Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

George Mendonsa, który od dziesięcioleci utrzymywał, że jest marynarzem uwiecznionym na jednym z najsłynniejszych zdjęć w historii, zmarł w Newport w stanie Rhode Island. Słynna fotografia została wykonana 14 sierpnia 1945 roku przez Alfreda Eisenstaedta.

Magazyn „Life”, w którym ukazało się zdjęcie, nigdy oficjalnie nie przyznał, że jest na nim Mendonsa. Jednak wiele źródeł, w tym autorzy książki „The Kissing Sailor: The Mystery Behind the Photo that Ended World War II” popierało twierdzenia mężczyzny. W książce powołano się m.in. na zaawansowane techniki śledcze, jak rekonstrukcja twarzy czy pomiary sylwetki, które dowiodły, że to właśnie Mendonsa.

Zdjęcie wykonano na nowojorskim Times Square wkrótce po ogłoszeniu kapitulacji Japonii. Mendonsa był w tym czasie na przepustce i spędzał ją na pierwszej randce z Ritą Petry, krewną swojego szwagra. Para spacerowała, gdy tłum zaczął wiwatować i krzyczeć, że wojna się skończyła. Mendonsa i Petry poszli do baru. Wraz z innymi osobami pili i cieszyyli się. Po wyjściu z baru dotarli na Times Square. Zobaczyłem tam pielęgniarkę, byłem po kilku drinkach. Odruchowo ją złapałem i pocałowałem, wspominał po latach. Kobieta nie była pielęgniarką, a asystentką stomatologiczną, a Mendonsa pocałował ją odruchowo, ciesząc się z końca wojny z kimś, kto jak sądził, również był na froncie. Na szczęście dla niego pani Petry się o to nie obraziła. Po jakimś czasie przyjęła jego oświadczyny i spędzili w małżeństwie 70 lat.

Kobieta, którą pocałował, była Greta Friedman. Słynne zdjęcie zobaczyła dopiero w latach 60. rozpoznała się po ubraniu, uczesaniu i sylwetce. Nagle złapał mnie marynarz. To właściwie nie był pocałunek. To bardziej objaw radości. Mocno mnie trzymał. Nie jestem pewna, czy mnie pocałował.

Greta Friedman zmarła w 2016 roku w wieku 92 lat. Nie żyje też Eisenstaedt, słynny fotograf, który zrobił zdjęcia m.in. Mussoliniego, Hitlera, Goebbelsa, Sofii Loren czy Ernesta Hemingwaya. Artysta zmarł w 1995 roku, w wieku 96 lat. W ostatnią niedzielę, na dwa dni przed swoimi 96. urodzinami zmarł też George Mendonsa.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      NASA pokazała pierwsze zdjęcia i ujawniła wyniki wstępnej analizy próbek asteroidy Bennu, które trafiły niedawno za sprawą misji OSIRIS-REx. Badania pokazały, że Bennu zawiera bardzo dużo węgla i wody, co sugeruje, że w próbkach mogą znajdować się składniki, dzięki którym na Ziemi istnieje życie. Próbki dostarczone przez OSIRIS-REx to największa ilość fragmentów asteroidy bogatego w węgiel, jaka kiedykolwiek została przywieziona na Ziemię. Pozwolą one nam oraz przyszłym pokoleniom prowadzić prace nad początkiem życia na naszej planecie, stwierdził dyrektor NASA Bill Nelson.
      Celem misji OSIRIS-REx było przywiezienie na Ziemię 60 gramów materiału. Misja padła jednak ofiarą własnego sukcesu, próbek pobrano więcej i już w przestrzeni kosmicznej pojawiły się problemy. Przez większą niż przewidywano ilość próbek, proces rozładowywania się opóźnił. W ciągu pierwszych dwóch tygodni naukowcy dokonali szybkiej analizy za pomocą skaningowego mikroskopu elektronowego, badań w podczerwieni, rozpraszania promieni rentgenowskich i analizy chemicznej pierwiastków. Wykorzystali też tomografię komputerową do stworzenia trójwymiarowych modeli komputerowych próbek. Już te wczesne badania pokazały wysoką zawartość węgla i wody.
      Bardziej szczegółowe analizy potrwają kolejne dwa lata. Co najmniej 70% próbek Bennu będzie przechowywanych w Johnson Space Center na potrzeby przyszłych badań. Będą one udostępniane też uczonym z zagranicy. Już teraz wiadomo, że ich analizą zainteresowanych jest ponad 200 obcokrajowców.
      Asteroida Bennu ma około 4,5 miliarda lat. Jedna z hipotez dotyczących początków życia na Ziemi mówi, że to właśnie tego typu i podobne obiekty przyniosły na naszą planetę składniki, potrzebne do jego powstania. Dlatego naukowcy mają nadzieję, że badając próbki pobrane bezpośrednio z asteroid pozwolą nam zajrzeć w przeszłość i dowiedzieć się, w jaki sposób powstało życie.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Teleskop Webba wykonał pierwsze zdjęcia planety pozasłonecznej. Na fotografiach widzimy gazowego olbrzyma HIP65426b. To planeta o masie od 5 do 10 razy większej od Jowisza, która powstała zaledwie 15–20 milionów lat temu. Znajduje się w odległości 385 lat świetlnych od Ziemi.
      Na czele zespołu badawczego, który wykonał zdjęcia, stał profesor Sasha Hinkley z University of Exeter. To bardzo ważny moment nie tylko dla Webba, ale dla astronomii. Dzięki Webbowi, obserwując za jego pomocą skład chemiczny planet, możemy bowiem opisywać zjawiska fizyczne na nich zachodzące, stwierdza uczony. Planeta została odkryta w 2017 roku za pomocą urządzenia SPHERE na Very Large Telescope. Dysponowaliśmy jedynie jej obrazami wykonanymi w krótkich falach podczerwieni, które pokazywały dość wąski zakres emisji z planety.
      Większość planet pozasłonecznych wykrywamy metodami pośrednimi, np. rejestrując regularne spadki jasności ich gwiazd, świadczące o tym, że na tle gwiazdy przeszła planeta. Wykonanie bezpośredniego obrazowania planety jest znacznie trudniejszym wyzwaniem, gdyż gwiazdy są wielokrotnie jaśniejsze od planet, więc ich blask przesłania nam krążące wokół nich planety. W przypadku HIP65426b różnica jasności między planetą a jej gwiazdą wynosiła od kilku do ponad 10 tysięcy.
      Nowe zdjęcia wykonano w kilku różnych zakresach podczerwieni: 3,00 mikrometrów (to zdjęcie wykonało urządzenie NIRCam), 4,44 mm (NIRCam), 11,4o mm (MIRI) oraz 15,50 (MIRI). Fotografii takich nie można wykonać z Ziemi, gdyż przeszkadza światło podczerwone emitowane przez naszą atmosferę.
      Bezpośrednie obrazowanie planety było możliwe dzięki temu, że znajduje się ona 100-krotnie dalej od swojej gwiazdy macierzystej niż Ziemia od Słońca. Do pozwoliło Webbowi odróżnić ją od gwiazdy. Instrumenty NIRCam i MIRI są wyposażone w koronografy. To zestaw niewielkich masek, które blokują światło gwiazd, pozwalając dojrzeć obiekty, które w innym przypadku byłyby niewidoczne przez blask gwiazdy.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W 2018 roku naukowcy z Cornell University zbudowali wysoko wydajny wykrywacz, połączyli go z ptychografią, specjalną metodą obrazowania mikroskopowego i ustanowili światowy rekord obrazowania, uzyskując trzykrotnie większą rozdzielczość obrazu niż najlepsze mikroskopy elektronowe. Teraz ten sam zespół pobił swój własny rekord, dwukrotnie poprawiając rozdzielczość obrazu.
      Uzyskano niezwykle wyraźny obraz, a jedyne rozmazane elementy pochodzą od zmian termicznych samych atomów. To nie jest po prostu nowy rekord. Wkroczyliśmy w obszar ostatecznych limitów rozdzielczości. Możemy teraz w bardzo prosty sposób wskazać, gdzie znajdują się atomy. To zaś otwiera całkiem nowe możliwości pomiaru, o których marzyliśmy od dawna. Rozwiązaliśmy też poważny problem, który Hans Bethe zauważył w 1928 roku, poradziliśmy sobie z rozpraszaniem promienia w próbce, mówi Muller.
      Dzięki nowym algorytmom jesteśmy teraz w stanie skorygować wszelkie rozmazane kształty do tego stopnia, że największy rozmazany obszar, jaki otrzymujemy wynika z faktu, że same atomy się poruszają, dodaje uczony. Niewykluczone, że obraz można jeszcze poprawić, używając cięższych atomów, które mniej się poruszają, lub też schładzając próbkę. Jednak nawet w temperaturze zera absolutnego w atomach wciąż będzie dochodziło do fluktuacji kwantowych, zatem poprawa nie będzie szczególnie duża w porównaniu z już uzyskanym obrazem.
      Najnowsze osiągnięcie naukowców z Cornell University oznacza, że specjaliści będą mogli zlokalizować indywidualne atomy w przestrzeni trójwymiarowej, co nie było możliwe za pomocą dotychczasowych metod. Możliwe będzie tez znalezienie zanieczyszczeń atomowych w różnych materiałach, co przełoży się na stworzenie doskonalszych półprzewodników, katalizatorów czy materiałów wykorzystywanych do budowy komputerów kwantowych. Możliwe będzie też analizowanie atomów na styku dwóch różnych połączonych materiałów.
      Bardzo ważnym elementem pracy jest fakt, że nową metodę można też wykorzystać do analizowania próbek biologicznych, a nawet połączeń pomiędzy synapsami w mózgu.
      Zastosowana metoda jest czasochłonna i wymaga dostępu do dużych mocy obliczeniowych, jednak w przyszłości dzięki potężniejszym komputerom, metodom maszynowego uczenia i szybszym czujnikom stanie się tańsza i łatwiej dostępna.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na nowym zdjęciu czarnej supermasywnej czarnej dziury M87*, wykonanym przez naukowców pracujących przy Event Horizon Telescope (EHT), zobrazowano pola magnetyczne otaczające czarną dziurę. Strukturę magnetyczną zmapowano mierząc polaryzację światła emitowanego przez rozgrzaną materię znajdującą się wokół M87*.
      W 2019 roku EHT wykonał pierwsze w historii zdjęcia cienia czarnej dziury. To region, który najprawdopodobniej rozciąga się od horyzontu zdarzeń na odległość trzykrotnie większą niż średnica czarnej dziury. M87* znajduje się w odległości około 55 milionów lat świetlnych od Ziemi, a na podstawie zdjęć naukowcy wyliczyli, że jej masa wynosi około 6,5 miliarda mas Słońca. Jeszcze wcześniej, bo w 2012 roku ET zobrazował potężny dżet rozciągający się na odległość około 5000 lat świetlnych od M87*.
      Teraz dzięki EHT przeanalizowano polaryzację światła wokół czarnej dziury, co pozwoliło na zobrazowanie otaczających ją pól magnetycznych. To bardzo istotne z punktu widzenia badań nad czarnymi dziurami i zjawiskami obserwowanymi wokół nich.
      Monika Mościbrodzka z holenderskiego Uniwersytetu im. Radbounda mówi, że przeprowadzona przez nią i kolegów badania to kolejny kluczowy fragment układanki, pozwalający lepiej zrozumieć, jak pola magnetyczne zachowują się w pobliżu czarnych dziur i w jaki sposób ich aktywność w tak niewielkim obszarze przestrzeni może napędzać potężne dżety. Jason Dexter z University of Colorado dodaje, że obserwacje wskazują, iż pola magnetyczne na krawędziach czarnej dziury są na tyle potężne, że odpychają od niej gaz, pozwalając mu przezwyciężyć jej oddziaływanie grawitacyjne. Tylko gaz, który prześliźnie się między tymi polami może opaść na horyzont zdarzeń.
      Badania opisano w dwóch artykułach, opublikowanych na łamach The Astrophysical Journal Letters: First M87 Event Horizon Telescope Results. VII. Polarization of the Ring oraz First M87 Event Horizon Telescope Results. VIII. Magnetic Field Structure near The Event Horizon.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Panowie, którzy chcieliby umówić się na randkę, powinni zrezygnować ze... zdjęć z kotami. Przeprowadzone niedawno badania wykazały bowiem, że pozowanie do zdjęcia z kotem powoduje, iż kobiety postrzegają takiego mężczyznę jako mniej pociągającego, niż wówczas, gdy widzą jego zdjęcie, na którym kota nie ma. Panie postrzegały zdjęcia bez kotów jako bardziej atrakcyjne i więcej kobiet rozważyłoby krótko- lub długotrwały związek z mężczyzną, jeśli na przedstawionym im zdjęciu był on bez kota.
      Już wcześniejsze badania wykazały, że kobiety postrzegają mężczyzn posiadających zwierzęta domowe jako bardziej atrakcyjnych. Jednak efekt ten był zwykle wiązany z posiadaniem psa. Dlatego też Lori Kogan z Wydziału Weterynarii Colorado State University oraz Shelly Volsche z Wydziału Antropologii Boise State University postanowiły sprawdzić, czy również mężczyźni posiadający koty są bardziej atrakcyjni dla kobiet.
      Uczone przeprowadziły badania na dwóch grupach. W pierwszej wzięło udział 708 kobiet, do drugiej zaangażowano 680 pań. Uczestniczki badań były heteroseksualne i miały od 18 do 24 lat. Każdej z grup przedstawiono zdjęcie innego mężczyzny. Raz w wersji z kotem i raz bez kota. Panowie byli w podobnym wieku, podobnie ubrani.
      Uczestniczki z pierwszej grupy, widząc zdjęcie zaprezentowanego im mężczyzny, oceniły, że jest on większym ekstrawertykiem, gdy na zdjęciu nie było z nim kota. Na zdjęciu z kotem wydawał się paniom większym neurotykiem, bardziej otwarty i miły. Druga grupa pań oceniła „swojego” mężczyznę jako bardziej ekstrawertywnego i samoświadomego gdy był na zdjęciu bez kota oraz bardziej otwartego i sympatycznego na zdjęciu z kotem.
      W obu grupach około 50% pań stwierdziło, że z równym prawdopodobieństwem umówiłoby się z mężczyzną ze zdjęcia, bez względu na to, czy trzymał kota czy też nie. Jednak w pierwszej grupie aż 30% pań uznało, że z większym prawdopodobieństwem umówi się z mężczyzną bez kota, a tylko 19% – że z większym prawdopodobieństwem umówi się z mężczyzną z kotem. W drugiej grupie różnica była mniejsza. Tam 23% wolało mężczyznę bez kota, a 19% – pana z kotem.
      Już wcześniej inne badania wykazywały, że mężczyźni, którzy lubią psy są postrzegani jako bardziej męscy i niezależni, a miłośnicy kotów jako mniej męscy. Niewykluczone zatem, że wśród kobiet w badanej grupie wiekowej tworzy to kulturową preferencję w kierunku mężczyzn lubiących psy.
      Obie uczone chcą teraz zbadać, jak kobiety będą postrzegały mężczyznę przedstawionego na zdjęciu z psem i bez psa. Później zaś skupią się na sprawdzeniu, czy rasa lub wielkość psa wpływają na postrzeganie mężczyzny przez kobiety.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...