Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Gęste antarktyczne wody powracają na Atlantyk. Naukowcy zaskoczeni zmianą trendu

Rekomendowane odpowiedzi

Po raz pierwszy od 2014 roku doszło do ustabilizowania się, a nawet do niewielkiego wzrostu, dostaw gęstych antarktycznych wód z dna oceanu do Atlantyku. Przez wiele lat dostawy tych wód się zmniejszały. Nowe badania wykazały, że od 2014 roku sytuacja się stabilizuje, a nawet nieco poprawia. Będzie to miało wpływ na klimat całej planety.

Woda morska, która po dotarciu do Antarktyki ulega schłodzeniu, zanurza się pod cieplejsze warstwy i opada na dno, tworząc głębinowe wody antarktyczne (AABW). Są one obecne we wszystkich oceanach i stanowią w nich największą objętościowo masę wody. Szacuje się, że to wody położone głębiej niż 2000 metrów pochłonęły aż 1/6 energii zgromadzonej w systemie klimatycznym planety. Od wielu dekad obserwuje się jednak, że ilość najgęstszych frakcji tej wody zmniejsza się w Morzu Scotia, które jest z kolei kluczową bramą dla wód z Morza Weddela w kierunku światowego oceanu.

Badacze z British Antarctic Survey przyjrzeli się danym z lat 1989–2018 zebranym podczas pomiarów temperatury i zasolenia wód, które zostały wykonane przez brytyjskie, niemieckie i amerykańskie wyprawy naukowe. Zmiany na Morzu Scotia połączyli ze zmianami na Morzu Weddella, związanymi prawdopodobnie ze zmianami w rozkładzie wiatrów, formowaniu się lodu morskiego i napływie wody z lodowców Antarktydy.

Badania te rzucają światło na związek pomiędzy głębokimi partiami Oceanu Południowego, a całą cyrkulacją oceaniczną, który zapobiega szybkiemu ocieplaniu się klimatu dzięki uwięzieniu znacznych ilości antropogenicznego węgla w głębi oceanu. Zmniejszenie gęstości głębokich wód oceanicznych, co jest spowodowane przez wyższe temperatury i zwiększone topnienie lodu, prowadzi do osłabienia tej cyrkulacji, co ma wpływ na klimat.

Głębokie partie wód oceanicznych ocieplają się od wielu dekad na całym świecie. Byliśmy więc zaskoczeni, gdy nagle stwierdziliśmy odwrócenie i ustabilizowanie się tego trendu na Morzu Scotia. Nie wiemy, czy oznacza to odwrócenie trendów czy jedynie jest to chwilowa przerwa w obserwowanych trendach, wiemy, że musimy lepiej zrozumieć procesy, którym podlegają masy wody w pobliżu Antarktyki, mówi doktor Povl Abrahamsen, główny autor badań.

Współautor badań, doktor Kurt Polzin z Woods Hole Oceanographic Institution, dodaje: Morze Scotia to unikatowy region, gdyż zachodzą w nim liczne fizyczne mechanizmy, które powodują, że gęste wody stają się lżejsze na dość niewielkim obszarze południowej części tego morza. Ten niewielki basen pozwala nam na badanie olbrzymich mas wody i zachodzących zmian w okresach rocznych. W innych miejscach musielibyśmy prowadzić badania w skali dekad.

Z kolei doktor Andrew Meijers podkreśla, że po raz pierwszy udało się zaobserwować tak znaczące zmiany w tych głęboko położonych wodach, zachodzące w tak krótkim czasie. To pokazuje, że głęboki ocean może ulegać szybszym zmianom, niż sądzono. To sugeruje, że zmiany klimatyczne na dużą skalę, które dotyczą Antarktyki i Oceanu Południowego, mogą niespodziewanie się odwrócić, co ma duże znaczenie na skalę globalną, dodaje profesor Alberto Naveira Garabato z University of Southampton.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 hours ago, KopalniaWiedzy.pl said:

gęste wody stają się lżejsze

No proszę - można pomyśleć, że ci eko-klimatolodzy to banda hochsztaplerów, a oni dali światu antygrawitację.

  • Negatyw (-1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

32 minuty temu, Przemek Kobel napisał:
8 godzin temu, KopalniaWiedzy.pl napisał:

gęste wody stają się lżejsze

No proszę - można pomyśleć, że ci eko-klimatolodzy to banda hochsztaplerów, a oni dali światu antygrawitację

 

Wyrywając  z kontekstu, można manipulować, byleby tylko sobie samopoczucie poprawić, a komuś dowalić.

 

8 godzin temu, KopalniaWiedzy.pl napisał:

zachodzą w nim liczne fizyczne mechanizmy, które powodują, że gęste wody stają się lżejsze

Coś niejasne?  Pytać dzieci z podstawówki.

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

https://pl.wikipedia.org/wiki/Gęstość

Okej, dopiszę krótko, bo teraz nikomu nie chce się czytać. Jedyny sposób na to, żeby "gęstsze" stawało się "lżejsze" to taki, żeby przestało być "gęstsze". Albo antygrawitacja...

Już jasne? Myśleć...

Edytowane przez Przemek Kobel

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Olaboga, Przemek!

Co zmienia gęstość wody? :excl:

Wstyd na tym portalu tłumaczyć.:(

 

Edytowane przez 3grosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, Przemek Kobel napisał:

Już jasne? Myśleć...

Można sobie wyobrazić co najmniej dwa scenariusze w których woda się ogrzewa a jej gęstość rośnie. Niestety nie mam czasu sprawdzić u źródeł.

Potrzeba jeszcze trochę liczb bo: gęstość(T) wody jest nieliniowa - minimum gdzieś w 4 stopniach oraz gęstość zależy od zasolenia.

 

Godzinę temu, Przemek Kobel napisał:

gęste wody stają się lżejsze

aaaa! dopiero zajarzyłem! No tak, w języku polskim dość często zamieniamy ciężkie w sensie gęste i w gęste w sensie lepkie. Zwykle daję radę z kontekstu wydobyć o który rodzaj gęstości chodzi. W tym przypadku nie mam żadnych wątpliwości :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Up

Przynajmniej jakieś pozytywy z reformy szkolnictwa PiS i póżne rozpoczynanie lekcji w podstawówkach (jest teraz godz.10)

 

PS

Takie żarty to tylko z Jajcentym!:)

36 minut temu, Jajcenty napisał:

gęstość(T) wody jest nieliniowa - minimum gdzieś w 4 stopniach

Akurat maksimum, ale to szczegół.;)

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, 3grosze napisał:

Akurat maksimum, ale to szczegół.

tak, tak. to drugie minimum. To przez to pieprzone skojarzenie z dnem oceanu i w ogóle dzisiaj zamiast kawy nasypałem sobie otrębów - wszystko przez te GO i upały. 

Edytowane przez Jajcenty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Przemek Kobel napisał:
12 godzin temu, KopalniaWiedzy.pl napisał:

gęste wody stają się lżejsze

 

4 godziny temu, Przemek Kobel napisał:

Jedyny sposób na to, żeby "gęstsze" stawało się "lżejsze"

Dostrzegam tu albo brak zrozumienia czytanego tekstu, albo słabą próbę manipulacji.

Najpierw dowaliłeś twierdzeniu powyżej, a potem jak cię @3grosze sponiewierał, krytykujesz ... inne twierdzenie niż to, które padło w artykule.

"gęste" <> "gęstsze"

Gęste to nie jakaś jedna konkretna wartość, tylko pewien zakres. Sposób żeby "gęste" (nie "gęstsze") stało się lżejsze - to spowodowanie, żeby było odrobinę mniej gęste :) Ale dalej w zakresie który możemy nazywać "gęste".

Edytowane przez Jarkus

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest, kiedy prawie nikt nie złapał, na czym polegał żart. Co więcej, zupełnie nikt nie zwrócił uwagi, gdzie jest  błąd w całym tym rozumwaniu. Ale co tam, czekam na następne, ehm, "poniewieranie".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zamiast przyznać się do potknięcia (upały ;)), to brniesz w zaparte.

Ten post:

5 godzin temu, Przemek Kobel napisał:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Gęstość

Okej, dopiszę krótko, bo teraz nikomu nie chce się czytać. Jedyny sposób na to, żeby "gęstsze" stawało się "lżejsze" to taki, żeby przestało być "gęstsze". Albo antygrawitacja...

Już jasne? Myśleć...

który koliduje logicznie z Up  i jawna kpina z klimatologów, świadczy o żałosnej  próbie wybiegu.

ed.ewentualnie pozostaje Ci konieczność dostosowania (obniżenia;))  poziomu humoru.

Edytowane przez 3grosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dotyczy to również kpiny:

6 godzin temu, Przemek Kobel napisał:

No proszę - można pomyśleć, że ci eko-klimatolodzy to banda hochsztaplerów, a oni dali światu antygrawitację.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wody na Księżycu jest znacznie mniej, niż dotychczas sądzono, informuje Norbert Schörghofer z Planetary Science Institute w Arizonie, współautor badań, których wyniki opublikowano na łamach Science Advances. Obliczenia przeprowadzone przez Schörghofera i Ralucę Rufu z Southwest Research Insitute w Kolorado, mają olbrzymie znaczenie nie tylko dla zrozumienia historii Księżyca, ale również dla założenia stałej bazy na Srebrnym Globie. Bazy, która ma wspierać załogowe wyprawy na Marsa. Kevin Cannon, geolog z Colorado School of Mines, który prowadzi spis obiecujących miejsc do lądowania i prac górniczych na Księżycu, już zaczął aktualizować ją w oparciu o wyliczenia Schörghofera i Rufu.
      Woda na Księżycu, w postaci lodu, znajduje się w stale zacienionych obszarach księżycowych kraterów. Tylko tam ma szansę przetrwać. Te stale zacienione obszary to jedne z najchłodniejszych miejsc w Układzie Słonecznym. Na wodę możemy liczyć przede wszystkim w głębokich kraterach znajdujących się w pobliżu biegunów. Tam bowiem kąt padania promieni słonecznych wynosi zaledwie 1,5 stopnia. Jednak nie zawsze tak było. Przed miliardami lat oś Księżyca była nachylona pod zupełnie innym kątem, różniącym się od obecnego może nawet o 77 stopni. Taka orientacja wystawiała zaś bieguny na działanie Słońca, eliminując wszelkie zacienione obszary, a co za tym idzie, odparowując znajdujący się tam lód.
      Wiemy, że Księżyc powstał przed około 4,5 miliardami lat w wyniku uderzenia w tworzącą się Ziemię planety wielkości Marsa. Od tego czasu migruje on coraz dalej od nasze planety. Początkowo znajdował się pod przemożnym wpływem sił pływowych Ziemi, obecnie większą rolę odgrywają siły pływowe Słońca i ta właśnie zmiana doprowadziła do zmiany orientacji osi Księżyca. Zasadnicze pytanie brzmi, kiedy do niej doszło. Jeśli wcześniej, to na Księżycu powinno być więcej lodu, jeśli zaś później, lodu będzie mniej.
      Dopiero w 2022 roku astronomowie z Obserwatorium Paryskiego rozwiązali stary problem niezgodności danych geochemicznych z fizycznym modelem oddziaływania sił pływowych. Schörghofer i Rufu skorzystali z pracy Francuzów i utworzyli udoskonalony model pokazujący zmiany osi Księżyca w czasie. To zaś pozwoliło mi stwierdzić, ile lodu może istnieć w obecnych stale zacienionych obszarach.
      Z ich obliczeń wynika, że najstarsze stale zacienione obszary utworzyły się nie więcej niż 3,94 miliarda lat temu. Są zatem znacznie młodsze, niż dotychczas sądzono, a to oznacza, że wody na Księżycu jest znacznie mniej. Nie możemy się już spodziewać, że istnieją tam warstwy czystego lodu o grubości od dziesiątków to setek metrów, mówi Schörghofer.
      Uczony dodaje jednak, że nie należy podchodzić do tych badań wyłącznie pesymistycznie. Dostarczają one bowiem dokładniejszych danych na temat miejsc, w których powinien znajdować się lód. Ponadto z wcześniejszych badań, które Schörghofer prowadził wraz z Paulem Hayne z University of Colorado i Odedem Aharonsonem z izraelskiego Instytut Weizmanna, wynika, że stale zacienionych obszarów jest więcej niż sądzono, a lód może znajdować się nawet w takich, które liczą sobie zaledwie 900 milionów lat. Wnioski płynące z badań są więc takie, że lodu na Księżycu jest znacznie mniej, ale jest on w większej liczbie miejsc.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy z Instytutu Fizyki UJ pracują nad prototypowym wykrywaczem z działem neutronowym, który będzie rozpoznawać potencjalnie niebezpieczne zatopione materiały. Dzięki niemu możliwe będzie określenie składu podejrzanych substancji, znajdujących się pod wodą, w sposób zdalny, zatem i bezpieczny dla nurków oraz naukowców. Zespół prowadzony przez doktora Michała Silarskiego i profesora Pawła Moskala dowiódł, że za pomocą działa neutronowego można określić skład zatopionych substancji i stworzył koncepcję detektora, który eliminuje zakłócenia powstające podczas odczytu w wodzie.
      Nowe urządzenie dostarczy informacji na temat podejrzanych substancji, dzięki czemu, zanim zbliżą się do niej ludzie, będzie wiadomo, z czym mamy do czynienia, a zatem i jak należy postępować. Urządzenie ma być nie większe niż walizka. Może być ono zamontowane na podwodnej, zdalnie sterowanej sondzie, zdolnej do pracy również na większych głębokościach. Ważne jest jedynie, by taka sonda znalazła się blisko badanego przedmiotu, tak aby z możliwie minimalnej odległości skierować na niego wiązkę neutronów. To pozwoli rozpoznać pierwiastki wchodzące w skład zatopionych substancji, również tych, które są zamknięte w pojemnikach. Naszą metodą możemy wykryć na przykład węgiel, wodór, tlen, azot, siarkę, chlor, a także gazy bojowe zawierające arsen – mówi doktor Silarski.
      Wspomniane działo neutronowe zderza jony deuteru z trytem. Dzięki temu emituje neutrony, które przenikają przez zanurzony obiekt i wzbudzają atomy w badanych substancjach. Atomy te emitują kwanty gamma, które rejestruje detektor opracowany na UJ. Jako że każdy z pierwiastków ma swój charakterystyczny odczyt kwantów gamma, możliwe jest określenie składu substancji znajdującej się w zatopionym pojemniku. Wyeliminowanie zakłóceń generowanych przez wodę jest możliwe dzięki zastosowaniu specjalnych rur wypełnionych powietrzem. To przez nie kierowana jest wiązka neutronów. Jakość odczytu zależy więc od tego, jak blisko uda się podpłynąć do badanego pojemnika.
      Badanie trwa około 10 sekund, a do poprawnego odczytu wystarczy, by urządzenie znalazło się o kilkadziesiąt centymetrów od substancji. Nie musi mieć z nią bezpośredniego kontaktu. Nasza metoda w zasadzie pozwoli zidentyfikować każdą substancję z katalogu tych, które uznaje się za niebezpieczne i które zalegają na dnie zbiorników wodnych – zapewnia doktor Silarski.
      Badania tego typu są niezwykle ważne. Chociażby po to, by określić, jakie środki bojowe zatopiono w Bałtyku. O problemie tym można przeczytać w wywiadzie, którego udzielił nam doktor Tomasz Kijewski z PAN.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy analizujący zdjęcia satelitarne z Antarktyki zauważyli, że pod koniec 2022 roku doszło do katastrofalnego wydarzenia, w wyniku którego mogło zginąć nawet 10 000 młodych pingwinów cesarskich. Lód pod koloniami pingwinów rozpadł się, zanim młode miały szansę rozwinąć wodoodporne pióra, potrzebne im do przetrwania w wodzie. Zwierzęta utonęły lub zamarzły. Tragedia miała miejsce na zachodzie Antarktyki, u wybrzeży Morza Bellingshausena.
      Specjaliści twierdzą, że zagłada piskląt to zapowiedź wydarzeń, jakie będą miały miejsce w przyszłości. Jak mówi doktor Peter Fretwell z British Antarctic Survey, do końca wieku globalne ocieplenie zniszczy ponad 90% kolonii pingwinów cesarskich. Gatunek ten potrzebuje lodu morskiego. To stabilna platforma, na której wychowują młode. Jeśli jednak lód nie ma takiego zasięgu, jak powinien, albo rozpada się szybciej, to oznacza kłopoty dla tych ptaków, powiedział uczony w rozmowie z BBC News.
      Doktor Fretwell i jego zespół śledzili za pomocą satelitów pięć kolonii z okolic morza Bellingshausena. Dorosłe pingwiny cesarskie przybywają około marca na lód. Tam łączą się w pary i wychowują młode do czasu, aż są one zdolne do samodzielnego życia. Zwykle ma to miejsce na przełomie grudnia i stycznia. Jednak w ubiegłym roku lód rozpadł się w listopadzie, nie dając młodym pingwinom szans na dorośnięcie. W wyniku tego cztery z pięciu kolonii straciło wszystkie młode. Przetrwały tylko te z najmniejszej kolonii położonej najbardziej na północy.
      Od 2016 roku notowane są rekordowo niskie zasięgi lodu morskiego w Antarktyce. Najgorsza sytuacja panuje właśnie na Morzu Bellingshausena, gdzie w sezonie 2021/2022 i 2022/2023 niemal w ogóle nie było lodu. Przyczyną były wyjątkowo ciepłe wody morskie oraz układ wiatrów, które pchały lód w kierunku wybrzeża, uniemożliwiając zwiększanie jego zasięgu.
      Co gorsza, obecnie lód bardzo powoli się tam formuje, a to oznacza, że kolonie, które straciły młode, najprawdopodobniej nie będą się rozmnażały również w kolejnym sezonie. Maksymalny zasięg lodu morskiego w Antarktyce notuje się we wrześniu. Już teraz widać, że będzie on znacznie poniżej średniej. Pingwiny cesarskie mają coraz większe kłopoty. W latach 2018–2022 co trzecia z ponad 60 znanych kolonii została w jakiś sposób dotknięta zmniejszającym się zasięgiem lodu morskiego.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Planowanie wakacyjnego wyjazdu to świetna sprawa, ale często pakowanie się wywołuje w nas stres. Boisz się, że pod wpływem emocji możesz zapomnieć kremu do opalania czy butów do wody? Nie martw się, oto nasz kompleksowy wakacyjny przewodnik o pakowaniu


      Co zabrać ze sobą na wakacje? Wybór wakacyjnych akcesoriów zależy od wielu czynników, takich jak rodzaj miejsca, typ aktywności czy rekreacji, ilość osób. Znaczenie ma też to, w jaki sposób zamierzasz dotrzeć do wakacyjnego cel podróży – do samolotu ciężko będzie się spakować, ale jeśli przemieszczasz się własnym samochodem, to można sobie pozwolić na zabranie ze sobą większej ilości rzeczy.
      W tym artykule omówimy sprzęt i akcesoria przydatne podczas wakacji nad wodą. Najpierw zajmiemy się podstawowym wyposażeniem, w skład którego może wchodzić kostium kąpielowy czy odzież do wody, ręcznik, klapki, okulary przeciwsłoneczne i krem. Potem skupimy się na zaprezentowaniu sprzętu, który przydaje się podczas rekreacji i sportów nad wodą.
      Wspominamy także w dalszej części o tym, jak zadbać o bezpieczeństwo i jakie wyposażenie może okazać się tutaj pomocne. Nie można także zapomnieć o komforcie i wygodzie – tutaj mogą znaleźć się krzesła i leżaki plażowe, parasol przeciwsłoneczny czy torba z wkładami chłodzącymi.
       
      Podstawowe wyposażenie nad wodę – kostium kąpielowy, odzież, ręcznik i reszta Na początku należy zadbać o podstawowe akcesoria, bez których spędzanie czasu nad wodą będzie utrudnione i mało komfortowe. Kostium kąpielowy, kąpielówki czy szorty to oczywisty wybór, ale jeśli zamierzasz spędzać nad wodą dużo czasu i przy tym uprawiać różne sporty i aktywności takie jak snorkeling, pływanie na desce SUP czy windsurfing, to warto też zadbać o odzież do wody.
      Koszulka z lycry nie tylko doskonale chroni przed słońcem, ale także przed oparzeniami podwodnymi roślinami czy wszelkimi otarciami ciała. Możesz sprawdzić markowe koszulki do pływania w sklepach sportowych. Wybór wysokiej jakości koszulek z lycry jest ogromny i każdy znajdzie coś dla siebie. W asortymencie są propozycje dla kobiet, mężczyzn oraz dla dzieci.
      Koszulki do wody wykonane z lycry charakteryzują się tym, że materiał jest lekki, doskonale przewiewny i szybkoschnący, nie krępuje ruchów, za to dobrze może ochronić przed otarciami czy urazami, o co nietrudno na przykład choćby w trakcie pływania na windsurfingu, gdy trzeba nieraz szybko manewrować żaglem. Koszulka do wody sprawdzi się też przy ekstremalnych sportach jak kitesurfing, bo może chronić skórę przed otarciem w kontakcie z wodą.
       
      Odzież sportowa na aktywne wakacje – idealna do treningów i w podróży Lubisz sport i zwykle spędzasz wakacje aktywnie nie tylko nad wodą? Oprócz dobrej i funkcjonalnej odzieży do sportów wodnych przyda się także zwykłe ubranie czy odzież treningowa. Wybierz komplet, który nie zajmuje dużo miejsca w torbie, szybko schnie i będzie wygodny.
      Dobry wybór na aktywne wakacje to zestaw dresów albo leginsy treningowe. Możesz wybierać z wielu dostępnych marek, chociażby te dostępne pod adresem https://sportano.pl/marki/strong-point a także w innych sklepach internetowych, które oferują damskie topy treningowe czy wygodne i rozciągliwe leginsy. Taki zestaw przyda się podczas wakacyjnej jogi o poranku czy na wieczorny bieg, ale będzie to też komfortowy wybór na samą podróż.
      Czego jeszcze nie może zabraknąć w wakacyjnej torbie? Przyda się także duży ręcznik plażowy, osobny ręcznik do wycierania ciała, klapki, sandały lub buty do chodzenia po kamieniach w wodzie, okulary przeciwsłoneczne i obowiązkowo krem z odpowiednio wysokim filtrem. To wszystko składa się na podstawowe wyposażenie na wakacje nad wodą. Co jeszcze może się przydać?
       
      Sprzęt do aktywności wodnych – dopasuj wyposażenie do typu rekreacji Żeby wybrać odpowiednie akcesoria na wakacje nad wodą, zastanów się wcześniej, w jaki sposób najbardziej lubisz spędzać czas. Jeśli wybierasz się w miejsce, gdzie podwodna fauna i flora są warte zobaczenia, to możesz spróbować snorkelingu a w tym celu zaopatrzyć się w maskę do nurkowania, fajkę i płetwy.
      Jesteś miłośnikiem wszelkich sportów na desce? Jeśli planujesz podróż własnym samochodem, możesz zabrać deskę SUP, gdzie większość modeli jest dmuchanych, więc nawet dwuosobowa deska spokojnie zmieści się w bagażniku. Jeśli jednak jesteś miłośnikiem surfingu czy windsurfingu, to może Ci się przydać dodatkowy bagażnik, który można zamontować na dachu. To jedno z rozwiązań nie tylko na deski, ale także w sytuacji, gdy zabierasz sporo bagażu, a Twój samochód nie należy do najpojemniejszych.
       
      Zadbaj o bezpieczeństwo nad wodą Wybierasz się na wakacje z rodziną? Warto przypomnieć sobie zasady pierwszej pomocy oraz określić, jakie zagrożenia mogą czyhać nad wodą na Ciebie lub dzieci. Najpopularniejsze problemy nad wodą to oparzenie słoneczne, udar, utonięcie, zachłyśnięcie wodą. Za granicą warto także uważać na podwodne stworzenia, w zwłaszcza w cieplejszych krajach mogą być kolczaste jeżowce czy parzące ukwiały.
      Najlepszą ochroną będzie unikanie kontaktu z podwodnymi stworzeniami i roślinami oraz odzież do pływania w wodzie. Na stronie Sportano.pl lub w innych internetowych sklepach sportowych znajdziesz wiele propozycji od różnych producentów, a także sprzęt i akcesoria do uprawiania większości dyscyplin sportowych.
      Warto także uważać na oparzenia meduz, które wbrew pozorom można spotkać nie tylko w bardzo ciepłych wodach basenu Morza Śródziemnego, ale także nad Bałtykiem. Zabierz ze sobą apteczkę pierwszej pomocy, a jeśli planujesz rejs, żagle, wyprawę kajakiem czy rafting pontonem, w Twoim wyposażeniu nie może także zabraknąć kamizelek ratunkowych.
       
      Wakacyjny must have – podsumowanie Podsumowując, jeśli planujesz wakacyjny wyjazd nad wodę i lubisz aktywnie spędzać czas, jest kilka rzeczy, które warto wcześniej zaplanować. Najpewniej potrzebujesz kąpielówek, szortów do wody lub stroju kąpielowego, do uprawiania sportów w wodzie może Ci się przydać także koszulka z szybkoschnącej lycry czy innego materiału, która nie tylko ochroni skórę przed poparzeniem słonecznym, ale także przed otarciami deski czy skał.
      Rodzaj sprzętu trzeba dopasować do konkretnej aktywności, warto też zastanowić się, w jakiej sytuacji lepiej jest kupić np. deskę do surfingu, a kiedy bardziej opłaca się ją wypożyczyć. Pamiętaj o bezpieczeństwie i ciesz się aktywnym urlopem nad wodą.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W Antarktyce występuje ukwiał Edwardsiella andrillae, który bardzo, ale to bardzo lubi lód. Do tego stopnia, że cały się w nim zakotwicza, a w wodzie znajduje się tylko wieniec czułków. To jedyne zwierzę morskie, które się tak zachowuje, w dodatku nikt nie wie, jak udaje mu się przeżyć.
      Zespół Franka Racka z University of Nebraska-Lincoln dokonał tego niespodziewanego odkrycia podczas geologicznych i środowiskowych badań terenowych, realizowanych w latach 2010-2011 w ramach Coulman High Project. Przez lód przewiercano się, by obejrzeć spodnią część Lodowca Szelfowego Rossa. Wykorzystano do tego pojazd podwodny SCINI (Submersible Capable of under-Ice Navigation and Imaging). To wtedy naukowcy natknęli się na dużą liczbę E. andrillae.
      E. andrillae to jedyny przedstawiciel rodzaju Edwardsiidae w Antarktyce. Od pozostałych zaliczanych do niego gatunków różni się liczbą czułków oraz rozmiarami i rozmieszczeniem parzydełek.
      Analizą próbek zajęła się Marymegan Daly z Uniwersytetu Stanowego Ohio. Sekcja ciała zwierzęcia niewiele dała, bo wyglądało ono tak samo jak inne ukwiały. Nigdy nie przypuszczałabym, że zakotwicza się w lodzie, bo w jego anatomii [i histologii] nie ma niczego szczególnego.
      Ponieważ E. andrillae nie przepchnąłby się przez twardy lód (czułki również nie na wiele by się zdały), Daly sądzi, że zwierzę musi wydzielać jakiś rozpuszczający go związek chemiczny. Tajemnicą jest także to, dzięki czemu ukwiał nie zamarza i jak właściwie się rozmnaża.
      Odpowiedzi na te pytania można by udzielić, badając DNA, jednak nie spodziewając się natknąć na zwierzęta, Amerykanie mieli ze sobą tylko środek konserwujący, który pozwalał utrwalić anatomię, ale przy okazji niszczył materiał genetyczny.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...