Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Szczoteczka na tytan i słońce

Rekomendowane odpowiedzi

W Kanadzie rozpoczną się wkrótce testy nietypowej szczoteczki do zębów. Zasilane światłem urządzenie nie potrzebuje pasty do zębów. Szczoteczka Soladey-J3X firmy Shiken uwalnia elektrony, które reagują ze śliną i rozbijają dzięki temu osad tworzący się na zębach.

Podczas testów laboratoryjnych szczoteczkę testowano na kulturach bakterii i wykazała się ona dużą skutecznością. Teraz będą ją wypróbowywali studenci z University of Saskatchewan. Szczoteczka jest skuteczna zarówno wówczas, gdy używamy pasty, jak i gdy z niej nie korzystamy.

Twórcy szczoteczki wyjaśniają, że gdy światło pada na ogniwo słoneczne znajdujące się w rączce, uwalniane są elektrony, które trafiają do główki szczoteczki wykonanej z dwutlenku tytanu. Kolejne elektrony uwalniane są, gdy światło pada na wilgotną główkę. W ustach tworzy się wówczas negatywnie naładowany płyn, który usuwa z osadu następnego jony wodoru, przez co osad jest łatwiej usunąć.

Minusem szczoteczki jest fakt, że nie działa ona w całkowitej ciemności. Jednak do pracy wymaga tylko tyle światła, co zwykły kalkulator, więc nie będzie problemów z używaniem jej w normalnie oświetlonej łazience.

Pozostaje tylko pytanie, czy nowa szczoteczka jest skuteczniejsza od szczoteczki tradycyjnej. To właśnie mają sprawdzić testy z udziałem studentów.

Jeśli zakończą się one sukcesem to firmy produkujące środki do pielęgnacji jamy ustnej czeka poważna reorganizacja. Jak potężny jest rynek tych środków niech świadczy chociażby fakt, że w samej Europie był on wart w ubiegłym roku 6,2 miliarda euro. Aż 60% z tej sumy wydano na pasy do zębów, 27% na szczoteczki, a 13% na płyny do płukania jamy ustnej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fajne, może w końcu zacznę myć zęby z taką szczotką

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak uda się na tym zaoszczędzić to zawsze nadwyżkę można oddać afryce:)... ale i tak nikt nie odda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba żeby produkcję tych szczoteczek zlecić Afryce  8)

A podobno Afryka nie potrzebuje rybki, tylko wędki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A podobno Afryka nie potrzebuje rybki, tylko wędki?

 

To jest wędka, daje pracę i sprowadza technologię (co prawda śmieszną ;D).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie jest wędka, to jest tworzenie nowych Chin z Afryki. Teraz będzie "made in Ethiopia" zamiast "made in China", a jakość ta sama. Tylko pogłębisz negatywnie rozumianą globalizację i wyzysk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
To nie jest wędka, to jest tworzenie nowych Chin z Afryki. Teraz będzie "made in Ethiopia" zamiast "made in China", a jakość ta sama. Tylko pogłębisz negatywnie rozumianą globalizację i wyzysk.

 

Czyżby?? Chiny są potęgą gospodarczą świata, zorganizowaną olbrzymią grupą cichych ludzi, szanującą tradycję, z potencjałem militarnym , do tego zaraz zajmą się podbojem kosmosu i przegonią Japończyków bo mają swoje surowce naturalne.

Kiedyś powiedzą światu nie po cztery złote tylko po 20 i świat zapłaci .

 

Afryce taka sztuka się nie uda (są podzieleni) ale mechanizm pomóc może. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, zaraz wyjdzie na to, że Chińczycy powinni dziękować Europie i Ameryce za warunki pracy, w którym przyszło im produkować dobra dla tychże kontynentów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bez przesady, ale nikt im nie kazał tak pracować, mogli zostać na tym samym poziomie co Etiopia prawda :)

szczerze, to raczej Europa powinna podziękować chinom, że przeciętny europejczyk o małych dochodach, może sobie kupić jakiś tani substytut jakiegoś europejskiego dobra...

 

Jeszcze wszyscy będziemy pracować tak jak chińczycy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Koreańska firma DigitalTeleTek wyprodukowała dla dzieci grającą szczoteczkę do zębów. Talking and Singing Toothbrush nie odtwarza melodii po naciśnięciu odpowiedniego guzika. Dzięki czujnikom reagującym na określone ruchy gra tylko wtedy, gdy maluch naprawdę myje zęby. Jak twierdzi producent, można nagrywać własne piosenki i w ten sposób wzbogacać wbudowany repertuar.
      Talking and Singing Toothbrush składa się z dwóch części: połączonych bezprzewodowo szczoteczki z wymiennymi końcówkami i stacji bazowej z głośniczkiem. Kiedy dziecko zaczyna szczotkowanie, automatycznie rozpoczyna się odtwarzanie melodii. Gdy maluch się zatrzymuje, ustaje również muzyka. Długość wszystkich "utworów" wynosi do 3 minut, czyli tyle, ile powinno się poświęcić na higienę jamy ustnej. Użytkownik może nagrać do 3 ulubionych odgłosów, piosenek itp. Stacja bazowa jest w stanie przechowywać w pamięci ustawienia 9 szczoteczek.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...