Jump to content
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Brytyjczyku, pośmiej się z Polaka

Recommended Posts

Oparłam to tylko na tym co napisałeś w tym zdaniu.

 

Wciąż wymyślasz. Nigdzie nie napisałem niczego, iż śmieję się z innych nacji lub osób. Opierasz się na wyssanych z palca, nieistniejących wnioskach, do których dokładasz swoją irracjonalną "dedukcję".

 

Z rodaków się nie śmiejesz, a nagle walisz w nas ironią. Oczywiście, że się nie obraziliśmy (przynajmniej ja), ale napisanie czegoś żartobliwie, a pojechanie po poglądach z czystym sarkazmem, to chyba różnica. To bynajmniej nie brzmiało jak dowcip. (poza tym internet polega na tym, że jak się żartuje, to dodaje się śmieszną emotikonkę, żeby nie zostać źle zrozumianym)

 

Ale dlaczego uważasz, że to była ironia? To nie była żadna ironia, tylko podejrzenie, które w poprzednim poście istotnie pokazało, iż śmiać się z Polaków oznacza dla Ciebie (no niech będzie was, skoro zaczełaś już być adwokatem...) śmiać się z tych innych Polaków, czyli wtedy jest spoko, bo dowcip tyczy się ogólu, więc obrażenie się można właśnie zwalić na tych innych, zaś rozpisując się dalej utwierdzasz mnie w tym przekonaniu. Poza tym raz piszesz, że obraziłem kogoś, a teraz zaprzeczasz swoim słowom. Od kiedy to internet polega na dodawaniu jakichkolwiek emotek? Chyba za dużo czasu na czatach spędziłaś, bowiem zdanie w języku polskim kończy się kropką, a nie średnikiem i nawiasem zamykajacym. To było poważne stwierdzenie/podejrzenie, a nie humoreska. Jeśli łaskawie wrócisz do jednego z moich poprzednich postów, to przeczytasz, że wyraźnie napisałem, iż jak ktoś chce to może się śmiać z czego tylko mu się żywnie podoba, pytanie tylko czy to wypada, no i co mogą mu zrobić pokrzywdzeni jak przypadkiem to usłyszą. Czy byłabyś w stanie np. ostentacyjnie opuścić kino słysząc anty-polski dowcip (oczywiście zakładam, iż cały film nie ma takiego nastawienia, a jako przykład podam film S.W.A.T.)? Naprawdę nie widzisz różnicy między np. dowcipem "- a gdzie wasi wykształceni studenci? - na zmywakach w Irlandii.", a "Polacy to tania siła robocza zamożniejszych krajów"? To tylko zakamuflowany cynizm. Naprawdę nie rozumiesz tego, że Monty Pythona stworzyli Anglicy samo o sobie, ale dowcipy o Polakach nie tworzą Polacy, ale właśnie Anglicy (lub inny naród) o nas?

 

"Człowieku Ty to chyba nie wiesz co to jest inteligencja" takie żarty są obraźliwe.

A "ale z Was drewniaki ;):D" i nie ciągnięcie dalej pojazdu, było docinką, którą rzeczywiście należało potraktować jako żart. Bo nie napisałam: "ale z was drewniaki, bo macie drewniane mózgi, jeżeli w ogóle znacie takie słowo..."

Tak tylko rzuciłam.

 

A to to już celowa obraza. Zreszta nie musisz mi wyjaśniać i rozwodzić się bzdurnie na ten temat, bo to raczej oczywiste było dla każdego, a tę treść w nawiasie, do której się odnosisz, zamieściłem tylko dla kontrastu. Ech, żałuję, że zacząłem z tą ironią, bo zaczynasz zwyczajnie trollować.

 

A to, że nie chcę ciągnąc tej dyskusji, powtarzam już trzeci raz, ale ok....

 

Powtarzasz, bo zachowujesz się jak targowa przekupa, która koniecznie musi mieć ostatnie słowo (post).

 

O kurde, nie chce mi się tego czytać ;)

Stary, daj już spokój ;P

Share this post


Link to post
Share on other sites

Szkoda, bo może wtedy coś byś w końcu zrozumiała. Ale to tylko świadczy o tym jak czytałaś poprzednie moje posty, komentując je. ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Oj wilku, wilku nie błaznuj...czy jak ktoś złamał nogę oznacza, że to już "powtórka z rozrywki"?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Chłopie, ciężko z Tobą widzę, skoro przyznanie się do nieuważnego czytania, a wręcz jego braku, zestawiasz z jakimś złamaniem nogi... Ni przypiął, ni przyłatał. Już nawet nie chce mi się dociekać czemu zgadzasz się na śmianie się z ludzi, och wybacz - z dowcipów o ludziach, a obrażasz za zarzut braku patriotyzmu/szacunku, pewnie po prostu znowu nie będziesz potrafił tego wyjaśnić i pojawi się "adwokat". ;)

 

Podsumowując, bo naprawdę bezsensownie dążycie do sprzeczki i nie potraficie tego wyjaśnić. Wy się śmiejecie z Imponderabilią z takich dowcipów, ja nie, bo mam inne na ten temat zdanie iż są one obraźliwe (żeby nie powiedzieć anwet obelżywe). Koniec kropka.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Chłopie, ciężko z Tobą widzę, skoro przyznanie się do nieuważnego czytania, a wręcz jego braku, zestawiasz z jakimś złamaniem nogi... Ni przypiął, ni przyłatał. Już nawet nie chce mi się dociekać czemu zgadzasz się na śmianie się z ludzi, och wybacz - z dowcipów o ludziach, a obrażasz za zarzut braku patriotyzmu/szacunku, pewnie po prostu znowu nie będziesz potrafił tego wyjaśnić i pojawi się "adwokat". ;)

 

Weź już przestań! Nudzi Ci się?! Nie jestem żadnym adwokatem, do cholery, i daj ludziom spokój!

Wyraźliliśmy swoje zdanie i tyle, Ty masz swoje i tyle. Skończ już temat, człowieku.

 

PS. Istnieją jeszcze tacy ludzie, którzy nie są 24h na dobę na necie, dlatego mogą nie odpisywać na Twoje głupie prowokacje.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Bueh. Teraz to sięgnęłaś dna, niestety nie mam batyskafu by Cię uratować. Żal mi Ciebie. Jeśli nie widzisz kolejności postów to może wyjaśnię, że to po 2 miesiącach od mojego postu z moją opinią, temat został ożywiony i to Piotrek zaczepił mnie krytykując mój pogląd i zarzucając mi jakieś obrażanie się i powagę, na co zareagowałem ironicznie przykładami z czego innego też możnaby sobie pożartować dla śmiechu, bo czemu by mieli się obrazić (nie ja!). W co następnie się włączyłaś. Czy ja komentuję dowcip F7? Zalecam więcej magnezu. Jeżeli nie potrafisz prowadzić dyskusji, to po co się udzielasz na forum i zaczynasz płakać, gdy Twoja racja nie jest racją nasłuszniejszą, bo przecież forum służy do wymiany poglądów. Tylko po co ja pisze, skoro znowu nie doczytasz tego...

 

A temat zakończony byłby już dawno (przynajmniej dwa razy pisałem, że każdy może się śmiać z czego chce), ale to nie moja wina, że potrafisz pisać jednocześnie koniec i dalej prowokować dyskusję. Dobra, koniec, wyłączam z tego wątka powiadamianie o odpowiedziach. Nie mam czasu na kłótnie z mentalnym dzieckiem, cokolwiek tam sobie jeszcze wymyślisz i dopiszesz.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Chłopie, ciężko z Tobą widzę, skoro przyznanie się do nieuważnego czytania, a wręcz jego braku, zestawiasz z jakimś złamaniem nogi... Ni przypiął, ni przyłatał.

[...]

 

To już nie moja wina iż źle zrozumiałeś moją przesłankę, to było czyste i proste porównianie ;)

Szkoda, bo może wtedy coś byś w końcu zrozumiała. Ale to tylko świadczy o tym jak czytałaś poprzednie moje posty, komentując je. Mrugnięcie

Imponderabilia napisała, że nie chce się jej czytać postu, a ty od razu wylatujesz z tekstem skoro nie przeczytała jednego to żadnego, takie oskarżenia są dziecinne.

 

[...]

Już nawet nie chce mi się dociekać czemu zgadzasz się na śmianie się z ludzi, och wybacz - z dowcipów o ludziach, a obrażasz za zarzut braku patriotyzmu/szacunku, pewnie po prostu znowu nie będziesz potrafił tego wyjaśnić i pojawi się "adwokat". :D

 

Podsumowując, bo naprawdę bezsensownie dążycie do sprzeczki i nie potraficie tego wyjaśnić. Wy się śmiejecie z Imponderabilią z takich dowcipów, ja nie, bo mam inne na ten temat zdanie iż są one obraźliwe (żeby nie powiedzieć anwet obelżywe). Koniec kropka.

Nie potrzebuje żadnego adwokata, obrażam się za zarzut braku patriotyzmu/szacunku? A gdzie, cytat proszę. Poza tym to się nazywa dyskusja, nie jesteśmy w sądzie i nie każdy ma aż tyle czasu co Ty by natychmiast odpisywać na posty.

 

Acha, czyli 95% jak nie więcej społeczeństwa jest be, ponieważ jak to napisałeś "zgadzają się na śmianie się z ludzi", opowiadając dowcipy, a patrząc z Twojej perspektywy każdy kawał kogoś obraża.

A swoją drogą nie wierzę byś nigdy nie opowiedział dowcipu, a już na pewno nie usłyszał (o blondynkach, policjantach, itd., itp.) i później się z niego nie pośmiał, a śmianie się z kawału oznacza jego akceptację i w tym wypadku wyśmiewanie się z owych osób. A Jeśli jesteś naprawdę taki czysty to znaczy, że jesteś niezłym ponurakiem i żal mi kobiety u twego boku.

Jak można być takim drętwym jak dętka tego nie mogę pojąć, nie można brać wszystkiego śmiertelnie poważnie tylko z dystansem a świat staje się kolorowy ;)

Cóż każdy ma swoje zdanie i szanuję to, nie mam zamiaru wciskać na siłę nikomu "jedynej słusznej prawdy".

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wcale nie macie poczucia humoru, ani Wilk, ani Pietrek. Imponderabilia też chyba nie ma. Piszecie w bardzo poważny sposób o humorze. Brawo! Jeszcze jedno! Nie mieszajcie do tego patriotyzmu! Dowcipy wyśmiewające narody były, są i będą. Tak samo jak kawały o politykach. Im więcej takich tym lepiej. Naród nie powinien czuć respektu/strachu przed politykami. Żyjemy w demokratycznym kraju. Politycy to nie wielkie nietykalne paniska. Dowcipy o osobach publicznych = TAK! Wilk po części ma rację, ale za dużo mówi. Zresztą wszyscy ją macie, ale za dużo się ciskacie! Więcej luzu, a nie pierdolenie bez sensu.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wcale nie macie poczucia humoru, ani Wilk, ani Pietrek. Imponderabilia też chyba nie ma. Piszecie w bardzo poważny sposób o humorze. Brawo! Jeszcze jedno! Nie mieszajcie do tego patriotyzmu! Dowcipy wyśmiewające narody były, są i będą. Tak samo jak kawały o politykach. Im więcej takich tym lepiej. Naród nie powinien czuć respektu/strachu przed politykami. Żyjemy w demokratycznym kraju. Politycy to nie wielkie nietykalne paniska. Dowcipy o osobach publicznych = TAK! Wilk po części ma rację, ale za dużo mówi. Zresztą wszyscy ją macie, ale za dużo się ciskacie! Więcej luzu, a nie pierdolenie bez sensu.

 

;D

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wcale nie macie poczucia humoru, ani Wilk, ani Pietrek. Imponderabilia też chyba nie ma. Piszecie w bardzo poważny sposób o humorze. Brawo! Jeszcze jedno! Nie mieszajcie do tego patriotyzmu! Dowcipy wyśmiewające narody były, są i będą. Tak samo jak kawały o politykach. Im więcej takich tym lepiej. Naród nie powinien czuć respektu/strachu przed politykami. Żyjemy w demokratycznym kraju. Politycy to nie wielkie nietykalne paniska. Dowcipy o osobach publicznych = TAK! Wilk po części ma rację, ale za dużo mówi. Zresztą wszyscy ją macie, ale za dużo się ciskacie! Więcej luzu, a nie pierdolenie bez sensu.

 

;D

 

Były sobie 3 obozy ;)

Teraz jest się z kim kłócić ;):D:P

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wcale nie macie poczucia humoru, ani Wilk, ani Pietrek. Imponderabilia też chyba nie ma. Piszecie w bardzo poważny sposób o humorze. Brawo! Jeszcze jedno! Nie mieszajcie do tego patriotyzmu! Dowcipy wyśmiewające narody były, są i będą. Tak samo jak kawały o politykach. Im więcej takich tym lepiej. Naród nie powinien czuć respektu/strachu przed politykami. Żyjemy w demokratycznym kraju. Politycy to nie wielkie nietykalne paniska. Dowcipy o osobach publicznych = TAK! Wilk po części ma rację, ale za dużo mówi. Zresztą wszyscy ją macie, ale za dużo się ciskacie! Więcej luzu, a nie pierdolenie bez sensu.

 

;D

 

Były sobie 3 obozy ;)

Teraz jest się z kim kłócić ;):D:P

 

Ale ładna dzisiaj pogoda, nie? ;D

Share this post


Link to post
Share on other sites

Chłopie, ciężko z Tobą widzę, skoro przyznanie się do nieuważnego czytania, a wręcz jego braku, zestawiasz z jakimś złamaniem nogi... Ni przypiął, ni przyłatał. Już nawet nie chce mi się dociekać czemu zgadzasz się na śmianie się z ludzi, och wybacz - z dowcipów o ludziach, a obrażasz za zarzut braku patriotyzmu/szacunku, pewnie po prostu znowu nie będziesz potrafił tego wyjaśnić i pojawi się "adwokat". ;)

 

Weź już przestań! Nudzi Ci się?! Nie jestem żadnym adwokatem, do cholery, i daj ludziom spokój!

Wyraźliliśmy swoje zdanie i tyle, Ty masz swoje i tyle. Skończ już temat, człowieku.

 

PS. Istnieją jeszcze tacy ludzie, którzy nie są 24h na dobę na necie, dlatego mogą nie odpisywać na Twoje głupie prowokacje.

 

wielkie dno i 3 metry mulu!!!

nie chce byc niegrzeczna, ale skoro nie rozumiesz Imponderabilia co sie do ciebie mowi/pisze, to moze zastanow sie mocno, bo az zal patrzec, ze nie jestes w stanie zrozumiec co niektorzy do ciebie pisza

ile ty masz lat.. 12?

az strach pomyslec z kim to sie prowadzi dyskusje przez neta.. ale po takich wypowiedziach jak twoje widac, ze nierzadko z ludzmi niskich lotow

..

a wracajac do watku... zgadzam sie w 100% z wilkiem

a skoro uwazacie, ze kawaly o polakach sa tak smieszne i polak powinien sie z nich smiac.. prosze jezdzcie za granice i posluchajcie.. no i posmiejscie sie z anglikami/obcokrajowcami z siebie i z innych polakow!

glowe daje, ze po kilku takich "smiesznych" dowcipach i po sposobie w jaki obcokrajowcy mowia zmienicie radykalnie swoj poglad!

.. swoja droga typowy polak z kawalow to pijak, zlodziej, brudas, dewiant.. etc.

takze nie wiem jak co niektorzy, ale ja sie z takim wizerunkiem polaka nie utozsamiam i dla mnie jest to i bedzie obrazliwe

 

a dla osob ktore chca sie z "siebie" posmiac - dowcipy z ostatnich kilku dni:

 

- wiadomosc z ostatniej chwili: w dublinie zawalilo sie lozko pietrowe, 20-stu polakow nie zyje, 18 rannych...

- po czym poznac, ze w twoim domu byl polak? - po wyzartych smieciach i psie w ciazy,

 

"HAHA"

Share this post


Link to post
Share on other sites
- wiadomosc z ostatniej chwili: w dublinie zawalilo sie lozko pietrowe, 20-stu polakow nie zyje, 18 rannych...

- po czym poznac, ze w twoim domu byl polak? - po wyzartych smieciach i psie w ciazy,

 

Wniosek: Jak ktoś sobie rady nie daje to obśmiewa, wracać do domu a gary zostawić im do mycia. 8)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tak się składa, że jestem Polakiem żyjącym od dekady w UK i zajmuję dość wysokie stanowisko w firmie w której pracuję. Nie toleruję w moim zespole ani sam nie propaguję kawałów (tym bardziej w pracy) dotyczących innych narodowości, wiary czy kultury.

Uważam że najpierw żartować można tylko z siebie i robię to w sposób do którego przywykli Brytyjczycy (bo wiele nas łączy ulubieni satyrycy, kultura itp) - robię to ku uciesze współpracowników. Wydaje mi się, że na to by robić żarty z innych trzeba sobie w danym środowisku zasłużyć udowadniając innym, że potrafimy i lubimy śmiać się z samych siebie.

 

P.S.

Czasami słyszę proste "żarty" o Irlandczykach (przedstawianych jako niezbyt bystrych) - kto je opowiada - Andrew - Irlandczyk całym sercem, ulubieniec całego zespołu.

Share this post


Link to post
Share on other sites

- wiadomość z ostatniej chwili: w Dublinie zawaliło si łóżko pitrowe, 20-stu polaków nie ąyje, 18 rannych...

- po czym poznać, ze w twoim domu był polak? - po wyżartych śmieciach i psie w ciąży,

 

"HAHA"[/b]

 

Dobre. Bardzo śmieszne. Szczególnie ten drugi. Znasz jeszcze jakieś fajne?

Share this post


Link to post
Share on other sites
- wiadomosc z ostatniej chwili: w dublinie zawalilo sie lozko pietrowe, 20-stu polakow nie zyje, 18 rannych...

- po czym poznac, ze w twoim domu byl polak? - po wyzartych smieciach i psie w ciazy,

 

Wniosek: Jak ktoś sobie rady nie daje to obśmiewa, wracać do domu a gary zostawić im do mycia. 8)

 

na szczescie nie myje garow, tylko tu studiuje, zreszta po obronie pracy inzynierskiej w polsce

dlatego najbardziej nieprzyjemny jest fakt, ze wielu brytyjczykow nie osiagnelo polowy z tego, a potrafi bolesnie mieszac z blotem.. z tym, ze ja sobie na cos takiego nie pozwalam

tak czy inaczej chcialam tylko zwrocic uwage na to ze z roznej strony swiata, obelgi o polakach nie sa juz tak smieszne.. ale to tez kwestia szacunku do siebie, patriotyzmu, etc.,

.. no ale, skoro wielu z was to smieszy to tylko pogratulowac..

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tak naprawdę za bardzo nie śmieszyły mnie te wytyki o Polakach. Chciałem Ci pokazać, że nie powinnaś na każde krzywe spojrzenie, żart (nawet złośliwy) reagować nerwowo bo to prowadzi do eskalacji. Wiem, że jesteśmy traktowani w Europie jak słabe śmieci, ale to nie całkiem nasza wina, tylko naszych układliwych potulnych władz, które włażą w każdą dupę. No cóż. Ciężko jest szanować przydupasów. Dlatego nie dziwi mnie takie zachowanie anglików. Teraz historia z autopsji: gówniarze z Polski pojechali do Niemiec, wparowali do Aldiego i dosłownie wymietli stoiska z alkoholami zaczepiając przy tym hostessy. Tragedia po prostu. Później wstyd się przyznać, że jest się Polakiem. 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie wiem, jak Was, ale mnie te dowcipy ani nie grzeją, ani nie ziębią, serio. Są tak żałosne i tak nieśmieszne, że choćby dotyczyły mojego najgorszego wroga, nie ruszyłyby mnie w ogóle. To po pierwsze.

 

Po drugie, niezależnie od tego, jak słaby i chamski byłby dowcip, umiejętność olania go to wielka sztuka i rzeczywiście być może przytoczony w artykule człowiek ma rację: reakcja na te dowcipy jest pewną miarą integracji ze społeczeństwem. Z drugiej jednak strony namawianie Brytyjczyków do tworzenia takich dowcipów jest moim zdaniem błędem.

 

Po trzecie: zgadzam się z tym, że typowy Brytyjczyk osiągnął znacznie mniej. Ale to się zdarza w bardzo wielu narodach. Coraz częściej słyszę od różnych osób np. krytykę wobec polskiej emigracji ze strony Hiszpanów, którzy obserwują ten proces. Sami oczywiście nie pamiętają, że jeszcze jakieś 20 lat temu sami byli takimi wyrobnikami głównie w Niemczech.

 

Po czwarte: nie zgodzę się, że dowcipy są winą polskiej władzy. Na identycznej zasadzie nie ma co oczekiwać, że jeśli np. ambasada Izraela ostro zaprotestuje, to nagle "szary Kowalski" (oczywiście ten bardziej prostacki) weźmie to sobie do serca i przestanie opowiadać chamskie dowcipy o Żydach. Polityka to polityka, dyplomacja do dyplomacja, a życie codzienne jest zupełnie z boku.

 

No, chyba tyle ode mnie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

  • Similar Content

    • By KopalniaWiedzy.pl
      Czasy reakcji w przypadku sakkadowych ruchów oczu, które są rzadkie u Brytyjczyków, występują dużo częściej u Chińczyków. W świetle uzyskanych wyników wygląda więc, że naukowcy będą musieli skreślić szybkie przenoszenie wzroku z listy objawów wskazujących na chorobę czy uszkodzenie mózgu (Experimental Brain Research).
      Naukowcy z Uniwersytetu w Liverpoolu współpracowali z kolegami z Uniwersytetu Syczuańskiego. Na całym świecie testy ruchów oczu stosuje się do wychwycenia urazu mózgu lub różnych chorób, np. stwardnienia rozsianego lub schizofrenii. Badania dwunarodowego zespoły wykazały jednak, że wzorzec ruchów oczu rzadki wśród zdrowych Brytyjczyków u Chińczyków występuje dużo częściej. Oznacza to, że wzorzec ten nie jest tak uniwersalnym sygnałem zmienionego funkcjonowania mózgu, jak wcześniej sądzono.
      Podczas eksperymentu ludzi proszono o spoglądanie na punkty świetlne, pojawiające się nagle po lewej lub prawej stronie pola widzenia. Naukowcy mierzyli czas reakcji. U osoby z jakiegokolwiek państwa na świecie spodziewalibyśmy się, że czas reakcji w przypadku szybkich ruchów oczu wyniesie ok. 1/5 sekundy. Bardzo rzadko spotyka się kogoś, kto robi to szybciej, w ok. 1/10 s. Zazwyczaj uznaje się to za symptom ukrytego problemu, który utrudnia utrzymanie spojrzenia w wybranym miejscu przez wystarczająco długi czas. W naszym studium, tak jak oczekiwaliśmy, u 97% Brytyjczyków występowało opóźnienie rzędu 1/5 s, a tylko 3% badanych osiągało o wiele krótsze czasy. W chińskiej grupie aż 30% ochotników wykazywało szybszą reakcję. Nasi badani byli zdrowi, mieli dobry wzrok, a mimo to wzorzec ruchów oczu uznawany wcześniej za rzadki był wśród Chińczyków stosunkowo powszechny.
      Na razie nie wiadomo, skąd biorą się zaobserwowane różnice. Akademicy spekulują, że chodzi o wpływy kulturowe, które zmieniają reakcję biologiczną. W tym celu studiowane są ruchy oczu u Chińczyków urodzonych i mieszkających w Wielkiej Brytanii oraz Chińczyków urodzonych w Chinach, którzy następnie wyemigrowali do Wielkiej Brytanii. Niewykluczone jednak, że istnieją podstawowe różnice w budowie i działaniu mózgu [...], a mapy mózgu stworzono wiele lat temu, bazując głównie na populacjach europejskich.
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Przeciętny Brytyjczyk tyje podczas ciąży partnerki ok. 6,35 kg. Jedna piąta objętych sondażem panów przyznała się do powiększenia porcji, a 41% do nasilonej skłonności do raczenia się w domu przekąskami. Najpopularniejszymi męskimi zachciankami okazały się czekolada, pizza, chipsy i piwo.
      Firma marketingowa Onepoll przepytała aż 5 tys. mężczyzn. Jedna czwarta (25%) stwierdziła, że spożywanie większych ilości jedzenia to ich metoda uspokajania przybierającej na wadze partnerki. Eksperci nie pochwalają takiego postępowania, ponieważ od jakiegoś czasu powtarza się, że to mit, iż w czasie ciąży kobieta musi dużo jeść. W pierwszym trymestrze nie ma potrzeby zwiększania dziennej liczby kalorii. Dopiero w drugim powinno się zacząć jeść za dwoje, czyli o 340 kalorii więcej. Od 7. do 9. miesiąca należy pomyśleć o zapewnieniu 450 dodatkowych kalorii.
      Wzrost wagi o ponad 6 kg oznacza co najmniej 5 dodatkowych centymetrów w pasie. Nic dziwnego, że ¼ respondentów z konieczności udała się do sklepu po nowe ubrania. Co więcej, jedna piąta zauważyła dodatkowe kilogramy dopiero wtedy, gdy dotychczasowe spodnie i koszulki stały się przyciasne. Niektórym (19%) w dostrzeżeniu wagowej metamorfozy pomogli znajomi i przyjaciele, którzy zaczynali sobie żartować z rosnącego brzucha przyszłego taty.
      Okazało się też, że 42% par spędzało więcej czasu w pubach i restauracjach. W zamyśle miał to być sposób na intensywne pobycie razem przed zbliżającymi się wielkimi krokami narodzinami dziecka. Niestety, do pociążowej diety kobiety dołączała się tylko 1/3 panów.
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Analiza zaplecza ekonomiczno-społecznego pasażerów i załogi Titanica wykazała, że dobre maniery doprowadziły do tragicznego końca podróżujących transatlantykiem Brytyjczyków. Wg naukowców, prawdopodobieństwo przeżycia było w ich przypadku o 10% niższe niż wyliczone dla innych nacji.
      Ekonomista profesor Bruno Frey z Uniwersytetu w Zurychu oraz David Savage, ekonomista behawioralny z Politechniki w Queensland, twierdzą, że wychowanie Wyspiarzy wpłynęło na załadunek szalup ratunkowych. Uważają jednocześnie, iż największe (o 12% wyższe od obywateli Zjednoczonego Królestwa) szanse na ocalenie mieli Amerykanie.
      W ciągu kilku godzin dzielących zderzenie od zatonięcia nadal obowiązywała np. norma przepuszczania przodem kobiet i dzieci. Niestety, na luksusowym statku było za mało szalup, w dodatku wiele wypełniano jedynie do połowy, ponieważ oficerowie nie znali ich ładowności. Wskutek tego zginęło 1517 z 2223 osób.
      Wśród kobiet większe szanse na przetrwanie miały panie w wieku reprodukcyjnym. Podobną prawidłowość odnotowano także w przypadku posiadających dzieci mężczyzn. W porównaniu do dorosłych powyżej 51. r.ż., szanse dzieci 15-letnich i młodszych na przeżycie były aż o 30% wyższe. Wygląda też na to, że załoga wykorzystywała swoją przewagę w dostępie do informacji i wyposażenia Titanica (18-procentowy skok prawdopodobieństwa przetrwania). Segregacja pasażerów na poszczególne klasy uprzywilejowała najbogatszych. Mieli oni o 40% wyższe szanse od najbiedniejszych, ukrytych w głębi liniowca.
      Savage podkreśla, że uzyskane wyniki wpłyną na opracowywanie procedur ratunkowych. Ważne bowiem, jak ludzie naturalnie zachowują się w sytuacjach kryzysowych. Katastrofa z 1912 r. pokazuje, że w niektórych przypadkach zasada noblesse oblige nadal pozostaje silniejsza od paniki. Międzynarodowy zespół zamierza ustalić, w jakich warunkach ludzie reagują skrajnym strachem, a kiedy zachowują się przykładnie.
      Zmanierowani Brytyjczycy skupili się na konwenansach, a dla współczesnych im Amerykanów ważniejsze od właściwego zachowania było zadbanie o własne życie. Frey twierdzi, że w grę mógł wchodzić osławiony indywidualizm obywateli USA lub zwykła nieznajomość norm.
      Titanic powstał w Wielkiej Brytanii i był obsługiwany przez Brytyjczyków. Byłoby więc całkowicie zrozumiałe, gdyby to oni zdobyli przewagę. Szwajcar spodziewał się też, że w warunkach zagrożenia życia przetrwają raczej najsilniejsi, czyli mężczyźni. Tak się jednak nie stało. Anglicy tonęli, a szanse kobiet na przeżycie były aż o 53% wyższe niż wyliczone dla panów.
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Najnowszy sondaż firmy Taylor Nelson Sofres (TNS) ujawnił, że współcześni Brytyjczycy są zbyt zajęci (!), by w czasie przerwy w pracy zjadać pomarańcze. Zamiast tego decydują się na szybsze w obieraniu mandarynki.
      Okazuje się, że 3. rok z rzędu konsumpcja pomarańczy w Zjednoczonym Królestwie spada. Od zeszłego roku zmalała ona o 2%. Owoce te są nadal popularne wśród osób powyżej 45. roku życia, które uwzględniają je w codziennej porcji surowizny, ale młodsi dorośli zdecydowanie wolą drobniejsze i poręczniejsze mandarynki lub pochodzące ze Wschodu bezpestkowe owoce cytrusowe mikan. Te ostatnie są lepiej znane jako satsuma. Wyhodowano je w Chinach, a do USA i dalej na Zachód trafiły przez Japonię (a konkretnie przez prowincję Satsuma, stąd nazwa). Są słodkie, a rozmiarami i wyglądem przypominają mandarynki.
      Wg Brytyjczyków i mandarynki, i satsuma łatwiej zapakować jako drugie śniadanie, dobrze się je obiera, a co najważniejsze – nie robi przy tym bałaganu. W zeszłym roku spożycie mandarynek skoczyło o 60% (do 62 mln sztuk), a owoców mikan o 35% (do 460 mln sztuk).
      Dorośli sami nie mogą znaleźć czasu na pomarańcze, ale zachęcają do ich pałaszowania dzieci. Z tego powodu konsumpcja pomarańczy w tej grupie wiekowej wzrosła o 15%.
    • By KopalniaWiedzy.pl
      David McGill jest znanym edynburskim projektantem tartanów, czyli wełnianych tkanin w różnobarwną kratę. Według niego, pierwotnie stanowiły one wyraz tożsamości czy też związków ze Szkocją i nie miały zbyt wiele wspólnego z nazwami klanów. Ich zadaniem było raczej przywodzenie na myśl rodzinnych regionów. Dlatego też artysta uważa tartany za uniwersalny i dostępny dla wszystkich symbol.
      W Szkocji, często od kilku pokoleń, mieszka wielu imigrantów: Włochów, Żydów, a ostatnio Polaków. Dla każdej z zaludniających kraj Nessie nacji McGill zaprojektował niepowtarzalny wzór. Nasz uwzględnia barwy narodowe, czyli biel i czerwień, oraz kolor Szkocji — niebieski. Spajając wszystko w gustowną całość, na niebieskim tle umieszczono biało-czerwoną kratę.
      Polski wzór istnieje ponoć dopiero od kilku tygodni. Pewnie dlatego z witryny internetowej artysty International Tartans (Międzynarodowe Tartany) nie można jeszcze wejść na odpowiednią podstronę. McGill sprawił prezent biorącym wkrótce śluby mieszanym polsko-szkockim parom, które za pomocą kiltów uszytych z polskich tartanów dadzą wyraz swojej międzynarodowej miłości.
      Oprócz kiltów, rzemieślnik oferuje również krawaty, koce itp.
  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...