Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Kawki odróżniają obiekty ożywione i nieożywione i bardziej zaskakują je ruchy tych drugich

Rekomendowane odpowiedzi

Tak jak ludzie, zwierzęta dzielą świat na obiekty ożywione i nieożywione i są bardziej zaskoczone, gdy coś, co należy do tej 2. kategorii, zaczyna się poruszać.

Naukowcy z Uniwersytetów w Exeter i Cambridge sprawdzali, jak kawki zwyczajne reagują na poruszające się ptaki, np. zięby, węże i patyki. Okazało się, że najbardziej wystrzegały się one patyków.

Brytyjczycy posłużyli się zdalnie sterowanymi obiektami. Umieszczali je w gnieździe kawek. Dzięki temu można było zrozumieć, jak ptaki postrzegają potencjalne zagrożenia.

My, ludzie, intuicyjnie postrzegamy świat jako podzielony na obiekty ożywione i nieożywione. Mamy jednak bardzo mało dowodów, czy dzikie zwierzęta również postrzegają świat w ten sposób - opowiada dr Alison Greggor.

Zakłada się, że zdolność ta wyewoluowała, by wspierać kontakty społeczne, jednak jej roli u dzikich zwierząt nigdy dotąd nie badano. Nasz eksperyment rozszerza funkcje tej umiejętności poza realia społeczne. Z tego względu może ona być bardziej rozpowszechniona niż sądzono.

Podczas testów autorzy Royal Society Open Science stwierdzili, że choć kawki są zaskoczone jakimkolwiek ruchem i wydają wtedy ostrzegawcze dźwięki, najdłużej zwlekają z powrotem do budki lęgowej, gdy stykają się z poruszającym się obiektem nieożywionym (zdalnie sterowanym kijem).

To sugeruje, że rozpoznają ten ruch jako nieoczekiwany i odwlekają powrót do gniazda, dając sobie więcej czasu na zebranie dodatkowych informacji o sytuacji.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Panowie, którzy chcieliby umówić się na randkę, powinni zrezygnować ze... zdjęć z kotami. Przeprowadzone niedawno badania wykazały bowiem, że pozowanie do zdjęcia z kotem powoduje, iż kobiety postrzegają takiego mężczyznę jako mniej pociągającego, niż wówczas, gdy widzą jego zdjęcie, na którym kota nie ma. Panie postrzegały zdjęcia bez kotów jako bardziej atrakcyjne i więcej kobiet rozważyłoby krótko- lub długotrwały związek z mężczyzną, jeśli na przedstawionym im zdjęciu był on bez kota.
      Już wcześniejsze badania wykazały, że kobiety postrzegają mężczyzn posiadających zwierzęta domowe jako bardziej atrakcyjnych. Jednak efekt ten był zwykle wiązany z posiadaniem psa. Dlatego też Lori Kogan z Wydziału Weterynarii Colorado State University oraz Shelly Volsche z Wydziału Antropologii Boise State University postanowiły sprawdzić, czy również mężczyźni posiadający koty są bardziej atrakcyjni dla kobiet.
      Uczone przeprowadziły badania na dwóch grupach. W pierwszej wzięło udział 708 kobiet, do drugiej zaangażowano 680 pań. Uczestniczki badań były heteroseksualne i miały od 18 do 24 lat. Każdej z grup przedstawiono zdjęcie innego mężczyzny. Raz w wersji z kotem i raz bez kota. Panowie byli w podobnym wieku, podobnie ubrani.
      Uczestniczki z pierwszej grupy, widząc zdjęcie zaprezentowanego im mężczyzny, oceniły, że jest on większym ekstrawertykiem, gdy na zdjęciu nie było z nim kota. Na zdjęciu z kotem wydawał się paniom większym neurotykiem, bardziej otwarty i miły. Druga grupa pań oceniła „swojego” mężczyznę jako bardziej ekstrawertywnego i samoświadomego gdy był na zdjęciu bez kota oraz bardziej otwartego i sympatycznego na zdjęciu z kotem.
      W obu grupach około 50% pań stwierdziło, że z równym prawdopodobieństwem umówiłoby się z mężczyzną ze zdjęcia, bez względu na to, czy trzymał kota czy też nie. Jednak w pierwszej grupie aż 30% pań uznało, że z większym prawdopodobieństwem umówi się z mężczyzną bez kota, a tylko 19% – że z większym prawdopodobieństwem umówi się z mężczyzną z kotem. W drugiej grupie różnica była mniejsza. Tam 23% wolało mężczyznę bez kota, a 19% – pana z kotem.
      Już wcześniej inne badania wykazywały, że mężczyźni, którzy lubią psy są postrzegani jako bardziej męscy i niezależni, a miłośnicy kotów jako mniej męscy. Niewykluczone zatem, że wśród kobiet w badanej grupie wiekowej tworzy to kulturową preferencję w kierunku mężczyzn lubiących psy.
      Obie uczone chcą teraz zbadać, jak kobiety będą postrzegały mężczyznę przedstawionego na zdjęciu z psem i bez psa. Później zaś skupią się na sprawdzeniu, czy rasa lub wielkość psa wpływają na postrzeganie mężczyzny przez kobiety.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Podczas badań prowadzonych w Sussex Computer-Human Interaction Lab (SCHI Lab) w obecności zapachu cytryny ludzie czuli się szczuplejsi i lżejsi. Wyczuwając woń wanilii, ochotnicy czuli się za to grubsi i ciężsi.
      Badania prowadzono we współpracy z University College of London Interaction Centre (UCLIC) oraz Universidad Carlos III de Madrid (UC3M).
      Naukowcy mają nadzieję, że te ustalenia uda się wykorzystać do opracowania nowych rekomendacji do terapii pacjentów z zaburzeniami postrzegania ciała albo nowych technologii ubieralnych, które będą mogły poprawiać samoocenę.
      Ludzki mózg dysponuje modelami wyglądu ciała, które są nam potrzebne do kontaktów z otoczeniem. Podlegają one stałej aktualizacji w odpowiedzi na bodźce zmysłowe napływające ze środowiska i z samego ciała. Opisywane badanie pokazuje, że powonienie może wpływać na obraz ciała, jakim dysponujemy i na nasze odczucia wobec niego. Miejmy nadzieję, że możliwość korzystnego oddziaływania na percepcję za pośrednictwem technologii doprowadzi do stworzenia nowych, skuteczniejszych, metod terapii osób z zaburzeniami postrzegania ciała lub do opracowania interaktywnych ubrań i ubieralnej technologii do zapachowego poprawiania samooceny i rekalibrowania zaburzonych odczuć dot. wagi - opowiada Giada Brianza, doktorantka z SCHI Lab.
      Nasze wcześniejsze badania pokazały, jak wykorzystać dźwięk, by zmienić percepcję ciała. W serii studiów zademonstrowaliśmy, na przykład, jak manipulując wysokością dźwięków towarzyszących stawianiu kroków, można sprawić, że ludzie będą się czuli lżejsi i szczęśliwsi i wpłynąć na zmianę sposobu chodzenia. Dotąd nikt jednak nie sprawdzał, czy zapach będzie miał podobny wpływ na postrzeganie ciała - dodaje dr Ana Tajadura-Jiménez z UC3M.
      Najnowsze badanie składało się z 2 eksperymentów. W pierwszym ochotnikom siedzącym przed komputerem prezentowano różne bodźce zapachowe. Mieli je oceniać za pomocą wizualnej skali analogowej, porównując do kanciastych lub zaokrąglonych kształtów, czegoś gorącego lub chłodnego, a także do szczupłych i większych ludzkich sylwetek. W drugim eksperymencie badani wkładali słuchawki, a do ich ciała mocowano dwa czujniki wychwytujące ruch. Buty wyposażano w urządzenie modulujące dźwięk kroków i polecano, by podczas demonstrowania woni ludzie maszerowali w miejscu na drewnianej desce. Zadanie polegało na dostosowaniu wymiarów awatara 3D (na dopasowaniu ich do swojej percepcji obrazu ciała). Badani wypełniali też kwestionariusz dot. postrzeganej prędkości, emocji i odczuć związanych z ciałem.
      Okazało się, że zapach cytryny sprawiał, że ludzie czuli się lżejsi. Przy woni wanilii czuli się zaś ciężsi. Wrażenia te były wzmacniane, gdy łączono je z wysokimi i niskimi dźwiękami kroków.
      Poprzednie badania pokazały, że cytryna wiąże się ze szczupłymi sylwetkami, kanciastymi kształtami oraz wysokimi dźwiękami, a wanilia wiąże się z puszystymi sylwetkami, zaokrąglonymi kształtami i niskimi dźwiękami. To właśnie te zjawiska mogą odpowiadać za odmienną percepcję obrazu ciała podczas ekspozycji na różne bodźce zapachowe - wyjaśnia Marianna Obrist, szefowa SCHI Lab. Jednym z bardziej interesujących odkryć jest konstatacja, że dźwięk wydaje się mieć silniejszy wpływ na nieświadome zachowania, a zapach na świadome zachowania. Potrzeba dalszych badań, by lepiej zrozumieć potencjał (multi)sensorycznego oddziaływania na percepcję obrazu ciała.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Pterodaktyle umiały latać od urodzenia. To bardzo ważne odkrycie, bo nauce nic nie wiadomo o żadnych innych współczesnych czy znanych z zapisu kopalnego kręgowcach, które również posiadałyby tę umiejętność.
      Wcześniej sądzono, że podobnie jak ptaki czy nietoperze, pterodaktyle były w stanie wzbić się w powietrze dopiero po osiągnięciu niemal dorosłych rozmiarów. Te przypuszczenia opierały się na znalezionych w Chinach sfosylizowanych embrionach tych istot, które miały słabo rozwinięte skrzydła.
      Hipoteza ta została jednak obalona przez dr Davida Unwina z Uniwersytetu w Leicester, paleobiologa, który specjalizuje się w badaniu pterodaktyli, oraz dr Charlesa Deeminga z Uniwersytetu w Lincoln, który zajmuje się rozmnażaniem ptaków i gadów.
      Panowie porównali wspomniane wcześniej embriony z danymi dotyczącymi prenatalnego wzrostu ptaków i krokodyli. Stwierdzili, że znajdowały się one na bardzo wczesnym etapie rozwoju i daleko im było do wylęgu.
      Odkrycie w Chinach i Argentynie bardziej rozwiniętych embrionów, które obumarły krótko przed wylęgiem, zapewniło dowody, że pterodaktyle posiadły umiejętność latania od urodzenia.
      Teoretycznie jednoczesny wzrost i latanie są niemożliwe. Pterodaktyle tego jednak nie wiedziały, dlatego udało im się to zrobić - żartuje dr Unwin.
      W odróżnieniu od młodych ptaków i nietoperzy, młode pterodaktyle nie mogły liczyć na rodzicielską opiekę. Zdolność do latania od urodzenia to zatem mechanizm zapewniający przeżycie, który pozwalał umknąć drapieżnikom.
      Ta sama umiejętność była także często zgubą pterodaktyli, bo wymagający i niebezpieczny proces latania doprowadzał do zgonu wielu osobników w bardzo młodym wieku.
      Odkrycie, że młode pterodaktyle latały i rosły od momentu narodzin, pomaga rozwiązać parę zagadek dotyczących tych zwierząt. Sugeruje np., skąd mogła się u nich wziąć tak duża rozpiętość skrzydeł (o wiele większa niż u współczesnych i wymarłych ptaków i nietoperzy).

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wirtualna rzeczywistość może zmieniać odczuwanie smaku.
      Kiedy jemy, postrzegamy nie tylko smak i aromat pokarmów. Docierają do nas informacje czuciowe z otoczenia - z naszych oczu, uszu - a nawet wspomnienia dot. otoczenia - wyjaśnia prof. Robin Dando z Uniwersytetu Cornella.
      Podczas eksperymentu ok. 50 osobom noszącym hełm do rzeczywistości wirtualnej dano 3 identyczne próbki sera z niebieską pleśnią. Dzięki goglom ochotnicy mogli kosztować sera w standardowej kabinie sensorycznej, na ławce w parku albo w uniwersyteckiej oborze (oglądali panoramiczne wideo 360 stopni).
      Badani nie mieli świadomości, że próbki są identyczne i w oborze oceniali smak jako znacząco bardziej ostry. Gdy w kontrolnej części eksperymentu ochotnicy oceniali słoność 3 próbek, nie wykryto między nimi istotnych statystycznie różnic.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Ponad 1/4 światowej populacji, a konkretnie 1,4 miliarda osób, było w 2016 roku niedostatecznie aktywna fizycznie, przez co narażała się na choroby układu krążenia, cukrzycę, demencję i nowotwory. Do takich wniosków doszli badacze ze Światowej Organizacji Zdrowia, którzy przeprowadzili pierwsze ogólnoświatowe badania długoterminowych trendów aktywności fizycznej. Ich wyniki opublikowano w The Lancet Global Health.
      Badania wykazały też, że w latach 2001–2016 nie doszło do zakładanego zwiększenia poziomu aktywności fizycznej wśród ludzi. Wygląda więc na to, że wyznaczony przez WHO cel, zredukowania do 2025 roku o 10% poziomu niedostatecznie aktywności fizycznej nie zostanie osiągnięty.
      W przeciwieństwie do innych czynników ryzyka poziom ryzyka z powodu zbyt małej aktywności fizycznej nie zmniejsza się w skali globu. Średnio ponad 25% dorosłych osób porusza się zbyt mało, by zapewnić sobie dobre zdrowie, mówi główna autorka badań, doktor Regina Guthold.
      Kobiety są mniej aktywne fizycznie niż mężczyźni. W 2016 roku aż 32% pań i 23% panów nie osiągało zalecanego poziomu aktywności fizycznej. Ten poziom to 150 minut umiarkowanego lub 75 minut intensywnego wysiłku fizycznego tygodniowo.
      Badania przeprowadzono na próbce 1,9 miliona pełnoletnich osób ze 168 krajów i 358 populacji. Ankietowani odpowiadali na pytania o aktywność fizyczną w domu, pracy, podczas przemieszczania się i w czasie wolnym.
      Widoczny jest trend związany z poziomem dochodów. W krajach ubogich jedynie 16% dorosłych nie osiąga zalecanego poziomu aktywności fizycznej. W krajach bogatych odsetek ten wynosi aż 37%. W 55 krajach ponad 1/3 dorosłej populacji nie jest wystarczająco aktywna, zaś w czterech krajach poziomu zalecanej aktywności nie osiągała ponad połowa dorosłej populacji. Państwa te to Kuwejt (67%), Samoa Amerykańskie (53%), Arabia Saudyjska (53%) oraz Irak (52%). Krajami o najniższym odsetku osób niewystarczająco aktywnych były Uganda i Mozambik (po 6%).
      We wszystkich regionach świata, z wyjątkiem Azji Wschodniej i Południowo-Wschodniej, kobiety były mniej aktywne niż mężczyźni. W trzech regionach różnica była większa niż 10 punktów procentowych: w Azji Południowej (43% niewystarczająco aktywnych kobiet i 24% niewystarczająco aktywnych mężczyzn), Azji Środkowej, Bliskim Wschodzie i Afryce Północej (40% do 26%) oraz w bogatych krajach Zachodu (42% do 31%). Jeśli zaś chodzi o poszczególne kraje, to największe różnice w aktywności między płciami mają miejsce m.in. w Bangladeszu (40%, 16%), Erytrei (31%, 14%), Indiach (44%, 25%), Iraku (65%, 40%) USA (48%, 32%) i Wielkiej Brytanii (40% i 32%).
      W latach 2001–2016 zaszły spore zmiany. Regionami o największym wzroście odsetka osób niewystarczająco aktywnych fizycznie były bogate kraje Zachodu (wzrost z 31 do 37%), Ameryki Łacińskiej oraz Karaibów (wzrost z 33% do 39%). Ten niekorzystny trend napędzały głównie Niemcy, Nowa Zelandia, USA, Argentyna i Brazylia. Regionem o największym spadku odsetka osób nieaktywnych fizycznie była Azja Wschodnia i Południowo-Wschodnia (z 26 do 17%), a spadek ten był napędzany przez rosnącą aktywność fizyczną mieszkańców Chin. Generalnie rzecz biorąc, w krajach bogatych odsetek osób nieaktywnych fizycznie zwiększył się o 5 punktów procentowych, w krajach ubogich o 0,2 pp.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...