Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Google zwolnił

Rekomendowane odpowiedzi

10 zdań praktycznie o niczym :/ to nadal nie usprawiedliwia w najmniejszy sposób poprzedniego rządu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musisz się nauczyć czytać ze zrozumieniem, nie wszyscy bełkocą, a o poprzednim rządzie nie napisałem nic , poza zaobserwowanym  zjawiskiem że prywatne media mogą go zmienić.  8)

 

Zdań było 6 nie 10. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co oznacza, że albo nie masz nic na jego obronę, albo nic nie napisałeś - oczywiście poza próbą odwrócenia mojej uwagi od tego problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Co oznacza, że albo nie masz nic na jego obronę

 

Niczego nie chcę bronić ani polecać , ale zdecydowanie nie lubię kiedy to robią inni i to na skalę narodową ,bo to prowadzi do sztuczności , a życie tego nie lubi. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takim razie dlaczego tak usilnie promujesz wizję PM albo "dbanie o pełną michę" dla każdego? Chyba nie dostrzegasz, że każde wzięcie udziału w dyskusji i bronienie swojego zdania jest promowaniem pewnej postawy. Po to dostaliśmy język, a w przypadku forów dyskusyjnych - palce, by wyrażać swoje opinie. Dyskutowanie jest kompletnie bez sensu, gdy nie ma na celu przekonania kogoś do swoich racji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W takim razie dlaczego tak usilnie promujesz wizję PM albo "dbanie o pełną michę" dla każdego?

 

To jest moje zdanie na dany temat i wcalę nie chcę byś miał takie samo

 

bronienie swojego zdania jest promowaniem pewnej postawy

 

Nie mam potrzeby bronić swojego zdania, bo jestem go pewny, mogę natomiast odpowiadać na pytania z czego ono wynika lub dlaczego tak uważam oraz czy funkcjonuje ono na codzień. Wcale  nic ci nie narzucam i do niczego nie zachęcam , bądz sobą. Równiż z tego wynika krytyka oczywistych błędnych wypowiedzi zwłaszcza w branży ciepłowniczej i elektrycznej które twoją silną stroną nie są, a do których masz oczywiście pełne prawo.

 

Dyskutowanie jest kompletnie bez sensu, gdy nie ma na celu przekonania kogoś do swoich racji.

 

Widzę to raczej jako wyminę punktów widzenia, niż próbę przekodowania (narzucenia swojego zdania) 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takim razie naprawdę całkowicie bez sensu jest branie udziału w forum dyskusyjnym.

 

Poza tym mogę chyba współczuć, że "Nie masz potrzeby bronić swojego zdania, bo jesteś go pewny", skoro nawet nie potrafisz udowodnić słuszności swoich niektórych poglądów (doskonale wiesz, o których mowa), przyjmujesz je a priori i - jak sam napisałeś - jesteś ich pewny. A potem, żeby było śmieszniej, mówisz o ciągłym dokształcaniu się (kształcenie z góry zakłada, że się czegoś nie jest pewnym i dlatego trzeba się uczyć). Ręce opadają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takim razie naprawdę całkowicie bez sensu jest branie udziału w forum dyskusyjnym.

 

Poza tym mogę chyba współczuć, że "Nie masz potrzeby bronić swojego zdania, bo jesteś go pewny", skoro nawet nie potrafisz udowodnić słuszności swoich niektórych poglądów (doskonale wiesz, o których mowa), przyjmujesz je a priori i - jak sam napisałeś - jesteś ich pewny. A potem, żeby było śmieszniej, mówisz o ciągłym dokształcaniu się (kształcenie z góry zakłada, że się czegoś nie jest pewnym i dlatego trzeba się uczyć). Ręce opadają.

 

Jak mówi stare przysłowie... pewna jest tylko śmierć i podatki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W takim razie naprawdę całkowicie bez sensu jest branie udziału w forum dyskusyjnym

 

Wprost przeciwnie , żelazo hartuje się w ogniu , tak samo PM w dyskusji ,co nie zmienia faktu że żelazo to żelazo (twardsze) a PM to PM (sprawniejsze) 8)

 

"Nie masz potrzeby bronić swojego zdania, bo jesteś go pewny", skoro nawet nie potrafisz udowodnić słuszności swoich niektórych poglądów

 

Nie potrafię udowodnić Tobie, dla siebie posiadam twarde dowody które są podstawą mojego zdania i jestem ich pewny 8) a co do dowodów apriori to współczesna nauka się od nich roi np. czy widziałeś choć dowód (nie mówię wyprowadziłeś) ze 1+1=2 a codzienie z tego korzystasz, albo widziałeś powietrze a codziennie nim oddychasz, albo zjadasz coś i żyjesz a nie wiesz co się z tym dzieje po zjedzeniu i jak to jest że zjedzone przez ciebie służy do pisania postów a przez psa do szczekania, Świat jest kwantowy (nie ciągły) i przez to niepowtarzalny, opisany najdokładniej przez rachunek prawdopodobieństwa i to  dla małych cząstek, a dla obiektów przez statystykę, a dla ludzi przez przysłowia (bardzo gruby szacunek), relgię (pewne uogólnienie) , filozofię ( obserwację dotyczącą raczej przeszłości i wymagającą adaptacji do teraźniejszości),psychologię (kłębek walczących poglądów), medycynę (podręcznik mechanicznych napraw po fakcie) i jeszcze z setkę innych  dziedzin (zagubionych w gąszczu samych siebie) a w środku tego TY na razie naiwnie myślący że szkoła jak ją skończysz da ci konkretny pogląd na życie czym ono jest i jak go wieść, stojący na chybotliwej podstawie krótkiego życiowego doswiadczenia, sprawnie osadzający innych poglądy i żądający dowodów ;D (choć na co dzień idący przez życie po omacku na chybił trafił bez dowodów zjadający bez analizy tego co je ,tony różnych rzeczy), pijący trującą wodę, zachłystujący się brudnym powietrzem, otoczony hałasem, z tabliczką imienia i nazwiska w kieszeni (dowod);D .

 

Kiedyś zrozumiesz że w tym wszystkim trzeba znaleźć siebie i zrozumieć co tak naprawdę się dzieje

oraz wypracować model (ogarnąć rzeczywistość) taki który będzie wart słowa człowiek , i tylko ta możliwość różni nas od zwierząt - zdolność tworzenia modelu i rozwijania go w właściwym kierunku

(tylko że mój model jest moim modelem oparty o moje doświadczenie które jest inne niż twoje więc nie może być mechanicznie przeniesiony do ciebie to naturalne i piękne 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ach, i jak zwykle słowa, słowa i słowa, a konkretów zero :) O dowodach już w ogóle nie wspomnę. Za to tradycyjnego mówienia, że dowody nie mają sensu, bo "stoi się na chybotliwej podstawie krótkiego doświadczenia życiowego" aż za dużo :] I to samo, co zawsze: krytykowanie kogoś i ocenianie nisko jego wiedzy tylko dlatego, że jest młodszy :] tylko sam nie wiem, co lepsze: mieć choćby i 20 lat więcej i żyć w świecie urojeń, niż mieć skromny studencki wiek, za to wyrastać ucząc się rzeczy, których prawdziwość można przynajmniej doświadczalnie potwierdzić.

 

Jedyny konkret, jaki wyłowiłem, to z tym, że "1+1=2". Czepiasz się wyłącznie tego, że ktoś stworzył graficzny obraz abstrakcyjnej wartości. Choć z drugiej strony opierając się na tych symbolach możesz spokojnie potwierdzić rzeczy dziejące się w rzeczywistości: masz jedno (1) jabłko, dodajesz do niego jedno (1) jabłko i masz dwa (2) jabłka. Wchłanianie pokarmu również mogę bardzo prosto udowodnić, nawet rutynowo się to stosuje w diagnostyce medycznej - ale na to trzeba czytać poważne podręczniki, a nie wypociny specjalistów od siedmiu boleści z dziedziny PM :] Zrób podobnie przekonujący numer w temacie PM :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

;D ;D ;D

masz jedno (1) jabłko, dodajesz do niego jedno (1) jabłko i masz dwa (2) jabłka.

 

Ponieważ brak w przyrodzie rzeczy identycznych to jeśli za 1 przyjmiemy jabłko z kraja to to drugie już nie jest 1  a wynik wcale nie wynośi 2 (zawsze najpierw szacuj dziedzinę i wagę argumentów a nie machaj etykietami)

 

Cyfry są tworami z świata idei (bliżej im do filozofi niż do codziennego życia) a dowód jest  na parę stron (może jakiś matematyk to potwierdzi??)

 

Zrób podobnie przekonujący numer w temacie PM

 

Zrobiłem i działa... teraz twoja kolej. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie zrobiłeś niczego przekonującego. Na dodatek sam doskonale wiesz, ze prosiłem o to co najmniej kilka razy. Przestań wciskać głupoty i zachowuj się poważnie. Przypominam, że to jest forum związane z nauką, nie ze zjawiskami paranormalnymi. A nauka wyraźnie operuje dowodami.

 

A co do jabłek, to sprawa niczemu nie zaprzecza. Bierzesz dwa obiekty i oceniasz je wspólnie jako jabłka ze względu na wspólne cechy i możesz je dodawać, mówiąc "mam w ręku dwa obiekty, które zaliczam do kategorii 'jabłko' ". Żaden kłopot. Sam zresztą operujesz tym samym mówiąc "człowiek", "zwierzę", "forum dyskusyjne", "pole morfogenetyczne" (przecież każde PM jest rzekomo inne, więc jakim prawem używasz jednej etykietki?). Naprawdę odpuść sobie takie dziecinne zabawy, bo sam się w tym plączesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
mówiąc "mam w ręku dwa obiekty, które zaliczam do kategorii 'jabłko' ".

 

Czyli nie mówisz o obiektach które masz w ręku tylko o wirtualnym obiekcie o nazwie 'jabłko' patrz jak płynnie i naturalnie odpłynąłeś do świata idei  ;D poczym trochę niżej piszesz:

 

"pole morfogenetyczne" (przecież każde PM jest rzekomo inne, więc jakim prawem używasz jednej etykietki?). Naprawdę odpuść sobie takie dziecinne zabawy, bo sam się w tym plączesz

 

takim samym naturalnym prawem jak ty , tylko ja sobie z tego zdaję sprawę (widzę to) a ty czujesz (bo  piszesz "placzesz") tylko jeszcze do świadomości ci to nie dotarło.

 

Żyjemy na codzień w realu ale operacje umysłowe (myśli), tworzymy w innym świecie (idealnym, idei) a co by było gdyby te dwa światy mogły istnieć niezależnie od siebie (tzn np. bez ciała ;D)

a zbiór przyswojonych idei był niedojrzałym PM, a zbiór wszystkich idei ,wszystkich byłych i żyjących Istot był Prawdziwym (dojrzałym) PM . Jedyną wiecznie trwałą rzeczywistością do której pragniemy się dostać (dostroić) , zrozumieć??

 

Spokojnie przeczytaj swojego posta , potem mojego , bo kolejny dowód przeleci ci koło nosa  ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja mam propozycję.

 

Przestań pisać na forum.

 

Przecież to i tak płynące między nami elektrony, które tylko nazywamy elektronami, w sieci kabli, które tylko nazywamy kablami. To nic nie zmienia. Tym bardziej, że żyjemy w realu, który tylko nazywamy realem, zresztą życie też tylko nazywamy życiem.

 

btw. PM też nie istnieje, bo tylko nazwałeś je PM, a nie wiesz, czy nim jest. Tym bardziej nie pisz o tym - przecież dowodu i tak nie napisałeś. Jedynie pustą koncepcję, której udowodnić za Chiny nie potrafisz, do czego już parę razy się przyznałeś.

 

 

 

A to, że nie piszę o włanej świadomości danego faktu, wcale nie znaczy, że nie mam jego świadomości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do łapania pcheł należy zdjąć bokserskie rękawice....  szkoda że nie umiesz czytać ze zrozumieniem. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że nie umiesz dostarczyć dowodu, za to z dziką pasją wygadujesz bzdury, których udowodnić nie możesz. Tylko wytłumacz: po co się tak miotasz, skoro sam już wcześniej przyznałe, że nie umiesz tej tezy udowodnić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkiełko i oko?? a tymczsam w filozofi , psychiatri, psychologi metoda szkiełka i oka się nie nadaje 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Metodą "szkiełka i oka" mógłbym swobodnie "udowodnić", że jesteś wielbłądem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Metodą "szkiełka i oka" mógłbym swobodnie "udowodnić", że jesteś wielbłądem.

 

Dlatego należy jej nie używać. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Google ujawniło swoją pilnie strzeżoną tajemnicę. Koncern, jako pierwszy dostawca chmury obliczeniowej i – prawdopodobnie – pierwszy wielki właściciel centrów bazodanowych, zdradził ile wody do chłodzenia zużywają jego centra obliczeniowe. Dotychczas szczegóły dotyczące zużycia wody były traktowane jak tajemnica handlowa.
      Firma poinformowała właśnie, że w ubiegłym roku jej centra bazodanowe na całym świecie zużyły 16,3 miliarda litrów wody. Czy to dużo czy mało? Google wyjaśnia, że to tyle, ile zużywanych jest rocznie na utrzymanie 29 pól golfowych na południowym zachodzie USA. To też tyle, ile wynosi roczne domowe zużycie 446 000 Polaków.
      Najwięcej, bo 3 miliardy litrów rocznie zużywa centrum bazodanowe w Council Bluffs w stanie Iowa. Na drugim miejscu, ze zużyciem wynoszącym 2,5 miliarda litrów, znajduje się centrum w Mayes County w Oklahomie. Firma zapowiada, że więcej szczegółów na temat zużycia wody przez jej poszczególne centra bazodanowe na świecie zdradzi w 2023 Environmental Report i kolejnych dorocznych podsumowaniach.
      Wcześniej Google nie podawało informacji dotyczących poszczególnych centrów, obawiając się zdradzenia w ten sposób ich mocy obliczeniowej. Od kiedy jednak zdywersyfikowaliśmy nasze portfolio odnośnie lokalizacji i technologii chłodzenia, zużycie wody w konkretnym miejscu jest w mniejszym stopniu powiązane z mocą obliczeniową, mówi Ben Townsend, odpowiedzialny w Google'u za infrastrukturę i strategię zarządzania wodą.
      Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że Google'a do zmiany strategii zmusił spór pomiędzy gazetą The Oregonian a miastem The Dalles. Dziennikarze chcieli wiedzieć, ile wody zużywają lokalne centra bazodanowe Google'a. Miasto odmówiło, zasłaniając się tajemnicą handlową. Gazeta zwróciła się więc do jednego z prokuratorów okręgowych, który po rozważeniu sprawy stanął po jej stronie i nakazał ujawnienie danych. Miasto, któremu Google obiecało pokrycie kosztów obsługi prawnej, odwołało się od tej decyzji do sądu. Później jednak koncern zmienił zdanie i poprosił władze miasta o zawarcie ugody z gazetą. Po roku przepychanek lokalni mieszkańcy dowiedzieli się, że Google odpowiada za aż 25% zużycia wody w mieście.
      Na podstawie dotychczas ujawnionych przez Google'a danych eksperci obliczają, że efektywność zużycia wody w centrach bazodanowych firmy wynosi 1,1 litra na kilowatogodzinę zużytej energii. To znacznie mniej niż średnia dla całego amerykańskiego przemysłu wynosząca 1,8 l/kWh.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Prawnikom Google'a nie udało się doprowadzić do odrzucenia przez sąd pozwu związanego z nielegalnym gromadzeniem danych użytkowników przez koncern. Sędzia Lucy Koh uznała, że Google nie poinformował użytkowników, iż zbiera ich dane również wtedy, gdy wykorzystują w przeglądarce tryb anonimowy.
      Powodzi domagają się od Google'a i konglomeratu Alphabet co najmniej 5 miliardów dolarów odszkodowania. Twierdzą, że Google potajemnie zbierał dane za pośrednictwem Google Analytics, Google Ad Managera, pluginów oraz innych programów, w tym aplikacji mobilnych. Przedstawiciele Google'a nie skomentowali jeszcze postanowienia sądu. Jednak już wcześniej mówili, że pozew jest bezpodstawny, gdyż za każdym razem, gdy użytkownik uruchamia okno incognito w przeglądarce, jest informowany, że witryny mogą zbierać informacje na temat jego działań.
      Sędzia Koh już wielokrotnie rozstrzygała spory, w które były zaangażowane wielkie koncerny IT. Znana jest ze swojego krytycznego podejścia do tego, w jaki sposób koncerny traktują prywatność użytkowników. Tym razem na decyzję sędzi o zezwoleniu na dalsze prowadzenie procesu przeciwko Google'owi mogła wpłynąć odpowiedź prawników firmy. Gdy sędzia Koh zapytała przedstawicieli Google'a, co koncern robi np. z danymi, które użytkownicy odwiedzający witrynę jej sądu wprowadzają w okienku wyszukiwarki witryny, ci odpowiedzieli, że dane te są przetwarzane zgodnie z zasadami, na jakie zgodzili się administratorzy sądowej witryny.
      Na odpowiedź tę natychmiast zwrócili uwagę prawnicy strony pozywającej. Ich zdaniem podważa ona twierdzenia Google'a, że użytkownicy świadomie zgadzają się na zbieranie i przetwarzanie danych. Wygląda na to, że Google spodziewa się, iż użytkownicy będą w stanie zidentyfikować oraz zrozumieć skrypty i technologie stosowane przez Google'a, gdy nawet prawnicy Google'a, wyposażeni w zaawansowane narzędzia i olbrzymie zasoby, nie są w stanie tego zrobić, stwierdzili.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Przed sądem federalnym w San Jose złożono pozew zbiorowy przeciwko Google'owi. Autorzy pozwu oskarżają wyszukiwarkowego giganta o to, że zbiera informacje o internautach mimo iż używają oni trybu prywatnego przeglądarki. Uważają, że Google powinien zapłacić co najmniej 5 miliardów dolarów grzywny.
      Zdaniem autorów pozwu problem dotyczy milionów osób, a za każde naruszenie odpowiednich ustaw federalnych oraz stanowych koncern powinien zapłacić co najmniej 5000 USD użytkownikowi, którego prawa zostały naruszone.
      W pozwie czytamy, że Google zbiera dane za pomocą Google Analytics, Google Ad Managera i innych aplikacji oraz dodatków, niezależnie od tego, czy użytkownik klikał na reklamy Google'a. Google nie może w sposóby skryty i nieautoryzowany gromadzić danych na temat każdego Amerykanina, który posiada komputer lub telefon, piszą autorzy pozwu.
      Do zarzutów odniósł się Jose Castaneda, rzecznik prasowy koncernu. Za każdym razem, gdy użytkownik uruchamia przeglądarkę w trybie prywatnym, jest jasno informowany, że przeglądane witryny mogą śledzić jego poczynania, stwierdził.
      Specjaliści ds. bezpieczeństwa od dawna zwracają uwagę, że użytkownicy uznają tryb prywatny za całkowicie zabezpieczony przez śledzeniem, jednak w rzeczywistości takie firmy jak Google są w stanie nadal zbierać dane o użytkowniku i, łącząc je z danymi z publicznego trybu surfowania, doprecyzowywać informacje na temat internautów.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Google podsumowało jedną z najbardziej długotrwałych wojen, jaką stoczyło ze szkodliwym oprogramowaniem. W ciągu ostatnich trzech lat firma usunęła ponad 1700 aplikacji zarażonych różnymi odmianami szkodliwego kodu o nazwie Bread (Joker).
      Jego twórcy byli wyjątkowo uparci. Zwykle autorzy szkodliwego kodu przestają go wgrywać do Play Store gdy tylko zostanie on wykryty przez Google'a. Przestępcy stojący za Bread'em nie poddali się tak łatwo. Działali przez ponad trzy lata i co tydzień przygotowywali nową wersję szkodliwego kodu.
      Przez te trzy lata stosowali tę samą technikę – wprowadzali w kodzie serię niewielkich zmian, licząc na to, że uda się oszukać stosowane przez Google'a mechanizmy obronne. Zwykle się nie udawało, ale czasami przestępcy odnosili sukces. Na przykład we wrześniu ubiegłego roku ekspert ds. bezpieczeństwa, Aleksejs Kurpins znalazł w Play Store 24 różne aplikacje zarażone Jokerem. W październiku inny ekspert znalazł kolejną aplikację, a kilka dni później Trend Micro poinformował o odkryciu kolejnych 29 kolejnych zarażonych programów. Później znajdowano kolejne, w tym arkusze kalkulacyjne Google Docs.
      Jednak w większości wypadków mechanizmy Google'a działały dobrze i zablokowały ponad 1700 aplikacji, które miały zostać umieszczone w Play Store. Jak dowiadujemy się z wpisu na oficjalnym blogu, w pewnym momencie hakerzy użyli niemal każdej znanej techniki, by ukryć kod. Zwykle przestępcy posługiwali się jednorazowo 3–4 wariantami szkodliwego kodu. Jednak pewnego dnia próbowali wgrać aplikacja zarażone w sumie 23 odmianami kodu.
      Najbardziej skuteczną techniką zastosowaną przez twórców szkodliwego kodu było wgranie najpierw czystej aplikacji do Play Store, a następnie rozbudowywanie jej za pomocą aktualizacji zawierających już szkodliwy kod. Przestępcy nie ograniczali się jedynie do tego. Umieszczali na YouTube filmy z recenzjami, które miały zachęcić internautów do instalowania szkodliwych aplikacji.
      Jak informuje Google, twórcy Breada działali dla korzyści finansowych. Pierwsze wersje ich szkodliwego kodu miały za zadanie wysyłać SMS-y premium, z których przestępcy czerpali korzyści. Gdy Google zaostrzył reguły dotyczące korzystania przez androidowe aplikacje z SMS-ów, przestępcy przerzucili się na WAP fraud. Telefon ofiary łączył się za pomocą protokołu WAP i dokonywał opłat, którymi obciążany był rachunek telefoniczny. Ten typ ataku był popularny na na przełomie pierwszego i drugiego dziesięciolecia bieżącego wieku. Później praktycznie przestał być stosowany. Nagle, w roku 2017, wystąpił prawdziwy wysyp szkodliwego kodu, który znowu korzystał z tej techniki. Jak twierdzi Google, twórcy Breada byli najbardziej upartą i wytrwałą grupą przestępczą, która używała WAP fraud.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Francuski urząd ds. konkurencji nałożył na Google'a grzywnę w wysokości 150 milionów euro. Koncern został ukarany za zachowania antykonkurencyjne oraz niejasne zasady Google Ads.
      Google naruszył swoją dominującą pozycję na rynku reklamy w wyszukiwarkach poprzez niejasne i trudne do zrozumienia zasady korzystania z platformy Google Ads oraz zastosowanie ich w sposób nieuczciwy i przypadkowy, stwierdzili urzędnicy. Na amerykańską firmę nałożono obowiązek wyjaśnienia zasad działania Google Ads i właściwego uzyskania zgody użytkowników na prezentowanie im spersonalizowanych reklam. Firma ma również przedstawić jasne procedury zawieszania kont oraz opracować procedury informowania, zapobiegania, wykrywania i postępowania w razie wykrycia naruszenia regulaminu Google Ads.
      Przedstawiciele koncernu zapowiedzieli, że odwołają się od decyzji.
      Wiele europejskich krajów bacznie przygląda się działalności amerykańskich gigantów IT. Firmy takie jak Google, Facebook, Apple czy Amazon są wielokrotnie krytykowane za płacenie zbyt niskich podatków. Nie dalej jak we wrześniu bieżącego roku Google porozumiał się z władzami Francji i zgodził się zapłacić niemal miliard euro grzywny w ramach ugody w sprawie do oszustwa podatkowe. Z kolei w styczniu bieżącego roku francuski urząd odpowiedzialny za ochronę danych ukarał koncern grzywną w wysokości 50 milionów euro za naruszenie europejskich przepisów dotyczących prywatności.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...