Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Dlaczego pigmeje są tacy niscy? Naukowcy od lat zadawali sobie to pytanie. Rozwiązanie przedstawili Andrea Migliano i zespół z Uniwersytetu w Cambridge.

Przeciętna długość życia pigmeja to 16-24 lata, w zależności od badanej populacji. W toku ewolucji musiało się więc pojawić rozwiązanie, które pozwoliłoby mu się rozmnożyć. To dlatego "niskopienni" rosną szybko, by osiągnąć pomniejszone rozmiary dorosłego człowieka. Wzrost nie przekracza 152 cm.

Wcześniej proponowano najprzeróżniejsze wyjaśnienia tego zjawiska. I tak karłowatość miała być przystosowaniem do gorącego klimatu, życia w lesie czy sposobem na poradzenie sobie z niedoborami pożywienia. Tymczasem prawda jest zupełnie inna. Pigmeje żyją w tak trudnych warunkach, że muszą się rozmnożyć w jak najmłodszym wieku, by przetrwać. Niestety, są grupą ginącą...

Wysuniętą teorię potwierdził model matematyczny, teraz Anglicy tropią geny odpowiedzialne za niski wzrost.

Brytyjczycy prowadzili badania na Aetach (rdzennej ludności Filipin, która została podbita przez Malajów) oraz Batakach (ludzie zamieszkującym północno-zachodnią Sumatrę). Wyniki opublikowali w piśmie Proceedings of the National Academy of Sciences.

Nawet dzisiaj Pigmeje żyją tak krótko (podobnie jak szympansy), że ewolucja musiała faworyzować tych, którzy najwcześniej wydawali na świat potomstwo. Na rozmiary ciała wpłynął fakt, że musieli inwestować w reprodukcję, a nie we wzrost.

Szacuje się, że jedynie 51% dzieci Bataków i 33% maluchów Aetów osiągnie 15. rok życia. Batakowie są zagrożeni. To najprawdopodobniej ostatnie pokolenie, które nie będzie już miało własnego potomstwa. Migliano snuje domysły, że wysoka śmiertelność odpowiadała także za gabaryty hobbita z wyspy Flores.

Terminem Pigmej określa się grupę niskorosłych ludów z Afryki Równikowej (Baka i Aka mieszkają na zachodzie Czarnego Kontynentu, a Efe i Mbuti na wschodzie). Wiele karłowatych grup etnicznych występuje jednak poza Afryką, np. w Boliwii, Papui-Nowej Gwinei, Brazylii, Indonezji, Tajlandii, Malezji czy na Filipinach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Pigmeje żyją w tak trudnych warunkach, że muszą się rozmnożyć w jak najmłodszym wieku, by przetrwać.

 

Co to znaczy trudnych?? zimy nie mają, żarcia w brud i to naturalne, seks kwitnie, żadnych ogólnoswiatowych obowiązków, czynszów , opłat .... co ich zabija?? (a może narkotyzują się przesadnie 8) )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żarcia może i jest w brud, ale najpierw trzeba je zdobyć, co czasem może być trudne.

Co zabija ? Choroby przywleczone przez kolonistów, kiedyś zapewne zabijały ich też dzikie zwierzęta, a może i teraz.

 

U nich jest tak jakby starożytność (2000 lat temu w Europie też pewnie była taka średnia długość życia), tyle że u nas warunki życia się zmieniają, a u nich nie za bardzo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Fernando Ramirez Rozzi, który przez lata badał Pigmejów z plemienia Baka zamieszkującego południowo-wschodni Kamerun, zauważył, że w 2011 roku doszło do znacznego spadku płodności u młodych kobiet. Kolejne lata szukał przyczyny takiego stanu rzeczy i ze zdumieniem odkrył, że jest nią... otwarcie baru.
      Pod koniec 2010 roku w centrum wsi Moange-le-Bosquet pojawił się bar, który oferuje tanią niebezpieczną mieszankę alkoholu etylowego i metylowego. Od tamtej pory centrum życia wsi, którym dotychczas była lokalna misja katolicka, przeniosło się baru. Kobiety, mężczyźni i dzieci przesiadują tam całymi nocami i sączą tani alkohol z plastikowych torebek.
      Rozzi miał dużo szczęścia, gdyż zwykle zdobycie wieloletnich wiarygodnych danych na temat urodzeń wśród nomadów jest praktycznie niemożliwe. W tym jednak przypadku katolickie misjonarki od 1980 roku prowadzą w swoim centrum medycznym szczegółowy rejestr narodzin i zgonów. Dane obejmują okolice Moange-le-Bosquet, gdzie w rozproszonych gospodarstwach żyje obecnie ponad 800 osób.
      Naukowiec przeanalizował lata 2007–2017 i stwierdził, że w tym czasie przeciętna kobieta w ciągu życia rodziła około 7 dzieci. O ile jednak w latach 2007–2010 średnia ta wynosiła 8,8 dziecka na kobietę, a w latach 2011–2016 spadła do 5,6 dziecka. W przypadku młodych kobiet spadek ten był jeszcze większy.
      Wiadomo, że alkohol, a szczególnie tak niebezpieczne mieszanki, jak te, którymi raczą się Baka, powoduje wiele problemów zdrowotnych, a jednym z nich jest niepłodność kobiet. Władze Kamerunu zakazują produkcji tego typu mieszanek, a z dostępnych danych wynika, że od roku 2011 spożycie alkoholu jest główną przyczyną śmierci wśród Baka. Kolejnym dowodem na to, że za spadkiem płodności wśród kobiet Baka stoi alkohol, jest fakt, iż spadek ten jest większy u młodych kobiet. One więcej czasu spędzają w barze i piją więcej alkoholu.
      Ramirez Rozzi szukał innych przyczyn spadku liczby urodzin. Sprawdził, czy wśród Baka nie doszło do innych zmian, czy na przykład nie zaczęli na coś częściej chorować. Nie znalazł niczego takiego. Jedyną zmianą, która może wyjaśnić coraz mniejszą liczbę urodzeń jest otwarcie baru i łatwy dostęp do niebezpiecznego alkoholu. Jak stwierdził Rozzi na łamach PNAS, uzyskane przez niego dane to, dowód z pierwszej ręki na wpływ alkoholu na płodność kobiet w społeczeństwach łowiecko-zbierackich. Zdaniem naukowca alkohol zagraża istnieniu lokalnej społeczności plemienia Baka. Tym bardziej, że alkoholem raczą się nawet bardzo małe dzieci, które piją resztki znalezione w rozrzuconych przez dorosłych torebkach.
      Pocieszający jest fakt, że same kobiety Baka widzą problem. Skarżą się, że mężczyźni wydają pieniądze na alkohol i wracają do domu pijani. Były bardzo, bardzo zmartwione, gdy powiedzieliśmy im o spadku liczby urodzin, mówi uczony.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Handel wymienny to nie tylko domena ludzi. Naukowcy z Instytutu Maksa Plancka zauważyli, że szympansy, które zdobytym na polowaniu mięsem dzielą się z samicami, dwukrotnie częściej odbywają stosunki seksualne, niż samce pozostawiające dla siebie całe mięso. Zachowanie takie zauważono w lesie Tai na Wybrzeżu Kości Słoniowej.
      Cristina Gomes i jej koledzy obserwowali zwierzęta podczas polowań, a następnie liczyli liczbę stosunków. "Dzięki dzieleniu się z samicami, samce zwiększały częstotliwość stosunków seksualnych, a samice zyskiwały dodatkowe kalorie. Zadziwiające jest to, że jeśli samiec dzielił się z konkretną samicą, liczba stosunków zwiększała się dwukrotnie, a więc rosła możliwość zapłodnienia" - mówi Gomes.
      Co więcej, zaobserwowano, że taka zależność jest bardzo silna. Samiec może dać samicy mięso jednego dnia, ale do stosunku dochodzi dzień czy dwa później. Samce nie oczekują nagrody natychmiast. Wchodzą w bardziej długotrwałe relacje z samicami.
      Odkrycie Gomes może rzucić nieco światła na ewolucję naszego gatunku. Pokazuje bowiem, że sprawniejsi myśliwi mają większe szanse reprodukcyjne oraz że naczelne wchodzą w długotrwałe relacje pomiędzy poszczególnymi osobnikami.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zachowanie samic wpływa na jakość i liczebność plemników u ich partnerów. Jeśli uprawiają one seks z wieloma osobnikami (promiskuityzm), samiec musi ulepszyć swoją spermę, by móc zwyciężyć z resztą konkurentów. Uda mu się to tylko wtedy, gdy jego plemniki będą większe i szybsze (Proceedings of the National Academy of Sciences).
      Naukowcy z McMaster University w Hamilton badali ryby z jeziora Tanganika. Pomysł, że plemniki ewoluują wskutek współzawodnictwa samców, nie jest nowy, lecz do tej pory dysponowano niewieloma dowodami na potwierdzenie tej tezy.
      Zauważyliśmy, że samce gatunków promiskuitycznych wytwarzają większe i szybsze plemniki niż samce gatunków monogamicznych – podsumowuje profesor Sigal Balshine.
      W ramach studium akademicy zebrali samce 29 blisko spokrewnionych gatunków ryb z zambijskiego wybrzeża jeziora Tanganika. Przyjrzeli się zależnościom między promiskuityzmem a właściwościami plemników, a następnie posłużyli się symulacją komputerową, która miała zobrazować kierunki ewolucji spermy.
      Nasze analizy potwierdziły, że plemniki stały się bardziej rywalizujące tuż po zmianie zachowań reprodukcyjnych z monogamicznych na bardziej "rozwiązłe". Pierwszym krokiem na drodze do uzyskania konkurencyjnych plemników była zmiana ilości wytwarzanej energii. Podobnie jak mechanik może sprawić, by samochód jechał szybciej, montując lepszy silnik, ewolucja także wzięła na pierwszy ogień maszynerię napędzającą ruch plemników – podkreśla szef zespołu John Fitzpatrick.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Badanie obrazowe mózgu pomaga ujawnić osoby z grupy ryzyka zachorowania na zaburzenie obsesyjno-kompulsywne (ZOK), znane lepiej jako nerwica natręctw.
      Badacze z Uniwersytetu w Cambridge twierdzą, że mózg pacjentów i ich najbliższych krewnych jest zbudowany w charakterystyczny sposób. Do tej pory nie udało się wytypować genów odpowiedzialnych za schorzenie. Wydaje się jednak, że wpływają one na zmianę anatomii mózgu, co w znaczny sposób ułatwiałoby postawienie prawidłowej diagnozy (Brain).
      Posługując się rezonansem magnetycznym, naukowcy z Cambridge przyjrzeli się mózgom niemal 100 osób. Wszystkim przydzielono też zadanie. Polegało ono na jak najszybszym naciskaniu prawego lub lewego guzika, po tym jak na ekranie komputera ukazała się strzałka.
      W pewnym momencie włączał się alarm. Wtedy należało zakończyć działanie. W ten sposób naukowcy oceniali zdolność powstrzymywania się od wykonywania powtarzającej się czynności.
      Zarówno chorzy z zaburzeniem obsesyjno-kompulsywnym, jak i ich bliscy krewni wypadli dużo gorzej od grupy kontrolnej. Wiąże się to ze zmniejszeniem ilości istoty szarej w obszarach związanych z hamowaniem reakcji i nawyków: korze okołooczodołowej i prawym dolnym płacie czołowym.
      Upośledzone działanie obszarów mózgu związanych z hamowaniem reakcji ruchowych może się przyczyniać do występowania charakterystycznych dla ZOK kompulsywnych i powtarzających się zachowań – wyjaśnia Lara Menzies. Zmiany anatomicznie wydają się występować rodzinnie i mogą reprezentować genetyczny czynnik ryzyka rozwoju zaburzenia.
      Zanim zostaną zidentyfikowane odpowiednie geny i ktoś opracuje skuteczniejsze metody diagnozowania oraz leczenia, trzeba jeszcze odpowiedzieć na kilka pytań, np. dlaczego na ZOK nie zapadają wszystkie osoby ze zmianami strukturalnymi w mózgu? Zapewne w grę wchodzą jeszcze jakieś czynniki, na razie nie wiadomo jednak jakie.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Badacze z Uniwersytetu Londyńskiego (Queen Mary) i Uniwersytetu w Cambridge wykazali, że pszczoły preferują wizyty w cieplejszych kwiatach i mogą się nauczyć wykorzystywać kolor do przewidywania temperatury rośliny, zanim jeszcze na niej wylądują.
      Wcześniej sądzono, że owady te szukają po prostu kwiatów z największą zawartością nektaru lub pyłku. Jeśli jednak weźmie się pod uwagę, że pszczoły muszą inwestować energię w podtrzymywanie temperatury ciała, wyższa temperatura kwiatu wydaje się dodatkową nagrodą.
      Na łamach magazynu Nature profesor Lars Chittka z Uniwersytetu Londyńskiego i jego współpracownicy z Cambridge (Adrian G. Dyer, Heather M. Whitney, Sarah E.J. Arnold i Beverley Glover) napisali, że w świecie, gdzie kwiaty różnych gatunków roślin mają inne temperatury, pszczoły mądrze wybierają te z cieplejszym nektarem. Mogą się w dodatku uczyć identyfikować te gorętsze odmiany poprzez zapamiętywanie ich barw.
      Chcąc sprawdzić, czy pszczoły mogą wykorzystać kolor do zidentyfikowania cieplejszych kwiatów, Chittka i zespół dali owadom do wyboru 4 sztuczne fioletowe kwiaty i cztery nieco chłodniejsze różowe. Ustawiano je w losowo wybranych miejscach. Pięćdziesiąt osiem procent pszczół wybierało cieplejsze purpurowe rośliny. Kiedy dokonano zmiany i to różowe kwiaty zawierały cieplejszy nektar, 61,6% owadów preferowało właśnie je.
      Pszczoły wydają się postępować podobnie jak my, pijąc ciepłe napoje w chłodniejsze dni. Gdy musimy się trochę rozgrzać, możemy albo kosztem zapasów energetycznych sami wytworzyć ciepło, albo wypić gorący napój i zachować swoje rezerwy — wyjaśnia Chittka.
      Interesującą rzeczą jest fakt, że pszczoły nie tylko preferują cieplejsze kwiaty, ale również uczą się przewidywać temperaturę na podstawie koloru.
      Kwiaty dysponują szeregiem trików pozwalających zwiększyć temperaturę, niektóre są na przykład termogeniczne, co oznacza, że mogą same wytwarzać ciepło, a inne absorbują promieniowanie słoneczne (biernie lub poprzez adaptacje strukturalne).
      Odkrycie Brytyjczyków uzasadnia określone ścieżki ewolucji budowy anatomicznej kwiatów, a także związki między temperaturą a zapyleniem.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...