Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Biżuteria ze szkłami kontaktowymi

Rekomendowane odpowiedzi

Holenderski artysta Eric Klarenbeek projektuje biżuterię mocowaną do szkieł kontaktowych.

Zawieszki produkowane są z kryształów Swarovskiego. Całość wygląda ciekawie, jak łzy zastygłe na nitce, ale czy nie podrażnia to oka? Tym bardziej że na samej soczewce także znajdują się elementy zdobnicze...

Z pewnością jest to pomysł dla odważnych, ponieważ przyciąga uwagę napotykanych ludzi. W oryginalny sposób można podkreślić makijaż czy kolor oka, nie uciekając się do "oklepanych" już kolorowych soczewek. Biżuteria nie nadaje się raczej do pracy, ale na popołudniowy koktajl czy wieczorne przyjęcie już jak najbardziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taa ...  takie coś "se" w oko wsadzić ...  ??? przy byle machnięciu głową taka soczewka wypadnie dzięki temu sznureczkowi co z niej zwisa ;)

 

ja mam zwykłe soczewki i zdażyło mi się że "wyleciała" mi z oka gdy coś mnie zaswędziało w oku a co dopiero to  ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Japońska firma Flower Robotics produkuje roboty wystawowe, które wykrywają obecność widzów i zaczynają przybierać zaprogramowane wcześniej pozy. Mogą demonstrować odzież i biżuterię pod różnymi kątami. W przyszłości mają odróżniać płeć i wiek klienta, a nawet rozpoznawać logo z niesionych przez niego toreb. Zebrane dane będą wykorzystywane przez sklepowy dział marketingu.
      Produkt noszony przez poruszający się manekin wygląda atrakcyjniej, zwiększając u oglądających pokaz chęć dokonania zakupu – przekonuje Tatsuya Matsui, szef zespołu projektantów. Roboty prezentujące ubrania należą do serii Palette i wyglądają jak ludzka postać od bioder w górę. Maszyny dla jubilerów (linia Palette UT) to tylko tors. Te pierwsze wyposażono w 16 poruszających się części. Ważą 41 kg i mierzą 185 cm. Modele UT są sporo mniejsze, osiągają bowiem wysokość zaledwie 41 cm.
      W obu liniach wykorzystano technologię śledzenia ruchu, dzięki czemu można było odtworzyć sposób, w jaki poruszają się modelki. Roboty rozpoczynają swój pokaz tylko wtedy, gdy w pobliżu znajduje się człowiek. Nie mają twarzy, ponieważ projektanci obawiali się, że odwracałyby uwagę klientów, a powinni się oni koncentrować na czymś innym – ubraniach bądź biżuterii.
      Pozy są przyjmowane w przypadkowej kolejności. Inteligentny system manekina pozwala przechowywać informacje dotyczące reakcji obserwatorów na konkretne ustawienia. Robot uczy się i potem wykorzystuje świeżo zdobytą wiedzę w kontakcie z następnymi klientami.
      Roboty Flower Robotics pojawiały się japońskich sklepach już od jakiegoś czasu, teraz można je wynająć lub kupić. To spory wydatek, ponieważ chcąc mieć maszynę z serii Palette na własność, trzeba wygospodarować ok. 50 tys., a na Palette UT 7 tys. dolarów. Na żądanie producent oferuje dodatkowe opcje, takie jak zmiana koloru manekina. Oferta jest jednak przeznaczona wyłącznie dla mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni. Androidy "pokażą się" szerszej publiczności już wkrótce, bo na odbywającej się pod koniec sierpnia tokijskiej wystawie Good Design Expo 2009.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Stracić wzrok z powodu zaćmy mogą nie tylko ludzie. Z podobnym problemem borykają się też konie, psy, żyrafy, króliki, sowy czy lwy. Teraz można temu zaradzić dzięki szkłom kontaktowym, produkowanym przez pewną firmę ze wschodnich Niemiec.
      S & V Technologies oferuje akrylowe soczewki, które wszczepia się do gałki ocznej, gdy zmętnienie soczewki prowadzi niemal do całkowitej ślepoty. Dopasowuje się je do wymogów (i gabarytów) różnych gatunków: od kotów po nosorożce. Ponieważ życie zwierząt jest krótsze, [utrata wzroku] prowadzi do pogorszenia jakości znacznej jego części – wyjaśnia Ingeborg Fromberg, szefowa działu weterynaryjnego firmy.
      Od wprowadzenia szkieł dla zwierząt w zeszłym roku z nietypowej oferty skorzystało kilka ogrodów zoologicznych. Zoo z Rumunii chciało wyleczyć lwa, Sea World z San Diego też lwa, tyle że morskiego (nie mógł on już wykonywać sztuczek z powodu kłopotów ze wzrokiem), a park narodowy z Australii kangura. Poza tym soczewki uratowały wiele zwierząt domowych, cyrkowych, koni wyścigowych, psów przewodników, a także dzikich mieszkańców rezerwatów.
      Operacja i kontrole lekarskie pochłaniają tysiące dolarów (lub euro), ale właściciele uważają, że gra jest warta świeczki. Kiedy coś niepokoi zwierzę, gdy nie czuje ono swego otoczenia, może stać się agresywne, nieprzewidywalne lub wycofane – przekonuje Fromberg. To ogromna strata, zwłaszcza w przypadku długo (i za duże pieniądze) szkolonych zwierząt, np. koni wyścigowych czy psów pracujących dla ociemniałych. Zwierzęta pozbawione wzroku doświadczają też często zaniku libido. To dlatego WWF kupił soczewki dla niedźwiedzi brunatnych z chińskiego rezerwatu.
      Prawdziwe wyzwanie podczas operowania dużych zwierząt, np. słoni i nosorożców, stanowi znieczulenie. Gdy leżą za długo na jednym boku, serce jest za mocno uciskane [...]. U żyrafy szyja nie może się nigdy znajdować niżej niż serce. Każdy gatunek ma jakieś osobliwości, z którymi trzeba się zmierzyć.
      Właścicielką S & V Technologies jest 64-letnia chemiczka Christine Kreiner. Jej firma świetnie się rozwija, jedyne ograniczenie to brak odpowiednio wykwalifikowanych weterynarzy. Z tego powodu przedsiębiorcza Niemka zdecydowała się na organizowanie weekendowych szkoleń dla chętnych z całego świata, w tym z Brazylii, Japonii i Tajwanu.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wydawałoby się, że jubilerstwo i ogrodnictwo nie mają ze sobą zbyt wiele wspólnego. To jednak nie do końca prawda, odkąd Hafsteinn Juliusson, projektant z Rejkiawiku, zaprezentował światu swoje rosnące pierścionki. Zamiast oczka z kamienia tkwią w nich pięknie przycięte i uformowane kępki trawy.
      Islandczyk podkreśla, że to oferta przeznaczona dla mieszkańców miast, coś, co z założenia przybliża ich do natury. Pierścionki należy regularnie podlewać, a właściwie spryskiwać. By pięknie rosły i nie marniały, warto też pamiętać o okresowym nawożeniu.
      Pudełka na zieloną biżuterię są de facto miniaturowymi szklarniami. Klienci mogą wybierać z całej gamy wzorów (wszystkie uwzględniono w katalogu). Powstały egzemplarze z okrągłymi i prostokątnymi wypełnieniami, a nawet kastety.
      W kwietniu zeszłego roku prace Juliussona można było oglądać w stołecznym Muzeum Sztuki.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zakropienie oczu czy uszu czworonożnego pupila to w wielu przypadkach prawdziwa sztuka, tym bardziej należy więc podziwiać właścicieli 15-letniego kota Ernesta, którzy przywrócili mu ostrość widzenia, zakładając soczewki kontaktowe.
      Szkła uchroniły kocura przed operacją. Zwierzę cierpiało bowiem na entropion, czyli podwinięcie powieki. Wskutek ciągłego drażnienia rogówki dość często rozwija się stan zapalny i dochodzi do jej uszkodzenia.
      Od 13 lat, czyli od momentu poturbowania w wypadku samochodowym, Ernest mieszka w schronisku RSPCA (brytyjskiej organizacji charytatywnej zajmującej się zwierzętami) w Godshill.
      Kotu dosłownie otworzyły się oczy. Operacja stanowiłaby zbyt duże obciążenie dla jego niemłodego już organizmu, nie wiadomo bowiem, jak zareagowałby na znieczulenie.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Biolodzy z Centrum Badań nad Organizmami Morskimi Prowincji Syczuan potępiają nową modę, która staje się coraz popularniejsza wśród nastolatek z Chengdu. Dziewczynki masowo kupują biżuterię z żywych ryb.
      Jak donosi gazeta West China City Daily, plastikowe wisiorki z rybką w środku to prawdziwy przebój. W wypełnionych wodą i pokarmem woreczkach z dwoma dołączonymi zbiorniczkami z zestalonym tlenem zwierzęta mogą ponoć przeżyć do 3 miesięcy. Sprzedawcy zachęcają, by potem wypuszczać je w zbiornikach wodnych, np. stawach.
      Dziewczynki noszą wisiorki na szyi lub jako breloczek przypinają je do torebek czy kluczy. Za sztukę trzeba zapłacić ok. 80 groszy.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...