Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
darekp

Amortyzacja młotków

Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, mankomaniak napisał:

Wszystko, co nie ewoluuje, umiera.

Młotek, nóż, czy siekiera niewiele się zmieniły od dawna. Więc teza raczej nietrafna;) 

P.S. A przede wszystkim przy tak niewielkich brzydko mówiąc "zasobach ludzkich" wydaje mi się, że redakcja KW jest w stanie zrobić tyle, ile robi (nie można powiedzieć, że KW zupełnie się nie zmienia, niedawno zmienił się system komentarzy).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak coś nie żyje, to i nie umrze. Jednak twoje przykłady są błędne. Te rzeczy się amortyzują.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, mankomaniak napisał:

Te rzeczy się amortyzują

Młotek, nóż, siekiera? Amortyzacja to termin księgowy, w domu można się bawić:D w amortyzację drobiazgów (jak ktoś cierpi  na rachunkofilię) , ale w firmie wartość środka trwałego podlegającego amortyzacji to minimum 10.000zł. Wbrew pozorom nie problem "kupić" za taką cenę + VAT:excl:;) młotek(ręczny), ale skarbówka tylko czyha na takie zakupy.

Edytowane przez 3grosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze wartość 10 000 zł dotyczy całego koszyka, zbioru środków trwałych a, nie jakiegoś pojdeyczego przedmiotu, po to aby uprościć obliczenia i trzymać się zasady istotności. Jeden nóż w firmie nie wnosi wartości, ale kilkadziesiąt czy kilkaset już tak. Po drugie nieprawda, że amortyzacja to termin czysto księgowy, bez odniesienia do rzeczywistości. Właśnie istota amortyzacji polega na tym, że rzeczy się zużywają i dlatego najpierw określa się okres tego zużycia czyli czas używania danego środka, następnie bierze się koszt nabycia środka i dzieli się ten koszt przez okres trwałości. W ten sposób otrzymuje się realny koszt ponoszony w każdym kolejnym roku - amortyzację. To czy jest obliczenia są poprawne czy nie, to drugorzędna sprawa, chodzi o zasadę.

Wszystko co jest używane, się zużywa. "Używanie" ma konotacje ze słowem "życie". To znaczy, co używane, można określić jako "żywe" i ponieważ nie ewoluuje, ale podlega destrukcji (entropii czy innym zewnętrznym siłom), ginie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, mankomaniak napisał:

Po pierwsze wartość 10 000 zł dotyczy całego koszyka, zbioru środków trwałych a, nie jakiegoś pojdeyczego przedmiotu,

 Nie bo nie, albo nie i już! :D

Jest to tak łatwe do zweryfikowania, że....

26 minut temu, mankomaniak napisał:

Po drugie nieprawda, że amortyzacja to termin czysto księgowy

Prawda najprawdziwsza! Indywidualne skojarzenia się nie liczą.;)

 

28 minut temu, mankomaniak napisał:

Właśnie istota amortyzacji polega na tym, że rzeczy się zużywają i dlatego najpierw określa się okres tego zużycia czyli czas używania danego środka, następnie bierze się koszt nabycia środka i dzieli się ten koszt przez okres trwałości.

To też prawda najprawdziwsza, ale aby nie robić odpisów amortyzacyjnych młotka za 17zł przez 7 lat, wprowadzono kwotę graniczną. Więc środek trwały o koszcie nabycia poniżej tej kwoty  jak jest używany, to się oczywiście zużywa, ale nie amortyzuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I w ten sposób mocium panie obniżyłeś wartość tego portalu, wprowadzając czytelnika w błąd i wygadując brednie. Poczytaj trochę więcej o temacie, ta kwota graniczna stanowi tylko ułatwienie dla przedsiębiorcy, a nie jakiś nakaz. Firma może zarówno amortyzować jeden nóż przez wiele lat, jak i odpisać go jednorazowo - to jej wybór.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, mankomaniak napisał:

Poczytaj trochę więcej o temacie, ta kwota graniczna stanowi tylko ułatwienie dla przedsiębiorcy, a nie jakiś nakaz. Firma może zarówno amortyzować jeden nóż przez wiele lat, jak i odpisać go jednorazowo - to jej wybór.

Wybrnąłęś :D ze ślepej uliczki swojej ignorancji w temacie, proponując absurdalną alternatywę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pogarszasz reputację tego portalu jeszcze bardziej, może kto inny cię oświeci człowiecze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maniakalne trwanie w bezsensownym uporze, dało Ci manko w humorze.

Dobrej nocy.:)

Edytowane przez 3grosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaczęliście od zmian na portalu - doszliście raz że do młotków, dwa że do kłótni. Gratuluję.

W dniu 20.12.2018 o 16:50, 3grosze napisał:

ale w firmie wartość środka trwałego podlegającego amortyzacji to minimum 10.000zł.

Jest to tak niekonkretnie napisane że może masz rację a może jesteś w błędzie :)
Amortyzacja zasadniczo jest terminem księgowym.
Odpowiednikiem w domenie potocznej byłoby zużycie.

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 20.12.2018 o 17:31, mankomaniak napisał:

Właśnie istota amortyzacji polega na tym, że rzeczy się zużywają i dlatego najpierw określa się okres tego zużycia czyli czas używania danego środka, następnie bierze się koszt nabycia środka i dzieli się ten koszt przez okres trwałości.

Ja bym raczej uzupełnił i powiedział, że z amortyzacja w księgowości tak na prawdę nie chodzi o to, że jakieś przedmioty się zużywają, a zwyczajnie chodzi o sensowne rozłożenie kosztów w czasie, z tego co pamiętam licencje też mogą podlegać amortyzacji. Bo tak nie opłacało by się czegoś kupować powiedzmy nie na kredyt,  bo byś w kosztach miał olbrzymi pik, i w danym roku byłbyś na stracie (której nie mógłbyś przenieść na następny rok). Myślę, że w księgowości nie wymyślono tego z tak ogólnego względu jak "no wiesz wszystko się zużywa więc księgujmy na raty, a raczej problem właśnie wspomnianych kosztów i podatków.

 

PS.

Ciekawym przykładem jest amortyzacja budynków w spółdzielniach, często żyją dłużej niż okres amortyzacji, czyli księgowo jak by "zużyte" a de facto całkiem nieżle się mają

Edytowane przez Afordancja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owszem. Z punktu widzenia państwa chodzi o rozłożenie kosztów w czasie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Afordancja napisał:

Myślę, że w księgowości nie wymyślono tego z tak ogólnego względu (…)

Księgowość tego nie wymyśliła, fiskus zrobił ten wynalazek. Jednorazowe wpisanie w koszt środka trwałego (znacznej wartości), zmniejszyłoby zysk w roku obrachunkowym i odłożyło w czasie należny podatek od dochodu. 

2 godziny temu, thikim napisał:

Zaczęliście od zmian na portalu - doszliście raz że do młotków

rzekł mistrz zbaczania z tematu, zadowolony:D, że tym razem nie on zboczył.

Edytowane przez 3grosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 hour ago, Afordancja said:

z amortyzacja w księgowości tak na prawdę nie chodzi o to, że jakieś przedmioty się zużywają, a zwyczajnie chodzi o sensowne rozłożenie kosztów w czasie

Jak nie chodzi, jak to wynika wprost z definicji amortyzacji! Nie chodzi o "sensowne rozłożenie kosztów w czasie", ale o zasadę współmierności przychodów i kosztów. To ile zużywasz na wytworzenie usługi, automatycznie przekłada się na wielkość sprzedaży. I jest to po prostu teoria, w praktyce może wyglądać to trochę inaczej.

1 hour ago, Afordancja said:

licencje też mogą podlegać amortyzacji

No i co z tego? Patenty też się zużywają, bo powstają nowe technologie, które je zastępują.

1 hour ago, Afordancja said:

Bo tak nie opłacało by się czegoś kupować powiedzmy nie na kredyt,  bo byś w kosztach miał olbrzymi pik

Nie rozumiesz po prostu co to w ogóle jest koszt. Koszt nie jest wydatkiem i jest to podstawowa wiedza w księgowości. Koszt jest terminem ekonomicznym i ściśle wiąże się ze żużyciem aktywów.

Krótko mówiąc, nie wiesz co to są koszty, nie wiesz co to jest amortyzacja, nie znasz zasad rachunkowości, a standardowo jak większość wypowiadasz się na temat. Lepiej trochę pomilczeć i poczytać zamiast opowiadać banialuki. Ktoś tu powiedział, że wartością dodaną tego portalu są userzy. Jak dla mnie często są wartością ujemną i niszczą jego wartość.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
17 minutes ago, 3grosze said:

Księgowość tego nie wymyśliła, fiskus zrobił ten wynalazek.

Nie, zrobiła to księgowość, rachunek kosztów.Jeśli młotek ma wbić 1000 gwoździ, to do kosztu wbicia jednego gwoździa trzeba wliczyć 1/1000 ceny mlotka. I stąd to się wzięło.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, ex nihilo napisał:

Nie, zrobiła to księgowość, rachunek kosztów.Jeśli młotek ma wbić 1000 gwoździ, to do kosztu wbicia jednego gwoździa trzeba wliczyć 1/1000 ceny mlotka. I stąd to się wzięło.

Owszem, maszyna młotek wbije 5000 gwoździ przez 5 lat, ale kupiłem ją  teraz w 2018r. a koszt jej nabycia ( fiskus tak kazał) muszę rozliczać przez 5 lat.!

Upierasz się, że odpisy amortyzacyjne nie wymyślił fiskus?  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj o zasadzie memoriałowej oraz zasadzie współmierności przychodów i kosztów, to może cokolwiek załapiesz o co chodzi w tej księgowości i podatkach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na złość robicie? Wciąż pisząc w pierwotnym temacie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
48 minut temu, mankomaniak napisał:

Poczytaj (…) to może cokolwiek załapiesz o co chodzi w tej księgowości i podatkach.

Już się wystarczająco zbłążniłeś, pisząc:

W dniu ‎20‎.‎12‎.‎2018 o 17:31, mankomaniak napisał:

Po pierwsze wartość 10 000 zł dotyczy całego koszyka, zbioru środków trwałych a, nie jakiegoś pojdeyczego przedmiotu,

 

W dniu ‎20‎.‎12‎.‎2018 o 19:38, mankomaniak napisał:

Firma może zarówno amortyzować jeden nóż przez wiele lat, jak i odpisać go jednorazowo - to jej wybór.

więc nie sil się na pseudoeksperta,  wklejając z netu nieznane sobie pojęcia.

Edytowane przez 3grosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, ex nihilo napisał:

Nie, zrobiła to księgowość, rachunek kosztów.

Hmm. To że księgowość tego używa, nie znaczy że ona to stworzyła. Amortyzację wymyślił fiskus, wprowadził do użytku ustawodawca.
O dziwo, czasem 3 grosze są ważne.

Natomiast absolutnie byłem pewien że jeśli ktoś napisze coś takiego że to zrobiła księgowość to właśnie ex nihilo :D Forum jednak sprawia że poznaje się ludzkie poglądy do szpiku kości.

Złośliwie napiszę: a podatki wymyślili podatnicy :D

1 godzinę temu, 3grosze napisał:

rzekł mistrz zbaczania z tematu, zadowolony:D, że tym razem nie on zboczył.

Zdarza się :)

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 minutes ago, 3grosze said:

Już się wystarczająco zbłążniłeś, pisząc:

 

więc nie sil się na pseudoeksperta,  wklejając z netu nieznane sobie pojęcia.

Ostatni raz, bo mam dość tutejszych nieuków. To teraz wkleję tekst ze strony: https://ksiegowosc.infor.pl/warto-wiedziec/44507,Jak-zaewidencjonowac-srodki-trwale-o-niskiej-jednostkowej-wartosci-poczatkowej.html

"

Jednostka może przyjąć w ZPK, że wszystkie lub ściśle określone grupy niskocennych składników majątku spełniających ustawowe wymogi zaliczania ich do środków trwałych będą podlegać wprowadzeniu do ewidencji bilansowej środków trwałych. Ich amortyzowanie będzie przebiegać w sposób uproszczony:

- poprzez dokonywanie zbiorczych odpisów dla grup środków trwałych zbliżonych rodzajem i przeznaczeniem,

- w drodze odpisywania wartości tego rodzaju środków trwałych jednorazowo.

"

Do niedawna granicą było 3,5 tys zł, więc artykuł podlega aktualizacji, ale zasady są niezmienne. Jak widać, wszystko co napisałem jest poprawne i niesprzeczne. Bywaj nieuku.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, mankomaniak napisał:

Jak widać, wszystko co napisałem jest poprawne i niesprzeczne.

Bzdura. Skoro tak uważasz, to z tej wklejki nic nie zrozumiałeś i nie  wybroni cię ona z twojego  blamażu.

A wiesz o czym dyskutujesz:D, wklejając art. o ewidencjonowaniu, w którym tylko wspomniano o amortyzacji.

26 minut temu, thikim napisał:

O dziwo, czasem 3 grosze są ważne.

Zbieraj grosz do grosza, a będzie kokosza.:) Staropolskie.

Edytowane przez 3grosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 hour ago, 3grosze said:

Upierasz się, że odpisy amortyzacyjne nie wymyślił fiskus?  

Amortyzacja i odpis amortyzacyjny to nie jest to samo.

Amortyzacja jest pojęciem pierwotnym w stosunku do odpisu.
Amortyzacja jest pojęciem ekonomicznym związnym z kosztami produkcji i działania firmy (opłacalność), a to (księgowość bilansowa) istniało dużo wcześniej od prawa podatkowego wiążacego podatek z dochodami (podatek dochodowy) na zasadzie "dochód=przychód-koszt". W praktyce podatki dochodowe to koniec 19. pocz 20 w. Podatki wcześniejsze nie miały bezpośredniego związku z kosztami, były to koncesje, ryczałty, podatki majątkowe albo podatki od przychodu (nie od dochodu), czyli nie istniało coś takiego jak podatkowe "odpisy amortyzacyjne".

Nadal istnieje amortyzacja bilnasowa i amortyzacja podatkowa, i to nie jest to samo.


 

https://mfiles.pl/pl/index.php/Amortyzacja

24 minutes ago, ex nihilo said:

Amortyzacja i odpis amortyzacyjny to nie jest to samo.

Amortyzacja jest pojęciem pierwotnym w stosunku do odpisu.

Chodzi oczywiście o podatkowy odpis amortyzacyjny,  a nie odpis w sensie ekonomicznym (bilansowym).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, ex nihilo napisał:

istniało dużo wcześniej

 

8 godzin temu, ex nihilo napisał:

jest pojęciem pierwotnym

 

8 godzin temu, ex nihilo napisał:

Podatki wcześniejsze

 

8 godzin temu, ex nihilo napisał:

nie istniało

Jak wplączemy w to historię, to będzie jak obecnym ociepleniem: darem  natury.;)

 

8 godzin temu, ex nihilo napisał:

Amortyzacja i odpis amortyzacyjny to nie jest to samo.

W "biurze" jak się mówi "amortyzacja", to wiadomo o co chodzi, a co  tu chodziło, to wynikało z kontekstu wątku. Zresztą sam zrobiłeś to uproszczenie:D, opisując tylko amortyzację naturalną:

11 godzin temu, ex nihilo napisał:

Nie, zrobiła to księgowość, rachunek kosztów.Jeśli młotek ma wbić 1000 gwoździ, to do kosztu wbicia jednego gwoździa trzeba wliczyć 1/1000 ceny mlotka. I stąd to się wzięło.

 

8 godzin temu, ex nihilo napisał:

Nadal istnieje amortyzacja bilnasowa i amortyzacja podatkowa, i to nie jest to samo.

Tzn istnieje w prawie bilansowym i prawie podatkowym, a różnice wynikają z momentu rozliczania, metod, częstotliwości zmiany metody itp...ół.

PS

Ech... a zaczęło się, bo mankomaniak chciał amortyzować młotek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mordobicie się zrobiło o to "czyj to wynalazek" (kto pierwszy), czyli bez historii sprawa była nierozwiązywalna. A uproszczenia były konieczne, teraz można z nich wyjść, jak komuś się zachce.

W sumie:
nie ma już chyba wątpliwości, że amortyzacja to wynalazek biznesu, wynikający z natury rzeczy, przejęty przez fiskusa do celów podatkowych, też zresztą w sposób - wbrew pozorom - całkowicie naturalny. Główna różnica pomiędzy amortyzacją (odpisem) bilansową podatkową polega na tym, że w podatkowej wprowadzono więcej uproszczeń (fikcje prawne) niż w bilansowej, co było zresztą konieczne, m.in. ze względu na możliwość kontroli.

I to tyle.

 

 

 

 

,,,,,
 

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...