Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Pierwsza piesza ofiara samochodów autonomicznych

Rekomendowane odpowiedzi

W Tempe w stanie Arizona kobieta zginęła po tym, jak została potrącona przez autonomiczny samochód firmy Uber. To prawdopodobnie pierwszy przypadek zabicia pieszego na drodze publicznej przez samodzielnie poruszający się samochód osobowy.

Jak informuje policja z Tempe w chwili wypadku pojazd Ubera jechał w trybie autonomicznym, a za jego kierownicą siedział człowiek. Ofiara przechodziła przez jezdnię poza przejściem dla pieszych. Do wypadku doszło w niedzielę około godziny 22.
Po wypadku Uber zawiesił testy autonomicznych pojazdów prowadzone w Tempe, Pittsburghu, San Francisco i Tempe. Przedstawiciele firmy złożyli kondolencje rodzinie ofiary i zadeklarowali pełną pomoc w śledztwie.

Można się spodziewać, że wypadek ponownie sprowokuje dyskusję na temat bezpieczeństwa dopuszczenia do ruchu autonomicznych samochodów. Warto tutaj zauważyć, że obecnie podczas testów samochodów autonomicznych za ich kierownicą zawsze siedzi człowiek, który w razie niebezpieczeństwa ma przejąć stery pojazdu. Tymczasem Arizona już pozwala na testy samochodów bez kierowców, w Kalifornii takie pojazdy będą testowane od kwietnia. Trudno orzec, które z tych rozwiązań jest bardziej niebezpieczne. Psychologowie są bowiem sceptyczni, co do możliwości przejęcia przez człowieka kontroli nad samochodem w sytuacji awaryjnej.

Uznaje się, że ostatecznie autonomiczne pojazdy będą bezpieczniejsze niż samochody kierowane przez ludzi, jednak technologia wciąż jest daleka od doskonałości.

Przypomnijmy, że niemal dokładnie przed rokiem również w Tempe doszło do innego wypadku z udziałem autonomicznego samochodu Ubera. Przed dwoma laty zaś miał miejsce pierwszy znany śmiertelny wypadek z udziałem samochodu jadącego na autopilocie.

Do Tempe wysłano zespół z Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu (NTSB), który ma zebrać informacje na temat wypadku.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ofiara przechodziła przez jezdnię poza przejściem dla pieszych. Do wypadku doszło w niedzielę około godziny 22.
 

 

Czyli wbiegła pod koła, do tego w nocy. Nie wiem czy człowiek za kierownicą mógłby zrobić coś więcej. Zresztą był tam i siedział w gotowości a mimo to nie zareagował.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W większej czy mniejszego gotowości ten człowiek... Raczej mniejszej, moim zdaniem człowiek ma nikłe szanse na przejęcie kontroli w takich sytuacjach. To nie nauka jazdy gdy instruktor musi reagować co 2 minuty...

 

Nie zmienia to faktu, że chyba jeszcze nie implementują porządnych algorytmów do unikania niebezpieczeństw. W sumie nie wiem czemu, bo ja bym chyba prędzej uwierzył w automat przejmujący kontrole od człowieka w krytycznych momentach niż odwrotnie. Z drugiej strony... krytyczne sytuacje zdarzają się rzadko, więc trudno je testować, do tego z samej definicji są niebezpieczne i nieprzewidywalne.

 

W tym przypadku pewnie do wypadku by doszło bez względu na to, kto by kierował. Ale to tylko luźne dywagacje, gdy prawie nic nie wiemy o przebiegu zdarzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Z drugiej strony... krytyczne sytuacje zdarzają się rzadko, więc trudno je testować

 

Bez względu na autonomię, są sytuacje kiedy nawet najlepszy czas reakcji nie pozwoli uniknąć wypadku.

Poza tym nie mamy pełnego obrazu sytuacji, samochody takie mają kamery, czujniki itp - tak więc nie będzie trudno odtworzyć przebieg całej sytuacji. Z ostateczną opinią poczekam na raport NTSB.

Edytowane przez rahl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Bez względu na autonomię, są sytuacje kiedy nawet najlepszy czas reakcji nie pozwoli uniknąć wypadku.

Nieprawda. Człowiek z odpowiednio dużym doświadczeniem potrafi wyczuć że ktoś na drodze albo obok chce zrobić coś nietypowego. Nawet w broszurach dla kursantów na prawko są obrazki, żeby szczególnie uważać kiedy na chodniku są dzieci (ja bym jeszcze dorzucił sarenki w rejonie pobocza).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
potrafi wyczuć

To co wg Ciebie człowiek potrafi wyczuć opiera się na obserwacji i doświadczeniu a nie jakimś magicznym przeczuciu. Algorytmy potrafią lub będą potrafiły to zrobić lepiej i szybciej. To się nazywa dostosowanie prędkości do warunków. I nie trzeba do tego magicznego wyczucia. Żadne wyczucie i algorytm Ci nie pomoże jak ktoś Ci wtargnie na jezdnie prosto pod koła.

Edytowane przez Krzychoo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nieprawda. Człowiek z odpowiednio dużym doświadczeniem potrafi wyczuć że ktoś na drodze albo obok chce zrobić coś nietypowego

Tak magia i telepatia ;)

 

 

To co wg Ciebie człowiek potrafi wyczuć opiera się na obserwacji i doświadczeniu a nie jakimś magicznym przeczuciu

 

Dokładnie, "wyczujesz" to co jesteś w stanie zobaczyć, jak ci ktoś wyskoczy spoza zaparkowanego samochodu metr przed maską lub w ciemnym ubraniu wbiegnie w nocy znienacka na ulicę to nic ci nie pomoże. Poza tym aby prawidłowo zareagować musisz być na 100%, a wiemy jak to w życiu jest. Można bez problemu zaimplementować algorytmy "obserwacji" otoczenia, ale czasem nawet czas reakcji komputera(który bije na głowę człowieka) nie wystarczy. Praw fizyki takich jak bezwładność oraz drogi hamowania nie jesteśmy jak na razie w stanie przeskoczyć.

Edytowane przez rahl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maszyna może jednak zrobić coś czego człowiek raczej nie zrobi: np. skręcić tak aby uderzyć w zaparkowany samochód, w słup, krawężnik etc, aby maksymalnie skrócić drogę hamowania. Może przy takim uderzeniu uwzględnić swoją masę, prędkość, wagę pasażerów, przyczepność do podłoża, temperature asfaltu, opon, gwałtownie zmienić ciśnienie powietrza w oponach i jeszcze pewnie inne rzeczy na które nie wpadłem. Może mieć czujniki podczerwieni, echo lokalizatory, odbierać dane z pobliskich telefonów o ich położeniu i prędkości. Można maszynę nauczyć aby jeździła jak cyrkowiec: hamując bokiem czy jazdy na dwóch kołach i inne cuda. A potem skopiować to do innych maszyn. I wszystkie będą miały magiczne wyczucie doświadczonego kierowcy :D.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak - to o czym piszesz jest jak najbardziej możliwe, ale podejrzewam, że na dzień dzisiejszy firmy pracujące na autonomią skupiają się raczej na innych aspektach. Do tego "wyuczenie" AI poprawnych zachowań to nic innego jak tylko miliony godzin testów w warunkach rzeczywistych - najlepszy symulator tego nie zastąpi.

Za 10-15 lat, już sobie wyobrażam reklamy samochodów "ratujących życie dzieci" przez manewry znajdujące się poza możliwościami percepcyjnymi człowieka. ;)

Edytowane przez rahl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10-15 lat... optymistycznie.

Pojawia się tylko inny problem. Gdy samochody zrobią się tak sprytne, to pozostali uczestnicy ruchu zrobią się mniej uważni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

najlepszy symulator tego nie zastąpi
Czy aby na pewno? W końcu można zasymulować wszystko np. wybuchy nuklearne. Po pewnym czasie ilość danych z dróg będzie wystarczająca.

 

Gdy samochody zrobią się tak sprytne

  to już nie będzie innych uczestników ruchu.

Edytowane przez Krzychoo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

to już nie będzie innych uczestników ruchu

Moja pierwsza myśl :) ale potem pomyślałem, że jeszcze zostaną piesi i rowerzyści i zwierzęta i całe to tałatajstwo będzie się włóczyć po drogach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Za 10-15 lat, już sobie wyobrażam reklamy samochodów "ratujących życie dzieci" przez manewry znajdujące się poza możliwościami percepcyjnymi człowieka.

 

Dlaczego za 10? Takie reklamy już są :) i to  nagrywane na żywo.

 

 

Człowiek z odpowiednio dużym doświadczeniem potrafi wyczuć że ktoś na drodze albo obok chce zrobić coś nietypowego
 

Tak. Ale niechże w końcu chociaż raz ludzie postawią na naukę a nie na magię. Nauka częściej się sprawdza :)

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@@Jajcenty

Sam najpierw chciałem napisać "piesi", ale potem pomyślałem, że jeszcze dochodzą do tego inne jednostki, w tym kierowcy zabytkowych pojazdów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czy aby na pewno? W końcu można zasymulować wszystko np. wybuchy nuklearne. Po pewnym czasie ilość danych z dróg będzie wystarczająca.

 

W porównaniu z ruchem drogowym symulacja wybuchu nuklearnego to betka, a i tak trzeba było setek próbnych eksplozji aby zebrać wystarczającą ilość danych do ekstrapolacji i zatrudnić superkomputery za setki milionów dolarów.

Po pewnym czasie zapewne będzie tych danych dosyć, ale jak na razie samochody google, tesli, ubera i wielu innych ciągle jeżdżą setkami po drogach i końca prób jak na razie nie widać.

Edytowane przez rahl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...ale bzdety tu niektórzy piszą. Pozwolę sobie rozwinąć temat w tym drugim wątku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

W porównaniu z ruchem drogowym symulacja wybuchu nuklearnego to betka

Przesadzasz, widziałem całkiem udane symulacje ruchu drogowego robione na ZX Spectrum. Liczyło to ponad dobę, ale liczyło. Jak gościom od symulacji dać lepszy sprzęt to dołożą zmiennych, najlepiej losowych, zmniejszą krok i już. Tylko na co komu symulacja ruchu drogowego w nanosekundowych odstępach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taka symulacja musiałaby od razu odtwarzać wszelkie szumy z kamer i innych czujników samochodu. Źle narysowane / starte pasy na jezdni, głupie zachowania innych uczestników ruchu, może nawet ich samobójcze zapędy... 

Nie wiem czy jest szansa by skończona liczba ludzi dała radę przewidzieć dostateczną skalę sytuacji jakie mogą przydarzyć się na drodze, bo nie wiem czy automat sam to wygeneruje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...