Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Najbardziej zakręcone eksperymenty wszech czasów

Rekomendowane odpowiedzi

Pisarz Alex Boese wydał niedawno książkę pt. Słoń na kwasie i inne dziwne eksperymenty.Tytuł mówi sam za siebie, ponieważ zamiarem autora, który porwał się natytaniczne dzieło przejrzenia roczników specjalistycznych gazet,książek oraz uniwersyteckich archiwów, było sporządzenie listy najbardziej szokujących, zaskakujących, a czasami wręcz okrutnych badań wszech czasów. 

Boese tłumaczy, że zaczął zbierać przykłady dziwacznych eksperymentów lata temu, kiedy skończył studia z zakresu historii nauki. Jak przyznaje, nie przyświecał mu żaden szczytny cel. Temat go po prostu fascynował, a to, na co się natykał, zaskakiwało go, wprawiało w obrzydzenie albo rozśmieszało. Co ważne, eksperymenty te nie były dziełem obłąkańców. Wszystkie były dziełem profesjonalistów, którzy nie potrafili się zadowolić powszechnie przedstawianymi wyjaśnieniami różnych zjawisk. Czasem odkrywali coś genialnego, częściej jednak sprowadzało ich to na manowce.

Na pierwszym miejscu znalazł się Warren Thomas, dyrektor zoo w Oklahomie, który w 1962 roku wstrzyknął słoniowi o imieniu Tusko LSD. Niestety, zwierzę zmarło godzinę później. Dawka narkotyku 3 tysiące razy przekraczała przeciętną dawkę zażywaną przez ludzi. Dyrektor chciał sprawdzić, czy olbrzymi ssak przetrzyma czasowy atak szaleństwa (po angielsku nazywany musth), w czasie którego samce stają się agresywne.

A oto cała lista, przedstawiona na łamach pisma New Scientist:Słoń na LSD.Żołnierze, którym w czasie lotu ćwiczebnego powiedziano, że zaraz się rozbiją. Kazano im wtedy wypełnić kwestionariusz, by sprawdzić, jak panika wpływa na funkcjonowanie poznawcze. Okazało się (i nie jest to wcale dziwne), że pisząc, ludzie popełniają wtedy więcej błędów. Podobnie jak w przypadku słonia, jest to eksperyment z lat 60.Pies z dwoma głowami, stworzony w 1954 roku przez sowieckiego chirurga Wladimira Demikchowa. Monstrum zmarło po upływie miesiąca. Lekarz przeszczepił dorosłemu owczarkowi niemieckiemu głowę, przednie łapy i "tors" szczenięcia.Psycholog, który przeprowadzał eksperymenty na własnym synu, chcąc sprawdzić, czy łaskotanie automatycznie wywołuje śmiech.Obgryzającym paznokcie chłopcom odtwarzano podczas snu odpowiednie komunikaty. Miało to ukrócić niepożądane praktyki.Naukowcy zapragnęli sprawdzić, czy ludzie potrafią spać w każdych warunkach. W tym celu wolontariuszom przyklejano (w pozycji otwartej) powieki do twarzy i świecono w oczy jaskrawym światłem.Badani mieli wąchać amoniak i oglądać filmy porno, trzymając przy tym ręce w wiadrze wypełnionym żabami.Doktor Stubbins Firth chciał w nietypowy sposób wykazać, że żółta febra nie jest zakaźna. W tym celu pił wymiociny swoich pacjentów oraz aplikował je sobie na otwarte rany.Próby przywrócenia krążenia i ożywienia martwych zwierząt podczas huśtania.Sztucznej perliczce odcinano po kolei kończyny, by sprawdzić, kiedy przestanie być atrakcyjna dla indora.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2, 7 i 8 rządzą ;D Dobra metodologia to podstawa ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naukowcy potrafi być zakręceni :)

Kilka lat temu spotkałem się z rankingiem takich "innych" badań i doświadczeń.

Na jednym z pierwszych miejsc była (chyba!!!) rozprawa doktorska (jeśli dobrze pamiętam),

której tematem był skład oraz sposób powstawania "paprochów" w pępku :P

...niezły odjazd :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm... Czytałem kiedyś książkę o IgNoblach. Pamiętam nagrodę dla gościa, za zrobienie spisu rzeczy znalezionych w odbytnicy... albo za zbadanie rodzajów urazów spowodowanych upadkiem kokosa na głowę. Żeby wpaść na coś takiego to trzeba koniecznie mieć spory dystans do siebie i do rzeczywistości  :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
zrobienie spisu rzeczy znalezionych w odbytnicy...

w Katedrze Pediatrii UM w Poznaniu lekarze dysponują całą OGROMNĄ (czytaj: dobre 10 mb ściany po obu stronach) gablotą wypełnioną przedmiotami połkniętymi przypadkowo przez pacjentów :) od gwoździ przez guziki po oczka zabawek i wszelkie inne przedmioty, które by w życiu człowiekowi nie przeszły przez głowę :] (na całe szczęście przechowują tylko rzeczy, po połknięciu których skończyło się na strachu - więc śmiać się można :P )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

różne rzeczy można robić, ale punkt ósmy to już kompletny świr  ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...