Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

„Makaron” gwiazd neutronowych najtwardszym materiałem wszechświata?

Rekomendowane odpowiedzi

Kanadyjsko-amerykański zespół badawczy znalazł dowody wskazujące, że materiał znajdujący się pod powierzchnią gwiazd neutronowych może być najtwardszym materiałem we wszechświecie. M. E. Caplan, A. S. Schneider i C. J. Horowitz opisali na łamach Physical Review Letters swoje symulacje i uzyskane wyniki.

Nie od dzisiaj wiadomo, że gwiazdy neutornowe charakteryzują się wyjątkowo duża gęstością. Wcześniejsze badania sugerowały, że w związku z tym, powierzchnia gwiazd neutronowych jest niezwykle wytrzymała. Teraz Caplan, Schneider i Horowitz twierdzą, że materiał położony bezpośrednio pod powierzchnią jest jeszcze twardszy niż ona sama.

Astrofizycy teoretyzują, że w gwiazdach neutronowych gęsto upakowane neutrony tworzą pod powierzchnią najróżniejsze kształty. Wiele z nich nazwano „makaronem”. Teraz uczeni postanowili sprawdzić, czy materiał ten może być bardziej gęsty i twardy niż powierzchnia gwiazdy.

Przeprowadzili liczne symulacje, które wykazały, że mamy tam do czynienia z najtwardszym materiałem we wszechświecie. Jest on 10 miliardów razy twardszy od stali. To jednak nie wszystko. Symulacje te dowodzą też, że gwiazdy neutronowe, poprzez swoje silne pole grawitacyjne, mogą zaburzać czasoprzestrzeń. A zaburzenia te są skutkiem nieregularnego charakteru „makaronu” wewnątrz gwiazd. Niewykluczone, że w przyszłości zaobserwujemy fale grawitacyjne wywoływane tymi zaburzeniami.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Cytat

Niewykluczone, że w przyszłości zaobserwujemy fale grawitacyjne wywoływane tymi zaburzeniami.

Heh. Tak, może jak pomiary będziemy robić z odległości 10 km :D

A swoją drogą zawsze chciałem mieć miecz z materii neutronowej, fakt że dużo krzepy trzeba żeby czymś takim machać. Ale jak się machnie - to każdy materiał jest cięty jak powietrze :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 hours ago, KopalniaWiedzy.pl said:

poprzez swoje silne pole grawitacyjne, mogą zaburzać czasoprzestrzeń

No raczej nie tylko mogą, ale nawet muszą, bo pole grawitacyjne jest zaburzeniem czasoprzestrzeni. Zakładam oczywiście, że AE się w tym nie mylił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@thikim pomyśl, że taki miecz mógłby być bardzo cienki. Taka sztywna, prawie niewidoczna niteczka, która tnie wszystko, czego dotknie...
Chociaż... pewnie to nadal setki kilogramów...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 hour ago, pogo said:

pewnie to nadal setki kilogramów

Obawiam się, że walnąłeś się o parę rzędów wielkości  :D

Zakładając kwadratowy przekrój 0,01 mm, długość 80 cm i podawaną najczęściej średnią gęstość 1015 g/cm3 wychodzi mi 8000000000 kg... czyli chyba trochę niewygodny do machania by skubaniec był  ;)

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, ex nihilo napisał:

8000000000 kg... 

A z dobrze wyważoną rękojeścią nawet drugie tyle xP

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, ex nihilo napisał:

Zakładając kwadratowy przekrój 0,01 mm, długość 80 cm i podawaną najczęściej średnią gęstość 1015 g/cm3 wychodzi mi 8000000000 kg... czyli chyba trochę niewygodny do machania by skubaniec był  ;)

Jak się bawić, to się bawić. Jeśli wykuć ten miecz w postaci pręta o przekroju 4 czy nawet 16 neutronów to jesteśmy gdzieś w okolicach 10-10 - 10-8g,  możemy jeszcze sporo dołożyć do przekroju :)

Wietrzę, jednakowoż, problemy. Neutrony dość słabo oddziałują - nazwa zobowiązuje - jak zatem mają coś ciąć? Na szczęście podlegają Pauliemu, więc może coś tam przetną. Drugi problem to brak trwałości, po 15 minutach połowa ostrza będzie z protonów - chyba to nam przeszkadza?  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Jajcenty napisał:

Drugi problem to brak trwałości, po 15 minutach połowa ostrza będzie z protonów - chyba to nam przeszkadza?

Ten problem wystąpi jak już po mieczu nie będzie śladu. Bo co niby zmusi neutrony do grzecznego przytulana się do siebie jak nagle odłożymy bat w postaci gigantycznej grawitacji? chyba, że chcecie machać tym mieczem na powierzchni gwiazdy, ale przecież tam nie da się wykuć żadnego kształtu, tam wszystko jest rozsmarowane na powierzchni.

ta opisywana twardość to rzeczywiście coś niesamowitego i ekstremalnego i nie do wyobrażenia. to zupełnie co innego niż twardość której doświadczamy. Jakby istniał taki stan materii bez grawitacji to można by zrobić malutką prasę którą można by ścisnąć całą Ziemię to kilkusetmetrowej kulki zrobionej z tej samej materii

 

Edytowane przez tempik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 minutes ago, tempik said:

to można by zrobić malutką prasę którą można by ścisnąć całą Ziemię

Brakowałoby jeszcze odpowiedniej przyłożonej siły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
50 minut temu, tempik napisał:

Bo co niby zmusi neutrony do grzecznego przytulana się do siebie jak nagle odłożymy bat w postaci gigantycznej grawitacji?

Polimeryzacja kwarkowa. Neutron to udd, więc trzeba tylko namówić u żeby wymieniał gluony z d z sąsiadującego neutronu: udd...udd...udd , raz spolimeryzowane wysoką grawitacją może być trwałe w warunkach normalnych ;) coś jak wiązanie wodorowe H3O - dość trwałe nawet okolicy punktu wrzenia.

Sądzę, że taki twór znajduje się w centrach czarnych dziur czy właśnie w gwiazdach neutronowych. Jeśli dostatecznie ścisnąć to się kwarkom miesza, odległości niewielkie, nieoznaczoność szaleje, nikt wie gdzie jest, ani ile pędu ma.... cuda, panie, cuda :D

 

 

próba edycji

Edytowane przez Jajcenty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
56 minut temu, Krzychoo napisał:

Brakowałoby jeszcze odpowiedniej przyłożonej siły.

Archimedes gadał „Dajcie mi punkt podparcia, a poruszę Ziemię” więc siła jest drugorzędna mając tak wspaniały materiał, można by z niego np. zrobić gwint który by zaciskał prasę.

 

38 minut temu, Jajcenty napisał:

Jeśli dostatecznie ścisnąć to się kwarkom miesza

nie słyszałem żeby jakakolwiek teoria zakładała, że w jadrze gwiazdy neutronowej zachodzą takie cuda i neutrony degradowane są do plazmy kwarkowej

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, tempik napisał:

ie słyszałem żeby jakakolwiek teoria zakładała, że w jadrze gwiazdy neutronowej zachodzą takie cuda i neutrony degradowane są do plazmy kwarkowej

Ja też nie, ale o z tego? Mówimy o mieczach z utwardzanej powierzchni gwiazdy neutronowej  - temat taki trochę s-f? I nie chodzi o plazmę, o coś wręcz przeciwnego o uporządkowane łańcuchy kwarków. Jak patrzę na to, jakie ograniczenia nakładamy na układy kwarkowe, to nie mogę się oprzeć skojarzeniom chemią z XiX i prawami typu prawo stosunków wielokrotnych, czy prawo stałości składu. I tak obie myślę, że chromodynamika jest tam gdzie chemia była w 1800 roku ;P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Jajcenty napisał:

Jak patrzę na to, jakie ograniczenia nakładamy na układy kwarkowe, to nie mogę się oprzeć skojarzeniom chemią z XiX i prawami typu prawo stosunków wielokrotnych, czy prawo stałości składu. I tak obie myślę, że chromodynamika jest tam gdzie chemia była w 1800 roku ;P

też mam nieodparte wrażenie że brakuje nam jakiegoś klocka, albo klocki zostały ułożone w niepoprawnej kolejności. Ale dopóki  zabawka z klocków się nie rozleci to nie ma co budować nowej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Jajcenty napisał:

Mówimy o mieczach z utwardzanej powierzchni gwiazdy neutronowej  - temat taki trochę s-f?

Fantasy - mylisz fantasy z s-f :)

7 godzin temu, tempik napisał:

Ten problem wystąpi jak już po mieczu nie będzie śladu. Bo co niby zmusi neutrony do grzecznego przytulana się do siebie jak nagle odłożymy bat w postaci gigantycznej grawitacji?

Wystarczy tylko pozostać sobą na gwieździe neutronowej :)

Ale to już coś jak miecze świetlne w Gwiezdnych Wojnach.

Ale pomyślmy: 1015 g/cm3

masa Ziemi 1027 g/cm3
Miecz możemy zwiększyć bo był za cienki: dajmy 10 000 razy to już 1019 g/cm3
Tu jeszcze zauważmy że średni czas życia to 15 minut. Możliwe że jednak parę minut dało by się pomachać :D w tym czasie neutrony jako obojętne elektrycznie mogłaby utrzymać sama grawitacja miecza. Nie tak mała jak się wydaje.

Gwiazdy neutronowe mają średnicę 10-25 km. Ale moim zdaniem jeśli już proces zajdzie to nawet przy sporo mniejszej średnicy gwiazda pozostanie stabilna.

Jak myślisz ex nihilo? Jaka może być dolna granica stabilności?

Edycja:
www.if.pw.edu.pl/~wosinska/wyk10_neutronowe.ppt
Tu jest zapisane że gwiazda neutronowa może mieć atmosferę: ciekłą lub stałą? i że na powierzchni gęstość może być rzędu 10do 3 albo mniej.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, thikim napisał:

Ale moim zdaniem jeśli już proces zajdzie to nawet przy sporo mniejszej średnicy gwiazda pozostanie stabilna.

Jak myślisz ex nihilo? Jaka może być dolna granica stabilności?

A co pod pojęciem stabilności rozumiesz? Z tego co można wyczytać to gwiazda neutronowa nie jest monolitem i ma skorupę ze zwyczajnego żelaza. Jak gruba ona jest chyba nikt nie wie. Do tego neutrony w jądrze rekombinuja do protonów i elektronów a te z powrotem do neutronów. Jaki jest stan równowagi pewnie też nikt nie wie.

A tak w ogóle to przy tych odległościach i rozmiarach to to są obiekty punktowe i ciężko z potwierdzeniem czegokolwiek.

Więc wszyscy obracają się w zakresie fantasy i s-f :D

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gwiazdy neutronowe mogą istnieć miliardy lat - to jest stabilność właśnie.

9 godzin temu, tempik napisał:

też mam nieodparte wrażenie że brakuje nam jakiegoś klocka, albo klocki zostały ułożone w niepoprawnej kolejności.

A skąd to wrażenie skoro wszystkie doświadczenia mówią że nic nie brakuje :D
Model Standardowy nie jest tylko potwierdzony. Jest miejscami potwierdzony z dokładnością do kilkunastu miejsc po przecinku.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 hours ago, Jajcenty said:

Neutrony dość słabo oddziałują - nazwa zobowiązuje - jak zatem mają coś ciąć? Na szczęście podlegają Pauliemu, więc może coś tam przetną.

Ciąć, to by cięły - mają pęd, czyli jak przydzwonią w jądra na ich drodze, to zrobią co trzeba :D

10 hours ago, Jajcenty said:

Polimeryzacja kwarkowa.

Kiedy zajmowłem się dzisiaj fizyką praktyczną (przenoszenie drewna do szopy) pod beretem różne takie mi latały i m.in. skojarzyła mi się hipoteza "wyspy stabilności" z jądrówki.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wyspa_stabilności
Niby trochę odległe, ale nie tak całkiem. Chodzi mi tu przede wszystkim o jądra, które nie mają symetrii sferycznej. Np. taki półkilowy atom, długi na 80 cm... może też na jakiejś wyspie stabilności by się znalazł :lol: (całkiem nieźle dzisiaj Słońce dawało, szkoda, że to już końcówka)

9 hours ago, Jajcenty said:

I tak obie myślę, że chromodynamika jest tam gdzie chemia była w 1800 roku ;P

No niech będzie 1811 :D

4 hours ago, thikim said:

w tym czasie neutrony jako obojętne elektrycznie mogłaby utrzymać sama grawitacja miecza

Prawdodpodobnie natentychmiast  zwinie to w kulkę, a moment później kulka pieeerdolnie jak 183 nażarte zepsutym bigosem diabły ;)

4 hours ago, thikim said:

Jak myślisz ex nihilo? Jaka może być dolna granica stabilności?

A co, ja Gulczas jestem? :P
Bardziej serio - by trzeba pogrzebać, może gdzieś policzyli. Grawitacja musi być na tyle duża, żeby zablokować rozpady.

Tutaj coś ze spraw zbliżonych:
http://labfiz.uwb.edu.pl/ptf/zjazd/haens.htm

 

18 minutes ago, thikim said:

A skąd to wrażenie skoro wszystkie doświadczenia mówią że nic nie brakuje :D

A ciemniaki?

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, thikim napisał:

A skąd to wrażenie skoro wszystkie doświadczenia mówią że nic nie brakuje :D
Model Standardowy nie jest tylko potwierdzony. Jest miejscami potwierdzony z dokładnością do kilkunastu miejsc po przecinku.

 

8 godzin temu, ex nihilo napisał:

A ciemniaki?

ciemne to pikuś, może za słabe teleskopy po prostu mamy. Ale wszędobylska zasada nieoznaczoności i wirtualne cząsteczki pojawiające się z nikąd. Ja tego nie kupuję i widzę w tym tylko statystyczne metody liczenia czegoś czego nie znamy i ucieczka od istoty sprawy. Zupełnie jak z ciemną energią/materią, jak obserwacja nie zgadza się z teorią to zawsze można dorzucić jakiś parametr żeby było dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, ex nihilo napisał:

A ciemniaki?

A które to doświadczenie potwierdza istnienie ciemniaków? Nie ma takiego. Wszystkie doświadczenia które miały je wykryć zakończyły się fiaskiem.

 

7 godzin temu, tempik napisał:

Ale wszędobylska zasada nieoznaczoności i wirtualne cząsteczki pojawiające się z nikąd

To wszystko wchodzi w zakres modelu standardowego.

Nie ma na dzień dzisiejszy ani jednego doświadczenia które by przeczyło Modelowi Standardowemu.

Macie na myśli obserwacje. Obserwacje których nie potrafimy wyjaśnić Modelem Standardowym, ale jednocześnie jak to obserwacje -  nie pozwalają na weryfikację. Coś tam widzimy, parametrów zmienić nie możemy, wszystkich okoliczności zdarzenia nie znamy.
A choćby takie zdarzenie: zaobserwowano znacznie więcej czarnych dziur niż przypuszczano. I już się zmienia wytłumaczenie obserwacji. Już okoliczności się zmieniły.
A niech się okaże że jednak wymiarów jest więcej. To nie narusza Modelu Standardowego tylko model przestrzeni jaki przyjmujemy.

Jak tak ostatnio o tym myślę to już pisałem że to mogą być jednak dwa niezależne byty (niezależne ale oddziaływające ze sobą):

1. czasoprzestrzeń z grawitacją

2. pola.
I nie będzie się ich nigdy dało połączyć w każdych warunkach - czyli teoria wszystkiego nie powstanie. Owszem, dla mniejszych energii nie trzeba będzie uwzględniać wszystkich pomiędzy nimi relacji - tylko te proste. I dla niskich energii sobie wszystko wyliczymy. Ale dla dużych dojdą pomijane przez nas relacje których nie będziemy w stanie zrozumieć :)

Będą zawsze dwie niezależne teorie: połowy wszystkiego :D

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Edycja:
Jeśli już szukałbym słabości Modelu Standardowego to w jego 30 parametrach swobodnych.

Przy czym znikomo mała zmiana większości z nich sprawiłaby że nie byłoby tego forum :D

I to jest problem. Jakbyśmy widzieli tarczę zegara bez jego kół zębatych. Jedno koło zmienimy i praca zegara się sypie. Wiemy że są ale nie wiemy dlaczego są takie a nie inne. Nie rozumiemy struktury tego zegara. Ale godzinę z minutami widzimy :) Być może nigdy nie zobaczymy tych kół zębatych.
Możemy ułożyć wiele teorii tak jak i wyobrazić sobie wiele różnych kół zębatych dla których wszystko działa.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
On 9/21/2018 at 7:19 AM, tempik said:

Ale wszędobylska zasada nieoznaczoności i wirtualne cząsteczki pojawiające się z nikąd. Ja tego nie kupuję i widzę w tym tylko statystyczne metody liczenia czegoś czego nie znamy i ucieczka od istoty sprawy.

Tak mi się widzi, że mocno Ci się podoba twardy determinizm...
Problem w tym, że determinizm tylko pozornie jest taki prosty i łatwy w użyciu. Świat tak skomplikowany, jak ten nasz, by nie mógł isnieć bez tych wszystkich nieoznaczoności, losowości i innych takich wg Ciebie "ucieczek od istoty sprawy" - by musiał być nieskończenie doskonały.
Z determinizmem i losowością jest tak, że jedno zdarzenie losowe powoduje, że cały układ staje się losowy. Ale w drugą stronę to nie działa - do układu losowego możesz wsadzić dowolną ilość zdarzeń deterministycznych i układ nadal pozostanie losowy pod warunkiem, że będzie w nim przynajmniej jedno zdarzenie losowe.
Zmontuj silnik spasowany na 0.(0) i  spróbuj go odpalić :)
Te różne kwantowe "dziwactwa" to taki smar, który powoduje, że świat się nie zatarł już w pierwszym momencie swojego istnienia i że działa nadal. I klej, który nie pozwala światu się rozsypać.

 

On 9/21/2018 at 2:29 PM, thikim said:

A które to doświadczenie potwierdza istnienie ciemniaków? Nie ma takiego. Wszystkie doświadczenia które miały je wykryć zakończyły się fiaskiem.

Doświadczenie galaktyk... Nie potwierdza na 5σ, ale wskazuje na duże pdp niepełności MS.
No i odwrócę Twoje pytanie: a które doświadczenie dowodzi zupełności MS?

On 9/21/2018 at 4:43 PM, thikim said:

Jeśli już szukałbym słabości Modelu Standardowego to w jego 30 parametrach swobodnych.
Przy czym znikomo mała zmiana większości z nich sprawiłaby że nie byłoby tego forum :D

No i to w MS jest najfajniejsze - wskazuje na to, że nasz świat powstał jako zdarzenie losowe, z następującym po tym "samodopasowaniem" parametrów.
Gdyby wszystkie dawały się wyliczyć, to by wskazywało na determinizm, przynajmniej w momencie początkowym.

On 9/21/2018 at 4:43 PM, thikim said:

I to jest problem. Jakbyśmy widzieli tarczę zegara bez jego kół zębatych. Jedno koło zmienimy i praca zegara się sypie. Wiemy że są ale nie wiemy dlaczego są takie a nie inne. Nie rozumiemy struktury tego zegara. Ale godzinę z minutami widzimy :) Być może nigdy nie zobaczymy tych kół zębatych.

Pdp tych zębatych kół nie zobaczymy... bo chyba ich tam nie ma :D

On 9/21/2018 at 2:29 PM, thikim said:

Jak tak ostatnio o tym myślę to już pisałem że to mogą być jednak dwa niezależne byty (niezależne ale oddziaływające ze sobą):
1. czasoprzestrzeń z grawitacją
2. pola.
I nie będzie się ich nigdy dało połączyć w każdych warunkach - czyli teoria wszystkiego nie powstanie.

Po pierwsze: czasoprzestrzeń z grawitacją to też pole fizyczne, no chyba że przyjmiemy, że to tylko matematyczna abstrakcja ("odległość"),
a po drugie: nauka od samego początku idzie w kierunku zmniejszenia ilości bytów "pierwotnych". Ideałem byłoby "NIC" :D, co - jak wiesz - bardzo mi się podoba.

Na razie faktycznie nie udaje się zmontować Teorii Wszystkiego łaczącej wszystkie pola. Przypuszczam, że główną przyczyną jest jakaś dziura w wiedzy, na tyle duża, że na razie nie udaje się jej przeskoczyć. Inna sprawa, że nie da się wykluczyć, że "kwantowej teorii czasoprzestrzeni" nie uda się sformalizować w sposób ścisły, a tym bardziej sprawdzić tego formalizmu doświadczalnie.
 

Edytowane przez ex nihilo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, ex nihilo napisał:

Tak mi się widzi, że mocno Ci się podoba twardy determinizm...

Po prostu jestem prostym człowiekiem. Wszędzie w koło widzę brak determinizmu i losowość, ale zakładam że na najniższym poziomie jednak jest pełny determinizm. Bez determinizmu nic nie da się przewidzieć/obliczyć. Dopiero obserwacja daje 100% pewności że coś zaszło. Niestabilny atom może rozpaść się po sekundzie, ale nie ma pewności czy nie przeżyje 10^10 lat.

Bez determinizmu nie ma sensu gdybać o scenariuszach końca świata, bo może on się skończyć losowo i w dowolnym czasie tak jak zaczął.

No chyba że jest jakaś bariera która nie przepuszcza dziwactw świata mikro do świata makro. A może ta losowość jest pozorna i wynika z braku gładkości czasoprzestrzeni w małej skali, może jest porowata albo spieniona

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 hours ago, tempik said:

Wszędzie w koło widzę brak determinizmu i losowość, ale zakładam że na najniższym poziomie jednak jest pełny determinizm.

Masz prawo do takiego założenia. Ale spróbuj znaleźć (deterministyczną oczywiście!) przyczynę tego determinizmu. I przyczynę tej przyczyny... (itd.). Samo Twoje "bo tak bym chciał", to trochę za mało, no chyba, że jesteś Stwórcą. :)

Jaki mechanizm by tym determinizmem miał sterować? Jest coś takiego na pograniczu matematyki i fizyki , jak "chaos deterministyczny". Tyle że jest on deterministyczny tylko umownie, jako abstrakcja, bo w sytuacjach granicznych okazuje się, że dowolnie mała zmiana parametrów na wejściu może dać dowolnie dużą różnicę na wyjściu. Czyli żeby utrzymać determinizm, konieczna by była nieskończona podzielność i gładkość np. przestrzeni czy czasu (itd.). Ale i to nie pomoże, bo rozwiązanie takiego równania w sposób deterministyczny (analitycznie) staje się niewykonalne w skończonym czasie przy skończonej mocy obliczeniowej. Świat "rozwiązuje" w każdym ułamku sekundy jakąś nieprawdopodobną ilość takich równań. W jaki sposób? Jakiej energii by to wymagało? Losowanie jest bardzo "tanie" energetycznie. To taki "dołek energetyczny", w którym, jak jestem przekonany, siedzi świat.

2 hours ago, tempik said:

nie przepuszcza dziwactw świata mikro do świata makro

A może to świat makro jest dziwactwem? Można próbować, i to raczej skutecznie, wyobrazić sobie taki świat mikro, który nie będzie tworzył żadnych w miarę stabilnych struktur makro - wystarczy odrobinę zmienić niektóre parametry i np. nie dojdzie do utworzenia stabilnych atomów. Itp. Czyli będzie mikro bez makro. Ale spróbuj odwrotnie - makro bez mikro... Czyli co tu jest dziwactwem? To mikro tworzy makro, a nie odwrotnie.

2 hours ago, tempik said:

A może ta losowość jest pozorna i wynika z braku gładkości czasoprzestrzeni w małej skali, może jest porowata albo spieniona

Prawdopodobnie jakaś taka jest, ale sprawą podstawową w tym przypadku jest dynamika w tej mikroskali. Już chociażby tylko zmiana wielkości wszechświata wskazuje na istnienie jakiejś dynamiki. Ale i tak już sam brak gładkości by praktycznie wykluczał istnienie twardego determinizmu w skali mikro, czyli ta losowość by nie była pozorna w takim przypadku, a właśnie rzeczywista.

Edytowane przez ex nihilo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, ex nihilo napisał:

by musiał być nieskończenie doskonały.

A Tobie jednocześnie determinizm kojarzy się z doskonałością. Bezpodstawne skojarzenie :P
Nie musiał by.

15 godzin temu, ex nihilo napisał:

No i to w MS jest najfajniejsze

I dlatego napisałem że to jest faktyczna słabość.
 

 

15 godzin temu, ex nihilo napisał:

Doświadczenie galaktyk... Nie potwierdza na 5σ, ale wskazuje na duże pdp niepełności MS.
No i odwrócę Twoje pytanie: a które doświadczenie dowodzi zupełności MS?

Doświadczenie galaktyk to jest jakbyś zaobserwował jedno zderzenie (załóżmy) protonów w LHC i na tej podstawie ogłosił odkrycie cząstki Higgsa.
Tym się właśnie różni doświadczenie: które możemy przeprowadzić wielokrotnie w różnych warunkach i przez różnych ludzi,

od

obserwacji którą wszyscy ludzie widzą taką samą w tych samych warunkach i raz.

Takie coś to nam może dać "podejrzenie" że coś jest nie tak.
Żadne doświadczenie nie dowiedzie zupełności MS. Ale to dotyczy absolutnie każdej teorii. Czy w związku z tym wywalamy wszystkie teorie do kosza? :)
Nie działa cytowanie to łatwe :(
 

Cytat

Bez determinizmu nic nie da się przewidzieć/obliczyć

Da się obliczyć funkcje prawdopodobieństwa i różne statystyki :D

Ale... świat bez determinizmu jest piękny. Człowiek odzyskał wolną wolę. Nie wracajmy do smutnego XIX wieku z jego bezpodstawnymi założeniami.
 

Cytat

A może ta losowość jest pozorna i wynika z braku gładkości czasoprzestrzeni w małej skali, może jest porowata albo spieniona

Losowość wynika już z samych pól. Porowatość czasoprzestrzeni o której piszesz to jest kilkanaście rzędów wielkości niższy poziom. Nie sądzę aby istniało przełożenie przez te kilkanaście rzędów wielkości z jednego na drugie. Dla mnie to osobne byty.

Umiemy sobie liczyć i obserwować porowatość pól. Do porowatości czasoprzestrzeni nie docieramy ani matematycznie ani obserwacyjnie.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, ex nihilo napisał:

Losowanie jest bardzo "tanie" energetycznie. To taki "dołek energetyczny", w którym, jak jestem przekonany, siedzi świat.

Tanie i dobre

 

6 godzin temu, thikim napisał:

Da się obliczyć funkcje prawdopodobieństwa i różne statystyki :D

Np. średnią płacę w danym społeczeństwie możesz obliczyć, ale patrząc na jakiegoś przechodnia nie pomoże Tobie to w obliczeniu ile konkretnie zarabia.

7 godzin temu, thikim napisał:

Ale... świat bez determinizmu jest piękny. Człowiek odzyskał wolną wolę

No nie bardzo bo jak coś jest losowego to nie ma miejsca na wolną wolę.

Człowiek chyba zawsze będzie szukał determinizmu nawet jak wszystko wskazuje na jego brak. Dlatego w końcu wymyślono dlaczego zdarzają się i kiedy zaćmienia, nie zatrzymano się na tezie że Bóg losowo sobie pstryka włącznikiem.

Jeśli nie ma determinizmu na poziomie molekuł to ludziom chcącym robić zarzuty muzgu i świadomości do jakiejś elektroniki, teleportować się z prędkością światła, zejście w nanotechnologii do pojedynczych molekuł, trzeba powiedzieć:

Porzućcie nadzieję!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wytrzymałe i lekkie materiały są niezwykle pożądane w przemyśle i życiu codziennym. Mogą one udoskonalić wiele maszyn i przedmiotów, od samochodów przez implanty medyczne po kamizelki kuloodporne. Niestety wytrzymałość i niska masa zwykle nie idą w parze. Poszukujący rozwiązania tego problemu naukowcy z University of Connecticut, Columbia University i Brookhaven National Laboratory wykorzystali DNA i szkło. Dla tej gęstości jest to najbardziej wytrzymały znany materiał, mówi Seok-Woo Lee z UConn.
      Żelazo może wytrzymać nacisk do 7 ton na centymetr kwadratowy, jest jednak bardzo gęste i ciężkie. Znamy metale, jak tytan, które są lżejsze i bardziej wytrzymałe. Potrafimy też tworzyć stopy metali o jeszcze mniejszej masie i jeszcze większej wytrzymałości. Ma to bardzo praktyczne zastosowania. Na przykład najlepszym sposobem na zwiększenie zasięgu samochodu elektrycznego nie jest dokładanie akumulatorów, a zmniejszenie masy pojazdu. Problem w tym, że tradycyjne techniki metalurgiczne osiągnęły w ostatnich latach kres swoich możliwości, naukowcy szukają więc innych niż metale wytrzymałych i lekkich materiałów.
      Szkło, wbrew temu co sądzimy, jest wytrzymałym materiałem. Kostka szkła o objętości 1 cm3 może wytrzymać nacisk nawet 10 ton. Pod jednym warunkiem – szkło nie może posiadać wad strukturalnych. Zwykle pęka ono właśnie dlatego, że już istnieją w nim niewielkie pęknięcia, zarysowania czy brakuje atomów w jego strukturze. Wytworzenie dużych kawałków szkła pozbawionego wad jest niezwykle trudne. Naukowcy potrafią jednak tworzyć niewielkie takie kawałki. Wiedzą na przykład, że kawałek szkła o grubości mniejszej niż 1 mikrometr jest niemal zawsze bez wad. A jako że szkło jest znacznie mniej gęste niż metale czy ceramika, szklane struktury zbudowane kawałków szkła o nanometrowej wielkości powiny być lekkie i wytrzymałe.
      Dlatego też Amerykanie wykorzystali DNA, które posłużyło za szkielet, i pokryli je niezwykle cienką warstwą szkła o grubości kilkuset atomów. Szkło pokryło jedynie nici DNA, pozostawiając sporo pustych przestrzeni. Szkielet z DNA dodatkowo wzmocnił niewielką, pozbawioną wad, szklaną strukturę. A jako że spora jej część to puste przestrzenie, dodatkowo zmniejszono masę całości. W ten sposób uzyskano materiał, który ma 4-krotnie większą wytrzymałość od stali, ale jest 5-krotnie mniej gęsty. To pierwszy tak lekki i tak wytrzymały materiał.
      Możliwość projektowania i tworzenia trójwymiarowych nanomateriałów przy użyciu DNA otwiera niezwykłe możliwości przed inżynierią. Jednak potrzeba wielu badań, zanim możliwości te wykorzystamy w konkretnych technologiach, stwierdza Oleg Gang z Columbia University.
      Teraz naukowcy prowadzą eksperymenty z zastąpieniem szkła ceramiką opartą na węglikach. Planują przetestować różne struktury DNA i różne materiały, by znaleźć takie o najlepszych właściwościach.
      Jestem wielkim fanem Iron Mana. Zawsze zastanawiałem się, jak stworzyć lepszą zbroję dla niego. Musi być one bardzo lekka, by mógł szybciej latać i bardzo wytrzymała, by chroniła go przed atakami wrogów. Nasz nowy materiał jest pięciokrotnie lżejszy i czterokrotnie bardziej wytrzymały od stali. Nasze szklane nanostruktury byłyby lepsze dla Iron Mana niż jakikolwiek inny materiał, stwierdził Lee.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Po raz pierwszy udało się zmierzyć spin elektronu w materiale. Osiągnięcie uczonych z Uniwersytetów w Bolonii, Wenecji, Mediolanie, Würzburgu oraz University of St. Andrews, Boston College i University of Santa Barbara może zrewolucjonizować sposób badania i wykorzystania kwantowych materiałów w takich dziedzinach jak biomedycyna, energia odnawialna czy komputery kwantowe. Pomiar spinu w kontekście topologii materiału, w którym był mierzony, był możliwy dzięki wykorzystaniu promieniowania synchrotronowego oraz nowoczesnym technikom modelowania zachowania materii.
      Profesor Domenico di Sante z Uniwersytetu w Bolonii wyjaśnia: Na zachowanie elektronów w materiałach mają wpływ pewne właściwości kwantowe, determinujące ich spin w materiale, w którym się znajdują. Tak jak na tor ruchu światła we wszechświecie ma wpływ obecność gwiazd, ciemnej materii czy czarnych dziur, które zaginają czasoprzestrzeń.
      Właściwości elektronu znamy od dawna, jednak dotychczas nikt nie bezpośrednio nie zmierzył „topologicznego spinu” elektronu. Uczeni z Włoch, Niemiec, Wielkiej Brytanii i USA wykorzystali efekt znany jako dichroizm kołowy. Zjawisko to polega na różnej absorpcji przez substancje światła spolaryzowanego kołowo prawo- i lewoskrętnie. W swoich badaniach skupili się na metalach kagome. To materiały, w których atomy tworzą – znany z tradycyjnego japońskiego koszykarstwa kagome – wzór składający się z sieci trójkątów o wspólnych wierzchołkach. Ta nietypowa geometria atomów powoduje, że elektrony zachowują się w takim materiale w sposób nietypowy, co pozwala badać niezwykłe zjawiska kwantowe. Metale kagome służą m.in. do badań nad nadprzewodnictwem wysokotemperaturowym. Pierwsze eksperymenty z nimi przeprowadzono w USA w 2018 roku.
      Teraz dwuwarstwowe metale kagome XV6Sn6 – gdzie X oznacza pierwiastek ziem rzadkich, tutaj były to terb, skand i holm – posłużyły do badania topologicznego spinu elektronu. Było to możliwe dzięki połączeniu eksperymentu z analizą teoretyczną. Teoretycy przeprowadzili najpierw złożone symulacje kwantowe na potężnych superkomputerach i poinstruowali eksperymentatorów, w którym miejscu materiału powinni mierzyć dichroizm kołowy, wyjaśnia Di Sante.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Brązy z Beninu są jednymi z najwspanialszych przykładów sztuki afrykańskiej. To tysiące metalowych plakietek i rzeźb, które w przeszłości zdobiły pałac królewski w Królestwie Beninu (obecnie stan Edo w Nigerii). Są tak doskonałe, że gdy dotarły do Europy spotkały się z niedowierzaniem. Sądzono, że jest niemożliwe, by ludy Afryki wytwarzały sztukę o tak wysokiej jakości. Teraz okazuje się, że głównym źródłem materiału, z którego powstawały zabytki pomiędzy XV a XVIII wiekiem były... dzisiejsze Niemcy.
      Obecnie dysponujemy ponad 700 analizami chemicznymi brązów z Beninu i wiemy, że ich skład znacznie różni się od składu zaawansowanych wyrobów metalurgicznych wytwarzanych w regionie Igbo-Ukwu w IX wieku. Ze źródeł historycznych wiemy, że gdy pod koniec XV wieku Portugalczycy rozpoczęli szeroko zakrojony handel z Afryką Zachodnią, jako środek płatniczy wykorzystywali manile. Były to płacidła w kształcie otwartej bransolety czy też podkowy wykonane z miedzi lub mosiądzu. Z Europy do Afryki trafiły miliony manili.
      Naukowcy od dawna podejrzewali, że głównym źródłem metalu, z którego w Królestwie Beninu wytwarzano brązy, były właśnie manile. Jednak badane dotychczas manile były i słabo datowane, i na tyle zanieczyszczone, że nie nadawały się do wytwarzania z nich przedmiotów wysokiej jakości. Dodatkową zagadkę stanowił fakt, że stosunek izotopów ołowiu w brązach z Beninu wykazywał się wysoką homogenicznością. To wskazywało, że materiał pochodził z jednego źródło, a twórcy brązów przez wieki z niego korzystali, zatem przywiązywali bardzo dużą wagę do jakości materiału. Znajduje to zresztą potwierdzenie w badaniach dotyczących historii handlu niewolnikami i spisów towarów, jakie Europejczycy wymieniali na niewolników.
      Grupa naukowców zbadała manile z XVI-XIX wieku wydobyte z wraków u wybrzeży Afryki, Europy i Ameryki. Gdy porównali je z brązami z Beninu okazało się, że skład jest niezwykle podobny. Co więcej, skład manili odpowiada składowi rud z niemieckiej Nadrenii. Badania te znajdują potwierdzenie w historycznych dokumentach. W 1548 roku między rodzina Fuggerów podpisała z królem Portugalii umowę na dostawę w ciągu trzech lat 432 ton (niemal 1 miliona 400 tysięcy) manili. Mowa jest tutaj o dwóch typach manili. Jedne zwane są „de la Mina”, a drugie „Guine”. Te pierwsze to manile, które produkowano na potrzeby handlu z obszarem obejmującym mniej więcej współczesne wybrzeże Ghany. Typ „Guine” był zaś używany na większym obszarze subsaharyjskiej Afryki Zachodniej. Kontrakt bardzo szczegółowo opisuje oba typy manili, mówi o tym, że mają odpowiadać one dostarczonym wzorcom, określa ich jakość oraz wagę. Ma to być 312 gramów dla „de la Mina” oraz 250 gramów dla „Guine”.
      W Afryce Zachodniej krążyła olbrzymia liczba manili. Były jednym z pierwszych europejskich towarów, jakie dotarły na rynki Afryki Zachodniej. Już od samego początku głównym źródłem materiału dla artystów z Królestwa Beninu były manile z nadreńskich rud.
      Z czasem na lukratywny rynek wytwarzania manili weszły też inne kraje. W XVIII wieku zaczęły pojawiać się manile z Anglii i prawdopodobnie Skandynawii. Jednak rzemieślnicy ludu Edo pozostali wierni wysokiej jakości metalowi z Niemiec, których domagali się od portugalskich kupców.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na siedzeniach jednego z poznańskich tramwajów znalazły się zdjęcia historycznych i współczesnych pojazdów MPK Poznań. Na siedziskach można zobaczyć fotografie prezentujące najważniejsze wydarzenia z dziejów komunikacji miejskiej w Poznaniu: od uruchomienia dorożek w 1865 roku, poprzez pierwszy tramwaj konny (1880 rok), pierwszy tramwaj elektryczny (1898 rok), pierwsze autobusy (1925 rok), uruchomienie kolejki wąskotorowej Maltanka (1972 rok), aż po wprowadzenie do ruchu liniowego autobusów elektrycznych (koniec 2019 roku). Znajdujące się w pobliżu – w ramkach – kody QR pozwolą pozyskać więcej informacji na temat historycznego i wykorzystywanego obecnie taboru - napisano na stronie przewoźnika.
      Okazją do nietypowego przedstawienia historii komunikacji miejskiej są testy nowych materiałów obiciowych. Oprócz tkaniny nadrukowywanej w tramwaju testowane są 2 tkaniny runowe. W tym samym pojeździe zamontowane zostaną również siedziska ze sztucznej skóry.
      Prace w tramwaju Moderus Gamma (numer boczny 628) to kolejny etap testów, które rozpoczęto latem w autobusie o numerze bocznym 1001.
      Moderus Gamma, w którym prowadzone są testy siedzeń, zostanie udostępniony mieszkańcom podczas obchodów dnia św. Katarzyny, patronki przewoźników, na wystawie taboru, która zaplanowana została na niedzielę, 27 listopada br., na przystanku PST Dworzec Zachodni [...]. Później pojazd będzie regularnie przemierzał poznańskie trasy.
      MPK Poznań zachęca pasażerów do wyrażenia opinii o materiałach i już teraz podaje link do ankiety internetowej.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zużyte łopaty turbin wiatrowych stanowią coraz poważniejszy problem ekologiczny. Obecnie są składowane na wysypiskach, a ich liczba szybko rośnie. A co, gdyby można było je... zjeść? Podczas odbywającego się właśnie spotkania Amerykańskiego Towarzystwa Chemicznego naukowcy z Michigan State University (MSU) zaprezentowali nowy materiał na łopaty, które po zużyciu można by przerobić na nowe łopaty lub zamienić w szereg innych produktów, w tym w żelki spożywcze.
      Piękno naszego wynalazku polega na tym, że po zakończeniu cyklu życia łopaty, materiał, z którego została wykonana można rozpuścić na części składowe i użyć znowu. I tak bez końca, mówi doktor John Dorgan, jeden z twórców nowego materiału.
      Łopaty turbin są wykonywane z włókna szklanego. Niektóre firmy opracowały co prawda technologię przerabiania włókna na mniej wartościowy materiał, ale większość łopat kończy na składowiskach. A z tym jest coraz większy problem. Jako, że turbiny są tym bardziej efektywne, im są większe, produkuje się je coraz większe. Co gorsza wiele firm wymienia łopaty na długo przed przewidywanym czasem ich eksploatacji, by zamontować większą turbinę.
      Dogan i jego koledzy stworzyli materiał na łopaty składający się z włókna szklanego oraz syntetycznego i naturalnego polimeru z roślin. Powstała w ten sposób żywica na tyle wytrzymała, że można ją wykorzystywać w turbinach czy przemyśle motoryzacyjnym. Następnie materiał taki został rozpuszczony do świeżego monomeru, usunięto z niego mechanicznie włókno szklane, a z monomeru wykonano nowy materiał o – co niezwykle ważne – identycznych właściwościach jak materiał oryginalny.
      Co interesujące, nowy materiał może znaleźć wiele innych zastosowań, w zależności od domieszek. Naukowcy stworzyli jego wersję, która nadaje się do wykonania blatów kuchennych i kranów. Można go też kruszyć i wykorzystywać w technologii formowania wtryskowego.
      Bardzo interesującą cechą nowego materiału jest też możliwość przetworzenia go na produkt o wyższe wartości. Za pomocą odpowiednich technik materiał ze zużytych łopat turbin można przerobić na szkło akrylowe (PMMA), z którego powstaną szyby czy reflektory samochowowe, a z kolei PMMA można przerabiać na superchłonny polimer wykorzystywany w pieluszkach. Możliwe jest też uzyskanie mleczanu potasu, który po oczyszczeniu zostanie wykorzystany w żelkach czy napojach. Uzyskaliśmy z naszego materiału mleczan potasu jakości spożywczej. Taki sam, jaki jest używany w moich ulubionych żelkach, mówi Dorgan.
      Naukowcy z Michigan chcą teraz wyprodukować łopaty do turbin średniej wielkości, by przeprowadzić testy polowe. Zauważają, że obecnie na rynku brak jest odpowiedniej ilości bioplastiku, by zaspokoić ew. zapotrzebowanie na nowe turbiny. Na początku ich produkcja musiałaby być dość ograniczona z tego powodu, mówi Dorgan.
      Uczony zauważa, że nie powinniśmy mieć oporów przed jedzenie słodyczy, które kiedyś były turbiną wiatrową. Atom węgla pochodzący z rośliny jest takim samym atomem węgla jak ten pochodzący z paliw kopalnych. To część globalnego obiegu węgla. My wykazaliśmy, że możemy z biomasy stworzyć wytrzymałe tworzywo sztuczne, a następnie zamienić je na pożywienie, stwierdza uczony.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...