Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Długie drzemki i ponad 9-godz. sen mogą zwiększać ryzyko udaru

Rekomendowane odpowiedzi

Ludzie, którzy ucinają sobie długie drzemki w ciągu dnia albo przesypiają więcej godzin nocą, mogą być bardziej narażeni na udar.

Naukowcy zauważyli, że w przypadku osób, które regularnie ucinały sobie w ciągu dnia drzemki trwające ponad 90 min, prawdopodobieństwo wystąpienia udaru było o 25% wyższe niż u ludzi, którzy regularnie odbywali drzemki trwające 1-30 min. Badani, którzy nie drzemali lub w przypadku których drzemki trwały 31 min-1 godz., nie byli bardziej zagrożeni udarem niż osoby drzemiące 1-30 min.

Potrzeba więcej badań, by zrozumieć, w jaki sposób odbywanie dłuższych drzemek i przesypianie nocą większej liczby godzin może być powiązane z podwyższonym ryzykiem udaru. Wcześniejsze badania wykazały jednak, że u dłużej śpiących/drzemiących występują niekorzystne zmiany w poziomie cholesterolu i zwiększony obwód w talii, a to dwa czynniki ryzyka udaru - podkreśla dr Xiaomin Zhang z Huazhong University of Science and Technology. Poza tym długie drzemki i nocny sen mogą sugerować ogólnie nieaktywny tryb życia, co także wiąże się z podwyższonym ryzykiem udaru - dodaje.

Badanie objęło 31.750 Chińczyków w średnim wieku 62 lat. Dotąd żaden z ochotników nie miał udaru ani poważnych problemów z sercem. Losy badanych śledzono średnio przez 6 lat. W tym czasie odnotowano 1557 udarów.

Uczestników studium pytano o nawyki dot. snu i drzemek, które jak wyjaśnia Zhang, są w Chinach czymś powszechnym; okazało się, że 8% ludzi ucinało sobie drzemki trwające ponad 90 min, a 24% ujawniło, że śpi 9 lub więcej godzin.

Autorzy raportu z pisma Neurology zauważyli, że ochotnicy śpiący nocą 9 lub więcej godzin o 23% częściej miewali w trakcie trwania studium udar niż osoby przesypiające nocą od 7 do mniej niż 8 godzin. Ludzie śpiący mniej niż 7 godzin lub między 8 a mniej niż 9 godzin nie byli bardziej zagrożeni udarem niż ochotnicy śpiący o 7 do mniej niż 8 godzin/noc.

Badani będący miłośnikami zarówno długich drzemek, jak i długiego snu nocą byli aż o 85% bardziej zagrożeni udarem niż osoby drzemiące i śpiące przez umiarkowanie długi czas.

Akademicy pytali też ludzi o jakość snu. Stwierdzili, że badani, którzy mówili, że śpią źle, o 29% częściej mieli udar w trakcie studium, w porównaniu do osób uznających jakość swego snu za dobrą.

Podczas analiz wzięto poprawkę na różne potencjalnie istotne czynniki, np. nadciśnienie, cukrzycę i palenie.

Uzyskane wyniki podkreślają znaczenie umiarkowania w zakresie długości drzemek i nocnego snu oraz podtrzymywania dobrej jakości snu, zwłaszcza u osób w średnim wieku i seniorów.

Zhang dodaje, że badanie jego zespołu na charakter korelacyjny i nie wskazuje na związki przyczynowo-skutkowe między długim spaniem/drzemaniem i udarem.

Ograniczeniem badania jest fakt, że dane na temat drzemek i snu pochodziły z kwestionariusza, a nie z pomiarów. Nie zbierano też informacji dot. zaburzeń snu, np. chrapania i bezdechu. Istnieje też możliwość, że skoro studium objęło wyłączenie starszych, zdrowych Chińczyków, uzyskane wyniki nie odnoszą się do innych grup.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Nowi" naukowcy wyciągają czasami absurdalne wnioski na poziomi bystrych inaczej, żeby nie powiedzieć "idiotów".

Może być całkiem inaczej.

Ci co robią długie drzemki, są po prostu bardziej zmęczeni, co w konsekwencji wprowadzi po latach do problemów kardiologicznych.
Większe zmęczenie może być wynikiem dłuższej lub cięższej pracy, co wiąże się z większym wysiłkiem, wypijaniem większej ilości kawy, krótszym snem i tysiącem innych zdarzeń powiązanych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
47 minut temu, w_i napisał:

"Nowi" naukowcy wyciągają czasami absurdalne wnioski na poziomi bystrych inaczej, żeby nie powiedzieć "idiotów".

Może być całkiem inaczej.

Dopóki nie udowodnisz, że jest całkiem inaczej, wcale nie różnisz się od "nowych" naukowców wyciągających czasami absurdalne wnioski na poziomie bystrych inaczej, żeby nie powiedzieć "idiotów".

Na marginesie, to gdzie Ty widzi te absurdalne wnioski?  Ci zrównani przez Ciebie z błotem naukowcy, wykazują się większą roztropnością od Ciebie:

1 godzinę temu, KopalniaWiedzy.pl napisał:

Zhang dodaje, że badanie jego zespołu na charakter korelacyjny i nie wskazuje na związki przyczynowo-skutkowe między długim spaniem/drzemaniem i udarem.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3grosze, musisz czytać ze zrozumieniem tekst jak i komentarze do niego, w przeciwnym wypadku nie będzie dyskusji.

Prowadzę badania naukowe, przebywam wśród takich ludzi, czytam ich prace naukowe jak i wnioski, więc wiem co mówię/pisze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, w_i napisał:

Prowadzę badania naukowe, przebywam wśród takich ludzi, czytam ich prace naukowe jak i wnioski, więc wiem co mówię/pisze

Taka deklaracja zobowiązuje;), aby rozróżniać zauważoną przez naukowców z artykułu korelację, z imputowaniem im przez Ciebie odkrycia związku przyczynowo-skutkowego i przy okazji ich obszczekać.

No więc, jaka jest u Ciebie samoświadomość czytanie ze zrozumieniem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko dlatego, że mam już dość czytania o badaniach naukowych robionych przez nieodpowiednich do tego ludzi; tylko po to, żeby wykorzystać jakiś grant lub dofinansowanie.
Wnioski takich "naukowców" coraz częściej są błędne lub na zbyt niskim poziomie, żeby mogły trafić do opinii publicznej, a jednak coraz częściej trafiają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, w_i napisał:

Wszystko dlatego, że mam już dość czytania o badaniach naukowych robionych przez nieodpowiednich do tego ludzi

Nie rozczulaj się nad sobą, tylko uzasadnij swój pierwszy post !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zacznijmy od tego dzieciaku, że nie jesteśmy na ty.

To co chciałem napisać, już napisałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, w_i napisał:

Ci co robią długie drzemki, są po prostu bardziej zmęczeni, co w konsekwencji wprowadzi po latach do problemów kardiologicznych.

Dokładnie, to samo pomyślałem. Standardowo, to co drugi artykuł z "odkryciami", czyli mylenie przyczyny ze skutkiem. Prawdziwy naukowiec powinien nie tylko wskazywać związki statystyczne, ale też wyjaśniać ich logikę, bez tego badanie jest nic niewarte.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, w_i napisał:

 Zacznijmy od tego dzieciaku, że nie jesteśmy na ty. T o co chciałem napisać, już napisałem.

Czyli nic sensownego pierniku.

Edytowane przez 3grosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, w_i napisał:

"Nowi" naukowcy wyciągają czasami absurdalne wnioski na poziomi bystrych inaczej, żeby nie powiedzieć "idiotów".

Może być całkiem inaczej.

Ci co robią długie drzemki, są po prostu bardziej zmęczeni, co w konsekwencji wprowadzi po latach do problemów kardiologicznych.
Większe zmęczenie może być wynikiem dłuższej lub cięższej pracy, co wiąże się z większym wysiłkiem, wypijaniem większej ilości kawy, krótszym snem i tysiącem innych zdarzeń powiązanych.

Pozostaje mieć nadzieję, że to dopiero początek badań i że inne alternatywy zostaną po kolei przeanalizowane. Dla mnie ważne jest też to, że pismo, w którym ukazała się publikacja, jest związane z poważaną instytucją (American Academy of Neurology), badania były więc zapewne opiniowane przez innych naukowców. Tak czy siak, czekam na badania z prawdziwego zdarzenia (niekorelacyjne).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Antylogik napisał:

Dokładnie, to samo pomyślałem.

Ha, oprócz przemęczenia może być jeszcze np. hipotonia i anhedonia + masa innych czynników znanych polisomnologom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, 3grosze napisał:

Ha, oprócz przemęczenia może być jeszcze np. hipotonia i anhedonia + masa innych czynników znanych polisomnologom.

Przecież nie chodzi o przemęczenie - to był tylko przykład, jaki podał w_i. Chodzi o to, że prawdopodobnie ci słabsi fizycznie mają ochotę więcej spać (bo organizm musi się częściej regenerować), a słabszy organizm też dostanie innych chorób, jak udar. Za chwilę będzie kolejne "odkrycie", że chorzy na nowotwory wiecej śpią albo "dojdą do wniosku", że długie spanie prowadzi do problemów z tarczycą itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Antylogik napisał:

Dokładnie, to samo pomyślałem. Standardowo, to co drugi artykuł z "odkryciami", czyli mylenie przyczyny ze skutkiem. Prawdziwy naukowiec powinien nie tylko wskazywać związki statystyczne, ale też wyjaśniać ich logikę, bez tego badanie jest nic niewarte.

A moim zdaniem właśnie nie do końca :P Naukowiec powinien  rzetelnie wykonac badanie, natomiast swoje wnioski wyraźnie oznaczyć w pracy (co jest zresztą robione). Naukowiec powinien przede wszystkim produkować rzetelne wyniki.  Oczywiście powinien dodać swoje wnioski ponieważ pozwalają one lepiej zrozumieć całośc oraz zazwyczaj naukowcy sa ekspertami w swoich dziedzinach więc ich wnioski mogą miec sens (co nie znacyz że są ostateczne), ale może być taka sytuacja że wyniki ma dobre a wnioski złe i to mim zdaniem nie umniejsza jego pracy eksperymentalnej. 

Edytowane przez Warai Otoko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Antylogik napisał:

Przecież nie chodzi o przemęczenie - to był tylko przykład, jaki podał w_i.

Nie denerwuj mnie. W-i zbluzgał naukowców za to, że odkryli tylko i wyłącznie korelację. Sam zaproponował jedyną:D  znaną mu ewentualną przyczynę.

2 godziny temu, KopalniaWiedzy.pl napisał:

Zhang dodaje, że badanie jego zespołu na charakter korelacyjny i nie wskazuje na związki przyczynowo-skutkowe między długim spaniem/drzemaniem i udarem.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Warai Otoko napisał:

Naukowiec powinien przede wszystkim produkować rzetelne wyniki.

Mylisz się. To robi statystyk, np. GUS. Ale to nie znaczy, że GUS to sami naukowcy, bo wykonują statystyki. Wyjaśnianie jest ważne, bo tworzy się teorię, co z czego wynika. To ma znaczenie dla Nauki, bo pozwala przewidywać przyszłość, dostarcza racjonalnych przesłanek, że korelacja nadal będzie się utrzymywać w przyszłości, a także daje podstawę do naprawy patologicznego składnika. Nie ma sensu szukać leków na chybił trafił, trzeba mieć podstawy do zastosowania terapii.

6 minut temu, 3grosze napisał:

Nie denerwuj mnie. W-i zbluzgał naukowców za to, że odkryli tylko i wyłącznie korelację. Sam zaproponował jedyną:D  znaną mu ewentualną przyczynę.

 

Cóż zarówno tytuł jak i zdania o "miłośnikach snu" stawiają wyraxnie wnioski, więc krytyka w tym przypadku jest uzasadniona. Ja nie widzę przyczyny, dla której dłuższa drzemka ma miec zwiększać ryzyko udaru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Antylogik napisał:

Cóż zarówno tytuł jak i zdania o "miłośnikach snu" stawiają wyraxnie wnioski, więc krytyka w tym przypadku jest uzasadniona

Tia, logiczne:D jest wyciąganie wniosków na podstawie tytułu i retoryki popularnonaukowego artykułu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Antylogik napisał:

Mylisz się.

ale nie tak szybko, dopiero zaczynamy ;P 

 

2 minuty temu, Antylogik napisał:

To robi statystyk, np. GUS. Ale to nie znaczy, że GUS to sami naukowcy, bo wykonują statystyki.

Naukowiec, przynajmniej w naukach przyrodniczych, eksperymentalnych (na razie mówmy tylko o takich) - stawia hipotezę, następnie projektuje eksperyment, przeprowadza go i faktycznie opracowanie wyników może zlecić statystykowi lubn samemu to wykonać. Natomiast statystyka to ostatni etap. 

 

4 minuty temu, Antylogik napisał:

Wyjaśnianie jest ważne, bo tworzy się teorię, co z czego wynika.

Najpierw jest teoria, a przynajmniej hipoteza a później badanie. Badacz testuje pewną hipotezę która już jest osadzona w jakiejś teorii lub w opozycji do niej (ale i tak używa języka tej teorii). Nowe teorie czy też modyfikacje obecnych teorii tworzą się dzięki wynikom róznych badań a nie dzięki wnioskom naukowców-autorów tych badań, ponieważ może być inny naukowiec który wyciągnie inne (np. lepsze) wnioski z oryginalnego badania. Dopiero przetworzenie wielu badań, daje zbiór wniosków który tworzy nową teorię. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mogę geniuszom pomóc - długi sen jest konsekwencją nieefektywnego wysypiania się, którego przyczyną jest brak wystarczającej energii dostępnej dla mózgu. Identyczny brak energii prowadzi do uszkodzeń naczyń krwionośnych. Klasa zaburzeń metabolicznych prowadzących do niewydolności energetycznej jest dosyć szeroka, od niewydolnych mitochondriów do niedoczynności tarczycy. Osłabione naczynia błyskawicznie zaczynają łapać uszkodzenia i zaczyna się miażdżyca. Cholesterol to tylko pogotowie ratunkowe.
Pamiętam siebie gdy miałem niedobór chromu (czyli brak czynnika tolerancji glukozy) - 4 tabletki spowodowały, że mój 10 godzinny nieregenerujący sen zamienił się w 6 godzinne cudo.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 12.12.2019 o 15:23, Antylogik napisał:

Cóż zarówno tytuł jak i zdania o "miłośnikach snu" stawiają wyraxnie wnioski, więc krytyka w tym przypadku jest uzasadniona. Ja nie widzę przyczyny, dla której dłuższa drzemka ma miec zwiększać ryzyko udaru.

W tytule jest wyraz "mogą" właśnie ze względu na to, że mamy do czynienia z  korelacją, nie z udowodnionym związkiem przyczynowo-skutkowym. A "miłośnik" to ktoś, kto lubi coś robić.  Chociaż można tego wyrazu użyć też w formie przenośnej, np. pisząc o kimś, kto w pracy siedzi po 12 godzin, że jest miłośnikiem pracy. Choćby w rzeczywistości jej nienawidził.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tytuł to clickbait, do tego przebadali małą ilość chińczyków, etc. Ciekawi mnie to co wyszło z tej rozmowy wcześniejszej;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 12.12.2019 o 15:01, 3grosze napisał:

Czyli nic sensownego pierniku.

Cel był inny. Też to przerabiałem ostatnio na tym forum, co prawda nieświadomie, ale jednak. I obecnie nie uważam już, że Astro jest demonem zła :D

W dniu 12.12.2019 o 15:23, Antylogik napisał:

Mylisz się. To robi statystyk, np. GUS.

Czyli jak robię np. walidację metody pomiarowej, która de facto jest potwierdzeniem słuszności hipotezy o tym, że coś można zmierzyć tak a nie inaczej, to wyniki badań wysłam do GUS, żeby mi wyliczyli? Tak lekko to nie jest. Badacz musi znać zasady statystyki. I sam sobie policzyć, potem ewentualnie potwierdzić. 

W dniu 15.12.2019 o 19:17, Astro napisał:

Zwrócił ktoś na to uwagę? :D

Drobny szczegół :)

W dniu 13.12.2019 o 17:50, peceed napisał:

Mogę geniuszom pomóc - długi sen jest konsekwencją (...) 

Ten mechanizm jest wielce prawdopodobny :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, M61 napisał:

Ten mechanizm jest wielce prawdopodobny :)

Przetestowany na próbce znajomych z zaburzeniami metabolicznymi i bez. Kawa wypłukuje chrom równie sprawnie jak magnez, ale nikt nie bawi się w jego suplementacje. Niedobór chromu i magnezu to proszenie się o cukrzycę typu II.
Naczynia krwionośne to organ jak każdy inny i też mogą zwyczajnie chorować - a podstawą wszystkich zaburzeń zdrowotnych jest zwiększenie się z wiekiem stresu oksydacyjnego i spadek dostępnej energii. Pięknie widać to w statystykach - ludzie generalnie są do pewnego momentu zdrowi o ile nie mają trywialnych defektów genetycznych lub pechowych infekcji, a jak zaczynają chorować to na wszystko na raz w krótkim czasie. Magicznym przedziałem transformacji jest 30-40 lat, dokładnie skorelowany z czasem kiedy zaczynają wysiadać mitochondria. 

Kluczową kwestią dla zdrowia układu krwionośnego jest jego wytrzymałość mechaniczna, dlatego warto dodatkowo podbijać syntezę kolagenu przez większe dawki witaminy C (ok 3g na dobę to "sweet spot").

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie tylko czy słuchać "eksperta", który twierdzi, .że psychiatria to samo zło, bo dziedzina ta polega na lobotomii i elektrowstrząsach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, Antylogik napisał:

Pytanie tylko czy słuchać

Tak, dzieci powinny słuchać dorosłych co najmniej do ukończenia 18 roku życia, a nawet dłużej (bo nie chodzi o wiek a o stan umysłu).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Badania przeprowadzone przez Cleveland Clinic wskazują, że stosowanie jednego z najpopularniejszych słodzików – erytrytolu (E968) – powiązane jest z ze zwiększonym ryzykiem ataku serca i udaru. Szczegóły badań zostały opisane na łamach Nature Medicine.
      Amerykańscy uczeni przyjrzeli się danym około 4000 osób z USA oraz Europy i odkryli, że ludzie z wyższym poziomem erytrytolu we krwi byli narażeni na wyższe ryzyko ataku serca, udaru czy śmierci. Naukowcy postanowili więc sprawdzić, ja erytrytol wpływa na krew oraz wyizolowane płytki krwi. Okazało się, że w obecności erytrytolu płytki krwi łatwiej tworzyły zakrzepy. Badania na zwierzętach pokazały, że spożywanie tego środka wiąże się z bardziej intensywnym formowaniem się zakrzepów.
      Słodziki, takie jak erytrytol, gwałtownie zyskują popularność w ostatnich latach. Choroby układu krążenia rozwijają się przez długi czas, a choroby serca to główna przyczyna zgonów na całym świecie. Musimy się upewnić, że spożywana przez nas żywność nie przyczynia się do ich rozwoju, mówi jeden z autorów badań, doktor Stanley Hazen.
      Sztuczne słodziki zastępują cukier, a zawierające erytrytol produkty są często zalecale ludziom otyłym, cierpiącym na cukrzycę czy zespół metaboliczny jako sposób na kontrolowanie spożycia cukru i kalorii. Osoby te już przez same wspomniane choroby bardziej narażone na udar czy atak serca.
      Erytrytol wytwarzany jest poprzez fermentację kukurydzy. Jest on słabo metabolizowany. Przechodzi do krwi i jest głównie wydalany z moczem. Nasz organizm w sposób naturalny wytwarza niewielkie ilości erytrytolu, więc dodatkowe jego spożywanie oznacza akumulację w organizmie.
      Naukowcy rozpoczęli też niewielkie pilotażowe badania na ludziach, które pokazały, że po spożyciu napojów słodzonych taką ilością erytrytolu, jaka występuje w wielu przetworzonych pokarmach, poziom tego środka w ich krwi był podwyższony przez ponad 2 dni i był znacznie powyżej poziomu, jaki zwiększa formowanie się zakrzepów. Dlatego też autorzy eksperymentu uważają, że powinny zostać przeprowadzone długoterminowe badania wpływu i bezpieczeństwa sztucznych słodzików na ryzyko wystąpienia ataków serca i udarów, w szczególności u osób, które już i tak na podwyższone ryzyko są narażone.
      Autorzy zauważają, że ich badania wskazują na korelację, a nie związek przyczynowo skutkowy oraz zwracają uwagę na potrzebę przeprowadzenia podobnych eksperymentów na większej próbie i przez dłuższy czas.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Osoby w średnim i starszym wieku, śpiące mniej niż 5 godzin na dobę, zwiększają ryzyko wystąpienia u siebie co najmniej 2 chorób chronicznych, ostrzegają naukowcy w University College London. Na łamach PLOS Medicine opublikowano analizę wpływu długości snu na zdrowie ponad 7000 osób w wieku 50-80 lat. Naukowcy analizowali związek pomiędzy długością snu, śmiertelnością i wystąpieniem wielochorobowości, czyli co najmniej 2 chorób chronicznych – jak cukrzyca, choroby serca czy nowotwory – na przestrzeni 25 lat.
      Okazało się, że osoby, które w wieku 50 lat spały 5 godzin lub mniej w ciągu doby, były narażone na o 20% większe ryzyko wystąpienia choroby chronicznej oraz o 40% wyższe ryzyko wystąpienia dwóch chorób chronicznych w ciągu kolejnych 25 lat niż osoby, które spały przez siedem godzin.
      Ponadto naukowcy zauważyli, że jeśli w wieku 50 lat śpimy pięć godzin lub mniej to nasze ryzyko zgonu w ciągu kolejnych 25 lat rośnie o 25%. Może to być związane ze spostrzeżeniem, że tak krótki sen zwiększa ryzyko chorób chronicznych, a te z kolei zwiększają ryzyko zgonu.
      W krajach o wysokich dochodach rośnie liczba przypadków wielochorobowości. Już ponad połowa starszych dorosłych cierpi tam na co najmniej 2 choroby chroniczne. To poważny problem dla systemów opieki zdrowotnej, gdyż wielochorobowość znacząco podnosi jej koszty, wiąże się z niepełnosprawnością i licznymi hospitalizacjami. W miarę, jak się starzejemy, zmieniają się nasze przyzwyczajenia dotyczące snu i jego struktura. Ważne jest jednak, by spać 7–8 godzin na dobę. Już wcześniej dłuższy i krótszy sen wiązano z występowaniem chorób chronicznych. Nasze badania pokazały, że występuje tutaj wielochorobowość, mówi główna autorka badań, doktor Severine Sabia.
      Powinniśmy zadbać o higienę snu. Należy spać w ciemnym cichym miejscu i w odpowiedniej temperaturze. Przed snem nie powinniśmy zjadać obfitych posiłków oraz korzystać z urządzeń elektronicznych. W zdrowym śnie pomagają też ćwiczenia fizyczne oraz dostęp do naturalnego światła słonecznego za dnia.
      Autorzy sprawdzali też, czy spanie ponad 9godzin na dobę wpływa na pojawienie się wielochorobowości. Okazało się, że o ile nie ma związku pomiędzy 9-godzinnym i dłuższym snem w wieku 50 lat a pojawieniem się wielochorobowości u osób zdrowych, to u osób ze zdiagnozowaną jedną chorobą chroniczną długi sen wiązał się z o 35% wyższym ryzykiem rozwoju kolejnej choroby chronicznej.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Neurolog Anna Schapiro z University of Pennsylvania i jej zespół, wykorzystując model sieci neuronowej, odkryli, że gdy w czasie snu nasz mózg wchodzi i wychodzi z fazy REM, hipokamp uczy korę nową tego, czego dowiedział się za dnia. Od dawna wiadomo, że w czasie snu zachodzą procesy uczenia się i zapamiętywania. W ciągu dnia kodujemy nowe informacje i doświadczenia, idziemy spać, a gdy się budzimy, nasza pamięć jest już w jakiś sposób zmieniona, mówi Schapiro.
      Schapiro, doktorant Dhairyya Singh oraz Kenneth Norman z Princeton University stworzyli model obliczeniowy oparty na sieci neuronowej, który dał im wgląd w proces uczenia się w czasie snu.
      Z artykułu opublikowanego na łamach PNAS dowiadujemy się, że w czasie gdy mózg przechodzi z fazy NREM do REM, co ma miejsce około 5 razy w ciągu nocy, hipokamp przekazuje do kory nowej informacje zdobyte za dnia.
      To nie jest tylko model uczenia się lokalnych struktur mózgu. To model pokazujący, jak jeden obszar mózgu uczy drugi obszar mózgu w czasie snu, gdy nie ma wskazówek ze świata zewnętrznego. To również pokazuje, jak zapamiętujemy informacje o zmieniającym się otoczeniu, mówi Schapiro.
      Naukowcy zbudowali model złożony z hipokampu – obszaru mózgu odpowiedzialnego za zdobywanie nowych informacji – i kory nowej, w której m.in. odbywają się procesy związane z językiem, świadomością wyższego rzędu i pamięcią długotrwałą. Model pokazał, że podczas fazy NREM mózg – pod kierunkiem hipokampu – głównie „przegląda” najnowsze wydarzenia i dane, a w czasie fazy REM uruchamiane są dawniejsze wspomnienia, przechowywane w korze nowej. Oba te obszary mózgu komunikują się między sobą w fazie NREM. To wtedy hipokamp przekazuje do kory nowej to, czego się niedawno nauczył. Natomiast w fazie REM aktywuje się kora nowa, które odtwarza to, co już wie, dzięki czemu tworzone jest pamięć długotrwała, wyjaśnia Singh.
      Dodaje, że bardzo ważne jest przełączanie pomiędzy obiema fazami. Gdy kora nowa nie ma szans na odtworzenie sobie informacji, które przechowuje, zostają one nadpisane. Uważamy, że do powstania długotrwałych wspomnień konieczne jest przełączanie się pomiędzy fazami REM i NREM, stwierdza Singh.
      Naukowcy zastrzegają, że wciąż muszą potwierdzić eksperymentalnie swoje spostrzeżenia. Zauważają też, że ich symulacje dotyczyły dorosłej osoby, która dobrze przespała całą noc. Zatem nie muszą być prawdziwe w odniesieniu do innych sytuacji, jak np. do dzieci czy dorosłych, którzy dobrze nie spali. Tego typu model, który można dostosowywać do różnych sytuacji i osób, może być niezwykle przydatny w badaniach nad problemem snu. W dłuższej perspektywie posłuży on do badań nad zaburzeniami psychicznymi i neurologicznymi, w których zaburzenia snu są jednym z objawów.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Brak snu niesie ze sobą liczne negatywne konsekwencje. Wiadomo, że zwiększa ryzyko chorób układu krwionośnego, cukrzycy czy nadciśnienia. Okazuje się również, że ma on wpływ na nasze zachowania społeczne. Gdy jesteśmy niewyspani rzadziej jesteśmy chętni do udzielenia pomocy innym ludziom, informują naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley.
      W ciągu ostatnich 20 lat nauka zauważyła istnienie związku pomiędzy jakością snu, a jakością zdrowia psychicznego. Nie istnieje żadne poważne zaburzenie psychiczne, w którym sen byłby normalny. W naszej pracy wykazaliśmy, że brak snu nie tylko niszczy zdrowie człowieka, ale również interakcje społeczne pomiędzy ludźmi, zatem narusza podstawy funkcjonowania społeczeństwa. To, jak funkcjonujemy jako stworzenia społeczne wydaje się głęboko powiązane z tym, jak dobrze śpimy, mówi profesor psychologii Matthew Walker.
      Walker, Eti Ben Simon i ich zespół przeprowadzili trzyczęściowe badania, w ramach których sprawdzali wpływ snu na chęć ludzi do pomagania innym. W ramach jednego z nich użyli rezonansu magnetycznego do sprawdzenia aktywności mózgów 24 zdrowych osób. Osoby te badano dwukrotnie: raz po ośmiogodzinnym śnie i raz po nieprzespanej nocy. Okazało się, że gdy ludzie zostali pozbawieni snu obszar mózgu odpowiedzialny za odczuwanie empatii i rozumienie potrzeb innych ludzi, był mniej aktywny niż po przespanej nocy. Drugie badanie trwało przez 3-4 doby. W tym czasie uczeni zdalnie monitorowali jakość snu ponad 100 osób, a następnie badali, na ile osoby te były chętne pomóc innym – od przytrzymania drzwi windy po pomoc rannej osobie na ulicy. Okazało się, że spadek jakości snu był dobrym wyznacznikiem spadku chęci do pomocy innym osobom. Ludzie, którzy spali gorzej przyznawali, że mają mniej motywacji, by komuś pomagać, mówi Ben Simon.
      W końcu, w ramach trzeciego eksperymentu, naukowcy przeanalizowali bazę danych dotyczącą 3 milionów wpłat na cele charytatywne w USA w latach 2001–2016. Okazało się, że tam, gdzie obowiązuje przejście na czas letni – zatem tam, gdzie ludzie tracą godzinę snu – dochodziło po przesunięciu czasu do 10-procentowego spadku wpłat. Zjawiska takiego nie zaobserwowano na tych nielicznych obszarach (m.in. Arizona, Hawaje, Porotyko czy Guam), gdzie czas letni nie obowiązuje. Nawet bardzo niewielka utrata snu ma konkretny mierzalny wpływ na to, jak funkcjonujemy w społeczeństwie, komentuje profesor Walker.
      Już przed 4 laty Walker i Ben Simon wykazali, że pozbawienie snu powoduje, że ludzie wycofują się z życia społecznego i izolują. Brak snu potęguje poczucie samotności, a gdy takie niewyspane osoby wchodzą w interakcje z innymi ludźmi „zarażają ich” swoim stanem.
      Gdy zdamy sobie sprawę z tego, że nieodpowiednia ilość i jakość snu wpływa na funkcjonowanie całego społeczeństwa, możemy lepiej analizować zjawiska społeczne zachodzące we współczesnym świecie, mówi Walker. A Ben Simon dodaje, że promowanie snu, a nie potępianie ludzi za to, że śpią tyle, ile potrzebują, pomoże kształtować odpowiednie więzi społeczne. Tymczasem w krajach rozwiniętych ponad połowa ludzi przyznaje, że się nie wysypia.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy z Uniwersytetu Budapesztańskiego sprawdzili, czy wilki śpią w ten sam sposób co psy. Badania nad snem psowatych  mogą nam wiele powiedzieć o ewolucji snu u udomowionych gatunków, przyzwyczajonych do życia w ludzkim środowisku. A taka wiedza przyda nam się do zbadania ludzkiego snu i sposobów jego adaptacji do zmienionego, bezpiecznego dla nas środowiska. Wiemy na przykład, że psy, podobnie jak ludzie, śpią płycej w nieznanym otoczeniu.
      Badania porównawcze pomiędzy psami a wilkami są prowadzone na wielu polach. Porównuje się ich genetykę, zachowanie czy inteligencję. Jednak procesy zachodzące w mózgu wilków to bardzo słabo poznany obszar. Węgierscy uczeni postanowili to zmienić.
      Wykonaliśmy EEG podczas snu u siedmiu wilków, które były wychowywane przez ludzi. Udało nam się zaobserwować wszystkie fazy snu, które wcześniej obserwowaliśmy u psów, mówi badaczka Anna Bálint.
      Podczas badań wykorzystano wilki, które od szczenięcia były wychowywane przez ludzi. Dlatego możliwe było zastosowanie EEG. W czasie badań zwierzęta były otoczone znanymi sobie ludźmi, którzy je głaskali i uspokajali, aż wilki odprężyły się i zasnęły.
      Chociaż u młodych psów i u młodych wilków widać podobny rozkład faz snu, to faza REM u psów jest krótsza, a różnica ta jest bardziej widoczna u starszych zwierząt. To niezwykle intrygujące, gdyż długość fazy REM jest powiązana z wieloma różnymi czynnikami, w tym z rozwojem układu nerwowego, stresem udomowieniem czy konsolidacją pamięci, mówi główna autorka badań, doktorantka Vivien Reicher.
      Naukowcy podkreślają, że ze względu na małą próbkę zwierząt oraz rozkład ich wieku, z badań nie można wyciągać wniosków pozwalających na dokonanie jednoznacznych porównań. Mimo to badania można uznać za ważny pierwszy krok w kierunku zebrania odpowiednich danych opisujących sen wilków. Wykorzystując naszą prostą do zastosowania metodologię laboratoria w różnych krajach mogą z czasem dostarczyć wystarczająco dużo danych, by można było wyciągnąć odpowiednie wnioski, dodaje Márta Gácsi.
      Szczegóły badań opublikowano na łamach Scientific Reports.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...