Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Nerki do kwadratu + 1

Rekomendowane odpowiedzi

Brigham Nordstrom, 28-letni kapitan nowozelandzkiej drużyny rugby Hautapu, jest wyjątkowy po kilkoma względami. Nie tylko świetnie gra, ale ma także pięć zamiast dwóch nerek.

Dowiedział się o tym przez przypadek, kiedy został w ubiegłym tygodniu przyjęty do szpitala Waikato z powodu infekcji dróg moczowych. Lekarze przeprowadzili badanie obrazowe. Potem jeszcze jedno. Chcieli na to spojrzeć pod innym kątem. Znaleźli jedną podwojoną i drugą potrojoną nerkę oraz, konsekwentnie, dwa i trzy moczowody łączące je z pęcherzem moczowym.

Przed 20 listopada Nordstrom nie miał o tym pojęcia, czuł się zupełnie normalnie. Teraz sportowiec czeka na badanie rezonansem magnetycznym, które ma potwierdzić wcześniejsze spostrzeżenia urologów. Jak twierdzi żona, nie zamierza przeznaczyć dodatkowych nerek do transplantancji. Lekarze powiedzieli, że z każdą operacją wiążą się pewne komplikacje.

Jakiś czas temu media rozpisywały się o Chince, Łotyszu i mieszkańcu Syberii. Wszyscy troje mają po 4 nerki. Teraz zostali zdetronizowani przez młodego Nowozelandczyka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hehehe, nigdy nie zapomnę sytuacji, jak u nas na ćwiczeniach podczas "modelowego pokazu USG" u mojego kolegi, niepodejrzewającego niczego, wykryto brak jednej nerki ;D Na szczęście bez jakichkolwiek powikłań.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Znaleźli jedną podwojoną i drugą potrojoną nerkę oraz, konsekwentnie, dwa i trzy moczowody łączące je z pęcherzem moczowym.

 

Środowisko tak skopane że mutujemy - kilka nerek, dwie głowy, pozrastane bliźniaki, raki , aids  itd....  tylko o ile dalej?? 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a mój kolega przypadkiem przy prześwietleniu płuc dowiedział się, że ma tylko jedno...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Środowisko tak skopane że mutujemy - kilka nerek, dwie głowy, pozrastane bliźniaki, raki , aids  itd....  tylko o ile dalej?? 8)

AIDS to akurat żadna mutacja, zły przykład podałeś. Mutacje wirusa który wywołuje AIDS nie zależą od człowieka tylko od materiału wirusa. Pozrastane bliźniaki też nie za bardzo. Często jedno "wnika" w drugie jeśli jest słabsze, to też nie ma nic wspólnego z mutacjami.

 

Co do artykułu jestem tylko ciekawa czy te nerki są normalnej wielkości i jeśli tak to gdzie mu się to wszystko mieści :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
AIDS to akurat żadna mutacja, zły przykład podałeś. Mutacje wirusa który wywołuje AIDS nie zależą od człowieka tylko od materiału wirusa.

 

Skoro tak to dlaczego jedni go mają a inni nie?? 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego jedni chorują na grypę a drudzy nie?

to zależy od odporności i warunków w jakich człowiek żyje. Widzisz, nie wszystko zależy od genów. Na wiele rzeczy wpływamy my sami: środowisko w jakim żyjemy, nasz styl życia. Bliźniacy żyjący w różnych warunkach będą wyglądać inaczej, mimo że mają ten sam genom.

Można być nosicielem gronkowca a na niego nie chorować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego jedni chorują na grypę a drudzy nie?

to zależy od odporności i warunków w jakich człowiek żyje. Widzisz, nie wszystko zależy od genów. Na wiele rzeczy wpływamy my sami: środowisko w jakim żyjemy, nasz styl życia. Bliźniacy żyjący w różnych warunkach będą wyglądać inaczej, mimo że mają ten sam genom.

Można być nosicielem gronkowca a na niego nie chorować

 

Nasze geny dziedziczymy , ale nadpisujemy informację przez RNA a całość jest zanurzona w Polu morfogenetycznym na które ma wpływ co i jak myślimy , chcemy, pragniemy , wyobrażamy sobie - generalnie jek pojmujemy świat (odchodząc od przyrody , niszcząc środowisko , zatruwając pożywienie, wodę ,powietrze , nieodpowiednio myśląc uszkadzamy to pole a ceną jest obumarcie ciała fizycznego, spadek odporności, wynaturzenie genomu (mutacja- rak) 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
AIDS to akurat żadna mutacja, zły przykład podałeś. Mutacje wirusa który wywołuje AIDS nie zależą od człowieka tylko od materiału wirusa.

 

Skoro tak to dlaczego jedni go mają a inni nie?? 8)

Bo jedni się zarazili, a drudzy nie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Amerykańskim lekarzom jako pierwszym na świecie udało się przeszczepić człowiekowi nerkę od genetycznie zmodyfikowanej świni bez natychmiastowego odrzucenia organu przez organizm biorcy. Co więcej, nerka działała prawidłowo. To olbrzymi krok naprzód, który w przyszłości może rozwiązać problem brakujących organów do transplantacji.
      Organ przeszczepiono pacjentce, u której stwierdzono śmierć mózgu i pojawiły się objawy dysfunkcji nerek. Kobieta była zarejestrowana jako dawczyni organów, gdy jednak okazało się, że nie nadają się one do przeszczepu, jej rodzina zgodziła się na przeprowadzenie eksperymentu przed odłączeniem krewnej od systemów podtrzymywania funkcji życiowych. Po przeszczepie, w czasie którego nerkę pozostawiono na zewnątrz ciała, by specjaliści mieli do niej dostęp, organ monitorowano przez 54 godziny. Następnie pacjentka została odłączona od aparatury.
      To olbrzymi przełom. Wielki krok naprzód, mówi specjalista transplantologii profesor Derry Seger z Wydziału Medycyny Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa.
      Na razie wyniki eksperymentu nie zostały opublikowane w recenzowanym czasopiśmie, więc nie znamy wszystkich jego szczegółów. Wiemy, że nerka pochodziła od świni genetycznie zmodyfikowanej w ten sposób, by zminimalizować ryzyko odrzucenia przeszczepu. Jej tkanki nie zwierały molekuły, o której wiadomo, że wywołuje niemal natychmiastowe odrzucenie przeszczepu.
      Doktor Robert Montkomery, dyrektor N.Y.U. Langone Transplant Institute, który był głównym operatorem podczas przeprowadzonego we wrześniu zabiegu, powiedział, że nerkę przyłączono do naczyń krwionośnych górnej części nogi i niemal natychmiast podjęła ona prawidłową funkcję, wytwarzając mocz i kreatyninę. Uczony mówi, że skoro organi prawidłowo działał na zewnątrz ciała, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że tak by było również po jego wszczepieniu do wnętrza organizmu. Poszło lepiej niż mógłbym się spodziewać. Wszystko wyglądało tak, jak standardowy przeszczep od żywego pacjenta. Bardzo wiele nerek od zmarłych pacjentów nie zaczyna funkcjonować od razu. Mijają dni lub tygodnie, zanim wystartują. Ta nerka podjęła pracę natychmiast, cieszy się uczony.
      Świnia imieniem GalSafe została wyhodowana przez Revivicor, jednostkę United Therapeutics Corp. W ubiegłym roku FDA zgodziła się na użycie jej jako źródła pożywienia dla ludzi z alergiami na mięso oraz jako potencjalne źródło organów.
      Biorąc pod uwagę fakt, że w samych tylko Stanach Zjednoczonych na przeszczepy różnych organów czeka obecnie ponad 100 000 osób oznacza to, że już w najbliższym czasie olbrzymia liczba zwierząt może być hodowana i zabijana na organy dla ludzi. To zaś wymaga rozwiązania kwestii etycznych dotyczących dobrostanu i wykorzystywania zwierząt. Tym bardziej, że – jak mówi profesor Montgomery, który sam jest osobą z przeszczepionym sercem, eksperymentalne przeszczepy świńskich nerek żywym biorcom mogłyby rozpocząć się już w ciągu roku lub dwóch.
      Wielu specjalistów ostrzega jednak przed zbytnim entuzjazmem. Przyznają, że to niezwykle ważny moment, jednak z pełną oceną wstrzymują się do publikacji pełnych wyników eksperymentu. Zauważają też, że nawet u dobrze dopasowanych osób może w długim terminie dochodzić do odrzucenia przeszczepu i nie trzeba do tego przekraczania bariery międzygatunkowej.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Osoby w wieku powyżej 70 lat nadal mogą zostać dawcami nerki, nie ryzykując przy tym życia (Clinical Journal of the American Society Nephrology).
      Naukowcy podkreślają, że skorzystają na tym biorcy, którzy nie mogą liczyć na nerkę z innych źródeł. Niestety, narząd od starszego dawcy nie posłuży im tak długo, jak organ od młodszej żyjącej osoby.
      W czasach niedoborów narządów do transplantacji doktorzy Jonathan Berger i Dorry Segev postanowili sprawdzić, czy istnieje górna granica wieku donacji. I to zarówno ze względu na biorcę, jak i samego dawcę. Zespół analizował przypadki 219 zdrowych ludzi powyżej 70. r.ż., którzy oddali nerkę do przeszczepu i porównywał ich z również zdrowymi rówieśnikami, od których nie pobierano narządów. Sprawdzano, czy oddanie nerki i życie z tylko jedną zwiększało ryzyko zgonu. Analizy prowadzono też w grupie biorców. Porównywano działanie nerek u pacjentów z przeszczepionymi nerkami starszych dawców ze stanem nerek pobranych od żywych młodszych oraz zmarłych dawców.
      Okazało się, że w perspektywie roku, pięciu i dziesięciu lat ryzyko zgonu u starszych dawców nie wzrastało. Co więcej, wskaźnik śmiertelności w tej grupie był niższy niż w grupie seniorów niebędących dawcami. Wyliczono także, że nerki od starszych żywych dawców służyły biorcom krócej od narządów od młodszych dawców, wytrzymywały jednak tyle samo czasu, co nerki od dawców zmarłych.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dwudziestego siódmego grudnia zmarł Ronald Lee Herrick, dawca pierwszego na świecie przeszczepionego z sukcesem narządu. Pięćdziesiąt sześć lat temu (23 grudnia 1954 r.) oddał nerkę swojemu umierającemu bratu bliźniakowi, który cierpiał na chroniczne zapalenie nerek.
      Po przeszczepie Richard żył osiem lat. Ronald miał 79 lat, gdy zmarł w wyniku powikłań przeprowadzonej w październiku operacji serca.
      Nerkę pobrano od Ronalda i wszczepiono Richardowi w bostońskiej placówce, która obecnie nosi nazwę Brigham and Women's Hospital. Operacja trwała 5,5 godz. Chirurg dr Joseph Murray, główny operator, otrzymał w 1990 r. Nagrodę Nobla za prace w zakresie transplantologii.
      Wyczyn zespołu Murraya pokazał, że przeszczepy są jednak możliwe. Później lekarz przeprowadził jeszcze 18 transplantacji między bliźniętami jednojajowymi.
      Przed operacją ludzie mieli bardzo ambiwalentny stosunek do przeszczepów. Dla niektórych było to bezczeszczenie ciała, inni uważali, że to nieetyczne operować zdrowych ludzi.
      Dzięki swojej odwadze Ronald poznał swoją przyszłą żonę Cynthię, która jako pielęgniarka zajmowała się nim po pobraniu narządu.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dzięki oczyszczeniu krwi z krążących przeciwciał lekarzom ze Szpitala Uniwersyteckiego w Coventry udało się przeszczepić nerkę pacjentce, u której transplantacja w normalnych warunkach byłaby niemożliwa ze względu na groźbę gwałtownego spadku ciśnienia krwi związanego z odpowiedzią immunologiczną. Zarówno chora, jak i jej siostra, która została dawcą organu, czują się bardzo dobrze.
      Przebieg leczenia 41-letniej Maxine Bath może szybko stać się przykładem dla zespołów transplantologicznych z całego świata. Zastosowanie tradycyjnych metod przeszczepiania organów u tej pacjentki byłoby niemożliwe ze względu na obniżone ciśnienie krwi. Stan ten mógłby się dodatkowo pogłębić w związku z odpowiedzią immunologiczną wywołaną przez krążące we krwi przeciwciała. Co gorsze, dawca narządu był daleki od ideału pod względem tzw. zgodności tkankowej, w związku z czym ryzyko odrzucenia przeszczepu było jeszcze większe niż zwykle.
      Aby odciążyć organizm i osłabić niepożądaną reakcję układu odpornościowego, badacze poddali dawcę i biorcę innowacyjnej procedurze. Polegała ona na pobraniu i oczyszczeniu osocza krwi, a następnie schłodzeniu go do temperatury 0°C, w której doszło do wytrącenia się przeciwciał oraz innych białek osocza.
      Przygotowane osocze powtórnie ogrzano i podano do organizmu. Pojedyncze powtórzenie procedury pozwoliło na usunięcie z krwi 30-40% przeciwciał, więc dla bezpieczeństwa u każdej z pań powtórzono ją pięciokrotnie. 
      Oczyszczenie krwi z przeciwciał pozwoliło na osłabienie pierwszej, gwałtownej fazy reakcji immunologicznej na obcy organ. Odpowiedź na późniejszych etapach po przyjęciu obcej nerki jest z kolei na bieżąco łagodzona przez leki osłabiające aktywność układu odpornościowego (immunosupresanty). Znacząco zmniejsza to ryzyko zarówno odrzucenia przeszczepu, jak i groźnego dla życia spadku ciśnienia.
      Od przeprowadzonego zabiegu minęły trzy miesiące. Zarówno biorca, jak i dawca przeszczepu mają się dobrze. Można więc liczyć, że nowa metoda zostanie włączona do kanonu technik transplantologicznych i znajdzie zastosowanie w sytuacjach, w których znalezienie zgodnego dawcy jest niemożliwe, a przeprowadzenie zabiegu jest konieczne ze względu na zaburzenia związane z niewydolnością własnego narządu pacjenta.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Chirurdzy z Maryland School of Medicine Uniwersytetu w Baltimore chwalą się sukcesami w dziedzinie przeszczepiania nerek z usuniętymi masami nowotworowymi pacjentom ze schyłkową niewydolnością nerek. Dotąd leczono w ten sposób 5 osób, u żadnej nie doszło do rozwoju nowotworu (Journal of the British Association of Urological Surgeons).
      Amerykanie zdecydowali się na to ryzykowne przedsięwzięcie, ponieważ czekając na nerkę od innego – zdrowego - dawcy, ludzie ci mogli umrzeć. Przed operacją zarówno dawca, jak i biorca zostali poinformowani o wykryciu guza. Dzięki temu obie strony miały świadomość zagrożeń, w tym wznowy choroby.
      Transplantacja nerki żyjącego dawcy, w której wykryto masę nowotworową, jest kontrowersyjna i obarczona wysokim ryzykiem. Niedobory organów od zmarłych dawców i ryzyko zgonu w czasie oczekiwania na przeszczep popchnęły jednak 5 par biorców i dawców do podjęcia decyzji o operacji po wykryciu w nerkach tych drugich niewielkich guzów – wyjaśnia urolog doktor Michael Phelan.
      Po pobraniu nerki umieszczono w lodzie, a następnie chirurdzy usunęli wszelkie ślady guzów – były to masy o rozmiarach od 1 do 2,3 cm; 3 złośliwe i 2 łagodne. Jeden pacjent zmarł w niepowiąznym ze sprawą wypadku. Pozostali czterej mają się dobrze i przeżyli już, odpowiednio, od 9 do 41 miesięcy. Cały czas są objęci kontrolą lekarską.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...