W Indiach odsłonięto najwyższą na świecie 182-m statuę
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Ciekawostki
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Po raz pierwszy od 70 lat w Indiach przyszły na świat młode gepardy. Narodziny młodych, z rodziców sprowadzonych z Afryki, to dobra wiadomość, gdyż gepardy na całym świecie są narażone na wyginięcie. Nie zmienia to jednak sytuacji skrajnie zagrożonego podgatunku – geparda azjatyckiego – który może zniknąć z powierzchni Ziemi w ciągu kilku najbliższych lat.
W 1952 roku oficjalnie uznano, że gepardy w Indiach wyginęły. Zwierzęta zostały wytępione w wyniku polowań, utraty habitatów oraz zanikania gatunków stanowiących ich pożywienie.
Indie od dekad próbują reintrodukować wielkie koty. W ubiegłym roku przywieziono tam 8 gepardów z Namibii, a w lutym bieżącego roku trafiło tam dodatkowo 12 zwierząt z Afryki Południowej. Strażnicy przyrody w Kuno National Park poinformowali właśnie o zauważeniu czterech młodych, które urodziła jedna z samic przywiezionych we wrześniu. Młode przyszły na świat prawdopodobnie około 5 dni temu. Wszystko wskazuje na to, że i one, i ich matka, są w dobrym stanie. Informacja o narodzinach jest o tyle pocieszająca, że przed dwoma dniami z powodu choroby nerek zmarł w Kuno National Park jeden z namibijskich gepardów.
Obecnie na świecie żyje zaledwie około 7000 gepardów. Większość z nich zamieszkuje południe Afryki. Populacje w RPA, Botswanie, Namibii, Zambii i Mozambiku liczą w sumie około 4000 zwierząt.
W Iranie przetrwała zaś ostatnia populacja geparda azjatyckiego. Z podgatunku, który jeszcze na początku XX wieku spotykany był od Izraela po Bangladesz i od Jemenu po Kazachstan, pozostało obecnie nie więcej niż 50 osobników żyjących w centralnym Iranie. Ich liczba gwałtownie spada.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Pod koniec stycznia podczas prac związanych z naprawą sieci kanalizacyjnej w pobliżu Via Appia odkryto naturalnej wielkości marmurową figurę, która najprawdopodobniej przedstawia cesarza Decjusza w stroju Herkulesa.
Postać trzyma maczugę, a na głowie ma lwią skórę. Znaleziono ją na głębokości ok. 20 metrów w rzymskim Parco Scott.
Jako pierwsza odsłonięta została twarz. Archeolog nadzorująca prace natychmiast interweniowała.
Jak podkreśliła Francesca Romana Paolillo z Parku Archeologicznego Via Appia, figura przywodzi na myśl cesarza Decjusza, który sprawował władzę od 249 do 251 roku. Widoczne są, na przykład, charakterystyczne zmarszczki, za pomocą których wyrażano troskę cesarza o los państwa. Specjaliści zwrócili też uwagę na rzadką brodę oraz morfologię oczu, nosa i ust.
Figura jest pofragmentowana. Uległa też pewnemu uszkodzeniu podczas przypadkowego odkrycia (prowadzono wtedy prace z użyciem buldożera). Później miała zostać oczyszczona i odrestaurowana.
Jak wyjaśniono we wpisie Parku Archeologicznego Via Appia na Facebooku, statua nie znajdowała się, niestety, w oryginalnym kontekście stratygraficznym. Podczas budowy rurociągu w pierwszej połowie XX w. została wrzucona do wykopu. W tamtych czasach nie było kontroli archeologicznej - powiedziała Paolillo.
Po przeniesieniu figury do magazynu rozpoczęto badanie różnych hipotez dot. jej pochodzenia i datowania. Choć wiele wskazuje, że widnieje na niej Decjusz, przeanalizowane zostaną wszelkie możliwości.
Zważywszy na okoliczności, figura zachowała się w dobrym stanie. Znaleziono także jej podstawę.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Wielkie pożary zagrażają jednemu z największych parków narodowych Indii. W Similipal National Park występuje aż 1076 gatunków roślin, w tym 96 gatunków orchidei, jest też zamieszkany przez 42 gatunki ssaków (m.in. tygrysy, lamparty i słonie), 242 gatunki ptaków, 30 gatunków gadów i liczną populację płazów. Pożary zaczęły wybuchać w izolowanych miejscach Parku już na początku lutego. Obecnie odnotowano je w ośmiu różnych rejonach Similipal.
Rząd stanu Odisha zapewnia, że główna część Parku jest bezpieczna, ale lokalni aktywiści i obrońcy przyrody alarmują o możliwych dużych zniszczeniach flory i fauny. Potomkini lokalnej rodziny królewskiej wyraziła obawę o bezpieczeństwo melanistycznych tygrysów, z których znany jest Park.
Z oficjalnych informacji wynika, że do walki z ogniem wysłano 1200 osób. Na razie nie zaobserwowano ponoć, by zginęło jakieś duże zwierzę.
Similipal National Park obejmuje 4374 kilometry kwadratowe, z czego 845 km2 to część główna z rezerwatem tygrysów, 2129 km2 obejmuje strefa buforowa, a 1400 km2 obszar przejściowy.
Urzędnicy mówią, że do pożaru przyczyniła się niezwykła susza i wczesne nadejście lata. Winni są też okoliczni mieszkańcy. Mieszkańcy zwykle podpalają liście pokrywające ziemię, by zebrać oleiste nasiona Madhuca longifolia oraz inne produkty. Panujący upał pomógł w rozprzestrzenianiu się ognia. Na szczęście na głównym obszarze parku nie odnotowaliśmy żadnych większych pożarów, mówi J.D.Pati zastępca dyrektora parku.
Lokalne władze zapewniają, że kontrolują sytuację. Jej rozwojowi przyglądają się władze krajowe.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Ojciec i syn, Carlo i Yohann Oetheimerowie, niezależni badacze z Francji, odkryli w Indiach największy geoglif na świecie. Struktura o powierzchni 100 000 metrów kwadratowych przyćmiewa swoimi rozmiarami każdy z geoglifów z Nazca. Odkrycia dokonano dzięki Google Earth oraz badaniom terenowym.
Carlo przeglądał zdjęcia satelitarne z Google Earth gdy na pustyni Thar w pobliżu wsi Boha zauważył linie przypominające geoglify. W 2016 roku obaj panowie pojechali do Indii i zaczęli prowadzić badania terenowe, wykorzystując przy tym drona.
Zidentyfikowali cztery symbole wykonane z linii o szerokości 50 centymetrów. Największym z nich jest spirala znajdująca się na powierzchni 723 x 198 metrów, utworzona przez pojedynczą linię o długości 12 kilometrów. W pobliżu znaleziono jeszcze trzy inne geoglify, z których dwa uległy znacznej erozji.
Dwie wyróżniające się figury: olbrzymia spirala położona blisko nietypowego geoglifu w kształcie węża, są połączone ze sobą sinusoidalnymi liniami. Ta triada geoglifów rozciąga się na 20,8 hektara, a tworzące ją linie mają długość ponad 24 kilometrów, czyli ponad połowy z 48 kilometrów zaobserwowanych linii. W kluczowych punktach umieszczone są trzy kamienie, stanowiące dowód na wykorzystywanie planimetrii podczas tworzenia geoglifów, czytamy w artykule opublikowanym na łamach Archeological Research in Asia.
Zdaniem badaczy geoglify liczą sobie co najmniej 150 lat, a ich symbolika i przeznaczenie nie są znane.
Słynne geoglify z Nazca zajmują znacznie większy obszar, składają się z olbrzymiej liczby symboli i są starsze. Żaden z nich nie jest jednak tak olbrzymi jak spirala z Indii.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Gdy w 1890 roku japoński ekonomista Inagaki Manjiro przewidywał nadejście epoki Pacyfiku, euroatlantycki porządek światowy kontrolowany przez imperium brytyjskie wydawał się wieczny. Gdy w 1988 r. przywódcy Chin i Indii Deng Xiaoping i Rajiv Gandhi głosili nastanie wieku Azji, Stany Zjednoczone znajdowały się w apogeum swojej mocarstwowości, a niektórzy politolodzy wieszczyli koniec historii i wieczne rządy liberalnej demokracji. Dziś wiek Azji i Pacyfiku staje się rzeczywistością, w której żyjemy, czytamy w liście intencyjnym podpisanym przez dra hab. Gościwita Malinowskiego z Uniwersytetu Wrocławskiego, dra hab. Grzegorza Krzosa z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu oraz Łukasza Osińskiego, prezesa Izby Gospodarczej Europy Środkowej.
Dlatego też sygnatariusze listu postanowili powołać do życia Centrum Studiów Azjatyckich. Ma być to miejsce nie tyko spotkań i dysputy naukowej, wymiany doświadczeń i umiejętności, ale też miejsce, w którym przedstawiciele wszystkich nauk, od humanistycznych po inżynieryjno-techniczne, będą mogli nie tylko przedstawić swoje dokonania, ale także wziąć udział w wspólnych projektach badawczych, czy to zainicjowanych spontanicznie przez uczonych, czy to zamówionych przez przedstawicieli biznesu lub administracji państwowej i samorządowej.
Po 1898 roku w Polsce dopuszczono się wielu zaniechań w kontaktach z krajami Azji. Przejawiło się to m.in. zamknięciem placówek dyplomatycznych w Mongolii, Jemenie czy Afganistanie. Niejednokrotnie zaprzepaszczono dobre stosunki z krajami tego regionu. Tymczasem badania nad krajami azjatyckimi mają w Polsce piękną i długą tradycję, wyznaczaną takimi nazwiskami jak Benedykt Polak, Michał Boym, Benedykt Dybowski, Wacław Sieroszewski, Kazimierz Grochowski. Niestety nigdy ten kierunek badawczy nie rozwinął się w stopniu, na jaki zasługuje, o czym świadczyć mogą choćby trudne losy filologicznych studiów orientalnych na polskich uczelniach. I chociaż w ostatnim dziesięcioleciu studia nad Azją stają się coraz bardziej popularne wśród wykładowców akademickich i studentów, niestety wciąż mają status pobocznej aktywności akademickiej i nie są w stanie zaspokoić rosnących z roku na rok potrzeb poznania i zrozumienia politycznej, ekonomicznej, technologicznej, artystycznej, cywilizacyjnej roli krajów azjatyckich w dzisiejszych czasach. Poszczególni badacze i rozproszone po różnych uczelniach i wydziałach jednostki akademickie działają w swoich wyspecjalizowanych tematach i dyscyplinach naukowych, nie mając wspólnego forum wymiany myśli i doświadczeń, a czasem nawet nie wiedząc wzajemnie o swoim istnieniu.
Powstanie działalności Centrum Studiów Azjatyckich będzie połączone z akademicko–biznesową konferencją "Dolny Śląsk – Polska – Azja. Wczoraj. Dziś. Jutro”. Odbędzie się ona we Wrocławiu w dniach 30.06–01.07 bieżącego roku. Jej organizatorzy zapewniają, że dołożą wszelkich starań, by odbyła się ona na żywo. Osoby prowadzące badania naukowe będą mogły przedstawić swoje osiągnięcia naukowe (w formie wykładu lub prezentacji posterowej), przedstawiciele administracji publicznej – zalety i potrzeby naszego regionu i całego kraju, a praktycy biznesu – oferowane możliwości i potrzeby swoich przedsiębiorstw.
W ramach konferencji odbędzie się sesja plenarna oraz prace w dziewięciu Forach Regionalnych: Chińskim, Japońskim, Indyjskim, Azji Zachodniej, Zakaukazia, Koreańskim, Azji Południowo-Wschodniej (Singapur), Azji Środkowej i Mongolii oraz Krajów Arabskich.
Osoby zainteresowane udziałem w konferencji mogą wybrać jako formę prezentacji swoich badań naukowych: 20 minutowy wykład w ramach jednego z forów; poster, udostępniany w kuluarach bez udziału autora przez cały czas trwania konferencji, z udziałem autora w trakcie dwugodzinnej sesji posterowej.
Zgłoszenia obejmujące imię, nazwisko i afiliację autora (lub autorów, zapraszamy również zespoły badawcze), tytuł wystąpienia, preferowaną formę prezentacji, krótkie streszczenie, przeznaczenie dla któregoś z forów regionalnych lub sugestię utworzenia tematycznego forum międzyregionalnego prosimy nadsyłać na adres: gosciwit.malinowski@uwr.edu.pl.
Organizatorami konferencji są Centrum Studiów Azjatyckich, Instytut Studiów Klasycznych, Śródziemnomorskich i Orientalnych UWr, Instytut Konfucjusza Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Centrum Współpracy Polska-Chiny Instytut Konfucjusza w Opolu.
« powrót do artykułu
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.