Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
Ergo Sum

Reanimacja mózgu a Bóg (offtop)

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano (edytowane)
35 minut temu, darekp napisał:

Ja prawdę mówiąc, nie bardzo wierzę w takie "etykietowanie", dzielenie grup ludzi czy mediów na "warstwy" stojące "wyżej", "niżej" itp.

No ale jak nie traktować... hmm z pobłażaniem (eufemizm) czytelników mediów posługujących się niedomówieniami, przeinaczaniem faktów, żerowaniem na niskich instynktach, populistycznych, zmieniających patriotyzm w nacjonalizm, idt. Nie chodzi o "politykę" tych mediów, chodzi o naiwność ich odbiorców. Dlatego zrównanie ich z czytelnikami GW, jest krzywdzące.

Edytowane przez 3grosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
47 minutes ago, 3grosze said:

Więcej niż połowa uczestników (51,5%) podała, że wierzy w Boga, w tym większość bez wahań (34,9%). Ateistów było około 10% (9,8%)

To się zastanów czy 48,5% czy 10% ateistów. Nie obchodzi mnie czy ktoś nazwie ateistą, agnostykiem czy buddystą czy jakimś ezoterykiem. Zatem 48,5% niewierzących to dla ciebie mało, a jednak trzeba porównać z populacją. Mówimy przecież statystycznie o różnicach w IQ. A... no i przypominam, że podałem na samym początku jeszcze drugą przyczynę religijności. Ci inteligentni wierzący po prostu nie mogą znieść myśli, że wyparują i nic z nich zostanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
14 hours ago, mankomaniak said:

A są biedni, bo takie było ich przeznaczenie? Wola boska? Czy są biedni, bo są głupsi.

Lew jest biedny? Pewnie tak, bo Bentaygi nie ma, nawet starego Defendera, i na własnych łapach musi żarcie gonić, a później pazurami i zębami...
Gdyby nie był biedny, to Bentaygą by podjechał pod knajpę w hotelu ******* i zeżarł homara... albo kelnera, bo cholera go wie co by wolał.
Lew jest głupi? No pewnie tak, bo więcej niż 10 IQ raczej nie pociągnie.
Gdyby miał z 70, to mógłby pracować i turystów na grzbiecie nosić... Za 10-12 godzin roboty może nie na homara, ale na hamburgera pewnie by zarobił. A ten dureń woli 23 godziny na dobę opierniczać się albo spać.

 

On 5/3/2019 at 12:38 AM, mankomaniak said:

na tą korelację trzeba spojrzeć binarnie poprzez podział na kraje prymitywne (południowa część świata) i rozwinięte (północna część świata)

A może lew nie jest taki głupi. Może praca i bogactwo to idiotyzmy? Albo jak w Biblii napisane - kara za grzech? W Raju nie było ani pracy, ani bogactwa. Nie było giełdy, korposzczurów, dupogodzin i innych takich.

Czarni przez całą swoją historię, aż do bardzo niedawnych czasów żyli jak lwy - wszystko, co było im do życia potrzebne mieli pod ręką i za darmo. Nie znali pojęcia "praca", bo polowanie i zbieractwo to nie jest praca. To normalne, naturalne czynności, takie same jak jedzenie, picie, sikanie czy seks. A później przyszli biali, "cywilizowani" - ze swoją zachłannością, religiami, pracą, postępami i rozwojami... i zrobili totalną rozpierduchę tego, co przez setki tysięcy lat bardzo dobrze działało.

"Kraje prymitywne" i "rozwinięte"... hm.

Czy biedny i głupi lew jest teistą? Ateistą? Raczej ma to na samym końcu kity - on po prostu żyje w raju. A właściwie żył, bo przyszli "cywilizowani" i skończyło się jego życie w raju...
 

Edytowane przez ex nihilo
  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
11 godzin temu, mankomaniak napisał:

Ci inteligentni wierzący po prostu nie mogą znieść myśli, że wyparują i nic z nich zostanie.

Ci inteligentni potrafią zarazem dostrzec, że nie ma całkowitej pewności co do całkowitości tego wyparowania. Przykłady już tu kiedyś się pojawiły, chociażby wyrób religiopodobny zbudowany przez Nolana w "Interstellar" (dokładniej Nolanów dwóch plus jeden profesor fizyki, bo niespecjalnie chce mi się wierzyć, żeby sam jeden Nolan dał radę radę zrobić taki film), czy teoria Muska o tym, że żyjemy wewnątrz symulacji. Więc po co ci inteligentniejsi mają coś tam znosić, skoro nie muszą? Tu tak naprawdę wchodzi w grę jak ludzie interpretują rzeczywistość, w której żyjemy, a inteligentniejsi mają w tym zakresie większe pole do popisu.

Edytowane przez darekp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 hours ago, ex nihilo said:

A później przyszli biali, "cywilizowani" - ze swoją zachłannością, religiami, pracą, postępami i rozwojami... i zrobili totalną rozpierduchę tego, co przez setki tysięcy lat bardzo dobrze działało.

To niech nie płaczą, że nie mają co do gęby włożyć albo umierają, bo nie mają leków. Naprodukują bachorów a potem wymyślają "problem głodu na świecie".

P. S. Lwy nie mają religii - czarni żyją religią.

32 minutes ago, darekp said:

Ci inteligentni potrafią zarazem dostrzec, że nie ma całkowitej pewności co do całkowitości tego wyparowania.

Tak wiem, w chwili śmierci dusza ucieka i szuka nowego sponsora. Ta dusza zupełnie jak pasożyt.

38 minutes ago, darekp said:

Tu tak naprawdę wchodzi w grę jak ludzie interpretują rzeczywistość, w której żyjemy

Tak - brać racjonalnie albo nieracjonalnie. Ci inteligentni teiści są nieracjonalni nie dlatego, że są głupi, tylko dlatego, że są przerażeni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
1 godzinę temu, mankomaniak napisał:

Lwy nie mają religii - czarni żyją religią.

Ludy pierwotne "żyją religią", a zarazem jest im bliżej do dzikich zwierząt, niż nam. Przejście od dzikiego zwierzęcia do człowiek pierwotnego było ciągłe (zapewne)

 

1 godzinę temu, mankomaniak napisał:

Tak - brać racjonalnie albo nieracjonalnie.

Jedyne co zostaje w kwestii śmierci, to mieć nadzieję, że nie jest na niej .koniec. Teraz pojawia się pytanie, czy uważasz nadzieję za racjonalną, czy nie. Kołakowski napisał kiedyś o religii, że jest wyrazem zaufania do życia. Znów pytanie, czy zaufanie jest racjonalne, czy nie. I co to jest ta tajemnicza "racjonaność", bo jeśli to ma być coś w stylu racjonalista.pl, to ja dziękuję, nie nadaję się (poziom intelektualny zbliżony do GW, może o jakiś epsilonik wyższy, ale  i tak tego po prostu nawet nie chce się czytać).

Edytowane przez darekp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
44 minutes ago, darekp said:

Jedyne co zostaje w kwestii śmierci, to mieć nadzieję, że nie jest na niej .koniec.

Mieć nadzieję czy obawę - wszystko jedno. Bo po co mieć nadzieję na coś niemożliwego. Np. mogę mieć nadzieję, że jak skoczę z 10 piętra, to się nie zabiję. A co, postawisz na to cały majątek? Widać, należysz do tych nawiedzonych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Czyli, podsumowując:

- Czy można mieć nadzieję?

- Nie, nie można, bo to byłaby nadzieja na coś niemożliwego. 

- A skąd wiadomo, że jest niemożliwe?

- Bo tylko taka opcja jest "racjonalna".

W takiej sytuacji ja pasuję, bo nie jestem "racjonalistą" (kimkolwiek by ci "racjonaliści" byli). I się nie nadaję, nie mam predyspozycji:)

Edytowane przez darekp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, mankomaniak napisał:

Bo po co mieć nadzieję na coś niemożliwego

Ach.... Ty się po prostu jak dziecko obraziłeś!? I przeszedłeś na buddyzm ekstremalny. Bez tej całej wędrówki, karmy, itp. Nirwana w jednym okrążeniu. :D No jest to jakieś wyjście.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minute ago, Jajcenty said:

Bez tej całej wędrówki, karmy, itp.

 

Z pewnością bez karmy dla ciemnego luda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 3.05.2019 o 01:53, ex nihilo napisał:

Mam wątpliwości co do rzeczywistego ateizmu komuchów

i słusznie. Traktowany dyskretnie ujawnia, że 85% towarzyszy silnie wierze w siły wyższe. Jednak po linii partyjnej .... to już nie. :D

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 29.04.2019 o 21:28, ex nihilo napisał:


Ale i tak dobrze, że tylko "łaskawie milczeć", bo może być gorzej:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kazimierz_Łyszczyński

 

 

Łyszczyńskiego chętnie widzi się jako patrona ateistów, należy jednak pamiętać, że nie za ateizm go stracono. Nie przede wszystkim. Poglądy religijne Łyszczyńskiego były znane w bliskich mu kręgach katolickiej szlachty od lat. Swe dzieło napisał przecież 15 lat przed procesem, ale nigdy go nie wydrukował. Łyszczyński głosił przede wszystkim (choć nie robił tego publicznie) niebezpieczne w owych czasach poglądy polityczne, godzące w ówczesny porządek społeczny.  Poglądy takie jak  społeczeństwo bezklasowe, wolne od nurtów religijnych,  uderzały przede wszystkim w interesy magnaterii, groziły wywołaniem buntów chłopskich. Zbiegostwo chłopów, lokalne bunty były poważnym problemem, a pamięć o powstaniu Chmielnickiego wciąż żywa. Oskarżyciel publiczny, instygator Szymon Kurowicz Zabistowski dostrzegał  w Łyszczyńskim przede wszystkim wichrzyciela, który uderzał w  istniejący porządek społeczny. To właśnie tego się obawiano.

Proces i egzekucja wywołały oburzenie wśród katolickiej szlachty, mimo jej pozornego fanatyzmu religijnego. Ten proces  godził przecież  w podstawy złotej wolności szlacheckiej. Jednak magnateria pozbywała się człowieka, którego poglądy mogły kruszyć podstawy systemu folwarczno-pańszczyźnianego. To był kolejny gwóźdź do trumny kraju, który od ponad siedemdziesięciu lat zmagał się z postępującym regresem gospodarczym. 

Zresztą inne procesy religijne także miały często ekonomiczne podłoże. Częste w I  poł. XVIII w. procesy o rzekome mordy rytualne dokonywane przez  Żydów na chrześcijańskich dzieciach, odbywały się głównie tam gdzie szlachta przegrywała ekonomiczną konkurencje z Żydami.

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Toż to znamienity jegomość był! Ubiegł Marksa przecież. Mógłby być patronem polskiej (europejskiej?) lewicy czy innych ruchów demokratycznych. Domyślam się, że historia "odkryła" Go niedawno, ale ze względu na całokształt poglądów, obecna władza Go przemilczy. 

Edytowane przez 3grosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
On 5/4/2019 at 9:25 AM, mankomaniak said:

To niech nie płaczą, że nie mają co do gęby włożyć albo umierają, bo nie mają leków. Naprodukują bachorów a potem wymyślają "problem głodu na świecie".

W warunkach naturalnych problem "naprodukowania bachorów" nie istniał. Wielkość populacji była stabilna. Przeludnienie to skutek "cywilizacji" przywleczonej do Afryki (płd. od Sahary) przez białych.

 

On 5/4/2019 at 9:25 AM, mankomaniak said:

czarni żyją religią

Ale dlaczego tą religią żyją? Kto ją im tam wepchał? I jak?

 

23 hours ago, Jajcenty said:

85% towarzyszy silnie wierze w siły wyższe. Jednak po linii partyjnej .... to już nie.

Komunizm w całości miał strukturę religii. "Bóg" był nowy, ale cała reszta pozostała. Święte księgi, "papież", święci,  heretycy, wyznania wiary, spowiedzi, inkwizycja (gorsza od oryginalnej), raj (dla przyszłych pokoleń) itd., itp., etc. Już w latach 20. te analogie zostały opisane, a później było jeszcze gorzej.

 

12 hours ago, venator said:

Łyszczyński głosił przede wszystkim (choć nie robił tego publicznie) niebezpieczne w owych czasach poglądy polityczne, godzące w ówczesny porządek społeczny.  Poglądy takie jak  społeczeństwo bezklasowe, wolne od nurtów religijnych,  uderzały przede wszystkim w interesy magnaterii, groziły wywołaniem buntów chłopskich.

Dei Gratia... i chyba nie muszę więcej strzępić sobie klawiatury ;)

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
27 minutes ago, ex nihilo said:

Przeludnienie to skutek "cywilizacji" przywleczonej do Afryki (płd. od Sahary) przez białych.

Ta, ta. W zasadzie to już idąc tym tropem, to zgodnie z teorią Darwina, czarni powinni wymierać, tak jak Neandertalczycy. A jak się okazuje " Od 1950 liczba ludności Afryki wzrosła prawie czterokrotnie — do 968 mln mieszkańców (2008), co stanowi 13,6% ludności świata; przyrost naturalny najwyższy na świecie — ok. 24‰ rocznie "

https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/Afryka-Ludnosc;4019171.html

A jakoś nie chcą wymrzeć. Czyli teoria coś nie działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 hour ago, mankomaniak said:

A jakoś nie chcą wymrzeć. Czyli teoria coś nie działa.

Czyżby wrócili do warunków naturalnych? No chyba raczej nie.

Ale Indianie w Amazonii wrócili... i tam działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
W dniu 4.05.2019 o 04:20, ex nihilo napisał:

Czarni przez całą swoją historię, aż do bardzo niedawnych czasów żyli jak lwy - wszystko, co było im do życia potrzebne mieli pod ręką i za darmo.

I przyszedł czas zwany: sprawdzam. I dostali po d...

Można sobie tak zakładać że będzie się żyło bez pracy, bez rozwoju. Tylko że potem przychodzi bolesna lekcja że gdyby tego nie zaniechano - to dałoby się jakiś czynnik przeżyć, jakąś katastrofę, jakąś wojnę z kimś tam itd.

Więc to piękny utopijny sen - nic więcej.

5 godzin temu, ex nihilo napisał:

Komunizm w całości miał strukturę religii. "Bóg" był nowy, ale cała reszta pozostała

Ateizm też - przynajmniej oceniając po internetowych ateistach.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Latający_Potwór_Spaghetti

Cytat

deklarowanie wiary w Latającego Potwora Spaghetti zyskało popularność wśród ateistów i agnostyków

 

3 godziny temu, ex nihilo napisał:

Ale Indianie w Amazonii wrócili... i tam działa.

Teoria Darwina działa ale nie ma charakteru w pełni uniwersalistycznego. Sprawdza się ale dopóki nie działa inteligencja. Wtedy sprawdza się albo się nie sprawdza.

Teller uogólniał i rozszerzał ewolucję na wszechświat. Ale czy to rozszerzenie zawsze działa. Wątpliwe.

5 godzin temu, ex nihilo napisał:

Przeludnienie to skutek "cywilizacji" przywleczonej do Afryki (płd. od Sahary) przez białych.

Jakie przeludnienie? Określ mi na jakiej podstawie jakiś stan ludzkości określasz przeludnieniem?

W dniu 4.05.2019 o 11:07, darekp napisał:

bo jeśli to ma być coś w stylu racjonalista.pl, to ja dziękuję, nie nadaję się (poziom intelektualny zbliżony do GW, może o jakiś epsilonik wyższy, ale  i tak tego po prostu nawet nie chce się czytać).

Dawniej chyba było lepiej u nich. Ale potem internet się upowszechnił :D

Później Wam podam znakomity - polityczny sprawdzalny na dużych ilościach ludzi przykład dlaczego lepiej jest wierzyć :) ale to później.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
3 hours ago, thikim said:

I przyszedł czas zwany: sprawdzam. I dostali po d...

Teraz oni przychodzą sprawdzać. Tu, do Europy.
Zresztą - przychodzą po swoje, po to, co Europa im zap... i nadal to robi (bezpośrednio i pośrednio).
 

3 hours ago, thikim said:

Ateizm też - przynajmniej oceniając po internetowych ateistach.

"Deklarowanie wiary" to nie wiara, to tylko deklarowanie. Ale zabawa z "Potworem" jest fajna :D
 

3 hours ago, thikim said:

Określ mi na jakiej podstawie jakiś stan ludzkości określasz przeludnieniem

Pojedź na południe Sahary, do Bangladeszu, Indii, to sam sobie określisz. Możesz też poczytać o galicyjskiej nędzy i inne takie.
A dla mnie - każdy stan, kiedy dostępne odtwarzalne naturalne zasoby środowiska są mniejsze niż biologiczne potrzeby populacji. Albo inaczej - kiedy nie jest wystarczająca gospodarka zbieracko-łowiecka.

Edytowane przez ex nihilo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
W dniu 5.05.2019 o 12:23, ex nihilo napisał:

W warunkach naturalnych problem "naprodukowania bachorów" nie istniał. Wielkość populacji była stabilna. Przeludnienie to skutek "cywilizacji" przywleczonej do Afryki (płd. od Sahary) przez białych.

 

Sporo w tym racji.  Ok 1900 r. Europa miała szacunkowo wraz z Rosją ok. 400 mln  co stanowiło przeszło 25% ludności świata (ok. 1,7 mld), natomiast Afryka ok. 120 mln/ 7% ludności świata.

W 1950 r. ludność na Ziemi wynosiła ok. 2,5 mld, Europy wraz z ZSRR wynosiła 550 mln ludzi, wzrost ludności Europy wynosił więc 37%; Afryka - 230 mln (wzrost blisko dwukrotny). Jednak w ciągu 67 lat po 1950 r. ludność Europy wzrosła tylko  o 190 mln, ludność Afryki aż o 1 mld, wzrost na Czarnym Lądzie jest więc blisko pięciokrotny! I to pomimo klęsk głodu, ustawicznych wojen. Co się więc wydarzyło?

"Symboliczny przełom" to była akcja szczepienia dzieci i niemowląt przeciw polio, przeprowadzona  w Kongo w 1958 r. W  sześć tygodni zaszczepiono 250 tyś dzieci, użyto pierwszej skutecznej szczepionki przeciw polio, opracowanej zresztą przez dr Koprowskiego. 

O ile w I poł. XX w. śmiertelność dzieci w Afryce Subsaharyjskiej była bardzo wysoka i wynosiła 500/1000 to obecnie spadła poniżej 100/1000. Głównie poprzez szczepienia na polio. Oczywiście nie tylko, bo poprawiła się też ogólna opieka medyczna, przez co średni wzrost długości życia wzrósł w Afryce Subsaharyjskiej z 30 do 50 lat. Nadal mało w porównaniu do Europy, ale o ile w Europie wraz z wydłużaniem życia i spadkiem śmiertelności dzieci następował spadek dzietności to w Afryce takie zjawisko jest bardzo ograniczone. W Afryce dzietność w 1955 r. wynosiła 6,6 na kobietę obecnie to 4,7. Szacuje się, że do 2050 r. liczba ludność Afryki podwoi się i wyniesie jakieś 2,5 mld ludzi.

O ile postęp medycyny cieszy to problemem jest tamtejszy sztuczny, postkolonialny podział polityczny, który nie wytrzymuje takiego wzrostu ludności oraz niewydolnośc organizmów państwowych. Już mówi się o powstaniu na Sahelu nowego kalifatu, złożonego w części z terytorium Mali, Nigru, Burkina Faso. W kotle tradycyjnie mieszają też mocarstwa nuklearne - Francja, Rosja, Chiny.

 

 

 

Cytat

 

Komunizm w całości miał strukturę religii. "Bóg" był nowy, ale cała reszta pozostała. Święte księgi, "papież", święci,  heretycy, wyznania wiary, spowiedzi, inkwizycja (gorsza od oryginalnej), raj (dla przyszłych pokoleń) itd., itp., etc. Już w latach 20. te analogie zostały opisane, a później było jeszcze gorzej.

 

Tak, z takiego założenia wychodzi też brytyjski historyk, Simon Sebag Montefiore, autor fenomenalnego dla mnie dzieła "Stalin. Dwór czerwonego cara" (chyba jedna z najlepszych pozycji o stalinizmie, w Wlk Brytanii książka historyczna roku 2004 r., polecam!)

Edytowane przez venator
bład

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
15 godzin temu, venator napisał:

W 1950 r. ludność na Ziemi wynosiła ok. 2,5 mld, Europy wraz z ZSRR wynosiła 550 mln ludzi, wzrost ludności Europy wynosił więc 37%; Afryka - 230 mln (wzrost blisko dwukrotny).

I to wskazuje, że masowe dziecioróbstwo zaczęło się w Afryce przed masowymi szczepieniami itd. Z tego co wiem (?) było ono związane z kolonizacją, zakładaniem plantacji itp., itd., które wymagały ludzi do pracy. Trochę podrośnięte dzieci (7+) były bardzo dobrymi pracownikami. Do tego dochodziła zmiana gospodarki plemion na rolniczą m.in. innymi z powodu zmniejszenia się terenów umożliwiających gospodarkę naturalną i akcją "cywilizowania dzikusów". To też powodowało zapotrzebowanie na dzieci do pracy. Znaczna część tych dzieci nie dożywała do wieku rozrodczego, dlatego nie doszło do wykładniczej eksplozji demograficznej. Wcześniej, kiedy praktycznie całe wnętrze Afryki żyło w sposób naturalny czy półnaturalny, nie było powodów i warunków do zwiększania dzietności ponad (statystycznie) równowagę populacja/środowisko.
 

15 godzin temu, venator napisał:

Symboliczny przełom" to była akcja szczepienia dzieci i niemowląt przeciw polio, przeprowadzona  w Kongo w 1958 r.

Tak. No i się zaczęło... Afryka jest już prawie zjedzona. Gdyby nie Sahara, to w Europie byłyby pewnie już dziesiątki milionów czarnych kolonizatorów.
 

15 godzin temu, venator napisał:

"Stalin. Dwór czerwonego cara"

Kupiłem kiedyś dla kogoś... po drodze miałem przeczytać, ale nie zdążyłem :D
Genialnego Wujaszka Józefa poznałem zanim nauczyłem się czytać, a właściwie m.in. na nim uczyłem się czytać - bardzo lubiłem przeglądać roczniki "Problemów" z lat 40/50, bo tam takie fajne dinozaury były. No i często jakiś wąsaty gość, a czasem nawet czterech zarośniętych (ale to nie przez nich mordę mam kudłatą, a z lenistwa ;)). Kiedyś zapytałem dziadka, który stale Wolnej Europy i Głosu Ameryki na Pionierze słuchał "kto to ten z wąsami?". Dziadek mi poopowiadał (bez brzydkich słów, bo za mały byłem) i zakończył "tylko cśśś, nikomu nie mów", chociaż to już ze trzy lata po XX Zjeździe było. :D No i temat mnie zainteresował. A te roczniki mam, niestety inne egzemplarze niż tamte. I czasem do nich zaglądam. No i mam półkę jego dzieł w oryginale... mają świetne oprawy. I bardzo fajny zapach. A obok Lenin, Kim Ir Sen... też nieźle pooprawiane. :D

Edytowane przez ex nihilo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 9.05.2019 o 02:52, ex nihilo napisał:

I to wskazuje, że masowe dziecioróbstwo zaczęło się w Afryce przed masowymi szczepieniami itd. Z tego co wiem (?) było ono związane z kolonizacją, zakładaniem plantacji itp., itd., które wymagały ludzi do pracy. Trochę podrośnięte dzieci (7+) były bardzo dobrymi pracownikami. Do tego dochodziła zmiana gospodarki plemion na rolniczą m.in. innymi z powodu zmniejszenia się terenów umożliwiających gospodarkę naturalną i akcją "cywilizowania dzikusów". To też powodowało zapotrzebowanie na dzieci do pracy. Znaczna część tych dzieci nie dożywała do wieku rozrodczego, dlatego nie doszło do wykładniczej eksplozji demograficznej. Wcześniej, kiedy praktycznie całe wnętrze Afryki żyło w sposób naturalny czy półnaturalny, nie było powodów i warunków do zwiększania dzietności ponad (statystycznie) równowagę populacja/środowisko.

 

Być może jest tak jak piszesz, choć zapewne   znaczenie miał też ogólny wzrost poziomu życia i medycyny, który nastąpił na całym świecie. W ograniczonym stopniu skapnęło i Afryce.  Jednak ten wzrost demograficzny  był i tak dużo niższy niż ten, który nastąpił po upowszechnieniu się szczepień, a korelacja między szczepieniami, a spadkiem śmiertelności dzieci jest wyraźna. 

W obecnej eksplozji demograficznej w Afryce nie to jest jednak najważniejsze. Cechą charakterystyczną jest to, że najwyższa dzietność występuje w krajach będących w dole rankingu HDI, niestabilnych politycznie, a z 15 krajów o najwyższej dzietności żaden nie jest określony jako" wolny" przez Freedom House. To są także kraje dotknięte często konfliktami zbrojnymi, więc zadaje to kłam twierdzeniom, że wojna to dobry regulator demograficzny (przynajmniej nie wojna nuklearna). Także sposobem na powstrzymanie tego  boomu demograficznego  jest stabilność polityczna, wzrost dochodów per capita, ogólnie pojęta "jakość" państwa i jakżeby nie było...demokracja, a przynajmniej jakaś tam jej forma.

 

 

W dniu 9.05.2019 o 02:52, ex nihilo napisał:

Kupiłem kiedyś dla kogoś... po drodze miałem przeczytać, ale nie zdążyłem :D
 

 

To czas nadrobić zaległości. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
W dniu 8.05.2019 o 11:29, venator napisał:

W Afryce dzietność w 1955 r. wynosiła 6,6 na kobietę obecnie to 4,7. Szacuje się, że do 2050 r. liczba ludność Afryki podwoi się i wyniesie jakieś 2,5 mld ludzi.

Źle się szacuje. W międzyczasie dotrze tam technika w postaci smartfonów i Afrykańczycy podobnie jak Europejczycy i inni przerzucą się na pornhuba czyli nowoczesny sposób życia nowoczesnych Europejczyków. Wydatnie pomogą w tym plany w postaci internetu z satelity dla każdego i taniego smartfona/tableta.

Dzietność w Afryce poleci jeszcze na łeb na szyje.

Tych "szacowań" -za które nikt nie bierze odpowiedzialności jest stanowczo za dużo.

Szacowania liczby ludzi za lat 30 gdy nie ma mędrca zdolnego przewidzieć kurs ropy następnego dnia.
Łatwiej się szacuje za 30 a nawet 100 lat - bo prawie nigdy to nie jest weryfikowane. A kurs ropy jest weryfikowany codziennie.
A gdyby weryfikowano - z każdej profesorskiej głowy spadłaby korona :)

W dniu 10.05.2019 o 12:36, venator napisał:

Cechą charakterystyczną jest to, że najwyższa dzietność występuje w krajach będących w dole rankingu HDI, niestabilnych politycznie

I tak powinno być.

16 godzin temu, ex nihilo napisał:

Tego pragną ludzie. Wszelakie sondaże to potwierdzają.
Gadanie że czegoś innego to propaganda :)

Edytowane przez thikim
  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, thikim napisał:

W międzyczasie dotrze tam technika w postaci smartfonów i Afrykańczycy podobnie jak Europejczycy i inni przerzucą się na pornhuba czyli nowoczesny sposób życia nowoczesnych Europejczyków. Wydatnie pomogą w tym plany w postaci internetu z satelity dla każdego i taniego smartfona/tableta.

Dzietność w Afryce poleci jeszcze na łeb na szyje.

Wow!

Jak dla mnie, to  innowacyjna hipoteza korelująca wpływ nowoczesnych technologii na dzietność. Jeżeli Twojego autorstwa thikim, to szczere gratulacje.

3 godziny temu, thikim napisał:

Tych "szacowań" -za które nikt nie bierze odpowiedzialności jest stanowczo za dużo.

Nie bulwersuj się. "Szacowanie" to nie obietnica. To tylko przybliżenie w warunkach niepewności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...