Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Nowy test na raka trzustki pomoże we wcześniejszej diagnozie

Rekomendowane odpowiedzi

Rak trzustki to jeden z najbardziej śmiertelnych nowotworów. Jest trudny do zdiagnozowania, gdyż na początkowych stadiach nie daje widocznych oczywistych objawów. Diagnozowany jest najczęściej w zaawansowanym stadium, dlatego też jedynie około 8,5% pacjentów przeżywa dłużej niż 5 lat od czasu diagnozy.

Naukowcy z Van Andel Research Institute opracowali nowy, prosty test z krwi, który  w połączeniu z już istniejącymi testami wykrywa niemal 70% nowotworów trzustki, a odsetek fałszywych pozytywnych wyników wynosi mniej niż 5%.

Rak trzustki to agresywna choroba, która ma tendencję do dawania przerzutów jeszcze przed zdiagnozowaniem, przez co jest trudny w leczeniu. Mamy nadzieję, że nasz nowy test, w połączeniu z już istniejącymi testami pozwoli lekarzom na diagnozowanie pacjentów z grupy wysokiego ryzyka jeszcze zanim nowotwór się rozprzestrzeni, mówi jeden z głównych autorów badań profesor Brian Haab.

Nowy test, podobnie jak już istniejące, mierzy poziom cukru uwalniany do krwi przez obecne tam komórki raka trzustki. Z tą jednak różnicą, że obecne testy wykonują pomiary z populacji komórek CA-19-9, a nowy test bierze pod uwagę inną populację. Zastosowane razem testy działają zatem szerzej i jest większa szansa, iż wyłapią obecność komórek nowotworowych we krwi.

Test CA-19-9 został opracowany przed około 40 laty. Jego skuteczność wynosi zaledwie około 40%. Jest on obecnie używany raczej do potwierdzania już postawionej diagnozy i do śledzenia postępów choroby, a nie do badań przesiewowych. Połączenie nowego testu sTRA z CA-19-9 nadaje się do prowadzenia badań przesiewowych i wczesnej diagnostyki, szczególnie u osób z grupy podwyższonego ryzyka. Osoby takie to te, w których rodzinie występował rak trzustki, które cierpią na chroniczne zapalenie trzustki, u których zdiagnozowano torbiel na trzustce oraz te ze zdiagnozowaną w późniejszych dekadach życia cukrzycą typu 2. Pojawia się bowiem coraz więcej dowodów na to, że zachorowanie na cukrzycę po 50. rokiem życia może być wczesnym objawem nowotworu trzustki. Cukrzyca, która pojawiła się wcześniej nie jest obecnie uznawana za czynnik ryzyka raka trzustki.

Obecnie istnieje niewiele narzędzi diagnostycznych, które można zastosować u ludzi z podwyższonym ryzykiem raka trzustki. Połączenie obu wspomnianych testów może być prostą tanią metodą na wczesną diagnozę, która polepszy rokowania pacjenta, mówi Haab.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Testy broni atomowej mają daleko idące konsekwencje, od zmiany wzorców opadów, po pozostawienie warstwy radionuklidów, która – być może – wyznaczy początek nowej epoki geologicznej. Naukowcy od dawna próbują znaleźć wiarygodną metodę śledzenia, pozostałych po testach, pierwiastków promieniotwórczych w ciałach zwierząt. Właśnie odkryli miejsce, gdzie pierwiastków tych można szukać. Jak czytamy na łamach PNAS Nexus, skorupy żółwi zawierają ślady testów jądrowych z przeszłości.
      Uczeni przebadali tarczki z karapaksów czterech żółwi, które mogły zakumulować uran z testów jądrowych. Materiał został zebrany w roku 1978 na Wyspach Marshalla, w 1959 na Pustyni Mojave, w 1985 w Karolinie Południowej i w 1962 w Oak Ridge Reservation. Jako kontrolna posłużyła blaszka z 1999 roku z Pustyni Sonora. Co prawda pewien poziom uranu jest naturalnie obecny w środowisku, jednak we wszystkich czterech pierwszych blaszkach uczeni znaleźli poziomy uranu odpowiadające testom. Nadmiarowego uranu nie było jedynie w materiale z pustyni Sonora.
      Najbardziej rzucający się w oczy był przykład żółwia z 1978 roku z Wysp Marshalla. Zwierzę pochodziło z atolu Enewetak gdzie, wraz z atolem Bikini, w latach 1946–1958 przeprowadzono 67 prób atomowych. Materiał pobrano 20 lat po zakończeniu testów, a naukowcy uważają, że zwierzęcia nie było na świecie, gdy próby były prowadzone. Jednak poziom uranu w jego skorupie świadczy o tym, że wchłonęło ono radionuklidy ze środowiska, prawdopodobnie wraz z pokarmem.
      Naukowcy uważają, że skorupy żółwi mogą być lepszym wskaźnikiem obecności radionuklidów niż pierścienie drzew, bowiem pierwiastki zawarte w drzewach mogą czasem migrować pomiędzy pierścieniami. W przypadku skorupy żółwi do takich migracji pomiędzy poszczególnymi warstwami nie dochodzi, więc zapis w ich skorupach jest bardziej wiarygodny. Badania sugerują również, że i inne organizmy o sekwencyjnej fazie wzrostu, jak koralowce kolce kaktusów, również mogą zawierać cenne informacje z przeszłości.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu (UAM), Politechnika Poznańska oraz neurolodzy i psychiatrzy chcą opracować nową, bezinwazyjną metodę diagnozowania choroby Alzheimera na wczesnym etapie. Jak podkreślono na stronie UAM, w celu przeprowadzenia badań pilotażowych w projekcie naukowcy planują zgromadzić grupę około 50 osób zagrożonych rozwojem choroby, a także podobną grupę kontrolną.
      Choroba Alzheimer przez dekady może rozwijać się bez żadnych objawów. Tymczasem, jak w przypadku większości chorób, wczesne rozpoznanie ma olbrzymie znaczenie dla rokowań. Im zatem szybciej schorzenie zostanie zdiagnozowane, tym większa szansa na wyleczenie czy powstrzymanie dalszych postępów choroby. Wszyscy mamy nadzieję, że prędzej czy później będziemy dysponować skutecznym lekiem, jednak może się okazać, że największą barierą w jego zastosowaniu będzie dostęp do wczesnej diagnostyki - obecnie drogiej i trudno osiągalnej, mówi profesor Jędrzej Kociński z UAM.
      Naukowcy zapraszają więc do wzięcia udziału w bezpłatnych anonimowych badaniach wszystkich, którzy podejrzewają, że coś złego dzieje się z ich pamięcią, oraz osoby po 50. roku życia bez zaburzeń pamięci, ale w rodzinach których są lub były osoby z wczesnym otępieniem (czyli takie, u których rozwinęło się one przed 65. rokiem życia). W badaniach nie mogą wziąć udział osoby z wyraźnymi objawami otępienia, ani z już zdiagnozowaną chorobą Alzheimera. Szczegółowe informacje o projekcie znajdziemy na stronach Alzheimer Prediction Project, a chęć udziału w badaniu można zgłosić pisząc na adres kierownika projektu, doktora Marcina Górniaka, lekarz.marcin.gorniak[at]gmail.com.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Opublikowano wyniki największego na świecie testu czterodniowego tygodnia pracy. W teście wzięło udział 61 brytyjskich firm oraz niemal 3000 ich pracowników, którzy przez pół roku pracowali po 4 dni w tygodniu, zachowując przy tym taką pensję, jaką otrzymywali przy 5-dniowym tygodniu pracy. Eksperyment zorganizowała niedochodowa organizacja 4 Day Week Global, think tank Autonomy oraz University of Cambridge i amerykański Boston College.
      Wyniki badań wskazują, że czterodniowy tydzień pracy znacząco zmniejsza stres, wpływa na poprawę stanu zdrowia pracowników oraz zmniejsza liczbę osób rezygnujących z pracy. Aż 71% pracowników informowało, że są w mniejszym stopniu wypaleni zawodowo, a 39% przyznało, że są mniej zestresowani niż na początku testu. Okazało się również, że liczba zwolnień lekarskich zmniejszyła się o 65%, a liczba osób rezygnujących z pracy spadła o 57% w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.
      Pracownicy mieli też mniej problemów ze snem, byli spokojniejsi, a 15% z nich stwierdziło, że nie zgodziłoby się na 5-dniowy tydzień pracy w zamian za podwyżkę. W czasie trwania testu – pomiędzy jego początkiem a końcem – przychody firm biorących udział w badaniu praktycznie nie uległy zmianie. Dane na ten temat dostarczyły 23 przedsiębiorstwa, które poinformowały, że ich przeciętne przychody zwiększyły się o 1,4%. Natomiast przychody porównywane z półrocznym okresem poprzedzającym test były średnio o 35% wyższe.
      Wyniki testu były na tyle zachęcające, że 92% (56 z 61) firm stwierdziło, iż będzie kontynuowało próbę z 4-dniowym tygodniem pracy, a 18 przedsiębiorstw zapowiedziało, że w na stałe wprowadza taki sposób organizacji pracy.
      Ze szczegółowymi wynikami badań można zapoznać się w opublikowanym w sieci raporcie.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Test p16/Ki-67 to badanie immunocytochemiczne służące do jednoczasowego oznaczania białka p16 i Ki-67 w materiale cytologicznym pobranym z tarczy szyjki macicy. Pozwala wykrywać zmiany nowotworowe na poziomie komórkowym już na bardzo wczesnym etapie ich rozwoju. Lokalizuje komórki u których normalny i zdrowy cykl został zaburzony w wyniku infekcji wysokoonkogennym wirusem brodawczaka ludzkiego HR-HPV. Wychwytuje podejrzane zmiany tam, gdzie rutynowe badanie cytologiczne nie dało wystarczających informacji.
      Dzięki niemu możliwe jest uzupełnienie cytologii bez konieczności poddawania się dodatkowym badaniom jak powtórna cytologia bądź kolposkopia. Powoduje także zmniejszenie liczby nieuzasadnionych skierowań na wykonanie poszerzonych badań diagnostycznych, co skutkuje tym, że można leczyć te pacjentki, które rzeczywiście tego potrzebują. Test ten przeznaczony jest dla kobiet , u których wykonane badanie cytologiczne dało wynik ASCUS,LSIL albo gdy wynik badania HPV HR wyszedł dodatni. Pomaga on zróżnicować i doprecyzować rodzaj zmian wykrytych w cytologii. Białko p16 w głównej mierze odpowiada za prawidłowy przebieg cyklu komórkowego. Wykorzystywane jest jako badanie dodatkowe w skriningu raka szyjki macicy. Wysoka ekspresja tego białka widoczna jest w komórkach , w których doszło do zaburzeń. W zdrowych i dojrzałych komórkach nabłonkowych szyjki macicy poziom p16 jest bardzo niski i ledwie wykrywalny. Wysoka ekspresja tego białka widoczna jest natomiast w komórkach, w których doszło do zaburzeń, spowodowanych transformacją onkogennych wirusów HPV. Badanie ekspresji p16 może być wykonywane samodzielnie albo jednocześnie z badaniem ekspresji białka Ki-67.
      Białko Ki-67 znajduje się w jądrze komórkowym i pełni bardzo ważną rolę w procesie mitozy, tj. podziałów komórkowych. Uważa się go za dobry, wewnątrzkomórkowy wskaźnik stopnia nasilenia podziałów komórkowych, dlatego że występuje tylko i wyłącznie w komórkach dzielących się. Brak białka Ki-67 hamuje proces podziału. Białko to nazywane jest także markerem proliferacji.
      Wysokość wskaźnika proliferacji Ki-67 odpowiada m.in. za szybkość podziałów komórkowych, czyli szybkość namnażania się komórek nowotworowych. Oznacza to, że im wyższy jest jego wskaźnik tym komórka nowotworowa szybciej się dzieli i szybciej rośnie, a takich dzielących się komórek jest coraz więcej. W związku z tym białko Ki-67 wspólnie z białkiem p16 to doskonałe narzędzie wspomagające profilaktykę raka szyjki macicy.
      Test immunocytochemiczny z wykorzystaniem przeciwciał białek Ki67 i p16 jest wykonywany w przypadku, gdy podczas badania cytologicznego, uzyskano niejednoznaczny wynik opisu zmian. Dodatni wynik Ki67 oznaczał będzie wzmożone tempo podziałów komórkowych, charakterystyczne dla komórek nowotworowych. Z kolei dodatni wynik p16 będzie pośrednio wskazywał na infekcję wirusem HPV. Test ten wykonuje się z rozmazu cytologicznego. Jeżeli jednak została wykonana wcześniej cytologia płynna, zwana cienkowarstwową albo LBC (liquid-based cytology), do tego badania można wykorzystać pobrany już materiał. Eliminuje więc to konieczność wykonania powtórnej cytologii, tym samym przyspiesza proces diagnostyki, a także zmniejsza obciążenia psychiczne dla
      pacjentki i finansowe dla systemu opieki zdrowotnej .Utrwalony preparat cytologiczny poddawany jest specjalnym procesom barwienia. Jeśli w pobranym materiale znajdują się nieprawidłowe komórki, to cytoplazma zabarwi się na brązowo (ekspresja białka p16), zaś jądro na kolor czerwony (ekspresja białka Ki67). Pozwala to jednoznacznie stwierdzić, że mamy do czynienia
      z trwającym procesem rozwoju nowotworu. Dodatni wynik będzie oznaczał, że zdrowy cykl komórkowy został zaburzony z powodu przetrwałej infekcji wirusem HR- HPV. Następnie lekarz, w dalszym postępowaniu zdecyduje, czy konieczne jest skierowanie pacjentki do dalszej, pogłębionej diagnostyki oraz jakie należy wdrożyć leczenie.
      P16 i Ki67 to rekomendowane markery w procesie diagnostycznym zmian szyjki macicy. Zwiększają wiarygodność i obiektywność postawionej diagnozy. Pamiętajmy jednak, że podstawą diagnostyki tych zmian jest w pierwszej kolejności wykonanie cytologii.

      Bibliografia:
      1.Giorgi Rossi P, Carozzi F, Ronco G, Allia E, Bisanzi S, Gillio-Tos A, De Marco L, Rizzolo R, Gustinucci D, Del Mistro A, Frayle H, Confortini M, Iossa A, Cesarini E, Bulletti S, Passamonti B, Gori S, Toniolo L, Barca A, Bonvicini L, Mancuso P, Venturelli F , Benevolo M; the New Technology for Cervical Cancer 2 Working Group. p16/ki67 and E6/E7 mRNA Accuracy and Prognostic Value in Triaging HPV DNA-Positive Women. J Natl Cancer Inst. 2021 Mar 1;113(3):292-300. doi: 10.1093/jnci/djaa105. Erratum in: J Natl Cancer Inst. 2021 Jul 17;: PMID: 32745170; PMCID: PMC7936054.
      2.Stoler MH, Baker E, Boyle S, Aslam S, Ridder R, Huh WK, Wright TC Jr. Approaches to triage optimization in HPV primary screening: Extended genotyping and p16/Ki-67 dual-stained cytology-Retrospective insights from ATHENA. Int J Cancer. 2020 May 1;146(9):2599-2607. doi: 10.1002/ijc.32669. Epub 2019 Oct 6. PMID: 31490545; PMCID: PMC7078939.
      3.Clarke MA, Cheung LC, Castle PE, Schiffman M, Tokugawa D, Poitras N, Lorey T, Kinney W, Wentzensen N. Five-Year Risk of Cervical Precancer Following p16/Ki-67 Dual-Stain Triage of HPV-Positive Women. JAMA Oncol. 2019 Feb 1;5(2):181-186. doi: 10.1001/jamaoncol.2018.4270. PMID: 30325982; PMCID: PMC6439556.
      4. Wu Y, Zhao J, Hu J, Wu XW, Zhu LR. Significance of p16/Ki-67 double immunocytochemical staining in cervical cytology ASCUS, LSIL, and ASC-H. Zhonghua Fu Chan Ke Za Zhi. 2017 Nov 25;52(11):734-739.
      5.Nasierowska-Guttmejer A., Kędzia W., Rokita W. et al. Polish recommendations regarding diagnostics and treatment of cervical squamous intraepithelial lesions according to the CAP/ASCCP guidelines. Ginekol. Pol. 2016; 87 (9): 670–676 (doi: 10.5603/GP.2016.0066).
      6.Wentzensen N, Fetterman B, Tokugawa D, Schiffman M, Castle PE, Wood SN, Stiemerling E, Poitras N, Lorey T, Kinney W. Interobserver reproducibility and accuracy of p16/Ki-67 dual-stain cytology in cervical cancer screening. Cancer Cytopathol. 2014 Dec;122(12):914-20. doi: 10.1002/cncy.21473. Epub 2014 Aug 12. PMID: 25132656

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Początkiem XX wieku, a dokładniej w 1901 roku austriacki lekarz Karl Landsteiner odkrył obecność antygenów na powierzchni erytrocytów, a w surowicy krwi przeciwciał. Zaobserwował on również zjawisko zlepiania się ze sobą czerwonych krwinek, czyli proces aglutynacji. Na tej podstawie określił cztery grupy krwi: O, A, B, AB. Wykorzystując te odkrycia Ludwik Hirszfeld oraz Emil von Dungern rozwinęli wiedzę o grupach krwi. To oni po raz pierwszy zauważyli, że układy grupowe dziedziczą się zgodnie z pierwszym prawem Mendla. Odkryli również obecność w surowicy naturalnych, regularnych alloprzeciwciał anty-A i anty-B, które są skierowane przeciwko nieobecnemu na swoich krwinkach antygenowi. To stwierdzenie jest najistotniejszą cechą wyróżniającą układ ABO spośród innych układów grupowych.
      Jak powstaje grupa krwi?
      Geny trzech loci: Hh (FUT1), Sese (FUT2), ABO odpowiadają za syntezę glikozylotransferaz. Te swoiste enzymy odpowiedzialne są za przenoszenie, a następnie przyłączanie odpowiednich cukrów prostych do łańcuchów prekursorowych. W ten sposób łańcuchy prekursorowe są wydłużane i pojawiają się swoiste antygeny.
      ● Gen H układu grupowego H koduje glikozylotransferazę, która odpowiada za przyłączeniem L-fukozy do D-galaktozy, a następnie na krwinkach pojawia się antygen H. Tak powstaje grupa 0.
      ● Grupa A powstaje przez dołączenie do łańcucha prekursorowego o swoistości H N-acetylogalaktozaminy za pomocą enzymu glikozylotransferazy A (kodowany przez gen ABO).
      ● Grupa B powstaje natomiast poprzez przyłączenie D-galaktozy do łańcucha prekursorowego za pośrednictwem glikozylotransferazy B (kodowana przez gen ABO)
      ● Grupy AB charakteryzuje się obecnością obu cukrów (tj. N-acetylogalaktozaminy i D-galaktozy) przyłączonych do łańcucha prekursorowego.
      Fenotyp Bombay
      Fenotyp Bombay zidentyfikowano po raz pierwszy w 1952 roku przez dr Bhende w Bombaju w Indiach. Przyjęto wtedy do szpitala pacjenta wymagającego transfuzji krwi. Oznaczono więc mu grupę krwi, którą zidentyfikowano jako grupę 0 i otrzymał krew o takiej grupie. Podczas transfuzji doszło do silnej reakcji hemolitycznej. Zlecono więc dodatkowe badania, które wykazały, że tego pacjenta nie można zakwalifikować do żadnej znanej grupy krwi. Stwierdzono brak antygenów A, B, H na krwinkach, a w surowicy zauważono obecność alloprzeciwciał anty-A, anty-B, anty-H. Spowodowane jest to brakiem allelu H, a więc osoby z fenotypem Bombay są homozygotami hh.
      Krew o fenotypie Bombay jest niezmiernie rzadka - stanowi ok 0,0004% całej populacji. Występuje głównie w południowo-wschodniej Azji, a dokładniej w Indiach. Szansa spotkania go tam wynosi 1:10 000, a większość osób pochodzi z Bombaju. Są to głównie rdzenni mieszkańcy Bombaju, lub ich potomkowie. Skutkuje to tym, że ludzie z tamtego regionu są zachęcani do przedmałżeńskiego fenotypowania grupy krwi, aby ograniczyć zawieranie małżeństw posiadających allel h. Bardzo ważne jest, aby osobom z fenotypem Bombay przetaczać krew autologiczną lub tylko od pacjentów z tym samym fenotypem grupy krwi.
      Spowodowane jest to tym, że ich czerwone krwinki nie posiadają antygenów A, B i H. Nie jest to jednak łatwe przez wzgląd na rzadkość występowania tej grupy krwi. Jednym ze sposobów wyśledzenia osób z fenotypem Bombay jest przeprowadzanie dokładnych badań członków rodziny już znanego przypadku. Gdy fenotyp się potwierdzi, to są oni zachęcani do zarejestrowania się w regionalnych centrach krwiodawstwa jako dawcy. Następnie tworzony jest rzadki rejestr grupowy, aby móc szybko reagować w sytuacjach kryzysowych.
      Bibliografia:
      J. Fabijańska-Mitek, D. Bochenek-Jantczak, A. Grajewska, K. Wieczorek, Badania immunohematologiczne i organizacja krwiolecznictwa - kompendium, 2017 S. A. Awan, A. Junaid, S. Khan, S., Jahangir, Blood Diathesis in a Patient of Rare Blood Group 'Bombay Phenotype', Cureus. 2018 Oct 23;10(10):e3488 H.J. Shahshahani, M.R. Vahidfar, S.A. Khodaie SA., Reakcja transfuzyjna w przypadku rzadkiej grupy krwi Bombay. Azjatycki J Transfus Sci. 2013; 7 :86–87 B. Górska, J. Kabza, H. Seyfried, H. Tomczyk-Budzińska, B. Więcek, Badania serologiczne fenotypu “Bombay” Diag. Lab. 1971, T VII, Nr 2 Shrivastava M, Navaid S, Peethambarakshan A, Agrawal K, Khan A., Detection of rare blood group, Bombay (Oh) phenotype patients and management by acute normovolemic hemodilution Asian J Transfus Sci. 2015 Jan-Jun;9(1):74-7
      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...