Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
Antylogik

Koronawirus jako wybawienie

Rekomendowane odpowiedzi

Żadnej męskiej konsekwencji, zmieniasz zdanie jak motylek kwiatek:

W dniu 10.10.2020 o 21:47, Antylogik napisał:
Biuletyn Statystyczny Nr 8/2020. Publikacja w formacie PDF ...
Wniosek: nie ma i nie było w Polsce żadnej pandemii.*

Wystarczyły niecałe 2 tygodnie i śpiewasz:

7 godzin temu, Antylogik napisał:

Nie ma wątpliwości tylko co do jednego- że w Polsce panuje epidemia

 

* I tak być nie mogło, bo pandemia obejmuje większy region niż kraj wielkości Polski, ale z kontekstu wynika, że błędnie uznałeś to za synonim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, cyjanobakteria napisał:

Od początku 2020 roku na grypę zmarło w Polsce 65 osób, czyli trochę ponad jedna osoba tygodniowo, a na covid 4 tysiące wg. oficjalnych danych.

To nieprawda. Są tu dwie manipulacje. Pierwsza taka, zmieniono metodologię i teraz nawet jeśli są choroby współistniejące, to podaje się, że powodem był covid. To oczywista bzdura - czyli jeśli ktoś miałby jednocześnie grypę i covid, to trzeba powiedzieć, że zmarł na covid. A to zaniża statystyki zgonów na grypę, a zawyża na koronawirusa.

Żeby mieć prawidłowe porównanie z grypą trzeba spojrzeć na dane sprzed ostatnich lat. I tak oficjalne dane rządowe (https://rcb.gov.pl/grypa-w-sezonie-epidemicznym-2018-2019-w-polsce-i-europie/) są takie że:

Cytat

Zachorowania i podejrzenia zachorowań na grypę w Polsce” w ostatnim okresie sprawozdawczym tj. 08-15.03.2019 r. zarejestrowano w Polsce ogółem 157 867 zachorowań na grypę i zakażenia grypopodobne.

Cytat

W analogicznym okresie roku 2018 zarejestrowano w Polsce 264 781 zachorowań na grypę i zakażenia grypopodobne. 

Czyli średnio w Polsce jest 200 tys zachorowań na grypę i nikogo to nie dziwi, nikt nie robi z tego paniki. To a propo tej "rosnącej zachorowalności", którą tak niektórzy straszą.

Ale idźmy dalej:

Cytat

W sezonie epidemicznym grypy w Polsce od 1 września 2018 r. do 15 marca 2019 r. zmarło 108 osób, u których stwierdzono obecność wirusa grypy na podstawie badań wykonanych metodą RT-PCR

To dotyczy 2019, kiedy było mniej przypadków, więc łatwo policzymy dla roku 2018: 108 / 158 tys * 265 tys = 180 osób, tj. blisko 200.

A teraz sobie wejdźmy przykładowo na https://www.rmf24.pl/raporty/raport-koronawirus-z-chin/polska/news-ile-osob-zmarlo-w-polsce-na-covid-19-bez-chorob-wspolistniej,nId,4732794 gdzie mamy informację o 300 osobach zmarłych na COVID bez chorób dodatkowych, a wszystkich gdzie między innymi był COVID było 2200. Spora różnica? Spora. Z tej statystyki wynika, że liczbę zgonów trzeba zawsze podzielić co najmniej przez 7,3, aby uzyskać rzetelny obraz śmiertelności. Jak widać 300 ofiar to nie dużo więcej niż 200. Oczywiście teraz jest więcej, bo z 4170 dostalibyśmy 570 ofiar covidowych, ale czy to rzeczywiście oznacza, że to znacząco przekracza siłę rażenia grypy? Nie, dlatego że jak czytamy dane dotyczące grypy ograniczają się do określonego przedziału czasu, a dokładnie zatrzymano czas na 15.03 - i również dla porównywalności do poprzedniego roku dane dotyczyły 2018. A to nie oznacza przecież, że jak zatrzymano rejestrację, to ludzie przestali umierać.  Należy zwrócić uwagę, że druga fala koronawirusa działa trochę jak drugi sezon epidemiczny grypy. Zauważmy, że teraz jest październik i to właśnie już jest kolejny sezon grypy. Co to oznacza? Że do porównania z grypą nie możemy brać października, bo dotyczy drugiego sezonu. Musimy zatrzymać się na wrześniu. A właśnie artykuł, który podałem, z RMF, z ponad 2200 zakażeń, pochodzi z połowy września. Tak więc prawidłowe porównanie to: 200 osób vs 300. Zatem tak jak napisałem, COVID jest tylko nieco bardziej śmiertelny od grypy.

To czysta nauka, a nie emocje i każdy kto ma rozum musi przyznać mi rację. Zamiast manipulować i podawać dane niewspółmierne.

3 godziny temu, 3grosze napisał:

Wystarczyły niecałe 2 tygodnie i śpiewasz:

Widać, że oglądasz reżimową, czerpiąc z niej wzorce. Epidemia głupoty?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Antylogik napisał:

Z tej statystyki wynika, że liczbę zgonów trzeba zawsze podzielić co najmniej przez 7,3, aby uzyskać rzetelny obraz śmiertelności.

statystyka mówi tylko to  że x osób umarło. koniec. Ty uważasz że bez COVIDa ci denaci umarliby w tej samej chwili, i robisz jakieś dziwne obliczenia. na jakiej podstawie?

umarli będąc dodatkowo osłabiani COVIDEm, bez niego mieli by jakąś tam szanse dalej ciągnąć. Ale ty wiesz wszystko, i robiłeś sekcje zwłok każdego denata chyba że jesteś pewny że to nie COVID zabił.

2 godziny temu, Antylogik napisał:

Jak widać 300 ofiar to nie dużo więcej niż 200

1/3 więcej to dla mnie dużo w każdym przypadku.

pieniędzy na koncie o 1/3 więcej to dużo,

cena paliwa o 1/3 więcej to dużo,

przeżycie statystycznie o 23 lata dłużej to dużo

 

I jeszcze jedno. pewnie jesteś młody i zdrowy ale w Polsce na samą cukrzycę choruje 3mln szt.!!, a gdzie inne choroby przewlekłe? na pewno 10% albo i więcej twojej rodziny takimi chorobami jest obciążona. zaproponuj swoim bliskim seans terapii stadnej i pochwal się na forum rezultatami.

 

 

 

Edytowane przez tempik
  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, tempik napisał:

statystyka mówi tylko to  że x osób umarło. koniec. Ty uważasz że bez COVIDa ci denaci umarliby w tej samej chwili, i robisz jakieś dziwne obliczenia. na jakiej podstawie?

Szczerze mówiąc nie rozumiem tego. Na jakiej podstawie? Pokazałem wykres zgonów w Polsce. Dla informacji - na obrazku nie widać, ale ostatni tydzień nie kończy się na 27 września, ale 4.10.2020. Przynajmniej do 4.10 nie można było odróżnić COVID od innych chorób na samej podstawie liczby zgonów. Ile razy można to powtarzać, że tak trudno uwierzyć w liczby?

17 minut temu, tempik napisał:

umarli będąc dodatkowo osłabiani COVIDEm, bez niego mieli by jakąś tam szanse dalej ciągnąć. Ale ty wiesz wszystko, i robiłeś sekcje zwłok każdego denata chyba że jesteś pewny że to nie COVID zabił.

A co za różnica skoro sumarycznie nic się nie zmieniło? Widzisz dziwne drzewo, a nie widzisz lasu.

18 minut temu, tempik napisał:

1/3 więcej to dla mnie dużo w każdym przypadku.

Ale nie na tyle by robić tyle zamieszania, zamykać cały kraj i panikować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Antylogik napisał:

A co za różnica skoro sumarycznie nic się nie zmieniło? Widzisz dziwne drzewo, a nie widzisz lasu.

 

8 minut temu, Antylogik napisał:

Ale nie na tyle by robić tyle zamieszania, zamykać cały kraj i panikować.

panika nigdy nie jest dobra, tak samo jak niedostrzeganie problemu. jak dopuścisz do zarażenia milionów to te % od nich będą już nawet na tobie robić wrażenie, kraj wtedy też stanie, granice sąsiedzi pozamykają, służba zdrowia, kostnice, spalarnie zostaną sparaliżowane, a wikarym i proboszczom portfele popękają. Popatrz jak było w Lombardii, a to na pewno nie było wynik nie do pobicia.

nie dostrzegasz problemu w tym że system ochrony zdrowia jest przeciążony, jest zagrożenie że zabraknie łóżek, tlenu i obsługi dla wymagających hospitalizacji, a to odbija się na innych poważnie chorych i ich szansach na życie.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, tempik napisał:

tak samo jak niedostrzeganie problemu. jak dopuścisz do zarażenia milionów to te % od nich będą już nawet na tobie robić wrażenie, kraj wtedy też stanie, granice sąsiedzi pozamykają, służba zdrowia, kostnice, spalarnie zostaną sparaliżowane, a wikarym i proboszczom portfele popękają.

To jest właśnie ta histeria, której wszyscy się bezkrytycznie poddajecie bez żadnej refleksji. I to nawet w sytuacji, gdy cała ta narracja została obalona przez Szwecję, która dokładnie to zrobiła, czego nie jesteś w stanie zrozumieć, pozwoliła na zarażenie milionów ludzi, nie zamknęła gospodarki, nie zamknęła granic i jakoś nie została sparaliżowana i jakoś nie słychać, żeby kraj był nad przepaścią, a ludzie padali jak muchy na ulicach. Jest na odwrót - drugiej fali tam nie ma, a liczba zgonów spada poniżej normalnego poziomu.

16 minut temu, tempik napisał:

nie dostrzegasz problemu w tym że system ochrony zdrowia jest przeciążony, jest zagrożenie że zabraknie łóżek, tlenu i obsługi dla wymagających hospitalizacji, a to odbija się na innych poważnie chorych i ich szansach na życie.

Jak nie dostrzegam, a to co napisałem wcześniej to co to jest? Tak, odbija się na pacjentach innych chorób, do czego rząd doprowadził. Ile razy można powtarzać. Pisałem wyraźnie, że rząd PISowski jest odpowiedzialny za zniszczenie służby zdrowia.

Trzeba też wyraźnie jedno powiedzieć: każdy kto zrzuca całą winę za paraliż służby zdrowia i gospodarki na epidemię, ten broni bandytów PISowskich i uwalnia ich od odpowiedzialności.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Antylogik napisał:

Widać, że oglądasz reżimową, czerpiąc z niej wzorce. Epidemia głupoty?

Widać, że swoją głupotą wstyd  opozycji przynosisz:

https://next.gazeta.pl/next/7,151003,26426352,zajete-lozka-i-respiratory-te-liczby-pokazuja-jak-dramatycznie.html#s=BoxOpMT

10788 zajętych łóżek, 851 zajętych respiratorów - to statystyki podane przez Ministerstwo Zdrowia w piątek 23 października. To więcej, niż jeszcze dwa tygodnie temu wynosiła liczba sprzętu przeznaczonego przez rząd dla pacjentów z COVID-19. Za 2-3 tygodnie tyle nowych łóżek i respiratorów może być potrzebnych w ciągu tygodnia.

Edytowane przez 3grosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na grypę też umierają głównie ludzie z chorobami współistniejącymi, więc ich tez trzeba odjąć od statystyki, którą przedstawiłeś. wtedy z 200 osób rocznie zostanie pewnie jakieś 15 (bo grypa jest mniej śmiertelna niż covid, gdy nie ma "wsparcia").

Czy teraz 300 do 15 nie wygląda trochę straszniej?

Jak coś wycinasz z jednej statystyki, to wytnij też z drugiej zanim zaczniesz porównywać!

A w Szwecji właśnie idzie druga fala, chyba trochę intensywniejsza od poprzedniej, ale jest zbyt świeża, by było ją dobrze widać w wykresach sumy zachorowań.

image.png.e8af0afcc7b44dfc5588b1dda427e9fd.png

źródło: https://bing.com/covid/local/sweden
Nie zapomnij też o różnicach w tym jak się obywatele Szwecji i Polski stosują do zaleceń. To jest przepaść kulturowa.

A trupy z dzisiejszych zachorowań będziemy zbierać za 2-3 tygodnie, bo w takim tempie to zabija.

Edytowane przez pogo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, 3grosze napisał:

Widać, że swoją głupotą wstyd  opozycji przynosisz

"Opozycja" to sama sobie przynosi wstyd, głosując ręka w rękę z PISem za ustawami anty-rolniczymi czy podwyżkami dla siebie w obecnych warunkach.

Chyba że mówimy o Konfederacji, ale oni by mnie poparli raczej.

13 godzin temu, 3grosze napisał:
Cytat

Z badań przeprowadzanych przez naszych ekspertów wynika, że mniej więcej 20-30 proc. spośród dziennej liczby nowo zakażonych osób trafi do szpitala. To oznacza, że przy tej liczbie zakażeń [10 tys. dziennie - red.] będziemy mieli dzienne obłożenie szpitalnictwa na poziomie 2-3 tys. nowych pacjentów. Spośród tych 2-3 tys. nowych pacjentów mniej więcej 10-20 proc. będzie potrzebowało wsparcia tlenowego, będzie wymagało opieki, wsparcia respiratora. Licząc codziennie 2 tys. osób, być może kolejne blisko 200 każdego dnia będzie w najgorszej sytuacji, będzie potrzebowało respiratora

Jak najbardziej prawda. Mówiłem o tym, że choroba ma ciężki przebieg, z tego fragmentu wynika, że z 20% kolejne 10% wymaga hospitalizacji i stąd 200 nowych osób dziennie trafi do łóżka szpitalnego. A wyżej napisałem, że jeśli mierzyć epidemię liczbą zajętych łóżek, to jest w Polsce epidemia. Więc jaki problem, wstyd? Jaka niekonsekwencja? Wszystko spójne, wszystko się zgadza.

13 godzin temu, pogo napisał:

Na grypę też umierają głównie ludzie z chorobami współistniejącymi, więc ich tez trzeba odjąć od statystyki, którą przedstawiłeś. wtedy z 200 osób rocznie zostanie pewnie jakieś 15 (bo grypa jest mniej śmiertelna niż covid, gdy nie ma "wsparcia").

To ciekawe spostrzeżenie przyznaję, ale poprosiłbym o źródło. Pewnie też poszukam żeby to sprawdzić, choć tutaj napisano, ze chodzi tylko powikłania pogrypowe. Bo nawet jeśli tak jest, to do końca września, różnice były znikome albo żadne (chyba że śmiertelność zmniejszyła się w innych obszarach). Ponadto stawiałbym tezę, że jednak próbuje się teraz wręcz na siłę wszelkie zgony wcisnąć pod COVID.

 

Znalazłem pracę: https://bmcinfectdis.biomedcentral.com/articles/10.1186/1471-2334-11-350

, zgodnie z którą mediana śmiertelności przypisywanej chorobom grypopodobnym na 100 tys. mieszkańców wynosiła 35 (zakres od 6 do 100) w sezonie, co odpowiada ustaleniom z porównywalnych krajów.

Oznacza to, że przed COVID-19 w sezonie umierało w Polsce ponad 13 tys osób na choroby grypo-podobne. To dowodzi, że obecna "epidemia" nie jest niczym nadzwyczajnym.

W artykule opracowanym przez EuroMomo uzyskano podobne wyniki:

https://www.eurosurveillance.org/content/10.2807/1560-7917.ES.2017.22.14.30506#html_fulltext

Jest tam tabelka ze skumulowanymi na 100 tys mieszkańców zgonami z powodu grypy w różnych okresach dla lat 2013-2017 dla osób powyżej 65 roku życia:

4692222_2020-10-2317_32_04-Eurosurveillance_Excessall-causeandinfluenza-attributablemortalityinEuro.thumb.png.a5f0c3d7b1c122d7228a5f023931b5c6.png

W Polsce mieszka 1,33 mln takich osób. Średnia liczba zgonów z powodu grypo-podobnych =   (30 + 185 + 45 + 137)/4 / 100 000 * 1,33 mln = 13200.

Zakładam więc, że te 200 osób rocznie śmierci na prawdziwą grypę to właśnie śmierć z powodu powikłań po grypie, natomiast gdy wziąć wszystkie zgony grypopodobne, to otrzymamy aż 13 tys rocznie. To oznacza, że koronawirus idealnie wpisuje się w tę statystykę, gdyż dotychczas nawet połowy tej sumy nie otrzymaliśmy. Po raz kolejny dowodzi to, że niewiele różni się od grypy pod kątem umieralności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za 2-3 tygodnie zobaczymy czy nadal będzie tak mało zgonów na covid w Polsce. Przy obecnym poziomie zachorowań obstawiam, że już za 2 tygodnie zobaczymy liczby w okolicach 500-700 dziennie. Ciekawe czy nadal będziesz mówił, że to choroba, która nie jest groźniejsza od grypy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
37 minut temu, Antylogik napisał:

Zakładam więc, że te 200 osób rocznie śmierci na prawdziwą grypę to właśnie śmierć z powodu powikłań po grypie

Powikłania pogrypowe wychodzą przez długi czas po wyzdrowieniu. Covid jest tak świeży że o powikłaniach prawie nic jeszcze nie wiemy. Chociaż już pierwsze niepokojące sygnały pojawiają się.

To że takie Chiny, kraj gdzie życie jednostki jest warte 0,0 gdzie liczy się tylko gospodarka i naród zastosowała tak twarde środki, powinno u wszystkich zapalić w głowie lampkę ostrzegawczą. Ale jak widać niektórzy są jak ćmy, które ciągną do ognia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Antylogik napisał:

Jest na odwrót - drugiej fali tam nie ma, a liczba zgonów spada poniżej normalnego poziomu.

 

7 godzin temu, pogo napisał:

A w Szwecji właśnie idzie druga fala, chyba trochę intensywniejsza od poprzedniej, ale jest zbyt świeża, by było ją dobrze widać w wykresach sumy zachorowań.

image.png.e8af0afcc7b44dfc5588b1dda427e9fd.png

 

Ja mówię o fali epidemii, a nie jakichś tam przeziębień. Obecnie społeczeństwo szwedzkie uodporniło się na ten wirus:

482370486_2020-10-2322_35_18-SwedenCoronavirus_110594Casesand5933Deaths-Worldometer.thumb.png.74819167c2599fe014754dca72a22d90.png

719746270_2020-10-2322_35_57-SwedenCoronavirus_110594Casesand5933Deaths-Worldometer.thumb.png.36dbc0c279db62a6024050edea37f193.png

 

Jeżeli to jest dla was niebezpieczne, to faktycznie radzę zostać w domu, nie wychodzić z łóżka i posłuchać Mateuszka Kłamczuszka!

Trochę rzetelności. W Szwecji nie ma żadnej już epidemii.

4 godziny temu, tempik napisał:

To że takie Chiny, kraj gdzie życie jednostki jest warte 0,0 gdzie liczy się tylko gospodarka i naród zastosowała tak twarde środki, powinno u wszystkich zapalić w głowie lampkę ostrzegawczą.

Jesteś naiwny. Tam zastosowano twarde środki właśnie dlatego, że życie jednostki jest nic niewarte, a dokładniej nie liczy się wolność jednostki, wszyscy mają być posłuszni, jak przystało na dyktaturę.

4 godziny temu, tempik napisał:

Ale jak widać niektórzy są jak ćmy, które ciągną do ognia.

Niektórzy ciągną do światła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
55 minut temu, Antylogik napisał:

Obecnie społeczeństwo szwedzkie uodporniło się na ten wirus:

Być może.

Kosztem prawie 6.000 zmarłych. No to w Polsce musi umrzeć na COVID ponad 20.000. Jeszcze "tylko" 16.000

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, 3grosze napisał:

Kosztem prawie 6.000 zmarłych. No to w Polsce musi umrzeć na COVID ponad 20.000. Jeszcze "tylko" 16.000

Cóż za niekonsekwencja. To albo jest koszt, albo nie ma. Skoro ciągle ludzie u nas umierają na to, to coś ten koszt spada. Czyli jak dojdzie do tych 20 tys., to będzie zerowy. Taka logika?

Jeżeli jednak działa ta odporność stadna, to się całkowicie mylisz. Widać nie rozumiesz strategii szwedzkiej. Bo teoria odporności stadnej mówi - co całkiem racjonalne - że gdy większość, szczególnie młodzi, się zarażą nawzajem, aby wytworzyć przeciwciała, to po wytworzeniu odporności nie będą mieć już wirusa w organizmie, a zatem, gdy będą spotykać osoby starsze, które wcześniej były chowane (strategia Szwedów polega na tym, aby starsi minimalizowali kontakt z resztą populacji), nie będą mogli ich zarazić i w ten sposób zmniejszą ogólną śmiertelność, która dotyka właśnie głównie osób starszych.

Obnażyłem niewiedzę kolegi? No, ale przynajmniej się czegoś nauczył. Jeżeli strategia szwedzka jest najlepsza, to w Polsce powinniśmy mieć znacznie większą śmiertelność niż te 20 tys. Szwedzi zastosowali zimną logikę, która dała efekty po pewnym czasie, a nie kierowali się krótkowzrocznością jak reszta. Oczywiście ta odporność stadna była ryzykowna, bo nie było pewności, że ludzie potrafią wytworzyć te przeciwciała w dużej masie. Ale, widocznie zrobili swoje badania, tak im wyszło, i wygrali. Kosztem było najwyżej ryzyko. To u nas kosztem będą właśnie ofiary ludzkie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 hour ago, Antylogik said:

Trochę rzetelności. W Szwecji nie ma żadnej już epidemii.

To jest wykres zgonów, który rośnie z kilku tygodniowym opóźnieniem w stosunku do zakażeń covid. Zalinkowałeś tyle przeróżnych materiałów w tym wątku, że na pewno to doskonale rozumiesz ;) Pogo wrzucił dzienny wykres zdiagnozowanych przypadków na którym widać, że druga fala covid właśnie startuje w Szwecji. Są jakieś 3-4 tygodnie za Polską, chociaż nie oznacza to automatycznie, że u nich krzywa zarażeń będzie miała podobny przebieg.

Edytowane przez cyjanobakteria

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, cyjanobakteria napisał:

To jest wykres zgonów, który rośnie z kilku tygodniowym opóźnieniem w stosunku do zakażeń covid.

Bardzo wątpliwe. A to widać, gdy porównamy obydwa wykresy i okres czerwiec (gdy była pierwsza fala szczytu zachorowań) z ostatnimi tygodniami:

1808136511_2020-10-2400_27_33-SwedenCoronavirus_110594Casesand5933Deaths-Worldometer.thumb.png.6ac515d4a03e0660d30fa7b857bf9bf5.png

1517796973_2020-10-2400_29_45-SwedenCoronavirus_110594Casesand5933Deaths-Worldometer.thumb.png.9756ceaf7c0ef8cfddb4214b42034897.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wykresy wskazują, że pomiędzy rozpoczęciem zakażeń a pojawieniem się zgonów są dwa tygodnie przerwy, co jest logiczne, bo ludzie nie umierają od razu. Ale faktycznie nie wyjaśnia to braku zgonów podczas drugiej fali, których liczba już powinna zacząć wyraźnie rosnąć. Na razie pozostanę sceptyczny co do tego, bo jest to jedyny przypadek, ale jak Szwedzi utrzymają taką krzywą do wiosny to będę pod wrażeniem. Rozwój sytuacji w Szwecji nie gwarantuje, że w Polsce będzie taki sam rezultat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Antylogik napisał:

Cóż (...) ofiary ludzkie.

Myślisz (złe słowo), że pod nieskładnym i paranoidalnym słowotokiem ukryjesz swoją indolencję? Mistrzu bełkotu, dostaniesz ponownie szansę na wykazanie swojej  jałowizny pisarskiej i argumentacyjnej:

10 godzin temu, Antylogik napisał:

Obecnie społeczeństwo szwedzkie uodporniło się na ten wirus:

 

Być może.

Kosztem prawie 6.000* zmarłych. No to w Polsce musi umrzeć przez COVID ponad 20.000**. Jeszcze "tylko" 16.000

Złapałeś sens, czy dać dziecku do przeredagowania i dołączyć interpretację ?

..............................

Ed Jednak tobie pomogę, bo znów się spocisz i pobłądzisz.

* Zmarło w Szwecji przez COVID-19 dla osiągnięcia odporności populacyjnej (założenie). Dla epidemiologów jest to jednak dyskusyjne.

** Polska to ludniejszy kraj, więc proporcjonalnie więcej osób musi się zarazić SARSem, a tym samym,  przy jego zjadliwości , umrzeć przez COVID.

Edytowane przez 3grosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze niedawno PISowski rząd mówił o "drodze środka" a dziś widzi, że to nic nie daje, dlatego się wycofuje. Ich starania będą mieć odwrotny skutek od zamierzonego. Katastrofa gosp już jest, a teraz przychodzi na służbę zdrowia, może nawet w ofiarach ludzkich. To co teraz robią, nic dobrego nie da, a dokonają masakry na starszych osobach.

Oto co należy zrobić NATYCHMIAST, aby kraj przywrócić do w miarę normalnego stanu - po paru miesiącach.

(1) Ludziom starszym i chorym zakazać wychodzić z domu, a bezwzględnie zakazać wychodzić tam gdzie są inni ludzie. Oni nie powinni pracować, ani chodzić do sklepu.

(2) Wojsko i tak nie ma nic teraz do roboty, więc można je wykorzystać, powinni przynosić seniorom posiłki. Jeśli zabraknie ludzi - wykorzystać bezrobotnych, których ostatnio przybyło. Kwestia co kupić, za ile - jest wtórna.

(3) Otworzyć wszystkie siłownie, baseny, restauracje, szkoły itd. Niech gospodarka w miarę normalnie pracuje (bez osób starszych)

(4) Wszystkim młodszym ZAKAZAĆ zakrywania ust i nosa, polecać zmniejszenie dystansu społecznego, niech się wzajemnie zarażają. Ponieważ znakomita większość z nich przejdzie chorobę bez hospitalizacji, ich organizmy szybko wytworzą przeciwciała i zwalczą wirusa, a więc po paru tygodniach / miesiącach, nie będą zarażać osób wystawionych na ryzyko.

(5) Nie poddawać się krytyce mediów, politykom czy innych krajów, nawet w sytuacji gdy dojdzie do gwałtownego wzrostu zachorowań i zgonów. Efekty nie przyjdą po 2 tygodniach.

(6) Skrupulatnie przygotowywać miejsca w szpitalach, respiratory itp.

Wprowadzając w życie ten program, uzyskalibyśmy co najmniej tak dobre efekty jak Szwecja. Uniknąłby kraj katastrofy, jaka dotknęła UK, która miotała się między wolną amerykanką a całkowitym lockdownem, co przyniosło bezsensowne straty ludzkie i gospodarcze jednocześnie. Obecnie jesteśmy na tej samej ścieżce co UK, miotamy się od jednej "strategii" do drugiej, bez ładu i składu. Oto do jakiej recesji PIS doprowadził (https://www.statista.com/statistics/1117532/poland-change-in-gdp-during-the-covid-19-pandemic/)

1736887967_2020-10-2416_56_48-Poland_changeinGDPduringtheCOVID-19pandemic2018-2020_Statista.thumb.png.707e61bfc0632dce6d1410dd8a15b274.png

Warto też obserwować zmiany w liczbie hospitalizowanych pacjentów: https://www.statista.com/statistics/1103743/poland-growth-in-number-of-people-hospitalized-of-a-suspicion-of-coronavirus/

139006000_2020-10-2417_04_01-Poland_Growthinnumberofpeoplehospitalizedofasuspicionofcoronavirus.thumb.png.ce954e0adfb233d754553e4c70d6586f.png

Te zmiany odnoszą do dnia poprzedniego. Dopiero od października średnia z zera wzrosła do ok. 7%. Myślę, że będzie gorzej. Najgorsze jest to, że  PISowski rząd jest za głupi za to, by zrozumieć, że ich polityka tylko pogarsza sytuację, więc zamiast uwalniać gospodarkę, będą ją coraz bardziej zamykać. Zrobią godziny policyjne, zakazy wyjścia z domu i mandaty za wyjście na spacer. Kupienie bułki będzie problemem. Na chwilę zdusi to wirusa, aby potem się z większą siłą uderzył. A z gospodarki nie będzie co zbierać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ogarniam tej fascynacji Szwecją. Okej, idzie druga fala i na razie nie mają zgonów. Jest się czym chwalić, ale bez przesady. Według tego artykułu mieli w Q2 -8.6% GDP i mimo braku krajowego lockdownu wypadli gorzej niż sąsiedzi: Denmark -7.4%, Finland a -3.2%, Norway też wypadła lepiej, ale nie podali liczb, a mi się nie chce szukać ;)

https://www.businessinsider.com/coronavirus-sweden-gdp-falls-8pc-in-q2-worse-nordic-neighbors-2020-8

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, cyjanobakteria napisał:

Nie ogarniam tej fascynacji Szwecją.

Nie wszyscy też ogarniają teorię względności, no trudno.

1 godzinę temu, cyjanobakteria napisał:

Okej, idzie druga fala i na razie nie mają zgonów. Jest się czym chwalić, ale bez przesady. Według tego artykułu mieli w Q2 -8.6% GDP i mimo braku krajowego lockdownu wypadli gorzej niż sąsiedzi: Denmark -7.4%, Finland a -3.2%,

Te dane niewiele mówią, bo dotyczą zmian q/q a nie r/r. Jak PKB wzrosłoby w 1 q o 10%, a w 2 spadło o 9%, to znaczy, że wzrosło r/r o 1%. Jak sobie poszukasz danych r/r, to zobaczysz, że Finladia miała spadek r/r o 6,5% w 2q, a 1,3% w 1q. Procentowo skumulowane to 7,9%. Szwecja miała w 2q spadek o 7,7% r/r, a w 1q wzrost o 0,7%. Skumulowane to -7%. Czyli Szwecja mniej spadła niż Finladia. Dania analogicznie -0,1% w 1q  i -8,2% w 2q, razem 8,3%.

Czyli wbrew pozorom Szwecja wypada lepiej.

Dodatkowo trzeba pod uwagę brać przyszłość, Szwecja miała zwiększoną śmiertelność, ale teraz ma obniżoną i być może będzie pokonywac inne kraje, które miały mniejsze straty w 2q.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
46 minutes ago, Antylogik said:

Te dane niewiele mówią

Na pewno kłócą się z narracją w tym wątku, ale nie mam zamiaru się upierać ;)

 

Quote

Sweden’s GDP declined by 8.6 percent in the second quarter of 2020, seasonally adjusted and compared with the first quarter. This according to the preliminary compilation of the quarterly national accounts. Calendar adjusted and compared with the second quarter of 2019, GDP decreased by 8.2 percent.

https://www.scb.se/en/finding-statistics/statistics-by-subject-area/national-accounts/national-accounts/national-accounts-quarterly-and-annual-estimates/pong/statistical-news/national-accounts-second-quarter-2020/

Edytowane przez cyjanobakteria

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za mało wciąż wiadomo żeby wydawać jakieś stanowcze osądy sytuacji. W Polsce poszliśmy dwoma drogami jednocześnie:

- oficjalnie rząd zrobił dużo - zwłaszcza w dziedzinie rujnowania gospodarki - czyli metoda chińska.

- nieoficjalnie wirus jest wszędzie - czyli jednak idziemy drogą odporności zbiorowej.

Stąd tak naprawdę nie wiadomo gdzie jesteśmy. Za to gospodarka została zrujnowana. 

Być może na wiosnę będziemy mieli 50 % społeczeństwa po. Przyjdzie lato i to będzie koniec korony w Polsce. Ale nie wiemy jaki procent społeczeństwa ma to już za sobą. Nie robi nikt takich badań - więc to wszystko są tylko szacunki.
Zamykają szkoły - być może jest to już zbyteczne bo wiele dzieci przechorowało - bez badań nie wiemy.
Jeśli prawdą są nieoficjalne szacunki że w Polsce koronę miało już 1,5 mln ludzi - to śmiertelność sobie sami policzycie.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zerknąłem na kraje z UE, które są w tabelce. Wychodzi na to, że w Irlandii też "nie ma epidemii", bo liczba zakażeń jest na poziomie wyższym niż podczas pierwszej fali, a liczba zgonów to nadal liczba jednocyfrowa, co przypomina sytuację w Szwecji. Ponadto liczby w tabelce, której nie do końca rozumiem, wydają się być lepsze. Prawdopodobnie eksport i IT ciągnie gospodarkę, po za tym się na tym nie znam ;) Nie mniej jednak tworzy to odstępstwo od perfekcyjnego planu szwedzkiego, bo Irlandia miała lockdown na wiosnę i teraz jest kolejny.

Edytowane przez cyjanobakteria

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...