Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Enterowirusy i rinowirusy mają słabość, którą można wykorzystać

Rekomendowane odpowiedzi

Pięta achillesowa odkryta właśnie u dużej klasy wirusów może pozwolić na opracowanie nowych leków przeciwko przeziębieniu, polio i innym chorobom. O odkryciu poinformowali Rana Abdelnabi i Johan Neyts z Katolickiego Uniwersytetu w Leuven oraz James Geraets i Sarah Butcher w Uniwersytetu w Helsinkach.

Do rodziny pikornawirusów należą m.in. enterowirusy i rinowirusy. Enterowirusy są odpowiedzialne za miliony przypadków zapalenia opon mózgowych, polio czy zapalenia mózgu, z kolei rinowirusy powodują przeziębienia i przyczyniają się do rozwoju astmy.

Obecnie nie istnieją leki przeciwwirusowe, które zwalczałyby te patogeny.

Wirus, by się namnażać, musi wejść w interakcję z komórkami organizmu gospodarza. Aby to osiągnąć, często musi zmienić kształt, dlatego też ustabilizowanie kształtu wirusa wydaje się dobrą strategią zapobiegającą infekcji.

Naukowcy z Leuven i Helsinek znaleźli obiecujący środek, który ustabilizował kształt modelowego pikornawirusa. Mimo, że pikornawirusy są badane od dziesięcioleci, uczeni odkryli nieznaną dotychczas kieszonkę na powierzchni wirusa. To właśnie do niej doczepił się nowy środek chemiczny, zapobiegając zmianom kształtu wirusa. Następnie naukowcy rozpoczęli eksperymenty z różnymi wersjami swojej molekuły, by zwiększyć jej efektywność przeciwko jak najszerszej gamie pikornawirusów.

Jednym z największych problemów związanych ze zwalczaniem wirusów jest ich zdolność do szybkiej mutacji i zyskiwania oporności na leki. Autorzy najnowszego odkrycia nie wykluczają, że wykorzystana przez nich kieszonka również może mutowac, jednak ich zdaniem wirusy zawierające jej zmutowaną wersję mogą być mniej zaraźliwe.

Uczeni z Belgii i Finlandii już rozpoczęli pracę nad lekami wykorzystującymi nowe odkrycie.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bawcie się wirusami, nic niewiedzący naukowcy, bawcie; ale najpierw obejrzyjcie np."Dwanaście Małp".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podejrzane skrócenie nazwy "pikowirusy" użyte tu 2-krotnie nie jest poprawne w żaden sposób. Poprawnie nazywa się je: pikornawirusy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
56 minut temu, dajmon napisał:

Podejrzane skrócenie nazwy "pikowirusy" użyte tu 2-krotnie nie jest poprawne w żaden sposób. Poprawnie nazywa się je: pikornawirusy.

Upał wyciął nam "rna", już poprawiamy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Osoby cierpiące na COVID-19 są często zainfekowane również innymi wirusami wywołującymi objawy ze strony układu oddechowego, wynika z wstępnych analiz przeprowadzonych przez zespół profesora Iana Browna ze Stanford School of Medicine. Brown i jego koledzy stwierdzili, że aż w 20% przypadków COVID-19 występuje infekcja innymi wirusami atakującymi drogi oddechowe.
      Co więcej, okazało się też, że 10% osób, które zgłaszają się do szpitali z objawami chorób układu oddechowego i u których stwierdza się zakażenie którymś ze wcześniej znanych rozpowszechnionych wirusów, jest też zakażonych SARS-CoV-2. Obecnie, jeśli test wykaże u pacjenta innego wirusa układu oddechowego, to uważamy, że nie choruje na COVID-19. Jednak, biorąc pod uwagę odsetek współistniejących infekcji w badanej próbce, założenie takie jest niesłuszne, mówi profesor Nigam Shah.
      Szpitale nie mają nieograniczonego dostępu do testów. W niektórych przypadkach pacjent z objawami ze strony układu oddechowego może być najpierw testowany pod kątem innego wirusa niż SARS-CoV-2. Jeśli wówczas okaże się, że pacjent jest zarażony grypą, rinowirusem czy innym wirusem, może zostać wypisany do domu, a lekarz uzna, że to właśnie ten wykryty wirus wywołał objawy, mówi Brown.
      W ramach swoich badań Brown i jego zespół przeanalizowali dane dotyczące 562 osób, u których w Stanford Health Care przeprowadzono testy pod kątem COVID-19. U 49 z nich testy dały wynik pozytywny. Ponadto 517 z tych osób przetestowano pod kątem innych powszechnie występujących wirusów, takich jak grypa typu A i B, RSV, rinowirus, adenowirus i różne wirusy wywołujące zapalenie płuc. Testy te dały pozytywny wynik u 127 osób.
      Jednocześnie stwierdzono, że 22% z 49 osób, u których wykryto SARS-CoV-2, stwierdzono też infekcję innym wirusem. Z kolei 8,7% ze 127 osób zarażonych innym wirusem było też zarażonych SARS-CoV-2.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...