Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Nicienie (Caenorhabditis elegans) są ulubionym przedmiotem badań naukowców. Szczególnie tych, zajmujących się kwestiami przedłużania życia. Tym razem okazało się, że jeśli do atmosfery, którą oddychają te organizmy, wprowadzimy niewielką ilość toksycznego siarkowodoru, to nicienie żyją nawet o 10 dni dłużej. Pod warunkiem, że stężenie gazu wynosi około 50 części na milion.

Były w stanie wytrzymać wyższe temperatury niż zwierzęta, które nie oddychały siarkowodorem i żyły znacznie dłużej – mówi biolog Mark Roth z Fred Hutchinson Cancer Research Center w Seattle. Żyły o 70% dłużej. Jeśli dodamy to ludzkiego życia 70%, to jest to bardzo dużo – stwierdził Roth.

Oczywiście nie ma obecnie żadnego powodu by przypuszczać, że siarkowodór ma podobne działanie na człowieka.

Badania Rotha mogą się jednak przydać w... transplantologii. Uczony zauważył już wcześniej, że siarkowodór wprowadził myszy w pewien rodzaj stanu uśpienia. Być może udałoby się w podobny stan wprowadzać organy przeznaczone do transplantacji dzięki czemu można by je dłużej przechowywać. Ponadto naukowiec zastanawia się też nad wprowadzeniem ciężko rannego pacjenta w taki stan, co dałoby lekarzom więcej czasu na przeprowadzenie ratujących życie zabiegów. To jednak, przynajmniej na razie, nieudowodnione spekulacje.

Tymczasem u nicieni siarkowodór dał przeciwne rezultaty. Akademicy ze zdziwieniem zaobserwowali, że znacznie je on ożywił. Gdy nicienie poddano działaniu wysokiej temperatury (35 stopni Celsjusza), te, które oddychały powietrzem z większą ilością siarki, żyły 8-krotnie dłużej.

Uczeni nie wiedzą, dlaczego tak się dzieje i nie wiedzą, dlaczego korzyści z podania H2S zanikały,gdy nicieniom usunięto związany z długowiecznością gen sir-2.1.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie już przecież piją siarkowodór w wodach źródlanych, a czy ma to jakiś efekt ? Nie wiem, nie piłem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
że siarkowodór wprowadził myszy w pewien rodzaj stanu uśpienia.

 

To ten mechanizm spowodował że ludzie przetrwali a dinozaury nie. 8) (przespaliśmy kataklizmy geologiczne) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz chyba na myśli ssaki ? Bo ludzi to wtedy nie było...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie dziwie się. W bardzo małych ilościach siarka jest niesamowicie potrzebna organizmowi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ta "potrzebna" siarka jest zawarta w aminokwasach, a one z siarkowodoru w organizmie człowieka nie powstają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ta "potrzebna" siarka jest zawarta w aminokwasach, a one z siarkowodoru w organizmie człowieka nie powstają.

 

dlatego napisałem siarka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fakir

Ja myślę, że molekuła siarkowodoru jest identyczna z molekułą wody w której tlen zastąpiono siarką. To podobieństwo do wody może powodować, że reakcje w organiżmie przebiegają sprawniej i stąd wzrost odporności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fakir

Od wojny do atmosfery emituje się takie ilości siarki że śpimy cały czas.

To ciekawe. Nic mi o tym nie wiadomo. Czy możesz coś dodać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
To ciekawe. Nic mi o tym nie wiadomo. Czy możesz coś dodać?

 

Między 1950 a 1951 kiedy ruszył przemysł hutniczy wyemitowano tyle siarki do atmosfery co za całe 90 lat wcześniejszych (a z tego co wiem to hut przybywa a nie ubywa) i tak od 60 lat.

każde 100kg spalonego węgla to 7 kg siarki do atmosfery o uranie i innych pierwiastkach (70) nie wspomnę. Siarka pochłania światło w widmie ciągłym tak więc twoje oczy nigdy prawdziwego światła słońca nie widziały (i tego co na tych brakujących falach można by zobaczyć) 8) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fakir

...... tak więc twoje oczy nigdy prawdziwego światła słońca nie widziały (i tego co na tych brakujących falach można by zobaczyć) 8) .

Chyba masz rację. Coś do mnie nie dociera. Jeszcze nie dorosłem do dyskusji z Tobą. Przykro mi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

=> widok Ziemi z kosmosu. Jest inna?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy świat widziany przez szybę w oknie jest prawdziwy??  a czy świat widziany przez  filtr siarkowy założony na orbicie + filtr CO2 + H2O + o3 + O2 + N2 + paprochy + czułość naszych czopków i pręcików jest prawdziwy??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stąd to nie jest ani istotne co jest na Ziemi w górze, ani w kosmosie patrząc na Ziemię. Powracając do tematu samej siarki w powietrzu - trzeba było myśleć nad tym przed rozbudową przemysłu ale wtedy też już było za późno, ponieważ naturalne kataklizmy zmieniły "widoczek". Wątek idzie w stronę greenpeace. Odłączam się od dyskusji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tata opowiadał że las na wschód od huty aluminium w Skawinie był pełen grzybów tak w latach 60 w 80 to ja chodziłem na grzyby i ich praktycznie nie było. Przestali produkować proszek aluminium (używać fluoru) teraz znów się grzyby pojawiły. Coś zniszczyć jest łatwo a coś stworzyć jest niezmiernie trudno i trwa mnóstwo czasu. (ryby w Wiśle są znów jadalne choć monstrualnych rozmiarów) 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tata opowiadał że las na wschód od huty aluminium w Skawinie był pełen grzybów tak w latach 60 w 80 to ja chodziłem na grzyby i ich praktycznie nie było. Przestali produkować proszek aluminium (używać fluoru) teraz znów się grzyby pojawiły. Coś zniszczyć jest łatwo a coś stworzyć jest niezmiernie trudno i trwa mnóstwo czasu.

Z tezą z ostatniego zdania się zgadzam, ale użyłeś strasznie kiepskiego przykładu. Akurat to, co przytoczyłeś, pokazuje, że grzyby szybko wróciły na to miejsce.

 

(ryby w Wiśle są znów jadalne choć monstrualnych rozmiarów) 8)

Łojej, na pewno nie są jadalne na całej długości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Grupa naukowców pracująca pod kierunkiem doktora Jana Grubera z Yale-NUS (National University of Singapore) College opracowała mieszaninę leków, która nie tylko wydłuża życie nicienia Caenorhabditis elegans, ale również zapewnia mu życie w zdrowiu i opóźnia starzenie się. Nie można wykluczyć, że w przyszłości odkrycie to pozwoli i ludziom cieszyć się dłuższym, zdrowym życiem.
      Wiele krajów, w tym Singapur, musi mierzyć się z problemem starzejącej się populacji. Jeśli uda się nam znaleźć sposób na przedłużenie życia w zdrowiu i opóźnienie starości, to nie tylko zapobiegniemy negatywnym skutkom starzenia się społeczeństw, dostarczając krajom korzyści medycznych i ekonomicznych, ale także zapewnimy ludziom lepszą jakość życia, mówi Gruber.
      Nie od dzisiaj wiadomo, ze na przykład rapamycyna, która podawana jest po przeszczepach organów, by zapobiec ich odrzuceniu, wydłuża życie C. elegans, muszek owocówek i myszy. Gruber i jego zespół zaczęli eksperymentować z kombinacjami 2–3 leków. Okazało się, że połączenie środków zapobiegających starzeniu się C. elegans daje efekt większy, niż sumaryczny wpływ tych środków osobno. Co interesujące, nie zauważono żadnych skutków ubocznych, a nicienie, niezależnie od wieku, były zdrowsze i dłużej to zdrowie utrzymywały.
      To ważne odkrycie, gdyż zwykle z wiekiem pogarsza się stan zdrowia. Jeśli więc naukowcy myślą o wydłużaniu ludzkiego życia, to należy przy tym zadbać, by było to życie w zdrowiu. Choroby starszego wieku są zaś coraz bardziej kosztowne. Gruber przypomina studium z 2017 roku, którego autorzy stwierdzili, że gdyby tempo starzenia się Amerykanów spowolnić o 20%, to w ciągu najbliższych 50 lat Stany Zjednoczone na samych kosztach opieki zdrowotnej zaoszczędziłyby 7,1 biliona USD.
      Badania grupy Grubera nie skończyły się jednak na nicieniach. We współpracy z profesorem Nicholasem Tolwinskim z NUS podał on swój koktail również muszkom owocówkom. Okazało się, że i one żyły dłużej i były zdrowsze. Zaobserwowanie takiego samego efektu u dwóch odległych ewolucyjnie gatunków pokazuje, że mechanizmy biologiczne regulujące starzenie się są bardzo stare, co daje nadzieję, że podobnie będą one działały u ludzi.
      Naukowcy chcą teraz zwiększyć efektywność swojej terapii, szczegółowo zbadać sposób jej działania i opracować model komputerowy, który pozwoli na szybkie testowanie tysięcy możliwych kombinacji leków potencjalnie wydłużających życie. W końcu, ich celem ostatecznym, jest stworzenie leku działającego analogicznie u ludzi.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Aspiryna zapobiega różnym nowotworom, np. rakowi jelita grubego, ale powoduje też wrzody i krwawienie z przewodu pokarmowego. Dodając dwa do dwóch, Khosrow Kashfi z The City College of New York stwierdził, że skoro wyściółka jelit chroni się przed uszkodzeniami, produkując tlenek azotu(II) i siarkowodór, warto stworzyć przeciwnowotworową wersję z oboma gazami - aspirynę-NOSH.
      Nowa aspiryna uwalnia NO i H2S podczas rozkładu. W artykule opublikowanym w Medicinal Chemistry Letters Kashfi ujawnił, że stworzono serię czterech hybrydowych aspiryn NOSH. Amerykanie dodawali je do 11 linii komórek nowotworowych, w tym raka prostaty, piersi czy trzustki. Linie miały różne pochodzenie: gruczołowe, nabłonkowe oraz limfocytowe. Okazało się, że [hybryda] jest znacznie skuteczniejsza od samej aspiryny. Wszystkie NOSH wyjątkowo efektywnie hamowały wzrost linii, ale najlepsza była hybryda NOSH-1. Później, bazując na wydzielaniu dyhydrogenazy mleczanowej (LDH), wykazano, że nie jest ona cytotoksyczna.
      Poziom LDH wzrasta w wyniku wzmożonego rozpadu czerwonych krwinek, stanowi także wykładnik obrotu komórkowego niektórych nowotworów, np. czerniaka czy białaczek.
      W przypadku raka jelita grubego skuteczność aspiryny-NOSH była aż 100.000 razy wyższa od zwykłej aspiryny. Komórki rakowe przestawały się dzielić i obumierały. Wszystko wskazuje więc na to, że do zwalczenia guza można będzie stosować mniejsze dawki.
      Podczas badań na zwierzętach Kashfi stwierdził, że aspiryna-NOSH im nie szkodzi. U gryzoni z ludzkim rakiem jelita grubego 18-dniowa terapia zmniejszyła guzy aż o 85%, nie uszkadzając przy tym jelita.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Siarkowodór - jedna z substancji odpowiadających za przykry zapach z ust - zwiększa zdolność dorosłych komórek macierzystych miazgi zęba do przekształcania się w hepatocyty.
      To pierwszy przypadek, kiedy udało się pozyskać komórki wątroby z miazgi zęba. Naukowcy, których badania opisano w artykule opublikowanym w Journal of Breath Research, cieszą się, bo uzyskano dużą liczbę hepatocytów o wysokiej czystości. "Wysoka czystość oznacza, że występuje mniej komórek, które zróżnicowały się w inną tkankę lub pozostały komórkami macierzystymi" - tłumaczy dr Ken Yaegaki z Nippon Dental University.
      Podczas eksperymentów Japończycy wykorzystali miazgę z wyrwanych w klinice zębów. Pozyskane komórki macierzyste podzielono na dwie hodowle - testowa była inkubowana w komorze siarkowodorowej. Po 3, 6 i 9 dniach pobrano próbki i sprawdzano, czy przekształciły się w hepatocyty. Komórki oglądano pod mikroskopem, badano też ich zdolność magazynowania glikogenu oraz zawartość mocznika (wątroba przekształca toksyczny amoniak w mocznik).
      W porównaniu do tradycyjnej metody [pozyskiwania hepatocytów do przeszczepu], która bazuje na bydlęcej surowicy płodowej, nasza metoda jest produktywna i co najważniejsze - bezpieczna. Pacjentom nie zagrażają potworniaki - nowotwory wywodzące się z wielopotencjalnych komórek zarodkowych.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Siarkowodór, który kojarzy się raczej ze smrodem zgniłych jaj, może zostać agentem do zadań specjalnych w nerkach osób chorych na cukrzycę. Okazuje się bowiem, że w warunkach wysokiego poziomu cukru ogranicza w komórkach nerek produkcję białek związanych z bliznowaceniem (Journal of Biological Chemistry).
      Zauważyliśmy, że gdy dodaliśmy wodorosiarczek sodu, substancję, z której wydziela się siarkowodór, w komórkach nerek wystawionych na oddziaływanie wysokich stężeń glukozy zmniejszała się produkcja odpowiadających za powstawanie blizn białek macierzy [pozakomórkowej] - opowiada dr B.S. Kasinath z University of Texas Health Science Center. Zgadzałoby się to z wcześniejszymi ustaleniami, że u myszy z cukrzycą typu 1. i 2. występuje mniej enzymów ułatwiających produkcję siarkowodoru.
      By określić, jak skuteczny i na ile bezpieczny jest H2S w zapobieganiu zwłóknieniu i zeszkliwieniu kłębuszków nerkowych w przebiegu cukrzycy, trzeba przejść od badań na hodowlach komórkowych do modelu zwierzęcego.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Choć naukowcy od dawna wiedzieli, że wiele bakterii wytwarza siarkowodór, jednak dotąd myśleli, że stanowi on produkt uboczny aktywności komórkowej. Teraz okazało się, że H2S odkrywa ważną rolę w ochronie bakterii przed wpływem antybiotyków.
      Dr Evgeny Nudler z NYU School of Medicine wykazał, że siarkowodór działa jako ogólny mechanizm obronny przeciw stresowi oksydacyjnemu, za którego pośrednictwem sporo antybiotyków zabija bakterie. Hamując opisany mechanizm, można by zwiększać wrażliwość mikrobów na niższe stężenia leków, a nawet odwracać lekooporność różnych ludzkich patogenów, w tym gronkowców (stafylokoków), pałeczek okrężnicy (E. coli) czy z rodzaju Pseudomonas.
      Zaskakująco mało wiemy o biochemii i fizjologii H2S u pospolitych bakterii. To ekscytujące, że nasze badania mogą potencjalnie wpłynąć na rozwiązanie narastającego problemu antybiotykooporności. Sugerują bowiem nowe koncepcyjnie podejście - terapię adiuwantową, czyli mówiąc prościej, leczenie skojarzone. Obierałoby ono na cel gazy bakteryjne.
      Amerykanie zauważyli, że bakterie wytwarzające zarówno siarkowodór, jak i tlenek azotu(II), np. laseczki wąglika, nie przeżyją bez obu tych gazów (nawet w normalnych warunkach wzrostu). Gazy mogą się zastępować, wypełniać lukę po wyeliminowaniu drugiego składnika tandemu, ale przynajmniej jeden z nich musi być obecny.
      W poprzednim studium z 2009 r., które również ukazało się w Science, zespół doktora Nudlera wykazał, że NO chroni bakterie przed antybiotykami w podobny sposób co H2S.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...