Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Nowotwory: butelka wina jak 5-10 papierosów

Rekomendowane odpowiedzi

Szeroko znany jest związek pomiędzy paleniem papierosów a chorobami nowotworowymi. Jednak znacznie mniej znany jest związek pomiędzy umiarkowaną konsumpcją alkoholu a ryzykiem wystąpienia raka.

Autorzy najnowszych badań przeprowadzonych przez Southampton University, których wyniki opublikowano w BMC Public Health, postanowili lepiej uświadomić opinię publiczną, porównując ryzyko związane z piciem alkoholu do ryzyka związanego z paleniem papierosów.

Wiadomo, że alkohol powoduje co najmniej 7 rodzajów raka – piersi, wątroby, ust, przełyku, pęcherza i gardła. Szczególnie narażone są kobiety. Co gorsza, nie ma bezpiecznego poziomu spożycia alkoholu. Ryzyko wiszące nad kobietami jest większe, ponieważ przy umiarkowanym spożyciu alkoholu ryzyko rozwoju raka piersi jest większe niż dla innych nowotworów.

Z badań wynika, że 70% ludzi wie o związku palenia papierosów z nowotworami. Działania podjęte w kierunku ograniczenia palenia przynoszą wymierne efekty. Wysokie podatki, zakazy reklamy i inne spowodowały, że np. w Wielkiej Brytanii odsetek palaczy spadł z 46% w 1974 roku do 19% w 2014 roku. Także w Polsce szybko zmniejsza się liczba palaczy. Jeszcze w 2011 roku odsetek palących wynosił 31%, by w 2015 spaść do 24%. Papierosy zabijają nawet 2/3 palaczy, a palenie odpowiada za kilkadziesiąt procent przypadków nowotworów.

Opinia publiczna wie jednak znacznie mniej na temat ryzyka związanego ze spożyciem alkoholu. W ramach najnowszych badań naukowcy postanowili porównać alkohol z tytoniem. Okazało się, że kobieta wypijająca tygodniowo butelkę wina naraża się na takie ryzyko rozwoju nowotworu jak przy wypaleniu 10 papierosów. W przypadku mężczyzny ryzyko to odpowiada wypaleniu 5 papierosów. Oznacza to, że wypijanie codziennie do obiadu lampki wina niesie ze sobą takie ryzyko jak wypalenie przez kobietę 26 paczek, a przez mężczyznę 13 paczek papierosów w ciągu roku.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hm...czyli we Francji jest jakoś bardziej popularny rak piersi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na szybko znaleźliśmy dane World Cancer Research Fund, American Institute for Cancer Research. Liczba przypadków raka piersi (ustandaryzowane w stosunku do wieku) na 100 000:
1. Belgia - 113,2
2. Luksemburg 109,3
3. Holandia 105,9
4. Francja 99,1

Jeśli zaś chodzi o nowotwory w ogóle, to zestawienie wygląda tak:
1. Australia 468,0
2. Nowa Zelandia 438,1
3. Irlandia 373,7
4. Węgry 368,1
5. USA 352,2
6. Belgia 345,8
7. Francja 344,1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Cytat

W ramach najnowszych badań naukowcy postanowili porównać alkohol z tytoniem. Okazało się, że kobieta wypijająca tygodniowo butelkę wina naraża się na takie ryzyko rozwoju nowotworu jak przy wypaleniu 10 papierosów. W przypadku mężczyzny ryzyko to odpowiada wypaleniu 5 papierosów. Oznacza to, że wypijanie codziennie do obiadu lampki wina niesie ze sobą takie ryzyko jak wypalenie przez kobietę 26 paczek, a przez mężczyznę 13 paczek papierosów w ciągu roku.

Ciekawe, kto też zamówił te „rewelacje”?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 29.03.2019 o 23:00, Mariusz Błoński napisał:

Na szybko znaleźliśmy dane World Cancer Research Fund, American Institute for Cancer Research. Liczba przypadków raka piersi (ustandaryzowane w stosunku do wieku) na 100 000:
1. Belgia - 113,2
2. Luksemburg 109,3
3. Holandia 105,9
4. Francja 99,1

Jeśli zaś chodzi o nowotwory w ogóle, to zestawienie wygląda tak:
1. Australia 468,0
2. Nowa Zelandia 438,1
3. Irlandia 373,7
4. Węgry 368,1
5. USA 352,2
6. Belgia 345,8
7. Francja 344,1

Czyli Francja dość wysoko... Alkohol nie samym winem stoi. Nie ma danych z Rosji, a Polska na względnie odległym, 38 miejscu

https://www.wcrf.org/dietandcancer/cancer-trends/data-cancer-frequency-country

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dermatolog Harald Kittler z Uniwersytetu Medycznego w Wiedniu stanął na czele austriacko-australijskiego zespołu, który porównał trafność diagnozy i zaleceń dotyczących postępowania z przebarwieniami na skórze stawianych przez lekarzy oraz przez dwa algorytmy sztucznej inteligencji pracujące na smartfonach. Okazało się, że algorytmy równie skutecznie co lekarze diagnozują przebarwienia. Natomiast lekarze podejmują znacznie lepsze decyzje dotyczące leczenia.
      Testy przeprowadzono na prawdziwych przypadkach pacjentów, którzy zgłosili się na Wydział Dermatologii Uniwersytetu Medycznego w Wiedniu oraz do Centrum Diagnozy Czerniaka w Sydney w Australii.
      Testowane były dwa scenariusze. W scenariuszu A porównywano 172 podejrzane przebarwienia na skórze (z których 84 były nowotworami), jakie wystąpiły u 124 pacjentów. W drugim (scenariuszu B) porównano 5696 przebarwień – niekoniecznie podejrzanych – u 66 pacjentów. Wśród nich było 18 przebarwień spowodowanych rozwojem nowotworu. Testowano skuteczność dwóch algorytmów. Jeden z nich był nowym zaawansowanym programem, drugi zaś to starszy algorytm ISIC (International Skin Imaging Collaboration), używany od pewnego czasu do badań retrospektywnych.
      W scenariuszu A nowy algorytm stawiał diagnozę równie dobrze jak eksperci i był wyraźnie lepszy od mniej doświadczonych lekarzy. Z kolei algorytm ISIC był znacząco gorszy od ekspertów, ale lepszy od niedoświadczonych lekarzy.
      Jeśli zaś chodzi o zalecenia odnośnie leczenia, nowoczesny algorytm sprawował się gorzej niż eksperci, ale lepiej niż niedoświadczeni lekarze. Aplikacja ma tendencję do usuwania łagodnych zmian skórnych z zaleceń leczenia, mówi Kittler.
      Algorytmy sztucznej inteligencji są więc już na tyle rozwinięte, że mogą służyć pomocą w diagnozowaniu nowotworów skóry, a szczególnie cenne będą tam, gdzie brak jest dostępu do doświadczonych lekarzy. Ze szczegółami badań można zapoznać się na łamach The Lancet.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Kobiety, które mieszkają w miejscach zachęcających do spacerów, są mniej narażone na nowotwory związane z otyłością, a szczególnie na postmenopauzalne nowotwory piersi, nowotwory jajników, endometrium oraz szpiczaka mnogiego, informują naukowcy z Columbia University Mailman School of Public Health i NYU Grossman School of Medicine. Otyłość powiązana jest z 13 rodzajami nowotworów, a aktywność fizyczna zmniejsza ryzyko wystąpienia niektórych z nich. Dotychczas jednak brakowało badań nad architekturą miejsca zamieszkania, a występowaniem nowotworów powiązanych z otyłością.
      Amerykańscy naukowcy przez 24 lata przyglądali się 14 274 kobietom w wieku 34–65 lat, które w latach 1985–1991 wzięły udział w programie badań mammograficznych w Nowym Jorku. Naukowcy przeanalizowali okolicę, w jakiej każda z nich mieszkała, skupiając się przede wszystkim na tym, na ile zachęcała ona do spacerowania czy załatwiania codziennych rzeczy na piechotę. Ważna więc była nie tylko infrastruktura drogowa czy otoczenie przyrodnicze, ale też dostępność sklepów, kawiarni czy różnego typu usług w takiej odległości, by mieszkańcy chcieli przemieszczać się na własnych nogach. Okazało się, że tam, gdzie sąsiedztwo bardziej sprzyjało spacerom, panie rzadziej zapadały na nowotwory.
      Do końca roku 2016 na nowotwór powiązany z otyłością zapadło 18% badanych pań. Z tego 53% zachorowało na postmenopauzalny nowotwór piersi, 14% na raka jelita grubego, a 12% na nowotwór endometrium. To unikatowe długoterminowe badania, które pozwoliły nam określić związek pomiędzy otoczeniem sprzyjającym spacerom, a nowotworami, mówi doktor Yu Chen z NYU Grossman School of Medicine. Naukowcy zauważyli, że kobiety mieszkające w otoczeniu, które sprzyja spacerom, były narażone na o 26% mniejsze ryzyko rozwoju nowotworu powiązanego z otyłością. To kolejny dowód na to, jak architektura miejska wpływa na zdrowie coraz bardziej starzejących się społeczeństw, stwierdza profesor epidemiologii Andrew Rundle z Columbia Mailman School.
      Naukowcy zauważają, że zachęcanie ludzi do większej aktywności fizycznej jest często mało skuteczne. Wiele osób postanawia więcej się ruszać, jednak ich zapał trwa bardzo krótko i szybko wracają do starych zwyczajów. Zupełnie inaczej jest w sytuacji, gdy otoczenie sprzyja ruchowi. Wówczas bez zachęt, w sposób naturalny, wolą się przejść do sklepu, fryzjera czy kina, niż jechać samochodem, stać w korkach oraz szukać miejsca do zaparkowania.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Ryzyko przedwczesnego porodu u kobiet, które palą w ciąży, jest dwukrotnie wyższe niż dotychczas sądzono - donoszą badacze z Uniwersytetu w Cambridge. Z ich najnowszych badań wynika, że kobieta paląca w ciąży jest narażona na 2,6 razy większe ryzyko urodzenia wcześniaka, niż kobieta niepaląca. Ponadto, jak dowiadujemy się z badań opublikowanych na łamach International Journal of Epidemiology, palenie oznacza, że dziecko narażone jest na 4-krotnie większe ryzyko, iż będzie zbyt małe, jak na wiek ciąży, a to z kolei grozi licznymi komplikacjami, w tym problemami z oddychaniem i większą podatnością na infekcje.
      Kobiety w ciąży nie powinny w ogóle palić papierosów, powinny też ograniczyć spożycie kofeiny. Palenie tytoniu wiąże się bowiem ze zwiększonym ryzykiem ograniczenia wzrostu płodu, niską wagą urodzeniową i przedwczesnym urodzeniem. Badania wskazują też na związek tytoniu ze stanem przedrzucawkowym. Natomiast wysokie spożycie kofeiny jest powiązane z niższa wagą urodzeniową i, być może, z ograniczeniem wzrostu w okresie płodowym. Kofeiny jest jednak trudniej uniknąć niż tytoniu, gdyż znajduje się ona nie tylko w kawie, ale również w herbacie, czekoladzie, napojach czy niektórych lekach.
      Dotychczas badania nad wpływem tytoniu i kofeiny na rozwój płodu opierały się głównie na informacjach o spożyciu tych substancji uzyskiwanych od samych kobiet. Tego typu prace obarczone są jednak ryzykiem sporego błędu.
      Naukowcy z University of Cambridge i Rosie Hospital zaangażowali do swoich badań ponad 4200 kobiet, które w latach 2008–2012 odwiedzały szpital w ramach programu badawczego Pregnancy Outcome Prediction. Czterokrotnie w czasie ciąży pobrano im próbki krwi do analizy.
      Do analizy wpływu palenia na ciążę wytypowano 914 kobiet. Naukowcy badali u nich poziom kotyniny, metabolitu nikotyny. Okazało się, że tylko 2/3 kobiet, u których wykryto kotyninę, przyznawało się do palenia papierosów. To oznacza, że badania z krwi są bardziej wiarygodne, niż badania oparte na wywiadach. Na podstawie analiz stwierdzono, że 78,6% ciężarnych nie było wystawionych na działanie dymu tytoniowego, 11,7% było wystawionych w pewnym stopniu, a 9,7% podlegało stałej ekspozycji na dym.
      W porównaniu z kobietami, które w ogóle nie paliły i nie były wystawione na dym tytoniowy, panie mający ciągły kontakt z papierosami były narażone na 2,6 razy większe ryzyko przedwczesnego porodu. Dotychczasowe badania, opierające się na metaanalizach, mówiły, że ryzyko takie jest o 1,24 razy większe.
      Dzieci palaczek były średnio o 387 gramów lżejsze niż dzieci kobiet niepalących. To aż 10% mniej niż średnia waga urodzeniowa. To zaś zwiększało ryzyko niskiej wagi urodzeniowej (poniżej 2500 gramów) i związanych z tym problemami rozwojowymi, jak np. gorszy stan zdrowia w przyszłości.
      Od dawna wiadomo, że palenie w ciąży jest szkodliwe dla dziecka. Nasze badania pokazują, że jest bardziej szkodliwe, niż uważano. Narażono ono dziecko na potencjalnie poważne konsekwencje w postaci zbyt powolnego rozwoju płodowego i zbyt wczesnego urodzenia, mówi profesor Gordon Smith.
      Spożywanie kofeiny u ciężarnych oceniano zaś badając poziom jej głównego metabolitu, paraksantyny. Analizę prowadzono u 915 kobiet. Okazało się, że 12,8% badanych miało niski poziom tego metabolitu, u 74,0% występował poziom umiarkowany, a u 13,2% - wysoki poziom. Autorzy badań nie znaleźli dowodów na związek pomiędzy spożyciem kofeiny a niekorzystnym oddziaływaniem na dziecko.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      1. Wprowadzenie do Zabiegu Wszywki Alkoholowej
      Zabieg wszywki alkoholowej, znany również jako implantacja esperalu, to innowacyjna metoda leczenia alkoholizmu, stosowana na całym świecie. Jest to jedna z opcji dla osób, które zmagają się z uzależnieniem od alkoholu i potrzebują wsparcia w zaprzestaniu picia.
      Proces ten polega na domięśniowym wszyciu tabletek zawierających substancję disulfiram, potocznie znaną jako Esperal. Celem tego zabiegu jest stworzenie fizycznego bariery przed spożywaniem alkoholu, ponieważ disulfiram wchodzi w reakcję z alkoholem, powodując nieprzyjemne objawy.
      W artykule przedstawione zostaną kluczowe informacje na temat zabiegu, w tym: procedura, kwalifikacja, koszty, pooperacyjne wytyczne oraz porównanie z innymi dostępnymi metodami leczenia. Czytelnik znajdzie tu pełne i zrozumiałe wyjaśnienie, jak działa wszywka alkoholowa.
      2. Działanie Esperalu (Disulfiramu)
      Esperal, czyli disulfiram, to lek stosowany w leczeniu alkoholizmu. Działa poprzez blokowanie enzymu odpowiedzialnego za metabolizm alkoholu, co prowadzi do gromadzenia się w organizmie aldehydu octowego - substancji powodującej wiele nieprzyjemnych objawów.
      Reakcja disulfiramu z alkoholem objawia się między innymi bólem głowy, nudnościami, wymiotami i kołataniem serca. Objawy te mają na celu zniechęcenie pacjenta do spożywania alkoholu, tworząc warunkowany odruch odrażający.
      Stosowanie Esperalu w formie implantacji ma na celu zapewnienie długotrwałego działania leku, bez możliwości zapomnienia o przyjęciu dawki. Działa to jako ciągłe przypomnienie i wsparcie dla pacjenta w procesie wyzdrowienia. Więcej na Wszywka Łódź https://esperallodz.com.
      3. Procedura Implantacji Esperalu
      Procedura implantacji Esperalu odbywa się zwykle w gabinecie lekarskim i jest wykonywana przez chirurga ze specjalizacją. Pacjentowi podawane jest znieczulenie miejscowe, aby nie odczuwał bólu podczas zabiegu.
      Następnie lekarz wykonuje niewielkie nacięcie w okolicy pośladka i przechodzi do procedury wszycia tabletek z substancją disulfiram. Ilość wszytych tabletek jest dostosowywana indywidualnie, w zależności od stanu pacjenta i potrzeb terapeutycznych.
      Cała procedura trwa stosunkowo krótko i jest mało inwazyjna. Pacjent może wrócić do domu tego samego dnia, z instrukcjami dotyczącymi pielęgnacji rany. To nowoczesne i skuteczne podejście do leczenia alkoholizmu cieszy się rosnącym zainteresowaniem.
      4. Kwalifikacja do Zabiegu
      Kwalifikacja do zabiegu wszywki alkoholowej jest kluczowym elementem procesu leczenia. Lekarz musi ocenić stan zdrowia pacjenta, historię uzależnienia oraz gotowość do zaprzestania spożywania alkoholu.
      Wśród wymagań dla pacjenta kluczowa jest trzeźwość podczas wizyty. Zabieg nie może być wykonany, jeśli pacjent jest pod wpływem alkoholu, a także może być odroczony, jeśli istnieją inne powody medyczne.
      Konsultacja z lekarzem specjalistą to również okazja, aby zadać pytania i wyrazić wszelkie obawy dotyczące zabiegu. Wszystko to ma na celu zapewnienie, że wszywka alkoholowa jest odpowiednim wyborem dla konkretnego pacjenta.
      5. Czas Działania i Ilość Tabletek
      Jedna z kluczowych zalet implantacji esperalu jest jej długotrwałość. Lek działa od 8 do 12 miesięcy, co daje pacjentowi czas na zbudowanie zdrowych nawyków i wsparcie w utrzymaniu trzeźwości.
      Ilość wszytych tabletek jest indywidualnie dostosowywana do potrzeb pacjenta. Lekarz bierze pod uwagę obecny stan pacjenta, historię uzależnienia i inne czynniki, aby zapewnić odpowiednią dawkę.
      Ta indywidualna dostosowanie pozwala na precyzyjne dostosowanie terapii do każdego pacjenta. Jest to ważne, aby leczenie było skuteczne i nie powodowało niepotrzebnych skutków ubocznych.
      6. Koszty i Refundacja
      Koszty zabiegu wszywki alkoholowej mogą się różnić w zależności od placówki i regionu. Generalnie koszt waha się w okolicach kilkuset złotych, co może być jednym z czynników do rozważenia przy wyborze tej opcji leczenia.
      Ważne jest również, że zabieg nie jest refundowany przez NFZ (Narodowy Fundusz Zdrowia). Oznacza to, że pacjenci muszą pokryć koszty zabiegu samodzielnie, co może wpłynąć na dostępność tej opcji dla niektórych osób.
      Niektóre kliniki oferują różne opcje płatności lub rabaty, co może pomóc w dostosowaniu kosztów do budżetu pacjenta. Porównanie różnych opcji i rozmowa z lekarzem może pomóc w znalezieniu najlepszego rozwiązania.
      7. Po Zabiegu
      Po zabiegu wszywki alkoholowej, pacjent może wrócić do domu tego samego dnia. Nie ma wymogu dodatkowych wizyt kontrolnych, co sprawia, że jest to wygodna opcja dla wielu osób.
      Jednak pielęgnacja rany jest kluczowa po zabiegu. Pacjent otrzyma szczegółowe instrukcje dotyczące tego, jak dbać o miejsce nacięcia, aby zapobiec infekcji i zapewnić prawidłowe gojenie się.
      Jest to również czas na refleksję i wsparcie w procesie wyzdrowienia. Wsparcie rodziny, przyjaciół i profesjonalistów może być kluczowe w utrzymaniu trzeźwości i skutecznym wykorzystaniu wsparcia, jakie daje implantacja esperalu.
      8. Potencjalne Skutki Uboczne i Przeciwwskazania
      Jak każda procedura medyczna, implantacja esperalu może wiązać się z pewnymi skutkami ubocznymi i przeciwwskazaniami. Skutki uboczne mogą obejmować miejscowe podrażnienie, infekcję lub reakcje alergiczne.
      Ponadto, zabieg może nie być odpowiedni dla wszystkich pacjentów. Osoby z pewnymi schorzeniami zdrowotnymi, takimi jak poważne problemy z wątrobą, mogą nie kwalifikować się do tego typu terapii.
      Dlatego tak ważna jest dokładna konsultacja z lekarzem specjalistą. Odpowiednia ocena stanu zdrowia, historii medycznej i innych czynników może pomóc w zapewnieniu, że wszywka alkoholowa jest odpowiednim wyborem dla pacjenta.
      9. Porównanie z Innymi Metodami Leczenia Alkoholizmu
      Implantacja esperalu to tylko jedna z wielu dostępnych opcji leczenia alkoholizmu. Inne opcje mogą obejmować terapię behawioralną, grupy wsparcia, leczenie stacjonarne czy inne leki wspierające proces wyzdrowienia.
      Wybór najlepszej metody zależy od indywidualnych potrzeb pacjenta, dostępności usług, kosztów i preferencji. Implantacja esperalu może być częścią zintegrowanego planu leczenia, który uwzględnia różne aspekty uzależnienia.
      Rozważenie różnych opcji i rozmowa z profesjonalistami w dziedzinie uzależnień może pomóc w znalezieniu najbardziej odpowiedniego planu leczenia, który będzie działał dla konkretnego pacjenta.
      10. Podsumowanie i Rekomendacje
      Zabieg wszywki alkoholowej, znany również jako implantacja esperalu, to potężne narzędzie w walce z alkoholizmem. Poprzez zniechęcanie do spożywania alkoholu, wsparcie jest zapewnione przez cały rok.
      To jednak tylko jeden z wielu dostępnych środków i może nie być odpowiedni dla wszystkich. Indywidualna konsultacja z lekarzem specjalistą, ocena stanu zdrowia i zrozumienie opcji są kluczowe, aby znaleźć najlepszy sposób na wyzdrowienie.
      Uzależnienie od alkoholu to skomplikowany problem, który wymaga zindywidualizowanego podejścia. Implantacja esperalu może być cennym narzędziem w procesie leczenia, ale jak każda terapia, musi być stosowana z odpowiednią rozwagą i w ramach kompleksowego planu leczenia.
      W ten sposób kończy się analiza i omówienie wszywki alkoholowej jako metody leczenia alkoholizmu. Jest to nowoczesny i innowacyjny sposób wsparcia dla wielu pacjentów, choć jak z każdym medycznym narzędziem, musi być stosowany odpowiednio i z rozwagą.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Z każdym skutecznym lekarstwem związana jest historia jego wynalezienia. Badania takie jak nasze, stanowią glebę, z którego narodzą się nowe leki, mówi profesor Christopher Vakoc z Cold Spring Harbor Laboratory. Przez sześć ostatnich lat uczony i jego zespół pracowali nad zamianą komórek atakującego dzieci mięsaka w... prawidłowo funkcjonujące komórki mięśniowe. I w końcu się udało.
      Mięśniakomięsak prążkowanokomórkowy (RMS) to nowotwór złośliwy tkanek miękkich, atakujący przede wszystkim dzieci. Należy od do mięsaków, nowotworów pochodzących z tkanki łącznej. Ich leczenie wymaga często chemioterapii, zabiegu chirurgicznego oraz radioterapii. Jest szczególnie uciążliwe u dzieci. Vakoc i jego koledzy stwierdzili, że gdyby udało się zamienić komórki nowotworowe w zdrowe prawidłowo funkcjonujące, zaoszczędziliby dzieciom i ich rodzinom wiele cierpienia.
      Od wielu lat wiadomo, że w wyniku mutacji może dojść do fuzji dwóch genów kodujących czynniki transkrypcyjne PAX3 i FOXO1. Powstały w ten sposób gen fuzyjny PAX3-FOXO1 koduje białko, które upośledza miogenezę, czyli różnicowanie się komórek mięśniowych. W ten sposób pojawia się mięsak prążkowanokomórkowy.
      Naukowcy najpierw opracowali nową technikę genetycznych badań przesiewowych, a następnie wykorzystali technologie edycji genów do poszukiwania czynników, które współpracują z PAX3-FOXO1 przy blokowaniu miogenezy. Okazało się, że, że elementem, którego poszukują jest białko NF-Y. Gdy zablokowali jego działanie, doszło do zadziwiającej przemiany. Komórki nowotworowe po prostu zamieniły się w mięśnie. Straciły wszystkie cechy nowotworu. Przełączyły się z komórek, które po prostu chcą się namnażać, w komórki, których celem jest kurczenie się. Cała ich energia, całe zasoby, zostały skierowane na skurcze, nie mogły rozprzestrzeniać się w sposób niekontrolowany, mówi Vakoc. Szczegóły badań zostały opisane na łamach PNAS.
      Zaburzenie istniejącej zależności pomiędzy NF-Y a RMS wywołuje całą reakcję łańcuchową, która prowadzi do przemiany komórek nowotworowych. A na mięśniakomięsaku prążkowanokomórkowym się nie kończy. Naukowcy uważają, że ich technikę można będzie zastosować do innych rodzajów mięsaków, a może i w ogóle innych rodzajów nowotworów. "Można za jej pomocą wziąć pod lupę każdy nowotwór i sprawdzić, co powoduje, że staje się nowotworem. To może być kluczowym elementem do opracowania nowej terapii", stwierdza Vakoc.
      To nie pierwsze tego typu osiągnięcie Vakoca. Przed dwoma laty udało mu się zmienić komórki mięsaka Ewinga w zdrową tkankę. Prace te mogą doprowadzić do pojawienia się terapii różnicujących nowotworów.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...