Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Hełm sprzed 100 lat lepiej chroni mózg przed falą uderzeniową niż współczesny hełm

Rekomendowane odpowiedzi

Inżynierowie biomedyczni z Duke University wykazali, że hełmy z I wojny światowej równie dobrze jak te współczesne chronią przed falą uderzeniową. A jeden konkretny model, francuski Adrian z 1915 roku, przewyższa współczesne hełmy pod względem ochrony głowy przed falą uderzeniową.

Nowoczesne hełmy lepiej chronią przed pociskami czy tępymi uderzeniami, ale przez dziesięciolecia ich konstruktorzy nie potrafili poprawić ochrony głowy w sytuacji, gdy w pobliżu wybuchnie pocisk, a żołnierz zostanie poddany działaniu fali uderzeniowej.

Stwierdziliśmy, że wszystkie hełmy stanowiły solidną ochronę przed falą uderzeniową wybuchu, ale zdumiało nas, że hełmy sprzed 100 lat sprawowały się równie dobrze, co współczesne konstrukcje. Okazało się, że niektóre z historycznych hełmów były nawet lepsze, mówi Joost Op't Eynde, główny autor badań.

Naukowcy dopiero niedawno zainteresowali się wpływem fali uderzeniowej na mózgi żołnierzy. Spowodowane to było faktem, że hełmy projektowane są pod kątem odporności na uderzenia pocisków, a fala uderzeniowa była do niedawna groźna głównie dla płuc. W wyniku jej działania dochodziło do śmiertelnych uszkodzeń płuc na długo zanim taka fala mogła zaszkodzić mózgowi.

Jednak po rozpowszechnieniu się pancerzy chroniących ciało, płuca żołnierzy są dobrze chronione. Okazało się, że na współczesnym polu walki fala uderzeniowa zabija uszkadzając mózg, a nie płuca. Stąd też potrzeba zbadania stopnia ochrony, jaką hełmy zapewniają w obliczu fali uderzeniowej. Tym bardziej, że nie są one projektowane pod kątem takiej ochrony.

Uczeni z Duke University postanowili porównać hełmy współczesne z tymi z I wojny światowej, gdyż stwierdzili, że współczesny żołnierz noszący pancerz jest chroniony podobnie, jak żołnierz z I wojny światowej znajdujący się w okopie podczas wybuchu.
Naukowcy porównali hełmy Brodie (Wielka Brytania), Adrian (Francja) i Stahlhelm (Niemcy) ze współczesnym amerykańskim Advanced Combat Helmet.

Hełmy zakładano na głowę manekina wyposażoną w liczne czujniki. Całość umieszczano pod urządzeniem, które gwałtownie uwalniało sprężony hel, wywołując falę uderzeniową. Na hełmach testowano falę o różnej sile, odpowiadającej eksplozji pociusk artyleryjskiego w odległości od 1 do 5 metrów od celu. Siła działająca na głowę manekina była następnie przeliczana na ryzyko pojawienia się krwawienia w mózgu.

Okazało się, że każdy z hełmów zmniejszał ryzyko umiarkowanego krwawienia z mózgu od 5 do 10 razy. Jednak hełm Adrian zapewniał najlepsza ochronę. Te wyniki były intrygujące, gdyż francuski hełm był wykonany z podobnych materiałów co hełmy niemiecki i brytyjski, miał nawet cieńsze ścianki. Główna różnica między nimi jest taka, że hełm ten ma na górze grzebień. Jego celem była ochrona przed odłamkami, ale może on również chronić przed falą uderzeniową, mówi Op't Eynde. Z kolei jeśli chodzi o siły działające z boku, a nie z góry, to znaczenie miało tutaj szerokość hełmu i to, jak dużą część głowy obejmował.

Niezależnie jednak od konstrukcji, każdy z hełmów dobrze chronił przed falą uderzeniową. A to wskazuje, jak podkreślają uczeni, że warto podczas projektowania hełmów skupić się też na tym aspekcie ochrony żołnierza. Tym bardziej, że tak proste rzeczy jak grzebień od góry i szerokość hełmu mają olbrzymie znaczenie. Współczesne materiały i techniki produkcyjne powinny pozwolić na takie ulepszenie hełmów, że będą lepiej chroniły przed falą uderzeniową niż hełmy sprzed 100 lat, stwierdzają autorzy badań.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie, czy chodzi o sam grzebień, czy o otwór wentylacyjny pod grzebieniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Robotnicy budowlani znaleźli w porcie rzecznym w Bobrujsku na Białorusi unikatowy ok. 1000-letni hełm (wstępne datowanie wskazuje na koniec IX- początek XI w.).
      Dr Igor Marzalyuk, szef Komitetu Stałego Edukacji, Kultury i Nauki Izby Reprezentantów, powiedział agencji BelTA, że to unikatowe odkrycie. To pierwszy taki hełm na Białorusi. Podobne znajdowano na Ukrainie w kurhanach wojowników, np. w Czarnej Mogile z Czernihowa [...].
      W miejscu znaleziska zostaną przeprowadzone wykopaliska. Archeolodzy uważają, że natrafią jeszcze na inne ciekawe artefakty.
      Hełm zachował się w dość dobrym stanie. Został przekazany do dalszych badań.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na dnie Zatoki Hajfy znaleziono grecki hełm z brązu. Specjaliści z Wydziału Archeologii Morskiej Izraelskiej Służby Starożytności szacują, że pochodzi z V-VI w. p.n.e. Jego wierzch pokryto złotym płatkiem. Wokół otworów na oczy wiją się węże, widać też zdobienie z pawiego ogona lub liścia palmy oraz motyw lwa.
      Nie wiadomo, w jakich okolicznościach hełm trafił na dno: czy ktoś go upuścił, czy też zatonął z właścicielem i łodzią, która nadal leży gdzieś pod osadami. Prawdopodobnie należał on do najemnika, który walczył dla Necho II - faraona z XXVI dynastii saickiej. To za jego panowania Nabuchodonozor II najechał Egipt i spustoszył Deltę Nilu.
      Hełm odsłoniła w 2007 r. holenderska pogłębiarka. Później do akcji wkroczyli konserwatorzy ze Służby Starożytności, którzy stwierdzili, że jest on bardzo podobny do hełmu odkrytego w latach 50. ubiegłego wieku w pobliżu włoskiej wysepki Giglio na Morzu Śródziemnym (tej samej, obok której w styczniu br. rozbił się wycieczkowiec Costa Concordia). W przypadku włoskiego artefaktu wiek oceniono na 2600 lat, co pomogło w datowaniu nowszego znaleziska.
      Koby Sharvit, dyrektor Wydziału Archeologii Morskiej, twierdzi, że doskonale zachowany hełm z Zatoki Hajfy jest jednym z najbardziej zdobnych elementów wczesnej greckiej zbroi, jakie kiedykolwiek znaleziono. Biorąc to pod uwagę, należy założyć, że jego właściciel był osobą majętną. Akademicy podejrzewają, że pochodził z Jonii i był dowódcą najemników, którzy zawędrowali aż tutaj, by wziąć udział w tłumieniu powstania w Gazie czy walczyć z królem Judy Jozjaszem albo Babilończykami.
      Pojawiły się też sugestie, że łódź, na której stacjonował właściciel hełmu, handlowała z osadą Tell Abu Hawam. W czasie wykopalisk prowadzonych tu w latach 1932-1933 znaleziono bowiem ceramikę pochodzącą z Koryntu, a w ostatnich latach dotarto do warstw dobrze zaplanowanego miasta z licznymi greckimi naczyniami.
      Izraelczycy ustalili, że hełm typu korynckiego wykuto z pojedynczego arkusza brązu. Dzięki temu nakrycie nadal skutecznie zabezpieczało głowę, ale było sporo lżejsze. Nosal i części chroniące policzki były grubsze od potylicznej okolicy dzwonu. Pawia (lub liść palmowy) umieszczono się na czole, a lwy na napolicznikach.
      Obecnie eksponat znajduje się na wystawie w Narodowym Muzeum Morskim w Hajfie.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      BAE Systems prowadzi testy hełmu dla pilotów myśliwców, który umożliwia ostrzelanie celu wyłącznie dzięki spojrzeniu nań i wydaniu głosowej komendy "ognia". To, jak zapewnia BAE, jeden z najbardziej złożonych systemów tego typu na świecie.
      Striker Integrated Headset identyfikuje, w którym kierunku pilot patrzy i wyświetla przed jego oczami znajdujące się tam obiekty. Pilot może skupić wzrok na jednym z nich, oznaczając go w ten sposób, i wydać rozkaz otwarcia ognia. Zastosowana technologia Binocular  Cathode Ray Tube daje 40-stopniowe pole widzenia, a na wyświetlaczu mogą być widoczne zarówno symbole odpowiadające różnym obiektom, jak i rzeczywisty obraz. Z kolei Forward Looking Infra Red pozwala na używanie hełmu w nocy lub przy bardzo słabej widoczności.
      Dzięki hełmowi, który wyceniono na 250 000 funtów, pilot może ostrzelać również cel, którego praktycznie nie widzi. Wystarczy, że odwróci na chwilę głowę i "zablokuje" cel na wyświetlaczu.
      Testy nowego hełmu dobiegają końca.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Jednym z wielu programów prowadzonych przez amerykańską DARPA (Agencja Badawcza Zaawansowanych Projektów Obronnych) są badania nad hełmem, który pozwoli zdalnie stymulować mózgi żołnierzy. DARPA współpracuje z profesorem Williamem J. Tylerem z University of Arizona, który od kilku lat bada systemy nieinwazyjnej stymulacji mózgu. Techniki takie mogą być pomoce w leczeniu choroby Parkinsona czy depresji. Posłużą też do stworzenie interfejsów łączących mózg z komputerem.
      Z kolei DARPA chciałaby dzięki pracom Tylera stworzyć hełm, który będzie w stanie zwiększyć możliwości żołnierzy, pobudzając ich do dłuższego czuwania czy redukując stres lub ból.
      Jak wyjaśnia Tyler, najpoważniejsze wyzwania to osiągnięcie dużej rozdzielczości systemu, co pozwoli na kontrolowanie niewielkich struktur oraz opracowanie metod głębokiej nieinwazyjnej penetracji, pozwalającej na osiągnięcie głębiej położonych obszarów mózgu. Obecnie wykorzystywane techniki w wielu przypadkach wymagają chirurgicznego wprowadzenia elektrod do mózgu. A techniki nieinwazyjne albo charakteryzują się małą rozdzielczością, albo sygnały nie docierają głęboko. Dlatego też uczonego interesuje stymulacja ultradźwiękowa. Może ona zapewnić pięciokrotnie lepszą rozdzielczość niż obecnie stosowane techniki nieinwazyjne, a jednocześnie pozwala dotrzeć do równie głęboko położonych struktur mózgu co metody inwazyjne.
      Laboratorium Tylera otrzymał od DARPA grant i rozpoczęło badania nad stymulowaniem prawidłowo rozwiniętego zdrowego mózgu. Opracowano już prototyp hełmu z wbudowanym mikrokontrolerem i przetwornikami ultradźwiękowymi.
      Ultradźwiękowa stymulacja przyda się do minimalizowania efektów pourazowych uszkodzeń mózgu u żołnierzy. Jak wyjaśnia Tyler naprawdę groźne nie są początkowe uszkodzenia. Problemem są uszkodzenia spowodowane zmianami metabolizmu, pojawieniem się wolnych rodników i tym, co dzieje się w ciągu najbliższych godzin po urazie. Jeśli w przypadku urazu możliwe będzie szybkie zdalne rozpoczęcie interwencji medycznej, można będzie uniknąć uszkodzeń, które pozostaną na całe życie.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Brytyjscy naukowcy pracują nad kuloodpornymi turbanami, by sikhowie mogli służyć w wyposażonych w broń oddziałach policji.
      Ponieważ religia nie zezwala im na noszenie hełmu NATO ani na zdjęcie turbanu, dotąd nie było to możliwe. Wyspiarski wynalazek ma być wytrzymały i powstawać z materiału przypominającego kewlar.
      Przeprowadzono badania nad materiałem balistycznym na turbany– opowiada inspektor Gian Singh Chahal, wiceprzewodniczący Stowarzyszenia Sikhów w Brytyjskiej Policji. Potem trzeba będzie poszukać fabryki, która by go produkowała.
      Dorośli sikhowie – mężczyźni - zakładają turban, by zasłonić włosy, których nie ścinają. Zawój powstaje z materiału o długości 4,5 m. Stanowi on symbol religijny, ale i świadectwo tożsamości. Służąc w brytyjskiej armii, sikhowie nie zgodzili się zdjąć turbanów i walczyli w nich zarówno podczas pierwszej, jak i drugiej wojny światowej.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...