Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
Antylogik

Koronawirus jako wybawienie

Rekomendowane odpowiedzi

22 minuty temu, Mariusz Błoński napisał:

, ale podobno wysyłają wprost do mózgu fajne seriale,

To plotki rozpuszczane przez Gatesa żeby zwabić więcej nieszczęśników do punktów szczepień. Nie po to wydał góry pieniędzy, żeby potem było coś darmo. Niestety, płacę za Netflixa i HBO, a co gorsza rozważam, zakup Prime. To już jest silna przesłanka, że jestem pod wpływem :D No i jeszcze posikuję jak ktoś w pobliżu włączy mikrofalówkę. Stanowczo powinni dopracować te czipy.

Edytowane przez Jajcenty
  • Zasmucony 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W samym roku 2020 powstało kilka naukowych opracowań kwestionujących naturalność SARS-COV-2. Przykładowo:

1) K. Sirotkin, D. Sirotkin "Might SARS‐CoV‐2 Have Arisen via Serial Passage through an Animal Host or Cell Culture? A potential explanation for much of the novel coronavirus’ distinctive genome" (https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC7435492/)

Cytat

Although based on sequence analysis many prominent virologists and other eminent scientists have concluded that the novel coronavirus causing the current pandemic was not designed or manipulated in a laboratory and was the result of a natural zoonotic jump,[ 2 ] this assertion fails to fully account for all possible origins of two unique genomic characteristics found in SARS‐CoV‐2, and ignores the long history of serial passage as a method to manipulate viral genomes.

Cytat

The dual‐use gain‐of‐function research tool of serial passage was first applied to a strain of H1N1 Swine Flu, a variant of the pandemic influenza virus that was genetically modified before it either leaked out of a Soviet lab or was introduced as part of an attenuated vaccine trial in 1977. Although no one has ever taken responsibility for the introduction of this virus, it would become the first known example of a virus created by serial passage leaving a lab, which was later determined due to its inexplicable genetic distance from any known sister strain.

 

2) Li-Meng Yan (MD, PhD), Shu Kang (PhD), Jie Guan (PhD), Shanchang Hu (PhD), "Unusual Features of the SARS-CoV-2 Genome Suggesting Sophisticated Laboratory Modification Rather Than Natural Evolution and Delineation of Its Probable Synthetic Route"

 

Cytat

The COVID-19 pandemic caused by the novel coronavirus SARS-CoV-2 has led to over 910,000 deaths worldwide and unprecedented decimation of the global economy. Despite its tremendous impact, the origin of SARS-CoV-2 has remained mysterious and controversial. The natural origin theory, although widely accepted, lacks substantial support. The alternative theory that the virus may have come from a research laboratory is, however, strictly censored on peer-reviewed scientific journals. Nonetheless, SARS-CoV-2 shows biological characteristics that are inconsistent with a naturally occurring, zoonotic virus. In this report, we describe the genomic, structural, medical, and literature evidence, which, when considered together, strongly contradicts the natural origin theory. The evidence shows that SARS-CoV-2 should be a laboratory product created by using bat coronaviruses ZC45 and/or ZXC21 as a template and/or backbone.

Cytat

Evidence presented in this part reveals that certain aspects of the SARS-CoV-2 genome are extremely difficult to reconcile to beinga result of natural evolution.

 

3) Rossana Segreto, Yuri Deigin, "The genetic structure of SARS‐CoV‐2 does not rule out a laboratory origin. SARS‐COV‐2 chimeric structure and furin cleavage site might be the result of genetic manipulation" (https://onlinelibrary.wiley.com/doi/full/10.1002/bies.202000240)

Cytat

HOW COULD THE VIRUS HAVE ESCAPED FROM A LAB?

The leak of highly dangerous pathogens from laboratories is not a rare event and occurrences have been documented in several countries. The most notable lab leak known is the 1977 H1N1 lab escape from China that caused a worldwide pandemic.[61] The most recent one is the November 2019 outbreak of brucellosis that occurred in two research centers in Lanzhou, China, infecting over 100 students and staff members.[62] Several lab escapes of the first SARS virus have been reported as well: in the summer of 2003 in Singapore,[63] then in December 2003 in Taiwan,xviii and in the spring of 2004 twice in China

Wiem, wiem, onetowska wierchuszka niezadowolona, że ujawniam takie informacje. Poproszę o jakiegoś minusika, bo to mnie tylko wzmacnia, gdyż utwierdza mnie tylko w przekonaniu, że Oni będą wszystko robić, żeby takie informacje ukrywać przed publiką. Po prostu jesteście częścią ciemnych mocy i nie musicie sobie zdawać nawet z tego sprawy. Ważne, bym ja sobie zdawał z tego sprawę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale pochodzenie wirusa od początku budzi wiele wątpliwości i dużo autorytetów medycznych mówi o tym otwarcie (jak w publikacjach które cytujesz), zresztą nie bez powodu chrld cenzuruje i blokuje badania dotyczące pochodzenia ubiegłorocznego SARS-a i nie o to chodzi, dzwonku, tylko o to, twoje urojeniowe teorie spiskowe, czipy, depopulację i nwo.

17 godzin temu, Antylogik napisał:

Z tym 50% to przesada (z drugiej strony może stopniowo sprawdzają). W każdym razie już tresują ludzi do szczepień corocznych, i do czipów przyzwyczają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
49 minut temu, c3bbb3b napisał:

i nie o to chodzi, dzwonku, tylko o to, twoje urojeniowe teorie spiskowe, czipy, depopulację i nwo.

Żołnierzy i więźniów już czipują, ostatnio Francja wdraża te technologie (https://wgospodarce.pl/informacje/89331-francuzi-szykuja-cyber-zolnierzy-a-polacy-maja-miec-to). Jeśli ów wirus został stworzony przez naukowców, to pytanie po co? Jeżeli testowali leki, to przecież na tych wirusach obecnych, a nie wymyślonych przez siebie.

Nie jest ważne czy to jest robione przez świadomą organizację czy nieświadomie poprzez prawa kosmosu (Ziemia i księżyc wpływają na zachowania ludzi). Nie jest nawet ważne czy Chiny opracowują broń biologiczną czy lek na wirusa, który przez przypadek wydostanie się z laboratorium, bo to wszystko i tak zmierza w tym samym kierunku. Wojna, bomba atomowa, wodorowa, broń chemiczna, biologiczna, komunizm czy nazizm. Komuniści i naziści mogli mieć dobre intencje na początku, jedni chcieli uwolnić ludzi od pracy i wyzysku, inni odizolować od "złych obcych". Skutki były zawsze takie same.

Gdy ludzie za szybko zajmują tereny planety, niszcząc jej naturalne dobra, wycinając drzewa, zanieczyszczając powietrze i wodę, planeta się broni i dokonuje odpowiedniej depopulacji. Dziwnym trafem najgorsze wojny i kryzysy wybuchają wtedy, gdy jest dużo ludzi. 

Zbyt szybki rozwój nauki sprzyja depopulacji,  to właśnie mogło mieć miejsce w przypadku Chin. 

Może być tak, że planeta wysługuje się rękoma całych państw, ale nie jest wykluczone, że stoją za tym pewne organizacje. Pytanie brzmi choćby, dlaczego onet usunął ten stary artykuł? Akurat teraz w czasie rzekomej pandemii i globalnego szczepionkowania? Faktem jest, że 11 lat temu portal ten był produktem polskim. Dopiero po latach zaczął został przejęty przez obce państwa i widocznie teraz jest to tekst niewygodny.

I na koniec: nie jest ważne tak naprawdę czy NWO to prawda czy fikcja, bo może być jeszcze stopniowanie. A od czego najlepiej zacząć stopniowanie? Od oswajania z NWO. Trzeba oswoić z tym terminem, najpierw zrobili to wyznawcy teorii spiskowych, teraz robi to rząd PISSowski (https://www.money.pl/gospodarka/morawiecki-o-nowym-ladzie-szczegoly-w-styczniu-6589630789512000a.html).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Antylogik napisał:

Żołnierzy i więźniów już czipują

tak, w procesie czipowania i mówiąc o tym otwarcie, jak widzisz potrzebowali na to nawet zgody komisji bioetycznej
a nie w procesie i pod pretekstem szczepienia, co to ma do pandemii?

 

Godzinę temu, Antylogik napisał:

planeta się broni i dokonuje odpowiedniej depopulacji. Dziwnym trafem najgorsze wojny i kryzysy wybuchają wtedy, gdy jest dużo ludzi. 

to znaczy co, planeta dysponuje jakąś realną mocą sprawczą i kieruje ludzi na drogę destrukcji?

 

Godzinę temu, Antylogik napisał:

Zbyt szybki rozwój nauki sprzyja depopulacji

antropogenne zmiany klimatu również jej sprzyjają, podobnie jak zbyt powolny rozwój nauki- słowem: depopulacji sprzyja wszystko i nic

 

Godzinę temu, Antylogik napisał:

Dopiero po latach zaczął został przejęty przez obce państwa i widocznie teraz jest to tekst niewygodny

czyli nowy porządek świata i depopulacja są prawdą ponieważ napisał o tym artkuł polski portal internetowy? taki fajny artykuł, niezbyt merytoryczny, trochę clickbaitowy, no i beletrystyczny

 

Godzinę temu, Antylogik napisał:

Trzeba oswoić z tym terminem, najpierw zrobili to wyznawcy teorii spiskowych, teraz robi to rząd PISSowski

obecny rząd stosuje ten termin z całym prawdopodobieństwem- nieświadomie, ponieważ jest to tak zdezorganizowana grupa bandytów, że ciężko myśleć o jakiejkolwiek celowości w ich działaniu, tym niemniej- trochę bawi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, c3bbb3b napisał:

tak, w procesie czipowania i mówiąc o tym otwarcie, jak widzisz potrzebowali na to nawet zgody komisji bioetycznej

A kto kontroluje "komisję bioetyczną"? To nie jest czwarta władza, oddzielna od wykonawczej. To tak jak u nas jest ściśle określone prawo określające warunki wywłaszczenia właściciela nieruchomości przez państwo. W teorii państwo może wywłaszczyć tylko za odszkodowaniem wycenionym przez biegłych na zasadach rynkowych. Tylko że tych biegłych to sobie wybiera. W praktyce gdy państwo uzna, że jak właściciel chce za wysokiej ceny, to sobie wyceni (za pomocą owych "biegłych") tak jak sobie zechce. W praktyce każdy obywatel może zostać wywłaszczony ze swojej ziemi jeśli tylko państwo tak zechce. Tak samo będzie z tym czipowaniem. "Komisję bioetyczną" sobie wybiorą i odpowiednio ustalą, co ma być ustalone.

14 godzin temu, c3bbb3b napisał:

to znaczy co, planeta dysponuje jakąś realną mocą sprawczą i kieruje ludzi na drogę destrukcji?

Jak się wczytasz w artykuł onetu NWO, to zauważysz, że działa na korzyść Ziemi. Fragment:

Cytat

Nowy Porządek Świata zakłada bowiem ekstremistyczną ochronę praw przyrody w celu powstrzymania ekologicznej degradacji Ziemi.

Ziemia jest świadomym tworem, a tę świadomość manifestuje poprzez ewolucję ludzkości. Ludzie stają się coraz bardziej inteligentni, ponieważ Ziemia staje się coraz bardziej inteligentna. Generalnie więc myślenie i świadomość ludzi kontrolowana jest przez Ziemię od wewnątrz, to znaczy z ich umysłów (bo to produkt Ziemi), a nie przez jakąś siłę zewnętrzną. Innymi słowy nasze mózgi są to czipy zainstalowane przez Ziemię.

Ale oczywiście nie jest to wszystko takie proste. Gdyby wszystko szło gładko, rozwój ludzkości następowałby w sposób liniowy, nie trzeba byłoby nagłych depopulacji w postaci wojen, epidemii, nazizmu, kryzysów itd. Wzrost inteligencji i świadomości u ludzi powoduje, że przez cały czas próbują się wyłamać ze schematu opracowanego przez Ziemię, próbują stać niezależni. Czasami się to udaje, to wtedy właśnie następuje np. zbyt szybki rozwój nauki, zbyt silny podbój terenów geograficznych czy zbyt szybki wzrost urodzeń. Ziemia musi się więc bronić przed ryzykiem jej destrukcji.. i wracamy do początku, gdzie pisałem co się dzieje.

Analogią, która pozwala lepiej zrozumieć ten mechanizm, jest nowotwór w organizmie. Dopóki komórki organizmu współdziałają i dzielą się w sposób systematyczny, to ich rozwój służy organizmowi. Czasami jednak komórki się wyrywają przed szereg i zaczynają rozwijać się w sposób niekontrolowany przez organizm. De facto komórek nowotworowych każdy organizm ma wiele, ale na czas je unieszkodliwia. Tak robi Ziemia, w przeciwnym wypadku ludzkość by ją zniszczyła. Gdy organizm jest stary, coraz wolniej mu się to udaje i tak samo Ziemia może zostać zniszczona. Różnica jest jednak znacząca, gdyż Ziemia jest świadoma i dlatego ma szansę na to, by nie zginąć, a rozwijać się i zwiększać nawet swoje rozmiary.

 

16 godzin temu, Antylogik napisał:

Dziwnym trafem najgorsze wojny i kryzysy wybuchają wtedy, gdy jest dużo ludzi.

Jest sporo dowodów na to. Np.

1) C. Raleigh, H. Hegre, "Population size, concentration, and civil war. A geographically disaggregated analysis", 2009 (https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S0962629809000523)

Cytat

The analysis shows that the risk of conflict events increases with local population size, and is particularly large in highly populous locations within a country. We find only a moderate difference in conflict-proneness between areas located close to or far from a country's capital, except when combined with population concentration

2) M. Brückner, "POPULATION SIZE AND CIVIL CONFLICT RISK: IS THERE A CAUSAL LINK?", 2010 (https://www.jstor.org/stable/27765786?seq=1)

Cytat

Does an expansion of the population size expose nation states to a higher risk of suffering from civil conflict? Obtaining empirical evidence for a causal relationship is difficult due to reverse effects and omitted variable bias. This article addresses causality issues by using randomly occurring drought as an instrumental variable to generate exogenous variation in population size for a panel of 37 Sub-Saharan countries over the period 1981–2004. Instrumental variable estimates yield that a 5% increase in population size raises the risk of civil conflict by around six percentage points.

3) M. Ember, "Statistical Evidence for an Ecological Explanation of Warfare", 1982

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolejny, po Pawle Tanajno, bohater narodowy:

 

Poraża jego spokój w rozmowie z nocnikarzynką. W kontekście tematu szczególnie polecam, od 16:22 do 17:22, choć cały wywiad ciekawy.

Edytowane przez Antylogik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 13.01.2021 o 15:52, Jajcenty napisał:

i ani razu nie odczułem chęci zakupu legalnego windowsa

Te efekty są ukrywane przed badaczami przez specjalną akcję MSDN AA

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
On 1/13/2021 at 5:55 PM, Jajcenty said:

To plotki rozpuszczane przez Gatesa żeby zwabić więcej nieszczęśników do punktów szczepień.

Podobno igły od strzykawek są grube jak słomki do szejków w McDonald's, bo czipy są oparte na układach 8086 Intela z zapasów magazynowych CIA :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szokujące jest to, jak społeczeństwa na całym świecie dały się omamić zmanipulowanym statystykom. Wirusolodzy i lekarze opłacani przez korporacje lub rządy straszyli i nadal straszą zarazą i jego pogromem, przez co przyczynili się do zniszczenia służby zdrowia i dziesiątek tysięcy śmierci osób, które można było bez problemu uratować. Gdyby byli oni uczciwi i rzetelni, mówiliby wprost, że COVID-19 ma siłę zabijania nie większą od chorób grypopodobnych. Wiadomo, że z powodu tych chorób w Polsce umiera w sezonie ok. 13 tys osób, podczas gdy na sam COVID (bez dodatkowych chorób) w ciągu ostatnich 2 miesięcy zmarło zaledwie 4159 osób. W tym czasie zmarło 15268 osób zakażonych koronawirusem, ale chorujących na inne choroby. Oznacza to, że rzeczywiste statystyki umieralności na covid są wielokrotnie zawyżone.  Są to dane niechętnie pokazywane i bezpośrednio są ukryte. Aby je uzyskać należy dodać wszystkie historyczne dane na stronie Ministerstwa Zdrowia (https://www.gov.pl/web/koronawirus/pliki-archiwalne-wojewodztwa + https://www.gov.pl/web/koronawirus/wykaz-zarazen-koronawirusem-sars-cov-2). Ponieważ sezon trwa 6 miesięcy, a te dane pochodzą z 2 miesięcy, to znaczy, że 3*4159 = 12477 osób zmarło na sam COVID, co daje wielkość nawet mniejszą niż umieralność z powodu grypopodobnych. Oczywiście część zmarłych, która chorowała na jeszcze coś innego, mogła umrzeć głównie z powodu covida, dlatego ta wielkość będzie wyższa niż 12,5 tys. i można przyjąć, że byłoby to 13-14 tys.

Tak więc należy jasno sobie powiedzieć: sparaliżowano cały kraj z powodu epidemii grypy.

Na marginesie jeszcze bardziej szokującą informacją ukrywaną przez media głównego ścieku, jest fakt, że w USA rzeczywista śmiertelność z powodu covida wynosi tylko 6% tego co jest podawane: https://www.cdc.gov/nchs/nvss/vsrr/covid_weekly/index.htm

Cytat

For 6% of the deaths, COVID-19 was the only cause mentioned.

Oznacza to, że w USA nie umarło dotąd, jak media kłamią, 400 tys., ale 24 tys.

Skoro to już wszystko wiemy, pozostaje pytanie komu zależy aby dokonać takich zniszczeń gospodarczych i terroru społecznego.

Edytowane przez Antylogik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 15.01.2021 o 02:32, peceed napisał:

Te efekty są ukrywane przed badaczami przez specjalną akcję MSDN AA

MS ma specjalny program dla anonimowych alkoholików? To już nie chcę być znanym pijakiem...

 

6 godzin temu, Antylogik napisał:

Tak więc należy jasno sobie powiedzieć: sparaliżowano cały kraj z powodu epidemii grypy.

Powtórzmy jeszcze raz... Grypa sezonowa w Polsce zabija jakieś 0,04% osób, które zachorują (mamy wyniki znacznie lepsze niż średnia światowa). Covid zabija własnie też w Polsce nieco ponad 3%. Przebitka blisko 100-krotna. Zdolność przenoszenia się między ludźmi również dużo większa niż dla grypy (tu nie pamiętam liczb). Porównywanie tych 2 chorób to trochę jak porównywanie wiśni z arbuzami... Jeszcze gorzej, że jeden chce porównywać na kilogramy, drugi na sztuki, a przecież ważny jest kolor! 
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, pogo napisał:

Grypa sezonowa w Polsce zabija jakieś 0,04% osób, które zachorują (mamy wyniki znacznie lepsze niż średnia światowa)

Bo w Polsce umiera się na schorzenia współistniejące i powikłania.

2 godziny temu, pogo napisał:

Przebitka blisko 100-krotna.

Reklamy szczepionek na grypę do niedawana twierdziły co innego.
Rozważania bezprzedmiotowe, obecnie więcej ludzi umiera na lockdown niż na covid.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, peceed napisał:

Bo w Polsce umiera się na schorzenia współistniejące i powikłania.

To nie jest jedyny czynnik. Grypa sezonowa ma wyniki ogólnoświatowe na poziomie 0,1%, ale bardzo wysoki wynik nabijają kraje trzeciego świata. Jakby nie patrzeć my już się kwalifikujemy do tych najbogatszych (jedni z najbiedniejszych wśród bogatych, ale jednak).

A umieranie przez lockdown, to jeszcze kolejna sprawa. Tu brak mi danych by podjąć dyskusję, ale tak na wyczucie mogę rzucić, że liczba ludzi, którzy umarli z powodu problemów z dostępem do leczenia z powodu covida może być porównywalna do tych, co są w statystykach odnośnie tej choroby.

Mam jednak też pewne podejrzenie (znów strzelam, to moja opinia, nie żadne dane), że bez lockdownu byłoby jeszcze więcej trupów... choroba by się swobodniej rozprzestrzeniała,. personel szpitalny byłby w panice i jeszcze bardziej nie chciałby nikogo przejmować, a jednocześnie byłby jeszcze bardziej przeciążony ludźmi pod respiratorami.

Jeszcze kolejną sprawą jest jakość tego lockdowanu i określenie co powinno być, a co nie, ale tu już kompletnie nie wiem co powiedzieć... uważam jedynie, że nie jest aż tak tragicznie jak niektórzy mówią/piszą, ale jest bardzo źle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, pogo napisał:

Covid zabija własnie też w Polsce nieco ponad 3%.

No przecież to nieprawda i to dziecko może sprawdzić. Bo nawet gdyby wejść na oficjalną stronę rządową poświęconą covid Raport zakażeń koronawirusem (SARS-CoV-2) - Koronawirus: informacje i zalecenia - Portal Gov.pl (www.gov.pl) i podzielić Liczba przypadków śmiertelnych przez Liczba zakażonych od początku pandemii, to wyjdzie obecnie 2,3%.

Ale to i tak manipulacja lub fałszywa interpretacja. Kliknij na zdanie "Tutaj znajdziesz opis metodologii". Pkt 4:

Cytat

Zgony uwzględniają zarówno śmierć danej osoby wyłącznie z powodu COVID-19, jak i współistnienia COVID-19 z innymi chorobami. W indywidualnych przypadkach, po weryfikacji medycznej lub ponownym zaraportowaniu powód zgonu danej osoby może zostać zmieniony. 

Jest więc konkretnie napisane, że te pozostałe przypadki nie oznaczają, że główną przyczyną śmierci albo że w ogóle przyczyną śmierci był covid, ale że osoba zmarła była zakażona wirusem, ale do śmierci przyczyniły się inne jej choroby. Wystarczy przeczytać ze zrozumieniem - to prosta logiczna analiza jednego zdania.

Następnie wróć do poprzedniej strony i kliknij w "pliki archiwalne". Masz tam tabele  z ostatnich 54 dni dni, od 24.11.2020, czyli prawie 2 miesięcy. Wejdź sobie na pierwszą, z 24.11.2020. W kolumnie 5 jest jak byk "Przypadki śmiertelne w wyniku Covid", w 6-tej "Przypadki śmiertelne w wyniku chorób współistniejących". Można więc interpretować to w taki sposób, że pozostałe choroby były główną lub jedyną przyczyną śmierci. W kolejnych dniach zmieniono ten opis, aby zamącić. Jak sobie dodasz wszystkie dni, to wyjdzie 4159 ofiar covid i 15268 z powodu chorób współistniejących. W sumie 19427 ofiar. Ta liczba jest podawana jako "Liczba przypadków śmiertelnych" i jest błędnie interpretowana jako liczba ofiar z powodu covid. W rzeczywistości jest to 5 razy mniej (4159/15268 = 0,21), a na resztę nie ma dowodów. Więc rzetelna ocena śmiertelności to ok. 0,21*2,3% = 0,48%. Czyli faktyczna stopa śmiertelności to w przybliżeniu 0,5%, nie żadne 3%.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W przypadku zgonów spowodowanych grypą także moglibyśmy rozróżnić przypadki, wśród których występują choroby współistniejące oraz takie, gdzie grypa była jedyną przyczyną powikłań, w wyniku których nastąpił zgon. Najczęstszymi są powikłania kardiologiczne oraz ciężkie zapalenie płuc wywołane głównie przez bakterie atakujące osłabiony grypą organizm. Powikłań spowodowanych przez Covid-19 jest niestety więcej. Do najczęstszych należy zaliczyć bardzo groźne i niestety często kończące się zgonem po latach zwłóknienie płuc. Pozostałe groźne powikłania covid to: uszkodzenie wątroby, uszkodzenie serca, nerek i mózgu. Covid tym różni się także od grypy, że 20% chorych objawowo wymaga tlenoterapii, co nie jest potrzebne przy grypie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Antylogik napisał:

Jest więc konkretnie napisane, że te pozostałe przypadki nie oznaczają, że główną przyczyną śmierci albo że w ogóle przyczyną śmierci był covid, ale że osoba zmarła była zakażona wirusem, ale do śmierci przyczyniły się inne jej choroby. Wystarczy przeczytać ze zrozumieniem - to prosta logiczna analiza jednego zdania.

Dokładnie to samo jest przy grypie, więc 1:1

Zaryzykuję wręcz stwierdzenie, że przy grypie kilkukrotnie częściej są potrzebne choroby współistniejące, więc czyszcząc dane z tych "współistniejących" pewnie wyjdzie: covid - 0,5%, grypa sezonowa - 0,0002%
Ale to Ty tu jesteś specem od zbierania "wartościowych" danych, więc proszę o prawidłowe liczby, a nie moje szacunki na wyczucie ;)
Szczególnie interesuje mnie wynik dla grypy z wykluczeniem chorób współistniejących.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla zainteresowanych dane wg podziału, wg daty (24.11.2020-17.01.2021):

Zgony w wyniku COVID bez chorób współistniejących Zgony w wyniku COVID i/lub chorób  współistniejących
37 105
69 300
88 298
92 289
117 364
93 233
10 65
41 136
100 338
60 272
38 148
144 409
85 256
8 34
7 54
18 84
122 278
104 428
125 440
55 252
1 28
6 51
4 65
63 177
132 365
104 368
72 237
34 43
39 104
108 375
122 304
93 338
155 450
77 272
40 56
49 139
131 371
132 412
113 357
133 435
94 317
10 82
42 186
104 398
110 421
109 511
89 520
68 381
21 100
46 237
85 514
112 467
78 502
152 522
55 485

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, pogo napisał:

Powtórzmy jeszcze raz

nie ma sensu, do nich nie trafi, żyją w bańce :)

2 godziny temu, pogo napisał:

Szczególnie interesuje mnie wynik dla grypy z wykluczeniem chorób współistniejących

 

^ weź antylogik się chociaż raz odnieś do czegoś jak ktoś prosi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 17.01.2021 o 16:01, pogo napisał:

Zaryzykuję wręcz stwierdzenie, że przy grypie kilkukrotnie częściej są potrzebne choroby współistniejące, więc czyszcząc dane z tych "współistniejących" pewnie wyjdzie: covid - 0,5%, grypa sezonowa - 0,0002%. Ale to Ty tu jesteś specem od zbierania "wartościowych" danych, więc proszę o prawidłowe liczby, a nie moje szacunki na wyczucie ;) Szczególnie interesuje mnie wynik dla grypy z wykluczeniem chorób współistniejących.

Miesiąc temu Lancet opublikował pracę porównującą grypę i covid , "Comparison of the characteristics, morbidity, and mortality of COVID-19 and seasonal influenza: a nationwide, population-based retrospective cohort study" (https://www.thelancet.com/journals/lanres/article/PIIS2213-2600(20)30527-0/fulltext). Powyżej 89 tys. pacjentów z covidem i ponad 45 tys chorych na grypę. Użyto danych z Francji, a tam jest zbliżona śmiertelność na covida jak u nas. Czyli dane reprezentatywne.

Na Rys. 1 widać, że śmiertelność covid jest wyższa niecałe 3 razy dla ogółu. Dla osób poniżej 50 roku życia nie ma różnicy. Między 50 a 60 to max 2 razy wyższa. Między 60 a 70 rokiem jest 2-3 razy wyższa, a między 70 a 80 3-4 razy. Na grypę umierało odpowiednio 5, 6, 6%, na covid 5-10%, 10-17%, 17-26%. Nie widzę gigantycznych różnic. Przypominam co napisałeś:

W dniu 17.01.2021 o 00:38, pogo napisał:

Przebitka blisko 100-krotna.

Gdzie tu widzisz 100 razy więcej zgonów? Nie możesz przyjąć faktu, że zostałeś zmanipulowany. Gdyby było jak piszesz, różnice byłyby nieporównywalne, a nie są.

Skąd się biorą dane, które nie pasują do lansowanej tezy, że covid to coś  nieporównywalnie straszniejszego? Otóż te dane dotyczą pacjentów hospitalizowanych, a nie po prostu wykrytych czy testowanych. Stąd zmarłych na grypę mamy tu prawie 6% (2640/45819), a na covid niecałe 17% (15104/89530). Ze względu na różnicę w liczbie pacjentów nie można dzielić liczbowo jednej grupy przez drugą, a procentowo i stąd wychodzi RR = 2,8 (6/17).

Zakładając, że na grypę umierają tylko z chorobami współistniejącymi, to dostajemy w ten sposób prawidłowe porównanie. Mniejsza śmiertelność na grypę jaką się lansuje, wynika po prostu z tego, że więcej osób na nią choruje (szybciej transmituje niż covid), a więc także te bez dodatkowych obciążeń. Jeśli np. dzieci nie chorują w ogóle na covid, a na grypę tak, to nic dziwnego, że ogólna śmiertelność w populacji na grypę będzie 10-20 razy mniejsza.

 

W dniu 17.01.2021 o 14:53, Antylogik napisał:

W sumie 19427 ofiar. Ta liczba jest podawana jako "Liczba przypadków śmiertelnych" i jest błędnie interpretowana jako liczba ofiar z powodu covid. W rzeczywistości jest to 5 razy mniej (4159/15268 = 0,21)

Poprawka: oczywiście miało być 4159/19427= 0,21.

 

W końcu pojawiają się badania naukowe na temat efektywności lockdownów. Wnioski są takie o jakich od początku pisałem i tak jak mówiłem. Tutejsza onetowska wierchuszka przegrywa w kontakcie z faktami naukowymi: Assessing Mandatory Stay‐at‐Home and Business Closure Effects on the Spread of COVID‐19

Cytat

Background and Aims

The most restrictive non‐pharmaceutical interventions (NPIs) for controlling the spread of COVID‐19 are mandatory stay‐at‐home and business closures. Given the consequences of these policies, it is important to assess their effects. We evaluate the effects on epidemic case growth of more restrictive NPIs (mrNPIs), above and beyond those of less restrictive NPIs (lrNPIs).

Methods

We first estimate COVID‐19 case growth in relation to any NPI implementation in subnational regions of 10 countries: England, France, Germany, Iran, Italy, Netherlands, Spain, South Korea, Sweden, and the US. Using first‐difference models with fixed effects, we isolate the effects of mrNPIs by subtracting the combined effects of lrNPIs and epidemic dynamics from all NPIs. We use case growth in Sweden and South Korea, two countries that did not implement mandatory stay‐at‐home and business closures, as comparison countries for the other 8 countries (16 total comparisons).

Results

Implementing any NPIs was associated with significant reductions in case growth in 9 out of 10 study countries, including South Korea and Sweden that implemented only lrNPIs (Spain had a non‐significant effect). After subtracting the epidemic and lrNPI effects, we find no clear, significant beneficial effect of mrNPIs on case growth in any country. In France, e.g., the effect of mrNPIs was +7% (95CI ‐5%‐19%) when compared with Sweden, and +13% (‐12%‐38%) when compared with South Korea (positive means pro‐contagion). The 95% confidence intervals excluded 30% declines in all 16 comparisons and 15% declines in 11/16 comparisons.

Conclusions

While small benefits cannot be excluded, we do not find significant benefits on case growth of more restrictive NPIs. Similar reductions in case growth may be achievable with less restrictive interventions.

Zdaję dobie sprawę, że prawda nic nie da, bo i tak 99% ludzi (także w tego forum) należy do ciemnych sił tego świata.

Edytowane przez Antylogik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 17.01.2021 o 21:12, Antylogik napisał:

Nie widzę gigantycznych różnic

Bo nie ogarnąłeś, że badanie porównuje chorych hospitalizowanych, a nie ogół chorych na obie choroby. Słowem- statystyki dotyczą śmiertelności tylko wśród najcięższych postaci klinicznych choroby, a nie śmiertelności w chorobie ogółem.

 

W dniu 17.01.2021 o 21:12, Antylogik napisał:

Czyli dane reprezentatywne

Owszem, dla porównania śmiertelności wewnątrzszpitalnej. 

To co robisz- to jest najgorsze świństwo jakie można- czyli dostosowujesz dane i manipulujesz je tak, by pasowały pod twoją tezę, to jest absolutnie antynaukowe i coraz głębiej wierzę w to, że twój nick nie jest przypadkowy. 

 

Cytat

Data from China[1] show that 20% of COVID-19 patients, though, are serious enough to get sent to the hospital. That's about 10 times more often than flu. Even though a great many people are hospitalized for the flu — the preliminary data for the 2018-19 flu season is nearly half a million — the rate of hospitalization is far lower: 1%-2%[2]1 of cases, according to the CDC.

1- ponieważ jak ustaliliśmy- ChRLD nie ma co wierzyć- zamiast badań z Chin linkuję badania ze Stanów Zjednoczonych na grupie 2,449 osób: https://www.statista.com/statistics/1105402/covid-hospitalization-rates-us-by-age-group/

2- dane stąd: https://www.cdc.gov/flu/about/burden/index.html

Żeby wysnuwane wnioski były miarodajne musisz uwzględnić więc, że szpitalna śmiertelność 6% na grypę dotyczy 1% chorych na nią ogółem, a śmiertelność 17% na COVID-19 dotyczy 20% chorych na nią ogółem. Oczywiście nie zrobiłeś tego, bo jak na dłoni widać byłoby twoje krętactwo przy statystykach.

W dniu 17.01.2021 o 21:12, Antylogik napisał:

Mniejsza śmiertelność na grypę jaką się lansuje, wynika po prostu z tego, że więcej osób na nią choruje (szybciej transmituje niż covid), a więc także te bez dodatkowych obciążeń

nie, wynika z innego patomechanizmu choroby i jej innego przebiegu klinicznego. Śmiertelność to wskaźnik który uwzględnia liczbę zachorowań, to bardzo prosta zależność: liczba zgonów/ liczba zachorowań * 100%. Dlatego stwierdzenie, że mniejsza śmiertelność wynika z większej liczby zachorowań to gremialna bzdura. Jasne, można powiedzieć, że wskaźnik śmiertelności może być niemiarodajny w populacjach liczących 100, 200, 1000, ba- 10 000 osób i że może ulegać zmianie przy objęciu badaniem szerszą populację, ale na miłość boską, na COVID na świecie zapadło 96 milionów ludzi o bardzo zróżnicowanej strukturze społecznej, wiekowej, oraz zdrowotnej, to zapewnia miarodajność w stopniu wielokrotnie przewyższającym minimalną granicę, nieważnie jak wysoko byś ją arbitralnie postawił.

W dniu 17.01.2021 o 21:12, Antylogik napisał:

While small benefits cannot be excluded, we do not find significant benefits on case growth of more restrictive NPIs. Similar reductions in case growth may be achievable with less restrictive interventions

Badanie nie uwzględniło stopnia przestrzegania wprowadzonych obostrzeń (bo trudno coś takiego uwzględnić), dlatego odnosi się raczej do skuteczności wprowadzonych obostrzeń, a nie realnie stosowanych obostrzeń. To co powiem nie jest w żadnej mierze badaniem, ale z moich obserwacji tylko około połowy spotykanych przeze mnie w przestrzeni publicznej ludzi prawidłowo praktykuje dystansowanie społeczne i noszenie maseczek ochronnych zgodnie z ich przeznaczeniem.

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, c3bbb3b napisał:

Bo nie ogarnąłeś, że badanie porównuje chorych hospitalizowanych, a nie ogół chorych na obie choroby.

 

W dniu 17.01.2021 o 21:12, Antylogik napisał:

Skąd się biorą dane, które nie pasują do lansowanej tezy, że covid to coś  nieporównywalnie straszniejszego? Otóż te dane dotyczą pacjentów hospitalizowanych, a nie po prostu wykrytych czy testowanych.

Więc o co ci znowu chodzi, nie rozumiesz co napisane? Skoro nie rozumiesz prostych zdań i chcesz mi tłumaczyć coś co sam wyjaśniłem, to chyba nie ma sensu dalsze stukanie w klawiaturę. Więc bardzo krótko

3 godziny temu, c3bbb3b napisał:

Śmiertelność to wskaźnik który uwzględnia liczbę zachorowań, to bardzo prosta zależność: liczba zgonów/ liczba zachorowań * 100%. Dlatego stwierdzenie, że mniejsza śmiertelność wynika z większej liczby zachorowań to gremialna bzdura.

Wróć do szkoły, skoro masz problem z ułamkami. Ośmieszasz się serio, przez co nie mam ochoty odpowiadać, bo to jak rozmowa z kimś niedorozwiniętym umysłowo.

3 godziny temu, c3bbb3b napisał:

Żeby wysnuwane wnioski były miarodajne musisz uwzględnić więc, że szpitalna śmiertelność 6% na grypę dotyczy 1% chorych na nią ogółem, a śmiertelność 17% na COVID-19 dotyczy 20% chorych na nią ogółem.

Tylko że grypa stanowi tylko 40% chorób grypopodobnych (https://www.sciencedirect.com/topics/veterinary-science-and-veterinary-medicine/influenza-like-illness). Są inne wirusy jak RSV, HMPV czy paragrypa. Zakładając, że śmiertelność wszystkich jest podobna, to trzeba wszystko zsumować i tak dostaniemy 1/0,4 = 2,5 razy więcej śmiertelnych przypadków. I z punktu widzenia szpitalnego mamy zbliżoną śmiertelność COVID do wszystkich chorób grypopodobnych, bo zamiast 3 * 0,4 = 1,2.

A nawet jeśli nie podobają ci się tylko przypadki hospitalizowane, to porównaj sobie wszystkie ofiary covid w ciągu 0,5 roku ze średnią liczbą ofiar chorób grypopodobnych, których jest ponad 13 tys. na sezon. Obecnie zbliżamy się do zakończenia drugiego sezonu, a mamy 33 tys zmarłych, czyli widać, że jest to właśnie ok. 1,2 razy więcej niż grypa i podobne (33/2  / 1,2 = 13,75).

3 godziny temu, c3bbb3b napisał:

Badanie nie uwzględniło stopnia przestrzegania wprowadzonych obostrzeń (bo trudno coś takiego uwzględnić), dlatego odnosi się raczej do skuteczności wprowadzonych obostrzeń, a nie realnie stosowanych obostrzeń.

Opowiadasz banialuki, szkoda komentować tych lewackich bzdur.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Antylogik napisał:

I z punktu widzenia szpitalnego mamy zbliżoną śmiertelność COVID do wszystkich chorób grypopodobnych, bo zamiast 3 * 0,4 = 1,2.

Jak mnożysz ilość przypadków to nie zwiększasz tylko licznika, ale mianownik również, proporcjonalnie. Śmiertelność zostaje na tym samym poziomie. 

Nie dopisuję nic więcej, czekam aż choć raz się odniesiesz do tego co napisałem w poprzedniej wiadomości, dzwonku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, c3bbb3b napisał:

Jak mnożysz ilość przypadków to nie zwiększasz tylko licznika, ale mianownik również, proporcjonalnie. Śmiertelność zostaje na tym samym poziomie.

A zwiększam? Pomyśl trochę, to pytanie to na inteligencję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Antylogik napisał:

Zakładając, że śmiertelność wszystkich jest podobna, to trzeba wszystko zsumować i tak dostaniemy 1/0,4 = 2,5 razy więcej śmiertelnych przypadków. I z punktu widzenia szpitalnego mamy zbliżoną śmiertelność COVID do wszystkich chorób grypopodobnych, bo zamiast 3 * 0,4 = 1,2.

Jeśli dysponujesz wyjściowo liczbą 100 pacjentów chorych na grypę, to wsród grupy możemy spodziewać się 6 zgonów.
Jak sobie rozszerzysz badanie na inne grypopodobne choroby o podobnym przebiegu i tej samej śmiertelności ("zakładając że śmiertelność wszystkich jest podobna"), to do 100 pacjentów możesz dodać nawet 1000 kolejnych, spośród których umrze 60 osób (6% śmiertelność), jak to zsumujesz to nie ma możliwości, żeby Ci wyszła inna śmiertelność niż 6%.

6+60/100+1000= 6%

Pomijam, że nie wiem jakim prawem sobie arbitralnie rozszerzasz badanie na wszystkie choroby grypopodobne i chcesz grupę chorób porównywać z jedną chorobą, żeby udowodnić że jedna choroba jest równie groźna co grupa chorób. Budujesz sobie jakieś kosmiczne, pokrętne założenia porównywania danych, przecież za to w zakładach biostatystyki należy się kryminał. Nie żeby groził tobie, bo nie masz z biostatystyką, ani medycyną nic wspólnego, co manifestuje się z każdym kolejnym umysłowym partactwem, które próbujesz tu przepchnąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, c3bbb3b napisał:

Pomijam, że nie wiem jakim prawem sobie arbitralnie rozszerzasz badanie na wszystkie choroby grypopodobne i chcesz grupę chorób porównywać z jedną chorobą, żeby udowodnić że jedna choroba jest równie groźna co grupa chorób.

Nie wiesz, bo nie rozumiesz w ogóle o czym mowa: chodzi o tworzenie paniki, zakazy wychodzenia z domu czy prowadzenia biznesów, lockdowny, kompletny paraliż służby zdrowia z powodu jednej choroby, której śmiertelność jest zbliżona do sumarycznej śmiertelności chorób grypopodobnych. Przypominam po  raz nty, że w Polsce 13 tys rocznie (w sezonie) umiera na te ostatnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...