Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Komplementujący fryzjer zarobi więcej

Rekomendowane odpowiedzi

Fryzjerzy, którzy po obcięciu włosów komplementują klientów, zarabiają na napiwkach o 1/3 więcej niż pozostali styliści. Jak łatwo się domyślić, można w ten sposób znacznie powiększyć swoje zarobki, zwłaszcza jeśli spojrzy się na to z perspektywy rocznej...

John Seiter i Eric Dutson z Uniwersytetu Stanowego Utah zatrudnili do eksperymentu 2 fryzjerów. Po obcięciu włosów mieli oni na chybił trafił wyciągnąć z kieszeni jedną z trzech monet (w ten sposób nie dopuszczano do odmiennego traktowania w trakcie samego ścinania włosów). Gdy wylosowali 1, nie odnosili się w żaden sposób do wyglądu klienta. Dwójka oznaczała skomplementowanie go: "Wygląda pan/pani rewelacyjnie". Z monetą oznaczoną trójką powiązano jeszcze inną kwestię: "W każdej fryzurze byłoby panu/pani do twarzy". Następnie fryzjerzy notowali wysokość napiwku.

Aby można było dokonywać porównań między różnie wycenianymi cięciami czy zabiegami, obliczano, jaki procent ceny stanowił napiwek. Oto uzyskane wyniki (są to uśrednione wartości):"Wygląda pan/pani rewelacyjnie" – 12,83-proc. napiwek;"W każdej fryzurze byłoby panu/pani do twarzy" – 12,51%;brak komplementu – 9,14%.
Amerykanie zademonstrowali w praktyce, że ingracjacja (wkradanie się w czyjeś łaski) naprawdę pozwala manipulować ludźmi. Podobny efekt dałoby się zapewne zaobserwować w przypadku innych zawodów związanych z świadczeniem usług, zwłaszcza z dbaniem o wygląd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zarówno kobiety, jak i mężczyźni wolą polityków z niższymi głosami. Wyniki uzyskane przez amerykańskich naukowców sugerują, że na wybór konkretnego kandydata wpływa nie tylko sympatyzowanie z jakąś partią/ideologią, ale i czynniki natury biologicznej.
      Często błyskawicznie oceniamy kandydatów, bez pełnej wiedzy o ich programie czy pozycji. Najnowsze ustalenia mogą pomóc wyjaśnić czemu - uważa Rindy Anderson, biolog z Duke University. To jasne, że nasz głos przekazuje więcej informacji niż słowa, które wypowiadamy. Świadomość ta może pomóc w zrozumieniu czynników wpływających na nasze kontakty społeczne, a także w dociekaniu, czemu na wysokie stanowiska polityczne wybiera się mniej kobiet.
      Badając preferencje w zakresie wysokości głosu kandydatów, Anderson, Susan Peters (także z Duke University) oraz Casey Klofstad z Uniwersytetu w Miami nagrywali kobiety i mężczyzn wypowiadających zdanie "Zachęcam do głosowania na mnie w czasie listopadowych wyborów" (wtedy w USA mają się odbyć wybory prezydenckie). Później nagrania modyfikowano, uzyskując wersje wypowiadane wysokim i niskim głosem.
      Głosy żeńskie odtworzono 37 mężczyznom i 46 kobietom z Uniwersytetu w Miami, a głosy męskie 49 mężczyznom i 40 kobietom z Duke University. Okazało się, że zarówno kobiety, jak i mężczyźni wybierali kandydatów z niższym głosem (bez względu na płeć polityka).
      W drugim eksperymencie nagrania prezentowano trzem grupom 35 mężczyzn i 35 kobiet. Proszono o wybranie kandydata, który wydawał się silniejszy, bardziej kompetentny i godny zaufania. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni przypisywali niższym kobiecym głosom wszystkie 3 cechy. Tylko mężczyźni postrzegali zaś niskie męskie głosy jako świadczące o większej sile i kompetencji. Anderson podejrzewa, że mężczyźni mogą być wyczuleni na wysokość głosu pozostałych przedstawicieli własnej płci, bo to pozwala wnioskować o ich tendencji do współzawodnictwa i agresji społecznej (na zachowanie i głos wpływa w końcu poziom testosteronu). Kobiety oceniają te cechy na podstawie innych wskazówek.
      Ponieważ na razie badania miały charakter laboratoryjny, Anderson przestrzega przed rozpatrywaniem wyników w zbyt szerokim kontekście. Rzeczywiście kobiety mają wyższe głosy od mężczyzn, ale głos to tylko jeden z czynników, które wpływają na niedoreprezentowanie kobiet wśród liderów. Zespół zamierza przeanalizować pod kątem głosu tegoroczne wybory prezydenckie w USA.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Specjaliści z należącego do NASA Jet Propulsion Laboratory (JPL), University of Maryland oraz Woods Hole Research Center stworzyli szczegółową mapę wysokości lasów. Pomoże ona zrozumieć rolę, jaką odgrywają lasy w zmianach klimatu oraz w jaki sposób ich wysokość wpływa na zamieszkujące je gatunki.
      Mapę stworzono za pomocą umieszczonego na orbicie lasera, który zbadał wysokość lasów wysyłając w ich kierunku 2,5 miliona impulsów świetlnych. Dane z odbicia światła były następnie szczegółowo analizowane i porównywane z informacjami uzyskanymi z 70 stacji naziemnych.
      Badania wykazały, że, ogólnie rzecz ujmując, wraz ze wzrostem szerokości geograficznej, spada wysokość drzew. Najwyższe rośliny znajdują się w tropikach, a im bliżej biegunów, tym są niższe. Znaczącym wyjątkiem jest roślinność Australii i Nowej Zelandii znajdująca się w okolicach 40. stopnia szerokości południowej. Rosną tam eukaliptusy, należące do najwyższych roślin na Ziemi.
      Najnowsze pomiary wykazują, że lasy na naszej planecie są wyższe, niż wcześniej szacowano. Dotyczy to w szczególności lasów w tropikach i tajgi. Niższe za to niż sądzono są lasy na obszarach górskich.
      Nasza mapa to jeden z najdokładniejszych dostępnych obecnie pomiarów wysokości lasów na Ziemi - mówi Marc Simard z JPL.
      Nawet jednak te pomiary nie są doskonałe. Na ich dokładność wpływa bowiem zarówno stopień w jakim człowiek na poszczególnych obszarach zniszczył lasy, jak i różnice w wysokości poszczególnych drzew. Dla niektórych części globu pomiary będą zatem znacznie bardziej dokładne niż dla innych.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Jakiś czas temu pojawiły się doniesienia, że za pomocą głosu kobiety sygnalizują mężczyznom owulację. Tuż przed nią miały mówić wyższym głosem. Problem w tym, że tego typu badania polegały na "punktowym" porównaniu głosu nagranego w 2 fazach cyklu (z wysokim i niskim prawdopodobieństwem zapłodnienia). Kiedy naukowcy prześledzili zmiany zachodzące na przestrzeni całego cyklu miesiączkowego, okazało się, że skoków wysokości głosu jest więcej, trudno więc na tej podstawie wskazać najbardziej płodny moment.
      Pracami międzynarodowego zespołu kierowali prof. Julia Fischer z Niemieckiego Centrum Prymatologicznego, dr Stuart Semple z Roehampton University oraz dr Ofer Amir z Uniwersytetu w Tel Awiwie. Rezultaty badań opisano w artykule, który ukazał się w piśmie PLoS ONE.
      Analizując zebrane dane, akademicy zauważyli, że rzeczywiście kobiety posługują się wysokim głosem tuż przed jajeczkowaniem – to ten moment, który wcześniej uznano za wskazówkę dla mężczyzn – ale stwierdzili też, że wysokość głosu rośnie do tego samego poziomu co przed owulacją krótko po niej. Dodatkowo mężczyźni tylko nieco bardziej woleli wyższe przedowulacyjne głosy od tych nagranych dokładnie w trakcie jajeczkowania.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Profesor Ian Young, rektor Australia National University stanął na czele zespołu, który przeprowadził najbardziej kompleksowe badania dotyczące prędkości wiatrów wiejących nad oceanem oraz wysokości powstających fal. Innymi członkami grupy badawczej byli profesor Alex Babanin i doktor Stefan Zieger ze Swinburne University.
      Szczegółowe analizy danych satelitarnych wykazały, że zarówno największe prędkości wiatrów jak i wysokość najwyższych fal dramatycznie wzrosły w ciągu ostatnich 23 lat. U południowych wybrzeży Australii średnia wysokość 1% najwyższych fal zwiększyła się w tym czasie z 5 do 6 metrów - mówi Young.
      Największe przyrosty widać wśród najgwałtowniejszych zjawisk, ale rośnie też siła zjawisk lokujących się w środku skali - dodaje.
      Australijczycy obliczyli, że w skali globalnej prędkość najszybszych wiatrów wzrosła o 10 procent, a wysokość najwyższych fal zwiększyła się o 7% w rejonach równikowych i o 14% w innych regionach.
      Uzyskane przez nas wyniki mają znaczenie zarówno dla nadmorskich budowli jak i dla żeglugi. Mogą mieć też głęboki wpływ na transfery energii pomiędzy oceanami a atmosferą, a jej przepływ to jedna z wielkich niewiadomych zmian klimatycznych - dodaje Young.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Analiza danych dotyczących śmiertelności w różnych hrabstwach USA wykazała, że istnieje związek między mieszkaniem wyżej nad poziomem morza a ryzykiem samobójstwa. Podobny wniosek można było wyciągnąć zarówno w samobójstwach z użyciem broni palnej (59% wszystkich samobójstw), jak i w pozostałych przypadkach skutecznego targnięcia się na własne życie. Wyniki studium ukazały się w styczniowym wydaniu pisma High Altitude Medicine & Biology.
      Naukowcy analizowali dane dotyczące przyczyn śmierci w latach 1979-1998 ze wszystkich 2584 amerykańskich hrabstw. Okazało się, że jako grupa ludzie z większych wysokości znacznie częściej (różnica była istotna statystycznie) popełniali samobójstwo.
      Związek między wysokością n.p.m. a ryzykiem samobójstwa utrzymywał się nawet po uwzględnieniu znanych czynników ryzyka odebrania sobie życia, tj. wieku powyżej 50 lat, przynależności do rasy białej, bycia mężczyzną, średniego dochodu w gospodarstwie domowym oraz gęstości zaludnienia w hrabstwie. Jeśli mechanizmem stojącym za związkiem samobójstwo-wysokość byłoby niedotlenienie, należałoby się spodziewać, że na większych wysokościach nasilone zaburzenia nastroju mogą wystąpić u osób z zespołem bezdechu sennego lub u palących umiarkowanie bądź bardzo dużo.
      Co ciekawe, podwyższone ryzyko samobójstwa na wysokościach nie współwystępuje z ogólnym wzrostem śmiertelności z jakiegokolwiek powodu na terenach znajdujących się wyżej n.p.m. Amerykanie stwierdzili wręcz, że ogólna śmiertelność jest tam niższa.
      Barry Brenner, David Cheng, Sunday Clark i Carlos A. Camargo junior zwrócili uwagę na wcześniejsze wstępne badania, z których wynikało, że istnieje związek między średnią wysokością a wskaźnikiem samobójstw w 48 stanach kontynentalnych. Ponieważ wewnątrz pojedynczego stanu mogą wystąpić spore różnice w wysokości, zespół przeanalizował wszystkie hrabstwa USA. Informacje dotyczące wysokości hrabstw uzyskano od United States Geological Survey (USGS).
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...