Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Interaktywna telewizja w szpitalach

Rekomendowane odpowiedzi

Z usług dostępnych dotychczas jedynie gościom hoteli, mogą obecnie korzystać pacjenci w amerykańskich szpitalach. Dzięki firmie LodgeNet Entertainment Corp., która w 10 szpitalach zainstalowała systemy telewizji interaktywnej, pacjenci mogą zamawiać filmy, które chcieliby zobaczyć, poprosić o jedzenie czy zmianę pościeli.

Na razie systemy takie zostały zainstalowane w stanach New Jersey, Missouri, Alabama, Washington, Texas i Południowa Dakota. Gary Kolbeck, wiceprezes LodgeNet Entertainment Corp. poinformował, że jego firma ma już zamówienia od 20 kolejnych szpitali. LodgeNet to przedsiębiorstwo, którego tradycyjnymi klientami są sieci Hilton i Ritz Carlton.

W ciągu najbliższych trzech miesięcy cyfrowa telewizja trafi m.in. do szpitala Fairmont General. Tam pacjenci będą mieli do dyspozycji klawiaturę, która pozwoli na zamówienie filmu czy gry wideo, zamówienie prezentów ze sklepu z upominkami czy też zmianę temperatury w pokoju. System może także dostarczać treści, która pomogą w leczeniu i rehabilitacji pacjentów. Ponadto umożliwia on przebywającym w szpitalu na bieżąco zgłaszać dyrekcji oraz załodze swoje uwagi dotyczące funkcjonowania placówki..

Koszty zainstalowania podobnego systemu w liczącym ponad 400 łóżek szpitalu West Virginia University Hospitals' Ruby Memorial oszacowano na 600 000 dolarów.

Amerykańskie szpitale coraz bardziej zwracają uwagę na to, by zarówno pacjenci jak i ich goście, czuli się dobrze w tego typu placówkach. Interaktywna telewizja to jedynie część oferowanych usług. W niektórych szpitalach gościom podawane są posiłki, a pacjenci mają prawo wyboru tego, co jedzą. Oczywiście ich dieta musi być zgodna z zaleceniami lekarza, ale każdy chory otrzymuje dostosowane do jego potrzeb menu, z którego może sobie wybrać posiłek.

Część szpitali oferuje także bezprzewodowy dostęp do Internetu oraz specjalne pokoje, w których odwiedzający chorych mogą skorzystać z komputerów. Coraz częściej zdarza się, że pacjenci nazywani są przez personel "gośćmi".

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Amerykańskie szpitale coraz bardziej zwracają uwagę na to, by zarówno pacjenci jak i ich goście, czuli się dobrze w tego typu placówkach

 

Zwłaszcza że doba to gdzieś 1000$. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Pacjenci, którzy leczą się w szpitalach nastawionych na zysk, częściej trafiają ponownie do szpitali, niż ci, którzy leczą się w szpitalach nie nastawionych na zysk i szpitalach publicznych, wynika z badań przeprowadzonych przez University of Illinois, Chicago.
      Naukowcy z Chicago opublikowali na łamach PLOS ONE analizę dotyczącą ponownych przyjęć do szpitali. Dane pochodziły z Hospital Readmission Reduction Program (HRRP) z lat 2012–2015. Uczeni przyjrzeli się sześciu głównym powszechnie występującym przyczynom, dla których Amerykanie trafiają do szpitala. Są to: atak serca, niewydolność serca, wszczepienie by-passów, zapalenie płuc, przewlekła obturacyjna choroba płuc, wstawienie protezy biodra oraz wstawienie protezy kolana.
      W USA jest ponad 5500 placówek mających status szpitala. Wśród nich znajduje się ponad 2800 nierządowych (należących do firm czy osób prywatnych) placówek nie nastawionych na zysk, ponad 1000 szpitali nastawionych na zysk i ponad 950 szpitali należących do stanów i władz lokalnych. Reszta to szpitale rządowe, nierządowe psychiatryczne oraz szpitale innego typu.
      Analizy wykazały, że we wszystkich wymienionych kategoriach schorzeń liczba ponownych przyjęć do szpitala z powodu tego samego problemu była wyższa w szpitalach nastawionych na zysk niż w pozostałych. Wyższa była zarówno średnia jak i mediana.
      To bardzo jasne dane. Nie ma ani jednej kategorii, w której szpitale nastawione na zysk miałyby mniejszy odsetek ponownych przyjęć niż inne szpitale. Tego się nie spodziewaliśmy. Niezwykłe jest również to, że taki sam trend jest widoczny w całym kraju, mówi profesor Andrew Boyd z University of Illinois, Chicago.
      Naukowcy mówią, że o ile we wszystkich kategoriach szpitali istnieje korelacja pomiędzy rodzajem szpitala a odsetkiem ponownych przyjęć, to nie wiadomo, dlaczego szpitale nastawione na zysk wypadaą gorzej, niż szpitale non-profit i publiczne.
      Być może przyczyną są wyższe podatki nakładane na takie szpitale oraz ich nastawienie na maksymalizację zysku. Oba te czynniki mogą powodować, że mniej inwestują one w wyposażenie i załogę.
      Nasze badania ujawniają ważny ogólnokrajowy trend, który politycy, lekarze, naukowcy i pacjenci powinni wziąć pod uwagę. Konieczność ponownego pobytu w szpitalu wiąże się z dodatkowymi dniami poza pracą, rodziną, przyjaciółmi, mówi Boyd.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Jak ostrzegają naukowcy z Indiana University, pacjenci, którzy przed wybraniem szpitala postanawiają sprawdzić dostępne w internecie opinie innych pacjentów, mogą zostać zwiedzeni co do jakości opieki.
      Victoria Perez i Seth Freedman ze School of Public and Environmental Affairs porównali oceny szpitali dostępne w serwisach społecznościowych, a dokonywane przez pacjentów, z opartym na dużej ilości danych federalnym rankingiem z witryny Hospital Compare.
      Okazało się, że dostępne na Google'u, Yelpie i Facebooku oceny pacjentów dotyczące wyżywienia, przyjaznego podejścia pracowników szpitala oraz udogodnień oferowanych przez szpital, w dużej mierze zgadzały się z rankingiem z Hospital Compare. Znacznie gorzej było w przypadku oceny jakości opieki zdrowotnej i poziomu bezpieczeństwa. Okazało się bowiem, że aż 20% szpitali uznanych za najlepsze pod tym względem przez społeczności internetowe, było najgorszymi wedle Hospital Compare.
      Nasze badania pokazują, że ocena społecznościowa dobrze odzwierciedla te czynniki, które jest najłatwiej zaobserwować. Jednak w przypadku opieki zdrowotnej przeciętny pacjent nie jest w stanie dobrze ocenić wszystkich jej elementów, mówi Perez.
      Badacze zauważają jednocześnie, że oficjalne obiektywne dane przekazywane w sposób bardzo trudny do analizy i przyswojenia. Pacjent, który chciałby na Hospital Compare porównać jakość opieki medycznej w szpitalach musiałby zapoznać się z 46 z 57 dostępnych elementów rankingu. To zadanie niewykonalne dla większości ludzi, tym bardziej, że wiele z tych elementów nie dotyczy ich przypadku, więc nie będą zainteresowani ich analizowaniem.
      Nasze badania pokazały, że strona rządowa musi opracować lepsze narzędzia komunikacji z pacjentami zainteresowanymi ogólnie rozumianą oceną jakości klinicznej i bezpieczeństwa szpitali, dodaje Freedman.
      Stosowane przez serwisy społecznościowe systemy ocen, polegające najczęściej na tym, że pacjenci przyznają szpitalom od 1 do 5 gwiazdek są bardzo łatwe do zrozumienia i analizy, jednak badania pokazały, że pacjenci powinni dwa razy pomyśleć, zanim uznają je za jedyne źródła informacji do podjęcia decyzji dotyczącej wyboru szpitala. Decyzji, która może zmienić życie.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W szpitalu La Fe w Walencji przeprowadzono pierwszy na świecie podwójny przeszczep nóg. Biorcą był młody mężczyzna, który stracił kończyny dolne w czasie wypadku drogowego. Kilkunastogodzinny zabieg rozpoczął się w niedzielę wieczorem. Na razie nie ujawniono tożsamości pacjenta.
      Hiszpańscy lekarze poinformowali o swoich dokonaniach we wtorek (12 lipca). Pracami ponad 50-osobowego zespołu medycznego kierował sławny chirurg Pedro Cavadas, który przewiduje, że dwudziestokilkulatek będzie mógł chodzić o kulach, a po jakimś czasie nawet samodzielnie. Wszystko zależy od postępów rehabilitacyjnych. Jeśli wszystko pójdzie, jak sobie tego życzymy, możemy realistycznie założyć, że w ciągu 6-7 miesięcy pacjent będzie mógł chodzić – podkreśla Cavadas. Najpierw jednak po ok. 3 tyg. powinien zacząć przesuwać nogi, a po mniej więcej 3 miesiącach wesprzeć ciężar swojego ciała na nowych kończynach.
      Chirurg ujawnił, że podczas wypadku nogi zostały amputowane zbyt wysoko, by młody mężczyzna mógł korzystać z protez (pozostało za mało tkanki do ich zamocowania). Po operacji biorca jest stabilny i najprawdopodobniej wkrótce opuści oddział intensywnej terapii. W czasie przeszczepu połączono nerwy, mięśnie, ścięgna oraz kości. Zabieg jest trudniejszy niż w przypadku rąk, ponieważ naczynia i nerwy są większe. By w ogóle do niego doszło, lekarze musieli uzyskać szereg zezwoleń. W maju zeszłego roku zdobyli pozwolenie Organización Nacional de Transplantes, a w listopadzie zgodę wyraziło Ministerstwo Zdrowia. Później rozpoczęło się poszukiwanie właściwego kandydata.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Z opublikowanych w magazynie Social Science and Medicine badań pt. Physician-Leaders and Hospital Performance: Is There an Association? wynika, że najlepsze wyniki osiągają te szpitale, którymi kierują lekarze. Od pewnego czasu pojawiały się wątpliwości, czy menedżerowie nie posiadający wykształcenia medycznego są na pewno lepszymi dyrektorami placówek zdrowia niż lekarze. Tezę taką zakwestionowano m.in. w zamówionym przez brytyjskie National Health Service badaniach o nazwie Darzi Report, nawet jednak one nie dały wystarczających dowodów.
      Teraz doktor Amanda Goodall z Instytutu Badań nad Pracą z Bonn zebrała bazę danych dotyczących 300 najlepszych szpitali w USA. Następnie szczegółowo sprawdziła zarówno wykształcenie jak i historię pracy każdego z dyrektorów. Szczególnie skupiła się na wynikach uzyskiwanych przez szpitale w zwalczaniu nowotworów, chorób przewodu pokarmowego oraz chirurgii serca.
      Badania doktor Goodall wykazały, że przeciętny szpital prowadzony przez lekarza osiągał o około 25% lepsze wyniki niż przeciętny szpital prowadzony przez osobę bez wykształcenia medycznego.
      Przez ostatnie kilkadziesiąt lat rady nadzorcze szpitali coraz chętniej decydowały się na zatrudnienie na stanowisku dyrektora menedżera bez wykształcenia medycznego. Wyniki tych badań to sygnał, że taka strategia jest niewłaściwa - mówi Goodall.
      Uczona dodaje: Z badań wynika, że wyróżniające się szpitale są zwykle kierowane przez osoby z wykształceniem medycznym. Zaskoczyło mniej, jak silna była ta zależność.
      Barry Silbaugh, prezes Amerykańskiej Szkoły Lekarzy Menedżerów stwierdził: Uważnie zapoznaliśmy się z badaniami doktor Goodall, gdyż w końcu dostarczono mocny dowód na to, że szefami szpitali powinni być lekarze. Od dawna forsujemy taką ideę.
      Doktor Goodall zauważa, że konieczne są dalsze badania, które ewentualnie pozwolą potwierdzić i wyjaśnić, dlaczego szpitale zarządzane przez lekarzy uzyskują lepsze wyniki.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Telefony wykorzystywane przez pacjentów w szpitalu i osoby, które ich odwiedzają, 2-krotnie częściej zawierają niebezpieczne dla zdrowia bakterie niż aparaty pracowników służby zdrowia.
      Naukowcy z Wydziału Mikrobiologii Medycznej İnönü Üniversitesi pobrali wymazy z 3 części telefonów komórkowych: klawiatury, mikrofonu i słuchawki. W sumie w studium uwzględniono 200 aparatów. Sześćdziesiąt siedem należało do białego personelu, a 133 do pacjentów i odwiedzających. Okazało się, że chorobotwórcze bakterie udało się wyhodować z 39,6% komórek pacjentów i ich znajomych oraz 20,6% telefonów lekarzy i pielęgniarek. Siedem telefonów pacjentów zawierało wielolekooporne patogeny, w tym Gram-dodatniego metycylinoopornego gronkowca złocistego (MRSA od ang. methicillin-resistant Staphylococcus aureus) i wielolekooporne bakterie Gram-ujemne. Nie występowały one na żadnym z telefonów pracowników służby zdrowia.
      Turcy podkreślają, że typy znalezionych bakterii oraz wzorce ich oporności stanowią powód do zmartwień. Niektórzy badacze sugerowali wcześniej, że w warunkach szpitalnych to telefony białego personelu stanowią źródło patogenów, jednak zespół z İnönü Üniversitesi bezsprzecznie wykazał, że to nieprawda i znacznie groźniejsze są komórki pacjentów i ich gości.
      W krajach rozwijających się infekcje szpitalne występują u 25% hospitalizowanych osób. W USA rocznie zdarza się 1,7 mln takich zakażeń. Biorąc pod uwagę statystyki oraz wskaźnik śmiertelności, nie powinno dziwić, że naukowcy poświęcają temu zagadnieniu tyle czasu i wysiłków.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...