Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

U osób z zespołem niespokojnych nóg występują zmiany w budowie kory czuciowej

Rekomendowane odpowiedzi

U osób z zespołem niespokojnych nóg (ZNN) występują zmiany w budowie kory czuciowo-somatycznej.

Zespół niespokojnych nóg to wrażenie zmęczenia i niepokoju w nogach. Objawy ustępują lub ulegają złagodzeniu pod wpływem ruchu. Często występują one wieczorem i w nocy, powodując problemy ze snem. W niektórych wypadkach pomagają ćwiczenia. Bywa, że z ZNN można powiązać z niedoborem żelaza.

Jak sądzimy, nasze badanie jako pierwsze powiązało ZNN ze zmianami w strukturze kory czuciowo-somatycznej [...] - podkreśla dr Byeong-Yeul Lee z Uniwersytetu Minnesoty w Minneapolis.

W badaniu wzięło udział 28 osób z ciężkim zespołem niespokojnych nóg. Ochotnicy chorowali średnio od 13 lat. Porównywano ich do 51 ludzi bez ZNN. Wszyscy przeszli rezonans magnetyczny (MRI).

Okazało się, że u osób z ZNN występował 7,5-proc. spadek średniej grubości kory obustronnego zakrętu zaśrodkowego. Zaobserwowano też zmiany dotyczące najsilniej rozwiniętego spoidła mózgu - ciała modzelowatego (konkretnie chodzi o tzw. region 5., a więc tylną część bez cieśni i płata).

Wg Lee, uzyskane wyniki pozwalają lepiej zrozumieć ZNN i być może wspomogą opracowanie nowych terapii.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Posługując się rezonansem magnetycznym (MRI), naukowcy wykryli w mózgach otyłych nastolatków oznaki uszkodzeń, które mogą być powiązane ze stanem zapalnym mózgu. Wyniki badań zostaną zaprezentowane na dorocznej konferencji Towarzystwa Radiologicznego Ameryki Północnej.
      Dane WHO wskazują, że na świecie liczba niemowląt i dzieci w wieku 5 lat bądź młodszych z nadwagą lub otyłością wzrosła z 32 mln w 1990 r. do 41 mln w roku 2016.
      Bezpośrednie badanie uszkodzeń zapalnych w mózgach pacjentów z otyłością umożliwił rozwój metod MRI, np. rezonansu tensora dyfuzji (ang. diffusion tensor imaging, DTI).
      W ramach najnowszego studium zespół porównał wyniki DTI 59 otyłych i 61 zdrowych nastolatków w wieku 12-16 lat. Naukowcy opierali się na wskaźniku anizotropii frakcyjnej (FA), który koreluje z kondycją istoty białej; zmniejszenie FA wskazuje na narastające uszkodzenie (spadek integralności) substancji białej.
      Naukowcy wykazali, że u otyłych nastolatków występują spadki FA w obrębie ciała modzelowatego (łac. corpus callosum), czyli najsilniej rozwiniętego spoidła (pasma istoty białej) łączącego półkule mózgu. Zmniejszenie FA wykazano także w środkowym zakręcie okołooczodołowo-czołowym, a więc w regionie mózgu związanym z kontrolą emocjonalną i układem nagrody.
      Związane z leptynoopornością i stanem zapalnym zmiany w mózgach otyłych nastolatków dotyczyły ważnych regionów, odpowiedzialnych za kontrolę apetytu, emocji i funkcji poznawczych - opowiada Pamela Bertolazzi, doktorantka z Uniwersytetu w São Paulo.
      Jak wyjaśniają naukowcy, stwierdzono, że istnieje ujemna korelacja m.in. między TNF-ß i FA w zgrubiałej części tylnej ciała modzelowatego (spelnium corporis callosi) czy między IL6 i FA w środkowym zakręcie okołooczodołowo-czołowym.
      Brazylijka tłumaczy, że leptyna to hormon wydzielany głównie przez komórki tłuszczowe (adipocyty), który spełnia ważną rolę w regulacji spożywania pokarmu i gospodarki energetycznej organizmu. U niektórych ludzi z otyłością mózg nie reaguje na leptynę (jest leptynooporny). Prowadzi to do wytwarzania zwiększonych ilości tego białka i jedzenia mimo adekwatnych, a nawet nadmiernych zapasów tłuszczu. A że leptynę powiązano z neurozapaleniem, można przypuszczać, co się w takiej sytuacji dzieje.
      Po zakończeniu wielospecjalistycznego leczenia odchudzającego chcielibyśmy powtórzyć MRI u tych nastolatków, by sprawdzić, czy [zaobserwowane] zmiany w mózgu są odwracalne, czy nie.
       


      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wyniki wstępnego badania wskazują, że u osób z zespołem niespokojnych nóg bardziej rozpowszechniony może być zespół rozrostu bakteryjnego jelita cienkiego (ang. small intestine bacterial overgrowth, SIBO). Szczegółowe ustalenia naukowców opublikowano na łamach pisma Sleep.
      Podczas studium okazało się, że SIBO występowało u wszystkich 7 ochotników, podczas gdy częstość zespołu w populacji generalnej wynosi nie więcej niż 15%.
      W grupie z zespołem niespokojnych nóg [ZNN] zaobserwowaliśmy skrajnie wysoki odsetek SIBO - podkreśla dr Daniel Jin Blum ze Stanford Center for Sleep Sciences and Medicine. Badanie zależności między zespołem niespokojnych nóg i stanem mikrobiomu może otworzyć nowe ścieżki wykrywania, zapobiegania i leczenia zarówno ZNN, jak i innych zaburzeń snu.
      Dla SIBO charakterystyczny jest nadmierny rozrost w jelicie czczym flory bakteryjnej typowej dla jelita grubego. Prowadzi on do zaburzeń trawienia i wchłaniania pokarmów, szczególnie tłuszczów i witaminy B12. W ZNN występuje wrażenie zmęczenia czy niepokoju nóg; towarzyszą temu różne parestezje: mrowienie, kłucie albo wrażenie pienienia krwi. Objawy ustępują/ulegają złagodzeniu pod wpływem ruchu.
      Kluczowym czynnikiem ryzyka ZNN jest niski poziom żelaza w mózgu. Naukowcy z zespołu Bluma uważają, że może on być wtórny do niedoboru żelaza w diecie albo zapalenia w obrębie przewodu pokarmowego.
      W ramach badania ochotnicy wypełniali kwestionariusze dotyczące snu i objawów SIBO. Dostali też zestaw do pobrania próbek kału oraz oddechowy test do rozpoznawania SIBO.
      Stanford Sleep Center rekrutuje kolejnych ochotników. Dalsze analizy wskażą m.in. skład mikroflory kałowej.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zespół niespokojnych nóg (ang. restless leg syndrome - RLS), zaburzenie objawiające się nieprzyjemnymi odczuciami ze strony kończyn dolnych oraz ich nadmierną i mimowolną ruchliwością w czasie odpoczynku, może sprzyjać występowaniu zaburzeń erekcji - twierdzi zespół dr. Xianga Gao z Harvard Medical School. Występowanie statystycznej pomiędzy obiema dysfunkcjami może świadczyć o wspólnym mechanizmie ich patogenezy.
      Swoje wnioski opierają na badaniu 23119 mężczyzn biorących udział w Health Professionals Follow-up Study - kompleksowym badaniu epidemiologicznym oceniającym stan zdrowia pracowników związanych ze służbą zdrowia. Uczestnikami studium byli mężczyźni w wieku od 56 do 91 lat, zaś średnia ich wieku wynosiła 69 lat.
      Aby zapobiec fałszywej diagnozie RLS, naukowcy wykluczyli ze swoich obliczeń osoby cierpiące na reumatoidalne zapalenie stawów oraz cukrzycę - choroby o podobnych objawach. Uwzględniono za to ważne czynniki ryzyka RLS: wiek oraz indeks masy ciała (BMI), a także stosowanie antydepresantów czy występowanie ataków lęku. 
      Z ankiet wypełnionych przez uczestników wynika, że na zaburzenia erekcji cierpiało 53% mężczyzn cierpiących na RLS oraz 40% panów wolnych od tej choroby. Po uwzględnieniu czynników ryzyka ustalono, że przekłada się to na zwiększenie (w stosunku do panów, którzy nie stwierdzili u siebie objawów RLS) ryzyka zaburzeń erekcji o 16% u uczestników cierpiących na od 5 do 14 ataków RLS w miesiącu oraz aż o 78% w przypadku mężczyzn uskarżających się na co najmniej 15 takich epizodów.
      Autorzy studium zaznaczają, że zaobserwowane przez nich zjawisko może być częścią większego zespołu objawów. Wiadomo bowiem na przykład, że obturacyjny bezdech senny oraz regularne niedosypianie prowadzą do obniżenia poziomu testosteronu we krwi oraz związanych z tym zjawiskiem zaburzeń erekcji. Niestety, ustalenie ewentualnego związku tych zjawisk z RLS wymaga przeprowadzenia dalszych badań.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Badacze z Walter Reed Army Medical Centre w Waszyngtonie opracowali i wypróbowali nową niefarmakologiczną metodę leczenia zespołu niespokojnych nóg (ang. restless legs syndrome, RLS). Wykorzystali pneumatyczne urządzenie generujące przerywany ucisk.
      W fazie testowej wzięło udział 35 pacjentów z RLS. Wszyscy stosowali aparat przez co najmniej godzinę dziennie, rozpoczynając sesję na godzinę przed "zwyczajową" porą pojawiania się objawów. Części ochotników dano fałszywe urządzenia. Gdy później porównano efekty ich stosowania, okazało się, że tylko prawdziwe znacznie złagodziło symptomy choroby. Poprawiło się też samopoczucie pacjentów oraz funkcjonowanie w czasie dnia i jakość snu.
      Zespół niespokojnych nóg, zwany też zespołem Wittmaacka-Ekboma czy chorobą Ekboma, charakteryzuje się uczuciem zmęczenia, drętwienia i niepokoju w nogach. Pojawiają się parestezje (czucie opaczne) w postaci podskórnego mrowienia lub wrażenia pienienia się krwi. Pacjenci wspominają, że objawy umiejscowione są głęboko - w mięśniach albo kościach. Niestety, wiążą się one z odpoczynkiem, dlatego często nasilają się w nocy. Utrapieniem chorych są okresowe ruchy kończyn, np. zgięcia i prostowanie palucha czy stawu skokowego, które skutecznie odstraszają sen.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Siedzisz właśnie przy biurku? Co się dzieje z twoimi nogami? Ruszają się? Jeśli tak, ty również możesz cierpieć na zespół niespokojnych nóg. To nie żarty!
      Zespół niespokojnych nóg (ang. Restless-Legs-Syndrom, RLS) jest schorzeniem neurologicznym. Powoduje mrowienie, a nawet bóle w nogach, ale tylko w trakcie spoczynku. Są one łagodzone przez nieustanny ruch kończyn, nawet w trakcie snu. Niestety, u wielu osób nocą powoduje to bezsenność, a w dzień zaburzenia koncentracji uwagi. Dolegliwość ta może więc utrudniać normalne funkcjonowanie. RLS dotyczy około 3,5-10% dorosłej populacji i cierpią nań najczęściej kobiety.
      Objawy RLS próbowano łagodzić, nie dało się ich jednak usunąć, gdyż jak dotąd nie znano przyczyn tego schorzenia. Zalecano przestrzeganie higieny snu poprzez unikanie alkoholu, kawy i nikotyny, absorbujące uwagę intelektualne rozrywki, a także wieczorną gimnastykę lub jazdę na rowerze. Jeśli to nie przynosi rezultatów, można sięgać po leki zawierające lewodopę (L-dwuhydroksyfenyloalaninę).
      Zgromadzeni wokół Juliane Winkelmann monachijscy naukowcy wpadli na trop prowadzący do wyjaśnienia przyczyn zespołu niespokojnych nóg. Okazuje się, że u 50 procent chorych w obrębie najbliższej rodziny odnotowano podobne przypadki. Porównano więc geny 401 osób cierpiących na zespół niespokojnych nóg z genami osób nieodczuwających tej przypadłości. W rezultacie odnaleziono trzy istotne różnice. Zlokalizowano je w obrębie genów MEIS1, BTBD9 i LBXCOR1, na 2., 6. i 15. chromosomie. Badacze próbują teraz określić, na czym polegają różnice pomiędzy genami.
      Ustalono już, że wyodrębnione geny biorą udział w formowaniu poszczególnych części kończyn jeszcze w okresie prenatalnym. Pacjenci z RLS przyznają natomiast, że w dzieciństwie cierpieli na wyjątkowo silne wzrostowe bóle kończyn. Jak się okazuje, geny te odgrywają pewną rolę w rozwoju i połączeniu z rdzeniem kręgowym tych nerwów, których fragmenty jako neurony motoryczne są potem połączone z mięśniami i kierują ich poruszaniem.
      Miejmy nadzieję, że gdy naukowcy uporają się z odczytywaniem genów, opracują skuteczną metodę leczenia RLS. Tymczasem proponuję wieczorną przejażdżkę rowerową lub partyjkę scrabble. Na pewno nie zaszkodzą.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...