W pochówkach sprzed tysiącleci brak grobów starszych córek
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Humanistyka
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Podczas wykopalisk w Nördlingen w Bawarii archeolodzy znaleźli wyjątkowo zachowany miecz z brązu sprzed ponad 3000 lat. Był on jednym z przedmiotów złożonych do grobu ze zmarłymi przedstawicielami kultury pól popielnicowych. Mianem tym określa się europejskie kultury epoki brązu i wczesnej epoki żelaza, gdzie dominował pochówek w urnach, w których składano ciało po spaleniu. Zdarzały się jednak nieliczne pochówki szkieletowe. I właśnie przy jednym z nich odkryto wspaniale zachowany miecz.
Znaczenia odkryciu, obok stanu zachowania zabytku, dodaje fakt, że w tym regionie bardzo rzadko znajduje się tego typu przedmioty. Większość grobów została bowiem splądrowana już w starożytności lub też odkryto je w XIX wieku. Miecz wstępnie datowano na koniec XIV wieku przed Chrystusem, pochodzi zatem ze środkowej epoki brązu.
W bogato wyposażonym grobie, w którym znaleziono miecz, pochowano trzy osoby: mężczyznę, kobietę i kogoś w wieku nastoletnim. W tej chwili nie wiadomo, czy osoby te coś łączyło.
Miecz jest cały z brązu, a ośmiokątną rękojeść wykonano techniką odlewania na ostrzu. Jest podobny do mieczy typu Rixheim z okresu brązu D. Rękojeść jest bardzo bogato zdobiona, a na ostrzu nie widać śladów użycia. To może sugerować, że był bronią ceremonialną. Jednak badacze – na podstawie umiejscowienia środka ciężkości – uważają, że był używany jako efektywna broń służąca do cięcia.
W tej chwili nie wiadomo, czy miecz został wytworzony lokalnie, czy pochodzi z importu. Tego typu broń powstawała bowiem zarówno na terenie dzisiejszych południowych Niemiec, jak i w Niemczech północnych oraz w Danii. Miecz i sam pochówek wymagają dalszych badań, byśmy mogli powiedzieć coś więcej o znalezisku. Jednak już teraz wiadomo, że stan zachowania miecza jest wyjątkowo dobry. Takie odkrycie zdarza się bardzo rzadko, cieszy się profesor Mathias Pfeil, dyrektor Bawarskiego Państwowego Biura Ochrony Zabytków.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Od niemal 20 lat w okolicach świątyni Ozyrysa w Tapuziris Magna trwają poszukiwania grobu Kleopatry i Marka Antoniusza. Zespół dominikańskich archeologów, pracujący pod kierunkiem doktor Kathleen Martinez z Uniwersytetu w Santo Domingo, odkrył wykuty w skale długi tunel. Naukowcy mają nadzieję, że prowadzi on do grobowca jednej z najsłynniejszych par w dziejach.
Tunel znajduje się na głębokości około 13 metrów pod ziemią, ma 1305 metrów długości i 2 metry wysokości. Jest podobny do tunelu Eupalinosa z greckiej wyspy Samos, jednego z największych osiągnięć inżynieryjnych świata starożytnego. Tunel Eupalinosa był akweduktem zasilającym w wodę miasto Pythagorion.
Podczas wykopalisk i prac w tunelu w Tapuziris Magna zespół doktor Martinez znalazł liczną ceramikę oraz bloki piaskowca. W pobliżu świątyni natrafiono też na dwie alabastrowe głowy z epoki ptolemejskiej, z których jedna prawdopodobnie przedstawia sfinksa. Część tunelu znajduje się pod wodą, co wspiera hipotezę, że fundamenty świątyni Ozyrysa również są pod wodą. W latach 320–1303 na wybrzeżu Egiptu doszło do co najmniej 23 trzęsień ziemi, co prawdopodobnie spodowowało częściowe zawalenie się i zatonięcie świątyni.
Miasto Taposiris Magna, którego nazwa oznacza „wielki grób Ozyrysa”, zostało założone przez Ptolemeusza II Filadelfosa pomiędzy 280 a 270 rokiem p.n.e. Stało się ono centrum religijnego festiwalu Khoiak, podczas którego odbywały się uroczystości ku czci Ozyrysa zamordowanego przez jego brata Setha, a ożywionego przez siostrę i żonę Izydę, która urodziła Ozyrysowi Horusa.
Kathleen Martinez to prawniczka, która porzuciła swój zawód i została archeologiem. Od wielu lat uważa, że Kleopatra została pochowana w świątyni w Taposiris Magna. To idealne miejsce na grób Kleopatry. Jeśli istnieje 1-procentowa szansa, że ostatnia królowa Egiptu została tam pochowana, mam obowiązek jej szukać. Jeśli trafimy na grób, będzie to najważniejsze odkrycie XXI wieku. Jeśli nie znajdziemy grobu, już dokonaliśmy istotnych odkryć zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz świątyni, mówi Martinze.
Dotychczas jej zespół znalazł mumię ze ze złotym językiem, popiersie, które może przedstawiać Kleopatrę i 22 monety z jej wizerunkiem. Jednak tym, co Martinez zwraca szczególną uwagę jest cmentarz z mumiami w stylu grecko-rzymskim, których twarze były zwrócone w kierunku świątyni. Uczona uważa, że to znak, iż wybudowano tam królewski grobowiec.
Kleopatra VII Filopator była ostatnią królową hellenistycznego Egiptu. Rządziła w latach 51–30 p.n.e. W tym czasie Egipt był uzależniony od Rzymu. Podczas rzymskiej wojny domowej, która wybuchła po zamordowaniu Juliusza Cezara, królowa poparła Oktawiana Augusta i Marka Antoniusza. Tego ostatniego poznała osobiście i zostali kochankami. W 33 roku rozpoczęła się kolejna wojna domowa, tym razem pomiędzy Markiem Antoniuszem a Oktawianem Augustem. W 31 roku p.n.e. flota Oktawiana Augusta pokonała flotę Marka i Kleopatry pod Akcjum. Kochankowie uciekli do Egiptu. Oktawian najechał na Egipt. Marek Antoniusz i Kleopatra popełnili samobójstwo w odstępie kilkunastu dni w sierpniu 30 r. p.n.e. Uważa się, że zostali pochowani razem.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
W szwajcarskiej Bazylei wokół Wettsteinplatz trwają prace związane z modernizacją sieci ciepłowniczej. Dotychczas znaleziono kilkanaście wczesnośredniowiecznych grobów. Wszystkie były poważnie uszkodzone w wyniku wcześniejszych prac budowlanych i udawało się odzyskać tylko pojedyncze kości. Jednak najnowsze znalezisko zdecydowanie wyróżnia się wśród dotychczasowych.
To pochodzący z VI wieku grób 12-letniej dziewczynki, w którym znaleziono żelazne zapięcie do torebki, żelazne zapięcie paska inkrustowane paskami złota oraz olbrzymią liczbę koralików. I to właśnie te koraliki są najbardziej intrygujące.
Gdy archeolodzy zorientowali się że mają do czynienia z tak interesującym pochówkiem, wycięli całość z gruntu i przewieźli do laboratorium cały duży blok ziemi. Tam bowiem mogli wszystko dokładnie zbadać.
Okazało się, że szklanych i bursztynowych koralików jest ponad 350. Zaskakująca jest nie tylko ich liczba, ale też różnorodność kształtów, rodzajów i kolorów. Mamy tam segmentowe koraliki zdobione złotą i srebrną folią, co świadczy o wysokim mistrzostwie wykonania. Można przypuszczać, że koraliki nie zostały złożone do grobu osobno, ale w przeszłości stanowiły naszyjnik lub naszyjniki. Część z nich mogła być też przyszyta do ubrania zmarłej.
Wiek VI, z którego pochodzi pochówek, to okres ważnych wydarzeń i szybkiego rozwoju Bazylei. Na początku V wieku miasto zostało zdobyte przez germańskich Alemanów, a w VI wieku podbili je Frankowie. Oba ludy mieszkały obok siebie, a Bazylea rozwijała się na tyle szybko, że w VII wieku liczbą ludności i wpływami przewyższyła byłą rzymską stolicę prowincji, Augustę Raurikę.
Odkrycie tak dobrze wyposażonego grobu jest niezwykle ważne dla historii Bazylei. Nie mamy bowiem żadnych źródeł pisanych dotyczących tego okresu dziejów miasta, a i materiał archeologiczny jest skąpy. Co więcej, archeolodzy mają podstawy przypuszczać, że w pobliżu znajdują się jeszcze inne pochówki. Jeśli okażą się one równie dobrze zachowane, to możemy poznać wiele interesujących faktów z wczesnych dziejów Bazylei.
Oprócz grobów dotychczas znaleziono liczne pozostałości średniowiecznych i współczesnych budynków. Znaleziono na przykład fundamenty XIII-wiecznej bramy Riehen, która stanowiła część miejskich fortyfikacji. Brama i okoliczne mury zostały wyburzone w 1864 roku, by umożliwić rozwój miasta. Archeolodzy trafili też na pozostałości średniowiecznej infrastruktury zapewniającej wodę mieszkańcom Kleinbasel, w tym resztki studni i kanału.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Dnia 7 lipca 1319 roku młoda kobieta podpisała testament, który przekazała swojemu ojcu, Marco Polo. Dokument, odkryty właśnie w Archiwum Państwowym Wenecji, dowodzi, że słynny podróżnik miał córkę, o której istnieniu dotychczas nie wiedzieliśmy. Niezwykłego odkrycia dokonał doktorant Marcello Bolognari z Uniwersytetu Ca’ Foscari w Wenecji.
Dotychczas wiedzieliśmy, że Marco Polo miał trzy córki – Fantinę, Bellelę i Moretę. Ich matką była Donata Badoèr, z którą Marco ożenił się w 1300 roku. Teraz okazuje się, że jeszcze przed ślubem z Donatą Marco miał córkę imieniem Agnese.
Wiemy, że Agnese mieszkała w parafii San Giovanni Grisostomo. Musiała wiedzieć, że jest umierająca. Dlatego też powierzyła testament swojemu ojcu, by ten przekazał go księdzu i notariuszowi Pietro Pagano z kościoła św. Felicji.
Agnese Polo wymienia w testamencie męża Nicoló (Nicoletto) oraz dzieci Barbarellę, Pappona i Franceschino. Z dokumentu dowiadujemy się, że Agnese zapisała część majątku nauczycielowi swoich dzieci Raffaelowi de Cremonie, ich chrzestnej imieniem Benvenuta oraz pokojówce Reni.
Istnienie testamentu ujawnia nieznany fragment życia Marco Polo. Agnes urodziła się przed jego ślubem z Donatą. Nie wiemy jednak, czy była dzieckiem pozamałżeńskim. A może Marco był wdowcem gdy żenił się z Donatą?
Agnes prawdopodobnie urodziła się w latach 1295–1299, zaraz po powrocie Marca Polo do Wenecji. Przypomnijmy, że w latach 1298–1299 podróżnik był więziony w Genui. Agnes jest więc owocem związku z lat 1295–1298.
W chwili spisywania testamentu Agnes miała prawdopodobnie 23-24 lata. Miała trójkę dzieci. Jej mąż oraz jej ojciec żyli dłużej od niej. Z faktu, że dokonała zapisu w testamencie na rzecz nauczyciela dzieci możemy wnioskować, że przywiązywała duże znaczenie do ich edukacji.
Dokument dostarcza nam informacji o gałęzi rodziny Polo, która żyła w San Giovanni Grisostomo. Każe nam on zadać kolejne pytania, na które będziemy mogli odpowiedzieć po ponownej analizie już znanych dokumentów oraz dogłębnym przeszukaniu archiwów, mówi Bolognari.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
W dużym kurhanie sprzed ok. 2,5 tys. lat polsko-rosyjski zespół archeologów odkrył szkielet ok. 50-letniej kobiety wyposażonej w ostatnią drogę. Znaleziono m.in. złoty pektorał. Stanowisko Chinge-Tey leży w Dolinie Turano-Ujukskiej w północnej Tuwie. Miejsce to bywa nazywane syberyjską Doliną Królów.
W centralnej części zniszczonego kurhanu o średnicy ~25 m specjaliści z Uniwersytetu Jagiellońskiego odkryli pochówek ok. 50-letniej kobiety i 2-3-letniego dziecka. Drewnianą komorę grobową przykryto 3 warstwami belek, a podłogę wykonano z desek.
Kobietę wyposażono w złote ozdoby, żelazny nóż, lusterko z brązu czy dobrze zachowany drewniany grzebień z ornamentem. Grzebień był połączony z lusterkiem za pomocą skórzanej pętelki. Zestaw umieszczono w skórzanej sakiewce.
Złoty pektorał
Szczególnie interesującym zabytkiem był złoty pektorał, czyli ozdoba zawieszana pod szyją w kształcie sierpowatym lub księżycowatym - ujawnił PAP-owi kierownik projektu, dr Łukasz Oleszczak. Naukowiec zaznaczył, że dotąd na takie obiekty (znane z kurhanów na terenie południowej Syberii) natrafiano prawie wyłącznie w grobach mężczyzn.
Uważano je za symbol przynależności do jakiejś grupy społecznej, kasty, być może wojowników – w każdym razie mężczyzn. Umieszczenie go w grobie kobiety jest bardzo ciekawym odstępstwem od tego zwyczaju. Z pewnością poświadcza to wyjątkową rolę zmarłej w społeczności mieszkańców „Doliny Królów”.
Warto dodać, że nieopodal znajduje się wielki kurhan księcia nomadów. Wg archeologów, kobieta należała prawdopodobnie do jego świty, podobnie zresztą jak inne osoby pochowane w badanym kurhanie.
Pochówek nastoletniego dziecka i skarb brązowy
Poza rowem otaczającym kurhan archeolodzy odkryli pozbawiony wyposażenia pochówek kilkunastoletniego dziecka. Złożono je w niewielkiej jamie z obstawą kamienną.
Wydaje się, że na obwodzie kurhanu umieszczono skarb obiektów z brązu. Korzystając z wykrywacza metali, znaleziono bowiem kilkadziesiąt części końskiego rzędu, czekan, a także ozdoby w kształcie kozła. Dr Oleszczak sądzi, że skarb uległ rozproszeniu przez głęboką orkę (w pobliżu działał kiedyś kołchoz).
Kolejny sezon wykopaliskowy
Jak napisał Szymon Zdziebłowski z PAP-u, w 2021 r. polscy archeolodzy kontynuowali badania w obrębie kurhanu, którego wykopaliska rozpoczęli dwa lata wcześniej. Wówczas znaleźli dwa pochówki – centralny, wyrabowany, oraz boczny, który był nienaruszony i zawierał ciało młodego wojownika, bogato wyposażonego w broń, nóż, osełkę oraz złote ozdoby. To jeden z 10 grobowców położonych w rzędzie na osi północ-południe w zachodniej części nekropolii.
Naukowcy uważają, że mamy do czynienia z pochówkami z VI w. p.n.e. i kulturą ałdy-bielską. Należy pamiętać, że w okresie wczesnoscytyjskim Dolina Turano-Ujukska należała do najważniejszych centrów rytualnych świata scytyjsko-syberyjskiego.
Polscy archeolodzy współpracowali z ekipą z Państwowego Muzeum Ermitażu (grupą rosyjską kierował Konstantin V. Chugunow).
« powrót do artykułu
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.