Jump to content
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Nowa opcja terapeutyczna dla osób cierpiących na migreny

Recommended Posts

Osoby, które cierpią na migreny i którym nie pomagają dostępne obecnie leki, będą mogły skorzystać z nowej opcji terapeutycznej. Prowadzone na blisko 1500 osobach testy ubrogepantu wykazały bowiem, że skutecznie hamuje on rozwój migreny i oddziałuje nie tylko na ból, ale i na foto- czy fonofobię.

Naukowcy podkreślają, że ubrogepant czeka na zatwierdzenie przez amerykańską Agencję Żywności i Leków (FDA). Należy on do nowej klasy leków - inhibitorów peptydu pochodnego genu kalcytoniny (ang. calcitonin gene-related peptide, CGRP).

CGRP to neuropeptyd. Składa się z 37 aminokwasów. Uważa się go za podstawowy mediator reakcji bólowej, który uwalnia się w układzie trójdzielnym pod wpływem stymulacji zakończeń nerwowych. Jak wyjaśnia dr Richard Lipton, dyrektor Montefiore Headache Center w College'u Medycznym Alberta Einsteina w Nowym Jorku, wiele wskazuje na kluczową rolę CGRP w patogenezie migreny.

Trzy zatwierdzone inhibitory CGRP mają postać zastrzyków. Wykorzystuje się je do zapobiegania migrenom. Ubrogepant ma zaś postać tabletki. Jego zadanie to hamowanie rozwoju migreny.

Dane dotyczące zarówno ubrogepantu, jak i innego doustnego leku rimegepantu zostały zgłoszone do FDA i czekają na opinię Agencji.

W ramach ostatniego studium części badanych podawano ubrogepant (50 mg lub 25 mg) a reszcie placebo. Po 2 godzinach ustąpienie bólu odnotowano u 101 z 464 (21,8%) członków grupy przyjmującej 50 mg ubrogepantu, u 90 z 435 (20,7%) przedstawicieli grupy zażywającej 25 mg inhibitora CGRP i u 65 z 456 (14,3%) osób z grupy placebo.

W ciągu 2 godzin najbardziej uciążliwego objawu "pozbyło się" 180 z 463 (38,9%) ochotników z grupy przyjmującej wyższą dawkę "gepantu", 148 z 434 (34,1%) przedstawicieli grupy 25-mg oraz 125 z 456 (27,4%) członków grupy placebo.

Najczęstszymi skutkami ubocznymi występującymi w ciągu 48 godzin od zażycia leku były mdłości i oszołomienie. Co ważne, profil działań niepożądanych był podobny jak przy placebo, gdyż mdłości wystąpiły u 10 z 488 osób (2%) z grupy 50-mg, 12 z 478 (2,5%) członków grupy 25-mg i 10 z 499 zażywających placebo (2%), a oszołomienie u 7 z 488 (1,4%) osób z grupy 50-mg, 10 z 478 (2,1%) przedstawicieli grupy 25-mg i u 8 z 499 (1,6%) członków grupy placebo.

Wyższa dawka ubrogepantu lepiej niż placebo łagodziła takie objawy migreny, jak foto- i fonofobia.

Lipton podkreśla, że nowe "gepanty" mogą pomóc osobom, na które nie działają dostępne dotychczas terapie doraźne oraz ludziom, którzy nie mogą zażywać tych leków z powodu skutków ubocznych czy ze względów bezpieczeństwa.

Obecnie złoty standard leczenia migren u dorosłych stanowią tryptany. Są one agonistami receptorów serotoniny 5-HT1, przede wszystkim podtypów B i D (5-HT1B, 5-HT1D). Wywołują obkurczanie naczyń w ośrodkowym układzie nerwowym (OUN). Nie każdy jednak na nie reaguje, a ze względu na obkurczanie naczyń tryptanów nie mogą zażywać pacjenci z grupy wysokiego ryzyka zawału i udaru. Tryptany mają też swoje skutki uboczne, w tym senność czy oszołomienie.

Komentatorzy wyników opublikowanych w listopadowym wydaniu Journal of the American Medical Association podkreślają, że w ramach badania oceniano wpływ pojedynczej aplikacji, a to pewne ograniczenie, bo nie wiadomo, na ile stałe będą reakcje chorych w czasie.

Dotychczasowe testy pokazują jednak, że ubrogepant jest dobrze tolerowany; we wrześniu br. na łamach pisma Cephalalgia ukazał się np. raport na temat bezpieczeństwa i tolerancji ubrogepantu w warunkach okresowego, częstego dawkowania. Nie odnotowano istotnych klinicznie sygnałów hepatotoksyczności.


« powrót do artykułu

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

  • Similar Content

    • By KopalniaWiedzy.pl
      Do pewnej kliniki zgłosiła się 24-letnia kobieta, która od 2 dni czuła palenie w obu nogach. Sięgało ono od palców do połowy ud. Stopy były przebarwione, a pacjentka miała problemy z poruszaniem. Lekarze z Rządowego College'u Medycznego w Thiruvananthapuramie zdiagnozowali u niej ergotyzm, zwany w średniowieczu ogniem św. Antoniego. To efekt zatrucia alkaloidami sporyszu. Okazało się, że przyczyną były interakcje lekowe.
      Podczas badań specjaliści odkryli, że kończyny kobiety są chłodne. Nie mogli też wyczuć tętna ani w tętnicy grzbietowej stopy, ani w tętnicy podkolanowej. Angiografia TK wykazała rozsiane, symetryczne zwężenie światła naczyń poniżej tętnicy biodrowej zewnętrznej obu kończyn. Widząc to, lekarze zaczęli podejrzewać ergotyzm, który jest diagnozowany głównie na podstawie martwicy tkanek wywołanej niedokrwieniem.
      Pacjentce zaczęto podawać heparynę. Ból zelżał, a gdy krążenie się poprawiło, nogi stały się cieplejsze. Niestety, przez gangrenę trzeba było amputować jeden z palców.
      Przyczyną ergotyzmu jest grzyb buławinka czerwona (Claviceps purpurea). Atakuje on ryż i inne zboża oraz trawy. Ergotyzm występuje u ludzi i zwierząt spożywających zainfekowane zboże. Rozwojowi sporyszu sprzyjają zimne zimy oraz mokre, pochmurne wiosny, które powodują wzrost wilgotności. W średniowieczu powodzie były częste, a spadek zamożności społeczeństwa wymusił zmiany w diecie. Zwiększyło się ryzyko spożycia ziarna zanieczyszczonego sporyszem - stąd pojawiające się masowo halucynacje czy jak postulują niektórzy, epidemie manii tanecznych (sporysz zawiera silnie trujący i wywołujący omamy alkaloid). Dziś ergotyzm jest rzadki.
      Okazało się, że przed opisywanym incydentem cierpiąca na migrenę 24-latka zażywała ergotaminę - alkaloid sporyszu. Z powodu wrodzonego zakażenia HIV opisywana na łamach The New England Journal of Medicine pacjentka przyjmowała też szereg leków przeciwretrowirusowych, w tym rytonawir. Ten ostatni hamował enzym CYP3A4, przez co poziom ergotaminy w surowicy był podwyższony, mimo że kobieta nie przekraczała zalecanej dawki leku. Łącznie doprowadziło to do wazospastycznego niedokrwienia kończyn.
      Po 2 tygodniach terapii heparyną niefrakcjonowaną i prostaglandyną i zaprzestaniu zażywania ergotaminy krążenie w nogach się unormowało.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Cierpiące na migreny osoby, które wykorzystywały aplikację relaksacyjną na smartfony, miały średnio 4 ataki bólu głowy miesięcznie mniej.
      Aplikacja RELAXaHEAD została po części opracowana przez naukowców ze Szkoły Medycznej Uniwersytetu Nowojorskiego. Przeprowadza ona pacjentów przez progresywną relaksację mięśni (PMR), zwaną też terapią Jacobsona.
      Naukowcy, których artykuł ukazał się właśnie w piśmie Nature Digital Medicine, podkreślają, że ich zdaniem, to pierwsza próba oceny klinicznej skuteczności aplikacji w leczeniu migreny. Dzięki temu będzie można dodać aplikacje do listy standardowych terapii wdrażanych pod nadzorem lekarza.
      Pacjentom migrenowym niejednokrotnie przepisuje się i leki, i terapię behawioralną. Ludzie często nie poddają się jednak terapii, bo jest ona droga i niewygodna - wyjaśnia prof. Mia Minen. Kończy się więc na braniu leków.
      By sprawdzić, czy aplikacja może zwiększyć stopień stosowania terapii behawioralnej, zespół analizował wzorce posługiwania się RELAXaHEAD w grupie 51 osób z potwierdzoną migreną. Ochotników poproszono, by korzystali z aplikacji przez 90 dni i by prowadzili dzienniczek częstotliwości i nasilenia bólów głowy (dzięki RELAXaHEAD można też było prześledzić, jak długo i jak często stosowali PMR).
      Pacjenci mieli średnio 13 bólów głowy w miesiącu; zakres liczby ataków wynosił od 4 do 31; dodatkowo 39% badanych wspominało o zaburzeniach lękowych, a 30% o depresji.
      Wykorzystanie PMR spadło po 6 tygodniach do 51%, a po 3 miesiącach do 29%. Naukowcy, którzy przewidzieli stopniowe spadki, chcą popracować nad sposobami zachęcenia ludzi do częstszych sesji terapeutycznych. Myślą także o najlepszych sposobach wprowadzenia aplikacji do praktyki klinicznej.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Amerykańscy naukowcy zauważyli związek między migrenami a zaburzeniami rozkładu sodu w mózgu. Pojawiają się one na długo przed wystąpieniem bólu oraz innych objawów migreny.
      Migreny występują u milionów ludzi. Częściej cierpią na nie kobiety. Nasz projekt ma pozwolić lepiej zrozumieć migreny i ostatecznie ulepszyć terapię - opowiada prof. Sam Grant z Uniwersytetu Stanowego Florydy.
      Zespół prowadził eksperymenty na szczurach. Ból głowy wywoływano za pomocą nitrogliceryny (dawka wynosiła 10 mg/kg masy ciała). Grupie kontrolnej podawano sól fizjologiczną. Dystrybucję sodu-23 w mózgu określano za pomocą rezonansu magnetycznego. Skany (łącznie 27) wykonywano w punkcie wyjścia i do 3 godzin od iniekcji.
      Autorzy artykułu z pisma Pain podkreślają, że charakterystyczne zmiany rozkładu sodu pojawiały się, nim szczury przejawiały jakiekolwiek symptomy migreny. Nasilenie sygnału sodu w pniu mózgu, płynie mózgowo-rdzeniowym i zbiorniku móżdżkowo-rdzeniowym (in. zbiorniku wielkim) było widoczne niemal natychmiast po zastrzyku, a zyskiwało istotność w ciągu 36 min. Móżdżek i trzecia komora mózgu także przejawiały trwały trend zwiększonego poziomu sodu (w przypadku móżdżku o istotnej różnicy, w porównaniu do grupy kontrolnej, można było mówić po upływie 2 godzin od iniekcji). Dane zapewniają dowody dot. wczesnej zmiany stężenia sodu w przebiegu migreny; obejmują one głównie okolice zbiornika wielkiego i pnia mózgu.
      Uzyskane wyniki uwydatniają znaczenie wzrostu poziomu sodu na wczesnych etapach migreny. Pomagają też wskazać region, gdzie symptomy migreny mogą się zaczynać [generator migren] - podkreśla dr Michael Harrington z Huntington Medical Research Institutes.
      W przyszłości akademicy chcą dogłębniej zbadać wahania poziomu sodu (w układzie komorowym i pniu mózgu) i spróbować je modulować. To powinno pomóc w zrozumieniu dynamicznych cech migreny i opracowaniu metod korygowania zaburzeń homeostazy sodu.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Osoby, u których migreny poprzedza aura wzrokowa, są bardziej zagrożone migotaniem przedsionków (ang. atrial fibrillation, AF).
      Aura wzrokowa bywa też nazywana oczną bądź klasyczną. Zaburzenia wzrokowe przejawiają się np. jako mroczki, jasne plamy, błyskające światła, problemy z ostrością widzenia czy migocące zygzakowate linie.
      Ponieważ migotanie przedsionków jest częstą przyczyną udarów powodowanych przez zakrzepy, a wcześniejsze badania wskazały na związek między migreną z aurą i udarem, chcieliśmy sprawdzić, czy u osób z migrenami z aurą występuje wyższy wskaźnik migotania przedsionków - opowiada dr Souvik Sen z Uniwersytetu Południowej Karoliny.
      Autorzy publikacji z pisma Neurology wyjaśniają, że 11.939 osób w średnim wieku 60 lat bez wcześniejszego migotania przedsionków bądź udaru oceniano pod kątem bólów głowy. W grupie tej 9.405 osób nie cierpiało na bóle głowy, a 1516 miewało migreny (u 426 ochotników występowały migreny z aurą). Losy badanych śledzono do 20 lat.
      W czasie trwania studium migotanie przedsionków wystąpiło u 1623 (17%) osób bez bólów głowy, 80 z 440 (18%) osób z migrenami z aurą oraz u 152 z 1105 (14%) pacjentów z migreną bez aury.
      Po wzięciu poprawki na wiek, płeć, ciśnienie, palenie i inne czynniki, które mogą wpływać na ryzyko migotania przedsionków, okazało się, że prawdopodobieństwo wystąpienia migotania przedsionków jest u osób z migreną z aurą o 30% wyższe niż w grupie bez bólów głowy i o 40% wyższe niż u ludzi z migrenami bez aury.
      Jak wyjaśniają Amerykanie, oznacza to że migotanie przedsionków może wystąpić u 9 na 1000 ludzi z migreną z aurą, w porównaniu do 7 na 1000 osób z migreną bez aury. Naukowcy stwierdzili także, że wskaźnik udarów w grupie migrenowej z aurą wynosi 4 osoby na 1000 rocznie, w porównaniu do 2:1000 w grupie migrenowej bez aury oraz 3:1000 w grupie bez bólów głowy.
      Ważne, by odnotować, że pacjenci z migrenami z aurą mogą być bardziej zagrożeni migotaniem przedsionków przez problemy z autonomicznym układem nerwowym, który pomaga kontrolować serce i naczynia krwionośne. Potrzeba więcej badań, by określić, czy ludzie z migrenami z aurą powinni przechodzić badania przesiewowe ukierunkowane na AF.
      Akademicy wspominają o kilku ograniczeniach swojego badania. Po pierwsze, może nim być przyjęta definicja migreny, która eliminowała np. osoby z historią migren w młodszym wieku. Po drugie, naukowcy dysponowali ograniczonymi informacjami nt. leków przeciwmigrenowych, które mogą wpływać na tętno.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Wcześniej wykazano, że poziom estrogenu może wpływać na to, kiedy kobiety mają migreny i jak silne one są. Teraz okazuje się, że żeński hormon ma także wpływ na mężczyzn.
      Wcześniejsze badania wykazały, że poziom estrogenu może wpływać na czas wystąpienia i nasilenie migren u kobiet. Niewiele jednak wiadomo, czy [żeńskie] hormony płciowe oddziałują także na migreny u mężczyzn. Nasze badanie wskazało na podwyższone stężenia estrogenu u mężczyzn z migreną. Wykryliśmy także symptomy niższego poziomu testosteronu - opowiada dr W.P.J. van Oosterhout z Uniwersytetu w Lejdzie.
      W badaniu wzięło udział 17 mężczyzn w średnim wieku 47 lat. Przeciętnie mieli oni migrenę 3 razy w miesiącu. Żaden z ochotników nie przyjmował leków wpływających na poziom hormonów. Pacjentów porównywano do 22 mężczyzn bez migren (panów dopasowano pod względem wieku i wskaźnika masy ciała). Waga wszystkich uczestników studium mieściła się w normie.
      Autorzy publikacji z pisma Neurology mierzyli zarówno poziom estradiolu (naturalnego estrogenu), jak i testosteronu. W ciągu pojedynczego dnia od każdej osoby pobierano w 3-godzinnych odstępach 4 próbki krwi. W przypadku mężczyzn z migreną pierwsze próbki pobierano w dniu bez migreny, a następne badania kontynuowano we wszystkich kolejnych dniach do dnia z bólem głowy.
      Okazało się, że mężczyźni z migrenami mieli wyższy poziom estrogenu między migrenami: 97 pikomoli na litr (pmol/l), w porównaniu do 69 pmol/l w grupie kontrolnej. Skutkowało to niższym stosunkiem testosteronu do estrogenu : 3,9, w porównaniu do 5,0 w grupie kontrolnej. U pacjentów, którzy przed atakiem miewają takie objawy, jak zmęczenie, sztywność mięśni czy zachcianki pokarmowe, na 24 godziny przed migreną rósł poziom testosteronu.
      Z panami przeprowadzano też wywiad mający wykryć objawy relatywnego niedoboru testosteronu, np. zaburzenia nastroju. Okazało się, że mężczyźni z migrenami częściej donosili o takich objawach i częściej były one silne. Naukowcy ujawniają, że odnotowano je u 61% grupy z migrenami i u zaledwie 27% grupy kontrolnej.
      By zweryfikować nasze wyniki, potrzebne są badania na większej próbie. Trzeba dokładnie określić rolę estrogenu u mężczyzn cierpiących na migreny i sprawdzić, czy tak jak u kobiet, wahania poziomu estrogenów wiążą się z aktywnością migrenową - zaznacza van Oosterhout.

      « powrót do artykułu
  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...