Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Ludzkość coraz mniej inteligentna

Rekomendowane odpowiedzi

Naukowcy z norweskiego Centrum Badań Ekonomicznych Ragnara Frischa zauważyli, że od kilku dekad zmniejsza się średni poziom inteligencji. Wyniki badań przeprowadzonych przez Brenta Bratsberga i Ole Rogeberga zostały opublikowane w PNAS.

Wcześniej badania wykazywały, że w pierwszej połowie ubiegłego stulecia ludzie stawali się coraz bardziej inteligentni. Zjawisko to określono mianem efektu Flynna. Coraz lepsze wyniki uzyskiwane w testach IQ tłumaczono wieloma przyczynami, takimi jak lepsze odżywianie się, lepsza opieka zdrowotna, lepsza edukacja i inne. Wszystkie one powodowały, że kolejne pokolenia uzyskiwały w testach IQ lepsze wyniki, niż ich rodzice. Teraz, zdaniem norweskich badaczy, zjawisko to nie tylko zanikło, ale ludzie stają się coraz mniej inteligentni.

Bratsberg i Rogeberg przeanalizowali wyniki testów na inteligencję, jakim poddawani byli w latach 1970–2009 mężczyźni powoływani do wojska. W sumie mieli do dyspozycji 730 000 testów. Analiza wykazała, że średnia inteligencja pomiędzy pokoleniami zmniejsza się obecnie w tempie 7 punktów na pokolenie.

Zauważono też różnice w spadkach wskazujące, że część spadu może mieć związek z otoczeniem, w jakim się człowiek wychowywał. Zdaniem naukowców za spadki inteligencji odpowiada też zmiana stylu życia, zmiany w systemie edukacji oraz fakt, że dzieci coraz mniej czytają, a coraz więcej czasu grają w gry komputerowe.

Wyniki norweskich badań potwierdzają to, o czym wcześniej donosili brytyjscy naukowcy. Ci zauważyli, że mniej więcej od końca II wojny światowej średni poziom inteligencji spada o 2,5–4,3 punktu na dekadę. Z kolei przed kilkoma miesiącami przeprowadzono w USA badania, z których dowiadujemy się, że dzieci spożywające więcej ryb osiągają więcej punktów w testach IQ i lepiej śpią, co również ma znaczenie dla poziomu inteligencji w dorosłym życiu. Współczesne dzieci w wielu krajach niemal nie jadają ryb.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sądzę, że będzie coraz gorzej, bo komputery, automaty i roboty wyręczają nas z myślenia i czynności manualnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Średnia może się zmniejsza, natomiast bardzo prawdopodobnie zwiększa się IQ jednostek. Tak więc za kilka pokoleń będzie garstka inteligentnych ludzi i... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inteligencja już nie powiększa szans na sukces , w tym rozrodczy. świat staje się miejscem dla średniaków i tumanów.

Lepiej dostosowani  przeciętni się mnożą. 

Jednostek super inteligentnych też prawdopodobnie jest mniej. To nawet widać po wiadomościach 'kopalni' ' 'odkrycia' są raczej nie przełomowe , często wątpliwe. Co tydzień odkrywają 'super baterie' reaktor fuzyjny .... i  masę innych... i nadal 'nima'

Odkrywają to co opisano już w 1920 :/  ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, uii napisał:

Odkrywają to co opisano już w 1920 :/  ...

Tu domagam się dowodów. O ile pierwsza część Twojej wypowiedzi to w większości opinie, to w przypadku tego stwierdzenia można i należy domagać się liczb.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że to ciągłe bombardowanie mózgu polem elektromagnetycznym, wi-fi itp. nie służy dobrej jego pracy. Trzeba zrobić eksperyment i wziąć dwie osoby z takim samym IQ, które prowadzą podobny tryb życia. Przez np. rok jedna spałaby w hałasie miejskim, np. bloku (lotniska, obwodnice, kosiarki do trawy, służby miejskie itp.) w pokoju z komputerem, a druga w budynku z dala od zgiełku, którego ściany pokryte byłyby specjalną farbą blokującą pola elektromagnetyczne, bez komputera, modemu, telefonu itp. Pokój tej osoby działałby jak klatka Faradaya. To byłby tylko pokój do spania. Po roku należałoby zrobić testy. Zapewne ten człowiek zmarnowany hałasem, śpiący w polach elektromagnetycznych i radiowych miałby gorsze wyniki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, KopalniaWiedzy.pl napisał:

Ci zauważyli, że mniej więcej od końca II wojny światowej średni poziom inteligencji spada o 2,5–4,3 punktu na dekadę

A więc jednak już dość wcześnie to zauważono.

Pozostaje przypomnieć nieraz linkowany przeze mnie film:

"Bardzo trudno jest się zdecydować na dziecko. Musimy zaczekać na odpowiedni moment" :D

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma żadnych wątpliwości, że IQ nastolatków spada, a przyczyną jest facebook i niektóre gry komputerowe. Jednak główną przyczyną jest Facebook. Dowodem na to jest fakt, iż nie jest on w ogóle potrzebny: niczego nie poprawił, nic nie przyspieszył. A jednak młodzi ludzie nie wyobrażają sobie świata bez niego. Co to oznacza? Skoro niczego nie zmienia technicznie, a jednak ludzie go używają, to znaczy, że robią coś nieracjonalnego. Globalnie musi więc pogarszać IQ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Facebookiem nie wyjaśnisz spadku od II WŚ :) Tak samo Wifi i GSM :) ani smartfonami.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 hours ago, Norman said:

Zapewne ten człowiek zmarnowany hałasem, śpiący w polach elektromagnetycznych i radiowych miałby gorsze wyniki.

Skąd niby ta pewność? Neurony umierają bez stymulacji i bodżców, ten żyjący w hałasie musi przyzwyczaić się do warunków i koncentrować na tym co istotne albo ciekawe. Sama poprawa koncentracji zwiększa IQ.

4 minutes ago, thikim said:

Facebookiem nie wyjaśnisz spadku od II WŚ :) Tak samo Wifi i GSM :) ani smartfonami.

Po drugiej wojnie światowej telewizja rozpowszechniła się, a nikt nie wmówi mi, że oglądanie Mango czy telenoweli służy umysłowi. Ale pewne jest, że prawdziwy spadek IQ zaczął się od wejścia w erę facebooka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli chcesz powiedzieć że załóżmy od 2010 do 2020 IQ spadło o 10 punktów? :) Trochę za dużo.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem cię. To wiadomości czytamy: " Analiza wykazała, że średnia inteligencja pomiędzy pokoleniami zmniejsza się obecnie w tempie 7 punktów na pokolenie. "

To znaczy, że spadek IQ przyspieszył w ostatnim pokoleniu, tak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@mankomaniak

Nie. Wymiana pokoleń to jakieś 20-25 lat, czyli 7 na pokolenie daje jakieś 2,8 - 3,5, więc cały czas to samo tempo co przed epoką internetu.

Edytowane przez pogo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tą przyczynę o zmniejszeniu inteligencji, bo się gra w gry komputerowe, a nie czyta książki, to skąd wzięli? Przy czytaniu książki mózg jest bierny. Chłonie historię. Przy grze komputerowej opracowuje on strategię działania w celu osiągnięcia jak najlepszego wyniku. Wchodzi na coraz trudniejsze poziomy rozumowania aby znaleźć lepsze rozwiązanie. Jeszcze nie słyszałem żeby ktoś mówił, że szachy odmóżdżają, a wiele gier komputerowych jest pod względem strategicznym o wiele bardziej skomplikowana, nie mówiąc już o tych, wymagających współpracy całego zespołu.

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że wyciągnięto błędne wnioski z badań. Zmieniła się po prostu struktura armii. Od dekady w Norwegii biorą w większości ochotników. To specyficzna grupa mogąca mieć problemy z IQ. Do tego dzisiaj nie bada się IQ testami z lat 70. A z tymi fejsbukami i nowinkami technicznymi to nie przesadzajcie, może mogą upośledzić funkcje poznawcze ale to niewiele ma wspólnego z inteligencją

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Flaku napisał:

Przy grze komputerowej opracowuje on strategię działania w celu osiągnięcia jak najlepszego wyniku.

Sama prawda. Potrzebujemy zredefiniować inteligencję. Przy okazji: średnia jest słaba. Lepsze byłyby jakieś centyle czy odchylenie, bo moim zdaniem krzywa się spłaszcza bo mamy coraz więcej geniuszy i idiotów, a per saldo możemy być na minusie.

 

5 minut temu, Flaku napisał:

wiele gier komputerowych jest pod względem strategicznym o wiele bardziej skomplikowana, nie mówiąc już o tych, wymagających współpracy całego zespołu.

Ale im trudniejsza tym mniej osób zagra. Jak z szachami. Większość jedynie zna zasady i może jest w stanie planować 2, góra 3 ruchy. Większość gier pozwala łagodnie zabić trochę czasu. Nie przenosiłbym tych umiejętnośći do reala :D może poza refleksem i orientacją, gdzieś publikowano, że zręcznościówki dają lepszych kierowców.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na orientację za bardzo bym nie liczył... Teraz nawet niby dobre RPG dają efekty jak chodzenie z GPS-em, więc w rzeczywistości nic się nie orientujesz, tylko idziesz za strzałką...

I to zaskoczenie koleżanki, że po pół roku od kiedy zakończyłem grę wciąż umiem ją z pamięci poprowadzić do najlepszych kowali.

Edytowane przez pogo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale co chwilę w gazetach i serwisach int. piszą, że jakiś nastolatek wymyślił coś genialnego: znalazł sposób na transport leku do komórek rakowych; odkrył, że węgiel może się łączyć z ośmioma innymi atomami - czego nikt wcześniej nie zauważył; odkrył lukę w oprogramowaniu Google, przez co firma przelała mu 30 tys. dolców! Młodzi zarabiają na aplikacjach mobilnych i pomysłach, na które nikt wcześniej nie wpadł. Wcześniej tak nie było. Może więc jest tak, że to pokolenie po roku 90' jest inteligentniejsze, ale do 90-tego jest zupełnie na odwrót. Taka przepaść. Choć z drugiej strony facebook, memy i inne strony z przewijanymi obrazkami są jak rozrywka dla małpki. Małpka siedzi i przegląda obrazki. Naciska guziczek jak fajne, a drugi, jak nie fajne. To faktycznie może odmóżdżać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możliwe że to przez papierosy i inne smoliste substancje wdychane przez nas na codzień, tego jest coraz więcej od wojny, a palaczy tylko nabywa.. do tego wszędzie każą ci być jak każdy inny, styl życia robi swoje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Winne jest dążenie do pop-kultury!

TV kino i inne media nie próbują być ambitne!

Wszyscy starają się komercyjnie dotrzeć do jak największej rzeszy odbiorców, więc zaniżają poziom!

To samo w szkole i na uczelniach. Rozmawiałem z kilkoma wykładowcami i sami mówią, że muszą ciągle obniżać poprzeczkę!

Gry czy facebook nie gra roli, jeśli ktoś podchodzi rozsądnie i nie jest uzależniony!

Papierosy też nie, bo dawniej więcej się paliło i to bez filtrów!

Chyba, że ten nadmiar chemii i leków w jedzeniu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Robin_Otzi napisał:

Winne jest dążenie do pop-kultury!

TV kino i inne media nie próbują być ambitne!

Wszyscy starają się komercyjnie dotrzeć do jak największej rzeszy odbiorców, więc zaniżają poziom!

Media są usługodawcami, więc celują w najliczniejszy target. Kto chce, ten znajdzie elitarny publikator ( np KW :)).

Rozwój inteligencji to stymulacja neuronów. W świecie, w którym wszystko;)jest ( Norwegia) wystarczy być biernym, aby żyć na wysokim poziomie materialnym i cała para idzie w hedonizm. Jednostki ambitne były, są i będą, a ich inteligencja będzie rosła. Tak więc średnia będzie spadać ale wariancja rosnąć.:D

PS

Średniactwo jest bardzo potrzebne każdej cywilizacji. Wyobraźcie sobie społeczeństwo samych intelektualistów.:P

Edytowane przez 3grosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@3grosze
Jeśli masz rację, to środek właśnie zanika. Zostaje tylko góra i dół. 

Wyobraź sobie świat w którym 10% ludzi to intelektualiści, a reszta... i nie ma prawie nikogo po środku...

 

Potwierdza się teoria, o której słyszałem jeszcze w szkole:
Łączna inteligencja na świecie jest stała, a ludzi przybywa.

Edytowane przez pogo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, mogłem tych statystycznych terminów użyć nieadekwatnie. Pojmuję je intuicyjnie.;) Tu wariancja jako odchylenie od średniej.

 

Edytowane przez 3grosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 hours ago, Norman said:

Ale co chwilę w gazetach i serwisach int. piszą, że jakiś nastolatek wymyślił coś genialnego...

Media wyłapują takie jednostki, a masy biorą jednostki jako normę. Z drugiej strony, w obecnym świecie genialnych nastolatków jest znacznie więcej niż 100-200 lat temu. Ale przyczyna jest prozaiczna, ludzi jest po prostu znacznie więcej, więc i geniuszy będzie więcej. Co do facebooka masz oczywiście rację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, komercha zabija wolność. Wszystko przeliczane jest na pieniądze i wszystkim rządzą pieniądze. Na zachodzie nie wolno nawet już budynków fotografować i zarabiać na zdjęciach np. wieży Eiffla, bo sam wizerunek budynku jest chroniony prawami autorskimi. W takich warunkach nie da się niczego tworzyć, nie da się być wolnym i nie da się rozwijać, bo dosłownie każdy krok kosztuje i na każdym kroku czekają pośrednicy, żeby coś złapać dla siebie. Ktoś wyczuje interes i już ceny horrendalnie rosną, tak jak np. ceny kart graficznych, gdy zaczęła się gorączka kryptowalut. Zaczynający swą karierę projektanci 3D, czy producenci gier komputerowych muszą wydać ogromne pieniądze, żeby kupić sobie narzędzie pracy. W Polsce politycy i urzędnicy też robią wszystko, żeby tylko przedsiębiorca niczego się nie dorobił i grzecznie oddawał zarobioną w pocie czoła kasę, bo panuje tu jeszcze średniowieczna mentalność chłopa i pana. To są same ograniczenia. Jak zauważył Robin_  jakość telewizji i kina też jest zależna od kasy i liczy się ilość, bo to dla mas. W sklepach też jest tylko ilość. Jeszcze nigdy nie zwróciłem tak dużej ilości zamówionych przez internet produktów jak w ostatnich dwóch latach. Badziewny plastik, gówniana jakość wykonania albo wręcz niefunkcjonalność, bo ludzie kupują badziewie w Chinach i robią reklamę tak, żeby to wcisnąć. Zrezygnowany klient nie zrobi zwrotu w tym zalewie badziestwa. I na to oni właśnie liczą. Trzeba się tylko użerać, a od tego IQ na pewno nie wzrasta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Z pisma Intelligence dowiadujemy się, że po raz pierwszy od niemal 100 lat ma miejsce spadek średniej liczby punktów uzyskiwanych w testach IQ przez mieszkańców USA. Naukowcy z Northwestern University i University of Oregon postanowili uzupełnić obecną w amerykańskiej nauce lukę dotyczącą badań nad tzw. efektem Flynna za ostatnie dekady. Efekt Flynna wziął nazwę od nowozelandzkiego naukowca, który w 1984 roku – analizując wyniki testów na inteligencję z 14 krajów zachodnich – zauważył, że od początku XX wieku mamy do czynienia ze stałym wzrostem liczby uzyskiwanych punktów.
      Efekt Flynna oznacza, że jeśli np. weźmiemy grupę przedstawicieli pokolenia Baby Boomers (urodzonych w latach 1946–1964) i sprawdzimy wyniki ich testów na inteligencję, gdy mieli 20 lat, to okaże się, że uzyskali oni niższe wyniki niż 20-latkowie z pokolenia Milenialsów (ur. 1981–1996). Prowadzone w ostatnich latach badania efektu Flynna wykazały, że na terenie Europy poziom inteligencji, wyrażony za pomocą testów IQ, w najlepszym wypadku nie rośnie, a nawet spada. Teraz okazało się, że podobne zjawisko występuje również w USA.
      Badacze z Northwestern i Oregonu wzięli pod uwagę wyniki online'owych testów na inteligencję przeprowadzonych w latach 2006–2018 na próbce 394 378 dorosłych. Zauważyli, że dochodzi do odwrócenia efektu Flynna czyli spadku liczby uzyskiwanych punktów, a największy jest on w grupie osób w wieku 18–22 lat oraz w grupie osób słabiej wykształconych.
      Niektóre umiejętności, dotyczące np. orientacji przestrzennej, wzrosły, jednak zarówno wskaźniki ogólne jak i dla poszczególnych rodzajów inteligencji – w tym inteligencja werbalna czy umiejętność rozwiązywania problemów matematycznych – uległy pogorszeniu. Naukowcy nie sprawdzali, skąd bierze się ten spadek. Nie wykluczają jednak, że przynajmniej w pewnej mierze są za to odpowiedzialne zmiany w systemie edukacji. Jako, że wyniki uzyskane przez najmłodszych uczestników badań były niższe niezależnie od poziomu wykształcenia, może to wskazywać, że albo doszło do obniżenia poziomu nauczania albo/i zmieniło się postrzeganie wartości pewnych zdolności umysłowych, czytamy w opublikowanym artykule.
      Nie można wykluczyć, że wzrost inteligencji przez ostatnich 100 lat powiązany był z rozwojem tych umiejętności, które były cenione przez społeczeństwo. Biorąc to pod uwagę, można argumentować, że umiejętności niewerbalne badane za pomocą matryc, serii liczb czy wnioskowanie werbalne są obecnie mniej cenione, niż w czasach, gdy Flynn dokonał swojego spostrzeżenia, stwierdzają autorzy badań. Dodają przy tym, że wyniki tych badań i różnice w uzyskiwanej punktacji, efekt Flynna i jego odwrócenie nie oznaczają rzeczywistych wzrostów czy spadków poziomu inteligencji.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zespół z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego odkrył, że karmienie piersią zwiększa inteligencję dzieci. Naukowcy pracujący pod kierunkiem epidemiologa Wiesława Jędrychowskiego badali 468 dzieci niepalących matek. Pomiędzy wiekiem niemowlęcym a pójściem do szkoły maluchy badano pięciokrotnie.
      Okazało się, że zdolności poznawcze dzieci karmionych piersią były znacząco lepsze niż dzieci karmionych z butelki. Liczba uzyskanych punktów IQ była wprost proporcjonalna do długości karmienia piersią. Jeśli maluch był karmiony przez trzy miesiące, to zdobywał o 2,1 punktu więcej, niż dzieci karmione z butelki. Przy karmieniu piersią przez cztery do sześciu miesięcy różnica w punktacji wynosiła 2,6, a gdy dzieci ssały pierś ponad sześć miesięcy uzyskiwały o 3,6 punktu więcej niż pociechy karmione butelką. Naukowcy brali pod uwagę też takie czynniki jak wykształcenie matki, płeć dziecka, posiadanie rodzeństwa oraz wzrost wagi w czasie ciąży. Doszli do wniosku, że za różnice w IQ odpowiedzialny jest sposób karmienia.
      Badania te potwierdzają spostrzeżenia, które są naukowcom znane od 70 lat. Chemicy od dawna poszukują tajemniczego składnika w mleku matki, który zwiększa inteligencję. Jednak zdaniem pediatry i neonatologa Tonse Raju, który w piśmie Breastfeeding Medicine odniósł się do badań zespołu Jędrychowskiego, często pomijana jest najbardziej oczywiste odpowiedź. Niemowlę ssące pierś matki nie otrzymuje tylko pokarmu, ale jest intensywnie zaangażowane w dynamiczny, dwukierunkowy biologiczny dialog - pisze Raju. To właśnie fizyczna i psychologiczna więź łącząca matkę z dzieckiem podczas karmienia piersią wpływa pozytywnie na zdolności poznawcze malucha.
      Podobnego zdania jest też doktor Jędrychowski, który uważa, że co najmniej część zdolności dziecka należy tłumaczyć więzią z matką podczas karmienia piersią.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Psycholog Joel Fagot z Uniwersytetu Prowansji i Centrum Badań nad Neuropsychologią Poznawczą oraz Roger Tompson z Franklin & Marshall College udowodnili, że małpy są bardziej inteligentne, niż się ludziom wydaje.
      Gdy widzimy np. dwa zwierzęta, z których jedno opiekuje się drugim, to wnioskujemy, że jedno jest samicą, a drugie młodym. Okazuje się, że podobne związki dostrzegają też małpy, których wcześniej nie uczono komunikacji z ludźmi. U takich, które trenowano do porozumiewania się z nami, tego typu zdolności wykazano już wcześniej. Teraz wiemy, że wykazują je i inne małpy.
      W badaniach wzięło udział 29 pawianów, które miały do rozwiązania test relacyjnego przyporządkowania do próby.
      Najpierw na ekranie komputera pojawiały się dwa kształty, które były identyczne lub nie. Gdy pawian dotknął ekranu, kształty te znikały, a w ich miejsce pojawiały się dwie pary kształtów - jedna para była identyczna, druga nie. Zadaniem małp było dotknięcie tej pary, w której relacja pomiędzy kształtami - identyczne bądź różne - była taka sama jak w przypadku pierwszej z pokazanych par.
      Drugie zadanie było podobno, jednak nieco trudniejsze, ponieważ w drugim zestawie par pojawiał się co najmniej jeden kształt, który zwierzęta widziały w pierwszej parze. Na przykład w pierwszej parze były dwa trójkąty, a później małpom pokazano pary trójkąt-okrąg i kwadrat-kwadrat. Jeśli zwierzę wybrało parę trójkąt-okrąg, to znaczy, że wybierało kształt, a nie relację, tym samym nie rozwiązywało zadania.
      Badania prowadzone były w seriach co 100, a małpy nie miały obowiązku w nich uczestniczyć. Mogły z własnej woli wejść z wybiegu do pomieszczenia, gdzie prowadzone było badanie. Dobre rozwiązanie nagradzane było przysmakami.
      W ciągu dwóch miesięcy i po setkach tysięcy prób, sześć z 29 małp nauczyło się rozwiązywać pierwszy test z 80-procentową skutecznością. Pięć kolejnych zwierząt wyspecjalizowało się w drugim teście.
      Po roku te z małp, które dobrze rozwiązywały testy, poddano kolejnym badaniom tego typu. Okazało się, że poczyniły one duże postępy. Na przykład pawian, który za pierwszym razem potrzebował 179 zestawów po 100 prób, rok później potrzebował tylko 39 zestawów. Inny, który wcześniej wymagał 154 zestawów, po roku rozwiązywał zadania po 17.
      Fagot i Thompson dowiedli, że nie znające języka małpy są w stanie przez długi czas zachować zdolność postrzegania analogii, co jest korzystne z ewolucyjnego punktu widzenia.
      Na dobre wyniki z pewnością wpłynął wyjątkowy sposób prowadzenia eksperymentu. Małpy nie musiały w nim uczestniczyć, mogły brać udział w testach wówczas, kiedy miały na to ochotę i nie asystowali im przy tym ludzie, którzy mogli je rozpraszać czy podświadomie wpływać na wyniki.
      Wyniki badań wykraczają poza zauważenie pewnych zdolności u pawianów. Prawdziwe pytanie brzmi: czym jest myślenie bez języka? - mówi Fagot. Jego zdaniem eksperyment ten dowodzi, że możliwe jest logiczne myślenie, przetwarzanie zadań poznawczych bez posługiwania się językiem.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Według naukowców z University of Pennsylvania, testy na inteligencję mierzą nie tylko poziom zdolności umysłowych, ale i motywację. Amerykanie wykazali, że by uzyskać wysoki wynik IQ, konieczna była zarówno duża inteligencja, jak i wysoka motywacja, natomiast niski wynik mógł stanowić wynik niedoboru jednego z tych czynników.
      Na początku psycholodzy analizowali wcześniejsze badania dotyczące wpływu zachęt materialnych, czyli krótko mówiąc nagród, na wyniki osiągane w teście na inteligencję przez ponad 2 tys. osób. Okazało się, że zachęty u wszystkich zwiększały liczbę osiąganych punktów, ale szczególnie silnie działały u ludzi z niższym bazowym poziomem IQ.
      Następnie zespół z Filadelfii oceniał, jak motywacja wpływa na wyniki w testach na inteligencję, a także na przewidywania związane z inteligencją oraz poziomem funkcjonowania w przyszłości. Naukowcy wykorzystali do tego celu dane z badania podłużnego 250 chłopców, które ciągnęło się od okresu dojrzewania po wczesną dorosłość. Ustalono, że niektórzy starają się bardziej od reszty w warunkach, gdzie nagroda jest niewielka. Do uzyskania wysokiego wyniku konieczna jest więc wysoka inteligencja oraz skłonność do rywalizacji, skłaniająca badanego do działania na najwyższym osiągalnym dla niego poziomie.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...