Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Sygnalizacja świetlna przyszłości

Rekomendowane odpowiedzi

Grupa uczonych z Technion-Israel Institute of Technology wpadła na interesujący sposób zabezpieczenia kierowców przed wypadkami na skrzyżowaniach. Ich system nie tylko ma zmniejszyć liczbę wypadków, ale i zwiększyć płynność ruchu w miastach.

Składa się on z kamer, komputera i sygnalizatora świetlnego. Kamery obserwują drogi dochodzące do skrzyżowania i przesyłają obraz do komputera, ten odróżnia samochody od tła, wylicza ich prędkość i tor jazdy. Jeśli okaże się, że jakieś pojazdy znajdują się na kursie kolizyjnym i może dojść do wypadku, na jednej z dróg zapala się czerwone światło, zatrzymując samochód.

Doktor Yotam Abramson, szef zespołu badawczego, twierdzi, że jego system ma sporą przewagę nad tradycyjną sygnalizacją świetlną. Po pierwsze, mówi Abramson, statystyki wykazują, że światła nie zabezpieczają przed wypadkami i na skrzyżowaniach z sygnalizacją dochodzi do tylu samo kolizji, co na takich bez sygnalizacji. Kierowcy przyzwyczaili się do świateł drogowych. Tymczasem jego system nie stanowi informacji (jak zwykła sygnalizacja), a ostrzeżenie przed pewnym wypadkiem. Abramson uważa, że kierowcy będą lepiej nań reagowali.

Po drugie, stwierdza badacz, skrzyżowania z sygnalizacją przyczyniają się do utrudnień w ruchu i niepotrzebnie zabierają czas kierowcom. Z jego wyliczeń wynika, że podczas przeciętnej podróży w mieście marnowane jest 5-10 minut w czasie których kierowca zatrzymywany jest przez sygnalizację, podczas gdy na drodze, która ma wolny przejazd, nie ma żadnego samochodu.

Abramson testuje teraz swój system na jednym ze skrzyżowań w Tel Awiwie.

Philip Tarnoff, dyrektor Center for Advanced Transportation Technology na University of Maryland chwali pomysł Izraelczyków, jednak wątpi czy, chociażby ze względu na koszt, przyjmie się on gdziekolwiek na świecie.

Znacznie bardziej prawdopodobne jest, że system Abramowa zostanie zastosowany na przejściach dla pieszych. Mógłby on ostrzegać kierowców o znajdującej się na jezdni osobie i wyświetlać mu odpowiednią informację w samym samochodzie. Co więcej, jeśli kierowca nie zacząłby hamować, komputer pokładowy zrobiłby to za niego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomekx2

Takie systemy produkowane są od kilku lat w Polsce, przez firmę MSR Traffic z Przeźmierowa koło Poznania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie systemy produkowane są od kilku lat w Polsce, przez firmę MSR Traffic z Przeźmierowa koło Poznania.

Ale one nie wyliczają trajektorii jazdy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Ruszasz na urlop? Wiesz, jak przygotować samochód do podróży? Przed wyjazdem w daleką trasę powinieneś dobrze sprawdzić stan techniczny pojazdu, a także zabrać ze sobą odpowiednie akcesoria. Niech nic nie zaskoczy Cię podczas wyjazdu, a na pewno wrócisz wypoczęty!
      Jak przygotować samochód na wakacyjną podróż?
      Oczywiście każdy samochód powinien być regularnie sprawdzany, nie tylko przed wyjazdami na wakacje. Jednak jak wiemy w praktyce, bywa z tym różnie. Pamiętaj, że kiedy wybierasz się daleko od domu, koniecznie powinieneś przygotować auto do trasy. Zwłaszcza jeśli zabierasz ze sobą rodzinę. Zapewnienie bezpieczeństwa podróżującym bliskim to absolutny priorytet każdego kierowcy. Przygotowanie samochodu nie polega wyłącznie na sprawdzeniu jego stanu technicznego, ale także zabraniu odpowiednich akcesoriów lub narzędzi. Powinieneś także upewnić się, jaki zakres ubezpieczenia obejmuje Twoje auto i podróżujące z Tobą osoby.
      Sprawdź pobliski warsztat na trasie Twojej podróży:
      https://motointegrator.com/pl/pl/warsztaty
      Sprawdzenie stanu pojazdu i krótki serwis przed wyjazdem
      Podróże zazwyczaj planowane są z odpowiednim wyprzedzeniem. Upewnij się więc wcześniej w jakim stanie są najważniejsze podzespoły Twojego pojazdu. Sprawdź poziom zużycia klocków hamulcowych, a także stan bieżnika opon. Jeśli cokolwiek budzi Twoje wątpliwości, udaj się do mechanika. Ważne jest także sprawdzenie poziomu płynu chłodniczego i oleju. Jeśli poziom jest minimalny, konieczne będzie ich uzupełnienie. W bagażniku warto wozić także zapasową butelkę oleju i płynu chłodniczego. Nigdy nie wiadomo, co spotka Cię po drodze. Dzięki przygotowaniu zapasu będziesz mógł uzupełnić stan płynów, aby bezpiecznie dojechać do warsztatu samochodowego w razie wycieków. Przed wyjazdem warto także udać się na szybki przegląd do mechanika. Podda weryfikacji także stan zawieszania oraz stan pasków osprzętu, które również lubią niezapowiedziane odmówić posłuszeństwa. Przy okazji warto także odgrzybić i „nabić” klimatyzację. W końcu czeka Cię kilkugodzinna podróż, a lato bywa upalne.
      Co zabrać ze sobą w wakacyjną podróż?
      Przede wszystkim, sprawdź koło zapasowe. Powinieneś mieć także ze sobą pasujący klucz i lewarek, za pomocą którego możliwe będzie podniesienie auta. Wiele samochodów nie przewiduje już miejsca na koło zapasowe. Wtedy konieczne jest wożenie tak zwanego „zestawu naprawczego” składa się on z pianki wypełniającej ubytki w oponie oraz kompresora, z pomocą którego możliwe jest napompowanie koła. W bagażniku pojazdu koniecznie powinien znaleźć się także trójkąt ostrzegawczy oraz ważna gaśnica samochodowa. Obowiązkowym wyposażeniem, choć często lekceważonym, jest kamizelka odblaskowa, którą powinieneś założyć podczas nieoczekiwanych postojów. W bagażniku powinno się również znaleźć miejsce na apteczkę, mimo, że nie jest ona wymagana w świetle przepisów.
      W podróż zabierz także podstawową skrzynkę z narzędziami. Powinny się w niej znaleźć: taśma izolacyjna, opaski zaciskowe, zestaw wkrętaków i kluczy płasko oczkowych i zapasowe żarówki. Choć w nowoczesnych autach niewiele można naprawić samodzielnie, warto mieć takie podstawowe narzędzia. Z ich pomocą możesz naprawić np. bagażnik dachowy. Poza tym przygotuj akcesoria ułatwiające jazdę. Powinien to być uchwyt do telefonu, a także ładowarka samochodowa. Jeśli nie korzystasz z map Google, powinieneś zabrać ze sobą również nawigację GPS. Mogą przydać się również okulary przeciwsłoneczne z polaryzacją, jeśli masz spędzić za kółkiem wiele godzin.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Profesor Vikash Gayah z Pennsylvania State University próbuje usprawnić ruch w mieście. Uczony uważa, że można to zrobić poprzez likwidację możliwości skrętu w lewo na niektórych skrzyżowaniach. Jednak określenie miejsc, w których powinno się zabronić skręcania w lewo, jest niezwykle trudne. Ostatnio opracował nową metodę, która ułatwia wybór takich miejsc.
      Wszyscy mamy doświadczenia z długotrwałym oczekiwaniem na skrzyżowaniu, aż będziemy mogli skręcić w lewo. A jeśli już wolno skręcać, to trzeba zatrzymać ruch w innych kierunkach, przez co całe skrzyżowanie jest mniej produktywne. Ze skrętem w lewo wiążą się też poważniejsze wypadki, szczególnie z udziałem pieszych. Chcemy wyeliminować skręty w lewo, by stworzyć bezpieczniejsze skrzyżowanie o większej przepustowości, stwierdza uczony.
      Gdy na niektórych skrzyżowaniach zabronimy skrętu w lewo, kierowcy będą musieli znaleźć alternatywne drogi dotarcia do celu. Może to czasem oznaczać dłuższą podróż, ale Gayah uważa, że zwiększenie przepustowości ruchu w mieście zrekompensuje ten dodatkowy dystans.
      Problem jednak w tym, by dobrze wybrać skrzyżowania, na których chcemy wprowadzić taki zakaz. Jeśli mamy do rozważenia zaledwie 16 skrzyżowań i na każdym z nich możemy pozwolić, bądź nie pozwolić na skręt w lewo, to już tutaj jest 65 000 możliwych konfiguracji. A wszystko staje się jeszcze bardziej skomplikowane, jeśli zaczniemy rozważać wpływ ruchu na jednym skrzyżowaniu, a ruch na skrzyżowaniu następnym. Robi się z tego tyle możliwości, że nigdy możemy nie znaleźć tego najlepszego, stwierdza uczony.
      Metoda Gayaha korzysta z algorytmów heurystycznych, które niecona skróty poszukują rozwiązania. Nie gwarantują one jednak znalezienie najlepszego z możliwych. Zgadujemy. Uczymy się z tego, co odgadliśmy i następnym razem zgadujemy już lepiej. Z czasem możemy w ten sposób bardzo się zbliżyć do optymalnego rozwiązania, mówi.
      Z artykułu opublikowanego na łamach Transportation Research Record dowiadujemy się, że Gayah połączył dwa algorytmy. Pierwszy z nich, algorytm PBIL (population-based incremental learning), służy do próbkowania różnych konfiguracji skrzyżowań i wyboru najlepszych z nich. Następnie metodą optymalizacji bayesowskiej uczony analizuje wybrane konfiguracje, by sprawdzić, jak ograniczenia na konkretnych skrzyżowaniach wpływają na ruch na skrzyżowaniach sąsiednich. Zamiast zaczynać od optymalizacji bayesowskiej, która ma rozważać przypadkowo wybrane konfiguracje, dajemy algorytmowi najlepsze wyniki z PBIL. Pierwsza metoda tworzy nam punkt startowy, druga go udoskonala.
      Obecnie uczony pracuje ze zgeneralizowaną siecią drogową. Nie można wziąć najlepszej konfiguracji dla Nowego Jorku i zastosować jej do San Francisco. Za to zgeneralizowaną sieć można dostosować do każdego miejsca, zapewnia.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Mieszkaniec Gorzowa Wielkopolskiego odzyskał wzrok po... wypadku samochodowym. Wcześniej, przez ponad 20 lat był niewidomy. Janusz Góraj przechodził przez ulicę, gdy na przejściu dla pieszych potrącił go samochód.
      Upadłem na maskę samochodu, uderzyłem głową o tę maskę, później osunąłem się na jezdnię, mówił w wywiadzie dla Polsat News.
      Pan Góraj stracił wzrok z powodu ostrej alergii. Nie widział na jedno oko, w drugim widział tylko światło i kontury obiektów.
      Po wypadku został odwieziony do szpitala. Podczas pobytu w nim zaczął odzyskiwać wzrok w lewym oku. Dwa tygodnie później widział już wszystko wyraźnie.
      Ani pan Janusz, ani lekarze nie potrafią wyjaśnić, co się stało. Niewykluczone, że wzrok odzyskał dzięki lekom podawanym mu w trakcie leczenia ortopedycznego.
      Teraz mężczyzna odzyskał samodzielność. Znalazł też pracę ochroniarza w szpitalu, w którym odzyskał wzrok.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Parkując samochód na zewnątrz, zwłaszcza w okolicy, gdzie występują wiewiórki, warto od czasu do czasu zapobiegawczo zajrzeć pod maskę. Przekonała się o tym Holly Persic z Pensylwanii, która wybrawszy się autem do biblioteki, poczuła swąd spalenizny i miała wrażenie, że SUV wydaje dziwne dźwięki. Kobieta zadzwoniła do męża, który poradził jej, by zajrzała pod maskę. Okazało się, że w środku znajduje się cała masa orzechów czarnych i trawy - jednym słowem, wiewiórcze zapasy na zimę.
      Wyjęcie ponad 200 orzechów zajęło prawie godzinę. Później małżonkowie pojechali do warsztatu. Tam po rozmontowaniu podwozia udało się wyjąć resztę orzechów (dobre pół wiaderka). Te, które leżały na bloku cylindrów, były czarne i miały charakterystyczną woń spalenizny - opowiada Chris Persic. Na szczęście nie doszło do jakichś poważniejszych uszkodzeń.
      Skarb spod maski wyjaśnił, co się stało z orzechami, które spadły z dużego drzewa. Na ziemi nie pozostało ich za dużo, a Chris zachodził ostatnio w głowę, gdzie się podziały...

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Naturalne drgania samochodu sprawiają, że ludzie stają się coraz bardziej senni. Wpływa to na koncentrację i czujność już po kwadransie za kierownicą.
      Zważywszy, że ok. 20% śmiertelnych wypadków ma związek ze zmęczeniem kierowcy, naukowcy z RMIT University w Melbourne liczą, że ich wyniki zostaną wykorzystane przez producentów samochodów do opracowania foteli wspomagających czujność.
      Prof. Stephen Robinson podkreśla, że dotąd nie rozumiano dokładnie wpływu drgań na kierowców (coraz więcej dowodów wskazywało jednak, że wibracje przyczyniają się do senności).
      Odkryliśmy, że delikatne drgania fotela podczas jazdy usypiają mózg i ciało. Nasze badanie pokazuje, że stałe wibracje o niskiej częstotliwości, czyli takie, jakich doświadczamy, prowadząc samochód czy ciężarówkę, stopniowo powodują senność nawet u osób, które są wypoczęte i zdrowe. Po 15 min [...] senność zaczyna działać. Po 30 min ma już znaczący wpływ na zdolność zachowania koncentracji i czujności.
      W eksperymentach Robinsona i prof. Mohammada Farda wzięło udział 15 ochotników. Przechodzili oni symulację monotonnej jazdy po 2-pasmowej autostradzie. Symulator ustawiano na platformie, która może drgać z różną częstotliwością. Badani przechodzili 2 testy. Raz częstotliwość drgań była niska (4-7 Hz), a raz drgań w ogóle nie było.
      Zmęczenie wywoływane przez drgania psychologicznie i fizjologicznie utrudnia wykonanie zadań, dlatego układ nerwowy musi to kompensować (pojawiają się np. zmiany tętna). Badając zmienność rytmu zatokowego (ang. heart rate variability, HRV), naukowcy mogli więc obiektywnie zmierzyć, jak bardzo ktoś czuł się senny w danym momencie godzinnego testu.
      Okazało się, że objawy senności pojawiają się w ciągu kwadransa. Po 30 min senność jest już znacząca (trzeba sporego wysiłku, by podtrzymać czujność i formę poznawczą). Zmęczenie narasta przez godzinę, osiągając szczyt po 60 min.
      Fard podkreśla, że dzięki większej próbie w przyszłości powinno się udać określić, jak wiek może wpływać na czyjąś podatność na senność wywołaną drganiami. Interesują nas też potencjalne oddziaływania problemów zdrowotnych, np. bezdechu sennego.
      Nasze badania sugerują także, że drgania w pewnych częstotliwościach mają odwrotne działanie i mogą podtrzymywać czujność. Chcemy więc przetestować większy zakres częstotliwości [...].

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...