. A to oznacza, że w długim terminie podaż będzie całkowicie absorbować popyt, co spowoduje, że ceny przestaną rosnąć. Ty jak typowy laik ekonomiczny dostrzegasz tylko jedną stronę medalu - np. popyt albo podaż, a nie dostrzegasz drugiej, która hamuje pierwszą. Postrzegasz podaż jako kosmiczną siłę, nie dostrzegając, że wynika z popytu na ukrytą gospodarkę. Albo postrzegasz popyt jako negatywny czynnik podnoszący ceny, a nie dostrzegasz, że

(a) ma swoje odzwierciedlenie w realnej gospodarce w postaci ukrytego handlu,

(b) coraz więcej firm, ludzi udostępnia swoje zasoby, a więc wytwarza się konkurencja między nimi, co w długim terminie obniży cenę kryptowalut,

(c) brak centralnego regulatora powoduje, że konkurencja z p. (b) będzie zbliżać się do konkurencji doskonałej, co pozwoli zminimalizować ceny energii komputerowej. Tańsze kryptowaluty spowodują odpływ klientów z tradycyjnych banków, co spowoduje, że banki będą zmuszone do coraz tańszego udostępniania swoich ofert albo zwiększania oprocentowania lokat. Jeżeli tego nie zrobią, to z czasem obok kryptowalut powstaną kryptobanki, które będą udzielać kredyty po niższym RRSO oraz oferować lokaty na wyższy procent w kryptowalucie. W sumie nie interesowałem się tematem, więc może już coś takiego jest.

Możesz sobie nie wierzyć, ale fakty są takie, że dopóki banków centralnych nie było, średnioroczna inflacja wynosiła ok. 1%, czasem mniej, po ich wkroczeniu centralizacji wprawdzie wahania cenowe się zmniejszyły, ale średnia inflacja skoczyła do 3-5%. Przykładowo Bank Anglii - przed 1946 inflacja max 1,5%, po tym roku do dziś to średnio ponad 5%. Takich rzeczy cię nie uczą i prawdopodobnie nawet nie wierzysz w to co teraz napisałem, mimo że możesz sobie to sam sprawdzić. Tak tresuje się jednostki, że prawda nie dociera, bo nie przeczytają tego w mediach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, nie wiedziałem że mam do czynienia z profesorem ekonomii, dziękuję za wspaniałą przemowę - niewątpliwie najlepsze co ludzkość może zrobić z tą całą światową elektroniką i energią to kopanie krypołajna ku pokrzepieniu przestępców i spekulantów. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 hours ago, peceed said:

A od kiedy działalność banków jest  ograniczona do przelewów? Wykonują całą masę innych rzeczy włącznie z przyjmowaniem klientów w ogrzewanych/klimatyzowanych pomieszczeniach. 

To jest jasne, że to są tylko szacunki. Oszacowanie dla banków uwzględniało siedziby, oddziały i infrastrukturę sieciową. Dane transakcji kartami były najłatwiej dostępne. Nie ma to jednak znaczenia, gdyż jest tak, jak napisałeś. BTC jest kilka rzędów wielkości mniej wydajny i to przy założeniu, że statystyczny Kowalski robi średnio jedną transakcję w BTC na tysiąc lat. Jakby płatności kartami zastąpiono BTC, to byśmy się ugotowali się w ogniu koparek ;)

Edytowane przez cyjanobakteria

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, peceed napisał:

Pieniądz musi mieć stabilną wartość. To dlatego ludzie podają wartość BTC w dolarach, a nie ceny w BTC.

To jest ta stabilna wartość dolara:

https://stooq.pl/q/?s=usdeur&c=mx&t=l&a=lg&b=0

Godzinę temu, peceed napisał:

Dokładnie z tego samego powodu, dla którego nie można wybudować fermy świń w środku osiedla mieszkaniowego. Przeszkadza innym.

Wielu ludziom przeszkadzają sex-shopy w centrum miasta, a jednak funkcjonują. Bitcoiny przeszkadzają mniej niż 0,1% osób, których denerwują te sklepy. To że ci przeszkadza, to nie znaczy, że większości musi.

Godzinę temu, peceed napisał:

Jak ludziom nie przeszkadza (zazwyczaj) że ktoś w domu raczy się narkotykami, to wojny gangów, napady rabunkowe i akwizycja przed szkołami już tak.

Jak w USA ludziom nie przeszkadza (zazwyczaj), że ktoś w domu trzyma kwadrylion broni i chodzi z pistoletem po ulicy, to strzelaniny na ulicach i w szkołach już tak. Hipokryzja?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 13.06.2021 o 13:11, Antylogik napisał:

Bitcoiny przeszkadzają mniej niż 0,1% osób

Przeszkadzają np. tym którzy nie lubią sztucznego zwiększania zużycia energii, konieczności oddychania spalanym węglem i to w czasie zmian klimatycznych ... tym którzy chcieli czy będą chcieli kupić elektronikę lub są jakoś zależni od jej dostępności, tym którym nie podoba się związany rozwój przestępczości np. ransomware szpitali, bankructwa związane z tym nowym hazardem itp, itd.

Jest świetne rozwiązanie - zamiast marnować intelekt na beznadziejną walkę z infidelami, weź liczydło i pokaż dobry przykład - gdyby wszyscy miłośnicy sami kopali na liczydłach, bylibyście w pełni ekologiczni, świat rzeczywiście byłby piękniejszy.

 

ps. Dzisiejszy: https://www.money.pl/pieniadze/kryptowaluty-zuzywaja-wiecej-pradu-niz-cala-polska-branza-dostrzegla-problem-6650118557625216a.html

Cytat

Bitcoin i ethereum potrzebują tyle energii, ile wykorzystuje cała Polska. Najgorzej, że jest to na ogół energia z węgla.

(...)"Obecnie mamy do czynienia ze spadkiem wartości bitcoina i co za tym idzie - spadkiem opłacalności jego wydobycia" (...)

Niestety farmy kryptowalut w większości znajdują się w krajach o wysokim udziale paliw kopalnych w miksie energetycznym.

 

Edytowane przez Jarek Duda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, Jarek Duda napisał:

Przeszkadzają np. tym którzy nie lubią sztucznego zwiększania zużycia energii, konieczności oddychania spalanym węglem i to w czasie zmian klimatycznych ... tym którzy chcieli czy będą chcieli kupić elektronikę lub są jakoś zależni od jej dostępności

Już skomentowałem kwestię dostępności, czyli podaży elektroniki oraz jej ceny. Kolega nie potrafi się odnieść, tylko powtarza te same frazesy innym językiem - z czego wnioskuję, że nie zrozumiał co napisałem. To problem krótkoterminowy, nie długoterminowy. Im więcej regulacji krajowych czy międzynarodowych, tym ten okres się wydłuża. Np. jak politycy PISowscy wprowadzają podatek cyfrowy, to kolega tego nie zauważa? Może o tym lepiej pokrzyczeć, bo ma sens i bardzo konkretny wymiar, a nie irytować się, że ludzie korzystają z technologii?

Oddychanie CO2 itd. to nie jest kwestia idei kryptowalut, tylko ogólny problem związany z metodami wytwarzania energii. Twoje tyrady są okraszone manipulacją, gdyż:

Cytat

The survey findings estimate that on average 39% of proof-of-work mining is powered by renewable energy, primarily hydroelectric energy.

3rd Global Cryptoasset Benchmarking Study , str. 1. I tak samo jak wszędzie, technologia jest ciągle poprawiana, a udział odnawialnych źródeł energii zwiększa się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zegar do klimatycznej katastrofy pokazuje 6 i pół roku ( https://climateclock.world/ ), skuteczny pełny ban kryptoszamba pozwoliłby wyłączyć odpowiadającą ilość elektrowni węglowych - spowalniając ten wyścig z katastrofą, dodatkowo oszczędzając życie ok. 150 TWh * 100 trupów/TWh ( https://www.statista.com/statistics/494425/death-rate-worldwide-by-energy-source/ ) czyli kilkanaście tysięcy osób rocznie.

Najgorsze że to marnotrawstwo tylko przyśpiesza zgodnie z ceną - np. wprowadzenie teraz na rynek kart GeForce 730 sprzed 7 lat nie jest dla graczy czy liczących na GPU, ale oznacza że już opłaca się na nich kopać. Przy dalszym wzroście ceny kryptoświry będą budować też farmy ze smartfonów, CPU, smartwatchy - i to coraz starszych aż do 30 letnich 286, Amiga, Atari - wszytko na maksa ciągnące energię z sieci, też uniemożliwiając zakupy dla normalnych zastosowań.

To jest nowotwór cywilizacyjny który chce pożreć wszelkie dostępne zasoby - dając ludziom banknot 100zł za wrzucenie do pieca dóbr np. jedzenia wartych 99zł, oni rzeczywiście to masowo robią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, Antylogik napisał:

Główną przyczyną wzrostów była pandemia. Ludzie siedzieli w domach, to więcej korzystali z komputera.

Tzn. jeszcze więcej jeszcze większych głupków zaczęło "inwestować".

16 godzin temu, Antylogik napisał:

Kryptowaluta jest substytutem (nieelektronicznej) gotówki w czasach coraz większej inwigilacji.

Kryptowaluta w ogóle nie jest substytutem gotówki, ma zbyt wielkie wahania wartości aby można było przeprowadzać transakcje handlowe często mające raptem kilka procent rentowności. Tylko grupy przestępcze mogą efektywnie wykorzystywać BTC do handlu, bo rentowność ich biznesów jest większa a ryzyko wlicza się w koszty.

3 godziny temu, Antylogik napisał:

Prawdziwy wolny rynek - a z takim można powiedzieć mamy do czynienia - właśnie penalizuje inflację, bo nie występują efekty regulacyjne ograniczające podaż.

No właśnie mamy ograniczenie podaży przez zaplanowany algorytmicznie wzrost kosztu kopania. W ten sposób cena może wzrosnąć w nieskończoność.

 

16 godzin temu, Antylogik napisał:

Zdecentralizowana waluta ma tę zaletę, że żadne państwo jej nie kontroluje na razie i nie może wywołać inflacji.

Deflacja jest jeszcze groźniejsza od inflacji. Dla opisania bitcoina trzeba urzyć określenia hiperdeflacja.

4 godziny temu, Antylogik napisał:

coraz więcej firm, ludzi udostępnia swoje zasoby, a więc wytwarza się konkurencja między nimi, co w długim terminie obniży cenę kryptowalut

Jak na razie to powstaje coraz więcej różnych kryptowalut - to jedyne zjawisko zapewnione przez konkurencję.

4 godziny temu, Antylogik napisał:

c) brak centralnego regulatora powoduje, że konkurencja z p. (b) będzie zbliżać się do konkurencji doskonałej, co pozwoli zminimalizować ceny energii komputerowej

Nie wiem co to są energie komputerowe, chyba nie uważałem na wykładach.

4 godziny temu, Antylogik napisał:

Jeżeli tego nie zrobią, to z czasem obok kryptowalut powstaną kryptobanki, które będą udzielać kredyty po niższym RRSO oraz oferować lokaty na wyższy procent w kryptowalucie.

I będą mieścić się w kryptach. To jest tak śmieszne że aż straszne. Więc aby coś wyjaśnić: kredyty muszą mieć wyższe oprocentowanie niż lokaty w każdym systemie pieniężnym. A kryptowaluty ze względu na deflacyjnych charakter gwarantują obecnie gigantyczne stopy realne odsetek. No i pojawia się problem matematyczny: skąd wziąć te dodatkowe bitcoiny na spłatę odsetek, bo nie ma kreacji pieniądza. Jak ktoś zaciągnie kredyt na 21 mln BTC, to za kijawuja nie jest w stanie zaproponować odsetek większych od 0%, bo tych BTC nie będzie.
Proponenci bitcoinów to matematyczni i ekonomiczni analfabeci.
Gdyby mogło to działać, to ludzie już dawno sami drukowaliby sobie pieniądze, każdy Janusz miałby własną walutę ze swoim własnym portretem.

4 godziny temu, Antylogik napisał:

W sumie nie interesowałem się tematem

... ale znam się z powodów czysto genetycznych.

4 godziny temu, Antylogik napisał:

dopóki banków centralnych nie było, średnioroczna inflacja wynosiła ok. 1%, czasem mniej, po ich wkroczeniu centralizacji wprawdzie wahania cenowe się zmniejszyły, ale średnia inflacja skoczyła do 3-5%

To jest bardzo korzystna wymiana. Stabilność cen jest ważniejsza dla wolnego rynku, bo ich zmienność powinna wynikać wyłącznie z fundamentalnych mechanizmów ekonomicznych a nie fluktuacji monetarnych.
Stabilność cen zwiększa efektywność wolnego rynku. Z punktu oszczędnści zwykłego człowieka liczy się natomiast różnica wysokości stóp procentowych i inflacji, a nie inflacja. Ale jak widać są ludzie, którzy muszą złoto i pieniądze trzymać w słoikach :P Teraz mogą w tych słoikach dokładać pendrivy z krypto.

16 minut temu, Jarek Duda napisał:

Przy dalszym wzroście ceny kryptoświry będą budować też farmy ze smartfonów, CPU, smartwatchy - i to coraz starszych aż do 30 letnich 286, Amiga, Atari - wszytko na maksa ciągnące energię z sieci, też uniemożliwiając zakupy dla normalnych zastosowań.

Bez przesady, wciąż ogranicza nas minimalna wydajność liczona w cenie energii zużytej do policzenia hasha. Za to pojawiło się zjawisko rosnącej kradzieży energii elektrycznej - do tej pory było ciężko ją upłynnić :P
 

 


 

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minute ago, peceed said:

Bez przesady, wciąż ogranicza nas minimalna wydajność liczona w cenie energii zużytej do policzenia hasha.

Tyle że liczy się cena energii przez zysk - np. 10x wzrost ceny kryptowaluty, oznacza że opłaca się zapłacić 10x więcej energii za hash - przesuwając poziom opłacalności do coraz mniej efektywnego sprzętu, na ten moment do 7-letnich GPU.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, Jarek Duda napisał:

Zegar do klimatycznej katastrofy pokazuje 6 i pół roku ( https://climateclock.world/ )

Jakoś tego nie widać po pogodzie - świat ma się świetnie. To kolejny wirtualny wydumany punkt bez powrotu arbitralnie wymyślony dla naiwnych.
Tymczasem brakuje już bardzo niewiele aby zbudować wielkie farmy słoneczne na Saharze i oceanach. Kable mają już odpowiednie parametry aby myśleć o stworzeniu światowego gridu, a tanie baterie oparte o ciekły metal mogą osiągnąć pojemność wystarczającą do całkowitej amortyzacji dobowych wahań. W ciągu 30 lat zacznie się prawdziwa gorączka słoneczna - rentowność energii słonecznej będzie większa od tej z paliw kopalnych i proste mechanizmy rynkowe spowodują szybki zanik klasycznych elektrowni.

Obecna histeriia powoduje jedynie, że pewne rzeczy chce się zrobić za wcześnie przepalając pieniądze na dotowanie niedopracowanej i zbyt drogiej technologii. 

17 minut temu, Jarek Duda napisał:

np. 10x wzrost ceny kryptowaluty, oznacza że opłaca się zapłacić 10x więcej energii za hash - przesuwając poziom opłacalności do coraz mniej efektywnego sprzętu, na ten moment do 7-letnich GPU

Ale niewiele starszych - bo wcześniejsze modele nie miały sprzętowego wsparcia dla instrukcji kryptograficznych, a do tego cofając się z czasem prawo Moora działało świetnie, co oznacza dodatkową barierę wykładniczą dla reanimacji graficznych trupów.

Edytowane przez peceed

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polecam https://en.wikipedia.org/wiki/Effects_of_climate_change https://en.wikipedia.org/wiki/Physical_impacts_of_climate_change

Np. https://en.wikipedia.org/wiki/Shutdown_of_thermohaline_circulation

czy https://www.accessscience.com/content/fossil-green-sulfur-bacteria-reveal-the-cause-of-mass-extinctions/YB160509

Quote

Tantalizing evidence has emerged indicating that ocean acidification and deoxygenation may have played major roles in several of the mass extinction events that have punctuated the history of life on Earth.

A co do poziomu opłacalności, wszystko kwestią ceny ... ale oczywiście znacznie wcześniej będą np. masowo wykupywać smartfony https://www.bitcoinminershashrate.com/cell-phone-crypto-mining/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Jarek Duda napisał:

Mi Google podpowiedziało, że jest to jakiś niespełna 1 % całej światowej produkcji energii elektrycznej: https://hbr.org/2021/05/how-much-energy-does-bitcoin-actually-consume

Oszacować, jakie są koszty funkcjonowania obecnego systemu finansowego, nadmiaru etatyzmu, czy ogólniej szkodliwych dla gospodarki działań rządów państwowych w skali całego globu b. trudno (wynik zależy od poglądów politycznych oceniającego), ale pewnie jeśli powiem, że co najmniej kilka procent produktu światowego brutto, to nikt nie będzie protestował. Czyli  sporo więcej (bo PKB/PŚB to nie tylko energia elektryczna).

Czyli chyba można potraktować kryptowaluty jako formę oddolnej (samo)obrony przed "systemem"(?)

Trochę antysystemowości to chyba nic złego, niech rządy państwowe mają konkurencję, konkurencja zasadniczo jest pożyteczna:)

Bitcoiny są kopane głównie przez Chińczyków, a z pomniejszych m. in. przez Wenezuelczyków. Czyli ludzi zapewne niezamożnych, albo przynajmniej takich, którzy nie mają szansy skorzystania na rozwoju globalnej gospodarki itp. Dlaczego oni mają nie wykorzystać okazji, jeśli trzeba ten 1 % komuś zablokować (plus straty graczy, którzy nie mogli kupić kart graficznych itp.), to może lepiej, żeby te koszty ponieśli ludzie z "rozwiniętych" krajów Zachodu, a kopacze mogli kopać dalej?

 

11 godzin temu, peceed napisał:

Oczywiście nie jest to jedyny możliwy algorytm, ale jest prosty i świetnie się sprawdza, nie należy zapominać że w finansach przez setki lat siedzieli "ci brakujący ludzie z prawego ogona krzywej Gaussa", w tym setki Einsteinów.

Gdy to pierwszy raz przeczytałem, pomyślałem sobie, że w takim razie wg Ciebie przy każdym wzroście daniny państwowej obywatele powinni mówić sobie "Ach, co prawda nie rozumiem, dlaczego muszę płacić więcej, ale nad tym myślało setki geniuszy, Einsteinów, więc na pewno tak trzeba i jest to dla mojego dobra, więc z ochotą będę płacić". ;)

 

11 godzin temu, peceed napisał:

W sytuacji, kiedy pojawiły się gro(sato)sze znikają efektywne przeszkody dla rozdrabniania, przez co "wzrost wartości" bitcoina jest równoważny niekontrolowanej emisji pieniądza fiducjarnego!

Złoto też można rozdrabniać (aż do pojedynczych atomów) i jakoś nikt do tej pory nie traktował tego jako argument przeciwko używaniu go jako środka płatniczego.

 

11 godzin temu, peceed napisał:

Jest kolega taki sam jak mój dziadek - cwany, obrotny i odnoszący sukcesy, do momentu zderzenia z tymi aspektami rzeczywistości których nie do końca rozumie z powodu własnych ograniczeń.

Ten obecny system skonstruowany przez "setki geniuszy" też musi się prędzej czy później zawalić, z dokładnie tego samego powodu - że zaczną odgrywać rolę czynniki nie uwzględnione przez "geniuszy", bo nikt nie jest na tyle genialny, żeby móc przewidzieć daleką przyszłość. I wtedy trzeba będzie ponieść koszty. I "geniusze" oraz "możni tego świata" i ludzie przy władzy przeprowadzą zabieg przejścia do jakiegoś nowego "jeszcze genialniejszego" systemu oczywiście w taki sposób, żeby oni sami musieli zapłacić jak najmniej (albo i zarobić, w końcu przez lata wykonywali jak to ująłeś "cholernie użyteczną społecznie robotę", polegającą na odgórnym sterowaniu gospodarką, a przy transformacji to nawet i jeszcze ważniejszą;) ). Zapłacimy my - ja zapłacę, Ty zapłacisz, J. Duda zapłaci (o ile dożyjemy). Więc nie rozumiem co macie przeciwko temu, żeby istniała jakaś alternatywa w zakresie środków płatniczych, na którą oni by mieli bardziej ograniczony wpływ. ;)

 

11 godzin temu, peceed napisał:

Zresztą podatek inflacyny nie jest taki zły

Ma pewne zalety, np. jest liniowy. IMHO największą jego wadą jest to, że uderza w drobnych ciułaczy. Bogaty się obroni (np. kupując aktywa, jak pisałeś), biedny będzie całe życie brał kredyty i je spłacał, więc może nawet trochę na inflacji skorzysta przy odrobinie szczęścia, ale ktoś "pośrodku", kto będzie chciał zbierać grosz do grosza żeby przesunąć się wyżej... 

7 godzin temu, peceed napisał:

Deflacja jest jeszcze groźniejsza od inflacji.

Czy na pewno? Przez wiele lat mieliśmy w branży komputerowej deflację jak malowanie (prawo Moore'a) i ludzie komputery mimo to kupowali. :)

 

7 godzin temu, peceed napisał:

Tymczasem brakuje już bardzo niewiele aby zbudować wielkie farmy słoneczne na Saharze i oceanach. Kable mają już odpowiednie parametry aby myśleć o stworzeniu światowego gridu, a tanie baterie oparte o ciekły metal mogą osiągnąć pojemność wystarczającą do całkowitej amortyzacji dobowych wahań. W ciągu 30 lat zacznie się prawdziwa gorączka słoneczna - rentowność energii słonecznej będzie większa od tej z paliw kopalnych i proste mechanizmy rynkowe spowodują szybki zanik klasycznych elektrowni.

Cóż, jak już pisałem, uważam przewidywanie przyszłości za b. trudne, wstrzymam się z komentarzami 30 lat i potem wrócę do tego, gdy będzie widać, ile z tego się sprawdziło. :D

Edytowane przez darekp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, peceed napisał:

Deflacja jest jeszcze groźniejsza od inflacji.

Tak, strasznie groźny jest postęp techniczny obniżający koszty. Robotyzacja wywołuje gigantyczne bezrobocie, ludzie popełniają samobójstwa, bo robot zabrał im pracę albo nie mają co robić w czasie wolnym, bo robot za nich sprząta i gotuje. Faktycznie, tacy niech lepiej popełniają to samobójstwo, to wzrośnie światowe IQ. Reszty twoich wypocin nie chce mi się komentować, bo to tak samo bzdury.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 hours ago, darekp said:

Mi Google podpowiedziało, że jest to jakiś niespełna 1 % całej światowej produkcji energii elektrycznej

Problem w tym że rośnie wykładniczo od zera dekadę temu - za ile lat osiągnie x10, x50, x99?

"Dostaniesz 100zł za wrzucenie do pieca dóbr wartych 99zł" jest dodatnim sprzężeniem zwrotnym prowadzącym do obserwowanego wykładniczego wzrostu, te fortuny dają im wpływ też na politykę (np. El Salvador), dalej będzie rosnąca kontrola produkcji elektroniki, czy elektrowni - czy może być powstrzymane przed osiągnięciem np. 90% światowej produkcji energii za kolejną dekadę?

Jest ten paradoks Fermiego ( https://en.wikipedia.org/wiki/Fermi_paradox ) - statystycznie powinniśmy inne cywilizacje, ale nie widzimy, co sugeruje że one w końcu umierają - czy kryptonowotwór może być jedną z takich przyczyn?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Jarek Duda napisał:

Jest ten paradoks Fermiego ( https://en.wikipedia.org/wiki/Fermi_paradox ) - statystycznie powinniśmy inne cywilizacje, ale nie widzimy, co sugeruje że one w końcu umierają - czy kryptonowotwór może być jedną z takich przyczyn?

Kolejny mit warty odkłamania. Nie ma żadnego paradoksu Fermiego. Jego wyjaśnieniem jest prosty fakt, że Ziemia nie jest zwykłą planetą, ma dogodne warunki do życia i ewolucji: Hipoteza rzadkiej Ziemi – Wikipedia, wolna encyklopedia  ; Rare Earth hypothesis - Wikipedia

To może kryptowaluty też są wyjątkowe i całkowicie zastąpią gotówkę? Reszta twoich wypocin to też brednie, które łatwo obalić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Obecnie jesteśmy na rynku kryptowalut w bardzo interesującym momencie. Przed nami potencjalne zatwierdzenie ETF-ów na bitcoina i ether, kryptowalutę Ethereum. Do tego wiosną przyszłego roku w sieci Bitcoin zajdzie halving, który dotąd napędzał mocne wzrosty cen kryptowalut. W drugiej połowie przyszłego roku Rezerwa Federalna USA może także zacząć obniżki stóp procentowych, co oznacza hossę na wielu rynkach, nie tylko cyfrowych aktywów. To więc dobry czas na inwestowanie w te ostatnie. Nim jednak zaczniesz swoją przygodę z kryptowalutami, powinieneś przygotować się do tego zadania. W tym tekście przybliżymy Ci pierwsze kroki, jakie powinien wykonać początkujący inwestor, przed tym jak podejmie decyzję o inwestycji. Podpowiemy też, jak kupić btc i jak kupić ETH.
      Edukacja to podstawa
      Jak kupić bitcoina? Jak kupić ETH? Podstawowym błędem wielu inwestorów jest to, że zaczynają swoją przygodę z giełdą bez przygotowania. Jak wygląda to w praktyce? Osoby takie słyszą o tym, że np. bitcoin lub ether mocno drożeją i postanawiają szybko wsiąść do tak rozpędzonego pociągu. Problem w tym, że najczęściej kończy się to źle – drobnymi obrażeniami portfela i błędnym przekonaniem, że giełda to „oszustwo”.
      W rzeczywistości osoby takie zachowują się trochę jak żołnierz, który idzie na wojnę bez przygotowania – taktyki czy broni. Tak samo inwestor potrzebuje taktyki, zaś jego bronią jest wiedza.
      Jak więc wejść na rynek we właściwy sposób? Zacząć od zdobycia wiedzy. Zanim zainwestujesz w jakąkolwiek kryptowalutę, postaraj się zrozumieć, jak działają technologia blockchain, smart kontrakty i ogólnie giełdy kryptowalut. Jak tego dokonać? Możesz skorzystać z kursów online, czytać specjalistyczne artykuły oraz śledzić wiadomości z branży. Im lepiej zrozumiesz rynek, tym łatwiej podejmiesz trafne decyzje inwestycyjne. Pewne podstawowe informacje uzyskasz też z tego tekstu.
      Powyżej wspomnieliśmy o tym, by śledzić newsy. Tak, rynek kryptowalut jest bardzo dynamicznym miejscem. Z kolei różne ważne nowe informacje mogą mieć natychmiastowy wpływ na wyceny. Śledź bieżące wydarzenia, ogłoszenia dotyczące różnych projektów, regulacje rządowe i opinie ekspertów. Portale internetowe, fora dyskusyjne oraz media społecznościowe są nierzadko doskonałym źródłem informacji. Warto jednak pamiętać o krytycznym myśleniu i weryfikacji informacji na bazie różnych źródeł.
      Dywersyfikacja
      Podstawową zasadą każdej strategii inwestycyjnej jest dywersyfikacja. Nie bez powodu często mówi się o tym, by nie wkładać wszystkich jajek do jednego kosza. Innymi słowy, na rynku należy unikać stawiania wszystkiego na jedną kartę, czyli tylko na jeden walor.
      Dywersyfikacja portfela to kluczowa strategia, która pomaga zminimalizować ryzyko. Nie inwestuj wszystkich swoich środków w jedną kryptowalutę. Rozważ rozproszenie inwestycji na kilka różnych projektów i aktywów, co może zrównoważyć potencjalne straty.
      Możesz więc kupić bitcoina, kupić ether i np. jakiegoś altcoina lub kilka tokenów, które twoim zdaniem mają potencjał do wzrostu. Dywersyfikacja powinna być jednak traktowana szerzej. Może warto pomyśleć o wyjściu poza rynek kryptowalut i zakupie np. złota, srebra lub jakiś akcji? Bardziej stabilne cenowo aktywa będą pewną poduszką, która sprawi, że potencjalne spadki wycen cyfrowych walut odczujemy mniej dotkliwie niż w przypadku, w którym zainwestujemy wszystkie swoje pieniądze tylko w bitcoiny.
      Wybór bezpiecznego portfela
      Bezpieczeństwo twoich środków to priorytet. Wybór odpowiedniego portfela na bitcoiny i inne aktywa jest kluczowy. Istnieją różne rodzaje portfeli: online, offline, mobilne, czy sprzętowe. Wybór odpowiedniego rozwiązania należy uzależnić od tego, co będziemy robić ze zdeponowanymi na portfelu środkami. Portfele sprzętowe, będące fizycznymi urządzeniami, są uznawane za jedne z najbezpieczniejszych opcji. Tak samo jak portfele papierowe, które pozostają stale offline (to kartki papieru z napisanymi na nich kluczami prywatnymi do naszych adresów w blockchainie). Portfele mobilne to aplikacje w smartfonach, które cechują się już o wiele większym ryzykiem.
      Pamiętaj również o regularnych aktualizacjach oprogramowania portfela oraz o przechowywaniu kopii zapasowej kluczy prywatnych.
      Budowa strategii
      Inwestowanie zawsze niesie ze sobą ryzyko, a rynek kryptowalut jest szczególnie podatny na wahania cen. Gdy więc zdobędziesz już wiedzę o aktywach, w które chcesz ulokować swój kapitał, i będziesz wiedział, jak bezpiecznie je przechowywać, jest czas na określenie swoich celów inwestycyjnych, zdefiniowanie strategii zarządzania ryzykiem i – najważniejsze! - trzymanie się jej.
      Dobrym pomysłem jest określenie realnego miejsca na wykresie, w którym dokonamy sprzedaży zakupionych wcześniej bitcoinów, etherów czy altcoinów. Możemy też założyć sobie cel w procentach. Jeżeli jednym z naszych celów jest niwelowanie negatywnych skutków inflacji, możemy założyć, że sprzedamy nasze aktywa w momencie, gdy zysk będzie np. dwukrotnie większy niż wynosi inflacja. Przykładowo, przy 10-procentowej inflacji, sprzedamy bitcoiny, gdy nasz zysk wyniesie 20%.
      Pamiętaj też, by nie inwestować więcej, niż możesz sobie pozwolić stracić. Lepiej też nie obracać czyimiś środkami (w tym banku, w postaci pożyczek). Najlepiej inwestować swoje prywatne oszczędności.
      Podstawy wiedzy: rozumienie, czym jest Ethereum i sieć Bitcoin
      Tak jak wspomnieliśmy wcześniej, zanim przystąpisz do inwestycji, warto zaznajomić się z dwiema najbardziej znanymi kryptowalutami: bitcoinem i etherem. Postaramy się już teraz przybliżyć podstawowe informacje dot. obu aktywów.
      Bitcoin to zarazem kryptowaluta, jak i sieć płatnicza, która w 2009 roku. BTC jest uważany za pierwszą kryptowalutę świata. Choć początkowo powstał jako stricte cyfrowa waluta, dziś jest częściej obsadzany w roli cyfrowego złota, stanowiąc w oczach rosnącej liczby inwestorów bezpieczną przystań, czyli walor, który warto posiadać w okresach niepewności gospodarczej i geopolitycznej.
      Z kolei Ethereum, stworzone przez Vitalika Buterina w 2015 roku, to platforma umożliwiająca tworzenie tzw. smart kontraktów. Jest to funkcja tej sieci, która pozwala na programowanie warunków umownych bez udziału pośredników (stron trzecich). Ethereum jest często uznawane za innowacyjną siłę napędową w branży kryptowalut, oferującą szereg możliwości poza samym przechowywaniem wartości. To na bazie tego blockchaina funkcjonują wspomniane inteligentne umowy, NFT (popularnego na rynku sztuki czy rozrywki) czy modele zdecentralizowanego zarządzania (DAO). Nieodłączną częścią Ethereum jest ether. To kryptowaluta tego blockchaina. Jest niejako ropą naftową projektu – czynnikiem napędzającym działanie sieci.
      Czym różni się inwestowanie w bitcoina i w ether? Obie inwestycje można porównać do lokowania kapitału kolejno w: złoto lub akcje spółek technologicznych. Bitcoin zapewnia więc na rynku kryptowalut sporą stabilność kursową, z kolei ether odpowiednikiem akcji innowacyjnej firmy. Stąd ETH spada w czasie bessy mocniej od bitcoina, ale potem, w czasie hossy, na inwestycji w ten walor można zarobić więcej.
      Podsumowując: obie główne kryptowaluty rynku zostały stworzone dla realizacji różnych celów. Pełnią w branży różne funkcje, co sprawia, że zrozumienie ich fundamentalnych różnic jest kluczowe dla skutecznego inwestowania w nie. Bitcoin zazwyczaj jest traktowany jako środek przechowywania wartości, podczas gdy Ethereum jako platforma umożliwiająca rozwój aplikacji opartych na blockchainie.
      Jak kupić btc? Jak kupić eth? O tym opowiemy w dalszej części tekstu.
      Altcoiny
      Oprócz głównych, dobrze znanych kryptowalut takich jak bitcoin czy ether, istnieje wiele innych cyfrowych aktywów, powszechnie zwanych altcoinami. Termin "altcoin" pochodzi od połączenia słów "alternative" (alternatywny) i "coin" (moneta), co pokazuje funkcję tych cyfrowych walut na rynku – jako alternatywy do bitcoina.
      Altcoiny to szeroka gama kryptowalut, z których każda ma swoje unikalne cechy, zastosowania i technologie. Niektóre z nich koncentrują się na poprawach w zakresie prywatności (np. monero, zcash), inne skupiają się na szybkości przetwarzania transakcji (np. litecoin), a jeszcze inne oferują platformy do tworzenia smart kontraktów (np. cardano, polkadot).
      Inwestowanie w altcoiny może być atrakcyjną strategią dywersyfikacji portfela, ale równocześnie niesie ze sobą dodatkowe ryzyko. Przed zakupem altcoinów warto zgłębić ich fundamenty, zrozumieć technologię stojącą za danym projektem, oraz monitorować aktualności dotyczące danej kryptowaluty.
      Warto również pamiętać, że rynek altcoinów może być bardziej podatny na wahania cenowe niż rynek Bitcoinów. Dlatego przed zainwestowaniem należy dokładnie przemyśleć strategię, uwzględniającą zarówno potencjalne korzyści, jak i ryzyko związane z tymi młodszymi graczami na rynku kryptowalut.
      NFT
      Rynkowi tokenów i kryptowalut towarzyszy branża NFT (to z kolei skrót od Non-Fungible Token). To cyfrowe aktywa, które reprezentują unikalny, niepodzielny przedmiot, dzieło sztuki lub nieruchomość (np. prawa do domu). Są, tak samo jak kryptowaluty i tokeny, zapisane na blockchainie. Są wykorzystywane głównie do reprezentowania własności cyfrowych aktywów, takich jak: cyfrowe dzieła sztuki, gadżety w grach komputerowych, prawa do utworów muzycznych, wirtualne nieruchomości czy inne aktywa.
      Każdy NFT to tak naprawdę dowód własności jakiegoś waloru, który jest przechowywany na blockchainie, co gwarantuje autentyczność owego prawa i niepodzielną własność. Niektóre NFT są też cyfrowymi kartami członkowskimi elitarnych klubów. Przykładem może być Bored Ape Yacht Club. Posiadacze tych NFT otrzymywali grafikę tytułowej kreskówkowej małpy, ale też stawali się członkami klubu VIP-ów. Do dziś emitenci NFT z tej kolekcji organizują imprezy dla właścicieli NFT.
      NFT zdobyły ponadto popularność w świecie sztuki, rozrywki i technologii, ale ich rynek jest nadal stosunkowo nowy i dynamiczny, co wiąże się z pewnymi ryzykami i wyzwaniami. Należy o tym pamiętać, gdy inwestuje się w takie aktywa.
      ICO
      Kolejnym elementem rynku kryptowalut i możliwości inwestowania na nim są ICO (Initial Coin Offering). To forma crowdfoundingu używana w świecie kryptowalut, podczas której nowy projekt związany z blockchainem zbiera środki na swój start lub rozwój. W skrócie, jest to sposób pozyskiwania kapitału poprzez sprzedaż nowych jednostek danego tokena w zamian za istniejące kryptowaluty, takie jak bitcoin czy ether.
      Proces ICO jest podobny do oferty publicznej (IPO), czyli modelu emisji akcji, ale różni się tym, że inwestorzy otrzymują nowe tokeny zamiast faktycznych udziałów w firmie. By zachęcić inwestorów do wyłożenia kapitału, zespół, który stoi za projektem publikuje whitepaper, czyli szczegółowy dokument opisujący cele inicjatywy, mechanizm działania tokena, itp. Następnie inwestorzy, zainteresowani rozwojem projektu, kupują nowe tokeny w czasie trwania ICO, wpłacając za to najczęściej BTC lub ETH.
      Należy jednak zauważyć, że ICO wiąże się z pewnymi ryzykami. Rynek ten nie jest uregulowany, a co za tym idzie, nie zapewnia inwestorom ochrony ze strony stosownych urzędów. Ponadto, niektóre projekty ICO mogą być w praktyce scamami – mogą chcieć wyłudzić środki od inwestorów i w praktyce potem nie zrealizować swoich celów. W związku z tym, inwestowanie w ICO wymaga dużego zrozumienia projektu oraz ryzyka i starannej analizy przed zainwestowaniem środków.
      Od czasu pojawienia się ICO pojawiło się także inne formy pozyskiwania kapitału na rynku kryptowalut, takie jak Security Token Offering (STO) czy Initial Exchange Offering (IEO).
      STO to metoda pozyskiwania kapitału, podobna do ICO, ale tokeny oferowane w jej ramach są bliższe akcjom - reprezentują prawo do udziału w zyskach firmy.
      IEO Jest to forma środków przez giełdy, w której tokeny są oferowane bezpośrednio na platformie giełdowej, która działa jako pośrednik, zapewniając platformę i zatwierdzając projekty przed przeprowadzeniem oferty. W praktyce giełda zapewnia większe bezpieczeństwo inwestorom, ponieważ proces jest bardziej scentralizowany.
      Jak nie dać się oszustom?
      Wraz z rosnącą popularnością kryptowalut, niestety, wzrasta również liczba oszustw. Aby uniknąć pułapek, jakie zastawiają na nas przestępców, ważne jest stosowanie się do kilku kluczowych zasad i poznanie ich cynicznych taktyk.
      Po pierwsze, bądź ostrożny, gdy ktoś na rynku obiecuje się szybkie, duże i pewne zyski. Oszuści często obiecują to wszystko, by przyciągnąć naiwnych inwestorów. W ostatnim czasie szczególnie popularna jest metoda na tzw. „ubój świń”. Skąd ta nazwa.
      Otóż przestępcy najpierw odzywają się do swojej przyszłej ofiary za pomocą portali randkowych (tak, wykorzystują osoby, które czują się samotne i szukają przez sieć drugiej połówki) lub po prostu social mediów. Za pomocą różnych socjotechnik zyskują je zaufanie i oferują pomoc w inwestowaniu. Namawiają potem do przelania pieniędzy na wskazaną przez nich platformę do handlu kryptowalutami. Co ciekawe, pozwalają pozwalają im zarobić – pokazują tym samym, że inwestowanie w kryptowaluty jest opłacalne. Gdy jednak ofiara przeleje większą kwotę, znikają bez śladu. Nazwa tego scamu bierze się więc z tego, że przestępcy najpierw „tuczą” swoją ofiarę, a potem dokonują „uboju”.
      Z powyższym punktem łączy się kolejna porada: należy unikać nieznanych i podejrzanych platform handlowych i wybierać tylko renomowane giełdy kryptowalut, cieszące się dobrą opinią społeczności. Przed dokonaniem transakcji zawsze warto sprawdzić, czy dana platforma jest regulowana i licencjonowana oraz to, co piszą o niej użytkownicy w social mediach.
      Kolejnym problemem mogą okazać się fałszywe ICO (Initial Coin Offering). Chodzi o odpowiednik emisji akcji z rynku papierów wartościowych. Projekty, by zdobyć finansowanie na swój rozwój sprzedają swoje tokeny w zamian za BTC lub ETH. Jeżeli trafimy na uczciwą inicjatywę, możemy dzięki temu sporo zarobić. Tyle że i na tym rynku występują scamy - projektów, które obiecują duże zyski, ale nie przedstawiają rzeczywistej wartości, od początku zaprojektowane tak, by tylko wyciągnąć kapitał od inwestorów i niczego nie dać w zamian. Jak nie dać się im oszukać? Warto sprawdzać ich dokumenty (whitepaper), przyjrzeć bliżej zespołom, które za nimi stoją i zastanowić się, czy dany projekt w ogóle może mieć jakieś realne zastosowanie.
      Może najważniejszą radą jest ta: nigdy nie należy udostępniać swoich prywatnych kluczy. Nie ważne, jaka platforma pyta nas o tę informację – posiadaczem kryptowaluty jest ta osoba, która ma klucz prywatny. Podając więc komuś takie dane, narażamy się na utratę środków.
      Przejdźmy teraz do tego, jak kupić btc i jak kupić eth?
      Jak kupić BTC i jak kupić ETH?
      Na samym końcu pozostaje nam faktyczna inwestycja. Jak kupić BTC i jak kupić ETH? To proste! Musimy tylko wybrać właściwą giełdę. By tego dokonać, poczytajmy opinie o danej platformie. Sprawdźmy, czy jest wiarygodnym miejscem, na którym należy dokonać zakupu i jakie zabezpieczenia przed hakerami oferuje.
      Na samym końcu pozostaje nam rejestracja na giełdzie, przejście na niej weryfikacji AML i KYC i rozpoczęcia handlu!
      Podsumowanie
      Inwestowanie w kryptowaluty to świetny pomysł na pomnożenie naszych oszczędności. To zwłaszcza ważne w dobie wysokiej inflacji, czyli obecnie. Zrozumienie fundamentalnych zasad, śledzenie bieżących informacji rynkowych oraz bezpieczne praktyki inwestycyjne są kluczowe dla osiągnięcia sukcesu. Należy też pamiętać o swojej edukacji, zastosuj odpowiednie środki bezpieczeństwa i być  gotowym na zmienne warunki rynkowe.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Komputery kwantowe mogą zrewolucjonizować wiele dziedzin nauki oraz przemysłu, przez co wpłyną na nasze życie. Rodzi się jednak pytanie, jak duże muszą być, by rzeczywiście dokonać zapowiadanego przełomu. Innymi słowy, na ilu kubitach muszą operować, by ich moc obliczeniowa miała znaczący wpływ na rozwój nauki i technologii.
      Na pytanie to postanowili odpowiedzieć naukowcy z Wielkiej Brytanii i Holandii. Przyjrzeli się dwóm różnym typom problemów, jakie będą mogły rozwiązywać komputery kwantowe: złamaniu zabezpieczeń Bitcoina oraz symulowanie pracy kofaktora FeMo (FeMoco), który jest ważnym elementem białka wchodzącego w skład nitrogenazy, enzymu odpowiedzialnego za asymilację azotu.
      Z AVS Quantum Science dowiadujemy się, że naukowcy stworzyli specjalne narzędzie, za pomocą którego mogli określić wielkość komputera kwantowego oraz ilość czasu potrzebnego mu do rozwiązania tego typu problemów. Obecnie większość prac związanych z komputerami kwantowymi skupia się na konkretnych platformach sprzętowych czy podzespołach nadprzewodzących. Różne platformy sprzętowe znacząco się od siebie różnią chociażby pod względem takich kluczowych elementów, jak tempo pracy czy kontrola jakości kubitów, wyjaśnia Mark Webber z University of Sussex.
      Pobieranie azotu z powietrza i wytwarzanie amoniaku na potrzeby produkcji nawozów sztucznych to proces wymagający dużych ilości energii. Jego udoskonalenie wpłynęłoby zarówno na zwiększenie produkcji żywności, jak i zmniejszenie zużycia energii, co miałoby pozytywny wpływ na klimat. Jednak symulowanie odpowiednich molekuł, których opracowanie pozwoliłoby udoskonalić ten proces jest obecnie poza możliwościami najpotężniejszych superkomputerów.
      Większość komputerów kwantowych jest ograniczone faktem, że wykorzystywane w nich kubity mogą wchodzić w bezpośrednie interakcje tylko z kubitami sąsiadującymi. W innych architekturach, gdzie np. są wykorzystywane jony uwięzione w pułapkach, kubity nie znajdują się na z góry ustalonych pozycjach, mogą się przemieszczać i jeden kubit może bezpośrednio oddziaływać na wiele innych. Badaliśmy, jak najlepiej wykorzystać możliwość oddziaływania na odległe kubity po to, by móc rozwiązać problem obliczeniowy w krótszym czasie, wykorzystując przy tym mniej kubitów, wyjaśnia Webber.
      Obecnie największe komputery kwantowe korzystają z 50–100 kubitów, mówi Webber. Naukowcy oszacowali, że do złamania zabezpieczeń sieci Bitcoin w ciągu godziny potrzeba – w zależności od sprawności mechanizmu korekty błędów – od 30 do ponad 300 milionów kubitów. Mniej więcej godzina upływa pomiędzy rozgłoszeniem a integracją blockchaina. To czas, w którym jest on najbardziej podatny na ataki.
      To wskazuje, że Bitcoin jest obecnie odporna na ataki z wykorzystaniem komputerów kwantowych. Jednak uznaje się, że możliwe jest zbudowanie komputerów kwantowych takiej wielkości. Ponadto ich udoskonalenie może spowodować, że zmniejszą się wymagania, co do liczby kubitów potrzebnych do złamania zabezpieczeń Bitcoin.
      Webber zauważa, że postęp na polu komputerów kwantowych jest szybki. Przed czterema laty szacowaliśmy, że do złamania algorytmu RSA komputer kwantowy korzystający z jonów uwięzionych w w pułapce potrzebowałby miliarda fizycznych kubitów, a to oznaczało, że maszyna taka musiałaby zajmować powierzchnię 100 x 100 metrów. Obecnie, dzięki udoskonaleniu różnych aspektów tego typu komputerów, do złamania RSA wystarczyłaby maszyna o rozmiarach 2,5 x 2,5 metra.
      Z kolei do przeprowadzenia symulacji pracy FeMoco komputery kwantowe, w zależności od wykorzystanej architektury i metod korekcji błędów, potrzebowałyby od 7,5 do 600 milionów kubitów, by przeprowadzić taką symulację w ciągu około 10 dni.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Już sama nazwa nie budzi zaufania: kryptowaluty. Zlepki bitów, przez wielu uznawane za pieniądz wątpliwej natury. Zaawansowane analizy statystyczne rynku bitcoina, wykonane w Instytucie Fizyki Jądrowej PAN w Krakowie, nie wykazały jednak żadnych istotnych różnic między jego podstawowymi parametrami statystycznymi a ich odpowiednikami wyznaczonymi dla respektowanych rynków finansowych. Wszystko wskazuje na to, że bitcoin jest lepszą walutą niż na pierwszy rzut oka mógłby się wydawać.
      Bitcoin, pierwsza i do dziś najbardziej rozpowszechniona kryptowaluta, przez wielu inwestorów wciąż jest traktowany ze sporą nieufnością. Potocznej opinii przeczy szczegółowa analiza statystyczna rynku bitcoina (BTC), przeprowadzona w Instytucie Fizyki Jądrowej Polskiej Akademii Nauk (IFJ PAN) w Krakowie. Opublikowana w uznanym czasopiśmie naukowym Chaos: An Interdisciplinary Journal of Nonlinear Science, analiza stawia bitcoina – a potencjalnie i inne kryptowaluty – w zaskakująco pozytywnym świetle.
      Wiarygodność tradycyjnych walut wydaje się być w istotnej części psychologicznym artefaktem wynikającym z charakteru ich ewolucji. Podświadomie sądzimy, że skoro kiedyś za pieniądzem stało konkretne dobro materialne, tak jest i dziś. A przecież pod względem fizycznym tradycyjne waluty już jakiś czas temu stały się tym samym, czym kryptowaluty są od chwili narodzin: zlepkiem bitów w pamięciach bankowych komputerów. O rzeczywistej wartości waluty decyduje obecnie nie to, co za nią stoi, ale przede wszystkim to, co się z tą walutą dzieje – czyli jej rynek.
      Gdy po upadku socjalizmu w Europie Środkowej i Wschodniej zaczęły się kształtować nowe, wschodzące rynki finansowe, w naturalny sposób pojawiło się pytanie o ich stabilność. Zidentyfikowano wówczas szereg kryteriów statystycznych, ułatwiających ocenę dojrzałości rynku. Zaciekawiło nas, jakie wyniki otrzymalibyśmy, gdybyśmy za ich pomocą przyjrzeli się wycenianemu obecnie na setki miliardów dolarów rynkowi bitcoina? - mówi prof. dr hab. Stanisław Drożdż (IFJ PAN, Politechnika Krakowska).
      Analizie poddano zmiany cen bitcoina w okresie od 2012 roku do kwietnia 2018 roku, notowane w sekwencjach jednominutowych. Na pierwszy ogień trafiły stopy zwrotu. Istnieje dobra ilościowa ewidencja na to, że na dojrzałym rynku i w dostatecznie krótkich skalach czasowych ich rozkłady prawdopodobieństwa podlegają odwrotnemu prawu kubicznemu. Pod tą groźnie brzmiącą nazwą kryje się prosta zależność: rozkład jest opisany odwrotnością trzeciej potęgi badanej wielkości.
      Początkowo otrzymywane przez nas wykresy wyglądały dość koślawo, co nie wróżyło niczego obiecującego. Gdy jednak uważniej przyjrzeliśmy się danym, raptem się okazało, że owa koślawość pochodzi z pierwszych dwóch lat badanego okresu, a więc z czasu, gdy rynek dopiero się kształtował. Później stopy zwrotu fluktuowały już zgodnie z odwrotnym prawem kubicznym - mówi prof. Drożdż.
      Pod lupę badaczy trafiła następnie zmienność stóp zwrotu. Na dojrzałych rynkach globalnych znaki stóp zwrotu (informujące o tym, czy zarabiamy, czy tracimy) nie są ze sobą skorelowane – i taką właśnie cechę wykazuje rynek bitcoina. Korelacje czasowe w dynamice finansów mogą się jednak pojawić w subtelniejszych zależnościach, na przykład w różnych formach klasteryzacji zmienności. O tego typu efekcie mówi się wtedy, gdy zakres zmienności badanej wielkości ustala się na mniej więcej stałym poziomie na pewien czas określający rozmiar klastra, po czym zakres się zmienia do wielkości znacząco mniejszych lub większych od poprzedniej – i tego typu przemienność ewoluuje w czasie.
      Z klasteryzacją zmienności wiąże się inna cecha: niechęć układu do zmiany trendu. Niechęć ta jest opisywana za pomocą parametru znanego jako wykładnik Hursta. Przyjmuje on wartości od 0 do 1. Wykładnik równy 0,5 oznacza, że przy kolejnym pomiarze badana wielkość ma takie samo prawdopodobieństwo zmiany na plus, co na minus. Wartości poniżej 0,5 sygnalizują skłonność do fluktuowania i odpowiadają sytuacji, gdy wzrost zwiększa prawdopodobieństwo spadku (lub odwrotnie). Wartości powyżej 0,5 wskazują na persystentny charakter zmian: po wzroście mamy większe prawdopodobieństwo kolejnego wzrostu, po spadku – większe kolejnego spadku. Okazuje się, że dla rynku bitcoina wykładnik Hursta zbliża się do wartości 0,5, charakterystycznej dla rynków o wysokiej renomie.
      Jedną z bardziej wyrafinowanych cech sygnalizujących dojrzałość rynku jest multifraktalna natura jego charakterystyk. Multifraktale to fraktale fraktali, czyli obiekty, w których żeby zobaczyć samopodobieństwo, różne fragmenty fraktala trzeba powiększać z różną szybkością. Analizy multifraktalne ujawniają zależności istniejące w wielu skalach. W przypadku bitcoina wykryliśmy multifraktalność właśnie w funkcjach fluktuacji stóp zwrotu, szczególnie dobrze widoczną w ostatnim półroczu badanego okresu. Była ona tego samego typu jak dla normalnych, dojrzałych rynków, takich jak rynki akcji, dolara, ropy czy obligacji - mówi prof. Drożdż i podsumowuje: Najważniejsze parametry statystyczne rynku bitcoina bardzo jednoznacznie wskazują, że już od wielu miesięcy spełnia on wszystkie istotne kryteria finansowej dojrzałości. Wydaje się, że w przypadku innych kryptowalut można będzie oczekiwać pojawienia się podobnej transformacji. Jeśli to się stanie, największy rynek świata, Forex, może się doczekać bardzo realnej konkurencji.
      Ujęte w szerszym kontekście, powyższe stwierdzenia prowadzą do intrygującej obserwacji. Rzeczywisty rynek walutowy osiąga dojrzałość przy wydatnej pomocy banku centralnego lub rządu. Bitcoin natomiast dojrzał samodzielnie, wyłącznie dzięki własnym cechom, integralnie wkomponowanym w fundamenty swego rynku. Zatem którą z tych walut powinniśmy uważać za strukturalnie lepszą?

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Szpital Castle Craig w Peeblesshire Szkocji oferuje program terapeutyczny dla osób uzależnionych od handlu kryptowalutami, np. bitcoinami.
      W terapii uzależnienia od handlu kryptowalutami, przynajmniej na razie, mają być wykorzystywane te same techniki, co w przypadku patologicznego hazardu.
      Przedstawiciele Castle Craig podkreślają, że choć nie wiadomo, ile osób jest uzależnionych od kryptowaluty, na świecie można się doliczyć ok. 13 mln użytkowników systemu.
      Chris Burn, specjalista od hazardu z Castle Craig, wyjaśnia, że do patologicznego hazardzisty przemawiają wysokie ryzyko oraz wahania [kursu] kryptowaluty. Zapewniają one dawkę adrenaliny oraz ucieczkę od [siebie i] rzeczywistości.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...