Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Pasy zebr nie pomagają w chłodzeniu.

Prof. Susanne Åkesson, biolog z Uniwersytetu w Lund, opowiada, że jedna z teorii wyjaśniających występowanie pasów u zebr sugeruje, że w słońcu czarne pasy nagrzewają się bardziej od białych, przez co gdy cieplejsze powietrze z ciemnych okolic zetknie się z chłodniejszym znad jasnych pasów, tworzą się drobne zawirowania działające jak wiatraczki (wentylatory).

By przetestować tę hipotezę, Szwedzi wypełnili duże metalowe beczki wodą i pokryli je imitacjami skór z 1) czarno-białym pasami, 2) jednolicie białymi, 3) jednolicie czarnymi, a także całkowicie 4) brązowymi i 5) szarymi. Beczki postawiono na słońcu i mierzono temperaturę.

Tak jak się można było spodziewać, czarna beczka była najgorętsza, a biała najchłodniejsza. Beczki w pasy i szara miały zaś podobną temperaturę. Pasy nie obniżały [więc] temperatury - twierdzi Åkesson.

Warto przypomnieć, że parę lat temu Susanne Åkesson zaproponowała własną teorię, po co zebrze paski. Zgodnie z przeprowadzonymi przez nią badaniami, czarno-biały wzór sprawia, że ssaki te są nieatrakcyjne dla wysysających krew samic bąkowatych (Tabanidae). W 2016 r. Dunka dostała Ig Nobla. Niezrażona, kontynuowała jednak eksperymenty.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, KopalniaWiedzy.pl napisał:

Pasy nie obniżały [więc] temperatury - twierdzi Åkesson.

W przypadku beczki, żeby być precyzyjnym. Zebra różni się tym od beczki, że potrafi się celowo orientować względem źródeł ciepła, a ponadto użyto imitacji skór. Ja bym tak szybko nie skreślał tej teorii. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Głowę poraża znaczna różnica między sierścistą skórą a beczką :huh:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi sie, że...pasy dezorientują drapieżników podczas pościgu. Mimo, iż, wg badań, każdy osobnik zebry posiada niepowtarzalny wzór, galopujące stado "wytwarza" swego rodzaju efekt stroboskopowy, który utrudnia polującym skupienie się na zdobyczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, brimbaks napisał:

Wydaje mi sie, że...pasy dezorientują drapieżników podczas pościgu. Mimo, iż, wg badań, każdy osobnik zebry posiada niepowtarzalny wzór, galopujące stado "wytwarza" swego rodzaju efekt stroboskopowy, który utrudnia polującym skupienie się na zdobyczy.

Trzeba będzie okleić kilka beczek imitacją zebrzej skóry i sprawdzić, które beczki będą częściej padały ofiarą drapieżników :D

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Paski zebry nie są dobrymi pasami do lądowania.
      Od dawna sporą popularnością cieszy się teoria, że paski w jakiś sposób zmniejszają prawdopodobieństwo ugryzienia przez wysysające krew samice bąkowatych (Tabanidae). Dokładny mechanizm tego zjawiska pozostawał jednak owiany tajemnicą.
      W ramach nowego studium naukowcy porównywali zachowanie bąkowatych polujących na zebry i jednolicie umaszczone konie trzymane w jednakowych zagrodach. Okazało się, że owady okrążały i dotykały zebr i koni podobnie często, ale lądowały na zebrach o wiele rzadziej. Z nielicznych samic lądujących na zebrach aż 54% znajdowało się na białych pasach (autorzy publikacji z pisma PLoS ONE wyjaśniają, że choć nie prowadzono takich wyliczeń dla poszczególnych osobników, relatywna powierzchnia ich białych i czarnych pasów była zbliżona).
      Kiedy konie ubierano w pasiaste, czarne lub białe czapraki, bąkowate rzadziej lądowały na pasiastym materiale; częstotliwość lądowania na nieprzykrytej głowie była podobna.
      Zespół Tima Caro z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis stwierdził, że przed lądowaniem na koniu bąkowate zmniejszały prędkość, do lądowania na zebrach podchodziły zaś z większą prędkością, przez często odbijały się od skóry i odlatywały.
      Co ważne, zebry machały ogonem z większą częstotliwością niż konie i rzadziej pozostawały na miejscu (częściej szybko odchodziły).
      Łącznie zdobyte dane sugerują, że paski nie odstraszają bąkowatych od zbliżania, ale zapobiegają lądowaniu i dlatego zmniejszają liczbę przypadków żerowania.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Piecuszek (Phylloscopus trochilus yakutensis) jest rekordzistą długości migracji w kategorii wagowej ptaków 10-g. Okazuje się bowiem, że pokonuje co najmniej 13 tys. km.
      Naukowcy z Uniwersytetu w Lund współpracowali z kolegami z Magadanu. Badali piecuszki, które latem rozmnażają się w północno-wschodniej Rosji. Do grzbietu 3 samców przymocowano rejestratory, które zapisywały przebieg jesiennej migracji. W kolejnym roku ornitolodzy schwytali piecuszki i ściągnęli dane.
      Dzięki temu stwierdzono, że z lęgowisk we wschodniej Syberii piecuszki docierają do południowo-zachodniej Azji i wschodnich części basenu Morza Śródziemnego. Stamtąd udają się na zimowiska w Kenii i Tanzanii. W sumie daje to odległość ok. 13 tys. km.
      Nasze dane pokazały, że piecuszki migrują 13 tys. km, ale nie byliśmy w stanie zmierzyć całego dystansu, bo w rejestratorze wyczerpały się baterie. Moje przypuszczenia są takie, że lecą jeszcze przynajmniej tysiąc kilometrów do południowo-wschodniej Afryki - opowiada prof. Susanne Åkesson.
      Inne badania wykazały, że są ptaki, które migrując, pokonują jeszcze większe odległości, ale są to większe ptaki, które więcej ważą. Dla porównania: w okresie lęgowym piecuszki ważą 8-9 g, a podczas migracji ok. 10 g.
      To fascynujące, że są takie małe i migrują co najmniej 13 tys. km w jedną stronę. Dotąd nie było badań, które by pokazywały, że ptaki tych rozmiarów mogą tak daleko lecieć. Jeszcze bardziej imponujące jest to, że wyruszają w taką podróż w 1. roku życia.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Przedstawiciele Uganda Wildlife Authority (UWA) twierdzą, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat pogłowie zwierząt z tutejszych parków narodowych i rezerwatów znacznie wzrosło. Rzeczniczka organizacji Lillian Nsubuga ujawniła, że wg ostatnich danych, od 1999 r. populacja niektórych gatunków podwoiła się.
      Specjaliści sądzą, że korzystne zjawisko to wynik poprawy monitoringu, skutecznego zachęcania lokalnych społeczności do działań na rzecz ochrony fauny i ustabilizowania sytuacji politycznej w kraju. Największy wzrost liczebności odnotowano w odniesieniu do impali (Aepyceros melampus). Podczas spisu sprzed 11 lat było ich ok. 1600, a teraz doliczono się ponad 35 tys. Los zaczął też sprzyjać zebrom, hipopotamom i kobom śniadym (Kobus ellipsiprymnus).
      Odkąd z północnej Ugandy wypędzono członków organizacji partyzanckiej Lord's Resistance Army (LRA, pol. Armia Oporu Pana), ograniczono kłusownictwo w Parku Narodowym Wodospadów Murchisona.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy rozszyfrowali, w jaki sposób kobry rozkładają swoje kaptury. Monitorując aktywność elektryczną mięśni, wskazali, która dokładnie grupa mięśni to umożliwia.
      Jak wyjaśnia jeden z autorów studium Kenneth Kardong z Washington State University, kołnierz kobr stanowił intrygujący problem biologii ewolucyjnej. Okazało się, że w rozkładaniu płaszcza biorą udział nie tylko wydłużone, składane wzdłuż kręgów szyjnych przednie żebra, ale i mięśnie. Chcieliśmy sprawdzić, w jaki sposób żebra są uwalniane, by obrócić się do pozycji prezentacyjnej i zrozumieć, jak mięśnie są w stanie tego dokonać i jednocześnie pozwolić, żeby później wszystko wróciło do punktu wyjścia.
      Amerykanie śledzili aktywność elektryczną wszystkich mięśni szyi kobr. Najpierw musieli jednak znieczulić węże i ostrożnie wszczepić im elektrody. Inny członek zespołu, Bruce Young z University of Massachusetts w Lowell, przyznał, że to była najtrudniejsza część eksperymentu. Trzeba było operować w pobliżu głowy, a gady mogły się obudzić w każdej chwili. Nic dziwnego, że sytuacja wzbudzała pewien niepokój.
      Koniec końców wyszło na jaw, że kobry wykorzystują zaledwie 8 mięśni, by ustawić swój kaptur. Wszystkie te mięśnie występują również u węży, które nie stosują podobnego mechanizmu obronnego. Dr Kardong opowiada, że kiedy w toku ewolucji na świecie pojawiły się kobry, doszło do zmian w części układu nerwowego kontrolującej wskazane mięśnie. Ponieważ kobry nie są jedynymi wężami stawiającymi kołnierz, Amerykanie zamierzają określić, jak to robią pozostali: podobnie jak kobry czy na swój własny sposób.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...