Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Probiotyki nie pomagają dzieciom przy zakażeniu układu pokarmowego

Rekomendowane odpowiedzi

Probiotyki stały się popularną metodą leczenia dzieci cierpiących na ostre zakażenie przewodu pokarmowego, mówi doktor David Schnadower. Tymczasem duże badania przeprowadzone w USA wykazały, że ten kosztowny dla rodziców sposób leczenia nie działa.

Wyniki badań ukazały się w najnowszym numerze New England Journal of Medicine. Ich autorzy przyjrzeli się niemal 1000 dzieci w wieku od 3 miesięcy do 4 lat i dostarczyli dowodów, że probiotyki, podawane dzieciom przez rodziców w nadziei na przywrócenie równowagi mikrobiomu i poprawienie działania systemu odpornościowego, nie działają.

Chcieliśmy dostarczyć ostatecznych i niezależnych dowodów za lub przeciwko podawania probiotyków małym dzieciom cierpiącym na ostre zakażenie przewodu pokarmowego, mówi Schnadower. Uczony przeprowadził dwa badania. Większe, w USA, w którym sprawdzano skuteczność probiotyku o nazwie handlowej Culturelle (LGG) oraz mniejsze, w Kanadzie, gdzie przyglądano się skuteczności Lacidofilu. Oba badania dały podobne wyniki.

Probiotyki w żaden sposób nie pomagały dzieciom. Rodzice lepiej zrobią, jeśli nie będą ich kupować, a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze przeznaczą na owoce i warzywa dla swoich dzieci, mówi współautor badań Philip I. Tarr z Washington University.

Obecnie jedyną metodą leczenia ostrego zakażenia przewodu pokarmowego u dzieci jest podawanie im płynów by zapobiec odwodnieniu. Brak innych sposobów leczenia powoduje, że niektórzy lekarze i rodzice sięgają po probiotyki.
Jako, że probiotyki nie są regulowane tak ściśle jak leki, ich producenci mogą twierdzić, że pomagają i nie muszą mieć na to mocnych dowodów naukowych.

Probiotyki to dla producentów żyła złota. W samych tylko Stanach Zjednoczonych klienci wydali na nie w 2015 roku aż 37 miliardów dolarów, a do 2023 roku kwota ta może wzrosnąć do 64 miliardów. Jako, że probiotyki są bardzo popularne, ważnym jest upewnienie się, iż wydatek wart jest tej ceny. W badanym przypadku probiotyki nie przynoszą dzieciom żadnych korzyści, nie warto więc ich kupować, mówi Schnadower.

W czasie badań prowadzonych w USA naukowcy przyjrzeli się 971 dzieciom, które w latach 2014–2017 trafiły do dziesięciu różnych szpitali w USA. Pod uwagę brano dzieci z objawami ostrego zakażenia układu pokarmowego, które przez dwa tygodnie przed zgłoszeniem się do szpitala nie brały żadnych probiotyków. Połowie dzieci losowo przepisano Culturelle, które miały zażywać dwa razy dziennie przez pięć dni, a połowie placebo. Ponadto dzieci były leczone standardowymi metodami.

Niezależnie od tego, czy dzieciom podawano probiotyk czy placebo, ich objawy i czas trwania choroby były identyczne.
Testowaliśmy wiele różnych scenariuszy. Porównywaliśmy niemowlęta i dzieci starsze, sprawdzaliśmy czy brane były antybiotyki, scenariusze, w których problemy były powodowane przez wirusy albo przez bakterie, testowaliśmy probiotyki pod kątem ich czystości. Za każdym razem dochodziliśmy do tych samych wniosków. LGG nie pomogło, mówi Schnadower.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Testowano tez tylko dwa probiotyki, wypadaloby kilkadziesiąt lub nawet ...set.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, BOXIN napisał:

Przy zatruciu pokarmowym pomaga węgiel aktywny, jest najtańszym środkiem.

Ostre zakażenie przewodu pokarmowego to nie zatrucie pokarmowe.

  • Pozytyw (+1) 2
  • Negatyw (-1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kamyczek do ogródka antyszczepionkowców:

Sytuacja 1:

Lekarze i naukowcy zaprzeczają szczególnej szkodliwości szczepionek - powiązaniu ich z autyzmem itd. Przeciwnie - wykazują we wszelkich badaniach, że szczepionki potężnie przyczyniły się do zmniejszenia zachorowań ludzkich populacji.

Teza antyszczepionkowców: wszyscy lekarze to albo cyniczne, przekupne świnie i za pieniądze bigfarmy zrobią wszystko, albo rzemieślnicy z wypranymi mózgami nie dostrzegający oczywistej szkodliwości szczepień. Jednostki, które się wyłamią są zastraszane, piętnowane lub nawet mordowane. Medyczne wydawnictwa (periodyczne i książkowe) trzęsą portkami przed konsekwencjami publikacji, które zagroziłyby miliardowym zyskom bigfarmy ze szczepionek. Te miliardy to wystarczający powód dla potężnych korporacji do zawiązania światowego spisku.

Sytuacja 2:

Lekarze/naukowcy/uniwersytety robią badania publikowane później szeroko a wykazujące bezużyteczność (w pewnych powszechnych zastosowaniach) probiotyków. Badania które są zagrożeniem dla wielomiliardowych interesów tej samej bigfarmy. Nikt im nie grozi, nie zamyka ust łapówką i nie morduje. Te miliardy nie są wystarczającym powodem nawet do tego, żeby rzecznik prasowy jakiejś korpo skomentował te badania odpowiednio chłodnymi słowami.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 hours ago, Jarkus said:

Kamyczek do ogródka antyszczepionkowców:

Nawet lepiej: rynek szczepionek jest wart kilkukrotne mniej. Szczepionki podaje się zazwyczaj raz, do kilku razy. Probiotyki można żreć codziennie całe życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 23.11.2018 o 11:20, nantaniel napisał:

Ostre zakażenie przewodu pokarmowego to nie zatrucie pokarmowe.

Zakażenia przewodu pokarmowego przeczytaj o wszystkich możliwych przyczynach potem pogadamy https://pl.wikipedia.org/wiki/Zakażenia_przewodu_pokarmowego Węgiel aktywny: Jelitowy lek adsorbujący. Po podaniu doustnym wiąże nieselektywnie różne substancje znajdujące się w przewodzie pokarmowym, w tym związki nasilające perystaltykę i przenikanie wody do światła jelita, toksyny bakteryjne, bakterie, leki, produkty gnilne, gazy jelitowe, substancje toksyczne itp., uniemożliwiając w ten sposób ich wchłonięcie z przewodu pokarmowego. https://www.pfm.pl/indeks_lekow/lek/leki-przeciwbiegunkowe-przeciwzakazne-przeciwzapalne-stosowane-w-chorobach-przewodu-pokarmowego/wegiel-leczniczy-vp/A07/5721

W dniu 23.11.2018 o 17:30, Krzychoo napisał:

Szczepionki podaje się zazwyczaj raz, do kilku razy.

Tak to prawda, ale za szczepienia płaci państwo z Twojej kieszeni, a probiotyki musisz kupić sam więc nie będziesz iż jeść wiadrami bo Twój budżet nie da rady. A jak zabraknie w państwowym to się pożyczy na poczet przyszłych pokoleń.

 

W dniu 23.11.2018 o 17:30, Krzychoo napisał:

Szczepionki podaje się zazwyczaj raz, do kilku razy

A ile dokładnie do 0 do 18 roku życia. Może podliczysz? https://mamotoja.pl/kalendarz-szczepien.html Policz dodatkowe ma grypę gratisowe dla seniorów 65+ oraz wciskane na WZW przed operacjami (zabiegami) 3 dawki w PL oraz często na tężec. A potem spróbuj to przeliczyć na kasę :excl:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj, stary nie rozumiem o co Ci chodzi, co to liczysz. Twoje argumenty typowe dla (tu sobie sam wstaw) wyrwane z kontekstu. Przecież na początku napisałem:

15 hours ago, Krzychoo said:

rynek szczepionek jest wart kilkukrotne mniej

Rynek szczepionek w USA, prognoza na 2018: 17.4 mld dolarów LINK

Rynek probiotyków w USA, w 217: 40.1 mld dolarów LINK

12 hours ago, BOXIN said:

Tak to prawda, ale za szczepienia płaci państwo z Twojej kieszeni

I ma na to moją pełną zgodę. A ty nie korzystasz z medycyny opłacanej przez Państwo? ;) (Pytanie retoryczne).

 

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Krzychoo napisał:

Oj, stary

Przy Twoim podejściu do szczepień nie powinieneś wklejać linka Rynek szczepionek w USA, prognoza na 2018: 17.4 mld dolarów https://prawdaoszczepionkach.pl/prognoza-rynku-szczepionek-w-stanach-zjednoczonych-do-2018-r--wynosi-17-4-mld-dolarow,14,320.htm Widzimy na nim u dołu całą litanię książek antyszczepionkowych.

Szczepionki.thumb.jpg.f7768ca66ef2db5b4db8605b5f92070f.jpg

Co do raportu o probiotykach po przetłumaczeniu otrzymujemy:

New York, NY, 21 czerwca 2018 (GLOBE NEWSWIRE) - Zion Market Research opublikował nowy raport zatytułowany "Rynek probiotyków według rodzaju składnika (bakterie i drożdże), według funkcji (regularne stosowanie, zapobiegawcza opieka zdrowotna i terapia), Zastosowanie (żywność i napoje, suplementy diety i pasza dla zwierząt) oraz przez użytkownika końcowego (ludzkie probiotyki i probiotyki na zwierzętach): globalna perspektywa przemysłowa, wszechstronna analiza i prognoza, 2018-2024 " . Według raportu światowy rynek probiotyków został wyceniony na około 40,09 miliardów USD w 2017 roku i oczekuje się, że do końca 2024 roku osiągnie przychody w wysokości 65,87 miliarda USD, rosnące w CAGR około 7,35% w latach 2018-2024.

Ja miałem na myśli takie probiotyki jakie kupujesz w aptece, czyli przeznaczone w zapobiegawczej opiece zdrowotnej i terapii bo o takich mowa w artykule jaki omawiamy, a nie o drożdżach i wyrobach dla świń i innego przemysłu. Więc może jeszcze raz policzysz dla tej grupy produktu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem co miałeś, masz i bedziesz miał na myśli. Zbyt czesto i szybko zmieniasz temat. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Krzychoo napisał:

temat

Przy zatruciu pokarmowym pomaga węgiel aktywny, jest najtańszym środkiem. Ja napisałem tylko tyle, a potem Jarkus wrzucił

 

W dniu 23.11.2018 o 14:36, Jarkus napisał:

Kamyczek do ogródka antyszczepionkowców

No i mamy to co mamy :) Czepiaj się zatem Jarkus-a :excl:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W Dürrnbergu w powiecie Hallein w kraju związkowym Salzburg (Austria) odkryto doskonale zachowany dziecięcy but sprzed ponad 2000 lat. Archeolodzy z Niemieckiego Muzeum Górnictwa (Deutsches Bergbau-Museum, DBM) pracują na tym stanowisku od 22 lat. Dürrnberg jest znany z wydobycia soli kamiennej, które miało tu miejsce już w epoce żelaza.
      Tegorocznym sezonem wykopalisk kierował prof. dr Thomas Stöllner. Zespół badał tunel Georgenberg-Stollen. Generalnie materiały organiczne rozkładają się z upływem czasu [jednak w tym miejscu artefakty zakonserwowała sól]. Takie znaleziska, jak wspomniany dziecięcy but [z kawałkiem lnianej sznurówki], ale również pozostałości tkanin czy odchody, zapewniają wgląd w życie górników z epoki żelaza - podkreśla prof. Stöllner. Wielkość buta odpowiada dzisiejszemu numerowi 30.
      W Dürrnbergu znajdowano wcześniej skórzane buty. But dziecięcy jest jednak zawsze czymś szczególnym, bo pokazuje, że dzieci przebywały pod ziemią. Wygląd bucika z Georgenberg-Stollen sugeruje, że najprawdopodobniej został on wykonany w II w. p.n.e.
      W bezpośrednim otoczeniu znaleziska archeolodzy natrafili na inne szczątki organiczne: fragment drewnianej łopaty, a także kawałek futra z wiązaniem (być może był to sznurowany kaptur).
      Wykopaliska będą kontynuowane w następnych latach. Naukowcy chcą zdobyć jak najwięcej informacji o pracy i życiu górników z epoki żelaza.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Z każdym skutecznym lekarstwem związana jest historia jego wynalezienia. Badania takie jak nasze, stanowią glebę, z którego narodzą się nowe leki, mówi profesor Christopher Vakoc z Cold Spring Harbor Laboratory. Przez sześć ostatnich lat uczony i jego zespół pracowali nad zamianą komórek atakującego dzieci mięsaka w... prawidłowo funkcjonujące komórki mięśniowe. I w końcu się udało.
      Mięśniakomięsak prążkowanokomórkowy (RMS) to nowotwór złośliwy tkanek miękkich, atakujący przede wszystkim dzieci. Należy od do mięsaków, nowotworów pochodzących z tkanki łącznej. Ich leczenie wymaga często chemioterapii, zabiegu chirurgicznego oraz radioterapii. Jest szczególnie uciążliwe u dzieci. Vakoc i jego koledzy stwierdzili, że gdyby udało się zamienić komórki nowotworowe w zdrowe prawidłowo funkcjonujące, zaoszczędziliby dzieciom i ich rodzinom wiele cierpienia.
      Od wielu lat wiadomo, że w wyniku mutacji może dojść do fuzji dwóch genów kodujących czynniki transkrypcyjne PAX3 i FOXO1. Powstały w ten sposób gen fuzyjny PAX3-FOXO1 koduje białko, które upośledza miogenezę, czyli różnicowanie się komórek mięśniowych. W ten sposób pojawia się mięsak prążkowanokomórkowy.
      Naukowcy najpierw opracowali nową technikę genetycznych badań przesiewowych, a następnie wykorzystali technologie edycji genów do poszukiwania czynników, które współpracują z PAX3-FOXO1 przy blokowaniu miogenezy. Okazało się, że, że elementem, którego poszukują jest białko NF-Y. Gdy zablokowali jego działanie, doszło do zadziwiającej przemiany. Komórki nowotworowe po prostu zamieniły się w mięśnie. Straciły wszystkie cechy nowotworu. Przełączyły się z komórek, które po prostu chcą się namnażać, w komórki, których celem jest kurczenie się. Cała ich energia, całe zasoby, zostały skierowane na skurcze, nie mogły rozprzestrzeniać się w sposób niekontrolowany, mówi Vakoc. Szczegóły badań zostały opisane na łamach PNAS.
      Zaburzenie istniejącej zależności pomiędzy NF-Y a RMS wywołuje całą reakcję łańcuchową, która prowadzi do przemiany komórek nowotworowych. A na mięśniakomięsaku prążkowanokomórkowym się nie kończy. Naukowcy uważają, że ich technikę można będzie zastosować do innych rodzajów mięsaków, a może i w ogóle innych rodzajów nowotworów. "Można za jej pomocą wziąć pod lupę każdy nowotwór i sprawdzić, co powoduje, że staje się nowotworem. To może być kluczowym elementem do opracowania nowej terapii", stwierdza Vakoc.
      To nie pierwsze tego typu osiągnięcie Vakoca. Przed dwoma laty udało mu się zmienić komórki mięsaka Ewinga w zdrową tkankę. Prace te mogą doprowadzić do pojawienia się terapii różnicujących nowotworów.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Kaszel u maluszka, ale także i u starszego dziecka to coś, co wzbudza niepokój każdego rodzica. Kaszel u dzieci jest dość częstym objawem infekcji, która może się rozwijać, ale może też zostać szybko zażegnana. Sprawdź, jak szybko uporać się z kaszlem u swojego dziecka i skorzystaj z podpowiedzi, które pomogły już przy wielu infekcjach. Czasem naprawdę niewiele potrzeba, aby dziecko poczuło się znacznie lepiej i to w krótkim czasie!
      Nawadnianie organizmu
      Aby pozbyć się kaszlu u dziecka albo przynajmniej znacznie go ograniczyć, warto skorzystać ze sprawdzonych sposobów, które są znane od dawna. Oczywiście trzeba mieć na względzie to, że nie zawsze rodzic może samodzielnie uporać się z kaszlem u dziecka, ale często okazuje się, że ten dokuczliwy objaw infekcji mija, jeśli tylko podejmie się ku temu odpowiednie kroki. Przede wszystkim należy pamiętać o tym, że dziecko, które kaszle, powinno dużo pić. Nie chodzi o to, aby podawać mu dużą ilość wody. Ważne jest, aby śluzówka gardła była nawilżona. Najlepiej będzie poić dziecko ciepłą wodą z sokiem lub bez, można też podawać mu herbatkę lub kompot z małą ilością cukru. Odpowiednie nawodnienie organizmu doda mu sił do walki z infekcją.  
      Domowe sposoby na kaszel u dziecka
      Gdy dziecko kaszle, warto sięgnąć po naturalne produkty, takie jak miód, syrop z czarnego bzu lub z malin. Na kaszel tradycyjnie stosuje się także tymianek. Warto też wziąć pod uwagę czosnek, który wykazuje działanie antybiotyczne i pomaga w pozbyciu się infekcji. Popularne jest także podawanie dziecku syropu z cebuli, choć trzeba liczyć się z tym, że nie każde dziecko, zwłaszcza maluch, zgodzi się na wypicie takiego specyfiku. Podobnie może być zresztą z czosnkiem, który podaje się dziecku razem z ciepłym mlekiem i masłem. Nie każde dziecko będzie też chciało wypić napar z tymianku, jednak można wykąpać je w wodzie z dodatkiem naparu z tego zioła, choć jeśli gorączkuje, trzeba wstrzymać się z kąpielą. Gdy dziecko kaszle, dobrze będzie też zadbać o to, aby powietrze w domu nie było zbyt suche. Suche powietrze sprawia, że kaszel się nasila. Warto zainwestować w specjalny nawilżacz powietrza.
      Gotowy syrop na kaszel dla dzieci
      Gotowe syropy na kaszel, które można znaleźć na przykład na platformie Gemini.pl, to również skuteczny sposób na pozbycie się tej męczącej dolegliwości. Dzięki specjalnie dobranym składnikom preparaty te wykazują wyraźne działanie. Istnieją różne syropy, które stosuje się zarówno w przypadku suchego, jak i mokrego kaszlu. Można też kupić syrop na kaszel mokry lub suchy. Jeśli dziecko kaszle na mokro, to przyda mu się syrop umożliwiający odkrztuszanie wydzieliny znajdującej się w drogach oddechowych. Z kolei zadaniem syropu na kaszel suchy jest ograniczenie intensywności kaszlu. Po podaniu dziecku syropu, zalecane jest delikatne oklepywanie jego plecków dłonią.
      Zadbaj o to, aby w domu znalazły się różne produkty, które będą potrzebne, gdy Twoje dziecko zacznie kaszleć. Zaopatrz się w preparaty dla dzieci i niemowląt potrzebne w sytuacji, gdy pojawia się infekcja!

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Trzecia faza badań klinicznych na dzieciach w wieku 1-3 lat pokazała, że 12-miesięczna immunoterapia za pomocą plastra przyklejonego na skórze, bezpiecznie odczula dzieci z reakcją alergiczną na orzechy, zmniejszając tym samym niebezpieczeństwa związane z przypadkową ekspozycją na alergen. Randomizowane badania z wykorzystaniem podwójnej ślepej próby i placebo były prowadzone w kilkudziesięciu ośrodkach uniwersyteckich w USA, Australii, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech, Austrii i Irlandii. Pozytywne wyniki badań cieszą tym bardziej, że obecnie nie istnieje żadna zatwierdzona terapia odczulająca dla dzieci poniżej 4. roku życia.
      Alergia na orzechy występuje u około 2% dzieci w krajach uprzemysłowionych i często utrzymuje się przez całe życie. Osoby z ciężką alergią narażone są na duże niebezpieczeństwo. Zagrożenie dla ich zdrowia i życia może stanowić nawet niewielki kawałek orzecha, który przypadkowo znalazł się w żywności, w której być go nie powinno.
      Do badań nad plastrami odczulającymi zaangażowano 362 dzieci. U każdego z nich reakcję alergiczną wywoływało mniej niż 300 miligramów orzechów. Dzieci losowo przypisano do dwóch grup, z której jedna była odczulana za pomocą plastra, druga zaś otrzymywała placebo. Grupa z plastrem była 2-krotnie bardziej liczna od grupy placebo. Eksperyment trwał przez 12 miesięcy.
      W ciągu roku poważne efekty uboczne związane z udziałem w badaniach wystąpiły u 0,4% dzieci z grupy badanej, a u 1,6% dzieci z tej grupy wystąpiła anafilaksja. Tego typu skutków testu nie zaobserwowano u żadnego z dzieci z grupy placebo. Jednocześnie jednak stwierdzono, że reakcja alergiczna na orzechy zmniejszyła się 67% dzieci z grupy badanej oraz u 33,5% dzieci z grupy placebo.
      Dzieci, które początkowo niekorzystnie reagowały na niewielki kawałek orzecha, po zakończeniu terapii tolerowały od 1 do 4 całych orzechów. To oznacza, że były dobrze chronione przed przypadkową ekspozycją na orzecy. Co ważne, badania pokazały, że terapia niesie ze sobą bardzo małe ryzyko wystąpienia poważnej reakcji alergicznej. To świetna wiadomość dla rodziców dzieci z alergią na orzechy, cieszy się profesor Melanie Makhija z Northwestern University.
      Badania były finansowane przez producenta plastra, firmę DBV Technologies. Z ich szczegółami można zapoznać się na łamach New England Journal of Medicine.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy powiązali zakażenie syncytialnym wirusem oddechowym (RSV) u niemowląt ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia astmy u 5-latków. Z artykułu Respiratory syncytial virus infection during infancy and asthma during childhood in the U.S. (INSPIRE): a population-based, prospective birth cohort study opublikowanego na łamach The Lancet wynika, że brak infekcji RSV w 1. roku życia związany jest ze znacznym zmniejszeniem rozwoju dziecięcej astmy.
      W badaniach przeprowadzonych przez Vanderbilt University oraz Emory University wzięło udział 1741 dzieci, z których 54% (944) zostało w pierwszym roku życia zarażonych wirusem RSV. Analiza wykazała, że odsetek 5-latków cierpiących na astmę jest większy wśród dzieci, które padły ofiarą infekcji RSV i wynosi 21%. Wśród 5-latków, które nie zaraziły się RSV na astmę cierpiało 16%.
      Naukowcy stwierdzili, że infekcja RSV w 1. roku życia jest powiązana z 26-procentowym wzrostem wystąpienia ryzyka astmy w wieku 5 lat w porównaniu z sytuacją, gdy do infekcji doszło po 12. miesiącu życia. Z badań wynika, że gdyby udało się uniknąć zakażeń RSV u niemowląt, to odsetek 5-latków chorujących na astmę zmniejszyłby się o 15%.
      Autorzy badań postanowili sprawdzić, czy powyższe statystyki wyglądają tak a nie inaczej, gdyż dzieci bardziej podatne na astmę ciężej przechodzą infekcję RSV – z mniejszym prawdopodobieństwem infekcja jest bezobjawowa – dlatego też są bardziej widoczne w statystykach. Dlatego też nie opierali się wyłącznie na dokumentacji medycznej, ale przyjrzeli się próbkom krwi dzieci pobranym, gdy miały one 12 miesięcy. W ten sposób określili, które dzieci rzeczywiście zetknęły się z wirusem. Dzięki takiemu podejściu mogli stwierdzić, że ich badania mogą pokazywać istnienie związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy RSV w niemowlęctwie a astmą. Co więcej zauważyli też związek pomiędzy wiekiem, w którym doszło do infekcji RSV, a ryzykiem astmy oraz pomiędzy natężeniem objawów zakażenia RSV a ryzykiem astmy.
      Oczywiście wciąż mamy tutaj do czynienia z korelacją pomiędzy RSV a astmą, jednak z uprawdopodobnionym związkiem przyczynowo-skutkowym. Dlatego też badania te mogą być dobrym punktem wyjścia do poszukiwań związków pomiędzy RSV a astmą.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...