Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Brazylijscy i brytyjscy naukowcy poinformowali, że zlokalizowali na północy Brazylii (w Paru State Forest) najwyższe amazońskie drzewo. Na szczęście nie zaszkodziły mu pożary trawiące las deszczowy. Wyjątkowo duży okaz Dinizia excelsa ma 88 m wysokości i obwód 5,5 m. Rośnie wśród innych D. excelsa.

Pracami zespołu naukowców z Universidade Federal dos Vales do Jequitinhonha e Mucuri (UFVJM) oraz Uniwersytetów w Cambridge i Swansea kierował Eric Bastos. W czasie sierpniowych badań wykorzystano sensory lotnicze.

Paru State Forest znajduje się na terenie 2 brazylijskich stanów: Pará i Amapá. Zdjęcie superokazu D. excelsa wykonano 21 sierpnia. Opublikowało je SETEC (Science and Technology Secretary of Amapá State). Jak podaje Bastos, zwykle D. excelsa mają do 60 m wysokości.

Warto przypomnieć, że na początku br. naukowcy odkryli najwyższe tropikalne drzewo świata - 100,8-m żółte merenati (Shorea faguetiana) ze stanu Sabah w północno-wschodniej części Borneo. Autorzy publikacji w piśnie bioRxiv nadali mu nazwę Menara. Szacuje się, że waga drzewa, bez korzeni, sięga 81.500 kg. Menara pobiło poprzedni rekord, który od 2016 r. należał do przedstawiciela tego samego gatunku (także rosnącego w stanie Sabah).


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co za bzdury no ale jak sie pisze bez znajomosci danego tematu 

swoja droga takie drzewo wysokie na 88m o obwodzie pnia 5m to smiesznie musi wygladac- kolega obwod z srednica pomylil

Trzeba dodac ze te drzewa tylko w Amazonii sa najwyzsze- istnieja jeszcze wyzsze i tu odsylam do wiki gdzie na szczescie srednicy z obwodem nie pomylono

https://pl.wikipedia.org/wiki/Mamutowiec_olbrzymi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@dzbanek1

Kiedy Ty wreszcie ignorancie jeden, przestaniesz śmiecić: jednak ma 5,5m obwodu i jak wół napisane jest o najwyższym amazońskim drzewie.

Masochistycznie lubisz się ośmieszać.

  • Pozytyw (+1) 1
  • Negatyw (-1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dalem ci minusik bo  nie sprawdzasz a starasz sie mnie obrazac- no ale jak sam widzisz dzieciaku zero wiedzy i lenistwo w szukaniu wiedzy

 

poczytaj sobie o tych drzewach to sie dowiesz ze dorastaja przecietnie do 50 lub 60 m wysokosci a pien dorasta do SREDNICY 180 cm- teraz zrob makiete i zmierz te SREDNICE ile ta SREDNICA ma cm obwodu!!!

nastepnie  zrob obwod o dlugosci  5,5m i napisz nam tu ile to bedzie SREDNICY- posmieje sie bo tak cienkie drzewo i tak wysokie na 88m poprostu fizycznie nie moze istniec- nie bede sie rozpisywal jakie to by bylo cisnienie na pien itd bo ty tego i tak nie zaqumasz

 

acha masz czytaj bo len jestes i szukac nie bedziesz chcial

http://tropical.theferns.info/viewtropical.php?id=Dinizia+excelsa

  • Negatyw (-1) 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

22 minuty temu, dzbanek1 napisał:

poczytaj sobie o tych drzewach to sie dowiesz ze dorastaja przecietnie do 50 lub 60 m wysokosci a pien dorasta do SREDNICY 180 cm- teraz zrob makiete i zmierz te SREDNICE ile ta SREDNICA ma cm obwodu!!!

Boższeee, TEN CIEMNIAK musi makietę robić aby  zmierzy obwódć przy podanej we własnym linku średnicy.

 

KW powinna minimum IQ wprowadzić dla userów, np. powyżej 70. Ten osobnik up  się nie kwalifikuje,

PS

Dla pozostałych czytelników forum KW, oprócz tego dziwnego up indywiduum: wszystkie wiki podają obwód Dinizia excelsa na ok.5,5m

 

Edytowane przez 3grosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, dzbanek1 napisał:

acha masz czytaj bo len jestes i szukac nie bedziesz chcial

http://tropical.theferns.info/viewtropical.php?id=Dinizia+excelsa

W tym (Twoim!) linku jest: The bole can be 100 - 180cm in diameter., Diameter to średnica po angielsku. Czyli 0,9m promień. Obwód to 2Pi*r-> 2 * 3,14 * 0,9 = 5,7 m Zatem maksymalny obwód tego drzewa to 5,7 metra. Jeśli jeszcze czegoś nie rozumiesz, pisz śmiało. Pomogę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Astro napisał:

Na wiki (co prawda po francusku) mówią o 5,5 metra średnicy:

Artykuł źródłowy oraz link tak uczynnie podany przez Dzbanka Pierwszego mówią o obwodzie.  Ta francuska wiki używa czegoś bardzo podobnego do ang. circumference. IMHO to wiki też mówi o 5,5m obwodu, ale nie czytam tego języka poza: mą peti szu / mą peti szufler 

Edytowane przez Jajcenty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

18 minut temu, Astro napisał:

Na wiki (co prawda po francusku) mówią o 5,5 metra średnicy:
https://fr.wikipedia.org/wiki/Dinizia_excelsa

circonférence de 5,5 mètres à la base  = obwodu przy podstawie.

ed

Astro zdążył zrobić erratę.:)

Edytowane przez 3grosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Przy podstawie" nie znaczy "na poziomie gruntu" tylko właśnie na wysokości 1,3m (ma się ogród, to się wię:))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kto dendrologom zabroni mieć swoistego żargonu: ich podstawa jest na wysokości 1,3m;) (ma się znajomego architekta krajobrazu, to się wie:)).

Edytowane przez 3grosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zapylacze to w naszej świadomości przede wszystkim owady, głównie pszczoły czy trzmiele, chociaż ważną rolę odgrywają również motyle, w tym ćmy. Czasami przypomnimy sobie, że w innych strefach klimatycznych zapylaczami są również ptaki. Z Brazylii nadeszła właśnie informacja o możliwym odkryciu niezwykłego zapylacza. Może nim być Xenohyla truncata z rodziny rzekotkowatych. Jeśli dalsze badania potwierdzą przypuszczenia naukowców, będzie to pierwszy znany nam płaz zapylający.
      W grudniu 2020 roku naukowcy z Universidade Federal de Mato Grosso oglądali w pobliżu miasta Armação dos Búzios grupę nadrzewnych Xenohyla truncata jedzących owoce. Wcześniejsze badania żołądków okazów znajdujących się w zbiorach muzealnych pokazało, że jest to jeden z niewielu płazów żywiących się owocami. W pewnym momencie naukowcy zauważyli, że jedno ze zwierząt weszło do wnętrza kwiatu, by pożywić się nektarem, a gdy wyszło, do jego grzbietu przyczepiony był pyłek. Uczeni przypominają, że dotychczas fotografowano płazy na kwiatach, ale nigdy nie zaobserwowano interakcji pomiędzy zwierzęciem a kwiatem.
      Zaobserwowane zjawisko dało silne podstawy do wysunięcia hipotezy, że Xenohyla truncata może być pierwszym znanym płazem zapylającym. Jednoznaczne potwierdzenia tego przypuszczenia wymaga jednak dalszych badań. Specjaliści mówią, że konieczna będzie obserwacja kwiatów za pomocą kamer lub ustawienie przy niektórych kwiatach barier, by sprawdzić, czy odnoszą one mniejszy sukces reprodukcyjny, gdy płazy nie mają do nich dostępu. Konieczne jest też sprawdzenie, czy pyłek przyczepiający się do grzbietu Xenohyla truncata nie ulega uszkodzeniu, czy rzeczywiści jest on następnie pozostawiany w innych kwiatach i czy wizyty płazów w kwiatach mają widoczny wpływ na reprodukcję drzew.
      Jeśli potwierdzi się, że X. truncata zapyla drzewa, będzie to kolejny dowód, jak mało wiemy o środowisku naturalnym. Dopiero w ostatnich latach odkryliśmy, że rośliny są zapylane przez jaszczurki, oposy, szczury czy karaluchy.
      Xenohyla truncata to gatunek zagrożony, ludzie w coraz większym stopniu niszczą ich środowisko naturalne osiedlając się w pobliżu terenów zajętych przez te zwierzęta. A bliskość ludzkich osiedli oznacza, że płazy padają ofiarami kotów, a gdy wejdą do domu, są często zabijane. Tymczasem być może jest to jedyny na świecie płaz zapylający. Jeśli więc stracimy ten gatunek, stracimy też unikatową ekologiczną interakcję zachodząca pomiędzy płazami a roślinami, mówi biolog Carlos Henrique de-Oliveira-Nogueira.
      Opisujący badania artykuł Between fruits, flowers and nectar: The extraordinary diet of the frog Xenohyla truncata został opublikowany na łamach Food Webs.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zmiana poziomu oceanu doprowadziła do upadku jednej z najdłużej istniejących prekolumbijskich cywilizacji wybrzeży Ameryki. Hiszpańscy naukowcy z Universitat Autònoma de Barcelona informują na łamach Scientific Reports, że istniejąca na terenie dzisiejszej Brazylii kultura Sambaqui upadła, gdyż doszło do spadku poziomu oceanu. Do takich wniosków doprowadziły uczonych badaniach izotopów w szczątkach ponad 300 osób oraz seria ponad 400 datowań radiowęglowych z południowego wybrzeża Brazylii.
      W badanym regionie istnieje tysiące kopców – również zwanych sambaqui – budowanych przez społeczności rybackie, istniały tam pomiędzy 7000 a 1000 lat temu. Na każdym z takich cmentarzysk znajdują się zwykle setki ludzkich zwłok, starannie złożonych wśród szczątków ryb i owoców morza. Ich ości i skorupy były wykorzystywane w formie darów podczas uroczystości pogrzebowych.
      Naukowcy stwierdzili, że przed około 2200 lat doszło do nagłego gwałtownego spadku częstotliwości budowania kopców, co zbiegło się w czasie z poważnymi zmianami w przybrzeżnym środowisku spowodowanym spadkiem poziomu oceanu.
      Zmiana poziomu oceanu sprzed około 2000 lat prawdopodobnie była punktem zwrotnym. Ekosystem morski, który przez tysiące lat zapewniał utrzymanie przybrzeżnym społecznościom, zmienił się. Zmniejszenie się tego ekosystemu, zaniknięcie zatok i lagun spowodowało, że zasoby morskie skurczyły się i stały się mniej przewidywalne, co zmusiło mieszkającą tam ludność do podzielenia się na mniejsze społeczności, mówi główna autorka badań, Alice Toso.
      Datowanie radiowęglowe wykazało, że przed około 2000 lat najprawdopodobniej doszło do spadku liczebności ludzkiej populacji na całym brazylijskim wybrzeżu Mata Atlantica. Co interesujące, pozostała populacja, zamiast porzucić rybołówstwo, które stało się mniej przewidywalne, zintensyfikowała połów ryb, skupiając się na gatunkach z górnych pięter łańcucha pokarmowego, takich jak rekiny i płaszczki. Sądzimy, że doszło w tym czasie do znaczących zmian w praktykach zdobywania pożywienia. Ludzie przeszli z łowienia całymi społecznościami na łowienie w grupach rodzinnych, dodaje André Colonese.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W czerwonym propolisie, zebranym w ulach z brazylijskiego północno-wschodniego wybrzeża, zidentyfikowano 2 nowe substancje o działaniu przeciwnowotworowym. Podczas testów znacząco ograniczały one namnażanie komórek nowotworów jajnika, piersi i mózgu. Wyniki badań naukowców z Uniwersytetów São Paulo i Campinas opublikowano w Journal of Natural Products.
      Dwie z ośmiu substancji wyizolowanych po raz pierwszy z czerwonego propolisu wykazywały właściwości cytotoksyczne w stosunku do komórek nowotworów jajnika, piersi i glejaka. Wykonaliśmy testy in vitro z tymi trzema rodzajami nowotworów, ponieważ są one oporne na działanie wielu różnych leków i z tego powodu trudno je leczyć - opowiada prof. Roberto Berlinck z Uniwersytetu w São Paulo.
      Wg Berlincka, polifenole z czerwonego propolisu są nową klasą związków przeciwnowotworowych; hamują one wzrost guza i wywołują śmierć komórek nowotworowych. W jednym z naszych testów [propolon B i propolonon A] wypadały lepiej od znanego antybiotyku o działaniu cytostatycznym - doksorubicyny. W ramach testów określano działanie cytotoksyczne w stosunku do lekoopornej linii komórkowej raka jajnika.
      Brazylijczycy wyizolowali z czerwonego propolisu propolony (A-D), propolonony (A-C) i propolol A.
      Wcześniej wykazano, że czerwony propolis ma właściwości bakteriobójcze, przeciwgrzybiczne, przeciwzapalne oraz immunomodulacyjne. Pszczoły produkują propolis, by chronić ul, nieprzypadkowo więc żywica [połączona z woskowatą wydzieliną owadów] działa bakteriobójczo i przeciwgrzybicznie. Wspominali o tym wcześniej naukowcy analizujący surowy czerwony propolis. W naszym studium zademonstrowaliśmy przeciwnowotworowe działanie specyficznych związków wyizolowanych z czerwonego propolisu.
      Propolis to połączenie głównie woskowatej wydzieliny owadów i żywicy zebranej z roślin. Ma różną barwę: od czarnej i brązowej, przez czerwoną i żółtą, po zieloną. Jego skład chemiczny jest niezwykle złożony. Polski propolis pochodzi głównie z pączków liściowych topoli czarnej (Populus nigra), brzozy (Betula) oraz olchy (Alnus).
      Czerwony propolis jest rzadszy od zielonego, żółtego czy brązowego. Brazylia należy do największych producentów kitu pszczelego. Czerwony propolis występuje w kilku stanach północno-wschodniej Brazylii. W Alagoas jest wytwarzany przez pszczoły miodne zbierające czerwonawą żywicę Dalbergia ecastaphyllum.
      Chcemy zbadać, jak pszczoły przetwarzają żywicę. Czy ją modyfikują, czy wykorzystują w pierwotnej postaci - podkreśla Berlinck.
      Berlinck dodaje, że polifenole nie są jednak dobrymi kandydatami do rozwoju leków. Niestety, polifenole wiążą się z wieloma rodzajami białek, podczas gdy lek musi obierać na cel specyficzne białko. Być może właśnie dlatego czerwony propolis działa na tak wiele sposobów (wpływa na kilka układów).

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W ubiegłym roku świat żył wyjątkowo dużą liczbą pożarów w brazylijskiej Amazonii. Niestety, bieżący rok może być jeszcze gorszy. Brazylijska agencja kosmiczna INPE, której zadaniem jest m.in. monitorowanie pożarów lasów za pomocą satelitów, informuje, że w czerwcu bieżącego roku wybuchło już 2248 pożarów. W czerwcu ubiegłego roku było to 1880 pożarów.
      Tegoroczny czerwiec był rekordowy od 13 lat pod względem liczby pożarów. Średnio wybuchało ich 75 dziennie. To wciąż znacznie mniej od tego, co w Amazonii działo się w sierpniu ubiegłego roku. Wtedy to każdego dnia INPE wykrywała średnio 1000 nowych pożarów dziennie (vide: „NASA potwierdza dane INPE o gwałtownym wzroście liczby i intensywności pożarów w Amazonii”. I właśnie tak wielka ich liczba wywołała poruszenie na całym świecie. Pozostaje więc pytanie, czy znacząco większa liczba pożarów w czerwcu nie zapowiada, że tegoroczny sierpień również będzie obfitował w pożary.
      Eksperci już zwracają uwagę na jeszcze inne zagrożenie – zanieczyszczenie powietrza spowodowane przez pożary. Dymy mogą powodować problemy z oddychaniem, tymczasem w Brazylii zanotowano dotychczas niemal 1 600 000 przypadków zachorowania na COVID-19, z czego 535 000 osób wciąż jest chorych. Dymy z pożarów mogą pogorszyć stan ich zdrowia.
      Philip Fearnside, ekolog z brazylijskiego Narodowego Instytutu Badań Amazonii mówi, że tegoroczny wzrost liczby pożarów to zły znak. Często bowiem wykorzystuje się je jako pretekst do dalszego wylesiania. Tymczasem wstępne dane INPE wskazują, że w ciągu pierwszych 5 miesięcy 2020 roku tempo wylesiana Amazonii zwiększyło się o 34%.
      Większość pożarów z roku 2019 stanowiły celowe podpalenia. Część z nich była legalna i miała na celu usunięcie drzew pod nowe pastwiska (vide: „Amazonia płonie, gdyż jemy zbyt dużo mięsa”), część zaś to wylesianie nielegalne. Niezależnie jednak od pochodzenia pożarów, to w ubiegłym roku było ich o 30% więcej niż rok wcześniej, a w całym roku 2019 pożarów było ponad 2-krotnie więcej niż w roku 2013.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Specjaliści mają nadzieję, że przyszłość gibbońców hajnańskich (Nomascus hainanus), najrzadszych naczelnych świata, zaczyna się malować w jaśniejszych barwach. Udało się bowiem potwierdzić utworzenie nowej pary poza znanym zasięgiem gatunku.
      Jak podkreślają naukowcy z Kadoorie Farm and Botanic Garden (KFBG), 5. grupa rodzinna utworzyła się poza ostatnim azylem tych zwierząt we fragmencie lasu o powierzchni 16 km2 na wyspie Hajnan. To największa liczba grup rodzinnych, odnotowana w ostatnich czasach. Publikacja na temat zdolności krytycznie zagrożonego gatunku do rozszerzenia zasięgu ukazała się w Oryx – The International Journal of Conservation. Współautorami są specjaliści z KFBG i Hainan Wildlife Conservation and Management Bureau.
      To druga dobra wiadomość dla N. hainanus. W styczniu wyniki ostatniego spisu KFBG i Hainan Bawangling National Nature Reserve (Bawangling) pokazały, że populacja gibbońca zwiększyła się do ponad 30 osobników, z rekordowo niskiej liczebności poniżej 10 osobników w latach 70.
      W latach 50. szacowano, że liczba gibbońców żyjących w lasach tropikalnych na Hajnanie przekraczała 2 tys. Niestety, utrata habitatu i kłusownictwo zebrały swoje krwawe żniwo. Do lat 70. gatunek znalazł się na skraju wyginięcia, z mniej niż 10 osobnikami występującymi w małym fragmencie lasu pierwotnego w Bawangling.
      By ocalić N. hainanus, KFBG współpracuje z Bawangling. Po tym, jak badanie populacyjne w 2003 r. wykazało, że zaledwie 13 osobników tworzy dwie grupy rodzinne, opracowano długoterminowy plan ochrony i wdrożono szereg rozwiązań. Nasze kluczowe rozwiązania to finansowanie i szkolenie zespołów prowadzących monitoring, sponsorowanie naukowców badających gatunek, przeprowadzanie dorocznych spisów populacyjnych, sadzenie ulubionych rodzimych drzew z lokalnej szkółki, promowanie zrównoważonego rolnictwa i prowadzenie działań zwiększających świadomość miejscowej społeczności. Dzięki naszym wspólnym działaniom populacja gibbońca hajnańskiego stopniowo się odradza; w 2011 r. powstała 3., a w 2015 r. 4. grupa rodzinna - opowiada Philip Lo z KFBG, który odpowiada za projekt ochrony gatunku.
      Nowo powstałą parę odkryto ok. 8 km na północ od oczekiwanego zasięgu. Miejscowi widzieli ją po raz pierwszy w październiku zeszłego roku. Obecność małp potwierdzili później naukowcy, którzy udokumentowali unikatowe zawołania, w tym duet między samicą a samcem.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...