Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

W rezerwacie w południowo-zachodnich Chinach sfotografowano rzadką pandę-albinosa

Rekomendowane odpowiedzi

W rezerwacie na południowym zachodzie Chin sfotografowano całkowicie białą pandę wielką z czerwonymi oczami. To pokazuje, że wśród niedźwiedzi z tego regionu występuje albinizm.

Jak podała agencja Xinhua, przemieszczająca się przez las panda została uwieczniona 20 kwietnia na wysokości ok. 2000 m n.p.m. Li Sheng, specjalista od niedźwiedzi z Uniwersytetu w Pekinie, uważa, że to 1-2-letni osobnik.

Niedźwiedź wygląda na silnego i stąpa pewnie, a to oznaka, że mutacja genetyczna mogła nie wywrzeć na niego negatywnego wpływu; takie osobniki są za to łatwiejsze do wykrycia przez drapieżniki i wrażliwsze na promienie słoneczne. Sheng dodaje, że na podstawie zdjęcia z aparatu na podczerwień nie da się określić płci Ailuropoda melanoleuca.

Przedstawiciele Wolong National Nature Reserve powiedzieli, że na razie nic więcej nie wiadomo o albinosie.

Rezerwat zainstalował aparaty, by lepiej chronić ekosystem, a także monitorować dystrybucję i aktywność zwierząt w 7 obszarach pokazowych.

Ponieważ albinizm warunkuje allel recesywny, dzieci białej pandy nie będą białe (chyba że albinos napotka na swej drodze drugiego albinosa, a biorąc pod uwagę rzadkość tego zjawiska, to raczej mało możliwe).

Wcześniej w górach Qin Ling odkryto brązowe pandy. Wg niektórych naukowców, ich ubarwienie również jest skutkiem mutacji genetycznej.

Warto przypomnieć, że w Syczuanie żyje ponad 80% populacji dzikich pand. Reszta mieszka w prowincjach Gansu i Shaanxi.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W grobowcu cesarza Wendi, władcy (180-157 p.n.e.) z chińskiej dynastii Han, znaleziono szkielet pandy wielkiej. Co interesujące, poprzednie znalezisko szczątków pandy wielkiej pochodzi z grobowca cesarzowej wdowy Bo, która była matką cesarza Han Wendi. O ile jednak w grobie cesarzowej znaleziono czaszkę i zęby, to w grobowcu jej syna odkryto właśnie kompletny szkielet zwierzęcia.
      Znaleziony w dole ofiarnym szkielet pandy wielkiej jest kompletny. Głowa skierowana jest w stronę cesarskiego mauzoleum, a ogon wskazuje na zachód, wyjaśniają archeolodzy. Porównanie ze współczesnymi pandami wykazało, że pochowany osobnik należał do podgatunku pandy wielkiej z północnych stoków gór Qinling. Tamtejsze pandy (Ailuropoda melanoleuca qinlingensis) mają brązowe oraz jasnobrązowe futro.
      W czasach dynastii Han panował zwyczaj urządzania zmarłym całego podziemnego świata, który odpowiadał ich życiu doczesnemu. Dlatego też w cesarskich grobowcach znajdujemy przedmioty, których używali za życia. Zwierzęce doły ofiarne symbolizują zaś podziemne ogrody dla zmarłych władców. Były też manifestacją bogactwa i potęgi.
      Szczątki zwierzęcia znaleziono w jednym z ponad 100 dołów ofiarnych otaczających mauzoleum cesarza. Zostało ono pochowane wewnątrz struktury z cegieł. W innych dołach ofiarnych znaleziono m.in. szczątki tygrysów, jaków czy oryksów.
      W powszechnej wyobraźni panda wielka nieodłącznie wiąże się z Chinami. Dlatego może dziwić, że znalezienie szczątków tego zwierzęcia w cesarskim grobowcu jest sensacją archeologiczną.
      Jak czytamy w artykule „Znajomość pandy wielkiej w starożytnych Chinach” profesora Gościwita Malinowskiego, z dzisiejszą popularnością pandy jako symbolu Chin zaskakująco kontrastuje niemal całkowita nieobecność tego zwierzęcia w wyobrażeniach dawniejszych epok. Po raz pierwszy wykorzystano pandę jako logo dopiero w 1941 r. i jest to zasługą „Latających Tygrysów” (Flying Tigers), czyli pilotów myśliwców z American Volunteer Group (AVG), walczących przeciw Japończykom po stronie wojsk Republiki Chińskiej.
      [...] panda wielka jest całkowicie nieobecna w chińskiej sztuce i literaturze przed drugą połową XX wieku. Jest zupełnie nieznana w tradycyjnym malarstwie chińskim, a jej pierwsze chińskie wyobrażenie to zamieszczona w słowniku Cíhǎi (辞海) z 1938 r. rycina (il. 6), która opiera się na typowych europejskich rysunkach tego zwierzęcia, wykonywanych na podstawie opisów oraz eksponatów taksydermicznych.
      [...] Można zatem zaryzykować twierdzenie, że nieobecność czarno-białej pandy w starożytnej sztuce i literaturze chińskiej wynika z faktu, że bliżej terenów stanowiących centrum ziem chińskich zamieszkiwały osobniki tego gatunku bardziej przypominające brunatne pandy z Qinling w Shaanxi niż biało-czarne z Syczuanu. Stąd też brunatne pandy mogły nie być wyróżniane w potocznej i schematycznej chińskiej klasyfikacji zwierząt od lokalnych populacji niedźwiedzia brunatnego.
      W tym samym dole, w którym spoczęła panda, znaleziono też szczątki tapira. Uczony Xu Shen opisywał w II wieku tapira jako biało-czarne zwierzę podobne do niedźwiedzia i pochodzące ze Shu (Syczuanu). Jako, że zwierzęta te zostały wytępione w Chinach przed objęciem rządów przez dynastię Song (960–1279), przez długi czas sądzono, że Shen opisywał pandę. Znalezisko wskazuje, że w czasach Han jeszcze występowały w Państwie Środka.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy z Instytutu Biologii Ssaków (IBS) PAN w Białowieży pochwalili się, że dotarło do nich niezwykłe zwierzę – albinotyczna ryjówka aksamitna. To pierwszy taki znany okaz w Polsce i zaledwie drugi lub trzeci na świecie. Znaleźli go Państwo Wioletta i Jerzy Rybiałek z Dolnego Śląska. Niezwykłe ubarwienie zwierzęcia zaintrygowało ich do tego stopnia, że skontaktowali się z Instytutem. Przy okazji świetnie trafili, gdyż ryjówka widnieje w logo Instytutu.
      Profesor Jan Wójcik, który od kilkudziesięciu lat bada ryjówki, mówi, że informacja od znalazców zelektryzowała naukowców. Albinizm zdarza się u ryjówek bardzo rzadko. Zorganizowaliśmy transport zamrożonego okazu do Białowieży, aby poddać go bardziej szczegółowym badaniom i określić gatunek znalezionego zwierzęcia, mówi uczony.
      Naukowcy stwierdzili, że mają do czynienia z ryjówką aksamitną o pełnym albinizmie pokrywy włosowej. W IBS już wcześniej opisano kilka okazów różnych gatunków ryjówek z białym przebarwieniami na futrze, ale w kolekcji zoologicznej instytutu – która jest jedną z największych kolekcji ssaków na świecie – nie ma całkowicie albinotycznego osobnika. Wiemy natomiast, że albinotyczną ryjówkę znaleziono w latach 60. XX wieku w ZSRR. Drugi okaz został znaleziony w latach 80. w Holandii, chociaż prawdopodobnie nie był on całkowicie biały.
      Albinizm, zwany też bielactwem, pojawia się w wyniku wady genetycznej i polega na zaburzeniach w syntezie melaniny. Albinotyczne osobniki żyją zwykle krócej, gdyż zwracają uwagę swoim ubarwieniem, często cierpią też na problemy ze wzrokiem.
      Po wstępnych badaniach wyjątkowa ryjówka trafiła z powrotem do zamrażarki, a naukowcy zastanawiają się, jak ją zabezpieczyć i zachować. Chcieliby bowiem mieć możliwość zarówno prowadzenia dalszych badań, jak i wyeksponowania niezwykłego zwierzęcia w swojej kolekcji.
      Ryjówka trafiła do logo IBS, gdyż właśnie od tego zwierzęcia rozpoczęła się historia instytutu. Jego początki sięgają lat 50. i badań profesora Augusta Dehnela, założyciela i pierwszego dyrektora placówki, który odkrył, że ryjówki zmniejszają rozmiary ciała – w tym mózgu – podczas hibernacji. Od tamtej pory podobne zjawisko zaobserwowano też u innych niewielkich ssaków, a ostatnio udowodniono jego występowanie u kretów.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Podczas robót ziemnych w północno-wschodniej części placu Wojska Polskiego w Bielsku-Białej odkryto fragmenty murów. Prawdopodobnie są to podmurówki XVIII-wiecznego ratusza w Białej.
      Pierwsza siedziba władz Białej, która prawa miejskie otrzymała w 1723 r., powstała ok. 1750 r. Jak napisano na stronie Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej, według przekazów historycznych, w rejonie znaleziska znajdowały się - ratusz, waga miejska i karczma.
      Na temat znaleziska mają się wypowiedzieć archeolodzy, którzy sprawują nadzór nad modernizacją tego terenu.
      Po przebudowie plac Wojska Polskiego ma być bardziej przyjazny zarówno mieszkańcom, jak i turystom. Zaplanowano trakt spacerowy, ławeczki, fontannę czy elektroniczny fortepian. Wszystkiego dopełni płożąca zieleń wkomponowana w elementy małej architektury oraz dwa rzędy drzew zasadzonych po wschodniej i zachodniej stronie placu.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Panda wielka Shin Shin z Ueno Zoo w Tokio urodziła 23 czerwca bliźnięta. Pierwsze młode przyszło na świat o 1:03, drugie - o 2:32. Nie wiadomo, jakiej są płci. Dyrektor ogrodu Yutaka Fukuda podkreślił, że to pierwsze bliźnięta pandy urodzone w ogrodzie.
      Ponieważ pandy rzadko opiekują się dwojgiem młodych naraz, zoo zdecydowało się umieścić jedno ze zwierząt w inkubatorze. Upewniamy się, czy matka karmi jedno dziecko, podczas gdy drugie znajduje się w inkubatorze - wyjaśnia rzecznik ogrodu Naoya Ohashi. Młode będą co jakiś czas zamieniane, tak by jedno i drugie mogło doświadczyć naturalnego karmienia.
      Pracownicy Ueno Zoo podejrzewali, że 15-letnia Shin Shin może być w ciąży po marcowym spółkowaniu z partnerem Ri Ri. Ciążę potwierdzono parę tygodni temu. Dwudziestego drugiego czerwca ok. 18 u samicy zaczęły się nasilać takie zachowania, jak lizanie okolic genitalnych. Załoga wdrożyła więc obserwację. Ok. 19 tego samego dnia pojawiły się oznaki porodu.
      Młode, które urodziły się w odstępie 1,5 godziny, wydawały głośne dźwięki, a matka podtrzymywała je prawą przednią kończyną. Ponieważ, jak już wspominaliśmy wcześniej, matki rzadko zajmują się dwojgiem młodych naraz, chwilę po trzeciej jedno pandziątko zabrano do inkubatora.
      Jak dotąd nie zaobserwowano żadnych problemów zdrowotnych. Ueno Zoo zapowiedziało, że w związku z dużym zainteresowaniem losami rodziny do 23 lipca w każdy wtorek i piątek o 15 będzie prezentowany raport z najświeższymi komentarzami, zdjęciami i filmami.
      Warto dodać, że wieści o potencjalnej ciąży spowodowały, że kursy giełdowe sieci restauracji znajdujących się w pobliżu zoo (Totenko i Seiyoken) chwilowo wzrosły. Pandy odgrywają ważną rolę w ekonomii turystycznej Japonii. Ceny akcji rosną, gdyż inwestorzy mają nadzieję na wzrost liczby zwiedzających zoo.
      Parę wypożyczono z Chin. Shin Shin i Ri Ri doczekali się w 2017 r. córki - Xiang Xiang. Ich młode, które przyszło na świat w 2012 r., przeżyło tylko 6 dni.
      Pandy wielkie są zwierzętami narażonymi na wyginięcie. Jest to wynikiem stopniowego ograniczania dostępnych dla nich obszarów oraz niskiej rozrodczości.
       


      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Jedyny znany orangutan-albinos żyje i ma się dobrze. Specjaliści z centrum rehabilitacji orangutanów spotkali samicę Albę w ubiegłym miesiącu, gdy sprawdzali, jak radzi sobie Unyu, jeden z trzech wypuszczonych ostatnio na wolność orangutanów.
      Alba to rzadkość wśród rzadkości. Wszystkie trzy gatunki orangutanów – borneański (Pongo pygmaeus), sumatrzański (Pongo abelii) oraz występujące na południe od jeziora Toba na Sumatrze orangutan Tapanuli (Pongo tapanuliensis) – są skrajnie zagrożone.
      Alba została uratowana w 2017 roku po tym, jak została złapana i uwięziona przez wieśniaków. Gdy specjaliści z Bornego Orangutan Survival Foundation oraz Agencji Ochrony Zasobów Naturalnych Centralnego Kalimantanu  odebrali im Albę, zwierzę było odwodnione, pełne pasożytów i zestresowane. Alba miała wówczas  lat. Wysłano ją do Centrum Ratowania i Rehabilitacji Orangutanów Nyaru Menteng. Spędziła tam dwa lata. Ze względu na albinizm rehabilitacja Alby przebiegała powoli. Zwierzę tam problemy ze wzrokiem, słuchem i nadwrażliwość na światło. Wykazuje jednak świetne umiejętności społeczne oraz wspinaczki po drzewach.
      W grudniu 2018 roku Alba i towarzysząca jej Kika, zostały wypuszczone w Parku Narodowym Bukit Baka Bukit Raya.
      Monitorowano ją przez rok. W tym czasie Alba głównie jadła, wędrowała i odpoczywała. Przez cały 2019 rok na pożywianiu się spędziła 56,5% czasu, 27,2% czasu zajęły jej podróże, przez 13,8% czasu odpoczywała, a 2,2% spędziła na innych czynnościach, jak budowanie gniazda czy interakcje społeczne. Obserwujący ją specjaliści informowali, że „Alba jest zdolna do intensywnej eksploracji, dobrze radzi sobie ze zdobywaniem pożywienia, bardzo zręcznie buduje gniazda. Socjalizuje się z innymi orangutanami w parku".
      Teraz, gdy monitorowali innego orangutana, Unyu, zauważyli, że na spotkanie mu wyszła właśnie Alba. Zwierzęta poznały się w centrum rehabilitacyjnym. Alba będzie monitorowana przez kolejne trzy miesiące. Naukowcy chcą się upewnić, że dobrze sobie radzi. Dotychczas nie było podstawe do obaw.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...