Jump to content
Forum Kopalni Wiedzy
Sign in to follow this  
KopalniaWiedzy.pl

Styl życia matki ma duży wpływ na ryzyko otyłości u dziecka

Recommended Posts

Dzieci matek prowadzących zdrowy styl życia są narażone na znacznie mniejsze ryzyko otyłości, niż dzieci matek, które takiego stylu nie prowadzą. Ryzyko takie jest najmniejsze u dzieci matek utrzymujących prawidłową masę ciała, regularnie aktywnych fizycznie, które nie palą, odżywiają się zdrową dietą i piją niewiele alkoholu.

Otyłość dzieci to coraz większy problem w krajach rozwiniętych. W Polsce mamy do czynienia z prawdziwą epidemią otyłości wśród dzieci. W ubiegłym roku polscy 11-nastolatkowie byli bardziej otyli, niż ich rówieśnicy z Europy Zachodniej i USA. W naszym kraju nadwagę ma 29% 11-latków i niemal tyle samo 14-latków. Odsetek 11-latków z nadwagą jest najwyższy na świecie, a wśród 12-latków zdarzają się osoby ważące ponad 100 kilogramów. Jeszcze w 1975 roku na świecie było około 11 milionów otyłych dzieci i młodzieży. W roku 2016 były ich już 124 miliony. Z tego też powodu zidentyfikowanie czynników ryzyka przyczyniających się do dziecięcej otyłości staje się jednym z ważniejszych zadań dla epidemiologów.

Podczas wspomnianych badań przeanalizowano dane zdrowotne i dane na temat stylu życia dotyczące 24 289 dzieci w wieku 9–14 lat, których matkami było 16 945 kobiet. Ankietowani odpowiadali na szczegółowe badania dotyczące zdrowia, stylu życia, podawali dane na temat BMI, aktywności fizycznej, diety oraz palenia papierosów i picia alkoholu. Na podstawie tych danych naukowcy obliczyli ryzyko otyłości dla każdego z dzieci.

Średni wiek badanych kobiet wynosił 41 lat, a średnie BMI to 25. Zdecydowana większość z nich, bo 93% nie paliła papierosów. Ich dzieci miały średnio 12 lat i było wśród nich 46% chłopców.

Po uwzględnieniu czynników mogących wpłynąć na wynik badania, takich jak wiek, pochodzenie etniczne, historia chorób chronicznych, dochody gospodarstwa domowego i poziom wykształcenia, naukowcy stwierdzili, że dzieci matek o prawidłowej masie ciała są narażone na o 56% mniejsze ryzyko otyłości, niż dzieci matek o nieprawidłowym BMI.

Okazało się, że na ryzyko otyłości dziecka wpływa nie tylko masa ciała matki. Dzieci matek niepalących miały o 31% mniejsze szanse rozwinięcia się otyłości niż dzieci palaczek. Ponadto, jeśli matka oddawała się ćwiczeniom fizycznym przez co najmniej 150 minut w tygodniu i piła niewiele alkoholu (1-2 małe kieliszki wina lub pół litra piwa dziennie), jej dziecko było mniej narażone na otyłość w porównaniu z dziećmi matek, które nie ćwiczyły i nie piły alkoholu.

W końcu, dzieci matek, które przestrzegały wszystkich pięciu zaleceń – odpowiedniej diety, utrzymywały prawidłową masę ciała, były aktywne fizycznie, piły niewiele alkoholu i nie paliły papierosów – miały o 75% mniejsze szanse na wystąpienie otyłości niż potomstwo kobiet, które nie prowadziły zdrowego trybu życia.


« powrót do artykułu

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
Sign in to follow this  

  • Similar Content

    • By KopalniaWiedzy.pl
      Od dziesięcioleci BMI jest używane do oceny prawidłowej masy ciała. Teraz międzynarodowa komisja, uznawana przez 75 organizacji medycznych na świecie, proponuje to zmienić, twierdząc, że BMI samo w sobie nie jest wiarygodnym narzędziem. Oparte na BMI pomiary mogą zarówno niedoszacowywać, jak i przeszacowywać, poziom otłuszczenia organizmu i tym samym dostarczać nieadekwatnych informacji na temat stanu zdrowia jednostki, stwierdza komisja na łamach The Lancet. Diabetes & Endocrinology.
      Autorzy raportu proponują nowe podejście do diagnozowania otyłości. Miałoby ono polegać na pomiarze tkanki tłuszczowej, uwzględnieniu BMI oraz przyjrzeniu się ewentualnym negatywnym skutkom posiadania zbyt obfitej tkanki tłuszczowej. Eksperci proponują wprowadzenie dwóch kategorii otyłości: kliniczną i przedkliniczną. Otyłość jako taką rozumieją jako nadmiar tkanki tłuszczowej. Definiujemy otyłość kliniczną jako chroniczną chorobę układową, charakteryzującą się zmianami w funkcjonowaniu tkanek, organów, osoby lub kombinacji tych składników, które to zmiany są spowodowane nadmierną tkanką tłuszczową. Kliniczna otyłość może prowadzić do poważnego uszkodzenia organów, powodując komplikacje zmieniające sposób funkcjonowania i potencjalnie zagrażające życiu. Definiujemy otyłość przedkliniczną jako stan nadmiaru tkanki tłuszczowej, z zachowaną prawidłową funkcją pozostałych tkanek i organów oraz z różnym – generalnie zwiększonym – ryzykiem rozwoju otyłości klinicznej i innych chorób niezakaźnych (np. cukrzycy typu 2., różnych typów nowotworów, chorób układu krążenia). Chociaż ryzyko zgonu i chorób związanych z otyłością może rosnąć wraz ze wzrostem tkanki tłuszczowej, postanowiliśmy rozróżnić otyłość przedkliniczną i kliniczną (czyli zdrowie i chorobę) z powodów medycznych oraz polityki zdrowotnej. Rekomendujemy, by wskaźnik BMI był używany jedynie jako zastępcza miara ryzyka na poziomie populacji, na potrzeby badań epidemiologicznych i badań przesiewowych, a nie jako indywidualny wskaźnik stanu zdrowia, czytamy na łamach The Lancet.

      Członkowie komisji stwierdzają też, że diagnostykę otyłości należy prowadzić według jednej z następujących metod:
      - nadmiar tkanki tłuszczowej – wynikający z BMI – powinien zostać potwierdzony albo poprzez bezpośrednie jej pomiary, albo też przez co najmniej jeden pomiar antropometryczny (np. obwód talii, stosunek obwodu talii do obwodu bioder czy stosunek obwodu talii do wzrostu);
      - można przeprowadzić dwa pomiary antropometryczne, bez potrzeby obliczania BMI;
      - poprzez bezpośrednio pomiar tkanki tłuszczowej;
      - jedynie u osób z bardzo wysokim BMI, przekraczającym 40 kg/m2, można przyjąć, że nadmiar tkanki tłuszczowej ma miejsce i dodatkowe potwierdzenie nie jest potrzebne.
      Uczeni uważają też, że osoby, u których wspomniane pomiary wykazały otyłość, powinny zostać zbadane pod kątem występowania otyłości klinicznej.

      Diagnoza otyłości klinicznej powinna opierać się na spełnieniu co najmniej jednego z dwóch podstawowych kryteriów: zdobyciu dowodów na pogorszenie funkcjonowania tkanki lub organu w wyniku otyłości lub też stwierdzeniu znacznego, skorygowanego o wiek osoby badanej, zmniejszenia codziennej aktywności, które to zmniejszenie jest odzwierciedleniem wpływu otyłość na mobilność oraz zmianę wskutek otyłości innych podstawowych czynności, jak kąpanie się, ubieranie, zachowanie czystości i jedzenie – stwierdzają autorzy.
      Dlaczego jednak eksperci nie wierzą w BMI? Komisja wskazuje, że BMI nie jest bezpośrednim pomiarem tkanki tłuszczowej i nie bierze pod uwagę jej rozkładu w organizmie. Na przykład osoby z prawidłowym BMI mogą mieć nadmiar tkanki tłuszczowej wokół pasa lub organów wewnętrznych, co zagraża ich zdrowiu. Jednak polegając na samym BMI ani oni, ani ich lekarz, nie zauważą nadchodzących problemów.
      Podejście komisji wynika z faktu, że otyłość jest bardzo zniuansowana i ma różny wpływ na różnych ludzi. Pozwala ono na wdrożenie spersonalizowanej opieki medycznej zarówno w przypadku osób z otyłością kliniczną, jak i przedkliniczną. To pozwoli na racjonalne ulokowanie zasobów systemów opieki zdrowotnej i uczciwe oraz uzasadnione naukowo nadanie priorytetów interwencjom medycznym, stwierdzają autorzy.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Plecaki zaliczane są do najchętniej wybieranych akcesoriów męskich. Pozwalają na wygodne przechowywanie i przenoszenie niezbędnych przedmiotów osobistych. Znajdują zastosowanie w codziennym życiu, w czasie treningu, wędrówki oraz w podróży. Jak dopasować odpowiedni plecak męski do swojego stylu życia?


      Jak dopasować plecak do stylu życia? W pierwszej kolejności określ swoje potrzeby i preferencje. Zastanów się, jakie będzie główne zastosowanie Twojego plecaka. W ten sposób wybierzesz odpowiedni rodzaj torby. Szukasz modelu na co dzień? Chcesz zmieścić w nim wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy osobiste, dokumenty oraz laptopa? W takiej sytuacji sięgnij po plecak miejski z dodatkową kieszenią na sprzęt elektroniczny. Tak zaprojektowany plecak wykazuje właściwości przeciwwstrząsowe, dzięki czemu zabezpieczy Twój sprzęt przed uszkodzeniem. Jego ogromną zaletą jest także duża liczba przegródek i kieszonek na portfel, telefon oraz dokumenty. Model ten sprawdzi się również w czasie wakacji i w roli bagażu podręcznego.
      Na rynku dostępne są jednocześnie plecaki turystyczne, które zostały zaprojektowane z myślą o miłośnikach górskich wędrówek. Dostępne są w różnych kształtach i rozmiarach. W ten sposób dopasujesz pojemność do długości trasy. Ich ogromną zaletą jest wysoki poziom odporności na uszkodzenia i działania czynników zewnętrznych. Wyróżniają się nadzwyczajnie wysokim poziomem żywotności. Pamiętaj o tym, że mniejsze z nich możesz wykorzystać w roli plecaka podróżnego i miejskiego.
       
      Jaki materiał plecaka warto wybrać? Niezależnie od przeznaczenia plecak męski powinien zapewniać wysoki komfort użytkowania oraz funkcjonalności. Właśnie dlatego kluczowym parametrem powinien być wykorzystany materiał. Jeśli szukasz torby na co dzień, możesz zwrócić się w stronę skóry naturalnej. Skórzane plecaki staną się ciekawym i eleganckim dopełnieniem stylizacji. Dzięki temu będziesz mógł sięgnąć po nie także w czasie wyjścia do pracy. Skóra naturalna wyróżnia się przy tym odpornością i wytrzymałością, przez co stanie się świetną inwestycją na długie lata.
      Ciekawą alternatywą są modele wykonane z nylonu i poliestru. Tkaniny syntetyczne zapewniają wysoki poziom odporności na wilgoć i zabrudzenia, co znacznie podnosi komfort użytkowania. Kwestie te szczególnie ważne są w przypadku modeli turystycznych, które często narażone są na działanie trudnych warunków pogodowych.
       
      Na co jeszcze zwrócić uwagę podczas wyboru plecaka? Ważnym czynnikiem pozostaje także kształt plecaka. Warto wybierać torby, które równomiernie rozkładają ciężar na całych plecach. W ten sposób unikniesz bolesnego przeciążenia kręgosłupa. Na nasz komfort wpływa również szerokość szelek. Najlepiej sięgać po te szersze z pianką ochronną. Miękkie wykończenie znacznie podniesie wygodę noszenia plecaka – nawet w przypadku dłuższych wypraw.
      Co więcej, kluczowym aspektem pozostaje rozmiar, pojemność i waga plecaka. Pamiętaj o tym, aby dobrać parametry do swoich indywidualnych potrzeb i preferencji. Należy zwracać przy tym uwagę na dodatkowe elementy wyposażenia, liczbę kieszonek i przegródek oraz wzmocnienie dna, które sprawi, że będziesz mógł postawić plecak na ziemi bez ryzyka upadku. Ostateczna decyzja zależeć będzie jednak przede wszystkim od Twoich indywidualnych potrzeb i preferencji.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Kobiety, które mieszkają w miejscach zachęcających do spacerów, są mniej narażone na nowotwory związane z otyłością, a szczególnie na postmenopauzalne nowotwory piersi, nowotwory jajników, endometrium oraz szpiczaka mnogiego, informują naukowcy z Columbia University Mailman School of Public Health i NYU Grossman School of Medicine. Otyłość powiązana jest z 13 rodzajami nowotworów, a aktywność fizyczna zmniejsza ryzyko wystąpienia niektórych z nich. Dotychczas jednak brakowało badań nad architekturą miejsca zamieszkania, a występowaniem nowotworów powiązanych z otyłością.
      Amerykańscy naukowcy przez 24 lata przyglądali się 14 274 kobietom w wieku 34–65 lat, które w latach 1985–1991 wzięły udział w programie badań mammograficznych w Nowym Jorku. Naukowcy przeanalizowali okolicę, w jakiej każda z nich mieszkała, skupiając się przede wszystkim na tym, na ile zachęcała ona do spacerowania czy załatwiania codziennych rzeczy na piechotę. Ważna więc była nie tylko infrastruktura drogowa czy otoczenie przyrodnicze, ale też dostępność sklepów, kawiarni czy różnego typu usług w takiej odległości, by mieszkańcy chcieli przemieszczać się na własnych nogach. Okazało się, że tam, gdzie sąsiedztwo bardziej sprzyjało spacerom, panie rzadziej zapadały na nowotwory.
      Do końca roku 2016 na nowotwór powiązany z otyłością zapadło 18% badanych pań. Z tego 53% zachorowało na postmenopauzalny nowotwór piersi, 14% na raka jelita grubego, a 12% na nowotwór endometrium. To unikatowe długoterminowe badania, które pozwoliły nam określić związek pomiędzy otoczeniem sprzyjającym spacerom, a nowotworami, mówi doktor Yu Chen z NYU Grossman School of Medicine. Naukowcy zauważyli, że kobiety mieszkające w otoczeniu, które sprzyja spacerom, były narażone na o 26% mniejsze ryzyko rozwoju nowotworu powiązanego z otyłością. To kolejny dowód na to, jak architektura miejska wpływa na zdrowie coraz bardziej starzejących się społeczeństw, stwierdza profesor epidemiologii Andrew Rundle z Columbia Mailman School.
      Naukowcy zauważają, że zachęcanie ludzi do większej aktywności fizycznej jest często mało skuteczne. Wiele osób postanawia więcej się ruszać, jednak ich zapał trwa bardzo krótko i szybko wracają do starych zwyczajów. Zupełnie inaczej jest w sytuacji, gdy otoczenie sprzyja ruchowi. Wówczas bez zachęt, w sposób naturalny, wolą się przejść do sklepu, fryzjera czy kina, niż jechać samochodem, stać w korkach oraz szukać miejsca do zaparkowania.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Jedną z cech współczesnego „śmieciowego jedzenia” jest fakt, że trudno mu się oprzeć i przestać jeść. Produkty tego typu zawierają starannie dobraną ilość soli, słodyczy i tłuszczu. Naukowcy ukuli na ich określenie termin „hipersmaczne”. Uczeni z University of Kansas przeprowadzili badania, z których wynika, że te marki żywności, które należały do przemysłu tytoniowego – a w latach 80. intensywnie inwestował on w amerykański przemysł spożywcy – celowo rozpowszechniały na rynku „hipersmaczne” produkty.
      Hipersmacznej żywności trudno się oprzeć. Zawiera ona składniki powiązane ze smakiem, takie jak tłuszcze, cukry, sód lub inne węglowodory, które są dobrane w odpowiednich proporcjach, mówi główna autorka badań, profesor psychologii Terra Fazzino, która specjalizuje się w badaniach nad uzależnieniami. Już wcześniej wykazała ona, że 68% żywności oferowanej na rynku USA jest „hipersmaczna”. To takie połączenie składników, by zwiększyć przyjemność z jedzenia i by trudno było przestać jeść. Odczucia związane ze spożywaniem takich pokarmów są inne niż wówczas, gdy jemy coś zawierającego dużo tłuszczu, ale nie zawierającego cukru, soli czy innych rafinowanych węglowodanów.
      Trudno jest obecnie znaleźć pokarmy, które nie są „hipersmaczne”. Jestesmy otoczeni żywnością, a większość z niej jest „hipersmaczna”. Z kolei pokarmy, które takie nie są – jak świeże owoce czy warzywa – są mniej dostępne i droższe. Tak naprawdę nie mamy zbyt dużego wyboru jeśli chcielibyśmy uniknąć żywności „hipersmacznej”, dodaje Fazzino.
      Żywność „hipersmaczna” zawiera taką kombinację składników, która zapewnia wrażenia, jakich nie uzyskamy, spożywając te składniki osobno. Problem w tym, że takie kombinacje składników nie występują w naturze, więc nasze organizmy nie są na nie przygotowanie. Składniki te bez przerwy pobudzają centra nagrody w mózgu i zakłócają sygnały świadczące o najedzeniu. Dlatego tak trudno im się oprzeć, wyjaśnia uczona. Skutki takiego postępowania są widoczne w postaci epidemii otyłości. Żywność można tak przygotować, by człowiek zjadł więcej, niż planował. To nie do końca jest kwestia świadomego wyboru i uważania na to, co się je. Ta żywność oszukuje nasz organizm i powoduje, że jemy więcej niż chcemy.
      Teraz uczona wraz ze swoim zespołem postanowiła odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób przemysł tytoniowy promował i rozpowszechniał żywność „hipersmaczną”. Naukowcy wykorzystali publicznie dostępne informacje dotyczące struktur własnościowych w przemyśle spożywczym oraz dane Departamentu Rolnictwa dotyczące składu żywności. W ten sposób przyjrzeli się, jak wiele żywności oferowanej przez przemysł tytoniowy zostało przygotowane tak, by było „hipersmaczne”.
      Okazało się, że w latach 1988–2001 żywność produkowana przez firmy należące do przemysłu tytoniowego była klasyfikowana jako hipersmaczna z 29% większym prawdopodobieństwem z powodu odpowiedniego stosunku tłuszczu i sodu oraz z 80% większym prawdopodobieństwem z powodu stosunku węglowodanów i sodu niż żywność produkowana przez firmy nienależące do przemysłu tytoniowego.
      Na podstawie naszych danych nie możemy określić intencji przemysłu tytoniowego. Jednak możemy stwierdzić, że przemysł tytoniowy konsekwentnie rozwijał „hipersmaczną” żywność w czasach, gdy był wiodąca siłą na rynku spożywczym. Było to działanie celowe i inne od działań marek, które nie należały do przemysłu tytoniowego, stwierdza Fazzino.
      Inspiracją do przeprowadzonych przez niż badań były wcześniejsze prace uczonych z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco. Przed 4 laty wykazali oni, że firmy RJ Reynolds i Philip Morris – wiodący producenci papierosów – wykorzystywały podczas przygotowywania i promowania dzieciom słodzonych napojów gazowanych takie same strategie, których wcześniej używały przy wyrobach tytoniowych. Używano nawet tych samych kolorów i dodatków, które zostały opracowane na potrzeby produkcji i marketingu papierosów.
      Koncerny tytoniowe wycofały się z amerykańskiego rynku żywności w pierwszych latach XXI wieku. Jednak ich dziedzictwo przetrwało. Wiele stworzonych przez nie linii produktów oraz technik marketingowych nakierowanych na dzieci jest wciąż używanych. W roku 2018, jak zauważa Fazzino, wciąż ponad 57% żywności jest klasyfikowana jako „hipersmaczna” ze względu na stosunek tłuszczu i sodu, a ponad 17% ze względu na stosunek węglowodanów i sodu. To oznacza, że – niezależnie od wcześniejszej struktury własnościowej firm spożywczych – żywność „hipersmaczna” jest bardzo ważnym składnikiem amerykańskiej diety.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      „Niezbędnik podróżnika” to pakiet, który dostaje każde dziecko przyjmowanie do Kliniki Hematologii, Onkologii i Transplantologii Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie. Pacjent znajdzie w pakiecie wszystko, co jest niezbędne na pierwsze dni pobytu w szpitalu. A dostępne na oddziale okulary VR mają ten pobyt uprzyjemnić, stanowiąc odskocznię od codzienności i element psychoterapii.
      Pięć par okularów kupiło Stowarzyszenie na Rzecz Dzieci z Chorobami Krwi w Lublinie, a zakup sfinansowała Fundacja DKMS. Aplikacje uruchamiane na okularach zostały wybrane po konsultacjach z lekarzami i specjalistami od VR.
      Przyjmowanie do USzD dzieci niejednokrotnie spędzają tam kilka lub kilkanaście miesięcy. Tęsknią za rówieśnikami, aktywnością fizyczną i życiem poza szpitalem. Okulary dają im namiastkę normalności. Pozwalają odbywać wakacyjne podróże. Wybrane aplikacje są spokojne i stateczne. Pozwalają dzieciom relaksować się na tropikalnej plaży, obserwować żyrafy, pływać kajakiem czy łowić ryby. Po zabawie dzieci często opowiadają gdzie były i co robiły. Rysują, tworzą plany na przyszłość po szpitalu.
      Zabawa z wirtualną rzeczywistością to część psychoterapii, która jest elementem podróży – stąd „Niezbędnik podróżnika” – jaką jest proces leczenie i dążenie do celu, zdrowia.

      « powrót do artykułu
  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...