Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Współczesne dzieci bardziej cierpliwe od wcześniejszych pokoleń?

Rekomendowane odpowiedzi

Nasze badania obalają powszechne wśród dorosłych przekonanie, jakoby dzisiejsze dzieci miały nad sobą mniej kontroli, niż poprzednie generacje, mówi doktor psychologii Stephanie M. Carlson z University of Minnesota. Chociaż żyjemy w czasach natychmiastowej gratyfikacji, gdzie wszystko wydaje się natychmiast dostępne za pośrednictwem smartfonu czy internetu, to badania sugerują, że dzisiejsze dzieci potrafią odłożyć gratyfikację na dłużej niż dzieci w latach 60. czy 80.

Oryginalny test nad odroczeniem gratyfikacji przez dzieci został przeprowadzony około 50 lat temu przez Waltera Mischela. Naukowcy zebrali wówczas w pokoju dzieci w wieku 3-5 lat i położyli przed nimi różne smakołyki. Dzieci mogły albo od razu zjeść mniejszy smakołyk, albo poczekać i zjeść większy. Uczeni wyszli z pokoju i obserwowali przez lustro weneckie zachowania dzieci.

Podobne badani były przeprowadzane i później. Carlson i jej zespół przyjrzeli się wynikom oryginalnych badań, badań przeprowadzonych w latach 80. oraz na początku bieżącego wieku. Okazało się, że dzieci badane na początku bieżącego wieku wstrzymywały się ze zjedzeniem smakołyka o 2 minuty dłużej niż dzieci z lat 60. i o minutę dłużej niż dzieci z lat 80. Carlson przeprowadziła też ankiety wśród 358 amerykańskich dorosłych, pytając ich o to, jak długo ich zdaniem współczesne dzieci potrafią odwlec gratyfikację w porównaniu z dziećmi z la 60. Około 72% odpowiedziało, że współczesne dzieci czekałyby krócej, a około 75% uznało, że współczesne dzieci mają mniej samokontroli.

To pokazuje, jak nasza intuicja może się mylić i jak ważne jest prowadzenie badań. Jeśli nie mielibyśmy wyników z systematycznie prowadzonych badań i gdybyśmy ich nie przeanalizowali, nie wiedzielibyśmy, że doszło do zmiany. To zaś stawia przed nami kolejne pytania, na które warto poznać odpowiedzi. Czy zmiany, które zauważyliśmy są unikatowe, czy też odnoszą się do szerszego spektrum dzieci, niż to, które zbadaliśmy? Co powoduje tę zmianę i w jaki sposób do niej doszło?.

Wydaje się, że wydłużona zdolność do oddalenia gratyfikacji nie ma związku ze zmianami w metodologii badań, miejscu ich odbywania, sposobie przeprowadzania ani z płcią, wiekiem czy statusem socjoekonomicznym dzieci. Upewniliśmy się też, że żadne z dzieci badanych na początku bieżącego wieku nie było na lekach poprawiających skupienie czy obniżających nadaktywność, mówi doktor Carslon.

Badacze sądzą, że zdolność do opóźnienia nagrody jest spowodowana coraz większą zdolnością do myślenia abstrakcyjnego spowodowaną wykorzystywaniem nowoczesnych technologii, wcześniejszym rozpoczęciem edukacji w przedszkolu i szkole, zmianami w sposobie wychowywania dzieci oraz, paradoksalnie, z rozwojem zdolności poznawczych spowodowanych wykorzystywaniem urządzeń z ekranami.

Jednak, jak zauważa Walter Mischel z Columbia University, test ten nie mówi nic o skłonności dzieci do odłożenia na później pokus, z którymi stykają się na co dzień.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      „Niezbędnik podróżnika” to pakiet, który dostaje każde dziecko przyjmowanie do Kliniki Hematologii, Onkologii i Transplantologii Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie. Pacjent znajdzie w pakiecie wszystko, co jest niezbędne na pierwsze dni pobytu w szpitalu. A dostępne na oddziale okulary VR mają ten pobyt uprzyjemnić, stanowiąc odskocznię od codzienności i element psychoterapii.
      Pięć par okularów kupiło Stowarzyszenie na Rzecz Dzieci z Chorobami Krwi w Lublinie, a zakup sfinansowała Fundacja DKMS. Aplikacje uruchamiane na okularach zostały wybrane po konsultacjach z lekarzami i specjalistami od VR.
      Przyjmowanie do USzD dzieci niejednokrotnie spędzają tam kilka lub kilkanaście miesięcy. Tęsknią za rówieśnikami, aktywnością fizyczną i życiem poza szpitalem. Okulary dają im namiastkę normalności. Pozwalają odbywać wakacyjne podróże. Wybrane aplikacje są spokojne i stateczne. Pozwalają dzieciom relaksować się na tropikalnej plaży, obserwować żyrafy, pływać kajakiem czy łowić ryby. Po zabawie dzieci często opowiadają gdzie były i co robiły. Rysują, tworzą plany na przyszłość po szpitalu.
      Zabawa z wirtualną rzeczywistością to część psychoterapii, która jest elementem podróży – stąd „Niezbędnik podróżnika” – jaką jest proces leczenie i dążenie do celu, zdrowia.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Rodzic bądź opiekun prawny który chce rozpocząć z maluchem jazdę na rowerze z pewnością zanim się tego podejmie z pieczołowitością zapozna się z przepisami wypływającymi z kodeksu drogowego. Większość społeczeństwa zgodzi się z rzymską paremią Ignorantia iuris nocet co w wolnym tłumaczeniu znaczy tyle że 'nieznajomość prawa szkodzi', jednak należy wiedzieć że Kodeks Drogowy także pewnych kwestii nie reguluje.
      Jakich zapisów nie ma w Kodeksie Drogowym a co należy wiedzieć chcąc jeździć rowerem z dzieckiem?
      Przepisy nie odnoszą się do konieczności jazdy z dzieckiem w kaskach a jest to niezwykle istotne zagadnienie. Co prawda nie ma takiego przepisu, jednak każdy rozsądny rodzic czy szerzej osoba sprawująca pieczę wychowawczą nad młodym człowiekiem z pewnością nie wyobraża sobie sytuacji by ten poruszał się bez kasku.
      Warto pamiętać także o tym że istnieje granica 10 r.ż., poniżej niej cykliści traktowani są jako piesi. W związku z tym dzieci poruszające się na rowerach do czasu ukończenia przez nie 10 r.ż. mogą poruszać się jedynie po chodnikach, gdy takowych nie ma, mają obowiązek jechać lewą stroną jezdni, poboczem. Dziecko poniżej 10 r.ż. poruszające się rowerem musi mieć pełnoletniego opiekuna, co ważne nie musi być nim cyklista, rodzic bądź opiekun prawny dziecka po prostu ma być i sprawować pieczę nad dzieckiem, podyktowane jest to potrzebą zachowania ostrożności.
      Dziecko powyżej 10 r.ż. chcące poruszać się po drogach rowerowych ma mieć Kartę Rowerową, poza kilkoma wyjątkami zakazane jest przemieszczanie się dziecka po chodnikach. Karta Rowerowa nie jest restrykcyjnie wymagana przez stróżów prawa, jednak za nie posiadanie tego dokumentu jeśli trafi się przypadkowo na chcącego przestrzegać przepisów policjanta należy się sankcja w wysokości 200 złotych.
      Co należy wiedzieć ponadto o poruszaniu się rowerem z dzieckiem poniżej 10 r.ż.?
      Dziecko które nie ukończyło 7 r.ż. należy przewozić na rowerze w foteliku bądź też w specjalnej przyczepce. Przyczepka ma być przystosowana do przewożenia dziecka, nie może być to więc przyczepka towarowa. W tym miejscu niektórzy mogą zastanowić się jaka ma być ta przyczepka oraz gdzie znajduje się wypożyczalnia przyczepek rowerowych, dokąd należy się udać, gdy nie posiadamy swojej przyczepki.
      Rodzice zastanawiają się także nad tym kiedy zakupić dla swojej pociechy pierwszy rower z pedałami. Zwykle powinno wybierać się taki rower pomiędzy 4 a 6 r.ż. dziecka, w zależności od stylu jazdy, nie bez znaczenia będą również wzrost dziecka, staż jazdy oraz obserwacja tego jak młody człowiek radził sobie poruszając się na biegówce. W przypadku kiedy widzisz że Twój trzylatek radzi sobie na biegówce, możesz zdecydować się na zakup lekkiego roweru na kołach 14 cali gdyż najprawdopodobniej Twój maluch na taką zmianę jest już gotowy.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dr Mateusz Taszarek z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu (UAM) jako pierwszy Polak został uhonorowany nagrodą Europejskiego Towarzystwa Meteorologicznego EMS Young Scientist Award. Nagroda jest przyznawana od 2003 roku. Z listą dotychczasowych laureatów można się zapoznać tutaj.
      Jak podkreślono w komunikacie EMS, wyróżnienie dla młodych naukowców przyznano dr. Taszarkowi za znaczący wkład w rozumienie zagrożeń ze strony silnych burz konwekcyjnych oraz ich związku z ocieplającym się klimatem Europy i Stanów Zjednoczonych.
      Do nominacji przyczyniła się publikacja z 2021 r. pt. „Differing Trends in United States and European Severe Thunderstorm Environments in a Warming Climate”.
      Zainteresowanie naukowca środowiskami konwekcyjnymi i ich porównaniami znajdzie wyraz w wykładzie, który wygłosi 7 września w trakcie konferencji EMS2023 w Bratysławie - „Do severe storms across Australia, Europe and the United States share environmental similarities?”. Sama nagroda zostanie wręczona na popołudniowej sesji 4 września.
      Dr Taszarek, autor licznych publikacji naukowych, jest adiunktem w Zakładzie Meteorologii i Klimatologii UAM. Pracę doktorską pt. „Charakterystyka występowania burz oraz trąb powietrznych na obszarze Polski” obronił w 2017 r. Jest członkiem European Severe Storms Laboratory i Stowarzyszenia Skywarn Polska (Polscy Łowcy Burz).

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Częste wykorzystywanie smartfonów czy tabletów do uspokojenia dziecka może się zemścić. Wielu rodziców, by jak najszybciej uspokoić niegrzeczne czy marudzące dziecko, daje mu do ręki smartfon lub tablet. To zwykle natychmiast działa. Jednak może prowadzić do jeszcze gorszego zachowania i problemów emocjonalnych w przyszłości. Badania przeprowadzone przez naukowców z University of Michigan pokazują, że częste używanie gadżetów elektronicznych w celu uspokojenia dziecka w wieku 3–5 lat jest powiązane – szczególnie u chłopców – z coraz większym rozchwianiem emocjonalnym.
      Wykorzystywanie urządzeń mobilnych do uspokojenia dziecka wydaje się bezpiecznym tymczasowym sposobem na rozładowanie stresu, tymczasem może mieć długoterminowe konsekwencje, jeśli jest to standardowa strategia stosowana przez rodziców. Urządzenia elektroniczne, szczególnie na wczesnych etapach rozwoju, mogą zastąpić u dziecka rozwój niezależnych alternatywnych metod panowania nad sobą, ostrzega główna autorka badań, Jenny Radesky, która specjalizuje się problemach rozwojowych dzieci.
      W badaniach wzięło udział 422 dzieci w wieku 3–5 lat oraz 422 rodziców. Naukowcy analizowali, jak często rodzice wykorzystywali gadżety elektroniczne, by uspokoić źle zachowujące się dziecko i jak wpływało to na przyszłe jego zachowanie. Oznakami rozregulowania emocjonalnego są m.in. nagłe przejścia od smutku do pobudzenia, impulsywność czy nagłe zmiany nastrojów.
      Wyniki badań sugerują, że istnieje związek pomiędzy wykorzystywaniem urządzeń elektronicznych do uspokajania dzieci a ich zachowaniem, a związek ten był silniej zaznaczony u chłopców oraz u dzieci, które już wcześniej były nadaktywne, impulsywne i wykazywały mocne reakcje, jak gniew, frustracja czy smutek. Wykorzystywanie urządzeń w celu uspokojenia dziecka może być szczególnie problematyczne w przypadku dzieci, które już nie radzą sobie ze swoimi emocjami, dodaje Radesky.
      Opiekunowie doświadczają natychmiastowej ulgi, gdy dając dziecku do ręki urządzenie elektroniczne doprowadzą do zmiany jego negatywnego czy trudnego do zniesienia zachowania. To uczucie jest nagradzające zarówno dla dorosłego, jak i dziecka i może motywować obie strony do podtrzymania takich zachowań. Zwyczaj wykorzystywania urządzeń do zarządzania nieodpowiednimi zachowaniami jest wzmacniany z czasem, a u dziecka wzmacnia się mechanizm zapotrzebowania na urządzenie. Im częściej urządzenia są używane, tym rzadziej dziecko i jego rodzice ćwiczą inne sposoby radzenia sobie z takimi sytuacjami, stwierdza uczona.
      Radesky podaje kilka przykładów takich sposobów. Mogą to być na przykład techniki sensoryczne, takie jak przytulenie dziecka, ukołysanie, pozwolenie mu na poskakanie na trampolinie, ściskanie gumowej piłeczki, słuchanie muzyki czy czytanie książki, w zależności od tego, co uspokaja nasze dziecko. Rodzice mogą też zastanowić się, co dziecko czuje, nazwać emocje i porozmawiać o nich z dzieckiem, pokazując mu, że je rozumieją. Im bardziej są przy tym spokojni, tym bardziej pokazują dziecku, że da się nad tymi emocjami zapanować.
      Uczona radzi też zastosować kolory. Dla małych dzieci nazywanie emocji może być trudne. Dlatego zastosowanie różnych kolorów, np. niebieskiego gdy się nudzi, zielonego gdy jest spokojne, czerwonego gdy zaraz się rozpłacze itp. itd. może ułatwić mu opisanie swojego stanu i zastanowienie się, co należy zrobić, by z koloru czerwonego powrócić do zielonego. Kolejnym rozwiązaniem jest zaproponowanie bezpieczniejszego sposobu komunikowania negatywnych emocji. Gdy na przykład dziecko w złości ma zwyczaj bić innych, można mu wyjaśnić, że to boli i zaproponować, by zamiast pięści czy twardych przedmiotów, użyło wówczas poduszki, a gdy chce zwrócić na siebie uwagę, nie musi rzucać zabawkami, może np. podejść i dotknąć rodzica.
      Radesky zauważa, że o ile rzadkie i doraźne używanie gadżetów w celu uspokojenia dziecka nie jest niczym złym, to problem pojawia się, gdy urządzenia stają się podstawowym lub często używanym środkiem uspokajania. Dziecko i rodzice powinni wypracować metody radzenia sobie z emocjami. Dawanie dziecku urządzenia elektronicznego nie powoduje, że uczy się ono radzić sobie z negatywnymi emocjami. Urządzenie mobilne nie uczy dziecka nowych umiejętności, ono po prostu odciąga jego uwagę od tego, co czuje. Dzieci, które w odpowiednim wieku nie nabędą umiejętności radzenia sobie z emocjami, będą miały większe problemy emocjonalne w szkole i w późniejszym życiu, dodają naukowcy.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na liście pozycji nominowanych do tegorocznej Diagram Prize - nagrody dla najdziwniej zatytułowanych książek - po raz pierwszy w 43-letniej historii konkursu znalazły się wyłącznie tytuły, które ukazały się nakładem wydawnictw uniwersyteckich/specjalizujących się w treściach naukowych. Do 26 listopada można głosować on-line. Tytuł zwycięskiej publikacji zostanie podany 3 grudnia.
      Dla zwycięskiego autora czy wydawcy nie przewidziano nagrody. Osobie nominującej przyznawana jest przechodnia butelka czerwonego wina (jeśli nominującym jest pracownik organizatora, czyli pisma The Bookseller, wino trafi do jednego z uczestników głosowania).
      Tegoroczni nominowani
      Wśród nominowanych w tym roku tytułów znalazła się książka Roya Schwartza pt. "Czy Superman jest obrzezany?" (Is Superman Circumcised?), która traktuje o wpływach kultury żydowskiej na superbohatera. Oprócz tego na liście znajdziemy publikację pt. "Cykl życiowy rosyjskich obiektów: od rybich wnętrzności po Fabergé" (The Life Cycle of Russian Things: From Fish Guts to Fabergé) pod redakcją Matthew P. Romaniello, Alison K. Smith i Tricii Starks, dot. 400-letniej historii rosyjskiej kultury materialnej.
      Kolejna z nominowanych książek to "Kapelusze - bardzo nienaturalna historia" (Hats: A Very Unnatural History), której autor Malcolm Smith analizuje modę z XVIII i XIX w. na ozdabianie kapeluszy sierścią ssaków, piórami, a nawet całymi ptakami.
      Internauci mogą też głosować na "Podręcznik badań nad korzyściami zdrowotnymi i środowiskowymi produktów wielbłądzich" (Handbook of Research on Health and Environmental Benefits of Camel Products) pod redakcją Omara Amina Alhaja, Bernarda Faye'a i Rajendry Prasada Agrawala.
      "Panienko, gówno mnie to obchodzi: zajmowanie się trudnymi zachowaniami w szkole" (Miss, I Don’t Give a Shit: Engaging with Challenging Behaviour in Schools) jest poradnikiem Adele Bates, jak być inspirującym nauczycielem (nawet dla aniołków sprawiających kłopoty).
      Szóstą pozycją jest książka Juliana Havila "Krzywe dla fanów matematyki" (Curves for the Mathematically Curious). Książka daje wgląd w elegancki i zadziwiający świat matematyki, związany z tworzeniem i ewolucją matematycznych krzywych. To niezapomniane matematyczne doświadczenie dla wszystkich zainteresowanych krągłościami.
      Bez środowiska akademickiego tej nagrody by nie było
      Horace Bent, administrator Diagram Prize, zastanawia się, czy nagroda na najdziwniejszy tytuł mogłaby w ogóle istnieć, gdyby nie święte gaje środowiska akademickiego. Już pierwszy zwycięzca konkursu z 1978 r. - "Sprawozdanie z drugich międzynarodowych warsztatów na nagich myszach" (Proceedings of the Second International Workshop on Nude Mice) University of Tokyo Press - miał bowiem "korzenie" akademickie. Należy też zwrócić uwagę, że książki wydawnictwa Bloomsbury Academic 2. rok z rzędu znalazły się na liście tytułów do głosowania - w 2020 r. pozycja "Antyk w muzyce heavymetalowej" (Classical Antiquity in Heavy Metal Music) zajęła 3. miejsce, w tym roku można zaś wesprzeć "Cykl życiowy rosyjskich obiektów".
      Tom Tivnan dodaje, że zeszłoroczna nagrodzona pozycja "Pies sikający na skraju ścieżki: zwierzęce metafory w społeczeństwie wschodniej Indonezji" (A Dog Pissing at the Edge of a Path: Animal Metaphors in an Eastern Indonesian Society) Gregory'ego Fortha ukazała się nakładem McGill-Queen's University Press.
      Nagroda Bookseller/Diagram Prize for Oddest Title of the Year (początkowo Diagram Group Prize for the Oddest Title) została po raz pierwszy przyznana 43 lata temu. Zorganizowano ją, by urozmaicić Targi Książki we Frankfurcie nad Menem.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...